|
Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje fotostory? | |||
5 gwiazdek - Odlotowe | 0 | 0% | |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe | 0 | 0% | |
3 gwiazdki - Przeciętne | 3 | 23.08% | |
2 gwiazdki - Zgroza | 3 | 23.08% | |
1 gwiazdka - Strach się bać | 7 | 53.85% | |
Głosujących: 13. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
29.01.2006, 18:07 | #1 |
Guest
Postów: n/a
|
Wściekła Suzy i Trupia Czaszka.
Aż się boje to opublikowac [sorry ale nie moge pisac ci zmiękczone kreseczką, więc..] Nie będe ich przedstawia powiem tylko: Suzy Dust - główna bohaterka, matka - Aniela Dust i ojciec Ryszard Dust.
Pierwszy odcinek: -Cześc mamo! - powiedziała ze skwaszoną miną Suzy. -Dostałaś jakąś dobrą ocene? - pyta z troskliwością mama. -Mogłaby mnie zostawic - pomyslala Suzy. Poczym poszła do swojego pokoju. Tam zaczęła coś malowac. Wtedy wszedł ojciec. -Co się stało córuniu? Czyżby dziecko było nie zadowolone? -Nie jestem dzieckiem, rozumiesz ty to!? - krzyknęła Suzy, i rozdarła obraz pędzlem... - Czy wy nie możecie zapamiętac, że nie jestem już dzieckiem. Odkąd sięgne pamięcią nazywaliście mnie "dzieckiem" i nigdy nie byłam na zakupach z koleżankami, bo mówiliście, że niby jestem za mała! Ja mam 17 lat! Jeszcze rok i naszczęście was opuszcze i będe mogła chodzic gdzie tylko mi sie podoba i z kim! - Po wyczerpującej romowie, żeby wyładowa energię Suzy zaczęła czyta gazetę. Ojciec wyszedł, rozumiejąc, że nie ma o czym gadac z córką. Następnego dnia dziewczyna speszona weszła do szkolnego autobusu. Tam dokończyła zadanie z fizyki, którego nie zrobiła. Wszyscy rozeszli się, w domu była tylko sprzątaczka i ogrodnik. Diewczyna urwała się z lekcji. Wcześniej wróciła i wygoniła sprzątaczke, ktora własnie scierala kurze... -Ktos ci pozwolił tu byc? - warknela dziewczyna. Sprzataczka wyszla... Nagle Suzy usłyszała klucze w dzwiach, byla to mama. Dziewczyna zapamniała, że dziś wraca wcześniej. Wyszła oknem na podwórko i uciekła. Matka rozejżała się po domu. -Co tu robi zeszyt Suzy? - spytała się pokojówki. -Ja nic nie wiem. - odparła oburzona pokojówka. - Ja tu tylko sprzątam. -Teraz nic nie można się dowiedziec... nawet co własna córka robi.. -Wróciłam wcześniej - przerwała myśl matce. -Przecież lekcje kończysz o 16, a jest 14... -Tak, ale nie było pani od biologi - okłamała ją Suzy. -Zaraz zadzwonie do dyrektorki! -Po co mamo, już mi nie wierzysz? -Niestety nie... - zaraz po tej rozmowie matka zadzwoniła do dyrektorki... Suzy była już w swoim pokoju kiedy weszła matka... -Miałaś racje, dziś ci się udało. -No i po co ja uciekałam z lekcji.. - pomyślała Dziewczyna... |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|