Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Ocena fotostory
1 2 7.14%
2 1 3.57%
3 1 3.57%
4 13 46.43%
5 11 39.29%
Głosujących: 28. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 01.10.2009, 17:37   #1
Ellien
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie " Coś o mnie i o Tobie "

Bez obrazy za pierwsze odcinki - troszkę się ich wstydzę xD. Ale obiecuje że dalej powinno się podobać .

Odcinek 1 - poniżej
Odcinek 2 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1132192&postcount=8
Odcinek 3 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1134146&postcount=21
Odcinek 4 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1137068&postcount=28
odcinek 5 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1139510&postcount=39
odcinek 6 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1142814&postcount=55
odcinek 7 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1144385&postcount=63
odcinek 8 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1144425&postcount=65
odcinek 9 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1146523&postcount=75
odcinek 10 = forum.thesims.pl/showpost.php?p=1147177&postcount=79


- No tu ja moge pracować - pomyślała spoglądając na piękną prywatną klinike " Drzewo Szczęścia ".
Zarobki były wysokie, wyższe od wielu szpitali w Sunset Valey , godziny pracy przyjazne dla lekarza i nie wielu pacjentów przydzielonych na niego . Dzięki temu każdy chory otrzymał mnóstwo opieki i zainteresowania jego zdrowiem a także mógł liczyć zawsze na pomoc. Ale to nie wszystko, budynek był zadbany , gabinety zawsze czyste , ciepłe łóżka i wysokiej jakości jedzenie . To wszystko sprawiało że ta klinika była jedną z najdroższych w mieście .



Przed wejściem czekał już na Różę wysoki mężczyzna , który zdawał być się bardzo przystojny i elegancki co sprawiło że Róża jeszcze bardziej żywym krokiem przeszła przez kamienną kładkę .
- Abel Johnson , kierownik , lekarz . Witam Panią... Róże Morozow rozumiem ? - powiedział bardzo surowym tonem , widać że nie był zbytnio zadowolony
- Tak , oczywiście - wyciągnęła rękę do swojego pracodawcy poprawiając uprzednio torebkę która zsunęła się jej z ramienia
Abel spojrzał na nią z politowaniem i uścisnął mocno jej dłoń tak że aż Róża poczuła to dotkliwie.
- Zapraszam do środka bo chyba nie będziemy rozmawiać przed budynkiem prawda ? - powiedział otwierając jednocześnie drzwi Róży
- Dziękuje - odpowiedziała z lekkim załamaniem w głosie i małymi szklankami w oczach...



- Nie będziemy tu się zbytnio obijać , ale chyba nie przyszłaś z myślą że będzie lekko ? .. Cóż twoje spojrzenie jest wystarczająco wymowne.. Edyta pokaże Ci klinikę i przydzieli Ci na początek pacjenta góra dwóch , słyszysz Edytko ?
- Słysze proszę Pana - odpowiedziała delikatnie Edyta
- Teraz sprawa twojego biurka... zrobimy tu jeszcze jedno stanowisko dla tej Pani ?
- Obawiam się że nie Panie Ablu , w tym gabinecie już są trzy stanowiska , na jeszcze jedne niestety już nie ma miejsca.
- Ach, rozumiem. Na moje nieszczęście albo twoje szczęście Różo będziesz dzieliła ze mną gabinet. Wstawimy twój komputer do kącika abyś mnie nie peszyła zbytnio - powiedział ze zdenerwowaniem w głosie
Rozumiem panie Kierowniku ..... - wymamrotała Róża myśląc jednocześnie " Chyba na moje nieszczęście "



