Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 28.08.2012, 23:21   #31
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 4,017
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

Mmmm romansik Mój Chlebek będzie miał dziewczynę!! Yeeaah!!
Też lubię suchary xD
"Co mówi palma do palmy? ZAPALMY" <333
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 28.08.2012, 23:36   #32
Chewbacca
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

'Co mówi palma do palmy? ZAPALMY' leże xDD
Caleb (<3) jest taki szekszy. Komitet powitalny także całkiem ładny.
A mogłaś Pamele i Rose na szybko polączyć ze swoją rodziną i ich razem przenieść. A potem wywalić z domu.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 31.08.2012, 23:05   #33
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 35
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

Hahahahahah dobre komitet powitalny xd Oj bedzie mial Caleb ciekawe momenty z Lindsay xd Nie moge sie doczekac! <3 Bedzie przezabawnie i pewnie uroczo ;3 Katniss jest super normalnie ubostwiam dziewczynke! Ma to cos w sobie...;]
Czekam na kolejny epek ;D
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2012, 06:03   #34
Shattered
 
Avatar Shattered
 
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 519
Reputacja: 22
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

Dzieci są słodkie.. Nie podoba mi się tez ich nowy dom Xavier jest bardzo sympatyczny
__________________
Shattered jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2012, 14:06   #35
Kjalvör
 
Avatar Kjalvör
 
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 292
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

Odcinek 6

Katniss wdała się w ojca pod względem inteligencji. Jak się okazuje w przeciwieństwie do matki, ciągną ją nauki ścisłe. Widzi siebie na profilu biologia, chemia i jeśli chodzi o te drugie, z wyjątkowym zapałem eksperymentuje.

Cóż, nie zawsze jej wychodzi. Ale nie ma czasu na kąpiel! Trzeba odrobić lekcje!

Pewnego dnia Hinrika wyszła przed dom w celu zapłacenia rachunków, kiedy zobaczyła paparazzi, tego samego co w Bridgeport.

-Hej! Poznajesz mnie?
-Emm... pani jest córką tego sławnego polityka Hori?
-Nie! Zapomniał pan? Częstowałam pana herbatką w Bridgeport!
-Babcia?

Przepełniona goryczą, udała się do skrzynki pocztowej by w geście pełnym nienawiści kierowanej w stronę paparazzi, wyjąć rachunki. Potem minęła ponownie mężczyznę, racząc go wzrokiem pełnym zimna, by siąść wraz z Calebem i oglądać z nim telewizję.

Musiałam! On tak słodko wygląda trzymając tą zabawkę! Oboje są tu tacy kochani. Jeszcze tego wieczoru Caleb zamierzał godzinami rozmawiać przez telefon z Linzi
(„Po co dresiarz idzie do lasu? Poziomki!”)
ale jego siostra brutalnie go rozłączyła, twierdząc, że musi zadzwonić do ośrodka naukowego, powiadomić ich o nowym odkryciu. W głowie chłopaka tkwiło przekonanie, że jego zajęcie było dużo bardziej wzniosłe i poważne, więc pod przykrywką kochanego brata, postanowił zaplanować zemstę.

Żart był naturalnie poważny i wyrafinowany. Coś na poziomie Lindsay.

Tak czy siak, jestem pełna podziwu dla intelektu Katniss, skoro zareagowała w pozytywny dla Caleba sposób na jego „Kat, może chciałabyś wziąć sobie... phihihi... prysznic?”.

Ka bum!
Oczywiście dziewczyna ma zdaje się piąty poziom logiki, więc nie ulega wątpliwości, że jej zemsta (za zemstę) będzie dużo lepiej wymyślona i zaplanowana niż plan Caleba. Na pewno będzie to coś złożonego, co zaboli Caleba psychicznie w jego najczulszy punkt.

Albo, zrobi dokładnie to co Caleb...
-Cal, nie masz może ochoty się... hihihi... wykąpać?
Niee, on na pewno nie da się nabrać...

Albo jednak da...
Hej, całkiem mu pasuje niebieska czupryna. Do oczu zwłaszcza. Teraz na mych ustach pojawia się złowieszczy uśmieszek. Bój się przyszłości Calebie, bój!
Szybko zmył farbę i ruszył do szkoły, autobus czekał. Do jego dosiadła się pewna (urodę oceńcie sami) dziewczyna i imieniu River. To pewna odmiana dla Caleba. Jest jednym z najprzystojniejszych chłopaków w Sunset, jego rodzice są sławni, więc dziewczęta są nim onieśmielone.

-Czy mi się zdaje, czy zadajesz się z tą dziwaczką?- zaczęła rozmowę River.
-Z kim?- zdziwił się Caleb, gdyż na słowo „dziwaczka” wyobraził sobie właśnie River.
-No z tą blondynką z niebieskimi pasemkami. Lindsay. Uważaj na nią. Robi wrażenie takiej dowcipnej i uroczej, ale tak naprawdę, leci tylko na kasę. Kojarzysz jej chłopaka?
-Nie- mruknął Caleb. Był tu całkiem nowy, cud, że kojarzył River! Był ciekaw co dziewczyna powie o jego pierwszej przyjaciółce w nowym mieście.
-Josh. Jego matka jest burmistrzem miasta, a ojciec dyrektorem jakiejś wielkiej korporacji. Chłopak jest nadziany, a ona podobno mało z nim nie zerwała, kiedy do miasta przyjechał jakiś aktor i miał tu zamieszkać, a gdy okazało się, że jednak wraca do swojego miasta, ona znów była kochaniutka i milutka dla Josh’a.

