09.04.2013, 23:36 | #151 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 3,052
Reputacja: 26
|
Odp: I Love You I'll Kill You
Jade zaryzykowała i ryzyko się opłaciło. Cóż, gdyby Hanzo chciał ją zabić mógł to zrobić wcześniej niż bawić się zwabianie jej do lasu..
Ta scena, kiedy trzymała go w ramionach jest cudna <3 Biedaka nieźle wymęczyli w podziemiu, ale sam fakt, że na dzień dobry nie wyrwał Jade duszy napawa mnie optymizmem. Ma duże szanse na wyjście ponownie z tego nałogu, nawet jeśli nie ma Nightwolfa (gdzie on się szwęda?! ) to zawsze może liczyć na Jade, no i jeszcze jest Smoke na dokładkę. Przyda jej się do pomocy ktoś tak silny jak on, kto będzie w stanie przytrzymać Ermaca siłą, gdy jej perswazje zawiodą. Ale widać, po prostu widać, jak bardzo Jade jest dla Ermaca ważna, aż miło popatrzeć (poczytać), może przerodzi się w coś więcej niż tylko w braterską przyjaźń.. Trzymam za to kciuki. Ehh, a już myślałam, że odkryją prawdziwe oblicze Mileeny. Mimo, że całym sercem chcę, by Ermac wyzwolił się ze szponów nałogu, to jednak zrobiło mi się trochę żal, że nie wyrwał jej tej zgniłej duszy z ciała. Babka przyznała, że jest z Zaświatów, Smoke'a to nie zdziwiło? Czy po prostu sytuacja nie pozwoliła mu na natychmiastowe zdziwienie i nadrobi to, gdy się uspokoi? Bardzom tego ciekawa Hmm.. Ze Scorpiona jest niezły aktor. Będą szukać Ermaca w Netherrealm, a on już się kuruje na powierzchni Problem tylko w tym, że Noob może w razie czego go szukać również tam, a wtedy będzie kłopot, w końcu wie, gdzie go szukać. I w końcu Kitana powiedziała Subowi prawdę o jej powiązaniach z Hasashim. W sumie wiem co on czuje, dopóki nie zobaczyłam na własne oczy, też nie mogłam uwierzyć, że Scorpion mógł kiedyś kochać i być kochanym, szczególnie przez Kitanę. Ciekawa jestem konfrontacji tej dwójki. No i oczywiście musiało się skończyć jak się skończyło, chemia między nimi jest niemal namacalna. Mam nadzieję, że nikt im nie przerwie, sama pisałaś, że to niezdrowe I wiedziałam, po prostu wiedziałam, że klan Shiray Ryu nie ma nic spólnego z morderstwem klanu Hasashiego. Ciekawe, kto ich wrobił. Mam pewne podejrzenia co do Quan Chii, szczerze, to by mnie nawet nie zdziwiło jeśli to właśnie on stał za tym wszystkim.. Masz boskie zdjęcia, czekam na więcej
__________________
Mam łopatę.
