Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 15.08.2015, 15:18   #21
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Cytat:
Anastazja na niego nie zasługuje.
Chyba on na Anastazję xD

Drzewko dodałam w pierwszym poście i tutaj podaję link: https://vpx.pl/i/2015/08/15/drzewkoforum89d02.png
Nie ma zaznaczonych zmarłych na szaro, przepraszam. Spojler w postaci córki Zuzy... Nowa fryzura Anastazji.
Obecnie drzewko mam już trochę większe, ale dodałam takie, żeby było aktualne z tym, co dodaję na forum.

Dzisiaj pogoda trochę lepsza, także jak widać przywiało trochę tego ciepła z Twoich pozdrowień Dziękuję za pozdrowienia
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 26.08.2015, 01:43   #22
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witam Wszystkich
Post miał ukazać się trochę wcześniej, ale jakoś lenia miałam.
Będzie przerwa w Jagodowym nadawaniu, gdyż wracam nareszcie na wakacje do Polski Także nowa część w drugiej połowie września.
No ale bez zbędnych przedłużanek zapraszam na kolejny odc


**



Urocza





Kłótnie w domu Witków były coraz częstsze. Od kiedy Wit porzucił dawne zajęcie, żyli tylko z tego, co udało się wcześniej odłożyć.



- Dlaczego jeszcze nie znalazłeś żadnej pracy?! Wiesz ile listów z ponagleniami dzisiaj przyszło? Mamy kredyt do spłacenia, a ty ciągle siedzisz w domu. Skoro wiedziałeś, że nie będzie Cię stać utrzymać taki dom, po jaką cholerę żeś taki kupował?!
- Więc chciałaś się gnieść w tym malutkim domku w którym wcześniej mieszkałem?
- Nie, ale też nie chciałam wiązać nam pętli na szyję!
- Super! W takim razie sama weź się za robotę.



- Nawet nie waż się tak mówić!
- Przynosiłem pieniądze do domu, ale Ci nie pasowało! Myślisz, że to takie proste znaleźć dobrą pracę?
- To lepiej jej w ogóle nie mieć?! Jeszcze trochę i nie będzie co dać dziecku do zjedzenia, a ty mi mówisz o DOBREJ PRACY?!



- Daj mi spokój. Coś znajdę.



Tydzień później okazało się, że Dominika spodziewa się ich wspólnego dziecka.



Witek miał sporo czasu na pomoc w domu i opiekę nad Emilką.



Która swoją drogą wyrosła na ładniutką dziewczynkę.



- Co z Tobą jest nie tak! Wszyscy w koło potrafią znaleźć pracę, a ty nadal siedzisz w domu.



- Nie mamy już pieniędzy. Ja nie mogę pójść do pracy, jestem w ciąży! Zaraz dojdą kolejne wydatki, z czego będziemy żyli?



- Nie widzisz, że się staram?!



- Jeśli mogę twoimi staraniami opłacić rachunki, to nie ma sprawy!



- Hmmm. A możesz?



- Przestań stroić sobie żarty. To nie jest zabawne. Nie mamy pieniędzy i albo zaczniesz zarabiać, albo nie wiem co z nami będzie...





Za kulisami kłótni rodziców Emilka niczego nieświadoma była bardzo radosnym dzieckiem.









- Tak bardzo ją kocham. Zrobiłbym dla niej wszystko...



- Skarbie mam wspaniałą nowinę!
- Ehh. Co takiego się stało.



- Pamiętasz tego mojego znajomego? Jego koleżanka ma koleżankę, której brat ma taką firmę i oni właśnie tam poszukują pracownika i się ostatnio zgadało, że ja szukam pracy i ten szef firmy powiedział, że chętnie mnie zatrudni.



- I Co ty na to?



- Cudownie! Witek to cudownie!
- Wiesz, że Cię kocham?
- Ja Ciebie też! Tak się cieszę.



Nadszedł ten dzień. A właściwie noc.



Na świat przyszedł Paweł.







Wspólne śniadanie.



Emilka poznaje braciszka.



Emilka nie zawsze była zachwycona z faktu, że dzieliła pokój z malutkim bratem.



W domu Witków zapanował spokój i miłość.














**


Do rodzinnego domu Witka w odwiedziny wpadła Domi.



Pogadali, pośmieszkowali, została na zupę.



















- Wiesz co, zastanawiałam się ostatnio... Może byśmy sprzedali tego naszego starego rumpla. Stoi w garażu, a gdzie my będziemy jeździć. Pieniądze by się przydały...



- Trochę żal, jest z nami od zawsze, a ty teraz chcesz go tak po prostu sprzedać.



- Zastanówmy się jeszcze. Może coś się wymyśli.



W sobotę na obiad Dominika przyszła razem z Emilką.











Urodziny Oliwki.



Wynajęła nieduże mieszkanie.



Wybrała się na zakupy do Paprotki, gdzie poznała nowego kasjera. Wpadł jej w oko, ale okazał się dużo młodszy.









**




Zuza postanowiła zmienić fryzurę.



- Pokaż, co żeś pan wycudował.
- Motyla noga! Wyglądam super.



Później zakupki.



- A w ogóle to on ciągle na mnie wrzeszczy. Ja jestem teraz w ciąży i nie powinnam się denerwować.



- Co ty masz na tej głowie ?!



- Daj spokój, potrzebowałam zmiany i zmieniłam kolor. Nic się przecież nie stało.



- A gdzie telewizor?!



- E tam. Za dużo czasu simy marnują przy tym pudle. Sprzedałam go.



- Oszalałaś?! To nie twoja decyzja jak spędzam czas po pracy. Nie dość, że gotuję, sprzątam za Ciebie, to jeszcze nawet nie mogę się potem zrelaksować przy jakimś głupim filmie, bo ty nie oglądasz tv, więc ja też nie mogę?!



Była to prawda. Tomek po pracy nie tylko sprzątał za Zuzę, ale też gotował i robił praktycznie wszystko. Ona tylko leżała lub zajmowała się swoimi kwiatami. Zaczęło się to nie po zajściu w ciążę, ale już przed.





Nowy członek rodziny - Brygida. Oczyska po tacie, włoski po mamie.







Szara codzienność, której Tomek miał powoli dosyć.



- Cześć, chyba jesteś tutaj od niedawna? Nie kojarzę Cię.



- Chcę Cię ostrzec przed moim mężem. Uważaj na niego, zdradza mnie ze wszystkimi simkami.



- Haha, chyba żartujesz. Ani myślę iść z jakimś twoim mężulkiem do łóżka.



- Hej Zuza, co słychać?



- Daj spokój, ostatnio baraszkowałam z Tomkiem, zaczęło robić się na prawdę gorąco, szkoda tylko, że skończył nawet nie po 5 minutach.



- Co ty wyrabiasz? Dlaczego nie jesteś z Brygidą w domu, tylko szlajasz się po sąsiadach.





- Chciałam sobie tylko poplotkować z sąsiadką.
- Jak Ci tak zależy, to sobie tu zostań, ale ja zabieram Brygidę.








