Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 04.05.2014, 17:37   #11
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Galonowie

No ładnie... Dalej trochę to dla mnie dziwne, że Fabian został mężem a nawet i ojcem... ale ostatecznie stanął na wysokości zadania. Co innego jego żonka. Cóż... niektórzy ludzie chyba nie powinni mieć dzieci. Niby kochała Maję... Tylko, że wolała zwalić całą opiekę nad małą na innych. Nie wystarczy urodzić dziecka. Trzeba też się nim potem zająć i je wychować... Rozumiem, że kariera itd., ale jakoś niekoniecznie lubię Kaję. Ciekawa jestem, czy nie wyniknie coś więcej z tego pobytu u dawnego znajomego... Współczuję tylko Fabianowi i Mai, że zostali opuszczeni przez tak bliską im osobę.
Co do pytania natomiast... skoro Fabiem jeszcze musisz dograć, a Gabrysia uwielbiam, to możesz wrzucić coś o Gabrysiu, a potem wrócić do Fabiana .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 19.05.2014, 16:37   #12
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 198
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Galonowie

Libby, dzięki za komentarz Właściwie to teraz mogłabym napisać zarówno o Gabrielu jak i o Fabianie, ale jednak może najpierw przebrnę przez historię starszego braci. Musicie wiedzieć, że już powoli będą się tworzyć historie ich dzieci <3 Muszę chyba ograniczyć romanse (chyba szczególnie te historyczne źle na mnie wpływają), bo gmatwam tym moim simom życie bardziej niż chyba bym chciała (a może jednak nie?).

Dzisiaj zaczniemy nieco bardziej nietypowo, bo od rodziny innej niż Galonowie Poznacie pewnego „pana”, który wkrótce wystawi Gabriela i jego bliskich na małą próbę. Najpierw jednak trzeba zacząć od tego, co się wydarzyło kilka(naście) lat przed aktualnymi (no powiedzmy) wydarzeniami.



Jan Konieczny pochodził z szanowanej rodziny, która od ponad dwóch wieków piastowała urząd burmistrza w Secretissimum. To oni sprawili, że podczas wojny miasteczko zdołało się obronić, rozwijali je i sprawiali, że mimo różnych kryzysów udawało się wszystkim wyjść na prostą. W tej rodzinie nie było skandali, małżonkowie byli sobie wierni i wszyscy przestrzegali tradycji. To w tej rodzinie przyszli najwybitniejsi burmistrzowie, lekarze i żołnierze miasta. Jan był dumny z tego wszystkiego. Jego marzeniem była kontynuacja wielkich dokonań przodków i na powrót chciał pokazać, że jego ród, choć wymierający, wciąż jest silny. W głębi duszy czuł się jednak potwornie nieszczęśliwy.



Jego żoną została Eliza – przepiękna blondynka z arystokratycznym pochodzeniem, o czym wciąż napomykała. Jako narzeczona była wręcz idealna, a jej radość z rychłych zaślubin z najważniejszym człowiekiem w mieście napawała ją dumą. Jan podzielał jej entuzjazm, wierząc, że ich wspólne życie będzie idealne. Po pierwszych miesiącach małżeństwa doszło do niego jak okrutnie się mylił. Eliza była wyrafinowaną kobietą, która chciała od niego dobrej pozycji i pieniędzy. Można nawet powiedzieć, że się nim brzydziła. Przez następne kilkanaście lat przed wszystkimi odgrywali kochającą się parę, ale gdy zostawali sam na sam wybuchały kłótnie.

Eliza jednak w głębi serca skrywała pewne marzenie.



Pragnęła dziecka ze wszystkich sił, jednak pomimo starań mąż nie mógł jej tego dać. Przez pewien czas myślała, że sobie z tym poradzi, jednak z biegiem czasu coraz silniej odczuwała brak maleńkiej istotki, którą mogłaby się zająć. Miała nawet przygotowany pokoik dla dziecka, w którym potrafiła przesiadywać długie godziny. Tak rozpaczliwie pragnęła tego maleństwa. Często po prostu wybuchała płaczem z bezsilności.



Pewnego ranka, zaraz po przebudzeniu, doszła do wniosku, że wylała już zbyt wiele łez. Nie tak dawno zrobiła badania, z których wynikło, że brak dziecka nie jest jej winą, a bardzo prawdopodobne, że męża. Nie chciała myśleć, że przez takiego idiotę może nigdy nie doczekać potomstwa, więc postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Akurat niedawno wypatrzyła sobie idealnego kandydata.

Młody, dopiero wkraczający w dorosłość mężczyzna z sąsiedztwa od razu jej się spodobał. Wiedziała o nim całe mnóstwo z rozmów z sąsiadką i musiała w duchu stwierdzić, że to co o nim usłyszała bardzo jej się spodobało. Był idealnym kandydatem na ojca jej dziecka.



