Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 28.03.2009, 12:29   #21
Pani_Snejp
 
Avatar Pani_Snejp
 
Zarejestrowany: 08.03.2008
Skąd: lochy
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 746
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

Dajcie mi trochę czasu ;p Wiem już dokładnie, co będzie w następnym odcinku, tylko potrzebuje siły, żeby to napisać a potem już tylko fotki.
Być może uda mi się w przyszłym tygodniu dać.
__________________
Już niedługo... szykujcie się na coś zupełnie nowego...
Pani_Snejp jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 29.03.2009, 13:32   #22
Pani_Snejp
 
Avatar Pani_Snejp
 
Zarejestrowany: 08.03.2008
Skąd: lochy
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 746
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

Przepraszam, za post pod postem, ale mam dobrą wiadomość - najprawdopodobniej dzisiaj będzie kolejny rozdział : )

(napiszcie coś, nie chce mieć 3 posta pod postem xD)
__________________
Już niedługo... szykujcie się na coś zupełnie nowego...
Pani_Snejp jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2009, 13:35   #23
Nyks
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

Piszę:

Kocham cię <333 Ja chcę już
  Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2009, 16:25   #24
Pani_Snejp
 
Avatar Pani_Snejp
 
Zarejestrowany: 08.03.2008
Skąd: lochy
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 746
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

Rozdział pierwszy

„Felerna autostrada”

[img]http://i42.************/2mz2qf.jpg[/img]
- Totalnie! Mówiłam ci już, że Sarah spotyka się z Michael`em? No żebyś wiedziała! Znowu! Zaufała mu i uwierzyła w te kiepskie wytłumaczenia na poziomie podstawówki… A ta świnia po tym wszystkim ma jeszcze czelność się do niej odzywać! Nie do uwierzenia, nie?
- NADINE! Ile razy mam cię jeszcze wołać?! Chodź tu do mnie szybko, potrzebuję twojej pomocy, ale to już!
- Już idę, mamo! Słuchaj Kate, muszę kończyć, starsza znów coś ode mnie chce… Spotkamy się w centrum handlowym po szóstej? Super, no to do zobaczenia!
Dziewczyna nazwana Nadine rozłączyła się i odłożyła słuchawkę telefonu na stację. Rozległo się charakterystyczne piknięcie, oznaczające, że komunikator zaczął się ładować.
Odwróciła się i przeciągnęła leniwie, przymykając sennie oczy.

[img]http://i43.************/2dv0vgw.jpg[/img]

Była wysoką szesnastolatką, o gęstych, kasztanowych włosach, które ubóstwiała finezyjnie spinać. Oczy dziewczyny miały odcień jasnej, trawiastej zieleni, z zalążkiem mistycyzmu, odbijającego się w nich. Zazwyczaj na okrągło uśmiechała się, lecz tego dnia nie miała humoru na zabawę, imprezowanie, tańce, śpiewy i hulanie na parkiecie, jak to zawsze miała w zwyczaju. Całą dobę chodziła przygnębiona, chociaż sama nie wiedziała, dlaczego.
Zastukała palcami w komodę, o którą się opierała i spojrzała na stojące tam samotnie zdjęcie. Przedstawiało ono trzy osoby – niską, rudowłosą kobietę w zwiewnej sukience, wyszczerzoną od ucha do ucha, mężczyznę o mysich kosmykach oraz nią samą około sześć lat młodszą.
Pokój, w którym się znajdowała nie był ani za duży, ani za mały. W sam raz dla dorastającej nastolatki, którą już niewiele dzieliło od pełnoletniości. Stojące samotnie w kącie łóżko, toaletka obstawiona kosmetykami, szafa pękająca od nadmiaru bluzek, jeansów, swetrów, sukienek, spódnic, płaszczów, pasków, butów i ogólnie wszystkiego, co tylko człowiek wymyślił…
Czego w tym pokoju brakowało? Książek. Co prawda, na podłodze, kołdrze, pod biurkiem i szafkami walały się stosy czasopism młodzieżowych, lecz jeżeli chciało się znaleźć w tym oto pokoju pierwsze lepsze tomisko, było to zwyczajne poszukiwanie igły w stogu siana.
Nie, żeby Nadine źle się uczyła, bądź była osobą myślącą tylko o chłopakach, ale irytowało ją to, że zawsze w książkach przedstawiany był przejaskrawiony, nierzeczywisty świat. Nawet, kiedy owo dzieło było oparte na faktach prawdziwych, nigdy nie było takie samo. Kiedyś czytała dużo, ale z czasem zrozumiała, że jedynie po zakończeniu tomu żałowała, że coś takiego nie stało się naprawdę i że rzeczywistość jest tak okrutnie inna.
Rodzina Roberts`ów nigdy nie mogła narzekać na brak pieniędzy, przyjaciół, przygód, miłych wakacji, wspomnień. Jednak skrywała ona także swoje tajemnice, które to dziewczyna miała poznać już niedługo.
- NADINE!
Dziewczyna ocknęła się, po czym złapała za bluzę, narzuciła ją sobie na ramiona i popędziła w stronę schodów.

