Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 03.05.2009, 19:45   #151
Mikolea
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

Odcinek przeczytałam już wcześniej, ale ostatnio jakoś niczego nie komentuje.
Jak zawsze super!
Ciekawa jestem co to za plan i czemu tak łatwo puślili Sarah.
Zdjęcia równie dobre.
Czekam na next....
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 03.05.2009, 21:11   #152
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

Ostatnio mam lenia i nie chce mi się napisać kolejnego odcinka. Właściwie to też brak weny... ale niedługo powinnam się zabrać.
Sarah, Seth i Michael już są do pobrania
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.05.2009, 13:49   #153
Callineck
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

Ja też strasznie jestem ciekawa planu, który wymyśliła Sarah. Ale też nei mogę się oprzeć wrażeniu że Vincent pod pretekstem uwięzienia Setha próbuje się pozbyć tych wszystkich, którzy pośpiesza mu na ratunek.
Nie mogę też się doczekać spotkania małej z Morice.

Błędy:
Po półtorej godzinnym oczekiwaniu
W pewnym momencie na stację podjechał mężczyzn, srebrnym mercedesem
że w pięciu sobie nie poradzimy z kilkoma setkami wampirów
- półtoragodzinnym
- proponuję inny szyk - ...na stację podjechał srebrnym mercedesem mężczyzna...
- pięcioro
  Odpowiedź z Cytatem
stare 04.05.2009, 17:55   #154
bubel-96
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

Ahh, dziękuję za wstawienie simów do ściągnięcia
  Odpowiedź z Cytatem
stare 06.05.2009, 19:26   #155
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

Ciepła woda spływała strumieniem, po moim bladym ciele. Czułam przyjemne orzeźwienie... właśnie tego było mi trzeba, po całej podróży z Glasgow. Odchyliłam głowę do tyłu, przesuwając się pod prysznic. Ciężkie krople, obijały się o brodzik, robiąc straszny hałas. Tysiące myśli dobijało się do mojego umysłu...Seth, Morice, Iris...
Nie wiedziałam co zrobić. Bałam się. Wszystkie najbliższe mi osoby, u których szukałam ratunku... nie zgadzały się ze mną. Uważały, że mój pomysł nie wypali, że to najgorsze o czym mogłam w ogóle pomyśleć. Cóż innego miałam zrobić? Pozwolić Sethowi umrzeć? Nie mogłam. Musiałam spróbować wszystkiego, aby go uratować... i właśnie to zamierzałam zrobić.

Zakręciłam kran, przewiązałam się ręcznikiem, po czym wyszłam z łazienki. Otworzyłam drzwi do pokoju, w którym mieszkałam razem z Sethem i powoli weszłam do środka. Pomieszczenie wydawało się być ciemne i puste bez niego. Jakbym znajdywała się w zupełnie innym pokoju, opuszczonym od wieków.
Otworzyłam szafę. Przez chwilę wpatrywałam się tępo w jej wnętrze, aż w końcu otrząsnęłam się i sięgnęłam po długie czarne spodnie i czarną bluzkę. Kiedy byłam już cała ubrana, włożyłam buty i ponownie podeszłam do szafy, aby wyciągnąć kurtkę. Otworzyłam drzwiczki na roścież i wyciągnęłam coś, co na pierwszy rzut oka wyglądało jak moja szara kurtka. Niestety... ubranie które trzymałam w rękach, należało do Setha. Spojrzałam na nie ze smutkiem, czując zapach jego perfum unoszących się w powietrzu. Było mi tak strasznie żal! Tak bardzo chciałam go zobaczyć, dotknąć, usłyszeć jego cudowny, ciepły głos. Chciałam, aby powiedział mi, że już wszystko za nami... że wreszcie będziemy żyć normalnie. Razem.
Czułam się tak, jakbym miała się zaraz rozpłakać, ale nie mogłam. Za jakie grzechy to wszystko?!
Nagle poczułam się dziwnie. Jakby przez mój organizm przepłynęła fala gorąca. Podniosłam głowę i spojrzałam jeszcze raz, na ściskany przeze mnie sweter.
-Udało się?- zapytałam szeptem sama siebie. Czyżby ten dziwny urok Vincenta minął?- ale ty jesteś głupia Sarah...- zbeształam się na głos, odkładając sweter na miejsce. Seth jeszcze żył, a ja myślałam o nim tak, jakby już dawno opuścił świat żywych. Może moi bliscy uważali, że nic już nie można zrobić, a mój idiotyczny pomysł nie wypali, ale... nie poddam się bez walki. Ten wampir jest częścią mojego świata... częścią mnie samej. Tylko dzięki niemu żyję... dla niego, dlatego nie mogę go zostawić. Jestem pewna, że zrobiłby dla mnie to samo. Próbowałby mnie uratować nawet, gdyby miał walczyć sam, przeciwko wszystkim poplecznikom Vincenta. Zrobiłby to dla mnie, bo mnie kocha.