|
|
10.04.2013, 18:10 | #152 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
|
Odp: I Love You I'll Kill You
ahaha xDD
Cytat:
Cytat:
Ermac wyczuł aure Mileeny, gdyż zło nie jest mu obce, poza tym dobrze zna Zaświaty :> Cytat:
Cytat:
Cytat:
:p~~~~ Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
no a co do prawdziwego pochodzenia Lebreau, to będzie drążył, ale co się będzie działo jak się dowie kim jest, tego zdradzić nie mogę Cytat:
no i masz rację, nie jest człowiekiem mimo wyglądu, potrafi wyczuwać złe fluidy na kilometr, dodatkowo ma dużo wspólnego z Zaświatami, ale o tym w następnym odcinku Cytat:
Cytat:
Scorpion na pewno w to nie uwierzy i to mogę powiedzieć od razu Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
kurcze chciałabym napisać, ale nie mogę, dlaczego jeszcze Kitana chce się widzieć z Hasashim… :> Cytat:
on JESZCZE jej nie kocha, bardziej można to nazwać zauroczeniem, ale zależy mu na niej tak bardzo, że godzi się na to, by jej nie stracić, woli wiedzieć o spotkaniu między Kitaną i Scorpionem niż jakby miała go czekać kolejna niespodzianka, a tutaj zawsze będzie mógł wkroczyć kiedy coś pójdzie nie tak Cytat:
Ermac reaguje na Jade bardzo ożywczo, ona jest takim motorem który go napędza, od kiedy zjawił się w Edenii, jednak w stosunku do niej jest wciąż taki sam, nie kocha jej mimo że ona kocha jego… więcej ujawnię w następnym odcinku Cytat:
Cytat:
Cytat:
wiele dla niego zrobiła i to tak naprawdę zaważyło na tym w jaki sposób on ją traktuje, ale uczucie nie ma szans by na tym wyrosnąć :< Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
na tym etapie nic im nie przerwie, akurat to mogę potwierdzić Cytat:
dziękuję! :3 ślicznie dziękuję za komentarze dziewczyny, jesteście nieocenione :* :3 byłoby fajnie jakbym zobaczyła tu chociaż jeszcze jeden koment, bym mogła dodać odcinek w tym tygodniu
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 10.04.2013 - 18:13 |
||||||||||||||||||||||||||||||||
15.04.2013, 13:49 | #153 |
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,168
Reputacja: 10
|
Odp: I Love You I'll Kill You
Masakra! Jakie ja mam zaległości, ale co zrobić, gdy czasu brak?
Na razie odcinek nr 2: Wkroczyła Mileena i już namieszała pozostawiając sporo pytań: Skąd ma takie ładne ząbki? Czy uda jej się ich pozbyć? Co dokładnie ma do Kitany? Znajomość Kitany z Sub Zero nabiera rumieńców Ciekawe jak bardzo się rozwinie? Zdjęcia są super! I dobrze, że jest ich dużo |
30.04.2013, 23:13 | #154 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
|
Odp: I Love You I'll Kill You
Juz minelo tyle czasu, a tu nie ma zadnego nowego odcinka
Rudzielec popraw sie! Czekamy!
__________________
|
01.05.2013, 11:40 | #155 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 867
Reputacja: 10
|
Odp: I Love You I'll Kill You
Rudzia ma od jakiegoś czasu problemy z dostępem do sieci, ale nie potrwa to już długo. Z tego, co wiem, odcinek jest przygotowany, więc jak tylko znów uzyska dostęp do netu, na pewno go wrzuci
Ja też się nie mogę doczekać |
03.05.2013, 21:29 | #156 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
|
Odp: I Love You I'll Kill You
Malinku dzięki za przekazanie infa o moim braku internetu, w każdym razie już jest ok i tak, odcinek jest przygotowany, ba! nawet więcej niż jeden, więc myślę, że jak będą komenty, to i ja będę wstawiać na bieżąco, żeby nadrobić zaległości :3