[img]http://i39.************/2hoielf.jpg[/img]

Kilkoma susami zeskoczyła zwinnie na dół, po czym, ledwie wyrabiając na zakręcie, wbiegła do salonu. Tam czekała już na nią wysoka, rudowłosa kobieta, szarpiąca się bezskutecznie z setkami poplątanych kabli od telewizora.
- Pomóż mi z tym? – zapytała córkę błagalnym głosem, wskazując wolnym kciukiem na pałętający się im pod nogami gąszcz setek linek, drutów oraz przedłużaczy.
- Przecież nie znam się na tym ni w ząb – odparła Nadine, wybałuszając oczy i patrząc na matkę z mieszanką politowania i współczucia zarazem – Dlaczego nie poprosisz o pomoc taty? Gdzie on w ogóle jest? – dodała chwilę potem, rozglądając się po pokoju, jakby spodziewała się zastać go czającego się gdzieś w kącie.
- Nie ma go – poinformowała ją mama, wzdychając żałośnie – Dzisiaj z samego rana pojechał do miasta.
- Po co? – dopytywała Nadine, a jej brwi unosiły się coraz wyżej i wyżej.
- Nieważne – postawa kobiety zmieniła się w ciągu kilku sekund i z proszącego tonu przeszła na burczący.
Kucnęła, zagarniając w dłonie instrukcje obsługi.
- Idź, skoro nie potrafisz mi pomóc. Pałętasz mi się tylko pod nogami. Sio, Nadine!
Młoda Roberts posłała rodzicielce jeszcze jedno, szczerze zdziwione spojrzenie, ale widząc, że nie otrzyma żadnej odpowiedzi, tudzież wskazówki, wzruszyła jedynie ramionami i odparła, stojąc już w progu:
- Wychodzę – rzuciła krótko w stronę salonu – Wrócę pewnie wieczorem. Umówiłam się z Kate i Paige w centrum handlowym.
Na pożegnanie usłyszała jedynie kolejne przeciągłe westchnięcie, a więc sięgnęła do koszyka po klucze, wrzuciła je sobie do torebki, stanęła jeszcze na chwilę przed lustrem i pociągnęła wargi błyszczykiem. Spojrzała na siebie, uśmiechnęła się pod nosem i ruszyła w stronę drzwi wejściowych.

*


[img]http://i41.************/2141u0z.jpg[/img]

