Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 01.02.2013, 21:15   #41
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,218
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Relacje MofD

OK, po dłuugiej przerwie... w końcu aktualizacja, niestety, nie tych azjatyckich simów. Najpierw nie miałam ochoty grać w Simsy, potem mnie coś naszło, żeby przeprosić się z trójką (pewnie z powodu Czterech Pór Roku), ale w końcu... No cóż. Wybaczcie, że krótko zdjęć niewiele, trochę się odzwyczaiłam od częstego wciskania Print Screen

Z życia pewnego donżuana, część 6
"Doigrałeś się" - czyli konsekwencje lekkomyślności

Zaraz po powrocie z Takemizu Blaine przeszedł się do knajpy, bo wieczór był wyjątkowo przyjemny, jak na późną jesień. Traf chciał, że spotkał tam Amayę.

Upłynęło nieco czasu, odkąd się ostatnio widzieli, ale nadal miał na nią ochotę, więc nie marnował czasu. Tu słodkie słówko, tam komplement...

Dziewczyna ani się spostrzegła, a znów była u niego, na jego kanapie...

Ale tym razem na pocałunkach się nie skończyło. Co w tym facecie jest takiego, że z łatwością uwodzi i zalicza kolejne dziewczyny?

Jednak już następnego dnia zdarzyło się coś, co poważnie zakłóciło jego spokojne życie. Wizyta jego byłych, którym, jak się okazuje, zostawił coś więcej niż, ehem, wspomnienia...

Okazało się, że Terri, Cherrie i jeszcze jedna z jego byłych kochanek, której chyba jeszcze nie poznaliście, Kaelle, mają z nim dzieci. Osaczyły go pod domem, jak tylko wrócił z pracy i przyparły do muru, żądając alimentów... ściślej mówiąc, alimentów chciały tylko dwie, Terri i Kaelle.
- Ja sobie poradzę, niedługo wychodzę za mąż - oświadczyła Cherrie, która widać przyjęła rolę rzeczniczki skrzywdzonych dziewczyn. - Satoshi, mój narzeczony, nieźle sobie radzi. Ma dobrze prosperującą firmę...
- No dobrze, ale co ja mam właściwie zrobić...? - wtrącił zdezorientowany Blaine.
- Proponujemy ugodę - powiedziała Kaelle. - Ani tobie, ani nam nie zależy na łażeniu po sądach...
- Ja to może wyjaśnię pokrótce - podjęła znów Cherrie. - Chcemy, żebyś co miesiąc łożył na utrzymanie Faith i Iana. Szybko rosną, a dziewczyny nie mogą sobie pozwolić na pracę w pełnym wymiarze godzin.
Blaine poczuł, że na razie może zapomnieć o rozkręceniu własnego klubu ze striptizem.
- O jaką sumę chodzi?
- Tysiąc dwieście dolarów na każde dziecko.
- TYSIĄC DWIEŚCIE? Za kogo wy mnie macie, za Billa Gatesa?
- Nie, za Rockefellera - odgryzła się Kaelle. - No, ale jak jesteś taaaki biedny, to ja mogę zejść do tysiąca, a ty, Terri? - zwróciła się do szatynki, która dotąd milczała, nie patrząc nawet na swego byłego. Teraz tylko skinęła głową. - Zatem, możemy zejść do tysiąca na dziecko, ale ani centa mniej.
No i w końcu się doigrałeś, Blaine...

Cdn.

BTW, możecie także skomentować w moim trójkowym dziale z Simami - http://bit.ly/WFbWUx, byłoby mi miło
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 01.02.2013, 21:26   #42
Kenny McCormick
 
Avatar Kenny McCormick
 
Zarejestrowany: 14.08.2011
Skąd: Gdańsk
Wiek: 25
Płeć: Mężczyzna
Postów: 857
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Relacje MofD

Jedyne OJSG które czytam
Ten Blaine dogadałby sie z Angie, zanim poznała Kei'a. Dziewczyna zaliczała nawet 3 facetów jednej nocy. rozkochiwała ich w sobie i przynosili kwatki pod drzwi

i robisz focie printscreene? O.o pobierz frapsa :3

Pozdrawiam, Kenny Sedes McCormick :3
__________________
Kenny McCormick jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.02.2013, 21:31   #43
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,307
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Relacje MofD

Obiecałam na GG, że skomentuje i to też zrobie.