-Wolałbym Panie Ablu lub panie Doktorze , to w końcu klinika.
- tak ...dobrze - westchnęła dość głośno.
- Jeszcze jedna sprawa , oczywiście wyglądasz bardzo dobrze - powiedział z wyczuwalną ironią w glosie - ale powinnaś jednak mieć swój strój do pracy , dostajesz trzy komplety , codziennie musi być nowy bądź wyprany, możesz kupić również sobie ubrania oddzielnie ... - Po chwili dodał - a teraz niech pani się ruszy , Pani Morozow za mną.
Nie mówiąc nic podążyła za nim równiutko krok w krok , bardzo wystraszona i milcząca.
- Usiądź tu , wprowadź swoje dane i zarejestruj się w naszej sieci, Edyta wyśle ci droga elektroniczną karty pacjentów. Będzie opisana tam historia ich choroby oraz dawkowanie leków .
- Właśnie zamierzałam to zrobić - uśmiechnęła się ironicznie do Abla a on zupełnie niespodziewanie posłał jej piękny uśmiech , zdziwiła się całkowicie ,a jej ciśnienie nagle się podniosło... " Uśmiech ma ładny ale w dalszym ciągu to wredny pedancik " - pomyślała



To zasiadaj czym prędzej bo nie mamy tu całej wieczności , poświęciłem Ci 20 minut , wystarczająco dużo abyś wiedziała co i jak. Twoja praca nie będzie sie ograniczać na siedzeniu przy biurku .
- Już zasiadam " Panie Ablu " - odpowiedziała ostatni raz przyglądając się jego wyjątkowo bladej cerze i męskim rysom twarzy.
Róża usiadła przy biurku zarejestrowała się zgodnie z poleceniami Edyty i dostała dwóch pacjentów. Niestety , wbrew jej oczekiwaniom
przydzielone jej przypadki nie były łatwe.
Sara Borkowska , lat 73 , przewlekła choroba płuc i oskrzeli , niewydolność serca oraz cukrzyca .
Dawkowanie : trzy tabletki podczas posiłku , dwa razy podawana insulina za pomocą pióra insulinowego : rano i wieczorem
Historia choroby....

" Nie będzie łatwo " - stwierdziła nie otwierając jeszcze jednej karty ...
- Panie Ablu , chce poznać moich nowych pacjentów i zadbać o nich jak najlepiej... pójdę do Pani Sary... - i zamknęła dość głośno drzwi.



- Dzień dobry Saro , od dziś ja będę twoim lekarzem prowadzącym
- Oo dzięki Bogu ! - powiedziała zachrypniętym głosem - Pani Edytka za grosz serca nie miała ! Cały czas chodziła za Ablem i nie usiadła , ani nie porozmawiała..
- Pani Edyta za Ablem? - rzekła z " delikatnym " zdziwieniem
- Tak moja droga , ja to myślę - zaczęła szeptać - że ona coś do niego czuje a, on tylko taki miły dla niej. On młody chłopak ,a ona starsza kobieta , wie pani ....
- Tak wiem pani Saro ale przyszłam podać pani lek i wstrzyknąć insulinę....
- ech , już mam wszystko pokutę ale tu jest lepiej niż w innych szpitalach których byłam
- Odwiedza ktoś panią ? - wtrąciła rozpuszczając tabletkę w wodzie
- Tak, Wie , moja droga , kilka tygodni temu córka urodziła mi wnuczkę , taką słodką... moja córka długo nie mogła mieć dzieci ze swoim mężem a tu taka niespodzianka . Ale nie będę mogła długo się nacieszyć moją wnuczusią , ani moją córką ... czuje sie coraz gorzej . Nigdy nie poświęcałam córce dużo czasu ,a mojej wnuczusi kochanej prawie wcale...
- Dlaczego ? - spytała z lekko wymuszonym zaciekawieniem
- Moja praca na to nie pozwalała , wyjeżdżałam do innych krajów z moim narzeczonym , podróżowaliśmy ,a ja pisałam książkę . Książka okazała się być strzałem w dziesiątkę , ale moje kontakty z córką nie .... szybko znalazła sobie męża i mnie zostawiła. A to że widzę ich tak rzadko... moja córka chyba chciała abym tak sie poczuła jak ona..
Róża zasmuciła się , widać to było na jej twarzy , tym razem nie było to udawane.
- Przykro mi Saro - złapała ją za rękę , uśmiechnęła się i próbowała kontynuować rozmowę o czymś innym....


