Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims 3: Zdjęcia z gry
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 10.01.2012, 21:58   #1931
Anastazja
 
Avatar Anastazja
 
Zarejestrowany: 07.07.2011
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 80
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

eyvee - Super! Uwielbiam twoją rodzinę! Cathi jest cudna ; ))
Anastazja jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 10.01.2012, 22:03   #1932
lazuryt00
 
Avatar lazuryt00
 
Zarejestrowany: 21.04.2010
Skąd: Świdwin
Płeć: Kobieta
Postów: 124
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

eyvee

Na ładnego chłopca wyrósł ^^
Czemu mi się tacy simowie nie rodzą
Muszę ich przerabiać...zawsze!
__________________
http://forum.thesims.pl/signaturepics/sigpic35037_7.gif
Fight.
lazuryt00 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.01.2012, 22:47   #1933
Miscellaneous
 
Avatar Miscellaneous
 
Zarejestrowany: 22.04.2011
Skąd: The City of Wonder
Płeć: Kobieta
Postów: 372
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

eyvee - Serio, Cathi jest superowa.

A ja chyba przefarbuję Shaiden na blondynkę... Może nie, ale narazie będzie krótko, bo wymyślam historię dla rodzinki cośtam (Zapomniałam jak się moi simowie nazywają )
Narazie to ja myślę, jak dam radę grać sześcioma osobami w jednym domu, jak moje plany wypalą


Rodzina Hamilton c.d.


Shaiden nadal miała szlaban, więc tylko siedziała na kanapie i się nudziła, lub skakała po łóżku, i czekała kiedy materac się rozwali, co na szczęście się nie stało.

[IMG]http://i44.************/m78kep.jpg[/IMG]

Następnego dnia, Patricia powiedziała Shaidi, że wygrała darmowe wakacje, i jak zajmie się domem i zostanie w tomu z Chantelle i Vincentem, to po powrocie będzie miała zdjęty szlaban 2 dni wcześniej. Dziewczyna nie była zadowolona, ale Pati ostrzegła ją, co by się stało gdyby jej nie posłuchała, więc Shaiden krzyknęła "No dobra, masz mnie..." i poszła.

[IMG]http://i43.************/p3ii8.jpg[/IMG]

Pierwszy dzień to był KOSZMAR. Chantelle postanowiła urządzić imprezę, która skończyła się po 30 minutach. Wszędzie było brudno, i każdy musiał coś sprzątnąć. Vincent musiał pozmywać naczynia, Chantelle wynieść śmieci i pościelić łóżka, i Shaiden musiała zrobić pranie. Nie mogę powiedzieć, że jej się to podobało, no ale co mogła zrobić.
- Jejuuu! Nienawidzę robić prania. Włożę to tylko do pralki, i się z kimś zamienie - Narzekała i niechętnie zbierała brudne ubrania, które leżały tam 3 dni.

[IMG]http://i40.************/hrdm3p.jpg[/IMG]

Jak powiedziała, tak zrobiła. Gdy tylko się wyprało, Shaiden weszła do kuchni i spytała się
- Vincent, możemy się zamienić ?? Ty powiesisz pranie, a ja to dokończę.
- No dobra, powieszę pranie na sznurku. Dokończ to. - Powiedział Vincent i wyszedł.
Jednak gdy Shaidi zobaczyła, jak to pranie jest powieszone, to ją zamurowało. Od razu krzyknęła na całe osiedle, może nawet w Sunset Valley było ją słychać.
- Vinceeeeeeeeeeeeeeeeeeent! Chodź tu, nieżywa gąsienico!

[IMG]http://i44.************/1447891.jpg[/IMG]

Vincent oczywiście nieźle się przestraszył, a gdy doszedł, to pranie było już powieszone, i Shaiden stała tam, gdzie pranie leżało. Zadowolona to ona nie była. Jednak Vincent wiedział o co jej chodzi, więc wykorzystał to, że pranie jest już powieszone.
- Heh, heh, przecież powiesiłem pranie...- Jąkał się
- A Ty co do cho***y, prania nie umiesz powiesić? - Wrzeszczała Shaiden - Może tak powiesz "Przepraszam, nauczę się wieszać pranie" ???
Jednak Vincent tak się bał, że... Uciekł

[IMG]http://i44.************/9bj0nc.jpg[/IMG]

Shaidi miała dosyć tych wariatów, a że nie mogła wyjść z domu, to napisała na Facebooku :
" Uziemiona w domu z siostrą i jej przyjacielem "
Wszycy odpisali jej, że współczują, i szkoda, że nie może wyjść...

