Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 10.11.2008, 16:20   #21
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Szansa

Tak jak zapowiadałam.


III
Przywrócona nadzieja



Opowiedziała mu wszystko, co do słowa.
Słuchał w ciszy. Nie miał siły przerywać…
Doskonale sobie wyobrażał, co czuła Lily, która była jakby „uzależniona” od tej małej.
A co z nim? Przecież był jej ojcem.
Nie był wściekły i rozżalony tak jak jego żona, co nie oznacza, że w ogóle nie był.
Był wstrząśnięty tym, jak bestialsko i bezmyślnie można było rozdzielić dziecko i matkę.
A z drugiej strony martwił się o to, jak to odbije się na Tanii Teresce. Przecież jest jeszcze mała i na pewno nie da rady wytrzymać tyle między obcymi ludźmi, bez mamy. To byłoby niemożliwe.
Bał się o nią, ale to nie było to samo, co u Lily. On nie był tak przywiązany do córeczki, więc również inaczej to przeżywał.
Słabiej, ale jednak.

Teraz oboje siedzieli w ciszy. Zamiast potoku słów pojawiły się najróżniejsze myśli, niewyrażone słowami.
Lily próbowała przestać płakać.
Dustin… Dustin siedział ze smutną miną i ślepo wpatrywał się w jeden i ten sam punkt.
Zastanawiał się, co zrobić. Czy powinien działać na własną rękę, czy raczej współpracować z policją. I przede wszystkim, jak w ogóle odzyskać dziewczynkę.

Ciszę przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Do sali wkroczyła pielęgniarka.
- Skończył się czas wizyty- oznajmiła
- Przyjadę jutro- powiedział do żony, całując ją w czoło
Nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź, pospiesznie opuścił pomieszczenie, a następnie szpital.

***

Dochodziła trzecia nad ranem.
On stał przy otwartych drzwiach balkonu, trzymając w ręku papierosa.

Nie mógł zasnąć. Myśli, o tym, co się stało nie dawały mu spokoju.
Już po raz kolejny zastanawiał się, co robić.
Był sam w domu, żona w szpitalu, córeczka gdzieś daleko…
T o była pierwsza od lat noc, którą musiał spędzić na rozmyślaniu. Kolejna, w której próbował znaleźć wyjście z tak beznadziejnej sytuacji.

Lily była już na załamaniu psychicznym. Nie potrzebował nawet specjalisty, żeby to stwierdzić. To było widoczne gołym okiem. Przecież sposób, którym opowiedziała mu całą historię, łzy rozpaczy i bezradności, które bez ustanku spływały po jej niemalże białej, smutnej twarzyczce. Załamany głos, w którym prócz słów wybrzmiewał cały jej żal i poczucie przegranej.
Niezbyt wiedział, jak ją pocieszyć.
Zdawał sobie sprawę z tego, że najlepiej byłoby, gdyby po prostu znalazła się Tania Teresa cała i zdrowa.
Wiedział, że jeśliby stało się inaczej, to oprócz straty jedynej córeczki, straciły również żonę. A co by było z nim? Może i on nie poradziłby sobie z tym?
Już teraz narastało w nim poczucie winy. Gdyby tylko był z nimi, nie pozwoliłby na to…
Ale go nie było.
I stało się.

Zaczęła go boleć głowa. Chciał zapalić jeszcze jednego, ale nie mógł. Paczka była pusta.
„Wszystko wypaliłem w jedną noc”- pomyślał z niezadowoleniem.
Zamknął drzwi, po czym udał się w stronę kuchni. Może Lily miała coś od bólu głowy…

Dostała mu się ostatnia tabletka Apapu. Powoli zapił wodą.
Czuł się okropnie. Nie wiedział co ze sobą zrobić.
„Chyba jednak się położę”- postanowił.
Wziął szybki prysznic, który troszkę poprawił mu nastrój.
Czyściutki, wlazł pod kołdrę. Nawet nie zauważył, kiedy zasnął…


***

24 XI

Spał jak zabity przez 8 godzin. Bardzo zdziwił się, bo jego zegarek wskazywał 11.22.
Nie chciało mu się wstawać, nie miał w ogóle pomysłu, co robić samemu w domu.
Jednak przełamał się i zakończył nocny odpoczynek.

***

Wchodząc do kuchni odruchowo spojrzał na stolik z telefonem.
Ten wyświetlał, że ktoś się nagrał na sekretarkę.

