Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 30.06.2011, 08:43   #1
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Vampire Stories: Lost in Time.

Spis treści:
Vampire Stories:

Wstęp poniżej
Odcinek 1 http://forum.thesims.pl/showpost.php...99&postcount=8
Odcinek 2 http://forum.thesims.pl/showpost.php...7&postcount=14
Odcinek 3 http://forum.thesims.pl/showpost.php...6&postcount=18
Odcinek 4 http://forum.thesims.pl/showpost.php...9&postcount=21
Odcinek 5 http://forum.thesims.pl/showpost.php...0&postcount=28
Odcinek 6 http://forum.thesims.pl/showpost.php...1&postcount=34
Odcinek 7 http://forum.thesims.pl/showpost.php...2&postcount=39








Wstęp

Susan powoli wysiadła z samochodu. Księżyc schował się za chmurami, słyszała tylko pohukiwanie sowy, siedzącej gdzieś wysoko na świerku. Nie mogła uwierzyć w to co widzi – z jej pięknego domu rodzinnego został tylko parter, nie było małego składziku ogrodowego, a nad wszystkim górował wielki budynek pozbawiony okien.



Jego stan wydawał się fatalny, lecz w środku wyglądał jeszcze gorzej – podłogę, a raczej to co z niej zostało poprzerastała trawa, w suficie była dziura. Pewnie dawniej na górę prowadziły schody, ale teraz zostało po nich tylko kilka spróchniałych desek. Susan znalazła drabinę i ostrożnie weszła na piętro, o ile można to tak nazwać. Ścianki działowe porozpadały się, podłogę pokrywał gruz zmieszany z kurzem.

Wiedziała, że sama nie da rady tego uporządkować. Postanowiła przeczytać ogłoszenia w gazecie i zatrudnić firmę budowlaną i jak najszybciej wyremontować ten stary dom.

***

Katy obudził podjeżdżający samochód. Podeszła do okna i ujrzała młodą kobietę. Jej blond włosy opadały jej na ramiona. Zdziwiła się, kiedy zrozumiała że kupiła ona ten zaniedbany dom po przeciwnej stronie ulicy. Pamiętała starszą panią o imieniu Kayla, która tam mieszkała. Po jej zniknięciu dom stał pusty, a każdy starał się go omijać. Pomyślała że pójdzie jutro rano powitać nową sąsiadkę i położyła się do łóżka.



***

Susan nie zmrużyła oka. Przez całą noc myślała jak urządzić swój nowy dom. Postanowiła zamieszkać w starej parterowej części, tam gdzie mieszkała w dzieciństwie. Natomiast dom wybudowany bliżej drogi chciała tylko uporządkować, aby nie straszył przechodniów.

Pracownicy przyjechali punktualnie o siódmej i zaczęli od sprzątnięcia gruzu i wymiany starych kabli. Po dwóch godzinach pani domu oznajmiła, że wróci za kilka dni, a oni mają w tym czasie skończyć remont. Zostawiła klucze i w pośpiechu udała się na lotnisko.

Było pochmurnie, wiatr wiał coraz silniej. Miała nadzieję, że jej lot nie zostanie odwołany przez złą pogodę. Musiała przecież być we Włoszech następnego dnia. Rosie nie mogła na nią czekać dłużej. Zdążyła wsiąść do samolotu, po czym na ziemię spadł grad. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że jest lato, a temperatura była bardzo wysoka. Susan nie zastanawiała się nad tym – myślała jak przekonać Rosie żeby przyleciała z nią do Sunset.

Noc spędziła w hotelu. Jej pokój był malutki, ale to jedyny jaki udało jej się wynająć bez rezerwacji. Jak mogła o tym zapomnieć ? Zawsze robiła to dwa tygodnie przed wyjazdem, żeby zająć pokój gdzieś w centrum miasta. Ten położony był na jego obrzeżach, dlatego wstała bardzo wcześnie, żeby nie spóźnić się na spotkanie.

***



Rosie czekała w restauracji. Zobaczyła znajomą twarz machającą jej z daleka. To była mama! Nie widziała jej od ostatnich wakacji. Radośnie ją powitała i obie usiadły przy wolnym stoliku. Susan nie bardzo wiedziała co ma powiedzieć. Nie chciała usłyszeć, że ma wrócić sama, musiała przekonać Rose do wyjazdu. Po chwili milczenia zaczęła:

- Chcę żebyś wróciła ze mną do Sunset – powiedziała stanowczo, a w jej głosie
słychać było z jaką trudnością to z siebie wykrztusiła.
- Mamo, ja muszę tu zostać ! Dopiero skończyłam studia! I co ja powiem Samowi ? Mam wyjechać dwa dni po zaręczynach?!
- Wracasz ze mną ! Nie zostawię Cię tutaj ! Czy ty nie rozumiesz, że on nam nie odpuści !? Jechał za mną aż na lotnisko, ledwie udało mi się go zgubić, a ty chcesz tu zostać?!
- Dobra. Ale jest jeden warunek.
- Jaki?
- Sam jedzie z nami.
- Bądźcie jutro o dziesiątej na lotnisku.

