Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 10.06.2011, 18:22   #91
Silver
 
Avatar Silver
 
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Yeah! W końcu się doczekałam oficjalnej daty premiery
Silver jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 11.06.2011, 08:22   #92
Kethael
 
Avatar Kethael
 
Zarejestrowany: 18.03.2011
Skąd: Sweet dreams
Płeć: Kobieta
Postów: 1,222
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

No to, czekam z niecierpliwością ^^
__________________
[IMG]http://i45.************/fdzw4o.png[/IMG]
Kethael jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2011, 16:36   #93
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Odcinek będzie dzisiaj, jednak uprzedzam, że bez zdjęć.
Parcele do Rzeki mam na kompie mojego chłopaka, a póki co jestem w domu, także foty dodam jakoś w przyszłym tygodniu.

Edit:
Wybaczcie za błędy, ale moje oczy nie dają rady czytać całego tekstu parę razy, także może być ich sporo. Mój korektor jeszcze nie przejrzał odcinka.


– Jak to? – wykrzyknęła Seliete. – Co to ma znaczyć, jakim prawem!?
– Seliete, kochanie, uspokój się – powiedziała spokojnie Elaine.
Niestety próba uspokojenia córki na nic się zdała. Dziewczyna wstała gwałtownie, zaczynając nerwowo chodzić po pokoju.
– Jakim prawem decydujecie o mojej przyszłości?!
– Czy powiedzieliśmy, że wydajemy cię za mąż? – zapytał Thomas. – Poinformowaliśmy cię tylko o zamiarach Tariela, uważasz, że postąpiliśmy nieprawidłowo?
– Nie... – mruknęła po chwili. – Co nie zmienia faktu, że w pełni pochwalacie taki obrót sprawy.
– Dlaczego mielibyśmy tego nie robić? – zdziwiła się matka. – Tariel to naprawdę dobry chłopak.
– Kolejny bogaty nudziarz – prychnęła, krzyżując ręce na piersiach. – Gdybym chciała właśnie kogoś takiego, umówiłabym się z jednym z businessmanów poznanych na przyjęciu!
– Czy ty aby trochę nie przesadzasz? – Na ogół spokojny mężczyzna zaczynał powoli tracić cierpliwość. – Jak możesz oceniać go zaledwie po dwóch godzinach? Tariel zawsze był bardzo sympatycznym i inteligentnym chłopcem, tylko ty nie chciałaś tego zauważyć. Teraz robisz dokładnie to samo.
– Ojciec ma rację – wtrąciła Elaine. – W czasie swojej wizyty pokazał klasę. Wyrósł na naprawdę przystojnego, ułożonego mężczyznę... Uważam, że powinnaś lepiej go poznać, dać mu chociaż szansę. Do niczego cię przecież nie zmuszamy.
Seliete zatrzymała się przy otwartym na oścież oknie, spoglądając na oświetlone podwórze. Malutkie, kolorowe ptaszki urządzały sobie kąpiel w rzeźbionej fontannie, skacząc pomiędzy orzeźwiającymi kroplami zimnej wody. Ciepły, letni wiatr unosił śnieżnobiałe firany, które delikatnie falowały nad ciemnymi panelami. Dziewczyna zamyśliła się na chwilę, przygryzając w skupieniu dolną wargę. Nagle odwróciła się gwałtownie i opierając ręce na biodrach, powiedziała poważnie:
– Zgoda, dam mu szansę, skoro tak wam na tym zależy. – Odrzuciła na plecy długie, blond fale. – Ale nie oczekujcie nic wielkiego.
Po tych słowach Uśmiechnęła się czarująco i odeszła w stronę schodów na piętro.