[IMG]http://i44.************/1jlv5z.jpg[/IMG]

2 dni później Patricia wróciła, i od razu wzięła się za...Naprawę i ulepszenie prysznica??? No tak, wszyscy podkładali sobie pulapki, i ktoś zepsuł

[IMG]http://i43.************/rvemid.jpg[/IMG]

Kolejne 2 dni później, Shaiden miała swoje 18-te urodziny. Zaprosiła duużo osób, i o dziwo zrobiły się potrójne urodziny A że cała rodzinka Shaidi to pięciogwiazdkowe osobistości, to słynna i jedna z trójki moich simów, które wprowadziłam i stworzyłam Kacey Palma () Też znalazła się na imprezie. Shaidi stała się śliczną młodą dorosłą Jeeeej, wolność

Jak potoczy się życie Shaiden? Czy coś zmieni się w rodzinie? Czy Chantelle i Vincent czegoś nie odwalą? Dowiecie się... Później xD

[IMG]http://i44.************/k9w0oi.jpg[/IMG]

C.D.N. i jeszcze raz przepraszam że tak któtko, ale 2 domy urządzam i historię wymyślam <3
__________________
Klichael & Mika<3 <3.
Miscellaneous jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2012, 09:43   #1934
M3Lcik
 
Avatar M3Lcik
 
Zarejestrowany: 19.11.2011
Skąd: zTęCzOwEjDoLiNy
Płeć: Kobieta
Postów: 287
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

@ Eyvee-młodziak niezłe ciacho się szykuje Czy dobrze rozumuje że będzie buntowniczym dzieciakiem a potem spotka spokojną i miłą dziewczynę? Bo szczerze ty własnie tak robisz :faceci-butownicy,pyskaci itp. a dziewczyny-cichutkie,skromniutkie Ciekawa jestem jaka będzie córcia.

@Catti- twoje Shaiden jeś bardzo ładna. Ja tam bym nie płakała z powodu szlabanu,ale to moze dla tego,ze lubie siedziec w domu?

Jak narazie pąłczę bo dostałam szlaban na komputer ( w wieku prawie 23 lat,hmmmm) i nie moge odżałowac,że w głowie cała historia dla moeje rodziny ułożona,ale nie moge robić zdjeć
__________________
Relax, it's just the game!♛


MOJE SIMY

M3Lcik jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2012, 12:27   #1935
*Lady*Sims*
 
Zarejestrowany: 07.07.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 29
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Z pamiętnika Vanilii c.d


Cz I
http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1320
Cz II
http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1361
cz III
http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1419
Cz IV
http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1484
Cz V
http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1510
Cz VI
http://forum.thesims.pl/showthread.p...11#post1481511
Cz VII
http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1532
Cz VIII
http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1816
Cz IX
http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1829



Zawsze chciałam mieć tatuaż, ale nigdy nie miałam odwagi, żeby go zrobić. Właściwie sama nie wiem co sprawiło, że się odważyłam pójść do Karmalii - tauażystki.


Pomimo bólu, wyszłam z salonu bardzo zadowolona. To lepsze niż popołudnie spędzone na zakupach.... nie.... wcale nie, to porównywalne.
Wróciłam do domy, Mike właśnie szykował się do pracy, nie powiedziałam mu o tatuażu. Porozmawialiśmy chwilkę o finansach, jeszcze nie zapłacił mi czynszu. Obiecał, że zrobi to niebawem.

Mike poszedł do pracy, ja miałam wolne, wiec resztę dnia spędziłam na sprzątaniu.

Później nieoczekiwanie pojawił się u mnie Alan. Byłam zaskoczona, choć szczerze mówiąc jak tylko go zobaczyłam, w mojej głowie pojawiła się cicha nadzieja, że wreszcie wszytko się wyjaśni.