- Nareszcie jesteś, Nad!
Już z daleka do młodej Roberts machały jak wściekłe, dwie dziewczyny.
Jedna z nich była niewysoka. Miała krótkie, postrzępione, jasnobrązowe włosy i identycznego koloru oczy, które nieustannie mrużyła. Ubrana w wyzywający strój – co tutaj wcale nie oznacza, że skąpy, lecz wręcz przeciwnie. Był taki, że niejedna staruszka przechodząc obok przeżegnała by się na jej widok. Jej twarz miała trochę przymulony wyraz, jednakże nie przeszkadzało jej to w tym, by drzeć się na całe gardło w samym środku zatłoczonej ulicy, ściągając na siebie szczerze zdziwione twarze przypadkowych przechodniów.
Druga zaś była wysoką blondynką, o nienagannie ułożonej fryzurze, którą zachwycali się wszyscy jej znajomi i każdy fryzjer, do którego kiedykolwiek poszła. Niewinne loczki opadały na jej wysokie czoło, zmarszczone w tym momencie i cienko wyskubane brwi. Prawie czarne tęczówki jej oczu błyskały w zaciekawieniu, obserwując ruchy Nadine, chociaż dystyngowana mina nie zmieniła się ani trochę. Machnęła do niej ręką zakończoną długimi, pomalowanymi na wściekle fioletowy kolor paznokciami.
Wreszcie młoda Roberts doszła do nich, a tuż obok przejechał autobus, trąbiąc na dziewczyny. Kierowca w środku, który wyglądał, jakby od kilku tygodni nie widział prysznica obejrzał się za blondynką, oblizując.
- Zboczeniec – warknęła obserwowana, poprawiając fryzurę i wyciągając z kieszeni telefon – Spóźniłaś się – dodała, patrząc na nowoprzybyłą z wyrzutem.
- Tak, wiem – przyznała Nadine, wzruszając ramionami – Przepraszam, Paige.
- Dobra, uciszcie się już – przerwała im brązowowłosa – Póki co; kierunek centrum handlowe!


*

[img]http://i40.************/fbgx6r.jpg[/img]

- Osiemnaście ofiar śmiertelnych i trzydziestu rannych to bilans dzisiejszego karambolu na krajowej "szóstce" z udziałem czterdziestu pojazdów, w tym trzech ciężarówek przewożących złom oraz dwóch benzynę. Do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi. Przyczyny wyjaśnia policja.
- Niewykluczone, że 46-letni kierowca Forda Focusa, możliwy sprawca karambolu, zasłabł lub zasnął za kierownicą.
- Ford jechał z przeciwka, zjeżdżał na mój pas ruchu, zjechałem mu w prawo, mijał mnie... I uderzył w mój bok. Wtedy mnie zarzuciło... - opowiadał roztrzęsiony kierowca jednego z aut, jeden z nielicznych, którzy przeżyli.
Fordem Focusem kierował 46-letni mężczyzna. Jak relacjonowali świadkowie, uderzonym przez Forda samochodem osobowym z przyczepą zarzuciło na lewy pas ruchu. Tam zahaczyła tył Forda Mondeo oraz uderzyła w busa Renault. Ciężarówka i bus wylądowały na poboczu. Jeszcze przyczepa po zjechaniu z drogi przechyliła się na bok, przygniatając kolejnego busa. Później rozpoczęła się istna apokalipsa. Kilkanaście aut wjechało na siebie, a jedna z ciężarówek przewożących ropę przewróciła się na bok, po czym zaczęła wyciekać. Kolejne kraksy aut stworzyły iskrę, przez którą nastąpił wybuch.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci…
- Nadine, czego ty słuchasz? Chyba nie chcesz kupować telewizora, nie? Chodź, zobacz, przecena dziesięcioprocentowa!
- Co?
Roberts ocknęła się i odwróciła od ekranu, mrugając gwałtownie oczami. Przed chwilą coś podświadomie ciągnęła ją do tego, by obejrzeć ten artykuł. Stała przez sklepem ze sprzętem RTV obładowana torbami z zakupami. Po chwili poczuła czyjąś rękę na swoim ramieniu. Odwróciła się i ujrzała brązowe oczy przyjaciółki.
- Wy…Wybacz Kate – wymamrotała nieprzytomnie Roberts, spuszczając wzrok.
Po chwili odwróciła się na pięcie, nie zwracając nawet uwagi na zdziwione miny przyjaciółek i podreptała w stronę wyjścia.