Tak więc bardzo mi się spodobały twoje opowieści. Nie są przynudzające, u bohaterów zawsze się coś dzieje.

Co do przygód naszego słynnego pana donżuana. Szybko zerknęłam na poprzednie części i podoba mi się bardzo ten humor.

Pobawił się, zapomniał o paru rzeczach i takie są konsekwencje. Trójka dzieciaków z tego wyszła. Do tego musi je utrzymywać, a na to go nie stać.

Simy i grafika bardzo mi się podobają.

Zaraz zajrzę i skomentuje sima.
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.02.2013, 10:06   #44
Cytryśnia
 
Avatar Cytryśnia
 
Zarejestrowany: 10.12.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 892
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Relacje MofD

Tęskniłam za nim Trójka dzieci Kiedyś w trudnych sprawach było o podobnym gościu Masz bardzo ładne simki W sumie to nie wiem co jeszcze mogę napisać Mam nadzieję, że na następną część nie będziemy musieli tak długo czekać
__________________
Majestatyczność
Cytryśnia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.08.2016, 21:42   #45
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,218
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Relacje MofD

No i wróciłam do trzech latach, jee! Przy okazji dziękuję Libby za ponowne otwarcie tematu. Zatem, mam dla Was dwie wiadomości - dobrą i złą, zacznę od tej złej.
Nie udało mi się przywrócić do stanu używalności starego folderu z, nazwijmy to, zapisami - więc ani historia Blaine'a, ani historia japońskiej rodzinki nie będą kontynuowane - przynajmniej na razie bo wciąż się łudzę, że Betaville da się uratować ;_;.
No ale jest i dobra wiadomość - pojawi się nowa relacja. Już się pojawia Nie będzie to tylko Miłowo, nie będzie to też całe Uberhood. Kawałek SimCity, który opisuję, składa się z:
- Miłowa
- Dziwnowa
- Werony
- Przedmieścia Śródmieścia (wyjaśnienie poniżej)
- Lazurowej Promenady
- wszystkich uczelni oraz wakacyjnych okolic stworzonych do dwójki przez EAxis.
Co do Śródmieścia - w polskiej wersji gry tłumacze niestety tutaj dali ciała i przetłumaczyli "Downtown" na "Przedmieście" No ale w dwójce można zmieniać nazwy okolic (nie jestem pewna czy w podstawie), zatem zmieniłam nazwę na adekwatną.

To jednak nie jedyna rzecz, która uległa zmianie. Inne to na przykład:
- imiona niektórych Simów - ponieważ pewne polskie odpowiedniki wydawały mi się niedorzeczne
- kilku Simów ma też inny wygląd, m.in. dlatego, że wyglądali jakby zostali podmienieni w szpitalu aby upodobnić ich do własnych rodziców (jak Kasandra Ćwir).
No i możecie się spodziewać:
- sporej ilości odniesień do współczesnej (pop)kultury
- mimowolnych podobieństw do innych relacji lub opowiadań o maxisowych Simach (np. do tego - polecam BTW)
- magii i elementów nadnaturalnych
- moich własnych, nie-maxisowych Simów.
No i to chyba będzie wszystko...

No to jedziem.


Prolog
Ćwirowie
Ślub!
Ha, nie tak szybko. Póki co...
Trwały przygotowania. Nie wszyscy byli przekonani, czy Kasandra dobrze robi, wychodząc za Dona. Wątpliwości miał przede wszystkim Mortimer.

