01.07.2011, 08:59 | #141 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: 4 serca
<ociera łezkę wzruszenia>
22-letnią dziewuchę do łez doprowadziłeś,a idź ty nie wierzę,że to już koniec.przecież jeszcze tyle przygód przed nimi... uwielbiam twoje FS i wierzę szczerze,że jeszcze do niego wrócisz.jeśli nie jako "4 serca",to jako inne. przez chwilę pomyślałam,że Lily i Robert się choć trochę zbliżą - niewinny pocałunek,o którym pewnie każde z nich w głębi duszy marzyło.ale jednak nie. idę porozmyślać. |
|
01.07.2011, 14:30 | #142 |
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 292
Reputacja: 10
|
Odp: 4 serca
No i jak zwykle czytam FS kiedy już skończone jest. Ogólnie mi się strasznie podoba. Darzyłam sympatią wszystkich bohaterów (oprócz tego nieszczęsnego Roukiego), zwłaszcza Alice. Początkowo świetna przyjaciółka, przykładowa żona, a potem się posypała
Świetne FS i żałuje, że wcześniej go nie przeczytałam i nie komentowałam, bo jestem jego prawdziwą fanką! ^^ Świetne są te animacje z "metamorfozami" bohaterów. Robert wyglądał nieziemsko w młodości! Cudownie poprostu! Te wąsiki A męża Alice polubiłam szczerze mówiąc dopiero po jego śmierci. Po tym całym "Żegnaj Alice" i jak go zobaczyłam z tymi długimi włosami. Jak by miał je na początku FS na pewno bym go polubiła Szacun dla ciebie, za te FS. |
01.07.2011, 15:02 | #143 | ||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,603
Reputacja: 53
|
Odp: 4 serca
Cytat:
O, jednak Martha! Dobrze jej tak! Cytat:
Szczerzę mówiąc myślałam, że narrator zmarł, skoro był wszechwiedzący... Nie wiem jakimi słowami określić zakończenie. Bo przymiotniki "boskie, świetne, cudowne" nie oddają tego, co myślę. Napiszę, że jestem pod wrażeniem, bo to prawda. Nawet nie przyszło mi na myśl, że tak to się skończy. Naprawdę nietuzinkowe zakończenie FS - świetnie przemyślane. Ostatnie zdania to jak świeżutkie ciastko z kremem dla czytelnika! Dałam Ci już spokój od błędów - raz chyba sobie mogę pozwolić Podziwiam, że dotrwałeś - to mało komu się udaje Brawo, brawo, brawo! Możesz być z siebie dumny, bo dowaliłeś kawał dobrej pisarskiej i fotograficznej roboty 10/10 za ostatnią część losów przyjaciół, za całość 9/10, bo jednak takie oceny przeważały w moich postach Życzę powodzenia przy kolejnych dziełach |
||
01.07.2011, 15:25 | #144 |
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,322
Reputacja: 26
|
Odp: 4 serca
No, nie powiem, dość oryginalne zakończenie, na dodatek ze świetnymi zdjęciami. Cóż mogę dodać do tego, co napisali moi poprzednicy... A, zastanawia mnie co z Alexem, a także tym doktorem, drugim mężem Lily - bo rozumiem, że Robert (podoba mi się to imię, nawiasem mówiąc) ułożył sobie życie z Zeldą i jest z nią szczęśliwy. I jak Alice radzi sobie z czwórką dzieci - na dodatek wszystkie w jednym wieku, rany... Może przydałoby się coś w rodzaju epilogu? No, ale to zależy od Ciebie, a FS mi się naprawdę podobało.
EDIT: Aha, wiedziałam, że to nie Alice zabiła Rouky'ego. Po prostu byłam przekonana
__________________
Ostatnio edytowane przez Master of Disaster : 01.07.2011 - 15:46 |
02.07.2011, 16:04 | #145 |
Zarejestrowany: 05.08.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 1,159
Reputacja: 10
|
Odp: 4 serca
No, no... Spodziewalam sie szokujacego i wywierajacego wrazenie zakonczenia, ale pokazales o wiele wiecej Az ciezko uwierzyc, ze to juz jest koniec - a byl na prawde niesamowity, nawet troche wzbudzil do refleksji. Masz 'smykalke' do pisania, no i tak jak napisala Masters Of Diaster, liczylabym na epilog, ale z drugiej strony... Zakonczenie jest swietne i nie wymaga niczego iwecej
Licze, ze podzielisz sie z nami jeszcze swoja tworczoscia w postaci nastepnego FS. Cztery serca nareszcie w komplecie, jak dobrze, ze w wspanialym zakonczeniu
__________________
PRZEPRASZAM, ŻE NIC NIE PISZĘ. PRZYSSAŁAM SIĘ DO MONITORA. |
02.08.2011, 16:08 | #146 |
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,169
Reputacja: 10
|
Odp: 4 serca
Wzruszające zakończenie. Takie sentymentalne i skłaniające ku refleksji.
Bardzo podoba mi się pomysł spotkania narratora (którego w końcu możemy poznać) z bohaterami opowieści. Wspaniałe metamorfozy postaci. Brawa dla Ciebie! Epilogu, tak jak dziewczyny wyżej proponowały, nie rób. Niech zakończenie pozostanie otwarte - każdy będzie mógł sobie dopisać odpowiadającą mu historię |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|