Searle, mam nadzieję, że szybko nadrobisz bo odcinki będą lecieć do przodu jak z bicza ok, żeby nie przynudzać, zapraszam na odcinek :> ODCINEK 14 Minął tydzień od powrotu Ermaca do Edenii. Chłopak wciąż czuł się źle, ale zaczynał sobie coraz lepiej radzić ze swym nałogiem. Doskonale wiedział, że przed nim jeszcze długa droga, lecz z pomocą Jade i Smoke’a każdy dzień stawał się łatwiejszy od poprzedniego. Cały czas zastanawiał się nad tym, dlaczego Scorpion pomógł mu uciec z piekła w które sam go wpakował i nie potrafił wymyślić żadnej, sensownej odpowiedzi. Mimo wszystko miał u niego dług wdzięczności i liczył się z tym, że kiedyś będzie musiał go spłacić. - Długo ci jeszcze zejdzie? Muszę odwiedzić Kitanę, a Smoke chciałby wiedzieć kiedy ma mnie zmienić. – Z zamyślenia wyrwał go głos ciemnoskórej dziewczyny. Odwrócił się za siebie i uśmiechnął lekko. - Tak się składa, że już wychodzę – powiedział i gwałtownie wynurzył się z wody, w której siedział. Na widok zupełnie nagiego chłopaka, twarz Jade momentalnie zalała się rumieńcem. - Na Bogów… - Szybko odwróciła się do niego plecami. Nawet w najśmielszych wyobrażeniach nie spodziewała się takiego widoku. http://i927.photobucket.com/albums/a...ps488bfd9a.png - Tak się składa, że Bogowie nie mieli najmniejszego udziału w tym co zobaczyłaś. – Zatrzymał się tuż za nią, uśmiechając się pod nosem. - Ubierz się i chodźmy… - wydusiła z siebie, biorąc głęboki wdech. - Musisz się trochę wyluzować skarbie, ostatnio chodzisz zbyt spięta. – Chwycił ją za ramiona i odwrócił w swoim kierunku. – Co się dzieje? Kiedy spojrzała na jego twarz, zdała sobie sprawę, że mówi poważnie. - Martwię się o ciebie… - powiedziała cicho. – To wszystko ustąpiło zbyt szybko. Dwa lata temu, kiedy próbowałeś się wyzwolić z nałogu, zajęło ci to sporo czasu, a tu minął raptem tydzień i wydajesz się być całkiem… Zdrowy. Zwyczajnie boję się, że to wszystko nagle wróci ze zdwojoną siłą i wtedy… - Spokojnie, nie rozpędzaj się tak… - przerwał jej. – Dwa lata temu nie umiałem nad tym panować, byłem zdezorientowany i zagubiony. Nightwolf nauczył mnie sporo, między innymi jak nad tym głodem zapanować, żeby on nie zapanował nade mną… - No tak, zauważyłam, że dużo medytujesz… - No właśnie. Uwierz, że to naprawdę pomaga, choć panowanie nad nałogiem do łatwych nie należy. Po prostu staram się nie pokazywać dookoła jak mi z tym ciężko, tylko cieszyć się życiem… - Dobrze, teraz rozumiem… – posłała mu lekki uśmiech, po czym odruchowo spojrzała w dół. Jej głowa od razu odwróciła się gdzieś w bok, a policzki z powrotem zalały się rumieńcem. – Tak się tym wszystkim przejęłam, że zapomniałam iż jesteś rozebrany… - W jej głosie dało się wyczuć zakłopotanie. Ermac zaśmiał się cicho i chwycił Jade za podbródek, nakierowując jej twarz na swoją. - Coś musi zwyczajnie przyciągać twój wzrok, skoro tam spojrzałaś… – uśmiechnął się wrednie. - Och przestań, jesteś niemożliwy – zaśmiała się odwracając głowę. - Przyznaj się po prostu, że spodobał ci się widok nagiego faceta z Netherrealm i po sprawie. – Szturchnął ją w ramię, z nieschodzącym z twarzy uśmiechem. - Nie tylko jesteś niemożliwy, ale i szalony. – Znów odwróciła się do niego plecami. – Ubieraj się i wracajmy do domu – dodała poważnie, choć miała ochotę znów się roześmiać. Nagle poczuła, jak chłopak chwyta ją w pasie i bierze na ręce. - Co robisz?! – krzyknęła zaskoczona. - Przyda ci się mała kąpiel na rozluźnienie, bo strasznie