Przez pierwsze dni, gdy mąż szedł do pracy, ona starała się zwrócić na siebie uwagę młodego studenta, przebywającego w tamtych dniach w domu. Z początku pozwalała sobie na niewinne flirty, a gdy on podjął tę grę postanowiła ruszyć do ataku. W wieczór przed jego wyjazdem dowiedziała się, że ten zamierza odwiedzić jeden z nielicznych klubów w mieście. Postarała się, żeby znaleźć się w tym samym miejscu co on, a potem po kilku drinkach w końcu dostała to czego chciała.



Gdy wyjechał z powrotem na uczelnię, Eliza niedługo potem z radością odkryła, że spodziewa się dziecka. Z niesamowitą zawziętością pochłaniała wszelkie możliwe książki dotyczące macierzyństwa, kupowała dziesiątki malutkich śpioszków i zabawek. Poprawiły się nawet jej relacje z mężem, który święcie wierzył, że to on jest biologicznym ojcem.



Damian Konieczny przyszedł na świat dokładnie w terminie i był zdrowym, ruchliwym chłopcem. Od razu zawładnął sercami rodziców.







Mały nie był jednak podobny do swojego ojca, o czym ten zdawał się doskonale wiedzieć. Nie potrafił jednak zrozumieć dlaczego. Przecież jego żona nie mogłaby mieć kogoś na boku, to było zbyt nierealne aby mógł w to uwierzyć. Mimo wszystko kochał tego chłopca i zamierzał go wyszkolić na burmistrza z prawdziwego zdarzenia. Poza tym bardzo chciał mieć jeszcze jedno dziecko. W końcu skoro raz im się udało, to może jeżeli pójdą za ciosem to doczekają się drugiego dzieciątka.



Eliza z początku dość sceptycznie podchodziła do całej sytuacji. Co prawda macierzyństwo niezwykle jej się spodobało, ale nie chciała robić sobie złudnych nadziei. Przecież przez tyle lat im się nie udawało i musiała uciekać się do zdrady, aby spełnić swoje marzenie. Uległa jednak, wciąż nie wierząc, że mąż w to wierzy.





I źle zrobiła. Jakiś czas potem okazało się, że rosnący jak na drożdżach Damian nie będzie jedynym dzieckiem w rodzinie. Państwo Konieczni spodziewali się wspólnego dziecka!



Tym razem Eliza również wydała na świat chłopca, którego imię tym razem wybierał Jan. Nazwał malucha Lucjanem, na cześć któregoś z wybitnych przodków W każdym razie mam przeczucie, że Damian niezbyt się ucieszył z nowego członka rodziny. Z początku ta dwójka naprawdę nie miała ze sobą zbyt wiele wspólnego...



W każdym razie chłopcy rośli zdrowo i dużo się uczyli. Co prawda Lucjan był zdecydowanym faworytem ojca (o czym Damian nigdy nie zapomniał), jednak to starszy z chłopców miał zostać w przyszłości burmistrzem. Rodzice pokładali w nim duże nadzieje, zmuszając do nauki. Chłopiec był tym co prawda średnio zainteresowany, ale to była jedyna droga do uzyskania aprobaty ojca.







Sprawy w domu zaczęły się poważnie komplikować, gdy Jan dostał pierwszego zawału. Wszyscy wiedzieli, że burmistrz ma problemy z sercem, jednak do tej pory nikt nie chciał nawet myśleć o tym, że ktoś inny mógłby rządzić. W końcu następcą miał być Damian, a chłopak przecież był wtedy niepełnoletni i niedoświadczony. Poważnie rozważano kandydaturę Gabriela Galona – młodego, charyzmatycznego człowieka, którego mieszkańcy bardzo lubili, ale nie był jednak Koniecznym. Chwilowo postanowiono więc, że należy zaczekać i zobaczyć jak sytuacja się rozwinie.



Jan mocno to wszystko przeżywał. Całymi dniami leżał w łóżku, aby zebrać w sobie siłę do dalszego życia. Starał się jak najwięcej przebywać z synami. Lucjana pocieszał, zagadywał, jednak do Damiana mówił jedynie, że pokłada w nim wszelkie nadzieje związane z urzędem burmistrza. To bolało i wywoływało gniew, jednak Damian milczał.

Pewnej listopadowej nocy wydarzyło się to, czego wszyscy się obawiali. Jan dostał kolejnego, tym razem znacznie poważniejszego ataku i zmarł nim pogotowie zdołało dojechać.



Rodzina pogrążyła się w żałobie, wiedząc, że teraz wszystko może się zdarzyć. Rodzinna tradycja była zagrożona. Damian nie umiał jeszcze za wiele aby zostać burmistrzem, o czym znów zaczynała napomykać jego matka. Ojciec dopiero co odszedł ze świata, a ci wszyscy głupcy myśleli jedynie nad tym, kto ma zająć jego miejsce za biurkiem. Damian był wściekły. Już sam nie wiedział czego chce. Czy aby na pewno to były jego marzenia?



