Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 11.04.2008, 19:35   #1
Fobika
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Otwórz oczy...+18

To moje pierwsze fotostory, więc prosze o dużą wyrozumiałość . Wszelkie komentarze, uwagi i opinie jak najmilej widziane. Uff... no to zaczynam

Rozdział pierwszy

Pamiętam cię. Już kiedyś tu byłeś, prawda? Muszę przyznać, że mam świetną pamięć do twarzy. Ale to było dawno temu, niewiele osób już pamięta tamte czasy. Sam też wolałbym o nich zapomnieć... Usiądź proszę. Musisz wiedzieć, że wiele się tutaj zmieniło od twojej ostatniej wizyty. Trochę więcej śmieci, narkotyków, trupów i prochu. Słucham? Tak, tak wiem, że nadszedł czas zmian. W końcu dlatego tu jesteś, by wszystko zmienić, prawda? Tylko mam prośbę, postaraj się nie schrzanić sprawy jak ostatnio. Tym razem musisz ich wszystkich zabić, a kiedy to już zrobisz wprowadzimy świat w nową erę. Musimy wyjść z ukrycia, już dosyć tego haniebnego chowania się. Dobrze, teraz mój drogi przyjacielu, musisz się obudzić i czas zacząć zabawę.



Kiedy ostatnie promienie zachodzącego słońca znikneły za horyzontem, otworzył oczy.

Otworzyła oczy i natychmiast tego pożałowała. Promienie porannego słońca boleśnie ją oślepiły. Jęknęła i uniosła dłoń rzucając cień na obolałe gałki oczne. Leniwie podniosła się z łóżka, poczuła jak każdy mięsień jej ciała napina się. Tak bardzo chciała jeszcze pospać.



Rzadko przyznawała to przed sobą, ale wczoraj za dużo wypiła. Powolnym krokiem dotarła do łazienki i klnąc się na wszystko co święte obiecała sobie, że już nigdy nie weźmie do ust alkoholu. Szybko umyła się i przebrała. W salonie czekał Kawir. Siedział w swoim ulubionym fotelu i przez całą noc czuwał, czekając, aż Nancy się obudzi. Cholerny anioł stróż.
Promienie słońca przedzierające się przez żaluzje opadały na jego twarz, nadając mu lekko groźny wygląd, który zupełnie nie pasował do jego łagodnego charakteru. Widząc Nancy uśmiechnął się szeroko, ukazując równy rządek białych zębów. Kawir był umięśnionym mężczyzną o bladej cerze i lekko skośnych, morskich oczach, do których zawsze wpadała grzywka. Miał masywną szczękę i uwydatnione kości policzkowe. Był nawet przystojny... przystojny? Nancy zdusiła w sobie gorzki śmiech, Kawir nie mógł być „przystojny”, w końcu był on jej...
- Dzień dobry- powiedział Kawir podnosząc się z fotela. Nancy zatrzymała się na chwilę i przebiegła spojrzeniem po jego białych włosach. Oni wszyscy mieli białe włosy i ten sam morski kolor oczu. Nancy minęła go bez słowa odpowiedzi i weszła do kuchni. Kiedy otworzyła lodówkę poczuła odrzucający swąd zgnilizny.



Lodówka jak zawsze była pusta, nie licząc kartonu zsiadłego mleka i czegoś zielonego, obrośniętego pleśnią co zapewne w dawnych czasach było kawałkiem pizzy. Z rezygnacją zamknęła lodówkę. Trudno, dzisiaj znów zje śniadanie na mieście. Zamówi smażone jajka i bekon w barze po drugiej ulicy. Tak jak zawsze.
Drżącymi dłońmi nalała do szklanki whisky i łapczywie wypiła jej zawartość. Kiedy rozgrzewająca ciecz wlała się w jej gardło, poczuła się lepiej. Odkładając opróżnioną szklankę, kątem oka dostrzegła Kawira stojącego w drzwiach. Drgnęła nerwowo. Boże, jak ona nie nienawidziła jak on się tak skradał.