spięta jesteś – odparł i zaczął iść z nią w kierunku wody. - Ermac, postaw mnie, to czyste wariactwo, nie mam innych ciuchów ze sobą, a w tym nie będę się kąpać! – mówiła zdecydowanie, lecz w środku zbierało jej się na śmiech. -No to się rozbieraj i wskakuj… - powiedział, zatrzymując się w wodzie po kolana. Buzia dziewczyny po raz kolejny oblała się rumieńcem. Na samą myśl, o wspólnej kąpieli, przez jej ciało przeszedł przyjemny dreszczyk. - Jak to będzie wyglądać…? – spytała cicho. - Jak dwójka ludzi kąpiących się nago w morzu..? – odpowiedział pytaniem na pytanie. Wpatrywali się w swoje twarze przez chwilę, kiedy nagle mina chłopaka z uśmiechniętej zmieniła się w poważną. - Coś się stało? – spojrzała na niego, ściągając brwi. - Nic takiego… Chyba jednak musimy odpuścić sobie kąpiel – mówił wracając na brzeg. Postawił dziewczynę na piasku i sięgnął po ciuchy. - Ale co się dzieje? – drążyła Jade, kierując głowę gdzieś w bok. - Nałóg daje się we znaki… - odpowiedział, wciągając ubrania. – Dobrze będzie jak zostanę chwilę sam i pomedytuję. - Cieszy mnie, że starasz się nad tym panować… - westchnęła. – W takim razie wracajmy. ***************** Dzisiejszy dzień, mimo że słoneczny, większość Edeńczyków będzie wspominać jako jeden z najgorszych dni w roku. Dlaczego? Otóż Tanya , kuzynka Raina i Kitany właśnie pojawiła się pod pałacem i ma zamiar namieszać w życiu kilku osobom. Ta dziewczyna, to jedna z najbardziej aroganckich, samolubnych i zapatrzonych w siebie kobiet, jakie stąpają po ziemiach wszystkich królestw razem wziętych. Ostatnia jej wizyta skończyła się nieprzyjemną aferą, przez którą o mały włos nie doszło do wojny między Edenią i Orderrealm*. Tutejsi ludzie nie pałali miłością do tej czarnowłosej osóbki, twierdząc, że zawsze kiedy się zjawia, zwiastuje to kłopoty. Mieli dużo racji… Rain był w trakcie studiowania jednej ze starych ksiąg dotyczącej historii królestwa, kiedy nagle drzwi do biblioteki stanęły otworem. Wychylił nos z nad książki i ku swemu zdziwieniu ujrzał tam kogoś, kogo najmniej się spodziewał. - A już byłem pewien, że to ktoś inny… - westchnął zamykając opasły tom, po czym rzucił go na stół. - Och… Mam nadzieję, że się jednak nie zawiodłeś… - odpowiedziała dziewczyna. - Jakby to ująć… - Mężczyzna ruszył w jej stronę powolnym krokiem. – Z dwojga złego wolałbym jednak tę drugą osobę. – Zatrzymał się tuż przed nią i skrzyżował ręce na klatce piersiowej. – Co tu robisz Tanya? - To tak mnie witasz kuzynie? – spytała kręcąc głową. - Masz rację, moje przywitanie było niestosowne. Powinienem przywitać cię jak żmiję, nie jak człowieka… - uśmiechnął się ironicznie. - Oj daj spokój. Dalej masz do mnie żal o te stare dzieje związane z poróżnieniem Edenii z Orderrealm? - Oczywiście, że tak. Gdyby nie twój długi jęzor, to pewnie do tej pory żylibyśmy w zgodzie, ale ty, jak zwykle, musiałaś to zepsuć. Powinni uniemożliwić ci opuszczanie królestwa i zamknąć w klatce, życie stałoby się znacznie łatwiejsze. - Niestety, nie mogą tego zrobić, gdyż jesteśmy rodziną… - Triumfalny uśmiech wstąpił na jej twarz. - Więc jeśli nie chcesz, żebym ja to zrobił osobiście, opuść Edenię jak najszybciej… - spojrzał jej w oczy, po czym wyminął ją i wyszedł. ************** Kitana postanowiła wrócić do treningów z Subem nie zważając na słowa brata, który wciąż odgrażał się, że będzie tego żałowała. To było jej życie nie jego, więc w razie czego zwali wszystko