Przyczyna? Choćby pogłoska, że właśnie u jego przyszłego zięcia widziano Bellę po raz ostatni. A jeszcze Don Lotario twierdzi, że panią Ćwir porwali kosmici. Kosmici zaprzeczają. Morti podejrzewał też, że przystojnemu brunetowi chodzi o pieniądze, które kiedyś odziedziczy jego córka. I nie zawahał się mu tego wprost powiedzieć.

Jak widać Don był oburzony tymi insynuacjami. Co nie znaczy, że nie próbował jakoś zjednać sobie teścia in spe...

Mogę załatwić bilety na mecz w najbliższy czwartek, bardzo dobre miejsca!
... ale nie spotkał się ze zrozumieniem.



- W porządku, może być dziś o dwudziestej. - Kasandra właśnie kończyła rozmowę telefoniczną. - Do widzenia.
- Kto dzwonił? - zapytał jej brat.
- Pani Hak. Don już jest?
- Tak, w ogrodzie, z tatą...
- Matko kochana. Już tam idę.
- Ale co chciała od ciebie...
- Alek, nie teraz.

- Tato, możesz zostawić nas samych?
- No... dobrze.

- Już nie mogę się doczekać ślubu, kochanie - zaczął Don.

- Doprawdy? A ja mam wątpliwości, czy to dobra decyzja.
- Ale czemu?
- Moim zdaniem nie zachowujesz się jak ktoś gotowy do małżeństwa... I mam wrażenie, że nie jesteś ze mną do końca szczery.
- Nie chodzi ci chyba o Ninę? Wiesz przecież, że zerwaliśmy ładnych parę lat temu.
- Wiem, sama z nią wczoraj rozmawiałam. Nie o nią chodzi.
- A o... o co?

- Doszły mnie słuchy, że zatrudniłeś pokojówkę.
- No zatrudniłem, i jaki to ma związek?
- Ano taki, że inna twoja była dziewczyna pracuje w firmie sprzątającej.
- Kalina tam pracuje? Nic o tym nie wiedziałem.
- Doprawdy?
- Owszem. I przecież nawet jak tam pracuje, nie znaczy, że to właśnie ją przyślą.
- No, powiedzmy, że masz rację. Ale to nie jedyna sprawa, co do której mam jakieś wątpliwości. Jak to było z tym zniknięciem mojej matki? Twierdziłeś, że porwali ją kosmici gdy była u ciebie. Ojciec skontaktował się z Technikiem Zapylaczem z Dziwnowa, on nic o tym nie wie.

- Rany... Po pierwsze to jest na emeryturze, więc może nie wiedzieć. A po drugie to skąd wiesz, że akurat on mówi prawdę?
- Ojciec mu ufa...
- Temu kosmicie już zdarzało się w przeszłości porywać Simów.
- A właściwie co moja matka robiła u ciebie tamtego wieczoru, co? - drążyła dziewczyna.
Don zawahał się przez chwilę. Tego nie mógł powiedzieć. Nikt nie powinien o tym wiedzieć... Postanowił wycofać się z tej rozmowy.
- Nosz, ty jesteś niemożliwa - powiedział, udając zniecierpliwienie. - Wiesz co, wracam do siebie. Pogadamy innym razem.
Obrócił się na pięcie, kierując się w stronę furtki.
- No, to bardzo dojrzałe - powiedziała za nim Kasandra. - Nie myśl, że tak sobie teraz po prostu uciekniesz. Jeszcze sobie o tym porozmawiamy.

Kiedy pod wieczór Mortimer wygodnie rozsiadł się przy kominku, dołączyła do niego córka. Widział, że miała mu coś do powiedzenia, ale nie czekając spytał ją:
- To o czym rozmawialiście z tym twoim... narzeczonym?
- Cóż... Chciałam się z nim rozmówić, żeby wyjaśnić niektóre moje wątpliwości co do jego osoby... - jej głos brzmiał nieco wyniośle. - Ale mi uciekł.