Alan zaprosił mnie na miasto. Szybko więc się przebrałam, i tak oto w ciągu 30 minut byłam już gotowa do wspólnego wyjścia. Alan, powiedział, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jeżeli zadzwoniłby do mnie, aby się umówić, odmówiłabym. Wolał więc postawić mnie przed faktem dokonanym.



Poszliśmy tam, gdzie udajemy się niemal zawsze. Wypiliśmy kilka drinków.

Potem Alan zamówił dla Nas pyszne jedzonko. Nie rozmawialiśmy dużo. Chyba oboje wyczuwaliśmy to napięcie jakie pojawiło się między nami po ostatniej kłótni. Ja oczekiwałam od niego konkretów, choć, gdy zastanowiłam się nad tym głębiej, wcale nie chciałam rozbijać rodziny i zupełnie rozumiałam jego żonę. Ale jak powstrzymać ten łomot serca na jego widok? Te drżące dłonie, to uczucie gorąca, gdy się do mnie przybliża i te motylki w brzuchu, gdy mnie dotyka?
Nasze spotkanie nie trwało długo. Nie wiem jak ta kobieta to robiła. Nagle Alan powiedział tylko: Kochanie, przepraszam Cię bardzo.
A po chwili, pojawiła się Ona.

O dziwo tym razem nie krzyczała na mnie. Zaczęła urządzać sceny złości, zazdrości Alanowi. Ja dyskretnie wyszłam. Zawstydzona, zażenowana, zrezygnowana i bardzo smutna.


Wracałam do domu i wyobrażałam sobie małą, płaczącą Zolę.

Wyobrażałam sobie, jak się kłócą, jak sobie wygarniają, jak Alan próbuje jej cokolwiek wytłumaczyć.

Jednak w mojej głowie zabrakło niestety tej najbardziej realnej wizji - jak sobie wybaczają, dają szanse dla dobra małej i jak zostają razem. Bo właśnie tak się stało.



Oczywiście o tym, że Alan wybrał rodzinę, poinformowała mnie Ona. Przyszła do mnie do domu następnego dnia. Nawet nie pukała do drzwi, po prostu przyszła i wykrzyczała mi, że Alan już wybrał i żebym dała mu spokój.

Nie mogła odmówić sobie tej przyjemności upokorzenia mnie.

Nie mogłam się rozpłakać, choć z ledwością udawało mi się powstrzymać łzy. Na szczęście nie dałam jej tej satysfakcji. Nie chciałam też tłumaczyć, że to Alan wyszedł z inicjatywą bycia razem pomimo tego, że kilka razy chciałam z nim definitywnie skończyć. Nic nie mówiłam. Poprosiłam ją tylko żeby już wyszła z mojego domu i dała mi spokój. Alan się tego dnia już nie odezwał. I dobrze. Ona wyszła z podniesioną głową tak wysoko, jak nisko w danej chwili była moja.

Wiedziałam, że użalanie się nad sobą i wylewanie łez, nic nie pomoże, bo tak naprawdę dobrze się stało. Zola będzie miała normalny dom, jeżeli można to tak nazwać z taką matką jak ta kobieta.
Zamiast płakać, zaczęłam sprzątać. Myślami byłam bardzo daleko. Wspominałam cały czas wspólne chwile.

Wieczorem Mike, widząc w jak podłym jestem nastroju, nie pytał co się stało, po prostu zabrał mnie na miłą kolację.

Mike widział co się dzieje, nie oceniał mnie, nie komentował, po prostu słuchał i był przy mnie. O sobie nie opowiadał nic, właściwie niemal nic o Nim nie wiedziałam, Adrianna też nie opowiadała zbyt wiele o swoim bracie. Cieszyłam się, że mam go obok siebie.
A potem... no tak... zaczęliśmy chyba oboje odczuwać słodko-gorzki smak zbyt dużej ilości alkoholu, kłopotów i wzajemnego ukojenia w swoim towarzystwie.
zaczęło się... flirt, muśnięcia rąk, zmniejszenie odległości...

pocałował mnie, mówił, że nie może się powstrzymać, choć jest świadomy tego, że to tylko chwilowe...