Następnego dnia Serideth wstała wczesnym rankiem, aby popracować nad projektem. Miała ogromną nadzieję, że uda jej się wygrać, tym samym zacząć pracę przy ogrodzie najdroższego hotelu w mieście. Nie pracowała w zawodzie wystarczająco długo, jednak jej umiejętności prawie równały się miłości do natury. Wygrana otworzyłaby przed nią drzwi do sukcesu, mogłaby w końcu dorównać siostrze. Seliete była dla niej wzorem. Ułożona piękność z łatwością zawierała nowe znajomości, a ponadto zawsze dopinała swego. W jej oczach była wręcz doskonała.
Odłożyła ołówek, z westchnieniem spoglądając na zegarek. Dochodziło południe, a więc niedługo miała jechać z matką do studia fotograficznego. Czasem rodzicielka działała jej nieprzeciętnie na nerwy. Umawiała córki na zdjęcia jej najnowszej kolekcji do magazynu, nawet nie pytając, czy mają na to ochotę. Z góry zakładała, że nie zdołają matce odmówić – z jednej strony miała rację. Serideth nie potrafiła. Najczęściej odrzucała wszelkie propozycje dostania się na okładki gazet, jednak Elaine była wyjątkiem.
Godzinę później, ubrana w luźną koszulkę i spodenki, wyszła przed dom, gdzie czekał na nią luksusowy, czarny samochód z prywatnym szoferem rodziny. Na miejsce dojechali z opóźnieniem spowodowanym przez kilometrowy korek. Gorąc przyprawiał o ból głowy, lecz gdy tylko pojazd zaparkował na ogromnym, strzeżonym parkingu, dziewczyny trafiły pod opiekę specjalistów. Fryzjerzy i kosmetyczki skakali wokoło przygotowując modelki do sesji, które szybko ochłodziły się zimnymi napojami przygotowanymi przez pomocników. Później przez kolejnych parę godzin dziewczyny pozowały do najróżniejszych scenerii, co chwilę zmieniając ubranie.
Mimo klimatyzowanego pomieszczenia, gorąc dawał się mocno we znaki. Kosmetyczki musiały co chwila poprawiać makijaż, który niszczył się, spływając ze szczupłych twarzy. Kiedy ostatnia dawka lakieru do włosów zaczęła się poddawać i blond kosmyki wymknęły się spod kontroli, fotograf ogłosił koniec zdjęć. Wymęczone siostry opadły na jasną kanapę i odetchnęły z ulgą.
– Nigdy więcej – powiedziała Seliete, przytulając się do ramienia Serideth.
– Zawsze tak mówisz, a później lecisz na każdą sesje.
– Więc tradycja zachowana. – Blondynka uśmiechnęła się pstrykając dziewczynę palcami w nos. – Szkoda, że zawsze nie robimy tego razem.
– Znów zaczynasz? – sapnęła znacząco.
– Lubię czasem po marudzić, to podobno zdrowe.
– Tak? A skąd to wiesz? – zapytała Serideth, spoglądając podejrzliwie na swoją rozmówczynię. – W Vogue wyczytałaś?
– Nabijaj się dalej – Seliete pokazała siostrze język.
– Dziewczyny, chodźcie zobaczyć zdjęcia. – Z pomieszczenia obok rozległ się głos fotografa.
Podniosły się z wygodnej kanapy i ociągając, ruszyły w tamtym kierunku. Przy biurku stało już kilka osób, rozmawiając na temat ewentualnych poprawek i dodatkowych efektów. Zdjęcia wyszły na tyle dobrze, że nie było potrzeby specjalnie nad nimi pracować, z czego wszyscy byli bardzo zadowoleni. Modne ubrania na szczupłych modelkach prezentowały się znakomicie. Kolorowe sukienki, krótkie spodenki, kosztowna biżuteria i idealny makijaż. To wszystko sprawiało, że dziewczyny wyglądały przepięknie. Razem tworzyły naprawdę zgrany duet, Elanie miała rację.