- Oo, nagadałaś mu? - ucieszył się pan Ćwir. - Dobrze, nie daj mu się zmanipulować...
- Tato, przypominam ci, że jestem już dorosła. Dam sobie radę, a jeśli będę potrzebowała rad, to sama o nie poproszę. Don to mój narzeczony, nie twój.
- Dobrze, ale nie wymagaj ode mnie, żebym go polubił.

Kasandra westchnęła.
- Mniejsza z tym – powiedziała, z lekka poirytowana. - Ja teraz wychodzę.
- Ale gdzie? Nie idziesz chyba do Dona?
- Tato, no coś ty! Po co miałabym do niego iść teraz? Niech posiedzi trochę sam i przemyśli tę naszą dzisiejszą rozmowę.

- Sam? Już to widzę!
- Tato!
- No dobrze, dobrze, ja już nic nie mówię.
- Zatem ja ci coś tato powiem. Biada Donowi, jeśli się dowiem, że ma jakąś panienkę na boku.
- Mhm... To w takim razie gdzie idziesz?
- Umówiłam się na mieście z panią Hak. Ale nie pytaj mnie proszę, w jakiej sprawie, bo nie mam pojęcia. Przez telefon nie chciała mi powiedzieć.
Mortimer uniósł brwi.
- Kiedy będziesz?
- Myślę, że nie później niż o dziesiątej.
c.d.n.

Bonus! Zdjęcie Dona, ponieważ uważam, że fajnie mi wyszła jego metamorfoza.


No i chętnie poczytam jakieś opinie, a nawet spekulacje, co się dalej będzie działo. Krytyka też może być, byle konstruktywna :curious:
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.08.2016, 11:03   #46
Tenebris
 
Avatar Tenebris
 
Zarejestrowany: 16.07.2013
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 343
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Relacje MofD

Niestety przez ten przeklęty Windows 10 nie mogę grać w dwójkę :-( ale cieszę się, że wznowiłeś relację zwłaszcza, że grasz maxisowymi Simami których uwielbiam *,*. Oby Kasandra zerwała z tym Donem. Nigdy go nie lubiłam :/. Pjona dla Mortiego!
Tenebris jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.08.2016, 08:57   #47
Miśka
 
Avatar Miśka
 
Zarejestrowany: 09.12.2015
Płeć: Kobieta
Postów: 23
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Relacje MofD

Sama jak gram to staram się mieszać otoczenia, postacie, robić z tego spójną akcje, dlatego tak bardzo mi się podoba Twój pomysł. Jeszcze zawsze podobały mi się Twoje simy i to co wstawiałaś na forum. Czekam na więcej, bo na pewno będę zaglądać. ;* Przepiękne to wszystko <3
Miśka jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.08.2016, 13:49   #48
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,218
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Relacje MofD

Tenebris - dzięki, tak tylko zwrócę na luzie uwagę, że jestem dziewczyną
Miśka - również dzięki; widziałam Twoje relacje, ale niestety już chyba po tym, jak się okazało że nie będziesz ich kontynuować - wielka szkoda bo również bardzo mi się podobały.

Jako że moje relacje tutaj pojawiają się i tak z opóźnieniem, wstawiam ciąg dalszy.
A ponieważ występują tu Simy którym zmieniłam imiona - coś w rodzaju wstępu.

Joanna Hak - zapewne znacie ją jako Esmeraldę. To żona Jana Haka i matka Lucyny, dziecka w wieku szkolnym, a także młodsza siostra Daniela Przyjemniaczka. W pierwszej części znana pod nazwiskiem Kumpel, a jej imię przetłumaczono na Joanna, co jest moim zdaniem dużo lepsze od jakiegoś zupełnie niepasującego „Esmeralda”, jako zważywszy na jej oryginalne personalia - więc na takie właśnie jej zmieniłam. Co ciekawe jej obecny mąż też „występował” w pierwszej części, jako Jaś Szmer - jednak nazwisko im już zostawiłam, już i tak wprowadzam sporo zamętu.
A skoro o zamęcie mowa...