Rada miasta postanowiła powierzyć tymczasową władzę Gabrielowi Galonowi, który doskonale orientował się we wszystkich sprawach. Właściwie to był idealnym kandydatem na nowego burmistrza i ludzie naokoło zdawali sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej nim zostanie. Co jednak z Koniecznymi? Eliza wiedziała, że to ona musi obronić honor rodziny i pozycję jej syna. Nie pozwoli przecież aby byle kto zajął należne mu miejsce!

Umówiła się z Gabrielem na krótką rozmowę, nie podając nawet dokładnie przyczyny. Ten po dłuższej chwili wahania i podpowiedzi ze strony współpracowników udał się na spotkanie. W końcu wdowa po Koniecznym mogła mieć jakiś ważny powód, żeby chcieć z nim rozmawiać.



Eliza od razu przystąpiła do sedna sprawy. Chciała aby Gabriel wspaniałomyślnie odrzucił prośbę rady i nie brał udział w wyborach, a pozostał zastępcą burmistrza, wypełniając jego funkcje do czasu, aż Damian będzie mógł się tym sam zająć. Gabrielowi nie mieściło to się w głowie. Dyskusja w końcu przerodziła się w prawdziwą kłótnię.



- Nie odważysz się zrujnować mi życia. To są moje marzenia i naprawdę zależy mi na tym wszystkim.
- A czy ty odważysz się zrujnować marzenia TWOJEGO SYNA?!
Gabriel zamarł w bezruchu, wpatrując się w nią szeroko otwartymi oczyma.
- Jakiego znowu syna?! Nie mam syna!
- Masz. Przypomnieć ci jak piętnaście lat temu wypłakiwałeś mi się na ramieniu w starym klubie Abramowicza, kiedy rzuciła cię dziewczyna? Nie mów, że nie pamiętasz naszej wspólnej nocy, której owocem jest mój syn. Nie zniszczysz życia Damiana, zapewniam cię o tym. I radzę ci dobrze. Co byłby z ciebie za ojciec, gdybyś się od niego odwrócił?

Zostawiła go z tymi słowami. Gabriel przeciągnął dłonią po swoich gęstych włosach, opierając się o stolik. Potarł podbródek, nagle wszystko sobie przypominając.

- Cholera, faktycznie to może być prawda...







C.D.N.
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.05.2014, 18:48   #13
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Galonowie

No ładnie... Ale coś tak czułam, że to Gabryś będzie ojcem Damiana... Co do Elizy to może lepiej nie wypowiem się, co o niej sądzę...
Nieźle mieszasz w życiach swoich simów .
Wracając do odcinka: za krótki ! Ciekawa jestem, co teraz zrobi Gabryś. Szkoda, że dał się wpakować w taką sytuację... Zastanawia mnie, czy powie o tym wszystkim Emilii, jeśli potwierdzi swoje ojcostwo. No i kiepska sprawa, bo chciałby być tym burmistrzem jednak. Myślę, że Damian wcale tej posady nie pragnie.
Najbardziej w tej historii szkoda Jana. Miał zołzę za żonę, która go zdradziła i jeszcze tak szybko kopnął w kalendarz. No, szkoda chłopa.
I wiedziałam, że jednak doczeka się własnego dziecka .
Chcę szybko kolejny odcinek !
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.05.2014, 21:56   #14
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Galonowie

Haha, to moi simowi naukowcy, np. Wirminowie wręcz uwielbiają wycieczki w kosmos!
Majstrowali, majstrowali, aż zmajstrowali potomka? ;> Ciekawe losy mają Twoje simy!
Gabryś xDDDD Rety "nie wie, co z nią zrobić"
Czemu Dominik ma na palcu pierścionek zaręczynowy? Niemniej jednak w brodzie mu do twarzy :>
Maja i Kaja? Ojej xDD Osobiście wolę unikać takich koligacji rodzinno-imiennych Aczkolwiek są wyjątki, np. dwóch Adamów Roklin, Izaak i Iza Kerner - ojciec i córeczka oraz za jakiś czas po raz drugi Adrianna Graczyk, ale tym razem to będzie nazwisko po mężu
Szkoda dziewczynki W przyszłości może mieć problemy z rodzicami, a raczej oni z nią...
Zniknęła?! Co za matka z niej Jeszcze powiedz, że nie wróci!
Jeju, aż mi się płakać chce... Biedna Majka! Najmniej jest temu winna, a najbardziej cierpi


COOOOO?! Gabryś ma nieślubnego syna?! :<
Zapowiadam Ci, że nieźle się uśmiejesz czytając kolejny odcinek "Miasteczka"
Króciutko :< Ale w sumie nie wiem, co można by tu jeszcze dodać. Zaczyna się kolejna fajna historia.
Hm, skrzywdzony młodszy brat? Czyżby przyszły burmistrz był zagrożony i to ze strony jednej z najbliższych mu osób? Bo, jak sądzę, relacje rodzeństwa nie są najlepsze?
Co do Gabrysia, myślę, że powoli tej dwójce na rywalizację między sobą. Tylko ciekawa jestem, czy "pochwali się" przed swoją rodziną Damianem A jeśli nie, to jak utrzyma to w tajemnicy

Ale smutno u Ciebie... :< Myślę, że należy przerwać tą żałobną atmosferę!
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.06.2014, 22:45   #15
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 198
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Galonowie

I znów powracam z tym moim niepoprawnym Gabrysiem

Cytat:
Napisał Libby
Najbardziej w tej historii szkoda Jana.
Ja tam za nim nie przepadałam, ale faktycznie miał przekichane.

