Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 02.07.2014, 14:38   #11
konformistyczny lodzik
 
Avatar konformistyczny lodzik
 
Zarejestrowany: 27.12.2012
Skąd: Małopolska
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 355
Reputacja: 16
Domyślnie Odp: The story of my life by Juliet

Cytat:
Napisał Diana Zobacz post
Szybko wstawiłaś kolejną część. Moim zdaniem jest trochę krótka, trzy lub cztery razy dłuższa byłaby w porządku.
teraz jest dłuższa

Cytat:
Napisał Diana Zobacz post
Mimo wszystko na razie mi się podoba. Zwolnij trochę z akcją i daj więcej opisów, a będzie jeszcze lepiej.
Oby tym razem było lepiej!

Cytat:
Napisał Diana Zobacz post
Wszystkie trzy zdjęcia są ładne.
Dziękuję

Cytat:
Napisał Diana Zobacz post
Trochę śmieszy mnie tylko ta krew na twarzy Alison, widziałam ją już na wielu zdjęciach, i przypomina mi dżem porzeczkowy. XD
Może i racja :p Wygląda trochę jak dżem porzeczkowy ^^ ale cóż, nie ma dużego wyboru w tym przedziale

Cytat:
Napisał Diana Zobacz post
Tak przy okazji, to miasto to może Aurora Skies?
tak

Cytat:
Napisał Diana Zobacz post
Czekam na kolejną część.
Zapraszam!



Cytat:
Napisał Daisy Zobacz post
Hej
No hej!

Cytat:
Napisał Daisy Zobacz post
Trochę to dziwne, została napadnięta i obudziła się i zapaliła świeczki po czym poszła do domu napisać o tym artykuł...
No w sumie dziwne ale łączy się w jedną całość.

Cytat:
Napisał Daisy Zobacz post
Pomysł z liścikiem fajny. A co do smsa, to pewnie ktoś puścił o niej jakąś plotę...
Kto wie, kto wie.

Cytat:
Napisał Daisy Zobacz post
Krew faktycznie jest śmieszna, ale wiem że nie ma zbyt dużego wyboru bo też kiedyś coś takiego szukałam;D
Jak dobrze, że ktoś mnie rozumie!

Cytat:
Napisał Daisy Zobacz post
Dla mnie zdecydowanie za krótko, nawet się nie zdążyłam wciągnąć a tu koniec.
Przepraszam

Cytat:
Napisał Daisy Zobacz post
Zdjęcia są ładne, mają fajny klimat.
Dziękuję!

Cytat:
Napisał Daisy Zobacz post
Czekam na następny odcinek, mam nadzieje że dłuższy
Zapraszam!


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Odcinek 2


Odwróciła się na pięcie, lekkim krokiem podeszła pod drzwi. Dłonią złapała za klamkę i pociągnęła w dół. Otworzyła je, spojrzała przed siebie zdziwiona. Czuła się obserwowana, była zdezorientowana, a w głowie układała sobie przeróżne scenariusze. Samochodu już nie było. Wybiegła z domu, spojrzała w prawo, w lewo… Nigdzie nie było go widać. Ruszyła ku powrotowi do domu. Chciała szybko z kimś porozmawiać, była przerażona.