Tymczasem Edyta uchyliła drzwi od gabinetu Abla....
- Moge wejść ?
- Jasne Edytko, wchodź.
- A gdzie Róża ?
- Poszła do Sary , swoją drogą już mnie drażni ta Różyczka , zupełnie młoda , niedoświadczona , mam nadzieje że czegoś się nauczy bo chyba ją rozniosę na kawałki
- Panie Ablu , jeśli tak pana denerwuje , może ją przenieść na moje stanowisko
- Ech, dziękuje Edytko , ale nie trzeba , muszę ją dobrze dopilnować ...
- Aha.... - odpowiedziała z żalem... - wywietrzę tu trochę , wie Pan , dostałam maila , ma się odbyć jakiś bankiet z okazji dnia lekarza.. jesteśmy zaproszeni oraz nasze oddziały na Potulnej ( ulica ), mają się zjawić sami pracownicy szpitali , przychodni oraz klinik , nikt z zewnątrz - mówiła uchylając okna
- A kogo bym miął nawet wziąć - zaśmiał się
- Dokładne informacje dostane jutro, kończe już pracę
- Dobrze Edyto
- Do jutra - nachyliła się nad nim jakby chciała go dotknąć
- Do jutra moja droga - odpowiedział stukając w klawisze laptopa

......
Sara i Róża kontynuowały rozmowę :
- tak rzeczywiście w Grecji pięknie , nie mówiąc już o Atenach ... - rozmarzyła się staruszka
- Może tam kiedyś pojadę- zaśmiała się
- Jesteś młoda i ładna , zobaczysz jeszcze kawał świata
- Mam nadzieje - powiedziała zamykając drzwi od sali.
Stała jeszcze chwilę pod nimi , słysząc jednocześnie oddech Sary....

Ostatnio edytowane przez Ellien : 02.11.2009 - 20:49
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 01.10.2009, 17:52   #2
Fatamorgana
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

Fotostory fajne, ale bardzo dużo błędów ortograficznych, stylistycznych i gramatycznych oraz brak w niektórych miejscach polskich znaków.

Czekam na następny odcinek.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 01.10.2009, 17:54   #3
Ellien
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

Nie jestem mistrzem w ortografii i gramatyce ale za to mam trochę wyobraźni xDD
  Odpowiedź z Cytatem
stare 01.10.2009, 18:10   #4
Fatamorgana
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

Cytat:
Napisał Ellien Zobacz post
Więc witam serdecznie , zapraszam do czytania i oceniania , mam cichą nadzieje że to fotostory wam się spodoba