*


Szły przez zatłoczone ulice, dźwigając w rękach torby wypchane nowymi ciuchami kupionymi w przystępnej cenie. Kate i Paige szczebiotały do siebie wesoło, jednak Nadine była wyraźnie zamyślona. Przez jakiś czas brązowowłosa starała się ją włączyć do rozmowy, ale po tym, jak Roberts tylko mruczała coś pod nosem, zbywając ją krótkimi odpowiedziami, dała sobie spokój.
Nadine sama nie wiedziała czemu, ale czuła, że coś jest nie tak, że ktoś ją obserwuje. Odruchowo zerknęła przez ramię, ale dostrzegła jedynie parę, która obściskiwała się na ławce obok, matkę z małą dziewczynką, jedzącą watę cukrową oraz dwoje biznesmenów spieszących do pracy. Wszyscy byli zajęci swoimi sprawami i nie wydawało się, żeby interesowała ich zwykła nastolatka.
Roberts westchnęła, przymykając oczy i unosząc głowę do góry. Po jakimś czasie uniosła powieki i wydała z siebie przerażony okrzyk. Na niebie dostrzegła dwie sylwetki, na oko niewiele od niej młodszych osób. Nie było by to może tak dziwne, gdyby nie fakt, że obydwoje – zarówno dziewczynka jak i chłopak mieli skrzydła, dzięki którym poruszali się po przestworzach.
Nadine stanęła jak wryta, nie zwracając uwagi na to, że wpadła na nią dziewczynka, mażąc jej spodnie różową, słodką przekąską i wybuchnęła płaczem. Obserwowała obydwie osoby, które widocznie kogoś wypatrywały. Nagle, dziewczynka spojrzała prosto na… Nadine.

[img]http://i39.************/in4x85.jpg[/img]

Roberts otworzyła szeroko usta, a anielska postać zatrzymała się na chwilę w powietrzu, wyglądając, jakby biła się z myślami. Łopotała wściekle skrzydłami, jakby miała trudności w utrzymaniem się na wysokości. Po chwili dostrzegł to jej towarzysz, podleciał do niej, szepnął coś do ucha, wskazał na przelatujący obok helikopter i kiwnął głową. Dziewczynka po chwili także skinęła i dosyć niechętnie poleciała za nim, rzucając Nadine ukradkowe spojrzenia.
- Nadine? Czemu się tak drzesz?
Roberts zamrugała gwałtownie oczami i spojrzała na Paige, która zacisnęła paznokcie na jej ramieniu. Dopiero wtedy zrozumiała, jak bardzo jest roztrzęsiona.
- Ja… Nie… - wyjąkała, przełykając ślinę i zaciskając drżące pięści – Już chyba wrócę do domu.
Kate uniosła wysoko brwi, przyglądając się jej badawczo.
- Jesteś pewna, że wszystko w porządku? – zapytała troskliwie.
Nadine milczała przez chwilę.
- Chyba tak.

*

- Jestem! – krzyknęła Nadine, wchodząc do mieszkania i wrzucając klucze do koszyka.
Do domu wróciła pieszo, ponieważ nie zdążyła na ostatni autobus. Nie miała też wystarczająco dużo pieniędzy na taksówkę, więc wyruszyła w wędrówkę powrotną na piechotę. Trochę się zmęczyła, ale była tak zajęta myślami, że nawet jej to tak nie przeszkadzało.
Zawiesiła bluzę na wieszaku i rozejrzała się. Wokoło panowały egipskie ciemności, więc na oślep macała ręką ścianę, aż wreszcie poczuła pod koniuszkiem palca włącznik. Nacisnęła go i zmrużyła oczy, nieprzyzwyczajona do światła.
- Mamo? – nawoływała niepewnie – Tato?
Postawiła siatki i torebkę na podłodze i ściągnęła z przemęczonych nóg buty na obcasie. Podeszła do progu salonu i zajrzała do środka. Zauważyła, że od jej wyjścia nic się w nim nie zmieniło. Setki kabli i przedłużaczy wciąż leżało poplątanych na podłodze. Dziewczyna schyliła się, przyglądając im uważnie. Była tak pochłonięta myślami, że gdy rozległ się dźwięk dzwonka telefonu, podskoczyła do góry, a serce waliło jej w piersi tak głośno, że aż je słyszała. Pulsowało jej w uszach, gdy kierowała się w stronę swojego pokoju i zarówno wtedy, gdy podnosiła na oślep do góry słuchawkę i odbierała połączenie przychodzące.