- Dzwoni sierżant Kopers- oznajmił z uśmiechem, jakby była to wyjątkowo dobra wiadomość.
- Przełącz go na moją komórkę- powiedziała nalewając sobie kolejną szklankę whisky. Kawir wyszedł z kuchni i po chwili wrócił z telefonem komórkowym w dłoni. Nancy z niechęcią sięgnęła po telefon.
- Detektyw Morison, słucham- powiedziała patrząc na wciąż uśmiechniętego Kawira.
- Nancy? Co tak długo? – w jej telefonie rozbrzmiał zachrypnięty głos sierżanta- Mamy samobójcę. Wszyscy inni funkcjonariusze są zajęci, jedź tam i sporządź raport.
Szklanka z whisky zatrzymała się kilka cali przed ustami Nancy. Poczuła zimne dreszcze, przebiegające po jej plecach.



- Już jadę.
- Dobrze, prześle adres Kawirowi- powiedział sierżant i rozłączył się. Nancy jednym łykiem opróżniła szklankę i chwyciła płaszcz.
- Dostałeś?- zapytała Kawira wkładając na siebie płaszcz. Kawir otworzył oczy i skinął głową.
- No to jedziemy.

Ostatnio edytowane przez Fobika : 11.04.2008 - 19:52
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 11.04.2008, 20:35   #2
scarlett
 
Avatar scarlett
 
Zarejestrowany: 05.02.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 286
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

No to będę pierwsza^^
Jak na razie za dużo się nie dzieje, ale podobają mi się zdjęcia i w końcu jakiś ambitniejszy tekst Fabuła, jak na razie wiadomo nie za duża, niczego sobie. Na pewno zajrzę tu za jakiś czas.
Mam nadzieję, a teraz na to wskazuje wszystko, że będzie to coś w moim stylu^^
__________________
scarlett jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.04.2008, 08:04   #3
juka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

"ale podobają mi się zdjęcia i w końcu jakiś ambitniejszy tekst Fabuła, jak na razie wiadomo nie za duża, niczego sobie. Na pewno zajrzę tu za jakiś czas.
Mam nadzieję, a teraz na to wskazuje wszystko, że będzie to coś w moim stylu" - scarlett

Zgadzam się z tobą to jest jeden z fajniejszych textów jakie czytałam...
  Odpowiedź z Cytatem
stare 12.04.2008, 09:03   #4
shiyo
 
Avatar shiyo
 
Zarejestrowany: 29.01.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 1,291
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

Fajne =D

tekst jest bardzo ciekawo napisany.
czekam na dalsze odcinki ocenię po 2 odc.
__________________

Dekireba kono mama tsutsumarete owaritai
Sono negai wa yoru wa munashiku asa wo tsuretekuru

Yasashikute atsukute hikyou na KISSU de
Irodotte yo saigo no yoru tsuki ga terashiteru
shiyo jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.04.2008, 12:10   #5
Alderlain
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

Mmmm...
Zaintrygowało mnie, i to mocno.
Kurde,mnie by taki "strażnik" wkurzał niesamowicie,ale to szczegół ;]
Bardzo ładne zdjęcia, fabuły nie mogę ocenić, ale mnie zaciekawiła.
I trochę za krótko!
  Odpowiedź z Cytatem
stare 18.04.2008, 16:14   #6
Fobika
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

Wow dzięki za tyle pozytywnych komentarzy cieszę się że wam się spodobały moje wypociny.