***

Zapadł zmrok. W całym domu unosiły się zapachy smakowitych potraw, które doskonałe kucharki przygotowywały w kuchni. Wspólne posiłki w domu Maroon można było uznać już za tradycję, gdyż przynajmniej raz w tygodniu, wszyscy członkowie musieli usiąść razem do stołu. Najczęściej była to właśnie kolacja, gdyż Thomas zazwyczaj kończył pracę o późnych porach. Pan domu uważał, że rodzina powinna być w dobrych stosunkach, dlatego niezbędne było zacieśnianie więzów, chociaż przez jeden wieczór tygodniowo. Było dla niego bardzo ważne, aby nie tracić kontaktu ze swoimi dziećmi.
Wybiła dwudziesta pierwsza, kiedy wszyscy domownicy zebrali się w dużej, przestronnej jadalni. Gorące potrawy stały poukładane w rządku na długim, ciemnym stole, zachęcając do skosztowania swoich pyszności. Głodna Serideth usiadła jako pierwsza, czując głośne burczenie w żołądku, spotęgowane widokiem jedzenia. Chwyciła lśniący widelec i zanurzając go w złocistym kotlecie, spojrzała na siostrę, która wbijała w nią iście mordercze spojrzenie.
– No co? – zapytała niewinnie.
– Poczekałabyś na resztę. Ulica cię wychowywała? – Seliete odrzuciła na plecy blond loki, z gracją zajmując krzesło obok.
– Głodna jestem a wy się guzdracie jak muchy w smole. – Porwała miskę z podpieczonymi ziemniakami. – Ktoś chce ziemniaczka?
Dziewczyna prychnęła pogardliwie, rozkładając na kolanach kremową chustę, aby nie pobrudzić sobie nowej sukienki. Thomas otworzył zgrabnie butelkę wina i już po chwili wszystkie kieliszki stały napełnione bordowym płynem.
– Jak wam minął dzień? – zapytał.
– Nie było tragicznie, pomijając ciągłe marudzenie Seliete. – Seri wyszczerzyła białe zęby w szerokim uśmiechu.
– Masz szczęście, że jestem dobrze wychowana, bo inaczej ten kotlet wylądowałby na twojej ślicznej buźce – mruknęła w odpowiedzi Seliete.
– Uspokójcie się dziewczęta. – Elaine odstawiła kieliszek na stół i spojrzała na córki. – Dzisiejsze zdjęcia wyszły wspaniale. Jestem pewna, że moja nowa kolekcja odniesie wielki sukces!
– Wspaniale – przytaknął ojciec. – Rzadko mam okazję zobaczyć was razem na zdjęciu.
– Gdyby Seri nie wolała babrać się w ziemi, to...
– Każdy robi to, na co ma ochotę! – przerwała jej siostra. – Tato, a powiedz, co takiego chciał Tariel, że przyjechał tak nagle?
Nagle nastała cisza. Rodzice wymienili zakłopotane spojrzenia, nie wiedząc co odpowiedzieć. Przekonani byli, że Tariel poprosi Serideth o rękę, byli przecież dobrymi przyjaciółmi. Właściwie można by rzec, iż Thomas miał wielką nadzieję, że właśnie tak się wszystko ułoży. Nie lubił obecnego partnera swojej młodszej córki. Już nie raz miał ochotę wykopać chłopaka z firmy, jednak nie robił tego ze względu na nią. Kochała go, nie widząc u niego najmniejszej wady – było to naprawdę przykre.
– Coś się stało? – zapytała blondynka, wpatrując się uważnie w rodziców.
– Tariel poprosił mnie o rękę – odpowiedziała Seliete, oglądając z uwagą swoje paznokcie.
Serideth wybałuszyła oczy. Czyżby Tariel wtedy mówił jednak prawdę? Słowa te pamiętała tak dobrze, jak gdyby zostały wypowiedziane zaledwie tydzień temu – „I tak kiedyś się z nią ożenię”. Bolało. Tego dnia miała nadzieję, że to ją wybierze, w końcu rozumieli się bez słów. Dlaczego nie mogło być jak w filmach, kiedy to dzieciaki przysięgają sobie miłość aż po grób? Mimo tego, że w tym momencie kochała innego, coś jakby ukłuło ją w serce. Czyżby zazdrość? Nie, nie mogła... Przecież nie widziała go tyle lat.
– Moje gratulacje. – Uśmiechnęła się radośnie, spoglądając w stronę siostry. – Tariel to dobry chłopak.
Znów nastała cisza. Okropna, przeciągana cisza, która wręcz wierciła jej dziurę w mózgu. Sięgnęła po talerz z ciastami i nałożyła sobie trzy kawałki słodkiego, przekładanego torta. Nie zwracając najmniejszej uwagi na zaszokowaną minę Seliete, włożyła pełen widelec do ust, wbijając wzrok w jasny obrus. Dlaczego rodzina nie powiedziała jej tego wcześniej? Przecież Tariel wyjechał już dawno temu. A może domyślali się jak zareaguje i chcieli tego uniknąć? Nie chcieli sprawiać jej przykrości? Przecież ma innego...ma innego, więc nie powinna szlochać, tylko cieszyć się ze szczęścia przyjaciela, prawda?
Przełknęła ciasto i wycierając chusteczką usta, uśmiechnęła się i powiedziała dumnie:
– Jestem w trakcie robienia pracy konkursowej.
– Czy mówisz o tym ogrodzie przy hotelu w centrum? – Zainteresował się Thomas.
– Tak. Mam nadzieję, że uda mi się wygrać...To dla mnie bardzo ważne.
– Wspaniale, córciu. – Twarz Elaine rozpromieniła się. – Thomas, dlaczego nie pomożesz córce?
– Ależ oczywiście, że pomogę. Pokażesz mi co stworzyłaś?
– Skoro Serideth się chwali, to ja nie mogę zostać w tyle – odezwała się Seliete. – Dostałam propozycję wystąpienia w reklamówce tuszu do rzęs Diamond.
– Jak zwykle świetnie ci idzie – pochwaliła ją matka. – Tylko tak dalej!
– Yhym... – mruknęła, odwracając wzrok. – Nie ma to jak brak zainteresowania.
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad

Ostatnio edytowane przez Vipera : 14.06.2011 - 17:28
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2011, 18:41   #94
Kethael
 
Avatar Kethael
 
Zarejestrowany: 18.03.2011
Skąd: Sweet dreams
Płeć: Kobieta
Postów: 1,222
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Nie no, aż brak słów...
Ta historia robi się coraz ciekawsza ^^
Szkoda, że bez zdjęć, ale doskonale cię rozumiem. Jak dodasz, to zobaczę
Więcej nie będę się rozpisywać
__________________
[IMG]http://i45.************/fdzw4o.png[/IMG]
Kethael jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.06.2011, 18:55   #95
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

W końcu odcinek . Tylko szkoda, że bez zdjęć, ale to się nadrobi.
Miałam nadzieję zobaczyć... skoro nie ma zdjęć, to poczytać o Tarielu, ale się nie doczekałam .
Serideth wie już o ślubie i coś ją bodzie... Mogli jej chociaż powiedzieć, że to ze względu na ostatnią wolę ojca, to by tak nie rozpamiętywała tej obietnicy. Choć tak naprawdę nie wiadomo, jakie są prawdziwe pobudki poproszenia o rękę .
Ciekawa jestem, jakie wady widzi Thomas w Lucasie , tzn. wszyscy wiemy, że na pewno jest ich masa, ale zaciekawił mnie punkt widzenia ojca dziewczyn .
Z niecierpliwością czekam na zdjęć i kolejny odcinek .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.06.2011, 14:53   #96
Lira
 
Zarejestrowany: 17.06.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 119
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Mam wrażenie, że przeczytałam zaledwie urywek rozmowy. Nie zdążyłam się nacieszyć tym kawałkiem, jak już się skończył. Na razie to wydaje się być wciąż tylko wstępem do tego, co ma się wydarzyć, dlatego nie mogę doczekać się dalszego ciągu. Dużo lepiej czyta się ze zdjęciami, ale szczerze mówiąc ważniejszy jest dla mnie tekst. Cieszę się niezmiernie z tego urywka i żywię nadzieję, iż komentujący wezmą się do wyrażania opinii, bo ja chcę przeczytać możliwie jak najszybciej następną część!
Mnie też brakło obecności Tariela - przecież on tu pełni niezwykle ważną rolę, więc gdzież się podział? A Seliete lubię coraz bardziej

Ostatnio edytowane przez Lira : 15.06.2011 - 14:56
Lira jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.06.2011, 15:01   #97
Silver
 
Avatar Silver
 
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Wreszcie się doczekałam ...i muszę powiedzieć, że coraz bardziej ciekawi mnie to FS mam nadzieję, że sprawy się pokomplikują i nie dojdzie do ślubu
Silver jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.06.2011, 19:37   #98
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Dziękuję dzieweczki za komentarze
Muszę przynać, że ten odcinek szedł mi niezwykle mozolnie. Brak weny, motywacji... szkoda gadać. Mam nadzieję, że w miarę rozwoju fabuły, będzie coraz lepiej, bo póki co, to obyczajówki nie są moją mocną stroną

Tariel pojawi się już niebawem, także nie bojać. Będzie go tyle, że jeszcze zdąży wam się znudzić.
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.06.2011, 16:33   #99
Kethael
 
Avatar Kethael
 
Zarejestrowany: 18.03.2011
Skąd: Sweet dreams
Płeć: Kobieta
Postów: 1,222
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Oby nie ^^
Nie przeżyję tego (raczej)
__________________
[IMG]http://i45.************/fdzw4o.png[/IMG]
Kethael jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.06.2011, 18:15   #100
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rzeka wspomnień

Ktoś jeszcze?
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:36.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023