Ubrałam swoją szarą, skórzaną kurtkę, zamknęłam z hukiem szafę, po czym opuściłam pokój. Przed wyjściem postanowiłam zobaczyć, jak czuje się Iris.
Przeszłam korytarzem do końca i zapukałam do drzwi. Odpowiedz uzyskałam natychmiastowo, więc weszłam do środka i podeszłam do siedzącego na fotelu, Akiry.
-Co z nią?- zapytałam spoglądając na małą. Leżała na dużym, dwuosobowym łóżku, przykryta cienką kołdrą w kolorze zielonym. Na stojącym obok, małym stoliczku stała dziwna maszyna... zapewne jakieś urządzenie szpitalne, a po prawej stronie- kroplówka.
-Przeszła wiele bolesnych operacji. Mimo tego, że jest wilkołakiem, jej układ odpornościowy jest bardzo osłabiony. Ta lekarka o której mówiłaś, próbowała jej wszczepić wampirze komórki, ale z tego co widzę, jej organizm nie chciał ich zaakceptować.- mówił, wpatrując się w migające na monitorze, kreski.- Jej serce pracuje w zwolnionym tempie... prawdę mówiąc, kolejnej operacji tego typu, nie przeżyłaby.
-Akira powiedz mi... czy ona z tego wyjdzie?- usiadłam na łóżku i pogłaskałam małą po głowie.
-Myślę, że tak. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby wyrzucić z niej te świństwa.- spojrzał na mnie, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
-Dziękuję.- mruknęłam, odwzajemniając uśmiech.
-Chcesz to jednak zrobić?- zapytał po chwili, wymieniając worek w kroplówce.
-Tak.- powiedziałam stanowczo.- zaraz wychodzę. Przyszłam tylko zobaczyć co z małą.
-Wierzysz w to, że się uda?
-Nie wiem Akira... ale muszę spróbować. Nie mogę siedzieć bezczynnie i odliczać minuty do egzekucji.- wstałam i podeszłam do odsłoniętego okna.- wiesz co mnie najbardziej boli?
-No?- podszedł bliżej i oparł się o framugę drzwi balkonowych.
-Kiedy jest naprawdę źle, to nawet nie ma się do kogo zwrócić o pomoc. Prawda jest taka, że wszyscy mnie olali... mnie i Setha. Nawet mój kochany braciszek! Myślałam, że chociaż on jeden jest po mojej stronie, bo przecież chodzi o jego przyjaciela. Ale nie... wszyscy skazali go na śmierć!
-Sarah... to nie tak...- zaczął, ale nie dałam mu dokończyć.

-Nie tak? A jak? Nie było cię przy tej rozmowie... nie słyszałeś jak David nazwał mnie wariatką, kiedy opowiedziałam im mój plan. Żaden z nich nie miał lepszego pomysłu, ale za to milion argumentów przeciwko mojemu. Nie chcą jego śmierci, ale nic nie robią, aby jej zapobiec!
-Sarah... proszę cię, daj mi dokończyć.- powiedział Akira, chwytając mnie za ramiona.- Oni chcą mu pomóc, ale się boją. Daj im trochę czasu do namysłu...
-Zrozum, że my nie mamy czasu!!
-Posłuchaj... wcześniej nie dam rady, bo muszę jechać po leki dla Iris, ale jeśli poczekasz dwie godziny, to pojadę z tobą. Wiedz, że słyszałem całą waszą rozmowę i jestem po twojej stronie. Wszystko dokładnie przemyślałem, i rzeczywiście nie ma innej opcji.
-Cieszę się i dziękuję, że chociaż ty jeden mnie rozumiesz, ale niestety... nie mogę tyle czekać.
-Więc jednak jedziesz sama?
-Tak... ale liczę na to, że pomożesz mi kiedy już wszystko załatwię?- zapytałam, spoglądając mu w oczy.
-Mam się obrazić?
-Dziękuję.
-Nie ma za co- powiedział, następnie uściskał mnie mocno i pogłaskał po głowie.- a teraz jedź i powodzenia.
...
Zeszłam po schodach do ogrodu i udałam się w stronę garażu. W momencie kiedy weszłam na podjazd, usłyszałam głos Michaela. Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam na niego gniewnie.
-Jeśli zamierzasz mnie powstrzymać, to wiedz, że ci się nie uda.- powiedziałam stanowczo.
-Sarah, to nie tak, że ja nie chce ci pomóc...- tłumaczył się brat.
-Tak, więc dlaczego mi nie pomagasz?- zapytałam. Spuścił głowę i westchnął głośno.- widzisz? Nawet nie umiesz odpowiedzieć na tak proste pytanie.
-To się nie uda...- wymamrotał w końcu.
-Jasne... gdyby to o mnie chodziło, to też byś tak mówił?- wybałuszył oczy. Nie spodziewał się takiego pytania.- skazałbyś mnie na śmierć? Swoją rodzoną siostrę?
-Nie.- odpowiedział krótko.
-Nie? Wiec dlaczego on? Przemienił cię w wampira... uratował ci życie, a ty tak mu się odpłacisz? Będziesz siedzieć w domu i wspominać go po śmierci? A Wiki? Przecież to jej brat... tez ma go w dupie?
-Sarah, nie...

