22.06.2011, 16:55 | #201 | |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
|
Odp: Marzenie jutra
Cytat:
Tak, rodzice p. Kelley byli Polakami (niestety, nie zdążyłam wymyślić polskiej wersji ich nazwiska ;() I zapewne ona sama miała jakiś wkład finansowy w wycieczkę Lily. Z dobrego serca Dziękuję. Dzień wcześniej Stare metalowe schody zaskrzypiały, gdy mężczyzna wchodził na górę. Zobaczył przed sobą drzwi. Chwilę później można było usłyszeć jak cichutko puka. Otrzymawszy pozwolenie na wejście, przestąpił próg, dokładnie zamykając drewniane wejście. - Czego chcesz? – usłyszał zza siebie. Natychmiast się odwrócił. Widział, że mężczyzna spogląda na niego ze zniecierpliwieniem. - Przeszkodziłem? – zapytał wnet. - Skoro już to zrobiłeś, to chociaż powiedz, o co ci chodzi – odparł czarnowłosy. - Mogę usiąść? Musimy coś omówić. - Jasne. Natychmiast wgramolił się na krzesło, patrząc rozmówcy prosto w twarz. Mistrz… Kim właściwie był, nie miał pojęcia, imię i nazwisko też wyleciały mu z głowy, ale od kilku lat tworzyli zgrany duet i to się liczyło. Dzięki Mistrzowi jego życie nabrało sensu. Wiedział, że ten poświęci całe swoje życie „złym” rzeczom i też tak chciał. Dzięki niemu szybko się wzbogacił kosztem ludzi, których nienawidził. A do nich zaliczał się niemal każdy. Kradł i szantażował ich bez żadnych skrupułów. Nie miało znaczenia, co miał zrobić i z kim miał mieć do czynienia – zawsze załatwiał to perfekcyjnie. Aczkolwiek patrząc na tego, którego uważał za swojego przewodnika i nauczyciela, zdawało mu się czasami, że coś go blokuje. Dziwiło go to – przecież Mistrz wiedział, co ma robić, żeby osiągnąć szczęście! Tego był nauczony, tak samo jak jego kompan. Ich przeszłość była podobna – spędzili parę lat w kiciu, wcześniej oboje byli „złymi chłopcami”. Skąd więc te różnice? - Mam dobrą wiadomość – uśmiechnął się Kaktus, bowiem takie miał przezwisko. – Udało mi się porwać małą cudzoziemkę. Jej starzy pewnie słono nam zapłacą, żeby ją odzyskać – uśmiechnął się pod nosem. Podobnego entuzjazmu oczekiwał od swojego rozmówcy. Ten jednak powściągnął brwi. - Ile ma lat? - Nie wiem, wygląda na podstawówkę. - Skąd ją zwinąłeś? - Wiesz, z tego całego placu zabaw w lesie w Andrzejowicach. - Serio myślisz, że jej bogaci starzy przyjechaliby na wakacje do takiego zadupia? – teraz nie miał wątpliwości, że Mistrz w niego wątpi. - Ale Mistrzu… Uważasz, że źle zrobiłem? - Mogłeś to uzgodnić wcześniej ze mną. W końcu ja tu rządzę, nie? - Tak… - Oby to było pierwszy i ostatni raz, Kaktus – pogroził. - Przepraszam, Mistrzu – odparł ten skruszony. – Obiecuję, że następnym razem zgłoszę się do ciebie. - Mam nadzieję – usłyszał. - Ale ostatecznie możemy się zabawić tą małą… Dzieci są takie słodkie! Zastraszamy ją tak, że nic nie powie! - My nie jesteśmy, k*****, pedofilami, tylko złodziejami! – krzyknął Mistrz. - Ale Mistrzu… - Jak potrzebujesz się wyżyć, idź do burdelu – dodał. – Dopóki działamy razem, nie zrobisz nic, na co ja ci nie pozwolę. - Pier*****, jakbyś był wzorowym ojcem gromadki bachorów, a przecież oboje wiemy, że nim nie jesteś! - A co to, k*****, ma do rzeczy? - Mistrzu, a może ty… - Weź się, k****, zamknij! – warknął jeszcze głośniej. – Nie jestem i nigdy nie będę, ale mam swoje powody i gówno ci do tego. A teraz wyjdź. Wykonał polecenie. Nie mógł zrozumieć jego podejścia. Znalazł się obrońca dzieci! Kaktus poszedł do siebie, aby się napić. W swoim „pokoju” miał lodóweczkę, w której w takie dni jak ten człowiek najchętniej by się zamknął i nie wychodził. Za oknem była istna patelnia, a gdy w magazynie otworzyło się okna, było jeszcze gorzej. Od razu obrócił dwie puszki 7up-a. Pomyślał, że weźmie coś dla Mistrza. Może woda wypłucze mu z mózgu te głupoty? Zastał uchylone drzwi, ale