Czy zabijacie swoich Simów?

[lady-angel]

Kiedyś jak jeszcze nie znałam kodu na pieniądze ( piękne czasy ) miałam śliczną simkę która zabijała swoich mężów Topiła, podpalała i głodziła Nieźle się wzbogaciła i mogłam wybudować piękny dom

Ja nie zabijam tych, których stworzyłam, bo zawsze są ładne. Maxisom to zawsze głodówkę.

Mi jak się sim nie podoba to zabijam. Jak to małe dziecko (sims1) to się nim nie zajmuję. Jak dorosły, to topię w basenie, głodzę lub podpalam xD

ahh pamietam te czasy kiedy zabijalam miastowych i zbierałam nagrobki w 2 tez zabijam wiec pewnie w 3 nadal bede czarną wdową

[Nelia]

Właściwie to zabijałam swoich simów, jak miałam takową potrzebę. Nigdy od ''tak sobie''. Chyba miałabym wyrzuty sumienia (w koću to tylko gra, no, ale... ).

Uwielbiałam kiedyś zabijac moich simów xD A najlepsze było kazanie im naprawiać zepsuty telewizor albo bardziej wyszukana śmierć od świnki morskiej ;p bywało też zamykanie delikwenta w ogrodzeniu z samym krzesłem

Ja tylko gdy było to potrzebne dla fabuły.

[Searle]

A ja nigdy. Po to są, by sobie żyły

[miłośniczka zwierząt]

ja raz simkę zabiłam przez przypadek, świnka morską kazałam jej sie bawić ta ja ugryzła i w końcu simka mi umarła ;(.

Ja lubiłam wszystkich zamykać w jednym "pokoiku" bez niczego i patrzeć, jak wrzeszczą... >