Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 07.02.2009, 17:01   #11
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,238
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

Jeju, Kliii
Jakoś tak się złożyło, że dawno nie wchodziłem w dział FS, jednak wiem, co straciłem. Wiem, że nad tekstem długo pracowałać (tego stworzyłaś na podstawie tego, którego mi przesłałaś, tak?) i wyszło Ci. Zdania czyta się miło i tak "gładko". Czasami są nawet bardzo rozbudowane, jednak tylko w jednym się zgubiłem i musiałem czytać ponownie
I to co mnie najbardziej kręci- to, że nie skupiasz się tak głównie na akcji, ale na czynnościach, opisach i uczuciach. Czytam naprawdę wielę książek- niektórych kację można by streścić w jednym zdaniu, a są to epopeje na 300 stron Mam nadzieję, że takie właśnie będzie "Los tak chciał".

I skoro jest to z życia wzięte, to masz już pewne doświadczenie- powinnaś wiedzieć (i raczej już wiesz) , jakie uczucia i myśli szarpają osobą, która znalazła się w takiej sytuacji. I dobrze- będzie przynajmniej wiarygodnie i konkretnie.

Na razie bez oceny liczbowej, ale niech zrekompenują Ci to dwa słowa:
Świetnie piszesz
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 07.02.2009, 22:27   #12
Kliii
 
Avatar Kliii
 
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

@up: Tak, cały odcinek jest na wzór tekstu, który Ci przesłałam i w tym fs nie będzie nadmiaru akcji. Nad tekstem nie pracowałam wcale tak długo, pierwsze 3 odcinki były napisane jednego dnia pod wielkim przypływem weny.

Drugi odcinek w miarę możliwości pojawi się najwcześniej we wtorek. Przepraszam za to, ale naprawdę mam multum prac domowych, co i tak mnie nie usprawiedliwia .
__________________

Ostatnio edytowane przez Kliii : 07.02.2009 - 22:30
Kliii jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.02.2009, 19:08   #13
Kliii
 
Avatar Kliii
 
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

Przepraszam za post pod postem, ale musiałam tak zrobić, żeby ktokolwiek zauważył, że jest nowy odcinek. Przepraszam też za opóźnienie

"Los tak chciał"
Odcinek 2

Cztery pierwsze lekcje dłużyły się w nieskończoność, za to przerwy były krótkie. Za krótkie. Nie wystarczały mi już przelotne spojrzenia. Pragnęłam bliskości Pawła, była mi ona potrzebna niczym tlen. Nadeszła długa przerwa. Jak zwykle z Julią i Karoliną siedziałyśmy pod salą. Nie tą, w której miałyśmy miec lekcję, lecz jakąś w pobliżu tej, w której lekcje miał Paweł. Dołączyła do nas Sylwia.
- Miałaś mi coś powiedzieć.
- Ale....
- Żadnych ale. Czemu jesteś taka zamyślona?
Widocznie zrobiłam zakłopotaną minę, bo Sylwia szybko dodała:
- Jeśli nie chcesz, nie musisz mówić.
- Mogę? - Julia zrozumiała mnie bez słów, wiedziała, że nie lubię obwieszczać moich uczuć ludziom, którzy jeszcze nie wiedzą, za to "wtajemniczonym" mogę paplać ile wlezie. Niezauważalnie skinąłam głową, jednak Julia znała mnie na tyle dobrze, że wychwyciła ten gest.
- No więc...Klaudia się zakochała.



