Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 19.01.2014, 12:26   #31
Diana
Moderator
 
Avatar Diana
 
Zarejestrowany: 22.09.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 1,258
Reputacja: 35
Domyślnie Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

Fakt, Amy lepiej było w poprzednim kolorze włosów, ale w tym też wygląda fajnie. Podoba mi się to zdjęcie wyżej w twoim poście.
Tylko moim zdaniem fajniej byłoby, jakbyś wstawiała historię tu na forum, nie w linku do bloga. Strasznie zdjęcia zdeformowało w tamtej notce, ciężko się je ogląda.
__________________
Diana jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 21.01.2014, 18:44   #32
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,169
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

Amy powinna powiedzieć Bradowi o Dennisie, bo inaczej będą jeszcze z tego klopoty (w ogóle pomyślałam sobie, że nowym facetem Lisy może być właśnie Dennis, ale chyba nie...).

Brad odwiózł Lisę po spożyciu alkoholu? Nie ładnie

No, faktycznie będzie ciekawie, jak wprowadzi się rodzina Amy. No i co kombinuje Brad, bo wydaje mi się, że był w kościele
__________________
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.01.2014, 12:16   #33
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
ThumbsUp Amy Tomson, pamiętnik część kolejna.



Kate – moja siostra i jej rodzina. U Nas. W Naszym, a właściwie Brada domu. O Matko, jeszcze tylko tego nie było. – to była moja pierwsza myśl po zakończeniu rozmowy.



B: Kto dzwonił?



A: Oj kochanie.
B: Kto dzwonił?
A: Moja siostra
B: Kate? A co się stało? Wy raczej do siebie nie wydzwaniacie. Stało się coś?
A: I tak i nie. Przeprowadzają się. Będą mieszkać 5 domów dalej. Remontują dom, który kupili. I chcą przemieszkać kilka dni u Nas. Głównie z uwagi na Lili. Skończyła się im umowa wynajmu, wiec muszą działać.



B: CO? U Nas?



Zdenerwował mnie. Oszem sytuacja mało komfortowa, ale dlaczego się denerwuje. To małe dziecko przecież! Zaczęliśmy się spierać. Brad mnie zaskoczył. Powiedział żeby wynajęli sobie hotel skoro stać ich na zakup domu.















Matko, zero empatii!!! Nie znałam go z tej strony.

Ostatecznie, zgodził się, ale widziałam w jego oczach, tę niechęć i poświecenie. Jakby działo się nie wiadomo co. Mała Lili na pewno jest urocza. Szczerze, chętnie się nią zaopiekuję. Przecież to dziecko. Kurczę, Brad nie lubi dzieci? Nieeee…w sumie nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat.
Doszliśmy „oficjalnie” do porozumienia. Jednak On był wewnątrz zły, ze będziemy mieć gości, a ja w środku siebie miałam do niego żal, za to że się złości.
Próbował mi tłumaczyć, ze obawia się tylko i wyłączeni logistyki, gdzie będziemy spać, fakt ze zaczyna pracę, a dziecko to na pewno nieprzespane noce itd. – ale to i tak nie zmieniało tego, że mnie denerwował.
Jak już wspomniałam, oficjalnie temat został dogadany, pocałował mnie na koniec. Ale co z tego, jak i tak było mi przykro.

Potem zaczęło się spokojne popołudnie. Oglądaliśmy bzdurne programy w tv. Mało zainteresowani sobą i jeszcze mnie programem.



Ciszę przerwał dzwonek do drzwi. Ostatnimi czasy, nie lubiłam tego dźwięku. Poszłam niepewnym krokiem. Nie wiem sama dlaczego. Dennis? Bałam się, że to może On, choć wiedziałam, że to mało realne.





To była Lisa. Przepraszała za wczorajszy wieczór itd. Zjedliśmy. Opowiadała o swoim ukochanym facecie, nieskazitelnie idealnym. Potem Brad zaproponował jej drinka, mało tego, zaczęli sobie we dwoje żartować i się śmiać, z rzeczy dla mnie oczywiście mało śmiesznych. Zdenerwowana, zawołałam go do pokoju, na krótką rozmowę.



A: Dobrze się bawisz? Bo ja NIE ! Dlaczego ją tu znowu zaprosiłeś? Co to ma Być!