Byłam zaskoczona, ale odwzajemniłam pocałunek. Potrzebowałam bliskości.
Potem czekał mnie cudowny masaż. W tamtych chwilach zupełnie nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Nie chciałam zastanawiać się co dalej i co to zmieni, bo zdałam sobie sprawę z tego, że to i tak nic nie daje. Ostatnie tygodnie spędziłam na analizach i rozważaniach, z których i tak nic dobrego nie wyszło, więc może teraz czas po prostu wyluzować i pozwolić na to żeby działo się to co akurat przynosi chwila?

Nad ranem wróciliśmy do domu. Nie mogliśmy powstrzymać się od wzajemnych pocałunków i dotyku. Było mi tak dobrze, gdy mnie całował.

Nie wiem czy kipiąca z Nas namiętność była wywołana alkoholem, przeżyciami nie miałam pojęcia czym, ale tak bosko jeszcze nikt mnie nigdy nie całował. Kilka chwil później znaleźliśmy się w samej bieliźnie w mojej sypialni i oboje już wiedzieliśmy jak zakończy się ten przedziwny dzień.



....

A potem zasnęliśmy razem jak małe dzieci. Mike, wstał wcześniej. Zobaczył coś, czego w tej sytuacji totalnie nie powinien widzieć. Zupełnie zapomniałam o zdjęciu Alana.


Rano zebrałam się do pracy, oboje z Mikem troszkę unikaliśmy się tego ranka. Jeżeli można uciekać przed sobą, gdy się razem mieszka.


Jadąc do pracy, myślałam o ... Alanie i Miku, o tym co przyniosły mi ostatnie dni i noc.

Ostatnio edytowane przez *Lady*Sims* : 11.01.2012 - 12:30
*Lady*Sims* jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2012, 13:21   #1936
ginsei
 
Zarejestrowany: 30.10.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 247
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ale jej życie komplikujesz, jeszcze brakuje, by miała kolejny obiekt westchnień, co by kocioł był większy

Mike nie powinien się oburzać o to zdjęcie - skoro w tym samym dniu Vanilia się dowiedziała, że zostaje sama, to spokojnie mogła nie zdążyć podrzeć zdjęcia, wywalić je przez okno itp...
ginsei jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2012, 13:46   #1937
M3Lcik
 
Avatar M3Lcik
 
Zarejestrowany: 19.11.2011
Skąd: zTęCzOwEjDoLiNy
Płeć: Kobieta
Postów: 287
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

@ Lady Sims-niech Vanilii będzie z Mike,Niech sobie da spokój z tymi zonatymi frajerami...

Wracam z kilkoma fotami mojego :




http://forum.thesims.pl/showpost.php...postcount=1907 <-poprzednie części.


Juliet miała niezły mętlik w głowie. Czuła coś do Joela,ale była na niego zła za sytuację z blondynką.Była też wściekłą na siebie,bo to ona pierwsza zaczeła spotykając się z Felixem,a potem mu się oddając. Z drugiej strony Joel nic jej nie obiecywał,więc mogła też spotykac się zinnymi..Kurcze,czy tak zachowuje się dziewczyna z porządnego domu?

By troche odświerzyć umysł wybrałą się po zakupy.Gdy już miałą wejść do sklepu ktoś złapał ją za ramie.To Joel.

-Juliet prosze,wysłuchaj mnie.Chciałąem wytłumaczyć tamto zajście.
-No dobrze,słucham...
-Betti przyszła do mnie zapytać jak było na szkoleniu i nagle mnie pocałowała.Już od dawna wiedziałem,że namnie leci.Mówiłem jej nawet,że nie ma szans,ale ona się upierała...Nic do niej nie czuje przysięgam. To ciebie kocham Juliet.




Dziewczynie zrobiło się głupio.Czy on mówi prawde? Spojrzałą mu w oczy.Nie było w nich kłamstwa tylko....miłość.Tym bardziej czuła się podle więdząc,że musi się jemu do czegoś przyznac.

-Joel nawet jeżeli to prawda to i tak nie możemy być razem...
-Dlaczego?
-Bo po tamtym zdarzeniu przespałam się z Felixem...




Chłopaka zatkało.Patrzył na Juliet,która zawsydzona spósiła wzrok i przyglądałą się włąsnym butom.Próbował przetrawić tą wiadomość.Wiedział,ze sam zrobił żle dając się pocałować Betti,ale nie mógł wybaczyć tego co zrobiła Juliet.Przecież ją tak kochał...