-Więc czemu ten Josh z nią nie zerwie?
-Bo ten idiota wciąż się łudzi, że Lindsay kocha go za jego wnętrze i takie tam.
-Wiesz, River, wolałbym jednak sam wyrabiać sobie zdanie o ludziach, niż słuchać tego co mówią o nich inni. Więc pozwól mi samemu poznać Lindsay- powiedział nieco oschłym tonem. Nie mógł uwierzyć, że osoba, z którą całe popołudnie się wygłupiał, byłaby taka płytka.
-No dobrze- zgodziła się River- wybacz, że ci to wszystko mówię, po prostu słyszałam na korytarzu, że się z nią zadajesz i poczułam się w obowiązku ci powiedzieć.
Co prawda Caleb powiedział, że nie będzie sobie brał do serca słów River, ale jednak w szkole unikał Lindsay. Każdy jej śmiech, każde słowo, każdy gest wydawał mu się inny. Nagle wydała mu się strasznie sztuczna.
Po szkole, jeden z chłopaków, z którym Caleb siedział na matmie, zaprosił go do kina. Dla waszej wiadomości, nie, to nie randka! Okazało się, że jedzie też jego kuzynka.

Na miejscu, okazało się, że owa kuzynka, to dokładnie River. Jak widać, oboje są widocznie podnieceni widokiem Caleba. To jest trochę straszne. Po filmie chłopak w krótkich gaciach musiał już iść, więc Caleb i River poszli sobie sami do kawiarni.

-Wiesz, dzięki, że mnie ostrzegłaś- powiedział w pewnym momencie Caleb, ucinając temat lam, który właśnie omawiali. River uniosła brew.
-Co do Lindsay- wyjaśnił.
-Więc zmieniłeś zdanie, co do własnego oceniania?- zdziwiła się.
-Nie, tylko no... dobrze jest znać opinie innych, tak na wszelki wypadek...
River westchnęła ciężko, patrząc ze skwaszoną miną na chłopaka.
-Rozumiem cię, ale jeśli uwierzysz, że ona cię lubi bez względu na twój portfel, możesz się poczuć potem oszukany i zraniony, więc głupio mi na to wszystko patrzeć z założonymi rękami.

-Więc co, mam ci obiecać, że nie będę się z nią zadawać?
-Mi nic nie musisz obiecywać. Lepiej obiecaj sobie.

Tego samego wieczora, kiedy Caleb odprowadzał do domu River, zadzwonił jego telefon.
-Hej przygłupie, mogę do ciebie wpaść, mam pewien złowieszczy plan jak zapanować nad światem!- zabrzmiał rozchichotany głos Linzi.
-Wiesz, dziś raczej nie mogę... jestem poza domem, no wiesz...
-Ech, myślałam, że zostałeś kujonem i odwracałeś na korytarzu wzrok jak mnie zobaczyłeś, bo biegłeś się uczyć, ale po takim obrocie wypadków, muszę wysnuć wniosek, że mnie unikasz- powiedziała Lindsay.
-Nie unikam, tylko na razie nie mam czasu się z tobą spotkać- odparł zirytowany Caleb.
-No wiesz co, a liczyłam, że ozdobimy czyjś dom jajkami, niszczysz marzenia!- mruknęła z wyrzutem.- Nawet po tym nie zmienisz zdania?
-Żadne jajka nie sprawią, że zmienię swoje plany. Jestem zajęty!- krzyknął do telefonu i się rozłączył. River, która nie słyszała Lindsay, tylko Caleba, miała na twarzy dość dziwną minę. No chyba nie powiecie, że ta wypowiedź wyjęta z kontekstu brzmiała normalnie!
Tego dnia Caleb dostał tylko jednego esemesa od Lindsay „Wiesz jak się nazywa człowiek nóż? Janusz!” na którego nie odpisał.
Kjalvör jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2012, 14:50   #36
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 4,017
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

Haha xDD uwielbiam te suchary. Ale Linzi już mniej. Chociaż wierzyć mi się nie chce, że byłaby taka płytka. River leci na mojego Chlebka. Ale weź ich ze sobą nie wiąż. Ona do niego nie pasuje.
xD
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2012, 15:00   #37
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

Ciekawe co będzie dalej czy Caleb ulegnie namowom Lindsay i będzie się z nią spotykał? czy się przestraszy i zupełnie się od niej odwróci? a może spotka jeszcze jakaś inna ślicznotkę? Caleb rzeczywiście przystojniaczek się zrobił. Bardzo podoba mi się Xavier na tym zdjęciu gdy siedzi z Hirinką, wygląda jak aktor z Przeminęło z wiatrem, tak mi się skojarzyło - świetną ma fryzurę - skąd ją masz? czekam na więcej.
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.09.2012, 18:12   #38
Kjalvör
 
Avatar Kjalvör
 
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 292
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

@mile, wybacz, ale nie mam pojęcia skąd ona jest. Mam u siebie naprawdę taki bałagan i pobieram z tylu różnych stron, że dziw jeśli wymienię chodź jedną. Btw. ciekawe porównanie.