na siebie i swoje uczucia. Póki co jednak, nie zaprzątała sobie tym głowy... - Wyprostuj rękę i uderz, nie możesz tego wykonać inaczej, bo cios nie będzie zbyt mocny. – Sub Zero próbował pokazać księżniczce co musi zrobić. - Och… Przy tobie nie mogę się skupić… - Odwróciła się w jego kierunku i przywarła do niego całym ciałem. – Po takiej nocy, żadna nie mogłaby się przy tobie skupić… - Zarzuciła mu ręce na szyję. - Więc teraz będę pamiętał, żeby nie zbliżać się do ciebie przed treningiem… - Objął ją i zjechał dłońmi na jej pośladki, ściskając je zdecydowanie. - Zbliżaj się ile tylko pragniesz… - powiedziała półgłosem. – Po prostu nie mam dzisiaj głowy do treningów, jeszcze nie ochłonęłam… - Gdybym chciał się zbliżać ile zechcę, to bądź pewna, że nie byłoby nas teraz tutaj… - Przycisnął ją mocno do siebie. – Przez tę twoją kształtną pupę zrobiłem się potwornie głodny… - wymruczał jej do ucha. - Więc zróbmy to tutaj… - Jedna z jej dłoni powędrowała do jego spodni. - To czyste szaleństwo, co jeśli ktoś tu nagle wejdzie…? – spytał, przyciskając ją do ściany. - Więc musimy się pośpieszyć, żeby nikt nie zdążył wejść… - Już chcieli zdjąć maski, kiedy nagle usłyszeli czyjeś kroki. Obydwoje szybko odsunęli się od siebie i spojrzeli w kierunku, skąd dochodził stukot obcasów. - Tanya…? – Księżniczka była wyraźnie zaskoczona jej widokiem. - Ach Kitana! – krzyknęła dziewczyna, przyspieszając kroku. – Moja ulubiona kuzyneczko, stęskniłam się za tobą! – Podeszła do rozmówczyni i objęła ją mocno. - Ja… Również się stęskniłam… - odpowiedziała niechętnie. – Kiedy przyjechałaś? - Och, niedawno. Byłam już przywitać się z Rainem, uprzejmy jak zawsze! – uśmiechnęła się od ucha do ucha. – Może mnie w końcu przedstawisz twemu boskiemu towarzyszowi? – spytała spoglądając na wojownika swymi dużymi, niebieskimi oczami. - A tak… - westchnęła Kitana. – Więc to jest mój przyjaciel Sub Zero. - Jestem Tanya! – Szybko wyciągnęła dłoń w jego kierunku. - Miło mi… - Sub uścisnął jej rękę. - Och, nawet nie wiesz jak mi miło kochanieńki… - posłała mu zalotne spojrzenie. – No dobrze, to ja już wam nie przeszkadzam, idę przywitać się z ciotką i odwiedzę wuja przy okazji. – Odwróciła się i już chciała odejść, kiedy nagle jednak zatrzymała się i z powrotem skierowała w ich kierunku. – Ale wiecie co, odradzam wam robienie tego tutaj, jest zbyt niebezpiecznie i w każdej chwili ktoś może przecież wejść… - uśmiechnęła się tak słodko, że Kitana wręcz poczuła jak robi jej się niedobrze. – Do zobaczenia robaczki! – dodała, po czym ruszyła do wyjścia. - Niezłą masz rodzinę, nie ma co… - Sub spojrzał na księżniczkę. - Proszę, po prostu nic na ten temat nie mów… - westchnęła, kręcą głową z niezadowoleniem. – Mam tylko nadzieję, że szybko się stąd zmyje. ********************* Smoke położył dłoń na ramieniu Ermaca, wybijając go z medytacji. Nie wiedząc z kim ma do czynienia, dezorientowany chłopak szybko odwrócił się i w jednej sekundzie złapał wojownika za rękę, przerzucając go przez siebie. Siwowłosy wylądował na deskach z hukiem, wzdychając głęboko. - Chyba nie powinienem był tego robić… - mówił, nie podnosząc się z ziemi. - Wybacz stary, myślałem, że to ktoś inny – odparł Ermac. - Domyśliłem się, kiedy mnie złapałeś. Nie wiedziałem, że masz aż tyle siły. - Lepiej nie zachodź mnie w ten sposób. – Chłopak podszedł do swego rozmówcy i wyciągnął dłoń w jego kierunku. - Będę pamiętał. – Smoke