-Dobrze ci było?
-Słucham?
-Pytam czy dobrze ci było? No wiesz,przecież to Felix Lastard,gwiazdor wielkiego foramtu.Pewnie ja bym nie potrafił cię tak zadowolić jak on.
-Joel przestań....
-Ty przestań.Wybacz,że zastałaś mnie w dwuznacznej sytualcji,ale teraz widzę,że nie długo rozpaczałąś...




Chciałą zaprzeczyć,wytłumaczyc,ale Joel odszedł już,nawet się nie odwracajac gdy za nim wołała. Wróciła do domu jeszcze bardziej zrozpaczona.Teraz rozumiała,że to własnie na kuzynie jej zależało najbardziej. W mieszkaniu Kati nawet nie zainteresowała się kuzynką,tylko burkneła jej "cześć" i zagłębuła się w jakimś szmatłąwcu. Dziewczyna zamkneła się w swoim pokoju i zaczeła przeglądac zdjęcia,które przywiozła ze sobą z rodzinnego domu. Zatęskniła za rodzeństwem i rodzicami,a nawet za całym gospodarstwem. Nie zastanawiając się dłużej,zaczeła się pakowac. Odpaliła laptom,sprawdziłą rozkad jazdy autobusów,naskrobałą kilka zdań i wyszła rzucając Kati tylko "Wyjażdzam.Pa".



Następnego dnia rano Felix wstał jakoś wczesniej niż zwykle. Miał jakieś dziwne przeczucie. Spojrzał na telefon,ale prócz wiadomości od menadzera nie było nic ważnego.



Zjadł,ubrał się i włączył komputer by prześledzić pośpiesznie wiadomości ze świata.Nagle wyświetliła mu się nowa wiadomość. Zerknął na nią przelotnie,ale gdy zobaczył podpis Juliet przczytał meila dokładniej.




" Felixe.
Dziękuje za chwile spędzone razem,za tamtą noc i za to,że wziołeś pod uwage moje odczucia i emocje. Niestety,nie dane będzie nam być razem gdyż nie nadawałabym się na dziewczyne gwiazdora.Ty jesteś sławny,musisz ciągle borykac się z paparazzi,reżyserami,fanami itp,ale dajesz sobie rade.Ja niestety bym nie umiała.Zycze ci więc dalszych sukcesów i żegnam.
Juliet


<Cholera> zaklął pod nosem i przeczesał swoje czarne włosy.Nie mógł jej ot tak odpuścić.Czuł coś do tej małej i musiał coś zrobic,ale w tej chwili to musi jechac do pracy. Za 20 min zdjęcia.



W tym samym czasie Joel siedział gapiąc się tępo w telewizor.Już od dobrych 10min nie słuchał o czym gadają aktorzy w filmie.Jego mysli błądziły wokół Juliet.Był wsciekły,ze przespała się z Felixem,ale z drugiej strony bardzo ją kochał i czuł,że ona tez go kocha. Czy te głupie nieporozumienie miało to zniszczyć? O nie! Wstał i pojechał do mieszkania siostry.



-Hej sis,jest Juliet czy już poszła do pracy?
-Wyjechała.
-Co?
-Wyjechałą.Wczoraj wieczorem.
-I ty nic z tym nie zrobiłaś?
-A co,miałam ją za noge złapać?


Joel zbeształ w myślach siostre za jej próżnosc i głupote.Czasami sie zastanawiał,czy pielęgniarka w szpitalu nie podmieniłą jego siostry,jak to możliwe,że on był wesoły,przyjazny a ona byłą tką arogantką,której zalęzało tylko na własnym szczęściu?

Wrócił do domu i odrazu usiadł do komputera by sprawdzić gdzie dokłądnie lezy wieś Juliet,bo napewno tam wróciła. Nagle spostrzegł migającą koperte u dołu ekranu.




" Kochany Joel'u,
Jak przyjechałąm do Bridgeport czułąm się zagubiona sama w tak wielkim mieście.Ty jednak pokazałąes mi uroki miasta a także otworzyłeś przede mną swe serce.Wybacz mi,że tak wrednie zdeptałąm twe uczucie. Pokochałam cię od pierwszej chwili,i gdybym mogła cofnąć czas starałbym sie to wszystko naprawić.Wracam do domu,bo tam jest miejsce takiej głupiej gęsi jak ja.