**
Pozdrawiam.
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.08.2015, 18:14   #23
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Jagodowo

Leń śmierdzący ze mnie, musisz mi to wybaczyć

Cytat:
Ponadto nadal nie wiem dlaczego tak jest, ale jak robię zdjęcie, to jest ono troszkę oddalone i łapie więcej góry niż kadr, który ustawiałam przy jego robieniu
Zapewne spowodowane jest to wyższą rozdzielczością gry niż niegdyś standardowe 800x600 czy 1024x768. Na tych wyższych (np. ja gram na 1440x900), żeby kadry wychodziły dobrze, trzeba delikatnie przybliżyć kamerę za pomocą Z. Z początku to nie będzie wychodzić, ale można się nauczyć

23.07

Cytat:
Napisał Zuza
- Mamo! Jak dorosnę, chcę zostać astronautą!
https://vpx.pl/i/2015/07/23/snapshot...28221f9.md.jpg - Seriooo?
Zuza z bliska ma coś nie tak z włosami. W tej nowej fryzurze Nadzieja wygląda staro xD I ma przykrótkawą bluzkę xD W jej wieku to chyba nie wypada?
Widzę, ze wkraczasz w etap "każdy sim - inne oczy i skin"
Jestem z tych, co od kilku dobrych lat mają ten sam zestaw oczu i skinów, w tym oczywiście również zamienniki tych eaxisowych.
Ohoho, jakie przywitania Czyżby B. i T. mieli na dobre znaleźć miejsce w rodzinnym gronie?
https://vpx.pl/i/2015/07/23/snapshot...2825bf3.md.jpg - niebo niebieskie
Narcyz ma aspirację romansowania czy co? Albo cel życiowy w stylu "mieć 20 kochanek jednocześnie"?
Nowe szaty Wanilki () do złudzenia przypominają mi stylówę jej ciotki...
Cytat:
panem pokojówką
Pokojowym.
https://vpx.pl/i/2015/07/23/snapshot...28acd49.md.jpg - jacy zadowoleni z życia starsi państwo ^^ No, to czas na wnuki xD
https://vpx.pl/i/2015/07/23/snapshot...28adf10.md.jpg - Narcyz coś nie bardzo się stara, skoro zrobiło jej się zimno xDD
Na wrotki w takiej króciutkiej sukience? No i co w środku randki robi zdjęcie wywijających Oliwki i Zuzy? No i Witek między siostrami?
Cytat:
Niespełnione marzenia Nadziei.
Ekhem, nadzieje Nadzei
Niewinne rodzinne kłamstweka, mówisz? ;D Ale przynajmniej jest wesoło
Cytat:
W domu by się po prostu nudził.
A tak Lukrecja nudzi się sama

1.08

Cytat:
Szczególnie Lukrecja bardzo się cieszyła, że wreszcie odpocznie na łonie natury.
A coś takiego jak wakacje pod gruszą?
Cytat:
Szczególnie do gustu przypadł im wielki drwal z naleśnikami..
Szkoda, że niejadalnymi xD
Nauczyli się tańczyć?
Cytat:
Właściwie nie pamiętam po co to zdjęcie zrobiłam, ale ten koleś w koszuli w kratę kogoś mi przypomina
Wiesz, że mnie tez zastanowił ten jego strój gdy pierwszy raz pojechałam simami na wakacje do Trzech Jezior?
Co miało miejsce kilka miesięcy temu, a dodatek mam od 2010 roku xD
Ej, ja śmiem twierdzić, że oni cały czas leniuchowali.
Lukrecja się huśta jak za starych dobrych czasów Fajne wakacje im zrobiłaś

Wanilia - co za profesjonalna stylówa!
Narcyz zrobił dobry utarg z Dżinem - laski lecą na kasę
Witek będzie fajnym mężem i ojcem :>
Nie mogę tylko przeboleć, że ci simowie stworzeni później, jak np. Dominika i Emilka, mają zupełnie inne, nie pasujące do eaxisowych, zestawy oczu i skinów.
Cytat:
- Daj spokój. Szalenie kocham Was obie.
- My Ciebie też.
List pisali?
https://vpx.pl/i/2015/08/01/snapshot...292f85c.md.jpg - JAKIM CUDEM?
Cytat:
(Dominika jest zaprzyjaźniona ze wszystkimi, których zna, nie wiem jakim cudem, wystarczy, że chwilę pogadają i wgle i nagle przyjaźń.)
Nagroda drugorzędnej aspiracji?
Stwierdzam, że jak na samotną matkę z małym dzieckiem Dominika nosi się zbyt odważnie. No i co ten sufit?! Rozumiem, że można o nim zapomnieć na samym początku, ale po kilku odcinkach nadal go nie widać

7.08

Janek na starość wygląda coś zbyt spokojnie
Skąd Zuza wzięła tyle kasy na duże mieszkanie?
Wanilia i pokojowy?! NIEEEEE!!!
Narcyz dorosły?! Udowodnij.

Emilka jest ultrasłodka
Ahahaha - łażą jedni do drugich A gdzie jakiś ślub?
Ahaha, Dominika podchwyciła fason swetra od teściowej
Witek, dorośnij Najpierw bierze jedzenie do ręki, a potem jak gdyby nic podaje pudełko z pierścionkiem zaręczynowym...
Wiwat młoda para Ale mają ogromny ten ogród.
https://vpx.pl/i/2015/08/07/snapshot...2998947.md.jpg - !
No i co, Witek zrobił to, co obiecał Dominice?
Dobrze, że zmieniłaś Nadziei te okulary - w tych od tamo wygląda lepiej :>
Tomek zamieszkał z Zuzą?

14.08

To zamieszanie na simowych ślubach
Powiem Ci, że bardzo ładna z nich para
Cytat:
Trochę bez sensu pousadzani, ale już mi się nie chciało cudować, byli bardzo nieposłuszni xD
A wystarczy mod odblokowujący tryb budowania i kupowania na parceli publicznej (np. Insimentaor w wersji dest) i kod moveobjects on.
Cytat:
- Mój mąż, kojarzysz go - Tomek, zmusił mnie do tego ślubu, zrobił mi dziecko.
ZUZA TY PINDO!
Mam nadzieję (nie, nie jej matkę xDD), że ten okropny dziecirób cię zostawi

Zostaw Wanilii tę fryzurę - wygląda w niej oszałamiająco
W ogóle, jak się uśmiecha, to nie można od niej oderwać wzroku ^^

Ta druga kapliczka jest okropna.
Znowu wiwat młoda para xD Ale ci goście to tym razem wyjątkowo niesforni.
Znajomi to Kewin Miasia i Baśka Misiurka. Nie musisz dziękować
Lukrecja i Franek mają takie dopasowane stroje
Więcej bobasków
Balbina? Lubujesz się w oryginalnych imionach xD
https://vpx.pl/i/2015/08/14/snapshot...2a6c3f9.md.jpg - ja ci macham, a ty nie widzisz.
Dobrze, że państwo Czarownik zostali z Mankami - przynajmniej dziadkowie są do pomocy

Ahaha, Narcyz, mógłbyś posłuchać mamy, bo dobrze gada! Swoją drogą, nie został w międzyczasie ojcem?
Biedna Anastazja

26.08

Udanych wakacji
Emilka nadal jest małym dzieckiem?
Cytat:
- Dlaczego jeszcze nie znalazłeś żadnej pracy?!
No właśnie?!
Cytat:
- Super! W takim razie sama weź się za robotę.
- A rozwodu byś tak nie chciał?
Witek, zasuwaj do roboty, a nie
https://vpx.pl/i/2015/08/26/snapshot...2a9a967.md.jpg - mina Emilki
Cytat:
Napisał tut
https://vpx.pl/i/2015/08/26/snapshot_e2827748_c2a9a845.md.jpg
- Tak bardzo ją kocham. Zrobiłbym dla niej wszystko...
[quote=Liv]http://s20.postimg.org/54nsf0ri5/snapshot_df2ca876_c1ac95a7.jpg
(...)
- Robię to dla was, skarbie - dla ciebie i mamusi. Chcę być lepszym simem i pokazać wam, jak wiele dla mnie znaczycie. Jak bardzo was kocham...[/size]
Izaak tak bardzo
Z jednej wypłaty się utrzymują?
Cytat:
została na zupę.
Przeczytałam "dostała zupę" - jakby była jakaś biedna czy coś xD
Oliwka nadal jest nastolatką? No, dorosła na szczęście Całkiem urodziwa ta moja imienniczka

Zuza w tym momencie oficjalnie zostaje okrzyknięta rudą małpą A fryzura nietwarzowa
Tomek, no żeż weź ją rzuć
Ooo, Brygida Jak ją zdrabniasz?
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 17.09.2015, 18:22   #24
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

No więc witam po nieobecności.
2 tyg. wakacji to jednak za krótko, szczególnie, że akurat gdy przyjechałam pogoda się popsuła. W każdym razie wypoczęłam, nie powiem. Wracać się nie chciało.


Cytat:
Zapewne spowodowane jest to wyższą rozdzielczością gry niż niegdyś standardowe 800x600 czy 1024x768. Na tych wyższych (np. ja gram na 1440x900), żeby kadry wychodziły dobrze, trzeba delikatnie przybliżyć kamerę za pomocą Z. Z początku to nie będzie wychodzić, ale można się nauczyć
Właśnie tak robiłam, ale teraz używam już frapsa.