Usłyszała tylko cichy świst kuli, poczuła ból w okolicy uda i upadła na ziemie.
Sąsiedzi którzy widzieli całą sytuację zadzwonili po policję i karetkę. Służby sanitarne przyjechały na miejsce wypadku. Dziewczynę szybko odwieziono do szpitala, miała głęboką ranę po pocisku. Policja w okolicy nie znalazła żadnego śladu, żadnej poszlaki… Lekarze dokładali wszelkich starań, co poskutkowało poprawnym wykonaniem operacji. Zaszyto ranę, wyciągniętą kulę odłożono. Bohaterka straciła trochę krwi, lecz nie zagrażało to jej życiu. Została odwieziona do swojego pokoju w szpitalu w którym aktualnie leżała sama, nie było tam innych pacjentów. Miała całodobową opiekę medyczną, lekarze jak i policja czekali aż dziewczyna obudzi się, powie cokolwiek… Nadzieja jest jednak matką głupich.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Nazywam się Izabell Forren, nazwisko po ojcu. Jestem rok młodsza od Alison. Od dziecka żyłam w biedzie, matka alkoholiczka, nie umiała nawet grosza zarobić. Ojciec zostawił mnie i matkę zaraz po dowiedzeniu się że matka zaszła w ciążę. Zresztą, on też był do dupy. Z tego co mi opowiadała matka gdy była pijana dowiedziałam się, że całe życie pił, bił żonę, dzieci… Nie wiem do czego mogło tam jeszcze dochodzić. Dobra, nawet mnie to nie obchodzi. Alison jest moją siostrą przyrodnią, mamy inne matki. Najzabawniejsze jest to, że ona nie wie o moim istnieniu, ach. Cudownie. Ali ciągle miała dużo pieniędzy, jej matka miała genialną posadę w szpitalu, miała ogromne dochody, a ja? Żebrałam na ulicy, żeby mieć co jeść. Ta gówniara teraz ma pieniądze po matce, majątek, rentę – wszystko. Zapłaci za to, że ma lepsze życie niż ja.



4 dni po strzelaninie

Do recepcji jako siostra poszkodowanej zgłosiła się Izabell, zgrabna brunetka. Dostała pozwolenie żeby odwiedzić ‘’siostrę’’. Wyjechała windą na siódme piętro, podeszła pod drzwi, weszła. Alison ciągle była w śpiączce. Lekarze wykryli toksyczną substancję która dostała się do krwi gdy pocisk przebił skórę dziewczyny. Iz podeszła pod aparaturę Alison, zerwała wszystkie kable, powyłączała kroplówki, i odłączyła dostarczanie tlenu. Uśmiechnęła się do siebie i powiedziała pod nosem ”Gotowe”. Opuściła salę po czym zjechała windą, powiedziała Pani w recepcji do widzenia i dumnie opuściła szpital.



Pielęgniarki w sekundzie usłyszały alarm z pomieszczenia. Huk roznosił się na całe piętro, jedna z sióstr przyleciała i zobaczyła fatalny stan całego sprzętu. Podpięła wszystko co się dało, lecz niektóre z kabli były porozrywane, więc nie dało się ich umieścić w danym miejscu. Na szczęście główna bohaterka przeżyła napad. Izabell dobrze wiedziała, że nie będzie mogła wyeliminować jej tak łatwo. Jej całe życie kręciło się wokół tej zemsty, była gotowa ponieść wiele strat, zabić wielu ludzi – czasami nawet niewinnych. Obiecała sobie, że zabije Alison, choćby ona sama miałaby przy tym umrzeć.

20 dni po strzelaninie

Oczywiście ochrona szpitalna poinformowała o zdarzeniu policję, a to dało im nowe światło na całą sprawę. Przyrodnia siostra poszkodowanej nie pojawiała się więcej w szpitalu, byłoby to zbyt ryzykowne dla niej.

Pomału otwierałam oczy. Lekkie promyki świetlne zostały odbierane przez moje zmysły wzroku. Czułam szpitalny zapach, tą czystość. Rozchylałam powieki coraz bardziej, szpitalna biel raziła mnie po oczach. Zamknęłam w sekundzie oczy. Podniosłam lekko głowę i znowu postarałam się otworzyć oczy… Niestety – wszystko mnie raziło.

- Proszę zasunąć rolety, błagam! – krzyknęłam cichym, chrypowatym głosem.
Usłyszałam jak ktoś w kapciach przybiega i odcina dopływ światła do pokoju. Mogłam normalnie otworzyć oczy, w pokoju nie było aż tak ciemno.
- Trafiłam do tego pokoju pięć dni później niż Ty, dziecino. – mówiła staruszka siadając na łóżku które znajdowało się obok mojego.
- Kim Pani jest? – zapytałam wciągając do płuc powietrze, byłam bardzo zmęczona.
- Dobre dziecko… Nazywam się Lydia Flasong, przeżywałam to co się z Tobą działo. Jestem bardzo emocjonalna… - mówiła.
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę, lecz przeszkodzili nam lekarze którzy wpadli do sali żeby sprawdzić mój stan.
Z dnia na dzień było ze mną coraz lepiej, czułam, że siły mi wracają.