„Pani Lilio, chyba namierzyliśmy porywaczy, jednak nie jesteśmy w stu procentach pewni, czy to oni. Potrzebowalibyśmy dokładniejszego rysopisu. Jeśli to tylko możliwe, proszę się jak najszybciej zgłosić na komendę, najlepiej po południu.”

„Jadę do szpitala”- postanowił.

***

- Panie doktorze, czy moja żona mogłaby dostać przepustkę na jakąś godzinę?- zapytał Dustin.
Właśnie znajdywał w gabinecie lekarza nadzorującego stan Lily.
- Panie Wing, powiem tak- zaczął- Robiliśmy pańskiej żonie badania, a wyniki wskazują, że wszystko z nią dobrze.
- Mam rozumieć, że będzie mogła już dzisiaj wyjść ze szpitala?
- Dokładnie. Zwrócę się do ordynatora i zobaczymy.
- Dziękuję- zakończył czarnowłosy.
Chwilę potem poszedł w stronę sali żony.


***

Udało się- Lily została wypisana.
Zaraz po wyjściu pojechali na komendę, po czym złożyła dokładniejsze zeznania.
Jak się okazało, policja namierzyła właściwą grupę.
Teraz trzeba było ich tylko odszukać i złapać.
- Planujemy wieczorem dostać się do ich kryjówki- mówił komendant- Jest nią stary magazyn nieczynnej kopalni. Być może tam jest przechowywana dziewczynka.
Lily słuchając tego aż płakała ze szczęścia. Miała wielkie nadzieje na to, że jeszcze dzisiaj Tania Tereska do niej wróci.
Wizyta się skończyła i małżeństwo musiało wrócić do domu.
Ale Dustin miał jeszcze jedną, ważną prośbę…
- Panie komendancie- zwrócił się do niego- Jeśli jest to możliwe, chciałbym wziąć udział w tej akcji.
- Nie ma sprawy- oznajmił z uśmiechem policjant- Damy panu znać, żeby pan się zjawił
Dustin z uśmiechem wyszedł z komisariatu.


***

- Dlaczego mnie tego też nie załatwiłeś?- pytała z wyrzutem Lily

- W twoim stanie byłoby to ryzykowne- oznajmił Dustin- A poza tym, akcja może być niebezpieczna. Jeśliby ci się coś stało…
Obróciła głowę ze zrezygnowaniem, po czym kontynuowała jedzenie (rozmowa toczyła się podczas kolacji).
- Lily, proszę, nie gniewaj się na mnie-spojrzał na nią proszącym wzrokiem
Podniosła głowę.
- OK, w porządku- oznajmiła przyciszonym głosikiem- Ja wiem, że ty to robisz dla mojego dobra.
Przesłał jej uśmiech.

Zaraz potem zadzwonił telefon. Dustin wstał i poszedł go odebrać.
- Panie Wing, za pół godziny zaczynamy…- oznajmił męski głos.
On wiedział, co to oznacza…

***

Miał być bonus, no ale niestety...
Byłam w trakcie przygotowań, gdy mój mały kuzyn wyłączył mi zasilanie :/
I odechciało mi się
Ale nadrobię Jak się uda, to może jeszcze dzisiaj, ale nie daję 100% gwarancji.
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 10.11.2008, 16:34   #22
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,238
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Szansa

No dobra. Przeczytałem i myślę, że niestety jest to Twój najgorzy z dotychczasowych docinków. Nie wiem od czego zacząć. Zacznę może tak.
NIe podoba mi się zachowanie Dustina. Kiedy wyszedł ze szpitala od Lily to przecież każdy ojciec o zdrowych myślach jak najszybciej skontaktował się z policją, albo działął na własną rękę, a nie wypalał paczkę papierosów, a później jakby nigdy nic pójśc spać. To taki błąd logiczny. Znowu trochę opisów, nawet uczuć, ale ciągle według mnie nie wiele, ale jak to mówią liczy jakość a nie ilość, a te Twoje są naprawdę dobrej jakości, pomijając to, że urzywasz w nich wręcz profesjonalnych słów a Twój język pisania jest coraz to bardziej wyrafinowany.
Po drugie, wątpie, aby policja tak o zgodziła się, by Dustin- zwykły mężczyzna z ulicy- mógł wziąć udział w tak poważnej akcji. Z tego co wiem, może pozwolić jedynie na obserwowanie całego zdarzenia bez wkładu własnego. Nie wiem co sądzić o tym odcinku. Poprzedni był najciekawszy, ale ten też jest świetny, tylko mniej udany od poprzedniego. Postawię Ci 9.5/10 i jestem ciekaw jaki to bonus miał być... Pozdrawiam!