B: Nie zaprosiłem jej, o co Ci chodzi? Co Cię ugryzło?
A: Pisała Ci sms, odpisałeś, ze może przyjść
B: Zapytała, to odpowiedziałem.
A: Brad, znowu to samo, po co Ona tu? Po co ten drink?
B: Skarbie, kochanie Ty jesteś zazdrosna?
A: może i jestem, a Ty byś nie był?
B: ooo, kotku. Oszalałaś? Było minęło. Jesteś tylko i wyłącznie Ty.

I wtedy, mnie pocałował. Już dawno mnie tak nie całował. Namiętnie, gorąco, czule. Nogi się pode mną ugięły, już dawno nie miałam takiego uczucia. Chwilo trwaj! A nie ! przecież w pokoju obok jest Lisa. Znowu krzyżuje mi plany. I jak tu się na nią nie złościć. Przerwała Nam Nasze namiętne chwile, krzykiem.













]




Podczas Naszych uniesień (choć trwało to naprawdę kilka chwil) wypiła pod rząd kilka drinków. Zakręciło się jej w głowie. Upadła. O matko! Co za człowiek. Zawsze wie jak na siebie zwrócić uwagę.



















Pomogliśmy ją „odprowadzić” (bo nie była w stanie iść) na łóżko. Położyliśmy ją. Zasnęła. Bełkotała coś pod nosem, cały czas ze mnie przeprasza, ale Brad jest taki idealny prawie tak jak jej facet (ani razu jeszcze nie użyła jego imienia)
Zasnęła.
A chwilę po tym, znowu dzwonek do drzwi. Kto teraz?



No tak, cała Kate. Bez zapowiedzi, bo po co. Miało by za kilka dni a nie kilka godzin. Spojrzałam pytająco na Brada. Wzruszył ramionami. Poszliśmy im otworzyć.













K: Amy skarbie (skarbie? Od kiedy) masz inne włosy. Co to za kolor? Pięknie! Poznajcie się to mój mąż, a to Lili.
Malutka była prześliczna. Od razu wzięłam ją na ręce. Brad nawet na nią nie spojrzał. O matko! On faktycznie nie lubi dzieci!
Gdy my zapoznawaliśmy się wzajemnie i wkupywaliśmy się w sympatię malutkiej, przeuroczej niuni. Lisa, przezywała swoje „pijackie” wyrzuty. Zaczęła płakać i lamentować, że nikt jej nie kocha, potem słyszałam tylko jak płacze, ze nikt jej nie kocha i nigdy nie będzie mieć takiego ślicznego dziecka, potem – potem Brad zaniósł ją na rękach do naszego łóżka, żeby zasnęła! Myślałam ze ich uduszę. Kate, spojrzała kątem oka na nich i na mnie. A po chwili….

Znowu dzwonek do drzwi

K: to mogą być Nasze bagaże – krzyknęła Kate.

Poszłam otworzyć – i oczom nie mogłam uwierzyć. W tej samej chwili podszedł do drzwi Brad.



- Witaj Amy. Zaskoczona?

Zaskoczona, to zły wyraz. Byłam oszołomiona, osłupiałam zaniemówiłam. Chciałam zniknąć. To był Dennis!

B: Kochanie, kto to? – spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.



D: Nie przedstawisz Nas sobie, Amy?





Cały dom ludzi. Lisa, Kate, Tom, Lili i On. – co to za kumulacja! Co to ma być! Co teraz??? Co się tu w ogóle dzieje!
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.01.2014, 18:45   #34
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

Podoba Wam się? Da się to czytac? Dajcie znać w komentarzach - potrzebuję pozytywnego kopa do dalszych części.