Mistrza nie było w środku. Podszedł do drewnianego stołu. Laptop szefa był wyłączony. „Chyba gdzieś poszedł”, pomyślał szatyn. Już miał postawić puszkę, gdy jego uwagę przykuło leżące na biurku zdjęcie. Wziął je w ręce, wcześniej upewniwszy się, czy ten drugi nie nadchodzi. Była to fotografia przedstawiająca młodą parę. Nie znał nowożeńców, jednak musiał przyznać, że ślicznie razem wyglądali. Oboje młodzi, piękni i bezgranicznie zakochani. I szczęśliwi… Pamiętał, że on sam też kiedyś chciał mieć żonę i dzieci, jednak wybrał inną drogę i nie żałował. - Co ty… - doszło do niego. W drzwiach stał Mistrz i wpatrywał się w niego poirytowany. - Ja… Ja tylko przyniosłem wodę… Bo… Bo myślałem… że chcesz… pić. - Właśnie widzę – odparł. – I musiałeś szperać gdzie się dało! - Ale to zdjęcie leżało na stole… - bronił się. – Tak w ogóle, to ładna parka. Kim oni są? - To moi znajomi – odpowiedział, już nieco spokojniej i zaraz oboje wpatrywali się w zdjęcie. - Byłeś na tym ślubie? – zaciekawił się Kaktus. - Byłem – odpowiedział Mistrz. – To byli moi przyjaciele, musiałem. - Byli? Już nie są? - Oboje zmarli. – chociaż jego głos starał się brzmieć obojętnie, zauważył w nim nutę… smutku. – Mieli córkę. Czasami zastanawiam się, co się stało z tą małą. Została sama na tym świecie. - Rozumiem… - powiedział. Tak, teraz racje czarnowłosego wydały mu się jasne… - Dzięki za wodę – rzucił nieoczekiwanie Mistrz. Ten ton – łagodny, pozbawiony emocji - był taki do niego niepodobny! – Tak w ogóle to chyba powinieneś przemyśleć ile chcesz za ten okup. - Całkiem o tym zapomniałem! To ja już pójdę do siebie i wszystko przygotuję. Trzask i odgłos metalowych schodów. I w końcu cisza… Ale w czyichś myślach ktoś głośno krzyczał. Zawsze tak było, tylko dlaczego odniósł wrażenie, że tym razem głośniej…? Odcinek 16 pojawi się do końca tego tygodnia, niezależnie od ilości komentarzy. Miejcie też coś dobrego od życia ;] Tym bardziej, że zawaliłam gorzej niż za czasów "Szansy" xD I nie marudzić, że zdjęć za dużo ;p W następnym postaram się zrobić mniej ;] @down: kontynuację tego FS już masz, potem kolejną również, ale czy AND4 się ostatecznie pojawi - nie wiem. Ostatnio edytowane przez Liv : 17.02.2012 - 12:02 |
|
|
22.06.2011, 17:30 | #202 |
Zarejestrowany: 19.11.2009
Skąd: <3
Płeć: Kobieta
Postów: 226
Reputacja: 10
|
Odp: Marzenie jutra
Uwwwielbiaaam
Mistrz . Choć musi być zły, to jedna przejmuje się losem dziecka przyjaciół, no i nie tylko . Pod tym pancerzem złą kryje się dobra osoba . Kaktus jest dziwny . jest podporządkowany mistrzowi, choć to raczej dobrze . przynajmniej mistrz wybił mu z głowy ten idiotyczny pomysł ;D . cieszę się, że nie opisujesz punktu widzenia tylko i wyłącznie Lily (choć to o niej jest AND ;D) Naprawdę, dziękuję Ci Liv za ten piękny wakacyjny prezent w postaci odcinka mam nadzieję, że nie zaniedbasz już raczej na długo "Marzenia ... " . Czekam na kolejny odcinek . a będzie jeszcze kontynuacja ? . w sensie AND . ;D
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. |
22.06.2011, 18:02 | #203 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
|
Odp: Marzenie jutra
W końcu odcinek! Nie wierzę własnym oczom !
Powściągnął brwi? Chyba ściągnął brwi . Tam gdzieś coś jeszcze przykuło moją uwagę, ale już nie pamiętam co. Odcinek niezły i zdjęć wcale nie jest za dużo . Tylko Mistrz jakiś taki mało groźny mi się wydał w stosunku do Kaktusa... Ciekawa jestem, jak to dalej rozegra z Lily. I nie rób więcej takich przerw w dodawaniu odcinków .
__________________
|
22.06.2011, 18:38 | #204 | |
Zarejestrowany: 05.08.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 1,059
Reputacja: 10
|
Odp: Marzenie jutra
O, odcinek! Ani troszkę nie przesadziłaś z ilością fotek, jak dla mnie jest dobrze..