Edit: O! Pierwszy
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.11.2008, 17:19   #23
ptasie mleczko
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Szansa

Jak zobaczyłam, że dałaś odcinek to aż poszłam po herbatę i cuksa, ale na wstępie muszę Cię skarcić, jak mogłaś tak opisać uczucia Dustina po stracie córki <rzeczniczka Dustina>, to nie prawda!! że mężczyźni mniej przeżywają stratę swoich pociech, oni po prostu tego nie okazują, bo takie są normy społeczne, mężczyzna nie może płakać ani lamentować, musi być opanowany i twardy, ale to wcale nie znaczy, że mniej przeżywa, w tym przypadku powiedziałabym, że nawet bardziej bo córeczki są zawsze "tatusiowe" (wiem z doświadczenia . Po drugie, muszę się zgodzić z Atlantisem, skąd Ci przyszło do głowy, że policja zgodziłaby się na udział w akcji zwykłego, szarego obywatela, chyba, że Dustin ma jakieś przeszkolenie antyterrorystyczne czy cuś o czym my nie wiemy. Ogólnie to muszę Ci przyznać okoliczności łagodzące, gdyż bardzo trudno opisać uczucia rodziców po stracie dziecka, bo trudno przewidzieć jak dany człowiek zachowałby się w danej sytuacji i nie zgadzam się z Atlantisem, że to było nienaturalne zachowanie, Dustin wiedział już, że policja jest poinformowana i cały czas szuka Tanii, papierosy wypalił z nerwów, mógł też przeżywać chwilowy szok i mogło do niego jeszcze nie dotrzeć co się właściwie stało dlatego przespał noc normalnie, czasem też organizm sam odmawia posłuszeństwa, przypominam bowiem, że Dustin miał za sobą długą, męczącą podróż i emocje związane z ratowaniem Lily
Podsumowując odcinek może nie rzucający na kolana, ale taka była jego specyfika, musiał zostać zawarty rozwój wydarzeń, czekam więc z niecierpliwością na tą akcję ratowania Tani Tereski (mnie tam wcale nie przeszkadza, że ją tak nazywają, może to mieć z czymś związek, każda rodzina ma jakieś swoje przyzwyczajenia)

Edit: Jeszcze takie wyrażenia jak np.
-Lily była na załamaniu nerwowym - lepiej by było Lily była bliska załamania nerwowego lub Lily była na skraju załamania nerwowego

-oprócz straty jedynej córeczki, straciły również - straciłby

-Powoli zapił wodą.- popił (lepiej, zapił to mi się kojarzy jakby pił całą noc, nie koniecznie .. ekhem wodę

-Panie doktorze, czy moja żona mogłaby dostać przepustkę na jakąś godzinę?- zapytał Dustin.
Właśnie znajdywał w gabinecie lekarza nadzorującego stan Lily. - zapytał Dustin, gdy znalazł się już w gabinecie ...

się rozbuchałam, niech mnie ktoś powstrzyma

Ostatnio edytowane przez ptasie mleczko : 10.11.2008 - 17:32
  Odpowiedź z Cytatem
stare 10.11.2008, 17:50   #24
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Szansa

Zacznę od tego, że jakoś tak pobieżnie/łagodnie potraktowałaś uczucia Dustina po stracie córki. Ojcowie zazwyczaj mają to do siebie, że wskoczyliby w ogień za swoimi córeczkami, więc nie uwierzę, że tak słabo się tym wszystkim przejął. Nie sądzę też, by policja zgodziła się na udział w akcji zwykłego cywila.
Ogólnie odcinek mi się podobał. Ładne zdjęcia.
Ciekawe jak opiszesz akcję odbijania Tanii.
Napisałaś, że to może być miejsce przechowywania Tanii. Przechowywać można rzecz. Bardziej by pasowało raczej, że ją przetrzymują.
Czekam na kolejny odcinek.
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.11.2008, 19:11   #25
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Szansa

Ostatnio staram się oszczędzać oczy, ale dzisiaj zrobiłam wyjątek. Na razie przeczytałam jeden odcinek... więcej niestety nie dałam rady oczy łzawią, że szok. Resztę kiedy indziej. Na podstawie I odc stwierdzam, że zrobiłaś bardzo ładne zdjęcia i treść też jest interesująca, chociaż wolę fantasy. Będę tu zaglądać z oceną się jeszcze wstrzymam.
__________________
Melodia Strachu v2
Wattpad
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.11.2008, 20:10   #26
niepokorna
 