@Charionette, też uwielbiam suchary xDD Ło nie, Chlebka na jakąś tam River nie zmarunję, możesz pać spokojnie :3

Odcinek 7
Nadszedł długo wyczekiwany, przez wszystkie osoby zmuszane do chodzenia do szkoły, bądź pracy, weekend!

Hinrika miała urodziny, nawet paparazzi, obserwujący wszystko z okna, cieszył się razem z rodziną. Zresztą on już prawie należy do rodziny!

Po zjedzeniu tortu Caleb udał się przed dom, żeby pownerwiać sąsiadów, grając na gitarze. Wtedy nadeszła Lindsay. Kiedy chłopak zorientował się z obecności dziewczyny, przestał grać.
-Jak udała się randka?- spytała słodkim głosikiem Lindsay.
-Jaka randka?!- zareagował ambitnie Caleb.

-Albo przyznasz, że byłeś wczoraj na randce, dlatego nie miałeś czasu na jajka, albo uznam, że wszystko zmyśliłeś, tkwiąc sobie w domowym zaciszu- powiedziała z zadziornym uśmieszkiem Linzi.
-W takim razie, randka była udana- westchnął zrezygnowany, nie mogąc powstrzymać się od uśmiechu.- Ale chyba nie przyszłaś tu tylko po to by się spytać?
-No co ty! Aż tak mnie twoje podboje miłosne nie interesują- zachichotała Lindsay.- Patrz co mam!
Po czym zdjęła spod sukienki pasek z torebeczką, w której była papierowa torba i kilka innych podejrzanych specyfików. Lindsay objaśniła Calebowi na czym polega żart z płonącą torbą.
-Cały dzień się tym bawię, dlatego śmigam w tej głupiej kiecce- zachichotała.- Więc możesz czynić honory.



Biorąc pod uwagę wszystkie te ambitne zajęcia Caleba, dziwię się, że chłopak utrzymuje wciąż przy sobie tytuł wzorowego ucznia. Po kilku domach, kilku torbach i kilku wybuchów śmiechu, wrócili do ogrodu.
-Powiem ci coś- zaczęła nagle Lindsay- zerwałam z moim chłopakiem, Joshem.

Nagle Caleb również zesztywniał. Przypomniał sobie słowa River. Czy ktoś sławny, bogaty i przystojny przyjechał w ostatnim czasie do Sunset Valley?
-Czemu?- spytał całkowicie beznamiętnym głosem. Lindsay spodziewała się gratulacji, śmiechu, a nawet drażnienia się, że nie umie przy sobie utrzymać chłopaków. Takiej reakcji nie przewidziała.
-Może się w kimś zakochałam...- powiedziała tajemniczym tonem.
Caleb od razu pomyślał, że zmyśla. Albo znalazła jakiegoś bogatszego, przystojniejszego i tak dalej.
-W kim?- spytał podejrzliwie.
Nie spodobało się to Linzi.
-Nie znasz!- prychnęła.- A z resztą skąd wiesz, że to chłopak? Może zakochałam się w dziewczynie. Nie znasz dnia ani godziny- mruknęła. Chwilową ciszę przerwał zraszacz, który nagle się włączył, mocząc doszczętnie ubrania obojga.
-Mam pomysł!- zawołała Lindsay w mgnieniu oka zrzuciła z siebie sukienkę
(kocham to zdanie!).

Caleb stał chwilę skołowany, ale po chwili sam wbiegł do domu, przebrał się i zaczęła się zabawa. Całkiem zapomniał o swoich poprzednich myślach.

W czasie zabawy Linzi zapoznała Caleba ze swoimi nowymi żartami („Co robi piłkarz na ulicy? Stoi w korkach!”).

Xavier ciężko pracował nad kampanią wyborczą.

Hinrika ćwiczyła charyzmę, która była pożądana w jej zawodzie redaktorki śledczej.

A Katniss stała się nastolatką.
W tle jej stary wózek. Chlip, jak one szybko dorastają.
Kjalvör jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.09.2012, 21:18   #39
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 4,017
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

Jednak Linzi zabujała się w Chlebie Byliby bardzo wybuchową i niebezpieczną dla otoczenia parą xD

Cytat:
Napisał Kjavior
zawołała Lindsay w mgnieniu oka zrzuciła z siebie sukienkę
Kocham to zdanie <333

No i ten noo...Chcę więcej Xaviera, jest taki przystojny
A Katniss jaka laska, o jacie
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.09.2012, 14:39   #40
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 312
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historyjki Kjalvör

Haha, Chlebek, który kocha suchary, jakiż zbieg okoliczności
Katniss pewnie wyrośnie na śliczną dziołche, wszystkie chłopy będą koło niej latać xD
Czekam na więcej
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:49.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023