Cytat:
Widzę, ze wkraczasz w etap "każdy sim - inne oczy i skin"
Mam chyba dwa rodzaje oczu i dwa rodzaje skinów i w sumie używam ich różnie. Ostatnio pobrałam też zamiennik maxisowych oczu, ale to będzie widać dużo później, bo na razie dodaję jeszcze dosyć stare zdjęcia z gry.

Cytat:
Albo cel życiowy w stylu "mieć 20 kochanek jednocześnie"?
Dokładnie tak!

Cytat:
A wystarczy mod odblokowujący tryb budowania i kupowania na parceli publicznej (np. Insimentaor w wersji dest) i kod moveobjects on.
Że też wcześniej na to nie wpadłam, dlaczego piszesz o tym dopiero teraz xD

Cytat:
Ooo, Brygida Jak ją zdrabniasz?
No właśnie jakoś tak nie zdrabniam. A u mnie w grze już jest prawie dorosła...


A teraz część właściwa. Zapraszam.


**


Tomek wybrał się na obiad do restauracji, bez swojej żony. Chciał po prostu od niej odpocząć. Miał dosyć jej zrzędzenia, wymyślnych kłamstw i bzdur jakie bez przerwy powtarzała. Na miejscu spotkał jej siostrę - Oliwię.
- Cześć Tomek!



- Cześć Oliwka. Nie sądziłem, że Cię tu spotkam.



- Lubię tutaj wpadać. Mają świetną kuchnię, no ale opowiadaj, co tam u Ciebie?



- Wiesz, nie za ciekawie. Zuza trochę daje mi w kość. Właściwie to ostatnio w ogóle się nie dogadujemy.



- Jak to?



- Wcale nie zajmuje się domem, nie mówię, że ma robić dosłownie wszystko, ale ona nie pracuje, więc chyba powinna przynajmniej w minimalnym stopniu zająć się gotowaniem itd. Ja wracam z pracy i muszę sprzątać, gotować, zajmować się dzieckiem. Do tego jeszcze sprzątać po niej, bo nawet naczyń nie chce jej się po sobie pomyć. Ostatnio sprzedała telewizor. Bo ona nie ogląda. Oliwia, nie jestem kretynem, ale bez przesady, czy ja już nawet nie mogę filmu obejrzeć w tv? Wygaduje jakieś głupstwa na mój temat sąsiadom, a ja muszę się przed nimi kajać. Po prostu mam tego dosyć. Nie wiem zupełnie, co robić...
- Tomek, właściwie to chciałam Ci powiedzieć... To prawda, ona rozgaduje o Tobie różne rzeczy. Gdybym Cię nie znała, może i bym jej uwierzyła, ale wiem, że jesteś porządny facet... Chyba aż za porządny dla niej. Ktoś mi mówił, że Zuza mu powiedziała, że ją zdradzasz i w dodatku ją bijesz!
- Co?!
- Wyjaśniłam całą sprawę, nie mam pojęcia dlaczego tak się zachowuje, ale powinieneś z nią poważnie porozmawiać.



- Ty?! Jak możesz bić niewinną kobietę ty wyleniała lamo!



- Co ty wygadujesz koleś. W życiu bym nie uderzył żadnej kobiety. Pewnie dowiedziałeś się tego od mojej żony - Zuzy. Taka ruda, krótko obcięta? Nie wiem dlaczego wygaduje na mój temat takie rzeczy, ale zapewniam Cię, że nie jest to prawda...

Tomek srogo się tłumaczył, ten sim o mało go nie pobił. Właściwie wielu simów tam obecnych się na niego patrzyło. Tego było za wiele. Tomek musiał rozmówić się ze swoją żoną.



Tymczasem ona już żartowała u sąsiadki na temat Tomka...



Tomek po powrocie do domu zastał Zuzę w domu i od razu przeszedł do sedna sprawy.
- Zuza, wiem wszystko! Jak możesz być taka podła. Robię dla Ciebie wszystko, pracuję, gotuję, sprzątam i zajmuję się dzieckiem. Ty nie robisz nic, siedzisz tylko w domu i jeszcze masz czelność rozpowiadać simom kłamstwa na mój temat?!



- Poświęcasz mi za mało czasu!
- Może gdybyś zajmowała się czymś więcej w tym domu niż tylko sobą, to miałbym tego czasu trochę więcej!
- ...
- Że Cię biję?! Na prawdę?! Uważasz, że kiedykolwiek bym skrzywdził Ciebie, dziecko czy kogokolwiek innego?! Jak możesz tak myśleć?! Jestem twoim mężem do cholery!



- Zostaw mnie w spokoju!

Po tej kłótni Tomek nie zaznał już ciepła we wspólnym łóżku.



Liczył, że przemówił żonie do rozsądku, że coś się zmieni. Miał rację, zmieniło się, ale niestety na gorsze. Zuzka nie tylko dalej plotkowała na jego temat, ale stała się agresywna wobec innych.





Jedną z takich akcji zauważył Tomek, który akurat wrócił z pracy.



- Zuza! Co ty znowu wyprawiasz?! Odbiło Ci?!



- Oj przestań Tomek już na prawdę, przesadzasz.



- Bardzo pana przepraszam za moją żonę, ostatnio źle się czuje.



- W porządku, mam nadzieję, że zabierze pan ją do lekarza, bo faktycznie coś jest nie tak, żeby atakować przechodniów. Przecież tu mogą chodzić dzieci, chyba pan rozumie...
- Oczywiście, jeszcze raz bardzo przepraszam.



- Och, Brygida, moje maleństwo, na szczęście nic nie rozumiesz co Twoja matka wyprawia...



- Ja już nie mogę tego znieść!!!





Tomek nadal sprzątał po swojej żonie, naprawiał krany etc. Wieczorem praktycznie padał z nóg.







- Co się stało?





- Ah to ty, już wróciłeś z pracy? Trochę się zakręciłam. - Zuza była kompletnie pijana.



- Co to ma znaczyć?! Masz dziecko pod opieką, zupełnie straciłaś rozum?!
- Przestań się w kółko na mnie wydzierać! Ciągle tylko mnie krytykujesz! Mam tego dosyć!



- O nie, moja droga. To ja mam tego dosyć!



- Daj mi już spokój. Idź sobie.



- Moja malutka.





- Obyś nie wdała się w matkę.



Zuza schizuje.













Kanapę Zuzka też wymieniła. Sprzedała i kupiła starą, tanią i zniszczoną. W końcu ona na niej nie śpi...






**


U Oliwki.



- Witaj kochanie.



- Co tam u Ciebie słychać?

- Brałam dzisiaj udział w castingu na nowy film i powiem Ci, że chyba mam szansę!



- To super! Wreszcie uda Ci się spełnić marzenie i zagrać w pełnometrażowym filmie.

- Wiesz, to jeszcze nic pewnego, ale na prawdę myślę, że wypadłam całkiem nieźle.

- W takim razie trzeba to oblać. Dziś wieczorem zapraszam Cię do restauracji.

Tańce w kuchni.



Oliw poznała sąsiada. Pozostałych nie było w domu.







A wieczorem spotkanie z ukochanym.



Flirty, toasty, wspólne zdjęcia.













Karaoke.
(W sumie fajnie było ich posłuchać xD)



















- Było bardzo przyjemnie. Dziękuję Ci za ten wieczór.









**


W rodzinnym domu Manków.


- Mała Balbinka była dumą dziadków. Wszyscy byli nią zachwyceni.



- Tak, przy telefonie. Badania? Ale jak to? To jest... To nie możliwe... Dobrze. Przyjadę jutro. Dobrze. Do... Do widzenia.



- Balbinko.



- Tatuś zawsze będzie Cię kochał.



- Słuchaj Rudolf, pomyślałam, że fajnie by było zmienić jednak te mebelki u Balbinki. Widziałam w sklepie urocze ...



- A co ty taki smutny?
- Kochana... Dzwonili ze szpitala. Jutro mam przyjechać na wizytę. Odkryli u mnie złośliwy nowotwór.



- Co ty wygadujesz?!



- Wanilko, skarbie.



- Wszystko będzie dobrze, obiecuję.



- Pocałuj mnie...



- Ale to jest... niemożliwe, Rudolf! Niemożliwe!