Avatar niepokorna
 
Zarejestrowany: 27.06.2008
Skąd: Gdynia
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 1,012
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Szansa

No to teraz ja. Początki bywają trudne, nawet jeżeli jest to któreś z koleji fotostory. Podobają mi się plastyczne opisy, ale niestety muszę przyznać rację moim poprzednikom. Jeżeli zależałoby mi na dobru dziecka, nawet nie proponowałabym wzięcia udziału w akcji. Wydaje mi się, że kojarzę skądś tę bródkę, ale pomińmy to .
Dziwne, że Lily miała wyrzuty do Dustina, że nie załatwił jej tego. Przecież ona mdleje pod przepływem wrażeń <w końcu jest w ciąży>
Ogólnie podoba mi się, ale mogłaś jednak doszlifować ten odcinek. Ach Dustin, Dustin... nieładnie palić i robić mi apetytu .
Ale przecież obiecałaś nam, że potem pojawi się Dustinowy Dustin <podglądacz>, tak więc wierzę, że akcja będzie
Z przykrością muszę Ci postawić 9/10
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna.
niepa edit : straszne.
mod edit: dla kogo =)
niep edit : przestać mi grzebać w sygnie!!
mod edit: ok, już nie będę ;]

niepokorna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.11.2008, 20:11   #27
Nyks
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Szansa

Więc tak... Zacznę może od plusów. Bardzo fajne zdjęcia i akcja się rozwija, budujesz napięcie. I to niestety byłoby na tyle. Teraz minusy. Po pierwsze długość odcinka. Zbyt krótki. Po drugie czy Dustin nie kochał tego dziecka? Wiesz, ja rozumiem, że to był szok i w ogóle, ale on przychodzi do domu, wypala paczkę papierosów i idzie spać? "Trudno, stało się" Tak? Nie podobają mi się dialogi. Takie proste, niczym nie "ozdobione". Po za tym coraz prostszy język, opisy dość ubogie... Mało zdjęć. I jeszcze takie coś:

-Mogę wam pomóc odzyskać dziecko, na który mi nie zależy, ale moja żona przeżywa załamanie nerwowe, a nie po to je utrzymywałem, żeby Lily teraz wylądowała w wariatkowie, a Tania Tereska została gdzieś zamordowana?
-Tak oczywiście. Może pan narazić się na śmiertelne niebezpieczeństwo i odnaleźć Tanię Tereskę Wing. Nie mam nic przeciwko.
Bezuczuciowo i nielogicznie.

To tyle co mam do powiedzenia. Zawiodłaś mnie 6/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 10.11.2008, 20:28   #28
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Szansa

Na pewno nie chcielibyście widzieć, w jakim ja jestem stanie.
A z resztą, co Wy macie do tego...
Tak złych komentarzy jak teraz nie miałam nawet wtedy, kiedy wstawiałam "jedynkę". Ale wtedy byłam przekonana co do swoich możliwości...
Chyba jednak zły temat wybrałam na FS i ta odmienność strasznie w Was uderza, a we mnie uderzają te niskie oceny
No i nie wiem... Jeśli tak dalej pójdzie, to czwarty odcinek też okaże się klapą (a strasznie mi na nim zależy, bo wyszłyby mi fajne opisy). Logiczność i realistyczność sytuacji.
To mnie dobiło.
I być może pod tym względem czwarty odcinek znów będzie klapą...

Kiedy wstawię, nie wiem. Muszę znaleźć czas by się pozbierać. Skoro boję się już czytać komentarza, to już jest naprawdę źle
Ale moja duma nie pozwoli mi przerwać pisania, więc nie bójcie się, ale z nadzieją wyczekujcie odcinka, który zakończy serię upadków i podniesie FS z gruzów.
Ale kiedy taki będzie... Nie wiem

Ostatnio edytowane przez Liv : 10.11.2008 - 20:35
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.11.2008, 14:49   #29
Intenso
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Szansa

tak masz rację, nic na siłę, nie twórz, niech najdzie cię wena, a domki chętnie obejrzę
Co do FS, odcinek i ogólnie całe FS, jakieś takie smutne, takie suche itp. 8/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 13.11.2008, 15:20   #30
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Szansa

I jest!
Zapowiadany bonus, czyli domek naszych bohaterów:
http://forum.thesims.pl/showthread.p...ewpost&t=47803

Zapraszam do oglądania i oceniania
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:04.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023