Zdenerwowana wstała i wsiadła do taksówki. Wiedziała co musi zrobić. Rozumiała, że córka jej tego nigdy nie wybaczy. Przekona Sama, aby na lotnisku nie wsiadł do samolotu. Żeby zostawił Rosie i dał im odejść. W przeciwnym wypadku On znajdzie ich wszystkich, a Susan nie mogła narażać po raz kolejny swojej rodziny na tak duże niebezpieczeństwo.

CDN...


__________
Hej
Jest to moje pierwsze fs, więc czekam na wasze komentarze i uwagi

Ostatnio edytowane przez Tom : 26.12.2013 - 21:35
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 30.06.2011, 09:18   #2
Savigge
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Trochę sztywne dialogi, takie banalne. Powinieneś oddać więcej klimatu twojej opowiastce. Akcja dzieje się za szybko, przydało by się więcej opisów otoczenia.
Nie licząc zdjęć to 5,5/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 30.06.2011, 10:43   #3
Mroczny Pan Skromności
 
Avatar Mroczny Pan Skromności
 
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,601
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Jedna uwaga: za szybko przeskakujesz z jednej "sceny" w drugą. Spróbuj trochę bardziej się rozpisać Tak, jak napisał przedmówca: więcej opisów, barwniejsze dialogi.

Co do zdjęć, możesz uploadować za pomocą innych stron
Błędów nie wypatrzyłem []
Może z wyjątkiem:
Cytat:
Napisał tomek250611
Rosie czekała w restauracji [...] musiała przekonać Rose do wyjazdu.
Nie wiem, które jest poprawne

A co do samej historii - zapowiada się nieźle. Z tytułu wnioskuję, że będzie to coś o wampirach. Na pewno jeszcze tu zajrzę

Moja ocena: na razie 7/10
Mroczny Pan Skromności jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.06.2011, 12:03   #4
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Hej
Dzięki za komentarze :p następny odcinek będzie dłuższy, może uda mi się go skończyć do soboty xd postaram się popracować nad dialogami, a akcja toczy się szybko bo to tylko taki wstęp dla zapoznania się z głównymi postaciami ^^

@chrupek Rose i Rosie to to samo imię tylko trochę zdrobnione, bo nie chicałem cały czas jednego powtarzać xD Wampiry będą na pewno, ale jeszcze nie teraz xD
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.06.2011, 13:19   #5
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Wampiry... no dobrze.
Mam nadzieję, że nie zrobisz z tego jakiejś historyjki rodem ze Zmierzchu
Tak jak napisali powyżej, troszeczkę za szybko przeskakujesz z akcji do akcji, musisz to skorygować.
Poza tym zapowiada się ciekawie całkiem, na pewno jeszcze pozaglądam
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.06.2011, 13:54   #6
Cam
 
Avatar Cam
 
Zarejestrowany: 13.02.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 168
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Znooowu wampiry? Ale wy jesteście monotematyczni!
I cytaty :
Cytat:
...z jej pięknego domu rodzinnego został tylko parter, nie było małego składziku ogrodowego, a nad wszystkim górował wielki dom pozbawiony okien.
Powtórzenie.
Cytat:
Pewnie dawniej na górę prowadziły schody, ale teraz zostało po nich tylko kilka spróchniałych desek. Znalazła drabinę i ostrożnie weszła na piętro...
Opis domu, aż tu nagle, ni z gruchy, ni z pietruchy o niej Przydałoby się chociaż imię.
Cytat:
Po jej zniknięciu dom stał pusty, a każdy starał się go omijać. Czasami dzieciaki wkradały się nad staw popływać. Pomyślała że pójdzie jutro rano...
Drugie zdanie pasuje do reszty jak piernik do wiatraka.
Cytat:
- Mamo, ja muszę tu zostać ! Dopiero skończyłam studia, co ja powiem Samowi ? Mam wyjechać dwa dni po zaręczynach?!
- Wracasz ze mną ! Nie zostawię Cię tutaj ! Czy ty nie rozumiesz, że on nam nie odpuści !?
Znajdź swój błąd Nie chodzi tylko o ten przecinek!
...
Nie stawiaj spacji przed znakami typu "?" i "!"