- Proszę Cię, nie płacz.





- Dziecko, dlaczego płaczesz? Co się stało?



- Jutro pojedziemy na tą wizytę, jeszcze nie wszystko przesądzone, a może źle coś zrozumieliście przez telefon. Jestem pewna, że da się go wyleczyć.






**
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.10.2015, 22:11   #25
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Dobry wieczór!
Po długiej przerwie Ostatnio praktycznie wcale nie gram, jakoś nie mam weny, ale zdjęć na odcinki jeszcze mnóstwo, więc zapraszam do oglądania i poczytania. Dzisiaj trochę smutno i trochę wesoło.

Na początek u Manków.

**

Podczas wizyty w szpitalu lekarze potwierdzili najgorsze - Rudolf miał złośliwy nowotwór. Rokowania były na prawdę złe, lekarze dawali mu max pół roku. Rudolf regularnie jeździł do miejscowego szpitala na chemioterapię. Niestety wypadły mu wszystkie włosy, a ponieważ sam nie czuł się z tym najlepiej zaczął nosić perukę. Cieszył się życiem ile mógł, ile mu zostało czasu, ale był coraz bardziej zmęczony, często przesypiał całe dnie.



- Wyglądasz całkiem nieźle w tych włosach, a jak się czujesz?
- Średnio, chyba się położę.
- Tak zrób, lepiej odpocznij, jeśli jesteś zmęczony.





- Wiesz mamo, mam wrażenie, że jest jakaś nadzieja. Rudolf ostatnio nie narzeka, a przecież bywało już ciężko.



- Super! Miło mi to słyszeć kochanie.



- Myślisz, że może nastąpić cofnięcie choroby?
- Nie wiem Wanilko, nie mam pojęcia. Chyba jest to możliwe. Nie możesz tracić nadziei.



Rzeczywistość niestety była bardzo smutna. Rudolf czuł się coraz gorzej, ale widząc jak bardzo cierpi jego żona, przestał jej mówić o tym, co mu dolega. Sama Wanilia także była zmęczona chorobą męża, ciągłe wizyty w szpitalu, opieka nad nim po kolejnych dawkach chemii. Rudolf czasami znosił ją bardzo ciężko i bywało, że wymiotował cały dzień i noc. To wszystko sprawiało, że Wanilia także była zmęczona. Na szczęście miała rodziców, którzy zajmowali się małą Balbinką kiedy ona padała z nóg.









Sam Rudolf ze swoją córeczką też miał coraz rzadszy kontakt. Czasami nie miał nawet siły utrzymać jej malutkiego ciałka, ale kiedy tylko czuł się na siłach, starał się spędzać z nią jak najwięcej czasu.









Bywały też radosne chwile, kiedy wszyscy zapominali o zmartwieniach i cieszyli się sobą. Mimo wszystko starali się być szczęśliwą rodziną.







- Rudolfie, jak się trzymasz?
- Tato, powiem Ci szczerze. Jest mi coraz ciężej. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam... Ale proszę Cię, nie mów nic ani Wanilii, ani Lukrecji. To jest dla nich za trudne.
- Dobrze. Jeśli tak chcesz. Trzymaj się Rudolfie. Zrób to dla swoich kobiet. Wanilia bardzo Cię potrzebuje.



- Wiem o tym. Tak bardzo ją kocham. I Balbinkę. Nawet nie wiesz, jak żałuję, że nie zobaczę jak dorasta. Jak idzie na studia. Nie poznam jej pierwszego chłopaka. Nie będę na jej weselu. Nie obejrzę swoich wnuków... To wszystko jest takie niesprawiedliwe.
- Rudolfie...
- Nie, proszę tato, nic nie mów. Niepotrzebnie o tym wszystkim mówię.Chodźmy lepiej na kolację.



- Oglądałem świetny program w tv. Dokumentalny. Chyba w środę będą powtarzać...



- Co się ... dzieje...
Rudolf znów źle się poczuł w trakcie kolacji.



- Po wieczornej toalecie zebrał w sobie resztki sił. Chciał ten wieczór spędzić z ukochaną. Z miłością swojego życia. Choćby to miałaby być ostatnia noc. Czuł radość. Tak wielką, że usta same mu się uśmiechały.



Wanilia nie była tak wesoła. Była zmartwiona. Bardzo.



- Wanilko. Kochanie. Jesteś najwspanialszą kobietą jaką w życiu spotkałem. Jesteś uparta w tym co robisz, jesteś niezwykle silna i jesteś moją podporą. Nigdy w życiu nie pomyślałbym, że tak cudowna, a do tego przepiękna kobieta będzie moją żoną i matką mojego dziecka. Bardzo Cię kocham. I zawsze będę.
- Och, Rudolfie, ale ... ja też Cię bardzo kocham. Ja...











W nocy Rudolf źle się poczuł...



Krzyk Wanilii obudził dziadków, którzy przybiegli do jej sypialni. Niestety...
Rudolf zmarł.









Po długiej nocy i uspokajaniu przez Lukrecję, Wanilia w końcu zasnęła.







Pogrzeb odbył się dwa dni później. Wanilia codziennie odwiedzała cmentarz.
Któregoś dnia spotkała tam Nadzieję. (Nadzieja to siostra Lukrecji jakby ktoś nie pamiętał.)





Siedziała przy grobie ukochanego całe dnie...



Aż do późnej nocy.



Wanilia na kilka tygodni straciła jako taki kontakt z rzeczywistością. Lukrecja i Franciszek uszanowali to, w tym czasie zajęli się wnuczką.



Która miała niedługo swoje urodziny.
(No i muszę przyznać, że zbyt urodziwa nie była. Miała jakieś dziwne linie pod oczami.)















Znów siedziała do późna na cmentarzu, była tak zmęczona, że po powrocie do domu usnęła podczas jedzenia kolacji.



W odwiedziny wpadł brat Wanilii - Narcyz.



- Witaj synku.
- Cześć mamo. Co tam u Was słychać?
- Właściwie niewiele. Twoja siostra jest załamana po śmierci swojego męża. Praktycznie nie ma z nią kontaktu. Kiedy coś do niej mówię, mam wrażenie, że w ogóle nie ma jej obok mnie, jakby śniła na jawie. Nie zajmuje się Balbinką. Na razie to ja z dziadkiem się nią zajmujemy. Dopóki zdrowie nam pozwoli.
- Powinniście z nią porozmawiać. Rozumiem, że jest w żałobie, ale powinna się zająć swoją córką.
- Wiem. Ja to wiem Narcyzie, ale na razie nie mam odwagi jej tego powiedzieć. Wiem, że bardzo przeżywa śmierć Rudolfa. Zresztą już podczas jego choroby było jej ciężko. Wszystkim nam było, Rudolf był dobrym mężem i ojcem. To dobry człowiek.



- No dobrze, a co u Ciebie? Słyszałam, że wreszcie oświadczyłeś się tej dziewczynie. To wspaniale kochanie. Nareszcie dorosłeś.
- Oj przestań mamo. Jak zwykle musisz wtrącać nos w nie swoje sprawy!
- Czy to źle, że interesuję się życiem swoich dzieci? Coś ty taki nerwowy. Przecież zaręczyny to cudowna wiadomość!
- To moja sprawa! Nic Ci do tego, rozumiesz?!



- Narcyz... Narcyz! Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że zaręczyłeś się z nią, a mimo tego ją zdradzasz nadal z innymi kobietami?
- ...
- Narcyz! Odpowiedz mi czy to prawda!
- Powiedziałem, żebyś się nie wtrącała!
- Jak możesz być tak bezduszny. Nie tak Cię z ojcem wychowaliśmy!
- Daj mi spokój. Nie przyszedłem się tu kłócić. Będę robić to na co mam ochotę.



- Cześć tato!



- Synu! Dobrze Cię widzieć. Co tam u Ciebie słychać?
- Dobrze tato. Pewnie mama Ci mówiła, że oświadczyłem się pewnej kobiecie.



- Oczywiście, że mi mówiła.
- Planujemy się pobrać. Jeszcze nie wiem dokładnie kiedy. Ale poza tym wszystko u mnie dobrze. W pracy ... jak to w pracy. Sam wiesz. Jestem piłkarzem.