Cytat:
Napisał Liv
Czemu Dominik ma na palcu pierścionek zaręczynowy?
Nie mam pojęcia :o Może zgubił obrączkę i bał się przyznać żonie? Nie wiem, muszę go o to zapytać

Cytat:
Napisał Liv
Zniknęła?! Co za matka z niej Jeszcze powiedz, że nie wróci!
Ja tam się boję co powiecie jak wróci Podejrzewam, że nie jest to wasza ulubiona simka.

No a teraz Gabriel i jego skomplikowane życie ciąg dalszy

Gabriel po usłyszeniu rewelacji od Elizy Koniecznej przez długi czas nie mógł do siebie dojść. Znalazł się w całkiem nowej sytuacji, która bynajmniej nie była dla niego chlubą. Miał syna. To tak dziwnie brzmiało, kiedy powtarzał sobie te słowa w myślach. Chłopak musiał być już nastolatkiem, a on dowiedział się o nim teraz. I co on miał teraz zrobić? Był żonaty, miał dziecko i w dodatku zamierzał zostać burmistrzem. Nigdy by nie pomyślał, że nagle pojawi się taka Eliza, twierdząc, że musi zrezygnować z siebie samego dla rzekomego syna.



Nie wiedział nawet jak ma się przyznać żonie o dziecku. Kiedyś w żartach rozmawiali, że co by się nie stało wybaczą sobie błędy przeszłości. Ale to była teoria. Co jeżeli musieliby to zastosować w praktyce? Jego wątpliwości rosły za każdym razem, gdy spoglądał na szczęśliwą ukochaną z ich córeczką w ramionach.



Żyli tak, jakby nic się nie stało. Gabryś mimo wielu wątpliwości zgodził się na objęcie wolnej posady burmistrza. Od pamiętnej rozmowy z Elizą dużo nad tym myślał. Jego syn, o którym ostatecznie nic się nie dowiedział (Eliza nie odezwała się po raz drugi, a on chyba bał się zaryzykować) z pewnością był zbyt młody aby rywalizować o to stanowisko.

Mimo wewnętrznych rozterek starał się, aby jego rodzina niczego się nie domyśliła. Nie wiedział, czy wolałby stanąć twarzą w twarz z Damianem, którego był bardzo ciekaw, czy nigdy go nie poznać, chroniąc przy tym rodzinę. Każdy dzień był dla niego niepewnością, a mimo to nauczył się z tym funkcjonować.



Życie rodzinne było dla niego bardzo satysfakcjonujące. Sukcesy w pracy przysparzały mu powodów do radości. Dodatkowo jego ukochana córeczka rosła jak na drożdżach i ani się obejrzał wędrowała po całym domu, śmiejąc się radośnie i wykrzykując różne zabawne sylaby.







Oprócz tego okazało się, że jego rodzina niedługo się powiększy o nowego bobasa.







Rodzinka przy śniadaniu w komplecie <3 Nawet Lupo się załapał.



Mały Michaś zaskoczył wszystkich, bo zaraz po fałszywym alarmie porodowym, gdy Galonowie wrócili do domu, on postanowił zmienić zdanie Jego rodzice musieli z powrotem się ubrać i na wariackich papierach jechać do szpitala. A tak poza tym, to Gabriel prezentował się niezwykle korzystnie, kiedy się denerwował





Następne kilkanaście miesięcy były niczym prawdziwa idylla. Spokój, miłość itd. Gabriel nawet uwierzył, że pogróżki Emilii były czcze i nic mu nie grozi. Mógł spędzać każdą wolną chwilę z rodziną. Lubił w weekendy porządkować ogródek i czytać gazety, a i we własnym domowym gabinecie pracowało się dużo przyjemniej niż w biurze.









Dodatkowo mógł z dumą spoglądać na swoje dzieciaki, które były dla niego największym na świecie skarbem.



Pewnego dnia przyszedł jednak czas na spełnienie jego największych obaw.



Jednak to nie on pierwszy wypatrzył nowego gościa. Damian Konieczny został przywitany przez swoją przyrodnią siostrę, o której niedawno się dowiedział. Ada natomiast nie miała żadnych oporów przed poznaniem nieznajomego. Nie pozwoliła mu przekroczyć progu domu, zasypując go mnóstwem pytań, na które ledwo nadążał odpowiadać, gdy wtem z pracy wrócił Gabriel.