Chyba gdzieś jeszcze były powtórzenia, ale już nie chce mi się szukać Ogólnie - całkiem dobrze piszesz, ale trochę za zimno. To nie sprawozdanie! Spróbuj pisać lżej, rozpisz się czasem, nie trzymaj się na smyczy
Ale powtórzeń nastrzelałam! I ja śmię wytykać takie błędy innym?

Narazie bez oceny, będę zaglądać.
Cam jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.06.2011, 15:28   #7
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Dzięki za komentarze
postaram się poprawić swoje błędy w następnej części xD
@cam to nie będzie poświęcone tylko wampirom, ale stanowią one jeden z wątków.
Cytat:
Napisał cam
Cytat:
Napisał 'tomek250611'
- Mamo, ja muszę tu zostać ! Dopiero skończyłam studia, co ja powiem Samowi? Mam wyjechać dwa dni po zaręczynach?!
- Wracasz ze mną ! Nie zostawię Cię tutaj ! Czy ty nie rozumiesz, że on nam nie odpuści !?
Znajdź swój błąd Nie chodzi tylko o ten przecinek!
Błąd chyba już mam ;p
Wyszło na to że skończyła studia i nie może wyjechać, bo nie wie co powie Samowi, a chodziło mi o te zaręczyny xD
Dzięki
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 17:01   #8
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Odcinek 1

Grubo po północy Susan udało się znaleźć dom Sama. Księżyc był wysoko na niebie usianym było gwiazdami. Mały domek narzeczonego Rose położony na obrzeżach miasta miał swój niepowtarzalny charakter. Piękny ogród przepełniały trawy kołyszące się na wietrze. Ich delikatny szum słychać było już z podjazdu. Zbudowana z drewna chatka miała także mały taras z tyłu, przyozdobiony pięknymi kwiatami. Susan podeszła powoli do drzwi i delikatnie zapukała. Po chwili drzwi otworzył jej młody mężczyzna o włosach czarnych jak nocne niebo, o oczach błękitnych niczym ocean. Szeroko się do niej uśmiechnął. Ze zdziwieniem zapytał:

- Co pani tu robi o tak późnej porze?
- Rozumiem, że wiesz kim jestem – powiedziała spokojnym tonem.
- Matką Rosie – zastanowił się chwilę i zaczął mówić dalej – Jest pani zła, że się zaręczyliśmy? Sama się zgodziła, nie zmuszałem jej.
- Nie jestem zła. Nie mogę zakazać wam się pobrać, ale musisz wiedzieć kilka ważnych rzeczy o naszym życiu. Mogę wejść do środka?



W środku panował półmrok. Światło rozchodziło się od słabego płomienia świeczki i kominka. Drewno strzelało iskrami, raz lekko żeby po chwili buchnąć wysoko. Usiedli przy stole. Przez moment panowała niezręczna cisza, którą przerwał Sam.

- To o czym powinienem wiedzieć? – zapytał zaciekawiony, a w jego głosie
brzmiała nuta strachu, a może zdenerwowania.
- Powiedz mi co wiesz o mojej córce. – wygodnie oparła się o krzesło i spojrzała na
Sama.
- Poznaliśmy się na uniwerku, polubiliśmy się i mieszkaliśmy razem w akademiku. - Mówiła mi, że ojciec zostawił ją kiedy miała 3 latka i nie pamięta go zbyt dobrze. – przerwał na chwilę aby napić się wody, po czym kontynuował – Opowiadała mi o wielu przeprowadzkach, tłumaczyła że przez to nie miała przyjaciół.

Kiedy skończył zastanowiła się, jak mu to powiedzieć. Pomyślała, że najlepiej wprost, bez owijania w bawełnę.
- Zdradzę Ci teraz największy sekret naszej rodziny. Musisz przyrzec mi na swoje
życie, że nikomu go nie zdradzisz. W przeciwnym razie – zawiesiła głos – zabiję Cię.

Udało mu się tylko skinąć głową na tak. Nie wiedział czy chce tego słuchać, ale bał się cokolwiek z siebie wykrztusić.

- Nie jesteśmy zwykłymi ludźmi czy wampirami – kiedy to powiedziała na twarzy Sama pojawił się wyraz strachu – Powinieneś wiedzieć, że mamy niezwykłą moc, którą ktoś chce nam odebrać. Na razie więcej Ci nie powiem, ale dla dobra Rosie musisz zostać tutaj.

