Rediscovering the magic

Prolog
[IMG]http://i47.************/2dam98i.jpg[/IMG]
-Colette, rusz się! Ona nas zabije!
-Camille, nie dam rady! Skręciłam kostkę… Weź Danielle i biegnijcie do portalu, znajdźcie jakieś bezpieczne miejsce!
-Ale… Colette! Nie zostawię cię na pewną śmierć! Jesteś moją siostrą!
-Zrób to, o co cię proszę! Chcę żeby Danielle przeżyła! I żebyś ty przeżyła!
Nagle do pokoju weszła rudowłosa kobieta. Wycelowała różdżką w jasnowłosą i krzyknęła- Star lanmò*!
[IMG]http://i50.************/solbhi.jpg[/IMG]
Rozległo się białe światło. Przez chwilę słychać było przeraźliwy krzyk, po czym wszystko ucichło. Camille przez moment nie wiedziała, co się dzieje, lecz po chwili zrozumiała, że owy głos należał do jej siostry. Przetarła oczy, ale nadal nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła. Jej siostra nie żyła.
-Colette! NIEEEEEEEEEE!!! – krzyknęła i podbiegła do martwej kobiety.
- Kolej na ciebie, Camille! – zasyczała rudowłosa. Brunetka zdążyła już zapomnieć o jej obecności, szybko odwróciła się w stronę małej dziewczynki, wzięła ją na ręce i wskoczyła do portalu.
[IMG]http://i49.************/2wns5fn.jpg[/IMG]

***17 lat później***
-Dziś obchodzę 19 urodziny! Nie mogę w to uwierzyć! – powiedziała blondwłosa dziewczyna
-Ja też nie… Te 19 lat minęło zdecydowanie za szybko, Heather - stwierdziła jej mama
[IMG]http://i49.************/2upblgi.jpg[/IMG]
-Wiesz, mamo… Nie podoba mi się moje imię… Twoje jest zdecydowanie ładniejsze… Angelina, Angela, Angie…
-Heather, przecież twoje imię nie jest brzydkie!
-No, może nie jest najgorsze, ale ładne też nie!
-Już dobrze, niech ci będzie, nie jest ładne. Chociaż uważam inaczej, ale cóż… A właśnie, bym zapomniała. Anne dzwoniła jakieś półgodziny temu, i prosiłabyś do niej jak najszybciej przyszła. Sądzę, że ma dla ciebie jakąś niespodziankę.
[IMG]http://i47.************/1478r5.jpg[/IMG]
-Tak? Super! To ja teraz do niej pójdę, będę w domu za jakąś godzinę! Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.
-Nie, skąd. Jesteś przecież już dorosła. Baw się dobrze.
*Godzinę później*
-Już jestem! – krzyknęła rozpromieniona Heather, lecz nikt jej nie odpowiedział.
-Gdzie się mama podziewa? Może musiała gdzieś wyjść… Zobaczę czy nie zostawiła jakiejś kartki.- pomyślała dziewczyna wchodząc do kuchni.
[IMG]http://i49.************/oft7d2.jpg[/IMG]
Nagle z ust dziewczyny wydobył się głuchy krzyk… Przy kuchennym stole leżało martwe ciało jej matki…




Kto kim jest:
-Heather Miller – główna bohaterka
-Angelina Miller – matka Heather
-Anne Howard – przyjaciółka Heather
-Colette - ? (tego dowiecie się w późniejszych odcinkach)
- Camille- siostra Colette
-Danielle –córka Colette
-Rudowłosa - ?
*Star lanmò- zaklęcie śmierci, które dosłownie oznacza „Gwiazda śmierci”

[Gio]

Przeczytałem

Rozległo się białe światło

Chyba bardziej "rozeszło"

Anne dzwoniła jakieś półgodziny temu, i prosiłabyś do niej jak najszybciej przyszła

-Po pierwsze- przed 'i' nie stawiamy przecinków.
'- prosiła żebyś'


Powiem tak, emocje jak w czeskiej komedii. Ta akcja też taka.... no nie wiem, ale ten początek z magicznymi różnymi rzeczami był dobry, potem się już zaczęłaś staczać. Po za tym, co ta matka, głupia jest? Sama jej przecież takie imię dała, więc nie wiem o co im się rozchodziło :>

Tak średnio mi się podoba
pozdrawiam

"Już dobrze, niech ci będzie, nie jest ładne." - chodziło ci o to? Ona powiedziała z ironią. Poza tym dodała " Chociaż uważam inaczej, ale cóż… "

[aluminium.]

Zaciekawiło mnie, czekam na następny odcinek.
Nie licząc drobnych błędów jest dobrze

[Charionette]

Przyczepię się do zdjęć. Nie wiem czy masz taką słabą grafikę, czy je rozmywasz ale nie wygląda to z byt dobrze. Są rozmazane. Wyostrzaj je.
Fabuła: zapowiada się dobrze, musisz dopracować nieco swój styl, ale nie jest źle. Wybrałaś dość innowacyjny temat. Magia... Zbyto jej nie lubię, ale będę tu zaglądać. Zakończyłaś prolog w odpowiednim momencie. Zaciekawiłaś czytelników. I faktycznie jest wiele ciekawszych tematów do rozmów niż imię Jak jej się nie podoba to niech sobie zmieni i już Mogla zapytać o przodków, przeszłość, ojca, whatever

Notabene: mogłaś darować sobie 5 zdjęcie

Pozdrawiam

[Invidia Semper]

Powiem tak: temat interesujący, kompozycja również. Czemu więc nie zachwyca? Fatalne rozegranie, kiepski styl. Opowiadasz zbyt szybko, zdawkowo. Zero emocji przy walce, żadnych opisów. Za dużo słabych zdjęć- postaraj się trochę bardziej, ściągnij jakieś przedmioty oddające klimat fabule, dopracuj je- ja tam widzę niepomalowane ściany.
Myślę, że weźmiesz do serca moje porady, poczekamy do I rozdziału.

Musze przyznać, że bardzo ciekawe Warto było poświęcić kilka minut, aby to przeczytać. Pisz dalej!

[Searle]

Jak tylko zobaczyłam pierwsze zdjęcie od razu mi się spodobało. Lubię magię i walkę dobra ze złem.
Zaciekawiło mnie to i już mam domysły, co do postaci Kiedy dasz pierwszy odcinek?

[Mroczny Pan Skromności]

Chyba już nie da... Spójrz na datę

L. edit: bywało gorzej

[misterio]

Wiec.
Po pierwsze, trochę chaotycznie to wszystko jest napisane.
Nie za bardzo lubię te klimaty, ale zobaczymy co będzie dalej. Zdjęcia takie średnio ciekawe, nie wiem po co dałaś takie samo dwa razy. Moim zdaniem to jest ich trochę za dużo, zajmują więcej miejsca niż sam tekst. Błędów w pisowni nie będę już wytykać, bo zrobił to Gio. Ale rozlegać to bardziej może się dźwięk
No i ta rozmowa przy stole - strasznie banalna, mogłabyś się bardziej postarać
I Jeszce ostatnie zdanie : "Nagle z ust dziewczyny wydobył się głuchy krzyk" trochę mi nie pasuje. Zamienilabym ten krzyk na jęk Bo gluchy krzyk to tak toche nie bardzo
Na dizsiaj to wszystko, bede czekac na kolejne odcinki