1. - No tu ja moge pracować - pomyślała spoglądając na piękną prywatną klinike " Drzewo Szczęścia ".
2. Sunset Valey ,
3. nie wielu
4. niego .
5. a także mógł liczyć zawsze na pomoc.
6. budynek był zadbany , gabinety zawsze czyste , ciepłe łóżka i wysokiej jakości jedzenie . To wszystko sprawiało że ta klinika była jedną z najdroższych w mieście .
7. poprawiając uprzednio torebkę która zsuneła się jej z ramienia
Abel spojrzał na nią z politowaniem i uścisnął mocno jej dłoń tak że aż Róża poczuła to dotkliwie.
8. - Zapraszam do środka bo chyba nie będziemy rozmawiać przed budynkiem prawda ? - powiedział otwierając jednocześnie drzwi Róży
9. wymowne..
10. Edyta pokaże Ci klinike i przydzieli Ci na początek pacjenta góra dwóch , słyszysz Edytko ?
11. odpowiedziała delikatnie Edyta
12. Teraz sprawa twojego biórka... zrobimy tu jeszcze jedno stanowisko dla tej Pani ?
13. koncika
14. abyś mnie nie peszyła zbytnio
15. - Dzieńdobry Saro , od dziś ja będę twoim lekarzem prowadzącym
1. - No, tu ja mogę pracować. - pomyślała, spoglądając na piękną prywatną klinikę "Drzewo Szczęścia".
2. Sunset Valley.
3. niewielu
4. niego.
5. a także zawsze mógł liczyć na pomoc.
6. budynek był zadbany, gabinety zawsze czyste, pokoje umeblowane ciepłe łóżka oraz podawano wysokiej jakości jedzenie. To wszystko sprawiało, że ta klinika była jedną z najdroższych w mieście.
7. poprawiając uprzednio torebkę, która zsunęła się jej z ramienia - gdzie ta torebka?
Abel spojrzał na nią z politowaniem i uścisnął mocno jej dłoń, tak, że Róża dotkliwie to poczuła.
8. - Zapraszam do środka, bo chyba nie będziemy rozmawiać przed budynkiem, prawda? - powiedział otwierając jednocześnie drzwi Róży.
9. wymowne...
10. Edyta pokaże ci klinikę i przydzieli ci na początek pacjenta, góra dwóch, słyszysz, Edytko?
11. odpowiedziała delikatnie Edyta.
12. biurka
13. kącika
14. abyś mnie zbytnio nie peszyła
15. - Dzień dobry pani Saro, od dziś ja będę pani lekarzem prowadzącym. - od razu przeszła z seniorką na "ty"?

To tylko niektóre błędy, ale wiesz ogółem, jak to ma wyglądać.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 01.10.2009, 18:14   #5
Ellien
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

Na litość Boską zapomniałam o tym " biórku " miałam to poprawić ,jaki wstyd xD
Co do kąta i konta .. masakra xD

Nie , po prostu mówiła do niej już jako do swojej podopiecznej ;p

Ogólnie postaram się przy drugim odcinku ; )

błędów jest tyle ponieważ to pierwotna w ogóle nie poprawiona wersja a ta z poprawionymi błędami nie zapisała mi się ...
Mam również nawyk w nie pisaniu polskich znaków

Ostatnio edytowane przez Ellien : 01.10.2009 - 18:21
  Odpowiedź z Cytatem
stare 01.10.2009, 18:24   #6
Fatamorgana
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

A, i głosuję na 4, za błędy ale i za tę fajną fabułę.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 01.10.2009, 18:55   #7
Casslin
 
Avatar Casslin
 
Zarejestrowany: 03.11.2007
Skąd: K-Koźle
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

Nawet fajne . Czekam na następny odcinek .
Casslin jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.10.2009, 11:05   #8
Ellien
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

Odcinek 2
Oddechy były z każdym dniem coraz bardziej ciężkie. Róża niezbyt dobrze się czuła opiekując sie osobą która w każdej chwili może zginąć... co powie jej Córce ? Jej wnuczka nie będzie miała już babci ?
Zadręczała się tysiącami pytań. Pragnęła aby przed śmiercią między nią ,a córką było dobrze... ale wie że nie może brać tak wszystkiego do siebie, to nie ten zawód... chyba lepiej by było zostać psychologiem.
Tego ciepłego wieczoru niebo było pełne słodkich gwiazd . Idealny czas na randki , romantyczne pocałunki albo wyjście z kliniki i mała wycieczka spacerkiem do domu oczywiście w wydaniu Róży ... samotna.
- Chyba się troche zasiedziałaś z Sarą - rzekł tajemniczy głos z tyłu
- Drogi Ablu , Sara zaciekawiła mnie swoim życiem , to prawdziwy skarb i wiedza poparta doświadczeniami.
- Nie przypominam sobie abyśmy byli na " Ty " - burknął
- Rzeczywiście, przepraszam...
- Zobacz jak jest ciemno , gwieździste niebo nie oświeci Ci ścieżki do domu, pozwolisz się podwieźć ? Nie chce po prostu mieć Cię na sumieniu tymbardziej że brakuje nam pracowników. - Róża poczuła znów ten narastający gniew
- Bardzo miło , ale podziękuje - spojrzała złośliwie na Abla , odwróciła się na pięcie i podążyła w kierunku mieszkania
- Dobranoc ! - krzyknął , lecz odpowiedzi nie usłyszał