- Mamy się rozstać?! Nie ma mowy, nigdy tego nie zrobię!!!- wykrzyczał to Susan
prosto w twarz.
- Tylko do czasu aż będzie bezpieczna, a ja upewnię się, że w Sunset nic nam nie grozi. Dam ci znać i wtedy wrócisz.
Kiedy miała już wychodzić spojrzała na niego i ujrzała smutek na jego twarzy. Zdołała tylko szepnąć cicho :
- Zrozum . . . to dla jej, dla waszego dobra.
Wsiadła do taksówki i zniknęła za zakrętem.

***

Podczas drogi powrotnej do hotelu nagle lunął deszcz. Z oddali słychać było silne grzmoty, fale morza uderzały gwałtownie o brzeg zabierając ze sobą mniejsze drzewka. Susan myślała, że nie zmruży oka przez całą noc, czekając na telefon od Sama albo Rose. Może zdecydowała się dobrowolnie wyjechać bez narzeczonego. Byłoby to dużo łatwiejsze dla nich wszystkich.

Nawet nie zorientowała się kiedy usnęła na parapecie okna. Pamiętała, że strasznie się błyskało, usłyszała kogoś krzyk na plaży, ale nic poza tym. Obudziły ją promienie słońca, które wyszło zza chmur chyba tylko po to żeby ją obudzić i z powrotem się za nie schować. Kilka minut później znów lunął deszcz. Zabierał ze sobą wszystko do morza, wyrywał mniejsze krzewy, łamał drzewka. Susan pomyślała tylko, że znowu odwołają loty, a miała już dość siedzenia w tym hoteliku.

Pierwszy tydzień minął dość szybko, wszystkie dni były szare, deszczowe. Czasami pojawiało się słońce, księżyc nocą w ogóle nie wschodził. Susan marzyła o jak najszybszym powrocie do domu, wyjściu nocą na miasto, spacerze brzegiem morza przy świecącym księżycu. Pamiętała jak chodziła tam ze swoją babcią. Dziwiła się wtedy czemu robiły to nocą. Dopiero kiedy była nastolatką dowiedziała się o tym kim jest, jakie ma moce. Strasznie żałowała kłótni i tego co powiedziała babci. Słowa "Nienawidzę cię" nie dawały jej spać po nocach. Babcia po ich kłótni wyszła z domu i już nigdy nie wróciła. Wszyscy pomagali w poszukiwaniach, ale nie odnaleziono po niej żadnego śladu. Wtedy porzuciła wszystko, sprzedała dom i wyjechała z Sunset. Myślała, że zapomni, chciała by wszystko było takie jak dawniej. Nie udało jej się. Szukała babci do czasu kiedy spotkała Dominika. Szybko się pobrali, zaszła w ciąże, urodziła śliczną Rose. Niestety jej życie rozpadło się bardzo szybko. Ukochany zniknął bez słowa, nie dawał znaków życia. Susan zrozumiała wtedy, że musi żyć dla swojej córeczki, dbać o nią jak tylko potrafi i nigdy jej nie stracić. A on był teraz tak blisko. Wiedziała, że powinny już dawno wyjechać z Włoch, bo tu nie były bezpieczne. Jednak nie mogła Rosie do niczego zmuszać.

***

Kolejny tydzień wydawał jej się najkrótszym tygodniem jaki kiedykolwiek przeżyła. We wtorek zadzwonili do niej z lotniska i zaproponowali lot w piątek. Razem z Samem postanowili kupić tylko dwa bilety do Sunset, dla niej i dla Rosie. Chłopak starał się nie rozmawiać z narzeczoną o wyjeździe i miał w sercu nadzieję, że nie straci jej przez to na zawsze, że odnajdzie ją kiedy tylko Susan mu pozwoli.

Piątek okazał się pogodnym dniem, jakby te straszne ulewy i sztormy pojawiły się tu tylko ze względu na nią. Na lotnisku widziała tylko kilka osób. Z Rose i Samem spotkała się przy bramce. Obie przeszły bez problemu, ale mężczyzna nie mógł przejść.

- Panie niech przejdą, a pana proszę o poczekanie kilka minut – powiedziała
spokojnym, sympatycznym głosem. – Proszę o podejście Steva.
- Nigdzie bez niego nie idę – krzyknęła Rose - proszę go przepuścić, idzie ze mną.

Ruszyła szybko w stronę kobiety, wściekła chciała udusić ją i wyrwać jej gardło, zabić ją i zabrać Sama ze sobą. W ostatniej chwili Susan pociągnęła ją w stronę drzwi. Wsiadły do samolotu, a w tym samym czasie ochroniarze przeszukiwali Sama.