Gdy tylko zobaczył młodego Koniecznego nie wiedział co zrobić. Nie był przygotowany na to spotkanie, choć w myślach już z milion razy odtwarzał różne scenariusze ich pierwszej rozmowy. Na całe szczęście Damian wiedział co robić. Tą wizytę miał w planach już od dawna. Podszedł do swojego biologicznego ojca i z niepewnym uśmiechem na ustach powiedział: „Cześć, dowiedziałem się ostatnio, że mamy ze sobą całkiem sporo wspólnego. Jestem Damian Konieczny”. Młody gość widocznie nie miał wątpliwości co do tego, że Gabriel wie z kim ma do czynienia.

Wtedy też burmistrz zrobił to, czego nikt się nie spodziewał. Odruchowo przytulił swojego syna, nie zważając na zdziwione spojrzenia Emilii i Ady, które stały w drzwiach domu.



Gabriel odesłał córkę do pokoju, a żonę poprosił o to aby razem z nim wysłuchała historii Damiana, który przyszedł właśnie aby opowiedzieć jak to wszystko wygląda z jego strony. Emilia nie ukrywała zdziwienia, gdy mąż szepnął jej, że to najprawdopodobniej jego syn. Spodziewał się wszystkiego, tylko nie tego że skinie mu głową i zgodzi się wysłuchać co oni obaj mają do powiedzenia.



Damian nie miał oporów przed opowiedzeniem swojej historii. Przyszedł tu właśnie w tym celu i to tylko dlatego, że zadecydował, że chce poznać ojca jeszcze za nim wyjedzie na studia. Od razu zaznaczył, że nic od niego nie chce i że matka myliła się, sądząc że kiedykolwiek będzie chciał zająć posadę burmistrza.



Eliza powiedziała całą prawdę Damianowi zaraz po spotkaniu z Gabrielem. Nigdy nie ukrywała, że prawda, która ujrzy światło dzienne, pomoże jej w uzyskaniu swoich celów. Chciała, żeby Damian coś osiągnął, jednak on już wtedy wiedział, że to na nic. Zapewne starałby się zostać burmistrzem, gdyby Jan żył. Teraz to już jednak nie miało sensu. Człowiek, którego uważał za swojego ojca nie żył, a na co komu uznanie trupa? Eliza nie wiedziała, że mówiąc o wszystkim Damianowi, tylko pogorszyła swoją sytuację. Jej syn zrobił jej prawdziwą awanturę i kompletnie od niej odciął, a przez następne lata choć mieszkali pod jednym dachem rzadko się odzywał.





Zbliżył się natomiast do młodszego brata, który widział w nim swój autorytet. Oprócz tego udało mu się odkryć swoją prawdziwą pasję – samochody i nie miał już wtedy wątpliwości, którą drogą pójść w przyszłości. Zamierzał zostać mechanikiem, a trzeba dodać, że ma do tego całkiem niezłą smykałkę







Oprócz tego próbował jak najwięcej dowiedzieć się o swoim biologicznym ojcu, dlatego też zawsze wytrwale wertował lokalne gazety, poszukując wiadomości o jego poczynaniach.



Damian przyznał także, że ostatnio jego kontakty z matką uległy kolejnemu pogorszeniu. Według niego Eliza potrzebowała pomocy jakiegoś lekarza, bo z uporem maniaka starała się przekonać Lucjana, że w przeciwieństwie do swojego starszego brata, który zdradził rodzinę Koniecznych, powinien ubiegać się o stanowisko burmistrza. Damian uznał wtedy, że to zaszło już za daleko. Wiedział, że Lucek ma swoje własne plany związane z handlem i nie zamierza angażować się w politykę. Opowiedział więc wszystko bratu, który przeżył niezły szok, jednak ostatecznie poradził, aby przyszedł tu, do Galonów i opowiedział o wszystkim.



Gdy Damian skończył opowiadać w kuchni zapadła cisza. W końcu Gabriel poprosił go, aby poszedł na chwilę do góry zobaczyć się z dzieciakami czy coś, bo on chciałby zamienić słówko z żoną. Chwilę później zostali sami.
Emilia odezwała się jako pierwsza. Nie przerywał jej kiedy ostrym tonem wypominała mu kłamstwo, a jej głos od czasu do czasu się załamywał. Twierdziła, że powinni sobie ufać, że to nie tak powinno wyglądać. Gabriel przyznawał jej w duchu rację. Najbardziej się jednak bał, że żona mogłaby chcieć od niego odejść. Wiedział, że kocha go ponad wszystko, ale jego postępowanie było naprawdę godne pożałowania.
Emilia zaskoczyła go po raz kolejny tego dnia. Dostał to, o czym w tamtej chwili nawet nie marzył



Otrzymał drugą szansę.



Oboje zapewnili Damiana, że ten może na nich liczyć w każdej chwili. Chłopak bardzo się ucieszył, jednak dla niego największą niespodzianką i szczęściem było to, że tak po prostu nagle stał się członkiem tej niezwykłej rodziny. Wiedział, że jeszcze sporo czasu minie zanim jego rodzeństwo dowie się o tym, że są spokrewnieni, jednak nie miał tego za złe ojcu. Na wszystko przyjdzie czas, a on na pewno zrobi to delikatniej niż jego własna matka.