Samochód sunął powoli po ulicach. Kiedy mijali kolejny bar, Nancy przypomniała sobie, że nie jadła śniadania i poczuła irytujące ssanie w żołądku. Chociaż może to i lepiej, że nic nie zjadła? W końcu za chwile miała oglądać trupa. Orion to naprawdę parszywe miasto. Przez tych kilka lat pracy w policji Widziała setki zmasakrowanych ciał, niektóre tak bardzo, że nawet kształtem nie przypominały postaci ludzkiej. Te krwawe, powyginane i skręcone w różne, przedziwne formy obrazy już na zawsze pozostały przed jej oczami i nie pozwalały zasnąć.
- Gdzie jest denat?- zapytała ze znudzeniem.
- W strefie C, sektor dziewiąty.
Nancy oderwała wzrok od szyby i spojrzała zaskoczona na profil Kawira.
- W strefie C?- zapytała z cichą nadzieją że się przesłyszała.
- Tak, w strefie C- potwierdził Kawir, wpatrując się w drogę.

Nancy z cichym westchnieniem oparła głowę, która nagle zrobiła się bardzo ciężka o zagłówek.
Każde większe miasto ma swoją własną strefę C, czyli miejsce w którym wegetują największe wyrzutki społeczne, a władzę trzyma żelazna ręka licznych gangów. Większość ludzi mieszkających w Orionie nie zdaje sobie sprawy, że w ich czystym, pachnącym mieście jest takie miejsce gdzie człowieka można bezkarnie zabić na ulicy, budynki rozpadają się, a ludzie (o zgrozo!) nie zmieniają bielizny. O tym się po prostu nie mówi.
Choć właściwie to właśnie strefa C, była początkiem miasta Orion. Wybudowana około dwieście lat temu, przez ostatnich ocalałych po Wielkiej Wojnie. W początkach swojego istnienia była bezpiecznym azylem i ośrodkiem handlu. Kilka lat później pojawił się Kronos i za pomocą alchemii, rozbudował miasto i otoczył je kopułą, która chroniła je przed szaleńczymi żywiołami. Ludzie powoli zaczęli masowo opuszczać strefę C i przenosić się w głąb rozrastającego się miasta. Strefa C zaczęła powoli umierać. Miasta są jak ludzie, rodzą się, dojrzewają i z czasem umierają, z tą jedną różnicą, że w przeciwieństwie do organizmów z krwi i kości, nie wiedzą, że są martwe. Ludzie krzątający się wewnątrz martwego truchła starają się zachować wszelkie pozory życia, nawet długo po tym jak część miasta wykrwawiła się na amen. Mieszkańcy strefy C, byli właśnie takimi robakami żerującymi na martwym truchle.
Między miastem Orion, a strefą C panowała jedna niepisana zasada. Żaden wóz policyjny, strażacki czy karetka nie zapuszczał się w ten zapomniany obszar po zmroku. Dopiero nad ranem nieliczne wozy policyjne wjeżdżały tam by pozbierać martwe ciała ofiar nocy. W ciemnych uliczkach tej dzielnicy często rozbrzmiewa rozpaczliwe wołanie o pomoc, lecz rzadko kto na nie odpowiada i jest to jak najbardziej zrozumiałe.
Nancy w ciągu kilku lat swojej służby, tylko raz przekroczyła granice strefy C. Sprawa dotyczyła zabójstwa ważnej osobistości z pachnącej i czystej części Orionu, która została porwana i zabita w martwej dzielnicy. Tym razem też musiało chodzić o kogoś ważnego.
- Kim jest denat?- zapytała.
- Niestety nie wiem- odpowiedział chłodno Kawir.
Nancy otworzyła schowek i wyjęła pistolet. Rozluźniła się czując ten znajomy chłód pod palcami. Przebiegła spojrzeniem po jego gładkiej tafli i z niemal sakralną czułością pogładziła jego rękojeść. Po chwili wyciągając się na siedzeniu schowała broń za pasek spodni.
- Przyśpiesz- mruknęła, chciała jak najszybciej znaleźć się na miejscu i mieć to już za sobą. A potem może mały wypad do pubu na kieliszek szkockiej?
- Jedziemy maksymalną dozwoloną prędkością, jeżeli przyśpieszę złamie prawo.
Nancy posłała Kawirowi spojrzenie pełne nienawiści i wróciła do obserwacji świata który przelatywał przez szybę samochodu.
Z czasem zgrabne czyste bloki za oknem zaczęły zastępować, stare ceglane baraki i rozsypujące się fabryki. Wjeżdżali w strefę C. W tym miejscu prawie zawsze panował półmrok, nawet powietrze wydawało się być gęstsze.
Gdzieniegdzie przemykały między uliczkami, przygarbione, ciemne postacie, przypominające raczej cienie niż żywych ludzi. Niektórzy zatrzymywali się i tępo wpatrywali w przejeżdżający samochód Nancy. Rzadko mieli okazje widzieć tak drogie auto na swoich ulicach. Kawir płynnymi ruchami kierownicy omijał porozrzucane na drodze sterty gruzu i kubły śmieci z których wyskakiwały szczury wielkości dużego kota i szczerzyły żółte zęby do przejeżdżającego obok samochodu. Nancy ze znudzeniem obserwowała stare rozpadające się budynki, które były pozostałością po czasach w których miasto nie było jeszcze otoczone kopułą.
Po jakimś czasie Kawir zatrzymał samochód.
- Jesteśmy na miejscu- powiedział i uśmiechnął się dobrodusznie. Nancy spojrzała na kilku piętrową, ceglaną ścianę wznoszącą się przed nią. Była pozbawiona okien.
Kiedy tylko weszła do budynku uderzył w nią odurzający swąd pleśni i wilgoci, jeszcze gorszy od tego który królował w jej lodówce. Budynek był czymś na wzór bloku mieszkalnego. Z nieukrywanym obrzydzeniem rozejrzała się po ścianach przesiąkniętych grzybem i pełnymi zacieków.