Kalina Langerak - ją z kolei znacie zapewne jako Kasię, zaś w Sims 3 tłumacze dali jej imię Klementyna a nazwisko jej (a także całej rodzinie) zmienili na Lada - też taka ciekawostka. Jako że żadne z tych imion nie pasowało mi do mojego obrazu panny Langerak, nadałam jej imię które - jak sądzę - fonetycznie brzmi w miarę podobnie do Kaylynn.

#1
Punktualnie o dwudziestej, zgodnie z umową, Kasandra Ćwir zjawiła się w Kawiarni Sto Dwadzieścia pięć w Śródmieściu. Całą drogę zastanawiała się, co to za wielka tajemnica, o której Joanna nie chciała mówić przez telefon - czyżby wiedziała coś o Belli? Panna Ćwir wciąż miała nadzieję, że jej matka się znajdzie, albo chociaż dowiedzą się, co się z nią stało. Ale patrząc na sprawę realistycznie... "Zapewne chodzi o Daniela" - pomyślała.
Jak się okazało, pani Hak już na nią czekała. Przywitała ją przyjaźnie.

Usiadły na tarasie, zamówiły dwie Białe Mewy kawy i usiadły przy stoliku.
- Więc... - zaczęła Joanna, ale urwała. Nie bardzo miała pomysł, jak zacząć konwersację, a fakt że jej rozmówczyni jest bardzo skrytą osobą raczej w tym nie pomagał. Mimo że przez wiele lat Przyjemniaczkowie byli sąsiadami Ćwirów, kobieta nie wiedziała o niej prawie nic.
- Zwróciłam się do pani z powodu mojego brata - powiedziała wreszcie. - No, jego i jego rodziny – sprecyzowała. - Jest pani najlepszą przyjaciółką mojej szwagierki i pomyślałam, że może mi pani coś poradzić...
- Przepraszam, że wejdę w słowo, ale... może mówmy sobie po imieniu? - zaproponowała Kasandra. - Będzie łatwiej, poza tym dziwnie się czuję - z Danielem jesteśmy na ty.
- Aha... w porządku, mnie też będzie łatwiej - przyznała pani Hak.

- No a co do Marysi i Daniela - kontynuowała - to przyznam, że dawno u nich nie byłam. Marysia jest zapracowana, dziewczyny się kłócą, a Daniel... - dziewczyna rozejrzała się, upewniając się że nikt nie słyszy ich rozmowy - chyba kogoś ma.
- Cóż, mam nadzieję że nie doszło do niczego poważniejszego... Ale jestem przekonana, że ma oko na tę Kalinę, która u nich sprząta.
- Kalinę Langerak? - Kasandra zmarszczyła brwi. - Słyszałam o niej, to była dziewczyna mojego narzeczonego. Co prawda zapewniał mnie, że nie ma zamiaru się z nią spotykać, ale nie jestem pewna, czy mogę mu wierzyć.

Joanna uniosła lekko brwi. Dona znała głównie ze słyszenia, uważała go za zwykłego lowelasa, nawet dość przystojnego, ale tak czy inaczej nie miała o nim zbyt dobrego zdania. Podobnie jak większość mieszkańców Miłowa była zaskoczona, gdy się dowiedziała o jego zaręczynach z Kasandrą. Uznała wtedy, że ta dziewczyna jest naiwna i chodzi z głową w chmurach. Wyglądało na to, że trochę się pomyliła w ocenie.
Tymczasem panna Ćwir mówiła dalej:
- Więc ona i Daniel coś...? Nie spodziewałam się tego po niej.
- Hm, tak jak mówiłam, nie wiem, czy cokolwiek poważnego między nimi zaszło, ale... myślę, że trzeba coś z tym zrobić i to szybko.
- Tylko co? - spytała Kasandra. - Już jakiś czas temu chciałam pogadać z Danielem o ich sytuacji, ale po pierwsze - kiedy do niego dzwoniłam, zbywał mnie twierdząc, że nie ma czasu, a po drugie - nie bardzo w ogóle wiem, jak z nim rozmawiać o tak delikatnych sprawach, żeby jeszcze czegoś nie popsuć.