W ten oto sposób Gabriel został burmistrzem i poznał swojego syna (dla pewności zrobili nawet badania DNA – wszystko się zgadzało). Myślał, że to co przeżył było najgorszym co go w życiu spotkało. Potem przekonał się, że dorastająca córka to jednak wyższy level i nigdy nie można być pewnym co do tego co życie ci szykuje Damian natomiast jest już po studiach i po pewnych perypetiach miłosnych szykuje się do ślubu. Z Luckiem utrzymuje dobre kontakty, z matką stara się odbudować więź, a Gabriel i jego rodzina są dla niego jak drugi dom


Następnym razem chyba wam pokażę jak to z tym Fabianem i Kają, bo u Cypriana nic szczególnego się nie dzieje

Ostatnio edytowane przez Annetti : 10.06.2014 - 22:47
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.06.2014, 23:41   #16
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Galonowie

Nieźle ta Eliza ma poprzestawiane pod kopułą . Niech ją zamkną w Czubkolandii .
Gabryś źle zrobił, że wcześniej nie przyznał się Emilii, że ma syna. Biedna przeżyła szok, ale wspaniale się zachowała. Gabryś powinien się cieszyć, że ma taką żonę.
W sumie myślałam, że będzie afera, jak Damian przyszedł do domu Galonów... A tu proszę... Wszystko kulturalnie załatwił, nie robił scen? Kto wie? Może to dlatego, że Gabryś go tak od razu przytulił?
W każdym razie cieszę się, że tak to się wszystko poukładało, czyli bez żadnych rozwodów itp. Dla Damiana to też dobrze, bo pewnie lepiej się czuje u Galonów niż w swoim własnym domu.
Ciekawa jestem, co tam Ada odstawiała, jak podrosła . Biedny Gabryś... xD
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.06.2014, 06:24   #17
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Galonowie

Haha, jaki happy end! No faktycznie - Eliza się nie popisała, ale na szczęście dostała za swoje Cieszę się, że Gabryś i jego rodzina zaakceptowali Damiana, a nawet wciągnęli w to Lucka No i mój ukochany Gabryś jest burmistrzem <333 Zawsze pałam jakąś wielką sympatią do simowych burmistrzów, szczególnie z rodziny Domańskich, a teraz także spoza Nzn. Mam nadzieję, że niedługo przeczytamy o jakiejś mega ważnej decyzji prosto z gabinetu pana Galona!
Fajny dzieciak z Ady, a jaki przebojowy!

Kaja wraca? Ooooo, będzie się działo!
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.06.2014, 12:36   #18
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 198
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Galonowie

Cytat:
Napisał Libby
Nieźle ta Eliza ma poprzestawiane pod kopułą . Niech ją zamkną w Czubkolandii .
Zgadzam się! Do tej pory myślałam, że jest nieszkodliwa, ale kto ją tam wie... Wczoraj śledziła Michała Galona jak ten był na randce, więc wiesz... Może coś szykuje?

Tak jak obiecałam tym razem Fabian Biedaczysko musiał trochę pocierpieć.

* * * *
Zniknęła. Tak nagle, bez słowa…



Fabian był wściekły i każdy kto go znał, wiedział, że chyba jeszcze nigdy nie był w tak złym stanie. Ludzie woleli do niego nie podchodzić, gdy tylko widzieli jego marsową minę. Jedyną osobą, której okazywał cieplejsze uczucia była Maja. Fabian próbował jakoś skontaktować się z żoną jednak bezskutecznie. Zapadła się pod ziemię i nawet Gabryś z tymi swoimi kontaktami w całym mieście nie był w stanie mu pomóc. Jedynym pocieszeniem były właściwie bezwartościowe informacje, że ktoś widział ją tu czy tam.

Pewnego dnia przyszła do niego wiadomość z nieznanego numeru. Kaja chciała się z nim spotkać. Natychmiast pojawiła się w nim nadzieja, że być może ta jego żona w końcu zmądrzała.



Spotkali się „u Kmiecia”. Z początku rozmawiali spokojnie, lecz Kaja wydawała się być jakaś nienaturalnie wyciszona. Słuchała wyrzutów Fabiana i uśmiechała się z nostalgią, gdy wspominał o Majce. Wydawało się, że ukrywa jakąś tajemnicę. W końcu Fabian zadał pytanie, które nurtowało go od dawna.
- Wrócisz do domu?
Kaja spojrzała na niego ze smutkiem, po czym pokręciła przecząco głową.
- Nie.
- Ale..
- Proszę Fabian, zaufaj mi. Nie mogę teraz wrócić, naprawdę nie mogę. Wszystko się trochę skomplikowało. Ja.. Ja się odezwę, naprawdę. Jeżeli wciąż będziesz chciał to wrócę jak tylko będę mogła.