- Narcyz!
- Cześć siostra.



Potem rodzina zasiadła do kolacji i sporo rozmawiali.





Potem Balbinka zaczęła marudzić i trzeba było położyć ją spać, więc Lukrecja zabrała małą do pokoiku. Franciszek także się gdzieś ulotnił.





- Jak możesz być takim chamem! Jak możesz ją zdradzać?!
- Nie wtrącaj się! Nie twoja sprawa!



- Ale po jaką cholerę się z nią żenisz?! Nawet jej nie kochasz!
- Chcę się ustatkować! Chcę mieć żonę! Już Ci powiedziałem - nie twoja sprawa! Lepiej zajmij się sobą i swoim życiem! Zobacz co robisz! Rodzice muszą zajmować się twoim dzieciakiem!



- Jak śmiesz tak do mnie mówić!
- Mówię Ci prawdę siostrzyczko. Czas się obudzić. Smutne jest to, co Ci się przytrafiło, ale pora się otrząsnąć bo masz tutaj kogoś kto Cię potrzebuje.



Mimo, że padło wiele gorzkich słów i Wanilia wybiegła z jadalni ze łzami w oczach, to patrząc w łazience w lustro zdała sobie sprawę, że w gruncie rzeczy Narcyz ma rację. Rudolf umarł, ale ona nadal życie. Musi dalej żyć bo ma dla kogo. Uśmiechnęła się, przetarła łzy i poszła do pokoju Balbinki. Popatrzyła na nią i zrozumiała, że ta mała istotka być może nie ma ojca, ale nadal ma kochającą mamę, której tak bardzo potrzebuje. I ona sama także potrzebuje swojej córki. Musi kogoś obdarzyć miłością. Musi kochać, żeby żyć.












**


U Narcyza zdecydowanie radośniej. Wesele.

Narcyz Manko + Anastazja (nazwiska nie pamiętam, ale nie ważne, bo teraz już Manko )
Ślub odbył się w Kaplicy Miodowej.

Przywitanie gości.






















Od lewej: Dominika i Wit Pływak, Młoda Para, rodzice pana młodego tj. Lukrecja i Franciszek Manko. (Na weselu była też córka Dominiki - Emilia, nie wiem czemu nie ma jej na foto ) Zabrakło siostry Narcyza - Wanilii. Nadal nie czuła się na siłach po śmierci Rudolfa, żeby przyjść na ślub.









Potem zaczął padać ulewny deszcz.





Po weselu życie upływało spokojnie. Narcyz oddawał się zajęciom, które lubił najbardziej, tj:
Piłka nożna





Kobiety





**


W domu Dominiki i Witka spokój i miłość.



Emilka nie była zadowolona z pobudek w środku nocy, ale na razie rodziców nie było stać, żeby urządzić jakiś kąt dla małego Pawełka.



Jednak od jakiegoś czasu Witek sprowadzał podejrzanych typków do domu. Nie podobało się to Dominice. Wit zamykał się z nimi w pokoju, a kiedy Domi próbowała podsłuchać o czym rozmawiają słyszała tylko niezrozumiałe szepty. Nie chciała się więcej kłócić z mężem, więc przynajmniej na razie znosiła to bez słowa sprzeciwu.



Szczególnie jeden doprowadzał ją do szału. Kiedyś w końcu nie wytrzymała. Nakrzyczała na niego i kazała mu się wynosić z jej domu. Facet posłusznie wyszedł bez słowa.



Sama Domi miała potem mieszane uczucia. Nie wiedziała co sądzić o całej sprawie.





Śnieżki.





Pawełek jest uroczy









**


Mam już przygotowane foto i podpisy na następną część
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.11.2015, 22:01   #26
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witajcie!
Dawno mnie tu nie było, ale widzę, że nikt nie tęsknił, więc nie ma sprawy
Miałam trochę problemy z mieszkaniem, z brakiem internetu, w sumie z internetem nadal mam problemy, bo jest strasznie powolny, ale trudno.
W simsy ostatnio praktycznie nie gram, chyba wina bardzo długiego wczytywania gry (koło 20 minut), ale zdjęć na odcinki mam jeszcze dużo albo i jeszcze więcej.
Przypominam, że w razie jakbyście się gubili w imionach simów, jest drzewko na pierwszej stronie.


**


Jako starsi państwo na emeryturze Nadzieja i Jan - czasu wolnego mieli aż nadto, dlatego uwielbiali zapraszać do siebie swoje dzieci i wnuczęta.
Tutaj na deser wpadła Dominika z Witkiem.






W piątek na obiad przyszła Zuza.







Nadzieja dowiedziała się od Tomka i Oliwki co się dzieje z Zuzą. Próbowała przemówić jej do rozsądku, ale jak to Zuzka - na początku zaśmiała się, później wybuchnęła złością i właściwie na tym się skończyło.








**

Było coś jeszcze, co nie dawało Tomkowi w nocy spać... Sąsiad, który wprowadził się piętro wyżej, a którego Zuzka ciągle odwiedzała. Często nawet zapraszała do ich domu.



Tomek postanowił zaznajomić się z Mirkiem.
- Cześć Tomek. Miło mi Cię poznać. Zuzka dużo o Tobie mówiła ...
- Serio? A co takiego Ci opowiadała?
- Właściwie to... eee... nic takiego.
- Słuchaj, będę z Tobą szczery, bo chyba i tak mi wiele nie zostało. Wiem jaka ona jest, że kłamie ludziom na mój temat. Proszę, powiedz mi, co ona Ci naopowiadała?
- Nie wiem, czy mi uwierzysz czy nie, bo to w końcu Twoja żona, a ja jestem dla Ciebie obcy ...
- Po prostu powiedz ...
- Proponowała mi ... chciała Cię zdradzić. Słuchaj, nie zgodziłem się. Wiedziałem, że jest mężatką. Pozatym nie wiem, czy była wtedy trzeźwa... Innym razem mówiła, że ją bijesz, kiedyś wspominała, że jej nie zadowalasz... Ale ostatnio kilka razy mówiła o zdradzie. Przepraszam. Nie powinienem Ci tego mówić. Lubię ją, ale nigdy bym tego nie zrobił...
- ...
- Tomek?
- Rozumiem ...
- Rozumiesz? Co rozumiesz? Co chcesz zrobić?
- Wiesz... ja już mam dosyć tego wszystkiego.



- Zuza! Mam tego serdecznie dosyć! Nie pisałem się na takie coś! Zmieniłaś się i to bardzo! To już nawet nie chodzi o Ciebie. Tu chodzi o moje dobre imię.



- To koniec naszego małżeństwa. Nie wiem czy kiedykolwiek Ci na nim zależało, ale to już koniec. Wyprowadzam się.





Miał wątpliwości, czy zostawić małą pod jej opieką, ale ostatecznie Brygida została z mamą. Tomek pożegnał się ze swoją córeczką...





A wieczorem na internecie udało mu się znaleźć ciekawe ogłoszenie o wynajem mieszkania.



W nowym domu cały czas męczyło go to, co się stało. Z jednej strony żałował, ale z drugiej strony wiedział, że postąpił słusznie.



Mała Brygida miała urodziny. Urocza jest.







**

Oliwka i Bartek wybrali się na spacer.



Piękna z nich para.



Zakochani powygłupiali się na ławce.





I wtedy stało się coś, na co Oliwia czekała już od dawna.



- Skarbie, czy chcesz być moją żoną?









W odwiedziny wpadła jej starsza siostra - Zuza.
- Szkoda, że Wam nie wyszło Zuzka.
- Daj spokój. Opowiedz jak Ci się oświadczył!
- Fantastycznie! Piękna będzie z Was para!



Tomek był teraz sąsiadem Oliwki. Oto, co działo się w ogrodzie.




**


W domu rodzinnym Manków.
Wanilia ciężko znosiła śmierć męża, wieczorami, gdy mała już spała, ona przychodziła na jego grób.



Lukrecja wybrała się do Paprotki na zakupy.



Spotkała tam swoją siostrę - Nadzieję.



- Cześć! Co u Ciebie?
- Właściwie to stara bida. A co tam u Was? Słyszałam, że Narcyz wziął ślub.
- Tak! Ma prześliczną żonę. Jest na prawdę urocza. Ładna z nich para.
- To wspaniale! Muszę Ci się pochwalić, że moja najmłodsza córka także wychodzi za mąż!