Co za niewdzięcznica - spojrzał w przednie lusterko samochodu i odjechał , czuł się zrezygnowany.
Jazda do domu nie trwała zbyt długo , kilka ulic i już było widać oświetlony apartamentowiec . Ochroniarz czekał już na Abla aby podnieść szlaban i go wpuścić , zawsze o tej samej porze wracał do domu. Zawsze wracał do pustego domu.
Otwierał delikatnie zamek i łapał za klamkę swoimi zgrabnymi , bladymi palcami. Jak co wieczór odpinał złoty zegarek który rzucał na fotel - z przyzwyczajenia włączał plazmę - nowy nabytek i kierował swoje kroki do łazienki . Woda ze słuchawki prysznica spływała kropelkami po jego zgrabnym , umięśnionym ciele, brązowe, mokre włosy opadały na powieki a woda leciała ciurkiem na męski tors, ten widok mógł wydawać się piękny dla każdej kobiety która chciała poczuć siłę męskiego ciała.
Wyszedł spod prysznica. Wycierając się ręcznikiem zatrzasnął drzwi od łazienki i położył się na łóżku ....
Nagle usłyszał dzwonek , jasne światło telefonu trochę go oślepiało mimo tego udało mu się odczytać nazwę kontaktu " Edytka "
- Słucham?
- Cześć Abel , masz chwilkę dla mnie ?
- Właśnie kładłem się spać...więc chyba nie
- Jesteś sam w domu ?
- A z kim mam być ?
- Wnioskuje z twoich słów że jesteś samotny dziś wieczorem więc może wpadniesz do mnie bo właśnie moja siostra wyjechała w góry ?
- Przepraszam Edytko ale nie mogę, jestem strasznie wyczerpany... - po tych słowach odrzucił rozmowę i wyłączył telefon
" Ale ze mnie kretyn " - powiedział do siebie i sięgnął do szufladki obok łóżka po kopertę.
Wyjął z niej dołączone do CV zdjęcie Róży i włożył w ramkę. " Kolejny pracownik na półkę " - dodał . Lecz w to zdjęcie wyjątkowo długo spoglądał .
.....
Blady poranek obudził Różę z zasłużonego snu. Skierowała swoje kroki do kuchni , potem łazienki. Zebrała się i wzięła taksówkę aby podwiozła ją do pracy.
Dzisiejsza zmiana kończyła się dość szybko ze względu na bankiet z okazji dnia lekarza, jedynie Edyta i Abel zostawali na dłużej aby zająć się pacjentami.



Po kontrolach pacjentów , podaniu im leków i kroplówek , przyszedł czas aby opuścić progi kliniki i pojechać do domu aby przygotować się przed wielkim bankietem.
- Więc kogo zaprosiłeś na wieczór z pracowników? - Spytała pani doktor najbardziej bliska Róży w pracy - Aleksandra ( w końcu tak miło im się rozmawiało na wieczornej kawie )
- Nikogo jeszcze , wieczorem porozmawiam z Edytą.- odpowiedział Abel
Aleksandra spojrzała na niego z niesmakiem i złością jednocześnie. Jej spojrzenie było bardzo wymowne ... " Co za kretyn " - tylko to jej przyszło na myśl
- Ja idę podać ostatnie leki Gabrielowi - wtrąciła zdenerwowana Róża , choć bardzo próbowała to ukryć



Czemu Różyczko jesteś taka zła ?
- Nie chce o tym mówić , takie tam problemy - przysiadła na fotelu
- Wiesz że zawsze milczę jak grób ? Chyba przygotowuje się do przyszłości i to bliskiej...
- Po prostu dziś jest bankiet dla lekarzy i liczyłam że chociaż ten dupek jakim jest Abel mnie zaprosi , wstyd mi iść samej...
- Ja to bym Cie chętnie wziął - uśmiechnął się
- Ale to tylko dla lekarzy - odwzajemniła uśmiech , położyła tabletki - ja już wychodzę do domu się przebrać na to przyjęcie , wpadnę jeszcze późnym wieczorem do Ciebie - i zamknęła drzwi....