Wtedy już nie wytrzymał. Czy ona nie rozumiała, że każde jej słowo raniło go jak nic innego przedtem?
- Nie jak tylko będziesz mogła! Ty masz wracać do domu teraz! Jesteś moją żoną do cholery i masz być przy mnie i naszym dziecku!
- Fabian, ja naprawdę nie mogę.
Po tych słowach opuściła go na półtora roku. O ile wcześniej nie potrafił sobie poradzić ze znalezieniem jej, to teraz nie wiedział dosłownie nic. Nikt jej nie widział, nikt nic o niej nie słyszał.





Pół roku po zniknięciu Kai na dobre wszyscy próbowali sprawić aby urodziny Majki były dla niej najweselszym dniem na świecie. Dziewczynka bardzo się cieszyła, jednak te krótkie szczęśliwe chwile wcale nie wykreślały z jej życia wspomnień o matce. W nocy często budziła się z płaczem i zasypiała z powrotem dopiero w ramionach taty.



Fabian z początku także rozpaczał. W końcu jednak postanowił zmienić swoje podejście do życia. Był zraniony i chciał się w jakikolwiek sposób zapomnieć o żonie. Poznał Gosię Centkę, gdy wpadł w odwiedziny do Gabrysia. Małgorzata okazała się być uroczą kobietą, która niedawno wprowadziła się do miasta, a Emilka pomagała jej się zaadaptować.



Szybko się zakolegowali, a niedługo później można było nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźnili. Ich znajomość była dość burzliwa. Fabian z początku spędzał u Gośki cały swój wolny czas, jednak nie zamierzał jakoś poważnie angażować się w ich związek. W końcu jakby nie było w dalszym ciągu był żonaty, a poza tym nie chciał znów przeżyć tego samego.







W pewnym momencie odkrył, że nie może dłużej żyć w taki sposób. Starał się z całych sił zapomnieć o Kai, jednak okazało się to niemożliwe. Był zły sam na siebie za to co zrobił. Nie wiedział co się działo z jego żoną, lecz czuł, że wszystko by jej wybaczył. Chciał po prostu żeby znów przy nim była. Obiecał sam sobie, że cokolwiek by się nie stało to Kaja do niego wróci, a on nie będzie drążył tematu. Być może za bardzo kochał…



Zerwanie z Gosią było trudne. Fabian nie chciał zranić jej tak bardzo, jak to zrobił. Wyjaśnił wszystko na spokojnie, a ona nie urządziła mu żadnej awantury. Patrzyła tylko tymi swoimi ogromnymi, smutnymi oczami.

Ale nie martwcie się. Gośka odkryła później, że jej sąsiad Daniel jest bardzo miły. Teraz są już małżeństwem, mają uroczą córkę Honoratę i kolejnego bobasa w drodze





Majka rosła zdrowo i powoli wyrastała na bardzo inteligentną dziewczynkę. Uwielbiała swoich dziadków, a jednym z jej ulubionych zajęć było zaginanie dziadka Dominika różnymi naukowymi faktami. W tych kwestiach niewątpliwie lepiej rozmawiało jej się z tatą niż ze staruszkami



Tak swoją drogą miłość w dalszym ciągu kwitnie <3 Nic tylko pozazdrościć



Fabian czuł dumę, patrząc na swoją pierworodną. Mała była jego namiastką Kai, a powoli zaczynała ją nawet przypominać. Często zastanawiał się nad tym jak mała zareaguje, gdyby przyszło jej się spotkać z matką. Okazało się, że nie będzie musiał długo czekać. Pewnego wieczoru przyszedł do niego SMS z nieznanego numeru.

Wracam. Jeżeli zechcesz abym dalej była w waszym życiu, to będę na ciebie czekać jutro u Kmiecia o czternastej.

Tak jak sobie kiedyś przyrzekł powitał ja z otwartymi ramionami. Nie potrafił nic poradzić na to, że ją kochał i nie wyobrażał sobie życia bez niej. Być może był egoistą, ale nie chciał ranić samego siebie już nigdy więcej.





Z Majką było trochę ciężej. Z jednej strony cieszyła się, że mama chce do nich wrócić, ale z drugiej… Co jeżeli znowu postanowi zniknąć? Maja wolała być ostrożna, więc naprawdę dużo czasu upłynęło zanim obie panie mogły nazwać siebie nawzajem przyjaciółkami (stało się to dopiero jak Majka została nastolatką).





Kaja wróciła do domu i na wyraźne życzenie Fabiana nikt nie roztrząsał powodu jej zniknięcia. Jako miłośnik nauki doszedł do wniosku, że czasem lepiej czegoś nie wiedzieć. Myślał, że życie w niewiedzy może mniej go zranić niż prawda.

Kolejne lata były do siebie podobne. Kaja wdrożyła się w życie rodziny, wróciła do pracy, a w weekendy często jeździła w odwiedziny do zaprzyjaźnionej rodziny Felków.



W końcu okazało się, że miłość Fabiana i Kai, która odżyła na nowo, zaowocowała nowym potomkiem. Tym razem dziecko jednak miało zostać przywitane z radością bez zbędnych obaw. Fabian z radością obserwował zmianę stosunku żony do macierzyństwa.







Pod koniec wiosny na świat zaczął pchać się Konrad Galon.