Dzisiaj rano do mnie dzwoniła, że oświadczył się jej chłopak.
- Co ty mówisz! W takim razie cieszę się razem z Tobą.
- Ah, te dzieciaki tak szybko rosną. A pamiętasz jak my byłyśmy jeszcze młode?
- A tu popatrz. Zostało nam tylko wnuki bawić.



Dziadek bardzo lubi bawić się ze swoją wnusią.







- Byłam dzisiaj w Paprotce i spotkałam Nadzieję.
- I co tam u nich słychać?
- Jej najmłodsza córka będzie się żenić. I tak mi się przypomniał ślub naszego syna. Śliczna z nich para prawda?
- Racja. Anastazja jest piękną kobietą, trafiła się temu naszemu Narcyzowi. Może zaprosimy ją na obiad?



Anastazja przyjęła zaproszenie i następnego dnia przyszła w odwiedziny.





- Balbinka jest taka mądra!



- Jak tam Ci się żyje z moim synem? Dobry jest dla Ciebie?
- Tak, bardzo się kochamy, jestem szczęśliwa.
- Cieszę się, mam nadzieję, że nie zrobi jakiegoś głupstwa.
- Dziękuję za zaproszenie, ja już będę wracać, zaraz pewnie Narcyz wróci z pracy. Dowidzenia.
- Dowidzenia, kochana.



- Mamo...
- Tak, Wanilko?
- Chciałam Ci podziękować.
- Za co?
- Za wszystko. Za to, że mnie wspierałaś przez cały ten czas. Wiem, że Wam też było ciężko, a ja jeszcze zrzuciłam na Was obowiązek zajęcia się Balbinką. Przepraszam Cię za to.
- Kochanie daj spokój. Kimże byśmy byli, gdybyśmy Ci z ojcem nie pomogli. Od tego tutaj przecież jesteśmy. Dla Ciebie, żeby móc Ci zawsze pomóc. Przynajmniej, dopóki zdrowie nam na to pozwala.
- Wiem mamo, ale mimo wszystko bardzo Ci dziękuję, że mnie wspierałaś. To był dla mnie bardzo ciężki okres...
- Rozumiem Cię córeczko, ale na prawdę nie musisz mi za to dziękować. Zawsze Ci pomogę, zawsze będę z Tobą i Balbinką.



Swoją drogą Balbinka miała urodziny i szczerze mówiąc jest całkiem ładna, zniknęły te dziwne linie pod oczami.
Jest wesołą dziewczynką i uwielbia wygłupy.








**



U Narcyza.
Szczerze powiem, że nie cierpię jego domu. W ogóle nie mam na niego pomysłu, ale
też nie chce mi się szukać gotowego...

Za zarobione pieniądze postanowił wybudować za domem nieduży basen ze zjeżdżalnią.











Anastazję dręczyły pewne myśli...



... Które okazały się słuszne.



- Dzień dobry Lukrecjo... U nas wporządku... Mam nowinę... Nie, nie... Chyba jestem w ciąży...



Oficjalnie potwierdzone. Sama Anastazja chociaż bardzo chciała mieć dziecko, bardzo ją to zaskoczyło.



- Ale jak to jesteś w ciąży?! Przecież się zabezpieczałem!
- Nie wiem. Po prostu tak się stało. Chyba powinieneś się cieszyć?
- A z czego tu się cieszyć. Nie chciałem i nie planowałem mieć dzieci!
- Jak możesz tak mówić! Zawsze pragnęłam mieć dzieci i jestem szczęśliwa, że tak się stało, tym bardziej, że stać nas na dziecko!
- Nie mam zamiaru tego słuchać! Dobranoc.




W odwiedziny przyszła Lukrecja oraz Wanilia z Balbiną.







- Szczerze mówiąc trochę się załamałam. Gdybyś tylko słyszała, jak Narcyz zareagował na wieść, że jestem w ciąży ...



- Przejdzie mu! Faceci tak nieraz mają, że reagują strachem na wieść, że zostaną tatusiami.



- Ale gdybyś widziała jak on się zdenerwował. Nie widziałam go jeszcze tak złego. Od tamtej pory się do mnie wcale nie odzywa...



- Nie martw się. Narcyz nie może i nie będzie twoim zmartwieniem. Będziesz miała małego dzidziusia i tylko to ma zaprzątać twoją głowę. Myślałaś już nad imieniem?
- To jest chłopiec. Myślałam nad Norbertem albo Kamilem.
- Urocze.
Dziewczyny pożartowały i Anastazji wrócił dobry humor.












A potem Anastazja usmażyła naleśniki i wszyscy się zajadali.



- Ciociu, najlepsze naleśniki jakie w życiu jadłam!



Potem z pracy wrócił Narcyz w nienajlepszym humorze.
- Cześć siostra. Dobrze wyglądasz. Co tam słychać?



- W porządku. Przyszłyśmy z mamą w odwiedziny do twojej żony. Maleństwo już niedługo przyjdzie na świat. Jesteśmy takie podekscytowane, a ty? Anastazja mówiła, że ty...



- Dlaczego nie możecie zostawić mnie w spokoju?! Nie chciałem żadnych dzieci! Wrobiła mnie najpierw w to małżeństwo, a teraz w tego dzieciaka!
- Jak to wrobiła?! Jak możesz być taki nieodpowiedzialny?!
- Byłem odpowiedzialny, dopóki nie zaczęłyście się mieszać w moje życie! Nie chciałem się żenić, bo wiedziałem, że będę flirtował z innymi simkami, ale wy oczywiście wiedziałyście lepiej! Teraz widzisz do czego to doprowadziło. Nie chcę tego dziecka. Nie chcę być ojcem. Nie potrafię nim być!
- To może pora wreszcie dorosnąć?! Życie to nie tylko przyjemności! Musisz brać odpowiedzialność za to co robisz! Musisz wziąć odpowiedzialność za to dziecko!
- Ale ja dbałem o to, żeby dzieci nie było. To ona mnie w nie wrobiła. A może wcale nie jest w ciąży ze mną?!
- Przestań Narcyz, sam nie wierzysz w to co mówisz. Nie dość, że sam jesteś taki beznadziejny, to jeszcze oskarżasz tą biedną dziewczynę o swoje błędy. Proszę cię, opanuj się. Nie mogę tego słuchać. Narazie.



- A jak tam się czujesz kochana?
- Dobrze, czuję się dobrze mamo.



- Wybraliście już imię? Wanilia wspominała, że to chłopczyk, tak?
- Tak, tak. Podoba mi się Kamil, ale zastanawiałam się jeszcze nad Robertem albo Norbertem.



- Cześć, synu. Jestem taka dumna, że zostaniesz ojcem.
- Mamo, nie mam na to ochoty. Myślę, że powinnyście już iść.



- Kochana, my już będziemy szły. Odpoczywaj. Dobranoc.
- Dziękuję za odwiedziny. Dobranoc mamo.



- Co to do cholery miało być?! Ja ciężko haruję, żebyś miała co potrzebujesz, a ty spraszasz ludzi na jakieś obiadki?!



- Zgłupiałeś?! Narcyz! Przecież to nie są obcy ludzie! To twoja matka i siostra!
- Dlaczego im opowiadasz jakieś bzdury na mój temat?!
- Wanilia to moja przyjaciółka, to chyba normalne, że dzielę się z nią moimi wątpliwościami. Zresztą ona martwi się także o ciebie.
- Nie potrzebuję, żeby ktoś się o mnie martwił. Daję sobie radę sam!



- Jak mnie tak bardzo nienawidzisz, to trudno! Mam nadzieję, że pokochasz przynajmniej swojego syna!



**
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.11.2015, 08:10   #27
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Jagodowo

Mam nadzieję, że z tymi zamiennikami nie skończy się to tak, że będziesz miała trzy różne rodzaje skinów/oczu w grze. Lepszy jeden zestaw, ale porządny
Cytat:
Że też wcześniej na to nie wpadłam, dlaczego piszesz o tym dopiero teraz xD
A pytałaś?
Cytat:
Napisał Oliwka
Mają świetną kuchnię, no ale opowiadaj, co tam u Ciebie?
No co ona, listy pisze? ;]
Cytat:
ty wyleniała lamo!

