Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 16.02.2010, 07:20   #1
krzysiek200
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Historie z życia moich simów

I tym właśnie różnie się mój temat od innych. Nie robię typowego fotostory, tylko chcę Opisać życie simów z punktu widzenia jednego z nich, dlatego proszę o wyrozumiałość
Trudno w to uwierzyć. Ale to prawda. Tak nie dawno byłyśmy małymi dziewczynkami, a dziś kończymy gimnazjum… Jolka i ja byłyśmy najlepszymi kumpelami od pierwszej klasy podstawówki, a tu nagle nasza przyjaźń będzie wystawiona na próbę. Przecież z góry wiadome, że Jolki nie przyjmą do żadnego liceum, no chyba, że damy im niezłą łapówkę… Tego ranka dzwoniła do mnie. Po pierwsze po to, żeby powiedzieć, że znowu wykupiła cały zapas BRAVO z kiosku i na plakatach Edwarda narysowała serduszka czerwoną szminką, a po drugie chciała się zapytać czy mam już sukienkę na jutrzejszy bal Walentynowy. No oczywiście, że mam. Od Raj z szafy „pożyczyłam”.

To wszystko było tak nie dawno i tak dawno za razem. Wzięłam album, który był popisany i poniszczony dla efektu starości i zaczęłam go przeglądać…

To wszystko pamiętam jakby się stało wczoraj. Na przykład biwak w szóstej klasie. Pojechałyśmy do istnej dziczy. Nawet zasięgu i telewizji nie mieli, a to, to podstawa. No i byłyśmy tylko my, bo nikt nie chciał jechać… A najgorsze z tego wszystkiego to były… złe, straszne, krwiożercze… komary.

Na początek sama musiałam rozstawić namiot, który później zajął nasz opiekun. Taki idiota Janek… Taki tępak, że nie wiem.

A w tym czasie Jolka bawiła się w poszukiwacza przygód. Chociaż całkiem dobrze jej to wyszło, nie wiem, jak, ale znalazła butelkę wina. I jeszcze gadała coś, że to jeden z najlepszych roczników. Mi to tak różnicy nie robi. I jednym można się upić, i drugim.

Mi to różnicy nie robiło, ale bałam się, że Jolce oczy wylecą. Chyba za szeroko te otwierała!

Najgorszy był moment, w którym dowiedziałam się, że nie ma tam bieżącej wody!!! Nie no sory, ale co to ma być. Zero zasięgu, groźne bestie i brak wody. To nie miał być obóz przetrwania tylko biwak!

I to wystarczyło. Miałam tego dość. Chciałam jak najszybciej wrócić do domu. No tylko coś mi nie do końca pykło i zgubiłam się w tej puszczy!

I tu plus dla mózgu Jolki, która jakimś cudem mnie znalazła. Mówiła coś o śladach, Jasiu, Małgosi, krwiożerczych potworach, zombie, i okruszkach chleba. Za to gadanie to trzeba odjąć jeden punkt…

W każdym razie odnalazła mnie i drogę powrotną do obozu, że też nie wpadłam na pomysł z kamieniami zamiast okruszków, Jasiu i Małgosi… W obozie rozpaliłyśmy ognisko i zjadłyśmy pianki. Jakoś trzeba przeżyć…

W tym czasie Janek się na nas obraził. To nie nasza wina, że nie wziął zapasów jedzenia… Przezorny zawsze ubezpieczony… Tylko nie wiem, czemu on się tak naszemu winu przyglądał…?

Kiedy on poszedł spać… Mu opróżniłyśmy całą butelkę. Tak jakoś strasznie mało się wydawało…

A następnego dnia, kiedy wstałyśmy jego już nie było… Może to miała być jakaś zemsta za „znęcanie psychiczne”. A wiecie, że niby przez nas popuścił?

Grunt to spokój. Wystarczy robić tak jak napisali w gazecie. Najpierw spanikować, a później dać sobie w twarz i się uspokoić!

Musiałyśmy odnaleźć drogę do domu, przecież to nie mogło być na takim zadupiu!!!