- Naprawdę? Kto jest tym szczęśliwrzem? - Sylwia lubiła przekręcać słowa. Tym razem połączyła słowa "szczęśliwcem" i "szczęściarzem". Znając ją, zrobiła to z myślą o podwojeniu znaczenia słowa. Nigdy nie docierało do niej, że nie każda dziewczyna ma równe szanse u chłopaka. Bałam się jej pierwszej miłości, ta cecha mogła ją zgubić.
- Paweł z 6c. Ten szatyn, ciągle sam siedzi - Julia dyskretnie wskazała palcem, o kogo chodzi.
- Ten z czarnymi oczami - dodała Karolina.
- Żartujesz? - Sylwia o mało co nie wybuchła śmiechem. - On chodzi ze mną... - przed moimi oczami w ułamku sekundy zaczęły pojawiać się sceny dla mnie niewyobrażalnie bolesne - Na angielski. W gimnazjum są dodatkowe lekcje. Równy z niego gość. Jak chcesz to możesz napisać do niego karteczkę, przekażę mu.
Ulga wypełniła moje serce. Minęło kilka sekund zanim zrozumiałam, jakie mam szczęście. Sylwia była studnią pomysłów. Studnią bez dna. Dziękowałam Bogu, że mam taką wspaniałą przyjaciółkę. I dziękowałam Bogu, że chodzi ona na angielski. Cały dzień myślałam, jak powiedzieć Pawłowi o moim uczuciu, a ona w kilka sekund oszczędziła mi rozmyślań. Sylwia...to byla prawdziwa przyjaciółka. Przyjaźń - kiedyś nie znałam tego uczucia. Kolegowałam się ze wszystkimi dziewczynami z klasy, próbując traktować je po równo. Udawało się. Do dziś nie wiem, jakim cudem.
- Dzisiaj mam angielski - Sylwia wyrwała mnie z odrętwienia.
- To do roboty - Karolina była pełna entuzjazmu.
- No dobrze, tylko...ja nie chcę, żeby on na razie wiedzial, że to ja. Niech się sam domyśli - genialny z pozoru pomysł wydał mi się za odważny, zbyt bezpośredni. Czytałam w różnych gazetach, żeby miłość wyznawać w cztery oczy, ale w moim przypadku byłoby to z góry skazane na niepowodzenie.

Piąta była matematyka, nie było możliwości zrealizowania planu. Pani była bardzo surowa, a ja miałam za duży potencjał w tej właśnie dziedzinie, by
podpaść nauczycielce, pozbawiając się tym samym oceny celującej na semestr.



Siedziałam cicho i z zapałem słuchałam monologu pani wychwytując każde
słowo i analizując je w głowie, w której już z teorii powstawała praktyka. Dzwonek wybawił nas od odpytywania przy tablicy, jednak wywołał z mózgu nauczycielki myśl "praca domowa".
- Do domu ćwiczenia strony 48-49, kaktusy jak zwykle dla chętnych.
Nie przejmowałam się zadaniami, byłam pewna, że odrobię je w pięć minut. Tak, zdecydowanie matematyka była moim konikiem. Szybko myśli o moim ulubionym przedmiocie nie licząc wychowania fizycznego, które było poza rankingiem ustąpiły myślom o Pawle. Miał teraz wf, ja, dzięki Bogu, godzinę wychowawczą. Całą przerwę wpatrywałam się w Pawła i myślałam, że wreszcie dowie się o moim uczuciu do niego. Byłam taka dziecinna! Myślałam, że jeśli mu się spodobam, bedę miała życie jak w bajce. Wpatrywałam się w jego oczy. Tak pragnęłam, żeby na mnie spojrzał, nie przelotnie, ale prosto na mnie. Jednak wiedziałam, że gdyby to zrobił, gdyby nasze oczy się spotkały, przez ułamek sekundy poczułabym coś większego nawet niż euforia. Byłoby to uczucie tak wspaniałe, że nie do opisania. Szybko spuściłabym wzrok. Tak, znów moje tchórzostwo zepsułoby wszystko. Usłyszałam cichy głos pochodzący jakby z oddali:
- Klaudia...Klaudia...
Ignorowałam go. Od dawna wiedziałam, że coś ze mną nie tak. Niekontrolowane wybuchy śmiechu, odpowiedzi na pytania, jakich nie powstydziłby się wariat. Coś mną potrząsnęło. Tak chora być nie mogłam. Zwróciłam głowę ku temu "czemuś". Była to Natalia z mojej klasy, dziewczyna uczyła się bardzo dobrze, ale ciągle mnie nękała. Niemal codziennie dostawałam esemesy "Co było zadane z matmy?". Mimo to lubiłam ją. Była taka...oderwana od mojego świata, przy niej moje problemy prawie znikały.
- W zadaniu 9 trzeba sprowadzić do wspólnego mianownika, zamienić mnożenie na dzielenie, drugą liczbę zamienić na jej odwrotność, skrócić na skos i pomnożyć?