Kawir ruchem głowy wskazał na schody. Za każdym krokiem stopnie skrzypiały jeszcze bardziej. Przez krótką chwilę przez umysł Nancy przebiegła myśl, że mogą się zawalić.
- Tędy- Kawir skręcił w prawy korytarz. Nancy bez słowa poszła za nim.
Korytarz wypełniał słodkawy zapach pleśni i popiołu. Na ścianach wciąż były jeszcze resztki zielonkawej tapety. Kawir zatrzymał się przed drewnianymi drzwiami z numerem 27. Odsunął się na bok i przepuścił Nancy.
Nancy pchnęła drzwi i weszła do środka. W małym dusznym pokoju krzątało się kilku rosłych mężczyzn. Trzech pstrykało zdjęcia, a dwóch pozostałych stało w kącie paląc papierosy i śmiejąc się wesoło. Pozbawiony okien pokój byłby grotą ciemności, gdyby nie porozstawiane w kątach policyjne lampy. Nagle do Nancy podeszła wysoka kobieta o śnieżno białych włosach i morskich oczach. Ubrana była w gładki biały kostium. Nancy drgnęła nerwowo. Boże jak oni to robią, że się tak nagle pojawiają?
- Detektyw Morison, gdzie jest denat?- zapytała Nancy. Uniosła odznakę na wysokość oczu kobiety i starała się za wszelką cenę powstrzymać drżenie rąk.

- Oczekiwaliśmy na panią- odpowiedziała białowłosa kobieta ciepłym i miłym głosem, od którego Nancy zbierało się na wymioty- Proszę za mną- płynym ruchem odwrócił się i skierowała do przymkniętych drzwi po drugiej stronie pokoju. Nancy wbiła między jej łopatki wściekłe spojrzenie, ale bez słowa sprzeciwu ruszyła po jej śladach. Idąc za nią, przyglądała się jej bacznie. Wydawało się, że białowłosa kobieta chodząc nie dotyka ziemi, tylko płynie nad nią. W jej ruchach było coś magicznego, hipnotyzującego, jakby była esencją kobiecości. Kiedy mijali dwóch palących mężczyzn, do uszu Nancy doszły ich stłumione szepty. Podniosła wyżej głowę i wyprostowała się. Była przyzwyczajona do tego, że jej osoba wzbudza zaciekawienie i nieprzyjemne szepty. Nauczyła sobie z tym radzić. Najlepszym sposobem było udawanie, że niczego nie widzi, ani nie słyszy.
Przekraczając próg sąsiedniego pokoju, Nancy wciągnęła głośno powietrze do płuc.