- Próbowałaś z nim rozmawiać? Niech mnie, i tak zrobiłaś więcej niż ja - stwierdziła Joanna z uznaniem.
- Co z tego, skoro mnie zbył...
Siedziały chwilę w milczeniu. Pani Hak dopiła swoją kawę.
- No dobrze - powiedziała. - Trzeba to przemyśleć, teraz na nic nie wpadniemy. Będziemy w kontakcie.

Daniel Przyjemniaczek nie mógł zasnąć.

Chociaż między nim a Kaliną doszło "tylko" do paru pocałunków, Daniela od dłuższego czasu męczyło sumienie. Ale po dzisiejszej awanturze między Andżeliką a Lilianą zdał sobie sprawę, że w jego rodzinie źle się dzieje.

Dziewczynki się kłócą, a Marysia... "Powinienem dawno jej powiedzieć, żeby rzuciła tę robotę - pomyślał. - Nawet nie płacą jej porządnie za te wszystkie nadgodziny."
Marysia... Zdaniem Daniela była najładniejszą dziewczyną na jego roku. Teraz, zmęczona pracą i problemami z córkami po prostu przygasła.

Nie, tak po prostu nie może być. Trzeba z tym skończyć.

No i stało się. Następnego dnia rano Daniel jasno powiedział Kalinie, że między nimi koniec. Dziewczyna chyba nie tego się spodziewała - myślała zapewne, że kiedy skończy sprzątać, zrobi się nieco romantyczniej. Z początku myślała nawet, że jej "szef" robi sobie żarty. On jednak rozzłościł się na taką sugestię.
- Myślałaś, że dla ciebie zostawię tak dobrą żonę jak Marysia, nie wspominając o dorastających córkach? Jesteś jakaś głupia czy co!?

- Jak możesz - powiedziała Kalina przez łzy.
- Wybacz, że się uniosłem - pan Przyjemniaczek uspokoił się trochę - ale tak będzie lepiej i dla mnie, i dla ciebie.
Dziewczyna rozpłakała się na dobre.

- Znajdziesz sobie lepszego Sima, młodszego i wolnego przede wszystkim - pocieszał ją Daniel. Ale ona go już nie słuchała. Skierowała się do wyjścia.
- Od jutra będzie tu przychodzić kto inny - powiedziała bezbarwnym głosem, nawet się nie odwracając.

Kasandra sama nie wiedziała, skąd jej przyszedł do głowy pomysł, żeby odwiedzić Przyjemniaczków akurat w to czwartkowe przedpołudnie. Wiedziała, że zastanie tylko Daniela - ale jak niby ma z nim rozmawiać?
Już z daleka zauważyła samochód pokojówki na jezdni. Gdy minęła podjazd, zatrzymała się - co właściwie chce osiągnąć, przyłapać ich na gorącym uczynku? Nie zdążyła się nad tym zastanowić, gdy z domu wyszła... Kalina, zanosząc się płaczem.

Panna Ćwir cofnęła się, ale tamta wcale jej nie zauważyła. Otarła łzy, wsiadła do samochodu i odjechała. "Oby tylko nie spowodowała jakiegoś wypadku - pomyślała Kasandra. - Czy to możliwe, że Daniel sam, bez niczyjej namowy zerwał z Kaliną? Lepiej poczekam z wyciąganiem wniosków..."

No dobrze, a co się dzieje u innych Simów w Miłowie? W dużym skrócie...
Balbina Biedak postanowiła zlikwidować feralny basen, w którym stracił życie jej mąż Sławek. Tym bardziej, że tak nikt z niego nie skorzysta, a jego utrzymanie to tylko dodatkowe koszty.