- W mnożeniu nie sprowadzasz do wspólnego mianownika - odpowiedziałam machinalnie, prawie że jej nie słuchając.
- A no tak, dzięki - Natalka zrobiła minę, jakby była tego pewna, tylko celowo spytała mnie, żeby sprawdzić, czy jej słucham.
Nie zdążyłam znów pogrążyć się w zamyśleniach. Zadzwonił dzwonek na lekcję.

Wyrwałam z zeszytu kartkę w kratkę. Karolina usiadła ze mną, a Julia z Sylwią ławkę dalej. Nie umiałam w takim stanie myśleć nad tym, jak ją ozdobić. Po prostu wyciełam mały skrawek kartki i napisałam "Podobasz mi się. Anonim.". Każda litera była przepełniona moim bólem. A co, jeśli on już kogoś ma?
- Wiecie co, przemyślałam wszystko, nie dawaj mu tej kartki.
- Ani mi się śni. Zrobię to dla Twojego dobra.
- Będzie dobrze - szepnęła mi do ucha Karolina.
Wzięłam w dwa palce skrawek papieru, który miał odmienić życie Pawła. A może i moje własne.
- Tylko nie rysujcie serduszek - przestrzegłam. Moje przyjaciółki zrobiły zawiedzione miny, jednak obiecały mi, że będą tylko kwiatki, kratki, szlaczki i...
- Dość tego! Klaudia z Karoliną zamieniają się z Natalią i Anią. Raz, raz! -nasza wychowawczyni miała zły humor.
Przesiadłyśmy się i włączylyśmy do dyskusji o tym, czy pani od przyrody łamie WSO. Może i je łamała, ale i tak ją lubiłam. Była bardzo miła, współczułam jej. Wszyscy uwzięli się na nią. Broniąc nauczycielki, wciąż myślałam o Pawle. Zresztą, zawsze o nim myślałam. Nawet o nim śniłam. Był dla mnie centrum wszechświata, kochałam go. Całą lekcję na nowo podziwiałam jego brwi, rzęsy, oczy, usta... Nawet nie wiem, jak minęło tyle czasu, ale pod koniec lekcji Sylwia i Julia podniosły do góry karteczkę. Była naprawdę ładna. Napis otaczała zielono-pomarańczowa ramka, a obok widniał mak polny. Nie było tam przesytu elementów, było idealnie. Gdy zabrzmiał dzwonek, podbiegłam do dziewczyn.
- Jest super! Ale...musisz mu to dawać?
- Musi - Julia natychmiast odpowiedziała.

Po lekcjach zostałam z Julią i Karoliną przy moim bloku. Mimo, że był listopad, pogoda była ładna jak nigdy. Spokojnie można było wyjść na dwór w jeansach
i T-shircie. To było nasze stałe miejsce spotkań. Tutaj toczyły się rozmowy na temat przyjaźni, miłości...a najczęściej chłopaków.