Dopiero kiedy Rose odleciała powiedział im, że to być może jego plomba, albo pozostałości po dawnym postrzale w nogę. Nie wiedział co ma ze sobą zrobić, siedział na lotnisku do późna. Było grubo po północy, kiedy wstał i ruszył w stronę domu. Nie miał portfela, ani żadnych drobnych, a do jego domu było dobre 20 kilometrów. Pomyślał, że spróbuje ,,złapać stopa”. Stał przy drodze jakieś 15 minut. W końcu zatrzymał się granatowy bus. Prowadził go dość młody, dobrze zbudowany mężczyzna o ostrych rysach twarzy. Jechał sam, w stronę miasta. Sam pomyślał, że wsiądzie do auta mimo tego, że mężczyzna wydał mu się podejrzany. Na jego twarzy widział głębokie blizny, wydawało mu się, że skądś zna ten fałszywy uśmiech. Tłumaczył sobie to swoim zmęczeniem. Kiedy mężczyzna skręcił do lasu zaczął się niepokoić.

- Dlaczego tu skręcasz? – spytał wystraszony.
- Nie interesuj się – warknął – Pan Molter czeka na nas.
- Nie obchodzi mnie to, masz zawrócić albo . . .
- Albo co? Nic mi nie zrobisz chłopczyku.

Dopiero teraz Sam dostrzegł jego kły. Już wiedział kim jest. Był wampirem i to właśnie przed nim i przed jego panem Susan musiała ukryć Rose. Nie wiedział co ma zrobić, nie miał przy sobie nic czym mógłby go zabić. W myślach utkwiło mu tylko jedno – musi zrobić wszystko żeby nie dotarli do Moltera. Był gotów poświęcić nawet swoje życie dla dobra Rose. Nie miał wyboru. Szarpnął za kierownicę, a samochód wjechał prosto w drzewo. . .



CDN.


________
Wiem, ostatnie zdjęcie mi nie wyszło, ale kod na te dymki i inne znaczki coś działać nie chce ;/ mam nadzieję, że jest trochę lepiej niż we wstępie i czekam na wasze komentarze xD

Ostatnio edytowane przez Tom : 17.02.2013 - 22:59
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 18:02   #9
Cam
 
Avatar Cam
 
Zarejestrowany: 13.02.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 168
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Pierwsza!


Cytat:
Było już grubo po północy kiedy Susan udało się znaleźć dom Sama. Księżyc był wysoko na niebie, niebo usiane było gwiazdami. Mały domek narzeczonego Rose położony na obrzeżach miasta, miał swój niepowtarzalny charakter.
Powtórzenia. I bez pogrubionego przecinka.

Cytat:
...o naszym życiu. Wejdźmy do środka.
A to nie on powinien jej zaproponować wejście?

Cytat:
W przeciwnym razie – zawiesiła głos – zabiję Cię.
Yaaa! Ustawię sobie to zdanie na tapetę Uwielbiam Cię za nie!

Było chyba jeszcze jakieś powtórzenie, ale nie chce mi się go szukać Zauważyłam że wielokropek piszesz tak: ". . .". Te spacje zbędne, nie powinno ich być.

Jeśli chodzi o ostatnie zdjęcie... nie wiem, jak usunąć to "Zzz", ale jeśli chodzi o chmurkę, to mogłeś zrobić kilka zdjęć starając się, żeby kilka było bez niej.

Ogółem: bardzo fajnie Fajnie piszesz, zdjęć nie za dużo, nie za mało, jest dobrze. Z niecierpliwością czekam na następny odcinek!

Ostatnio edytowane przez Cam : 01.07.2011 - 18:12
Cam jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 18:25   #10
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Wybacz ale nie podoba mi się
Trochę naciągnąłeś tą historię, nawet bardziej niż trochę...

Opis tego jak Sam dowiedział się o Rose, że jest istotą nadludzką, wyglądał dosyć dziwacznie.
To tak jakby napisać:
- Cześć! Przyszedłem cię zabić!
- Aha, no ok, więc strzelaj, bo za pięć minut wychodzę.

Wiesz o co mi chodzi? za szybko jak dla mnie, uwierzył w to co mówi mu Susan.
No i akcję na lotnisku skopałeś :/ jakoś tak ciężko się czytało...

Za to masz plus za opisy i już tak strasznie nie gonisz z akcją jak poprzednio.
Chociaż nadal gdzieś się śpieszysz.

Mimo wszystko będę zaglądać.
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 23:47.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023