Kolejna cz. po minimum 4 komentarzach - i absolutnie nie to ze szantażuję, tylko po prostu muszę wiedzieć, czy jest sens

komentujcie pils

pozdrawiam
LS.
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.01.2014, 19:01   #35
Alcioo :33
 
Avatar Alcioo :33
 
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 642
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

powiem Ci, że fajnie to tylko w dialogach, zamiast pisać pierwszej litery imienia pisz, np.:

- Hej. - powiedział A.
- No cześć. - odpowiedział B patrząc na A - co u Ciebie?
- a nawet ok, a u Ciebie B?
- wiesz, jakoś leci*


bo to wtedy lepiej wygląda
do tego, popracuj nad zdjęciami bo straszna klapa jest przy nich

jak jest np moment - ''K: Amy skarbie (skarbie? Od kiedy) masz inne włosy. Co to za kolor? Pięknie! Poznajcie się to mój mąż, a to Lili.''

wyobraź sobie że prowadzisz rozmowę, nie ważne na jakim poziomie. Tyle informacji w dwóch zdaniach, poważnie? rozwinęłabyś ten dialog, może Lili chciałaby coś odpowiedzieć przed poznaniem się z jej mężem? no nie wiem, przynajmniej takie jest moje zdanie

szlifuj się i będzie ok


* - A i B to przykładowe imiona, a nie skróty od imion takich jak np.: Alicja, bądź Bartek
Alcioo :33 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.01.2014, 20:46   #36
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

gwarantuję, że wezmę to pod uwagę przy tworzeniu nastepnej czesci, jezeli bedzie, bo cos z tymi komentarzami słabooo
wiec moze nie ma sensu....
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.01.2014, 09:18   #37
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,169
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

Kochana, spokojnie! Nie wiem, jak to sie stało, że przegapiłam ten odcinek Jak w ciągu 3 dni nie skomentuję, to śmiało przypominaj się

Dużo działo się w tym odcinku.
Po pierwsze: nie dziwię się, że Brad był zły, w końcu Amy bez pytania go zgodziła się na wizytę siostry.
Po drugie: zaczynam nienawidzieć tej Lisy, skoro jej facet jest taki idealny, to czemu z nim nie spądza swojego czasu?
Po trzecie: Kate jest śliczna
Po czwarte:Lisa świetnie siedzi na podłodze na jednym ze zdjęć
Po piąte: cholerny Dennis - ma nadzieję, że Brad przepedzi go na cztery wiatry
__________________
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.01.2014, 11:45   #38
mystically_mad
 
Avatar mystically_mad
 
Zarejestrowany: 31.07.2013
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 79
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

O to zdjęcie chodzi? http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/69/nax1.jpg

Jest świetne <3
mystically_mad jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.02.2014, 09:08   #39
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
Smile Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

Ooo juz mi lepiej zatem juz tworze kolejny odcinek
Reszte tez zapraszam do komentowania. Nie bądźcie tacy anonimowi :p
Wiecie z czasami jeden wyraz motywuje? ))

Pozdrawiam Was
LS
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.02.2014, 20:40   #40
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Taka historia - zaczynamy ;-)

http://imageshack.com/a/img20/8260/82e2.jpg

....

Brad: Amy kochanie kto to jest do jasnej cholery?! – Brad zupełnie nie wiedział co się dzieje. Był zdenerwowany.
Dennis: Amy, przedstaw mnie. Mhmm to może ja sam?
Amy: Dennis proszę. Idź, czego Ty chcesz?
Dennis: tego o czym mówiłem Ci podczas naszego ostatniego spotkania. Chcę tego co prawie ostatnio dostałem - Ciebie.









Brad gdy to usłyszał wpadł w szal. Był tak zły ze wydawało mi się ze zaraz wybuchnie.
Brad; Amy. W tej chwili idź do domu. Sam to załatwię.







O matko zostawić ich samych we dwoje? A jeśli Dennis o czym nazmyśla a jeśli Brad w to uwierzyć?

Jednak nie dal mi dojść do słowa. Spojrzał na mnie surowym stanowczym wzrokiem. Niech się dzieje co chce - pomyślałam ostateczne i po prostu weszłam do domu.

Kate robiła kolację dla Lili, Thomas składał łóżeczko malej wiec ja postanowiłam wziąć prysznic i zająć malutka. Może choć na chwile przestane patrzeć w stronę drzwi.
Nie wiem o czym rozmawiali, przecież minęło już sporo czasu. Dennis to osoba która zawsze stawia na swoim nie ważne jakimi metodami.
Potem gdy wyjrzałam zza rogu. Oczom nie mogłam uwierzyć.



http://imageshack.com/a/img198/918/01ed.jpg



Brad i Dennis się bija. Matko!!! Kate i Thomas udają ze niczego widza.?! Niech ktoś cos zrobi !! Wtuliłam w siebie Lili tak aby nic nie zobaczyła.

http://imageshack.com/a/img40/5779/3oz1.jpg

Amy: chłopaki przestańcie. Co Wy wyprawiacie – krzyknęłam, ale kto by mnie usłyszał.
Po chwili Brad wyrzucił Dennisa z domu.