Ostatnio edytowane przez Fobika : 18.04.2008 - 16:22
  Odpowiedź z Cytatem
stare 18.04.2008, 16:42   #7
Callineck
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

Bardzo mi się podoba
Znakomite wprowadzenie w świat opowieści.
Super nastrój i klimat (słodzę, bo to akurat w moim guście)

Mała uwaga techniczna (nie musisz się nią specjalnie przejmować):
"...jego gładkiej tafli i z niemal sakralną czułością pogładziła jego rękojeść."
Pistolet nie jest gładki, może byc wypolerowany, ale to raczej w egzemplarzach kolekcjonerskich - broń użytkowa jest zwykle zmatowiona, żeby nie rzucała się w oczy.
Poza tym w odniesieniu do pistoletu uzwa się określenia "kolba" - "rękojeść" jest moze bardziej poetycka ale pasuje do broni białej np. sztyletu.
Nie żebym się czepiała, ale widzę, że zwracasz uwagę na szczegóły, bo wszystko masz przemyślane i dopracowane
Z niecierpliwością czekam na następny odcinek

Jeszcze jeden błąd:
"A potem może mały wypad do pubu na kieliszek szkockiej?"

Szkocką pije się w szklaneczkach tak jak whisky.
W ogóle miałam napisać już po pierwszym odcinku, ale zanim się zebrałam był już drugi
Wychodzi na to, że nie znam się na stylistyce tylko na broni i piciu

Ostatnio edytowane przez Callineck : 21.04.2008 - 23:46
  Odpowiedź z Cytatem
stare 18.04.2008, 21:52   #8
scarlett
 
Avatar scarlett
 
Zarejestrowany: 05.02.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 286
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

Jedyne, co mi nie pasuje, to brak przecinków w kilku miejscach, przez co za pierwszym razem zgubiłam sens zdania.
A teraz te dobre strony^^
Fabuła trochę się rozwinęła, ale nadal nie można o niej zbyt wiele powiedzieć... krótko bardzo Ale mi również spodobał się ten klimat stworzony przez opisy. Lubie takie opisy z porównaniami czy coś, tak jakoś od razu się wczuwam w sytuacje
No i postać Kawira i tej nowej facetki...^^
Czekam na więcej i dłużej
__________________
scarlett jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.04.2008, 20:32   #9
Rainbow
Administrator
 
Avatar Rainbow
 
Zarejestrowany: 07.03.2005
Skąd: Ponyville
Płeć: Kobieta
Postów: 1,589
Reputacja: 31
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

fajne fajne tylko jest tam pare błędów np. "Z rezygnacją zamknęła lodówkę. Trudno, dzisiaj znów zje śniadanie na mieście. Zamówi smażone jajka i bekon w barze po drugiej ulicy." chyba po drugiej stronie ulicy albo na drugiej ulicy (chociaż nie wiem czy tak tez nie jest zbyt dobrze...) i coś tam jeszcze było ale nie chce mi sie szukać, jestem zmordowana .I pisz dalej bo bardzo fajne

Edyt: "Przez tych kilka lat pracy w policji Widziała setki zmasakrowanych ciał" widziała małą ^^
__________________

Ostatnio edytowane przez Rainbow : 21.04.2008 - 19:13
Rainbow jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.04.2008, 18:25   #10
Fobika
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Otwórz oczy...+18

Dzięki za kmentarze postaram się poprawić błędy i obiecuje że następny odcinek będzie dłuższy
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 14:32.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023