Damian ostatnio znów dostał jedynkę z klasówki.

Pani Biedak ma jednak nadzieję, że Andżelika będzie miała na niego dobry wpływ.

Tylko pytanie, kto tu na kogo bardziej wpływa...

Jednak trzeba przyznać, że Damian pomaga matce w zajmowaniu się młodszym bratem.

W lepszej sytuacji jest Dariusz Marzyciel - jego syn Szczepan (rówieśnik Damiana) uczy się naprawdę dobrze.

Ojciec i syn dobrze się dogadują.

A sam Darek? Cóż, malowanie idzie mu coraz lepiej i zaczyna przynosić zyski.

Spłacił długi i odkłada pieniądze, by odmalować trochę mieszkanie.
Żeby tylko Kasandra zobaczyła w nim kogoś więcej, niż przyjaciela...
... plus, ciekawe co powie jak zobaczy jaką dziewczynę wybrał sobie Szczepko.


c.d.n.
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.08.2016, 07:03   #49
Miśka
 
Avatar Miśka
 
Zarejestrowany: 09.12.2015
Płeć: Kobieta
Postów: 23
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Relacje MofD

Swój save straciłam, a teraz cierpię na brak czasu, ale tak kusisz tymi simami.
Bardzo podoba mi się relacja z domu Ćwirów, zawsze lubiłam wgłębiać się w psychikę simów, jak to zrobiłaś z Danielem. Czekam na więcej! ;D
Miśka jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 17.02.2017, 22:54   #50
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,218
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Relacje MofD

Miśka - dzięki

OK, po długiej przerwie zamieszczam kolejny odcinek... wreszcie.


#2
Czas na siostry Kaliente.
Zapewne wielu z Was wie, że Dina jest szwagierką zaginionej Belli Ćwir - brat Belli Michał Kawaler był jej mężem. Są zatem spowinowacone z rodziną Ćwir. Sporo mieszkańców Miłowa uważa, że blondynka kolokwialnie mówiąc "poleciała na kasę" (Michał należał do zamożnych Simów), ale czy na pewno? Urna z prochami zmarłego męża Diny stoi w salonie domu sióstr, a ona sama...

... chyba nie może się pogodzić z jego śmiercią? Ja to tak interpretuję.
Co do Niny, też coś odkryłam, dzięki Szalonej Szynszyli. No i właśnie... Nina odwiedziła niedawno Mirosława Landgraaba IV. Nim samym się jeszcze zajmiemy, powiem tylko, że mieszkańcy SimCity nie darzą go zbytnim zaufaniem. A z pewnością Dina za nim nie przepada.
- Gdzie ty byłaś, Nina? - spytała. - I w ogóle, co to za strój?
- Śmieszne, że Mirek tak samo go skomentował - wygadała się ruda.
- Mirek? Znowu byłaś u Landgraaba?!

- Nina, mówiłam ci, to nie jest odpowiedni facet dla ciebie!
- Niby czemu?
- Wiesz co o nim mówią, podobno ma kontakty z mafią...
- Jeeejuu, Dina, a o nas gadają, że mamy kontakty z kosmitami - zezłościła się teraz z kolei Nina. - Naprawdę, kto jak kto, ale ty powinnaś wiedzieć jak to jest z plotkami. Zresztą nie masz się czym martwić, nawet mnie nie wpuścił do domu. Powiedział, że jest zajęty, w sumie chyba był.

- No, ale oczywiście skrytykował mój strój przy okazji. I fryzurę - dokończyła rudowłosa Kalientówna, wyraźnie niezadowolona.
- A co powiedział?
- Że nie pasuje do mnie taki styl.
- No proszę, to w czymś się z nim zgadzam.
- No wiesz co!
- Dzień dobry - usłyszały nagle znajomy głos.
- Don? A co ty tu robisz? - zdziwiła się Nina.