chwycił za rękę wojownika i podniósł się z desek. - Co się stało, że zjawiłeś się wcześniej? Jade nie wspomniała ci, że medytuję? - Wspomniała, ale muszę z tobą o czymś porozmawiać. Pewnie nie zawracałbym ci głowy, gdyby nie to, że jesteś aktualnie jedyną osobą która może coś wiedzieć. - No to wal, chętnie pomogę jeśli będę umiał. – Ermac oparł się o drewnianą balustradę. - Chodzi mi o Lebrau… - Siwowłosy stanął obok rozmówcy i również wsparł się na belce. - Ach… - westchnął chłopak. – Wybacz wtedy za ten wyskok… - spuścił głowę. - Nie mi nie o to chodzi, doskonale rozumiem co się z tobą działo. Po prostu zwyczajnie nie miałem pojęcia, że ona jest z Zaświatów i chciałem cię zapytać co tak dokładnie wyczułeś… - A nie rozmawiałeś z nią o tym? - Rozmawiałem, ale ona powiedziała mi to samo co w tamten dzień, że pochodzi z Zaświatów i mieszka w Edenii od niedawna. - I prawdopodobnie cię nie okłamała, bo jestem tu od dwóch lat i nie widziałem jej wcześniej. Jeśli chodzi natomiast o to, co wyczułem, to również nie dowiesz się niczego nadzwyczajnego. Zaświaty są przesiąknięte złem dzięki Shao Kahnowi, ale kiedyś była to całkiem normalna kraina, tam też mieszkają ludzie. Większość z nich zwyczajnie godzi się z rządami tego tyrana, bo nie ma wyjścia, inni próbują z nim walczyć, a jeszcze inni chcą uciec stamtąd jak najdalej. Wyczułem od niej zło bo mieszkała w Zaświatach, bo stamtąd pochodzi… Choć dziwi mnie, że ci o tym nie powiedziała, skoro cały czas się widujecie. - Powiedziała, że bała się mojej reakcji. - No w sumie nie pomyślałem o tym. - Czyli mam być spokojny? – zapytał Smoke. - Z jednej strony, wszystko wydaje się być w porządku, ale z drugiej nie znasz jej tak dobrze. Radziłbym mieć ją na oku, tak na wszelki wypadek… Z kobietami nigdy nie wiadomo, a już szczególnie z tymi z Zaświatów. – Ermac spojrzał w kierunku budynków, stojących tuż za niewielką górką. - Jeśli już jesteśmy w temacie kobiet… - Siwowłosy skierował wzrok na swego rozmówcę. - Co z Jade? - To znaczy? – spytał zaskoczony chłopak. - Nie wiem jak ty, ale ja zauważyłem, że nie patrzy na ciebie jak na kumpla. Na kilometr widać, że coś do ciebie czuje, masz zamiar tak to zostawić? Wojownik w czerwieni stał w milczeniu, wbijając wzrok w jakiś punkt w oddali. Tak naprawdę nie wiedział co ma odpowiedzieć, chodź doskonale znał odpowiedź na pytanie Smoke’a. Nie mógł jednak unikać tego tematu w nieskończoność, zdawał sobie sprawę, że kiedyś czeka go również rozmowa z dziewczyną i że nie będzie należała do przyjemnych. - Nic z tego nie będzie – odpowiedział nagle. - A ty dalej to samo? Albo zwyczajnie wykręcasz się od odpowiedzi okłamując mnie, albo faktycznie mówisz prawdę, choć nie chce mi się wierzyć w drugą opcję – drążył siwowłosy. – Co jest grane? - Pochodzę z Netherrealm, nie mogę być z Jade, bo nie jestem człowiekiem… - Tak ci to przeszkadza? Gdybyś tylko chciał, znalazłbyś sposób, żeby to ominąć, nie wierzę, że wszystko wiąże się właśnie z tym zakazem. Ermac westchnął głęboko i spuścił głowę. - Masz rację, nie tylko o to chodzi… - wydusił z siebie. - Wiedziałem. Więc co stoi na przeszkodzie? - To cholernie skomplikowane… - Chłopak spojrzał na rozmówcę. – Ja po prostu nie umiem jej pokochać. - Jak to nie umiesz? Albo się kocha, albo nie, tu nie ma nic na siłę młody – powiedział Smoke. - Nie rozumiesz, tu nie chodzi o nic na siłę… Jako istota stworzona w Netherrealm, nie mam prawa do