- Wiecie co? - zaczęła Julia.
- Co?
- Marcin napisał do Izy na gg.
- Wreszcie - stwierdziła Karolina. - Nie mógł tak długo kryć tego uczucia.
Iza była to niska, drobna i bardzo ładna szóstkoklasistka. Śpiewała w chórze szkolnym, tak jak Julia, Natalia i Sylwia. Ja nie miałam szans. Umiałam
zaśpiewać czysto tylko piosenki, których słuchałam na codzień. Za to Natalia i Sylwia potrafiły wydobyć z siebie dźwięki, o których ja nawet nie mogłam
pomarzyć. Widocznie zrobiłam smutną minę, bo dziewczyny od razu zamilkły.
- Klaudia, co jest? - Julia szybko zauważała moje reakcje, ale nie rozumiała mnie na tyle, by znać ich powód.
- Będzie dobrze. Na pewno mu się podobasz. Jesteś przecież ładna. - Karolina od razu wiedziała, o co chodzi.
- A jeśli...- głos mi się załamał. Kilka łez pociekło mi po policzkach.
- Nie ma żadnego jeśli. - wtrąciła Julia i delikatnie mnie objęła, pocieszając.
- Klaudia, obiad - babcia wydarła się z klatki schodowej. Trzeba będzie ją tego oduczyć. Jak zwykle musiałam iść do domu w najgorszym momencie. Na szczęście opanowałam ukrywanie emocjii do perfekcji. Starłam łzy, uśmiechnęłam się i pewnym krokiem przekroczyłam drzwi.
__________________
Kliii jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 12.02.2009, 20:15   #14
steve
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

Przeczytałem Troche z nudów bo zazwyczaj nie czytam takich opowiadań. Jest całkiem ok, ładne zdania układasz. Fajnie ze to Twoja historia, a do komentarza skłoniło mnie Twoje zdjęcie w Fotkach bo teraz bede sobie Ciebie wyobrażał lepiej hehehe. Też przeżywałem takie historie Teraz jestem już staaaary ale warto poczytać
  Odpowiedź z Cytatem
stare 13.02.2009, 10:34   #15
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 3,527
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

Bardzo fajne fs. Lekko się czyta. Zgadzam się ze steve, że twoje zdania są naprawdę poprawnie ułożone. Co do zdjęć do też oczywiście super. Nie mam się do czego przyczepić...

10/10 :-)
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2009, 11:20   #16
pisaqeczka
 
Avatar pisaqeczka
 
Zarejestrowany: 09.08.2006
Skąd: Białystok
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 131
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

Tekst bardzo fajny, błędów nie widziałam.

9,99/10

0,01- za to, iż nadal nie mogę przeżyć tematyki Twojego fs(miłość w podstawówce)

Przepraszam
__________________
Myłość do Jasia Fasoli wygrała...
pisaqeczka jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.02.2009, 22:17   #17
Kliii
 
Avatar Kliii
 
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

pisaqeczka - nie ma za co przepraszać Nie mogłam niestety zmienić wieku bohaterów, bo bardzo ważna jest tutaj rozłąka (podstawówka - gimnazjum), a na początku liceum treść musiałaby być nieco inna, wiele rzeczy nie miałoby miejsca, bo bohaterowie byliby bardziej dojrzali i podejmowali przemyślane decyzje.
__________________
Kliii jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.02.2009, 20:48   #18
Mikolea
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

Bardzo fajny tekst...
Przyjemnie się czyta...
  Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2009, 10:28   #19
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

Cytat:
Napisał Kliii
kaktusy jak zwykle dla chętnych.
Skąd ja to znam
Widać macie te same podręczniki, z których ja się uczyłam ;] Ale nigdy nie robiłam zadań dla chętnych
Te pomysły z karteczkami też są mi znane (chociaż osobiście przez takie coś nie przechodziłam). I w ogóle czytając to wracają wspomnienia z podstawówki. Nawet w mojej szkole niewielu przepadało za panią od przyrody : |
A odcinek, pokrótce rzecz ujmując, spodobał mi się
9,5/10
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.02.2009, 19:32   #20
Nadzieja.
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: "Los tak chciał"

Zgadzam się z Liv ,wracają wspomnienia z podstawówki ;]
Czasami miło poczytać o sprawach ,które dotyczyły chyba każdego z nas..
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
fotostory, kliii, los, opowiadanie


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:33.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023