[img]http://i44.************/2hgader.jpg[/img]

- Halo?
- Panna Nadine Roberts?
- Tak… Kto mówi?
- Opieka społeczna. Zostań w domu i nie ruszaj się, dopóki do ciebie nie przyjedziemy.
- Co? Halo! Halo!
Jednak osoba po drugiej stronie zdążyła się już rozłączyć, pozostawiając biedną Nadine z tysiącami myśli kłębiącymi się w jej głowie.
__________________
Już niedługo... szykujcie się na coś zupełnie nowego...

Ostatnio edytowane przez Pani_Snejp : 30.03.2009 - 16:53
Pani_Snejp jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2009, 16:35   #25
niepokorna
 
Avatar niepokorna
 
Zarejestrowany: 27.06.2008
Skąd: Gdynia
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 1,012
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

będę piewrsza?
No cóż. Prolog był świetny. zapowiadal naprawdę ciekawe opowiadanie i myślę, że utrzymałaś jego poziom.
Nadine - radosny szczebiot, wiecznie wygadana ładna dziewczyna nagle zamilkła, widząc siebie jako anioła? no way.
bardzo podoba mi się Twój styl pisania. Ładnie opisujesz, a anioły to <3 <zbiera figurki>
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna.
niepa edit : straszne.
mod edit: dla kogo =)
niep edit : przestać mi grzebać w sygnie!!
mod edit: ok, już nie będę ;]

niepokorna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2009, 16:44   #26
dżin.
 
Avatar dżin.
 
Zarejestrowany: 12.09.2008
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 2,174
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

Cytat:
Napisał Veripma Zobacz post
Była wysoką szesnastolatką, o gęstych, kasztanowych włosach, które ubóstwiała finezyjnie spinać. Oczy dziewczyny miały odcień jasnej, trawiastej zieleni, z zalążkiem mistycyzmu, odbijającego się w nich. Zazwyczaj na okrągło uśmiechała się, lecz tego dnia nie miała humoru na zabawę, imprezowanie, tańce, śpiewy i hulanie na parkiecie, jak to zawsze miała w zwyczaju. Całą dobę chodziła przygnębiona, chociaż sama nie wiedziała, dlaczego.
Ah jaki piękny opis, moja pani od polaka wstawiłaby Ci 6 za to wypowiedzenie
Odcienk bardzo mi się spodobał. Ale przesadziłaś z długością
dżin. jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2009, 17:12   #27
Bush
 
Avatar Bush
 
Zarejestrowany: 05.01.2009
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta
Postów: 441
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

moim zdaniem jest idealnie
wszystko przemyslane i doskonae napisane
bez blednie
a Nadine jest bardzo ladna
Bush jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2009, 17:52   #28
Pani_Snejp
 
Avatar Pani_Snejp
 
Zarejestrowany: 08.03.2008
Skąd: lochy
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 746
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

Cytat:
Napisał niepokorna Zobacz post
Nadine - radosny szczebiot, wiecznie wygadana ładna dziewczyna nagle zamilkła, widząc siebie jako anioła? no way.
Ale to nie była Nadine ^^'
__________________
Już niedługo... szykujcie się na coś zupełnie nowego...
Pani_Snejp jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2009, 17:54   #29
Nyks
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

Kocham Zakładam oczywiście, że Nadine, to córka tej anielicy z prologu. Mam jeszcze podejrzenia co do Paige, ale odłóżmy to na bok. Oczywiście b. mnie zitrygowało zakończenie i wyczekuje na następny. 10/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2009, 18:40   #30
aneta_zyleta
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Kiedy Anioły Zapłaczą

Ja też zakładam że to Nadine jest ta małą dziewczynką z prologu Czekam na nastepny
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
anioły, fantasy, veripma


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 11:42.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023