Kocham cię.Juliet
"


Wybiegł z domu jak oparzony i wsiadł do samochodu.Wieczorem był już w miejscowości,z której pochodziła Juliet.Po drodze zadzwonił do matki by upewnić się gdzie mieszka ich kuzynowstwo i bez trudu trafił do domu dziewczyny. Zdumiał się gdy pod jej domem zobaczył zaparkowaną drogą bryke.



-No ,no kogo ja widze. Co sprowadza samego Felixa Lastarda do takiej wsi?-burknął gdy zobaczył kto jest właścicielem luksusowego auta.
-O pan od dobranocki.Czyżby w odwiedziny do Juliet? Wybacz stary,ale ten wieczór ma zarezerwowany dla mnie.
-Tak? A ja sądze,że ona nawet nic nie wie o twojej obecnosci. Sory gwiazdor,ale nic tu po tobie.Kocham Juliet i wiemże ona też mnie kocha.
-Tak? A mówiła do czego między nami doszło?Jakoś nie przypominam sobie by krzyczałą wtedy twoje imie...
-Dość! Wiem co się stało,ale jestem skory jej wybaczyć,bo mi niej zalezy.


Panowie skakali sobie do oczu jak młode koguty,o mało nie doszło nawet do rękoczynów









Nagle drzwi się otworzyłyi staneła w nich zdumiona Juliet.

-Joel? Felix? Co wy tu robicie? Co się dzieje?



Patrzyli na siebie zmieszani.Joel zaczął jej tłumaczyć,ze ją kocha,że nie obchodzą go jej dotychczasowe relacje z gwiazdorem.Felix zaś wcinał mu się co słowo także zapewniając ją o swoim uczuciu,proponował jej wyjazd za granice,z dala od paparazzi...A Juliet? Patrzyła na nich jak zahipnotyzowana i myslała.Bardzo mocno myślała.

-Felixe,jesteś naprawde wspaniałym facetem jak się cie dokłądnie pozna.To co wypisują gazety o tobie to stek bzdur i pomówień.Jesteś czarujący i kochany,ale...jak juz ci mówiłam.Nie pasujemy do siebie.-rzekłą patrząc w jasne oczy czarnowłosego,a z każdym jej słowem rozumiał,że przegrał tą walkę.



-Joelu,dziękuje że mi wybaczyłeś i..też cię kocham-szepneła wtulając się w ramiona chłopaka i całując go.



Felix patrzył na nich i zrozumiał,że teraz nic tu po nim.Może i zależało mu na Juliet,ale wiedział,że nie potrafiłby jej dac tyle miłosci co ten chłopak.Oddalił się cicho i wsiadł do samochodu. Juliet natomiast zaprosiłą Joela do domu.Wszycy już spali więc cichaczem slizgneli się do pokoju dziewczyny.była wdzięczna opatrznosci,ze jej siostra nocowała tej nocy u koleżanki. Całowali się namiętnie ściągając z siebie ubrania,aż wreszcie wylądowali w łóżku.
<Może i nie jestem tak dobrym kochankiem jak Felix,ale pokaże jej,że niczego mi nie brakuje>usmiechnął się w duchu Joel i z czułoscią,która z czasem przerodziła się w dziką żądze całował swą ukochaną.









Po gorącym BB,Juliet była pewna,że dokonała właściwego wyboru. Joel udowodniła jej (nawet kilka razy ),że ją bardzo kocha i potrafi być namiętnym kochankiem.Zasneli w obięciach snąć o wspólnej przyszłości....
__________________
Relax, it's just the game!♛


MOJE SIMY


Ostatnio edytowane przez M3Lcik : 11.01.2012 - 13:54
M3Lcik jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2012, 15:03   #1938
suomii
 
Avatar suomii
 
Zarejestrowany: 18.03.2011
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 579
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

.Catti. – Shaiden jest jeszcze śliczniejsza niż jako nastolatka.
eyvee – Kenji jest ładny. Nie mogę się doczekać, aż dorośnie
*Lady*Sims* - ilu ona miała tych facetów?
Einarr – widzę romansik się szykuje… :>


Cz. 1
Cz. 2
Cz. 3
Cz. 4
Cz. 5
Cz. 6
Cz. 7
Cz. 8

Rodzina Craig cz. 9


Craigowie szybko zaaklimatyzowali się w nowym domu. Było to duże, przestronne ranczo w pobliżu stadniny ze stodołą i widokiem na miasto. Rodzice pozwolili zaprosić Brianowi kilku znajomych. Ostatnio był spokojniejszy niż zwykle i dużo rozmyślał. Poprawiły się też jego oceny i stosunki z rodziną.