Zobaczyłam ze idzie w moja stronę. Nigdy jeszcze nie widziałam go w takim stanie. Bałam sie go!
Podszedł do mnie i zaczął krzyczeć.



Brad: zadowolona? O to Ci chodziło? Robisz ze mną co Ci się tylko podoba!
Amy: Kochanie uspokój się. Zaraz Ci wszystko wytłumaczę.
Brad: co? Co chcesz mi tłumaczyć.? Już swoje wiem. Odłóż dziecko!
O matko chce mnie uderzy ? Czy po prostu nie chce aby mała była świadkiem takich wrzasków? Odłożyłam. Lili trochę zaczęła płakać. Wzięła ja Kate. Spojrzała na mnie tylko po czym spuściła wzrok w podłogę.
Usiadłam na kanapie. Brad już na mnie krzyczał. Zaczął mówić spokojniej. I chyba to zabolało mnie jeszcze bardziej.







Powiedział, ze jeszcze nigdy przez żadną kobietę nie było mu tak wstyd jak dziś. Ze go nie szanuje, nie liczę się z jego zdaniem. Ze po tym co usłyszał i zobaczył nie wie co dalej.
Nie dal mi nic wyjaśnić. Choć w sumie co mam mu wyjaśnić. Miał racje.popełniłam błąd. Powinnam była mu o wszystkim po prostu powiedzieć. O tych telefonach, mailach, sms, o spotkaniu w siłowni, o tym objęciu. Dopiero wtedy, gdy widziałam w jego oczach złość pomieszana ze zwyczajnym…kurcze….smutkiem- zrozumiałam, ze gdybym to wszystko rozegrała inaczej dziś tego by nie było.
Chciałam dotknąć jego twarzy. Chwycił moja dłoń. I powiedział, ze wychodzi. A potem usłyszałam
Brad: i nie czekaj na mnie. Nie wiem kiedy wrócę. Rozgościcie sie wszyscy.



Wyszedł. Naprawdę wyszedł. Zostawił mnie i moja rodzinę w swoim domu. W tej sytuacji tez nie byłam ok. Gdy pytałam czy mogą przyjechać od razu automatycznie założyłam ze On musi się zgodzić. Patrzyłam jak idzie. Głowę i spojrzenie nią skierowane w podłogę. Wziął kluczyki od samochodu i bez słowa po prostu zniknął.
Łzy zaczęły mi płynąć po policzkach. Zaczęłam iść do łazienki. W tym samy czasie otrzeźwiała z nadmiaru emocji Lisa zaczęła się ubierać.
Lisa: Na mnie już pora, Amy.

http://imageshack.com/a/img36/5453/39dm.jpg

Tak. Czyli jednak się nic nie zmieniło. Zapewne pójdzie za Bradem w roli pocieszycielki. Nie miałam chęci nawet o tym myśleć. Chcesz to leć – pomyślałam.



Patrzyłam w lustro : coś ty nawyprawiała? – pomyślałam.


Nagle do łazienki weszła Lisa. Zaskoczyła mnie bardzo. Popatrzyła na mnie i powiedziała:



Lisa: Amy skarbie, wszystko się ułoży. Nie płacz. On Cię przecież kocha.





Przytulia mnie. Poczułam ulgę. Została, nie poleciała za nim. Choć jedna dobra decyzja, w końcu prawie jej wybaczyłam. Gdyby nie Brad przecież bym tego nie zrobiła i znowu zaczęłam płakać.

Lisa powtarzała mi cichutko: ”Będzie dobrze” – to bez wątpienia słowa, w które tak bardzo pragnęłam wtedy wierzyć. Chyba nikt nie umie bardziej skomplikować sobie życia niż ja. Po co mi to było, co powiedział Bradowi Dennis. Kiedy Brad wróci? No i co z moimi gośćmi? ….



komentujcie, zaglądajcie, oceniajcie!


@Kędziorek: Za duże zdjęcia

Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 06.02.2014 - 20:49
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 21:15.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023