Ale moment, w którym Jolka oświadczyła, że żeby przeżyć musi się wspiąć na drzewo… Myślałam, że to koniec, że zeżrą nas komary, a mrówki zakopią szczątki!

Dlatego przyrzekłyśmy sobie wieczną przyjaźń, zawsze razem. Przyjaciółki na zawsze.

Na koniec okazało się to całkiem zbędne, bo byłyśmy dwieście metrów od drogi, a około pięciuset od mojego domu. Czyli to skończyło się dobrze…, dla nas. Bo w momencie, kiedy Janek dowiedział się, że Terry Box to moja mama, ślad po nim zaginął…

Innym razem otworzyłyśmy fanklub Hannah Montana. Wtedy byłyśmy małe i głupie. No przecież jak można się tak ubrać…?

No i robiłyśmy z siebie idiotki…, Czyli było nie najgorzej.

Nauczyłyśmy się wtedy grać na gitarze i śpiewać… „Bum, bum, klap, bum…”

Może gdyby trwało to dłużej to miały byśmy nawet swój własny fanklub…

Kiedyś też zakochałyśmy się w tym samym chłopaku…


Przez pewien czas nasza przyjaźń stała pod znakiem zapytania…

Ale na koniec uznałyśmy, że on nie jest tego wart. No… Niestety… Żaden nie jest tego wart…

Było też włamanie do takiej starej chaty… Miałyśmy plan.

A Jolka miała plan, co zrobić, jeśli nas złapią. Chciała wezwać TV, żebyśmy, chociaż sławne były.

No, włamywałyśmy się właściwie po taką ozdobę za pięć zeta, bo Jolka chciała taką mieć, a wycofali ze sklepów.

Kiedyś też pracowałyśmy w miejscowej restauracji na zmywaku. I przez pewien incydent nas zwolnili, wtedy doszło do kłótni czyja to wina…

I rękoczynów… Nieźle ją wtedy pobiłam, ale niestety każdy poniósł straty, ja złamałam trzy tipsy…

Ale wszystko zawsze kończyło się tak samo… Przyjaciółki na zawsze
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 16.02.2010, 09:37   #2
Mika.
 
Avatar Mika.
 
Zarejestrowany: 25.08.2009
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 211
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

Hmm... to może ja zacznę. Szczerze mówiąc nie poleciłabym tego opowiadania żadnemu z moich znajomych, jakieś takie drętwe. To znaczy w niektórych momentach podoba mi się twój styl pisania, ale strasznie mnie przeraża mnie ilość tekstu, zdjęć i ich wielkość. Zdjęcia na forum nie powinny przekraczać rozmiaru 600x800. Nie mieszaj czasów! To wygląda okropnie. Ciekawe co będzie w następnym odcinku, bo na razie jest strasznie, ale to strasznie nudno. Albo mi komputer źle działa, albo wstawiłeś przez pomyłkę dwa razy fragment opowiadania. Plus za zdjęcia w trójce, ale jeszcze poćwicz fotografowanie. Zwróciłam uwagę też na ciągłe powtórzenia typu "Jolka zrobiła", "Jolka powiedziała", "Jolka poszła". Nie mogłeś zastąpić w niektórych miejscach "Jolkę" po prostu "blondynka" lub "moja przyjaciółka"? Niektóre pojęcia nie są za dobrze wyjaśnione i trochę za mało opisów... Mogłeś wprowadzić chociaż kilka dialogów, bo bez nich całość jest nudna. I jeszcze tak pod koniec, to już koniec czy będziesz dodawał kolejne "odcinki"? Ok moja ocena to 5/10. Mam nadzieję, że nie stracisz chęci do dalszych przygód z pisaniem Pozdrawiam i życzę zapału do pracy Mika.
__________________
Mika. jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2010, 13:41   #3
Bezimienna
 
Avatar Bezimienna
 
Zarejestrowany: 09.08.2009
Skąd: Pośród nocnej magii.
Wiek: 25
Płeć: Kobieta
Postów: 278
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

Mi się za to nawet podoba tylko strasznie dużo zdjęć, no i błędy:

Cytat:
Nawet zasięgu i telewizji nie mieli, a to, to podstawa.
bez przecinka i jednego "to"
Cytat:
Chociaż całkiem dobrze jej to wyszło, nie wiem, jak, ale znalazła butelkę wina.
a może nie wiem jakim cudem? Bo mi to jakoś nie pasi
Cytat:
I jednym można się upić, i drugim.
A jak
Cytat:
Mi to tak różnicy nie robi.<tu kawałek tekstu i zdjęcie> Mi to różnicy nie robiło.
wiadomo, powtórzenie.
Cytat:
W każdym razie odnalazła mnie i drogę powrotną do obozu, że też nie wpadłam na pomysł z kamieniami zamiast okruszków, Jasiu i Małgosi...
Zamiast pierwszego przecinka kropka. Bez drugiego przecinka i Jasia i Małgosi, zamiast trzech kropek mógłby być wykrzyknik.

to tyle. Podoba mi się to w jaki sposób chciałeś to ukazać, ale jakoś ci nie wyszło za bardzo. Moja ocena:7/10 na zachętę.

Pzdr~Carolina
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna
Bezimienna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2010, 14:10   #4
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 3,527
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

A jak dla to właśnie jest fotostory, ale ok
Tekstu jest bardzo mało. Jest bardzo drętwy. Troszkę więcej uczuć i realizmu by się przydało Z tego co zrozumiałam są to wspomnienia jednej z przyjaciółek, o ich wielkiej przyjaźni? Zakończyłeś opisywanie w pewnym miejscu. A jakoś to ładnie do końca opisać czy coś? No chyba, że będzie kolejna część
Co do zdjęć... Mógłbyś się bardziej postarać. Robić ujęcia tak, aby nie było widać dymków, w niektórych momentach są zbędne i psują efekt
Reasumując: nie jest źle ale może być lepiej. Wystarczy, że posłuchasz naszych rad, a kolejny odcinek (lub FS ) będzie lepsze.

6,5/10

Pozdrawiam,
C.
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2010, 14:22   #5
Sherlock
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

Cytat:
Napisał Carolina
bez przecinka i jednego "to"
Tu nie ma błędu

---

Ogólnie to FS nawet mi się podoba, zajrzę tu kiedyś
  Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2010, 16:49   #6
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,238
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

Mi podoba się i to nawet bardzo.
Sądząc po tytule powiedziałem sobie: Pewnie znowu jakaś tandeta, będę miał okazję się na kimś wyżyć bo dzisiejszej fizyce []

A tu, jestem mile zaskoczony Wszystko jest naprawdę ładnie opisane no i na dodatek momentami było dosyć śmiesznie

Zdjęcia mimo iż z dymkami i kryształkami- podobają mi się. A ich ilość w ogóle mi nie przeszkadza.

pozdrawiam
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2010, 17:17   #7
krzysiek200
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

Dzięki za oceny.
Mika to dlatego, że to nie miało być fotostory, ale to jedyne miejsce w które historia życia moich simów się "załapuje"
Historia była robiona pod kryteria pewnego tematu na pewnym forum i dlatego to tak wygląda. Będę kontynuował To tylko jedna historia, a uwierzcie będzie ich całe mnóstwo. Dlatego też mało prawdopodobne jest to, że się zrażę Co do dymków, to może i błąd, ale nie najgorszy
Być może było śmiesznie, bo zawsze próbuję na to zwrócić największą uwagę
  Odpowiedź z Cytatem
stare 16.02.2010, 17:42   #8
Bezimienna
 
Avatar Bezimienna
 
Zarejestrowany: 09.08.2009
Skąd: Pośród nocnej magii.
Wiek: 25
Płeć: Kobieta
Postów: 278
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

ja mam nadzieję że będzie więcej odcinków!
Cytat:
Napisał Sherlock Holmes
Tu nie ma błędu
nie ma mi się wydawało że jest no ale nie znam sie za bardzo bo jestem tylko w piatej klasie pod.
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna
Bezimienna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 17.02.2010, 06:48   #9
krzysiek200
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

Bal
Kiedy już skończyłam wspominać pojechałam do Jolki. Niby miała się szykować na bal, a cały czas była w dresie. Ale znając ją to pewnie zrobi wszystko w ostatniej chwili. Tylko nie wiem, czemu wydawała mi się taka inna niż zwykle. Nie gadała jak najęta… była po prostu inna. Jakby mądrzejsza… Nieee. To, to nie możliwe...