- Sorki, ale zadzwoniłem parę razy i nic, a usłyszałem że jesteście no to wszedłem - powiedział Don.
- A no tak, dzwonek od wczoraj nie działa - odrzekła Dina. - Niedługo ma ktoś przyjść i naprawić.
- Dobra, ale co robisz tutaj, Don? - zapytała ruda. - Nie powinieneś planować tego swojego ślubu? Jeśli chcesz mi coś zaproponować...
- ... to wiedz, że Kasandra się o tym dowie - wtrąciła się Dina. - Jestem jej ciotką i nie pozwolę, żebyś ją zdradzał jeszcze przed ślubem. Jak nie zamierzasz być jej wierny, to lepiej się z nią rozstań.
- Oj, Dina, przestań. Chciałem po prostu rozmówić się z Niną, bo mam wrażenie, że sytuacja między nami jest trochę niejasna - oznajmił Don. - Nie byłem w porządku wobec ciebie, spotykając się z Kaliną. No i jakiś czas rozstawaliśmy się i wracaliśmy do siebie.
- Nie no, ja też nie byłam bez winy. Ja chyba nie jestem stworzona do stałych związków, Don - przyznała Nina.
- Możliwe. Za to ja... zamierzam się ożenić z Kasandrą Ćwir - powiedział brunet nieco oficjalnym tonem.
- Wiemy przecież.
- Tak, ale ja chcę, żebyś wiedziała, Nina - ja cię bardzo lubię i w ogóle - ale to z nią chcę spędzić resztę życia. Kocham ją i chcę być dla niej dobrym mężem.
- Cieszę się z tego, ale czemu mnie to mówisz?

- Po prostu, żebyś wiedziała... no że między nami już nic nie ma. I żebyś mnie nie próbowała znowu podrywać...
- Oj dobra, nie bój nic. Przyjęłam to do wiadomości, zresztą ja nie jestem taka.
- Tja - mruknęła Dina.
- To było dziwne - podsumowała sytuację Nina, kiedy Don pożegnał się i wyszedł. - Cała ta sytuacja... Don Lotario chce się ustatkować, dasz wiarę?
- Może po prostu dojrzał - powiedziała jej siostra z niewinnym uśmieszkiem.
- A weź, nie zaczynaj znowu.

Powinnam powiedzieć coś jeszcze o Biedakach.
Balbina Biedak i Dariusz Marzyciel mają ze sobą całkiem sporo wspólnego, wiedzieliście o tym? Oboje stracili małżonków i samotnie wychowują dzieci, mają także ten sam znak zodiaku. A na dodatek...

... jest między nimi silna chemia. Co z tego będzie? Cóż, zobaczymy. Póki co Darek nadal myśli o Kasandrze Ćwir, a Balbina...

... jest w ciąży. Ze swoim mężem Sławkiem, który przecież zmarł niedawno.
Błażej tymczasem dorósł.



Dumna mama.

Wygląda na to, że Andżelika dobrze wpływa na Damiana - chłopak rzucił pracę w przestępczości. Wraz z matką sprzedali ten niedorzeczny automat do pinballa.

Zawsze parę simoleonów więcej. Tylko co dalej? To nie wystarczy na długo, pracodawcy nie chcą przyjąć kobiety w ciąży, a pieniądze przecież nie rosną na drzewach...
Spoiler: pokaż
A nie, czekaj...


Na koniec powiem, że Marysia Przyjemniaczek została zdegradowana.

Czasem nie warto być nadgorliwym...


Daniel akurat był w domu i od razu wziął się za pocieszanie żony...

co spotkało się z jej wdzięcznością.

Zaproponował też, żeby znalazła lepszą pracę.
- W tej cię po prostu nie doceniają - powiedział z przekonaniem.

Ciekawe, czy Marysia nie widzi nic dziwnego w nagłej zmianie postępowania swojego męża...
c. d. n.
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:01.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023