Przyszła Adrienne, Brian się zdziwił, bo nie zapraszał jej.



-A ty co tu robisz?
-Pfff... Myślisz, że nie wiem, że flirtujesz z tą rudą wywłoką? Przyszłam popsuć przyjęcie!
-O nie, możesz cisnąć mnie, ale won od mojej dziewczyny!
-Aha, czyli ja już nie jestem twoją dziewczyną, tylko ona?
-Tak, zrywam z tobą, wynoś się stąd!
-Świetnie, żegnam!


Wyszła trzaskając drzwiami. Potem Brian usłyszał ciche szlochanie, które zamieniło się w dziką rozpacz. Poczuł ogromną satysfakcję, lecz po chwili zdał sobie sprawę, że postąpił jak ostatni frajer i cham. Zastanowił jak on by się czuł, gdyby został tak potraktowany... Powinien pójść do Adie i ją przeprosić, ale nie... Jeszcze nie teraz, niech oboje ochłoną...
Rozmyślania przerwała mu Amy szturchając go w ramię.

-Halo, ziemia! Nad czym tak medytujesz?
-Nic, zastanawiałem się tylko, czy....
-Dobra, koniec wymówek, chodź tutaj.


Amy rzuciła się na niego jak zwierzę. Nikt nie całował tak jak ona. Robiła to delikatnie, ale z pasją. Przez chwilę Brian pomyślał o Adrienne, o jej pięknych dużych oczach, ale zaraz utonął w objęciach Amy. Wtedy zrozumiał, że naprawdę ją kocha.



Następnego dnia, z racji, że była sobota, cała rodzina postanowiła wspólnie spędzić czas. Wszyscy wstali wcześnie rano, zjedli pyszne naleśniki i poszli na podwórko popluskać się pod zraszaczem.







Po południu poszli do pobliskiego parku na grilla i siedzieli tam do późnego wieczora.







Brian i Natasza poszli zrelaksować się na placu zabaw, więc Weasel i Cindy mieli czas dla siebie.









A to Sandy, jest urocza :3



Brian postanowił wziąć się za siebie. Często biegał i ćwiczył na siłowni w domu. Chciał zrobić wrażenia na Amy, bo była od niego silniejsza



W końcu nadszedł długo wyczekiwany przez Nataszę dzień. Stała się nastolatką. Nie mogła się doczekać imprez, chłopaków, wypadów na miasto, nowych przyjaźni... Ach, za dużo by wymieniać...


jaki nochal >.<



Na dziś tyle
__________________
suomii jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2012, 15:29   #1939
Spectrum
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

suomii - fajna ta twoja rodzinka

A co do mojej rodzinki, to skomplikuję Michaelowi życie. Nie mam tylko pomysłu jak.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 11.01.2012, 16:04   #1940
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Wy wszyscy komplikujecie swoim simom życie, tylko żeby więcej biedni pocierpieli! Okrutnicy, hahaha. Ja ograniczam się do maluuuusich dramatów, a i to tak rzadko, że hahaa.
Eyvee jak to, nie było niczego zaskakującego w tej serii? Coś nie halo. Mały jest śliczny, Cathi i Natsu podobnie. I kotek, śliczniusi!
Catti, wyrosła na ładną dziewczynę. : )
Lady Sims i niech będzie z Mikem i niech będzie szczęśliwa, wycierpiała się już, haha!
Marl eeeej, ale to nie koniec jej losów, co? Polubiłam te jej rozterki sercowe! Chyba, że masz szatański plan na ich dzieciaki, muahaha!
Suomi łasica pod natryskiem, komiczne. :p Ten Brian był niemiły dla Ady, a z drugiej strony ona też jest wredna! Się dobrali.. Dobrze, niech przypakuje troszkę, a nie taki chuderlak..
Chcę weekendu, chcę pograć!
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 13:20.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023