Nie byłam głupia, wiedziałam, po co dzwoni. Chciała zobaczyć, w co się ubiorę na bal. Kiedy przebrałam się stanęła jak wryta, nie musiała nic mówić znałam ją za dobrze, ale palnęłaby coś w stylu „No chyba ci odbiło, w takim czymś na bal?!”. Przecież to zwykły Walentynowy bal w trzeciej klasie gimnazjum!

Widać jestem bardzo przewidywalna, bo chwilę później jechałyśmy do Rose, która niby miała dla mnie coś na bal. Rozumiem, że chciały być miłe, ale co złego było w tym, co ja wybrałam?

A moja ukochana kuzynka myślała, że to, co mam na sobie to zwykłe ubranie, przecież nie było tak źle… Przynajmniej moim zdaniem.

W momencie, kiedy powiedziałam Rose, że chcę iść tak na bal ta mnie po prostu wyśmiała i uznała, że musze być wariatką… No może i jestem…

W jej pokoju leżała sukienka i trochę dodatków. Widać dziewczyny miały z góry ustalony plan, takiego czegoś nie idzie załatwić w jeden dzień. Nie musiały zostawiać na nich cen. 2000 zeta?! To chyba przegięcie?!

Chwilę później do pokoju weszła Rose. Musiałam z nią porozmawiać. To wszystko nie było w moim stylu. Takie ciuchy to mogłaby Raj nosić!

Potem ona zaczęła nawijać. Za dobrą słuchaczką to ja nie jestem, chyba mam to za tatą. On też nigdy nie słucha mamy… No, ale jakoś udało mi się coś wyłapać. NK, nektar, sukienka i Brina… Czasami za tatą też wolniej kumam, dlatego dopiero po chwili zaczaiłam, o co chodzi. Przecież Brina jest jedną z NK, a one tylko uprzykrzają innym życie, jeżeli ja nie zrobię czegoś jej to ona zrobi to mi. To ma chyba jakiś związek z nektarem. Tylko trochę szkoda tego nektaru…

Bal zaczął się wcześniej niż miał, ale co było zrobić wszyscy się zeszli. Brina tańczyła z jakimś starszym chłopakiem, nawet go dobrze nie kojarzyłam.

Mnie do tańca poprosił Brad, brat Joli. Podobno zawsze mu się podobałam, ale to mi się jakoś nie widzi. Przecież on w nas żabami rzucał!

Jolka. Yyyyyy… No ona ubrała się bardzo oryginalnie jak na coś takiego. Dres to dobry wybór. A ja jestem jedyną osobą w takiej sukience… Myślałam, że też założy coś takiego.

Raj umówiła się z kapitanem drużyny bejsbolowej, starszym od niej o kilka lat Gabrielem. Nawet fajny był, zawsze go lubiłam. Od dziecka graliśmy razem w piłkę.

Nawet największe idiotki w szkole dobrze się bawiły. O tutaj jest ta nasza Wolska od matmy i jej pupilka. Jak ja takich nie lubię…

A wracając do Jolki, balu i tego, co można robić na nim. Ona grała w szachy…?

Chciałam jej pomóc, ale nie wiedziałam jak. Pomyślałam, że możemy razem zatańczyć i zatańczyłyśmy, niestety zanim zdążyłyśmy dobrze porozmawiać…

Zaczął się wolny taniec. Do którego poprosił mnie Brad. Może jednak coś do mnie czuł, tak jak ja kiedyś do niego. Ale to uczucie już zginęło. Niestety…

Nie chciałam dawać mu, jakich kol wiek nadziei. To wszystko nie miałoby jakiegokolwiek sensu. Zrobiłam tak jak zawsze potarza mama „Masz kłopoty? To coś zjedz, po jedzeniu zawsze robi się lepiej”.