miłości, Bogowie przypisali to uczucie tylko ludziom. Potrafimy czuć lęk, gniew, radość, smutek, ale nie potrafimy kochać, gdyż zostało nam to zabrane. Nie odczuwam miłości, nawet nie wiem jak wygląda to uczucie, czym się objawia… - Wojownik ścisnął ręką drewnianą belkę. – Rozumiesz teraz? - Cholera… - Siwowłosy był w lekkim szoku. – Byłem pewien, że obydwoje czujecie coś do siebie, dlatego chciałem… - Wiem… - Nigdy nie wierzyłem w to, co powiedziałeś, choć o tym słyszałem. Jak się okazuje, to prawda… - Próbowałem to przełamać różnymi gestami, ale… Ja nic nie czuje, a moja przyjaźń tu nie wystarczy… Ona jest dla mnie bardzo ważna, ale nie umiem… - Nagle przerwał mu odgłos płaczu dochodzący gdzieś nieopodal. Wraz ze Smoke’iem odwrócił się w kierunku schodów, gdzie stała roztrzęsiona Jade. - Dlaczego…? – zapytała przez łzy. Przez chwilę stała w bezruchu, po czym odwróciła się i zaczęła biec w przeciwnym kierunku. Chłopak natychmiast poderwał się i ruszył za nią. *************** [*]Orderrealm - jedno z królestw, zaprzyjaźnione kiedyś z Edenią. odnośnie zdjęć w linkach, to powiem na przyszłość, że są tak specjalnie, mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć dlaczego
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 03.05.2013 - 23:10 |
04.05.2013, 16:04 | #157 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 882
Reputacja: 10
|
Odp: I Love You I'll Kill You
Hahaha, Ruda (chyba mogę tak się do ciebie zwrócić?), zdjęcie w linku jest mega, z resztą wszystkie inne też. Opłacało się tyle czekać xDD Jestem zadowolona
Ermac to słodziak huehue Szkoda tylko, że nie czuje do Jade tego, co ona czuje do niego. Mówił Smoke'owi, że jedyne co jest mu dane odczuwać to złość, gniew, nienawiść… Tak mnie zastanawia jedna rzecz. No bo skoro nie jest on stworzony do odczuwania pozytywnych emocji, to jak mam nazwać te w stosunku do Jade? Traktuje ją jak przyjaciela, darzy zaufaniem, troszczy się o nią… a jednak mówi, że nie potrafi jej pokochać. Jak dla mnie to są już bardzo ważne cechy, a przede wszystkim pozytywne, czyli może jednak jest jakaś nadzieja? Chociaż teraz gdy usłyszała to co powiedział, to może być nieciekawie w relacjach między nimi… ale ja cały czas widzę nadzieję! Może takie osłabienie kontaktu, uświadomi go w czymś… No proszę, do Edenii przybyła kuzyneczka. Z reguły takie wizyty rodzinki nie wróżą nic dobrego Coś czuję, że da ona nieźle popalić No i jej rozmowy z Rainem mogą należeć do tych najciekawszych. :> A Suba nie poznaję. Widać, że dzięki Kitanie otworzył się. Początkowo był (przynajmniej w moim odczuciu) taki nieśmiały mimo wszystko, no a teraz… przy niej zamienia się w dzikie zwierzę, i wcale się z tym nie ukrywa Ciekawe czy i do tego związku wtrąci się Tanya? Sądzę, że tak. Ona chyba nie byłaby sobą gdyby nie dorzuciła swoich trzech groszy tam, gdzie się tylko da No dobrze, czekam na kolejny odcinek |
04.05.2013, 16:58 | #158 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 867
Reputacja: 10
|
Odp: I Love You I'll Kill You
Och, no zdjęcia z plaży niszczą, zwłaszcza to z linku! I jaka sielanka, aż trudno uwierzyć, że chodzi o faceta, który przechodzi taką próbę. Jade ma szczęście, że Ermac potrafi się tak kontrolować, w przeciwnym wypadku byłoby już po niej... Uroczo się dziewczyna zawstydziła, no ale co się dziwić, na kolegę patrzy się inaczej, a inaczej na osobę, do której czuje się coś głębszego, zwłaszcza skrycie.