- Wychodź się przebrać i koniecznie umalować , chce zrobić dobre wrażenie moimi pracownikami na innych, inaczej nie pozwole Ci wejść na przyjęcie - poinformował Róże ironicznie Abel



- Yyyyyyyych - burknęła głośno zaciskając przy tym pięści - Żegnam ! - dodała trzaskając drzwiami.
- Ale słodziutka - powiedział z ironią.
Róża wybiegła jak poparzona z kliniki i pojechała taksówką do domu.
" Jeszcze pożałujesz tych słów upośledzony dżentelmenie " - pomyślała otwierając kosmetyczkę i wlewając wodę do wanny...

................
- Wiesz Edytko już się powoli ściemnia , mam nadzieje że zdążymy na ten bankiet, sala jest dosłownie pięć kroków od naszej kliniki....yyy..może - podrapał się po głowie - przyjadę po Ciebie za dwie godziny? Razem pójdziemy.
- Dobrze mój Ablu - uśmiechnęła się słodko , wsiadła do auta i pojechała do domu.



- Nawet nie wiesz Wiktoria , jaka jestem szczęśliwa , zaprosił mnie ! - Entuzjazmowała się do słuchawki telefonu
- To świetnie, nie możesz tego teraz zaprzepaścić i pamiętaj abyś uważała na inne kobiety , on jest młodszy od Ciebie. - odpowiedziała siostra.
- Przestań pieprzyć, on wie że jestem idealna - po tych słowach usłyszała tylko sygnał rozłączonej rozmowy telefonicznej
- Ją też pieprzyć - powiedziała spoglądając na pluszaka w rogu
" Teraz wyglądam seksownie , a mówią że pod wpływem wieku opadają piersi , robią się zmarszczki.... ooo trochę makijażu powinno tu pomóc " - podkreśliła usta czerwoną szminką , nałożyła podkład .
" Czas założyć to cudo, przepraszam że musiałaś tak długo czekać na moją szczupłą talie - sukieneczko "
- Ona jest kompletnie ześwirowana - wtrącił trafnie w jej pogaduszki samej ze sobą młodszy siostrzeniec.
- Zamilcz i wynoś się stąd !



Ochh, to już ta godzina . Właśnie ta ! Mój kochany zaraz tu będzie ... zaraz , zaraz ... gdzie utrwalacz do szminki na wypadek naszych pocałunków ... aa tu jest ! - zaczęła panikować
Usłyszała nagle dźwięk z klaksonu samochodu, to on. Wyglądał zniewalająco w czarnej skórze, spodniach i idealnie dopasowanych - z resztą jak zawsze butach . Włosy miał delikatnie potargane wiatrem..
- Jak zawsze przystojny -wyszeptała obejmując Abla przyjacielsko.
- Wyglądasz ślicznie - uśmiechnął się.
Wyszli na parking , Abel otworzył swojej damie drzwi od auta i odjechali spod domu Edyty...
  Odpowiedź z Cytatem
stare 02.10.2009, 14:27   #9
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,238
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

hmmm.... mi aż tak bardzo się nie podoba. Ale od początku.
Straszna obróbka zdjęć w obydwóch odcinkach, a w drugim odcinku na dwóch zdjęciach widać kryształek i dymek.
Po drugie zdaje mi się, że interpunkcja jak i ortografia u Ciebie leży, tak samo jak nie wiesz gdzie postawić spację i enter.
Akcja też taka nie specjalna- wszystko co już było

pozdrawiam
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.10.2009, 14:50   #10
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 3,527
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: " Coś o mnie i o Tobie "

No nie powiem... Fs nawet ciekawe.
Zobaczymy jak się rozwinie
Pozdrawiam
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:47.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023