Z początku zrobiło mi się lepiej, ale nie na długo. Zapomniałam o nektarze, sukience, Brinie, tym, co mówiła Rose… I skończyło się tym, że to moja sukienka cała się lepiła. Rose mnie chyba zabije, ona kosztowała 2000 zeta! Ale z drugiej strony mi ją dała…

Moja wspaniała siostrzyczka, o lepszej to marzyć nie można, kto ma jeszcze taką, że bezczelnie wyleje nektar na sukienkę i powie, że to nie jej wina?

Jednak skoro sukienka już się kleiła, Brina miała zaciesz, to można coś wykombinować. Tylko, że zawsze przy okazji dostawała Raj, była bezstronna, ale wszystkie problemy spowodowane naszymi kłótniami była na jej głowie… I tak było tym razem, zatańczyłam z Gabrielem, który zawsze podobał się Brinie.

Raj tylko spojrzała na nas spode łba, ale Brina. Uciekła tak szybko jak tylko mogła. Chyba nie chciała na to patrzeć.

Ale jakiś czas później wróciła z innym chłopakiem, też grał w reprezentacji naszej szkoły…

A ja z czasem uzmysłowiłam sobie, że sprawa Brada jest chyba nie do końca zamknięta. Chciał pocałować mnie na dobranoc, a ja właściwie nie miałam nic przeciwko…

W przeciwieństwie do policji, która rozgoniła imprezowiczów, i chciała mnie odwieść do domu! Taka głupia nie byłam, uciekłam. Przecież wiadomo, co by było wtedy w domu. I zapamiętajcie. Bieganie w butach na wysokich obcasach jest ZUE.

Kiedy wróciłam do domu Raj już zdała mamie pełne relacje z imprezy…
  Odpowiedź z Cytatem
stare 17.02.2010, 09:08   #10
Mika.
 
Avatar Mika.
 
Zarejestrowany: 25.08.2009
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 211
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie z życia moich simów

Ta część chyba bardziej mi się podoba, lecz nie za bardzo ją rozumiem, a tak dokładniej nie kumam kto co powiedział. Ponownie chyba za dużo zdjęć, przynajmniej jak dla mnie i tak jak by co to nie zmuszam cię do mniejszej ich ilości, ale chyba tak było by lepiej, postaraj się nie wszystkie zdjęcia z wydarzeń umieszczać... I musisz zdjęcia zmniejszyć do rozmiaru 800x600 ponieważ kiedy będą przekraczać tą wielkość moderator bez wahania może zamknąć twoje opowiadanie. I dymków już nie widać, ale chyba znalazłam dwa na którymś zdjęciu z imprezy I chyba tam było coś o obcasach.... chyba chciałeś napisać "ZŁE" a nie "ZUE" chyba ze to drugie to jest jakiś skrót, albo coś czego nie znam. Jestem ciekawa co takiego dziwnego stało się z Jolką, a jeśli już jesteśmy przy Jolce, to zauważyłam, że jej imienia nie używałeś za dużo . Mogłeś trochę opisać tą piękną suknie, o której kawałka nie rozumiem, czy to jest sukienka Raj?? I kto to ta Raj? Czy to w ogóle człowiek, czy chłopak czy dziewczyna? Oczywiście mogę się domyślić, że to dziewczyna, ponieważ ma sukienkę, ale wolałabym się raczej dowiedzieć od ciebie Widzę, ze ujęcia są leprze niż w poprzedniej części, oby tak dalej Ale ja na twoim miejscu starała bym się wyłapywać bardziej szczegółowe momenty. I tam jak do tej głównej bohaterki (o której imienia mi nie wiadomo) podchodzi siostra, nie musiałeś robić oddzielnych zdjęć, kiedy jej sukienka się polepiła. Można było zrobić jedno zdjęcie i wtedy więcej opisać. Ok to ja już kończę moja ocena 6,5/10 Czekam na kolejną część. O patrzcie i znów jestem pierwsza...Ok to pozdrawiam Mika.
__________________

Ostatnio edytowane przez Mika. : 17.02.2010 - 09:11
Mika. jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 19:07.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023