Tanya... Nie lubię jej za sam wygląd. Niby taka słodka buzia, a w głowie pełno intryg i złośliwości. Niektórzy zdecydowanie powinni wyczuwać, że inni nie życzą sobie ich obecności. Mam wrażenie, że będzie kręcić się za bardzo koło Suba, by działać na nerwy Kitanie. A może Scorpion się jej spodoba (jeśli go spotka)? O ile Kitana trzymała jeszcze fason podczas pierwszego spotkania, tak Rain dał Tanyi bezpośrednio do zrozumienia, żeby spadała. W tej jednej kwestii trzymam jego stronę. Już się boję, co ona tam może namącić... Swoją drogą, Rain bez maski wygląda zabójczo <3 Kitana jaka niewyżyta... I Sub taki wyluzowany. Aż miło popatrzeć na tę dwójkę. Zastanawia mnie tylko, jak długo ta sielanka potrwa, bo przecież w opowiadaniach nie może być zbyt długo różowo... Wiedziałam, że Smoke będzie drążył temat Zaświatów. Szkoda, że nie było nam dane poczytać rozmowy między nim a Mileeną, ciekawa byłam jej reakcji i tego, jak na poczekaniu wymyśla te wszystkie wyjaśnienia. To mogłoby być interesujące. Moje ciasteczko jest tak łatwowierne... Biedna Jade... Usłyszała to, czego nie powinna. Ale z drugiej strony, może to i lepiej? Przynajmniej wie, na czym stoi. To może być trudne dla niej, ale mam nadzieję, że nie będzie dla niego niemiła i nie będzie go obwiniać o tę sytuację. W końcu to nie jego wina, że jest taki... Wierzę w mądrość Jade i myślę, że zamiast użalać się nad sobą, weźmie sprawy w swoje ręce i zacznie szukać sposobu, jak "uczłowieczyć" Ermaca. To na pewno nie będzie proste, ba, czy to w ogóle będzie możliwe? Jeśli kocha go naprawdę, to będzie szukać rozwiązania na wszelkie możliwe sposoby. Fajny odcinek, opłacało się czekać tak długo. Mam nadzieję, ze komentarzowa frekwencja nie zawiedzie, bo bardzo chciałabym już kolejną część. |
04.05.2013, 18:31 | #159 | |||||||||||||||
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
|
Odp: I Love You I'll Kill You
Cytat:
Cytat:
Cytat:
nadzieja zawsze jest, jednak ta cała „procedura”, że tak to nazwę jest dość skomplikowana, no ale o tym w kolejnych odcinkach Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
co do zdjęcia z linku… miałam pojechać bardziej, ale uznałam, że byłoby to przegięciem Cytat:
Cytat:
i masz dobre wrażenie, choć nie tylko Kitanie, Tanya będzie działać na nerwy Lepiej nie pytaj co by było, gdyby spotkała się ze Scorpionem xD Cytat:
hah! wiem <33 Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
ja również mam nadzieję, że komenty nie zawiodą i jeśli będzie ich jeszcze chociaż trzy, to wstawię następny odcinek w trybie natychmiastowym
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
|||||||||||||||
05.05.2013, 21:36 | #160 |
Zarejestrowany: 14.09.2007
Wiek: 29
Płeć: Mężczyzna
Postów: 206
Reputacja: 11
|
Odp: I Love You I'll Kill You
To jest super! Wszystko! Naprawdę.
Jeśli chodzi o wygląd postaci, to one nie wyglądają nawet jak z Simsów. xD Sama je robiłaś? |
Tagi |
rudella xd, rudzielec |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|