Chłopiec okazał się być bardzo uroczym dzieciakiem, którego wszyscy od razu pokochali. Dorastał w prawdziwej atmosferze miłości.















Dziadkowie sprawdzają czy narobił w pieluchę



O! A tu Majka. Nie jest zbytnio towarzyska i większość czasu spędza nad badaniem kosmosu przez teleskop. Jeżeli rozmawia przez telefon to pewnie ze swoją najlepszą przyjaciółką – Ritą Fręch (która tak swoją drogą zaręczyła się z Luckiem Koniecznym, ale to już inna historia).



A tutaj najstarsi Galonowie zorganizowali spotkanie swoich wnucząt. Zabrakło Damiana, ale o nim akurat nie wiedzą Gabriel i Emilia zadecydowali, że mógłby być to dla nich niemały szok, więc woleli nie ryzykować.



Od lewej: Majka trzyma na rękach Konrada, Michał, Dominika i Adrianna z Marcelem (syn Ilony i Cypriana).



Michał jest trochę starszy od Domi, ale są naprawdę najlepszymi przyjaciółmi.



A Marcel z Konradem przebywają ze sobą od kołyski. Mam nadzieję, że ich przyjaźń przetrwa, bo z biegiem lat oboje znajdują sobie różne od siebie rzeczy do roboty





A tu państwo Galon cieszą się z rychłego zamążpójścia najstarszej wnuczki (Gabryś zapewne przez to osiwieje już zupełnie, no ale nikt nie mówił mu, że będzie łatwo!) . Ada jest ulubienicą Dominika



Niestety na przyjęciu pojawił się nieoczekiwany i bynajmniej niepożądany gość





Śmierć Dominika była dla wszystkich sporym szokiem i ogromnym smutkiem.



Bardzo mocno odbiło się to na Mariannie. Na całe szczęście mogła liczyć na wsparcie całej rodziny.

Co powiecie na małe podsumowanie Dominika?

Dominik Galon
Zm. 20 VI 2014 r.
Syn Zofii i Jakuba, młodszy brat Tomasza, mąż Marianny z którą doczekał się trójki synów: Gabriela, Fabiana i Cypriana. Dziadek Damiana, Adrianny, Majki, Michała, Dominiki i Marcela. Pradziadek Julity (córka Damiana). Miał długie, szczęśliwe życie i podwójnie spełnioną aspirację życiową.


__________________________________________________ _______________
Postaram się za jakiś tydzień wrzucić notkę o tym co się działo z Kają przez ten czas kiedy jej nie było Mam nadzieję, że jej za to nie zjecie

Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.06.2014, 13:27   #19
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Galonowie

Kaja w końcu wróciła... Dobre i to, choć ja tam chcę wiedzieć, gdzie się podziewała. I oczywiście, że ją zjemy .
Dobrze, że Majka wyrosła na fajną dziewczynę mimo swojej przeszłości. Nie dziwię się, że była ostrożna w stosunku do matki po jej powrocie. Ciekawa jestem, co zmieniło podejście Kai do macierzyństwa...
Świetne masz te simy... Wnuki Galonów są super . Ale powyrastały ! Szkoda w sumie, że Damiana zabrakło, choć rozumiem, że nie chcieli fundować dziadkom zawału.
No wiesz co?! Tak uśmiercić Dominika ? To o tym pogrzebie pisałaś... Tak, za to też Cię nie lubię .
Czekam niecierpliwie na kolejną część .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.06.2014, 12:39   #20
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Galonowie

Cytat:
Napisał Annetti
Zniknęła. Tak nagle, bez słowa…
Cytat:
Napisał Liv
Zniknął - tak nagle, tak po prostu...
Jakieś podobieństwo?

Cytat:
- Wrócisz do domu?
(...)
- Nie.
CO ZA PINDA!!! Jak można tak po prostu odejść od męża i małego dziecka?!
Oby tego gorzko pożałowała... Myślę, że do tego czasu Fabian powinien poznać jakąś simkę, która byłaby dużo lepszą żoną dla niego i matką dla Majki!
Kaja miałaby za swoje.
Btw, to aż dziwne, że w takim natłoku zajęć znalazła chwilę, żeby porozmawiać z mężem! Świetnie po prostu!

AWWWW! Gosia!
Oj, Fabian, Fabian... A mogło być tak pięknie
No ale Kaja wróciła... Dobra, nie lubię tej simki. A jej mąż ma złote serce, kurczę. Ciekawa jestem, co porabiała przez ten czas. I mam przeczucie, że to nie koniec kłopotów z nią.
I jeszcze dziecko w drodze?! I to, że wszyscy jej tak po prostu wybaczyli i zapomnieli (?) o sprawie.

Haha, wnuki! Fajna gromadka ^^ No i tak właśnie zauważyłam, że Ada wydoroślała
Konrad - fajne imię Może w przeciwieństwie do siostry wda się w tatę albo kogokolwiek z rodziny Galonów
[*] dla Dominika Pewnie Marianna niedługo do niego dołączy?
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 23:13.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023