Bierzesz lekcje u Shattered?
Cytat:
Tomek musiał rozmówić się ze swoją żoną.
Przeczytałam wpierw "rozwieść" < chlip >.
Zuzaaa, idź być pindą gdzie indziej. Serio, nie wiem, co Tomek i Brygida jeszcze robią w tym mieszkaniu... A raczej co ona tam robi!
Stwierdzam, że Tomek to jednak jest idiota Koleś, jak można dać się tak wykorzystywać?!

Ale fajną randkę miała Oliwka :>
https://vpx.pl/i/2015/09/17/snapshot...2ac7553.md.jpg - pewnie dzwoni po limuzynę
Cytat:
Napisał Czarownik
- Tatuś zawsze będzie Cię kochał.
Izaak też tak mówił do Izy, a potem umarł Chyba że planujesz cudowne zmartwychwstanie Rudolfa ; o
Na niektórych zdjęciach oddajesz emocje simów o wiele lepiej, niż ja

Cytat:
Rudolf miał złośliwy nowotwór

Cytat:
Rudolf ostatnio nie narzeka, a przecież bywało już ciężko.
A potem się nagle pogorszy... Skąd ja to znam?
Cytat:
Rudolf zmarł.
Nieeeee!!!
Żegnaj, Rudolf
Ale strojnisia z tej Balbinki

Ach, Narcyz, czemu musisz być takim ziółkiem?
Ooooo, wiwat młoda para! Swoją drogą mówiłam Ci, że w tej fryzurze Anastazji jest bardzo do twarzy? Jedyne, co mi przeszkadza to to, że używasz kilku różnych tekstur - widzę tutaj włosy EAxisa, z teksturami maxis-match, pooklet i oryginalne od Newsea. Nie powinno się tego mieszać, tak samo jak ciuchów EAxisa i tych tzw. photoskinned (sukienki Dominiki i Anastazji stąd). Swego czasu mi to nie przeszkadzało, ale teraz trochę zgrzytam zębami, gdy patrzę na zdjęcia z gry, które robiłam 5-6 lat temu.
Jaki słodki tuptuś z tego Pawełka

Cytat:
Dawno mnie tu nie było, ale widzę, że nikt nie tęsknił, więc nie ma sprawy
E, tam.
Cytat:
simsy ostatnio praktycznie nie gram, chyba wina bardzo długiego wczytywania gry (koło 20 minut)
?!
Twój komputer chyba ma już swoje lata...
Brawo, Mirek!
Cytat:
- To koniec naszego małżeństwa.
NO NARESZCIE
Cytat:
Miał wątpliwości, czy zostawić małą pod jej opieką, ale ostatecznie Brygida została z mamą.
Dobra, jednak Tomek nadal jest idiotą
A Brydzia wygląda jak chłopczyk w tej stylówce
http://i.vpx.pl/2015/11/11/snapshot_...2b1b8b7.md.jpg - no, prawidłowo :]
Cytat:
Wanilia ciężko znosiła śmierć męża, wieczorami, gdy mała już spała, ona przychodziła na jego grób.
Seriooo? Ile to jeszcze będzie trwać?
Nooo, Balbinka z wiekiem pięknieje
Cytat:
Szczerze powiem, że nie cierpię jego domu. W ogóle nie mam na niego pomysłu, ale też nie chce mi się szukać gotowego...

Cytat:
- A z czego tu się cieszyć. Nie chciałem i nie planowałem mieć dzieci!
Ech, simy, co z wami?
Cytat:
Myślałam nad Norbertem albo Kamilem.
Kamil!
Jeju, naprawdę, nie mogę się nadziwić, jaka Balbinka jest urocza
Cytat:
Wrobiła mnie najpierw w to małżeństwo, a teraz w tego dzieciaka!
NO NA PEWNO
Cytat:
Nie dość, że sam jesteś taki beznadziejny
Ale mu powiedziała
Wyganiać własnych rodziców z domu?! Chłopie, jo cie prosza

Co za simy, no, doprawdy!
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.12.2015, 18:28   #28
Lysandra
 
Avatar Lysandra
 
Zarejestrowany: 01.04.2015
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 37
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Jagodowo

Cytat:
Napisał tut
Pobrałam dwie kapliczki do Jagodowa, więc koniec ogrodowych ślubów, a przynajmniej bardzo mało
Śluby w kapliczce wyglądały świetnie!

Cytat:
Napisał tut
- Mój mąż, kojarzysz go - Tomek, zmusił mnie do tego ślubu, zrobił mi dziecko.
Haha, taka tam niezobowiązująca gadka z nowo poznaną sąsiadką. ;d

Cytat:
Napisał tut
Noc poślubna...
Rudolf w wyjątkowo seksownej piżamie jak na noc poślubną.

Cytat:
Napisał tut
https://vpx.pl/image/bDWb
Mina przyszłej babci najlepsza. xD

Cytat:
Napisał tut
https://vpx.pl/image/bDWO
Następna genialna mina.

Cytat:
Napisał tut
- Ostatnio poznałem też fajną hrabinę...
- Nie tak Cię synu wychowaliśmy z ojcem.
Rodzice chyba nie są tolerancyjni dla wampirów.

Cytat:
Napisał tut
Urocza
Mały aniołek! *.*

Cytat:
Napisał tut
- Cześć, chyba jesteś tutaj od niedawna? Nie kojarzę Cię.
- Chcę Cię ostrzec przed moim mężem. Uważaj na niego, zdradza mnie ze wszystkimi simkami.
Czyli jednak u Zuzy to normalka z taką gadką. Współczuję jej sąsiadom. : D

Cytat:
Napisał tut
Karaoke. (W sumie fajnie było ich posłuchać xD)
No jak mają wysoki poziom kreatywności to fajnie, w przeciwnym razie mniej fajnie.

Cytat:
Napisał tut
Rudolf zmarł.


Cytat:
Napisał tut
- Narcyz... Narcyz! Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że zaręczyłeś się z nią, a mimo tego ją zdradzasz nadal z innymi kobietami?
Do Narcyza zdecydowanie pasuje jego imię...

Cytat:
Napisał tut
U Narcyza zdecydowanie radośniej. Wesele.
Ale Anastazja ma figurę w tej sukni ślubnej, talia osy. ;d

Cytat:
Napisał tut
W piątek na obiad przyszła Zuza.
Strój Zuzy mnie rozwala, ale w sumie jest tak samo szalony jak ona, więc pasuje. :d

Cytat:
Napisał tut
Miał wątpliwości, czy zostawić małą pod jej opieką, ale ostatecznie Brygida została z mamą. Tomek pożegnał się ze swoją córeczką...
No nie wiem, czy to taki dobry pomysł...

Cytat:
Napisał tut
Oliwka i Bartek wybrali się na spacer. Piękna z nich para.
Faktycznie są śliczni. No i zaręczyny mieli w bardzo ładnej scenerii. : )

Cytat:
Napisał tut
- Dlaczego nie możecie zostawić mnie w spokoju?! Nie chciałem żadnych dzieci! Wrobiła mnie najpierw w to małżeństwo, a teraz w tego dzieciaka!
Narcyz pasowałby do Zuzy, mają podobne podejście.

Ostatnio edytowane przez Lysandra : 22.12.2015 - 18:30
Lysandra jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.01.2016, 18:23   #29
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witajcie po długiej przerwie. Ale miałam do nadrobienia Waszych OJSG no i mojego. Dodaję nowy odcinek, na następny przyjdzie trochę poczekać, bo zapowiada się, że w najbliższym czasie nie znajdę chwili.


Chyba jeszcze nad żadnym dzieckiem się tak nie zachwycałam jak nad nim.
Pawełek.











Dominika po raz drugi zaszła w ciążę z Witkiem.







Momentami była przemęczona, Witek zajmował się Pawełkiem.





I znowu on.