Na wstępie pozwolę sobie wysunąć pewien wniosek: jeżeli Mistrz ma fotkę ze ślubu, a chwilę potem wyjaśnia, że małżeństwo tragicznie zmarło i mieli córkę z która nie wie co się stało, to... Jak dla mnie Mistrzem jest ten mężczyzna w czarnych włosach za Wiktorem Są nawet podobni z twarzy, ale mogę się mylić. Ciekawe co gryzie Mistrza, bo chyba nie wyrzuty sumienia związane z Lilly (mówił, że nie wie co się stało z dzieckiem po ich śmierci), mam tez inne podejrzenia: może on wie, że Wiktor jednak żyje i prowadzi inne życie, a zaczyna widzieć podobieństwo Lilly do ojca... Ale przecież Kaktus (co za ksywa XD) porwał Lilly wcześniej - a po opisach domyślam się, że ta krzycząca osoba z jego myśli trapi go dłużej. Co do odcinak to (domyślając się z moich przemyśleń) dał mi zagadkę do rozwiązania - a ostatnio naprawdę lubię rozkiniać nad takimi odcinkami FS, gdzie trzeba czekać na wyjaśnienia (tak jak w tym przypadku ) Podoba mi się i czekam na więcej No i prawie zapomniałam... Cytat:
|
|
22.06.2011, 20:29 | #205 | |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Marzenie jutra
Cytat:
Odcinek szybko się czytało. Był dobry, taki lekki Dalej się czepiam przecinków przed/po przekleństwach.. Błędów gramatycznych się nie dopatrzyłam. Trzymaj tak dalej i mam nadzieję, że w końcu się wszystko wyjaśni, bo tak wszyscy już długo czekamy |
|
23.06.2011, 00:42 | #206 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
|
Odp: Marzenie jutra
no końcówka odcinka jest powalająca
podoba mi się tak samo jak Muffince ^^ ciekawi mnie ten mistrz coraz bardziej, stawiam na to, że znał rodziców Lily... szkoda, że tak krótko bo nastawiłam się na dłuższe czytanie, ostatnio wszyscy coś krótko piszą zdjęć jest odpowiednia ilość, nie waż sie wstawiać mniej po tym odcinku ciężko jest coś wywnioskować, ale widać, że mistrza dręczą jakieś wyrzuty sumienia, hmm... jakby się tak głębiej wczytać w to co mówi, to można odnieść wrażenie, że to jest właśnie sam Wiktor :> siedział w pudle, gdzie poznał Kaktusa, a gadkę o śmierci znajomych można zinterpretować na dwa sposoby: pierwszy to taki, że wymyślił ją "na odczepnego" dla Kaktusa drugi natomiast, że traktuje byłego siebie (czyli Wiktora) jako zmarłego, po wyjściu z pudła stał się innym człowiekiem i pogrzebał swoje dawne życie no dobra, już nie myślę tyle, bo przedobrzę czekam na następny odcinek
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
23.06.2011, 09:06 | #207 | |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
|
Odp: Marzenie jutra
Heh, szybko się uwinęłyście z komentarzami!
Dziękuję Poprawiłyście mi humor, bo fajnie mi się czyta Wasze podejrzenia Jedna z Was ma rację co to tożsamości Mistrza, tylko jeszcze o tym nie wie Cytat:
Rudzielczyni, wysnułaś ciekawą interpretację słów Mistrza Reszcie przypomnę tylko, że Mistrz to przestępca, więc wszelkie grzechy nie są mu obce ;] Mam nadzieję, że któryś z moich czytelników wpadnie na to, o co w tych słowach chodzi A cytowany przez Was fragment też lubię (w takich przypadkach jakoś nie lubię myśleć o sobie jako o autorce FS...) Lily obchodzi dzisiaj swoje 13 urodziny |
|
23.06.2011, 09:23 | #208 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
|
Odp: Marzenie jutra
Co do interpretacji zachowania mistrza wg Rudzielca, to ja dokładnie o tym samym myślałam, czytając odcinek .
I też lubię cytowane słowa. Mam nadzieję, że odcinek niedługo .
__________________
|
23.06.2011, 10:08 | #209 |
Zarejestrowany: 19.11.2009
Skąd: <3
Płeć: Kobieta
Postów: 226
Reputacja: 10
|
Odp: Marzenie jutra
Ja wiem kim jest Mistrz .
no i 100 latek dla naszej kochanej Lily
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. |
23.06.2011, 14:11 | #210 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,601
Reputacja: 14
|
Odp: Marzenie jutra
co mogę napisać? Tylko tyle, że jest super Większość osób [że też mnie podkusiło czytać AND...] czeka w napięciu na to, co będzie dalej.
Tak wgl, szkoda, że nie ma w tej części młodego Dustina Najlepszego dla Lily |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|