-Daruj sobie!! Prawda jest taka, że gdybym ja była na jego miejscu, to byłoby identycznie! Tylko Seth próbowałby mnie ratować, bo mój brat uznałby, że to się nie uda...- krzyczałam- lepiej niech zginie jedna osoba, niż pięcioro, prawda? Po co narażać się dla przyjaciół... jeśli w ogóle Seth jest twoim przyjacielem.- odwróciłam się na pięcie i otworzyłam garaż.
-Zejdź mi z oczu.- warknęłam, nie zaszczycając go nawet spojrzeniem.
Podeszłam do zaparkowanego samochodu i wsiadłam do środka. Następnie przekręciłam klucz, jednak nie ruszyłam. Przez chwilę wpatrywałam się ze złością w kierownicę, nasłuchując cichego warkotu pojazdu. W pewnym momencie usłyszałam szmer na zewnątrz.
-Znikaj, zanim się wkurzę.- powiedziałam cicho. Wiedziałam, że mimo to, słyszy mnie dokładnie.
Czego ja się spodziewałam. Oczywiście, że mnie nie posłucha. Westchnęłam zmarnowana, opierając się o oparcie fotela. Po chwili do pomieszczenia wszedł wysoki, szczupły, młody mężczyzna. Kiedy go ujrzałam, moja mina momentalnie się zmieniła. Siedziałam z wybałuszonymi oczami, wpatrując się w niego jak w obrazek. Jego duże, zielone oczy błyszczały radośnie spod opadających na czoło, lekko falowanych, czarnych włosów. Uśmiechnął się przyjaźnie, opierając się o ścianę garażu. Zauważyłam, że bardzo się zmienił. Nie tylko po twarzy, ale i pod względem budowy ciała. Nie wyglądał już jak dzieciak... ale jak mężczyzna... naprawdę przystojny mężczyzna. Odchrząknęłam lekko zdziwiona, po czym odwróciłam wzrok.
-Ty też?- zapytałam.

-Nie...- odpowiedział. Jego głos także się zmienił.- Jadę z tobą, nie zostawię cię z tym wszystkim samej.
Po tych słowach, błyskawicznie otworzył drzwiczki i wsiadł do samochodu. Ja natomiast patrzyłam na niego, jak na wybawcę i byłam mu naprawdę wdzięczna. Odgarnął opadające na oczy kosmyki i spojrzał na mnie pytająco. W odpowiedzi posłałam mu radosny uśmiech i ponownie przekręciłam kluczyk. Kiedy wyjechaliśmy na ulicę, postanowiłam dowiedzieć się, skąd o wszystkim wie.
-Skąd wiesz, co zamierzam zrobić?
-Słyszałem przez okno, rozmowę Davida z Wiki. Nie chciałem, żebyś jechała sama.
Tak bardzo cieszyłam się, że go mam...że nie pozwoliłam Kirze zabrać go do Glasgow. Był jak mój mały, czarnowłosy anioł stróż.
-Morice, dziękuję ci!- powiedziałam, całując go w policzek.
-Jej, jej... nie ma za co, ale proszę cię... patrz na drogę!!
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad

Ostatnio edytowane przez Vipera : 06.05.2009 - 20:03
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.05.2009, 19:58   #156
Engang
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

pierwsza
punkt dla Morice'a ;>
zauważyłam tylko jedną literówkę- zamiast buty napisałaś budy
już nie mogę doczekać się kolejnego odcinka
  Odpowiedź z Cytatem
stare 07.05.2009, 15:59   #157
Red Trumpet
 
Avatar Red Trumpet
 
Zarejestrowany: 03.01.2009
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta
Postów: 212
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

No fajnie! Odcinek już oceniłam.
Fociaki są fajne, ale na tym, jak Sarah kłóci się z Michaelem, wygląda jakby ie miła przednich zębów
Czekam na next Już umieram z ciekawości
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna.
Red Trumpet jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.05.2009, 16:22   #158
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

Bo na tym zdjęciu, tylko kiełki jej wystają Nie zdążyła schować do zdjęcia...
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.05.2009, 20:53   #159
Mikolea
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

Super odcinek, a jakże inaczej!
Nie mogę teraz zbytnio pisać, ale mam nadzieję, że wszystko im się uda.
A Morice wogóle wie o swojej siostrze?
Czekam na next...
  Odpowiedź z Cytatem
stare 10.05.2009, 12:39   #160
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Traktat Przymierza

Bardzo dobry odcinek.
Michael sobie nagrabił u siostry... Ostatecznie pewnie się jeszcze do niej przyłączy . Ciekawa jestem, co zamierza Sarah.
Morice wie o Iris...? Kiedy on tak wydoroślał? o_O Przystojniak !
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
fantasy wampiry traktat


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:56.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023