- Jak mogłeś mnie okłamywać tyle czasu?! Mówiłeś, że nie będziesz już złodziejem!
- Mówiłem! Mówiłem to co chciałaś usłyszeć!
- Jaki chcesz dać przykład dzieciom. Chcesz, żeby też byli przestępcami?! Żeby za kratkami wylądowali?!
- Za co chciałaś żyć? Jeszcze nie wyremontowaliśmy jednego pokoju i przedpokoju na górze. Musiałbym być jakimś lekarzem, żeby zarobić tyle kasy!
- To nie jest dobry powód żeby kraść! Moje dzieci nie mogą mieć ojca złodzieja!
- Nic na to nie poradzę Domi. Przykro mi.



Zabawy na śniegu.





Urodziny Emilki. Ślicznaa.





Rozwiązanie.



Na świat przyszedł drugi chłopiec Dominiki i Witka. Otrzymał imię Dawid.



Tatuś był wniebowzięty po raz drugi.



Emilia też się cieszyła z młodszego braciszka.
(Udało się też wyremontować wreszcie pokój dla braci. W tle.)
I jeszcze chętniej pomagała.





- Domi, chcę Cię przeprosić. Kocham Cię i nie chcę się z Tobą więcej kłócić.
- Ja też Cię bardzo kocham Witek, po prostu nie chcę, by nasze dzieci miały ojca złodzieja...
- Wiem i rozumiem Cię, ale musisz też mnie zrozumieć. Chyba nie mam nic na swoją obronę. Po prostu chcę zapewnić Tobie i dzieciakom dobre życie, a robiąc to, co robię udaje mi się. Popełniłem błąd, że nie powiedziałem Ci tego od razu. To dlatego ciągle się kłócimy. Wybacz mi, ale też proszę Cię, żebyś to zaakceptowała...
- Witek... Jestem w stanie to zaakceptować, ale bardzo martwię się o dzieci...
- Możemy im tego nie mówić... Niech to będzie nasza tajemnica.
- Dobrze. Nasza tajemnica.











W Paprotce Emilka poznała Budzisława. Wpadli sobie w oko.



Potem Emilka wisiała na telefonie całe dnie, rozmawiając oczywiście z Budzisławem (jak to w skrócie? Z Budzikiem? ).






**


Gruchot Janka.



To co wkurzało go najbardziej - dziury wykopane przez bezpańskie psy.



Na obiad wpadła Dominika z Emilką i Pawłem.







- Poznałam ostatnio całkiem fajnego chłopaka...





A następnego dnia wpadła w odwiedziny Oliwka.



- Mamo, jestem taka podekscytowana! Już nie mogę doczekać się wesela!
- Ja też córeczko! Czekamy też na wnuki!
- To później, mamo. Nie spełniłam jeszcze swoich marzeń dotyczących kariery. Wiesz przecież, że chciałam zagrać w filmie!
- Oj wiem, wiem. A co tam u Zuzy, widziałaś się z nią ostatnio? Do nas nie dzwoniła.
- Nie, ale pójdę do niej dzisiaj po południu. Zobaczę co się z nią dzieje.



- Cześć Zuza. Co tam u Ciebie? Rodzice się o Ciebie martwią.
- Sama wiesz co u mnie, Tomek mnie zostawił. Nie chce utrzymywać kontaktu nawet z Brygidą.
- Co ty mówisz? Tomek? Nie wierzę. Tomek przecież tak kocha malutką.
- O co Ci znowu chodzi?! Co chcesz usłyszeć ode mnie?! Zostawił mnie i tyle. Znalazłam sobie pocieszenie w ramionach kogoś, kto o mnie zadba!
- Po co od razu krzyczysz Zuza?! Przecież grzecznie się pytam co u Ciebie. Jak nie masz ochoty rozmawiać to następnym razem to powiedz, a nie wyrzywasz się na wszytkich w koło. Mama ma rację, że się o Ciebie martwi. Z tobą już nawet normalnie pogadać nie można. Biedne dziecko i ten facet, który jeszcze nie wie co go czeka!






Zuza ostatnio trochę zalegała z czynszem, a do tego sąsiedzi skarżyli się, że hałasuje po nocach. Wynajemca zareagował od razu. Na razie tylko ostrzeżenie.





Zuzka nie za bardzo radziła sobie z wychowywaniem i zajmowaniem się córeczki.
- Czemu nie możesz tak po prostu zrobić siku do tego cholernego nocnika?







Niewiele minęło i Brygida miała urodziny. Ładniutka. (jedna z moich ulubionych simek.)





Zuza zapuściła włosy i wróciła do ich naturalnego koloru. (Ciężko jej dobrać fryzurę, w której byłoby jej ładnie, ale nie ważne, nie każdy musi być ładny, mieć twarzową fryzurę i makijaż!)



Brygida uwielbia zabawy na placu zabaw, który jest tuż koło jej mieszkania.
(Uwaga. Sporo zdjęć )















W szkole spotkała Pawła, jej kuzyna, który szybko został jej najlepszym przyjacielem i z
którym uwielbiała się bawić.

















Dziecko bawi się przed domem, a mama w domu ...







**


Randka Oliwki i Bartka.
Śliczni są












**


- Babciu, a może zaprosimy dzisiaj ciocię Anastazję? Bardzo ją lubię, ostatnio byliśmy u
niej, mogłaby do nas przyjść!



- No pewnie kochanie. Zaraz do niej zadzwonię.



- Witaj kochana!



- A ty maluszku długo tam będziesz siedział? Wszyscy u na Ciebie czekają.



- Opowiadaj co słychać?
- Nic nowego. Jakoś leci. Nie mam ochoty wspominać o Narcyzie, jeśli o to mama pyta. On zajmuje się sobą, a ja sobą. Przygotowuję się na nadejście maluszka.
- Bądź dzielna. Wszyscy tutaj wierzymy, że Ci się ułoży. W razie czego na naszą pomoc zawsze możesz liczyć kochana.



Balbinka też cieszy się z kuzyna.



Później był obiad.



A jeszcze później Wanilia i Anastazja plotkowały do wieczora.
- Dziękuję za miłe popołudnie. Jesteście dla mnie ogromnym oparciem. Dziękuję.
- My też dziękujemy. Trzymaj się!



**
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.01.2016, 15:38   #30
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Jagodowo

Pawełek jest zdecydowanie słodki, ale mojego serca jednak nie skrada
Jeszcze jedno dziecko? Czy oni przypadkiem nie mieli problemów finansowych? Kurczę, simy, no co z wami jest nie tak?
Kurczę, no! Z jednej strony Witek się stara (jakby nie patrzeć kolejne dziecko to nowe wydatki), ale z drugiej faktycznie dużo ryzykuje - gdyby tak wylądował za kratkami i zostawił Dominikę z trójką (!) małych dzieci... Mam nadzieję, że nie zrobisz im tego!
Emilka z taką aparycją nie będzie się mogła odpędzić od chłopaków
Haha, Dawid! Wygląda niemal dokładnie tak, jak jego imiennik z Nieznanowa
Cytat:
- Domi, chcę Cię przeprosić. Kocham Cię i nie chcę się z Tobą więcej kłócić.
Tut, czemu piszesz listy?
Cytat:
W Paprotce Emilka poznała Budzisława.
O kuźwa.
Cytat:
To co wkurzało go najbardziej - dziury wykopane przez bezpańskie psy.
Ostatnio znalazłam na to moda
Cytat:
- Poznałam ostatnio całkiem fajnego chłopaka...
Tak przy mężu? Przy dzieciach?!
Mamy inne gusta co do wyglądu simowych dzieci, naprawdę
Brygida jest wręcz trochę przerażająca...
W sumie nie powinnam się dziwić wiedząc, że ma matkę taką, a nie inną.
Dobrze, że Maleńka przynajmniej się uśmiecha na placu zabaw A zabawy z Pawełkiem... Awww, uwielbiam takie zacieśnianie więzi rodzinnych między małymi simami
O, a Oliwka i Bartek nie mieli tak brać ślubu?
Już koniec?
Mam nadzieję, że nie będziesz tak długo zwlekać ze wstawianiem kolejnych części Koniecznie wspomnij, co tam u Tomka i czy Brygida nie tęskni przypadkiem za swoim tatą. No i o Wanilii też było tyle, co nic, a przecież dopiero co straciła męża.
No teraz to naprawdę nie masz wyjścia - musisz szybko coś napisać

Ostatnio edytowane przez Liv : 23.01.2016 - 15:43
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:56.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023