Nadchodził termin wypisu Alison.
Podczas ostatniej nocy, gdy dziewczyna pakowała swoje rzeczy usłyszała głośne kaszlenie, odwróciła się za siebie i zauważyła jak starsza kobieta dostała okropnych duszności. Pobiegła po lekarza, który miał dyżur na piętrze. Razem z nim przybiegła do sali, Lydia już nie żyła. Stwierdzono powikłania z płucami – najprawdopodobniej rak. Dziewczyna bardzo zżyła się z tą kobietą. Dzień po śmierci Lydii, Alison wróciła do domu.



Rozpakowała swoje rzeczy i usiadła na łóżku. Założyła ręce za głowę i westchnęła głęboko.
- Co się dzieje… - mówiła sama do siebie.
Policja nie chciała narażać dziewczyny na niepotrzebny stres, dlatego nie wspominali jej o sytuacji w szpitalu z jej przyrodnią siostry.
Położyła walizki przy łóżku, z jednej wypadła karteczka… Taka sama która leżała przy drzwiach tego dnia co Alison została postrzelona. Dziewczyna przestraszyła się od razu… Sięgnęła po słuchawkę, zadzwoniła na policję. Opowiedziała jednym tchem co się stało, szeryf obiecał, że zaraz będzie. Alison otworzyła walizkę żeby zobaczyć czy nie znajduje się w niej coś jeszcze. Nie obchodziło ją to, że będą chcieli zabezpieczyć wszystko co się w niej znajdywało. Wyciągała i rzucała wszystko za siebie… Złość i gniew buzowały w niej, a w pewnym momencie dziewczyna oparła się o ścianę, zjechała na ziemię i zaczęła płakać. Wylała pełno łez, jej ciało drgało. Czuła się okropnie, była strasznie rozdrażniona. Bała się o swoje życie, nie wiedziała co się dzieje.
Wyciągnęła telefon i zadzwoniła do szeryfa, gdyż ten ciągle nie przyjechał.



Niestety, nie odbierał.
Zeszła po schodach żeby zobaczyć czy nie przyjechał już pod działkę. Powoli podeszła pod okno, otworzyła je. Ciepły wiatr rozbijał się na jej twarzy, która rozglądała się na prawo i lewo – niestety, nikogo nie było.
Usłyszała trzaśnięcie okna c pokoju wyżej… Pobiegła szybko, listu już nie było. Podbiegła szybko do okna, spojrzała w dół i zobaczyła jak czarna postać opuszcza jej działkę. Zdezorientowana wybiegła z domu, biegła przed siebie, biegła i płakała jednocześnie. Wpadła w jednego z przechodniów od tyłu… Ten odwrócił się i zobaczył Alison w bardzo ciężkim stanie emocjonalnym.
- Al… Alison? – zapytał.
- D… Drac-c-c-ko? To-o-o Ty? – zapytała wycierając dłonią łzy.
- Tak, jezu. Co Ci się stało? – zapytał. – Wyglądasz okropnie.
- Nie-e-e, nieważne. – powiedziała.
- Przecież widzę jak drży Ci głos… - mówił. – Chodź, odwiozę Cię do domu, musisz się komuś wygadać. – mówił łapiąc ją pod ramię i prowadząc ją delikatnie do samochodu.

Nazywam Się Dracko Miklous, znamy się z Alison od kilku lat. Poznaliśmy się jako 16-nasto latkowie na forum dla nastoletnich singli. Zaprzyjaźniliśmy się tam, lecz nie byliśmy ze sobą nigdy w związku. Od jakichś dwóch miesięcy urwał nam się kontakt, ale myślałem, że po prostu nie ma ochoty ze mną rozmawiać. Ja poznałem przez ten czas moją aktualną narzeczoną z którą planuje się pobrać. Odkąd poznałem Ali ona ciągle opowiadała mi jak wyglądało jej życie w domu. Wiedziałem wszystko co jej ojciec robił jej i jej matce, ale prosiła mnie żebym nikomu nie mówił… Tak właśnie robiłem, nic nikomu nie mówiłem. Bałem się, że Alison straci do mnie zaufanie, a nie chciałem tego. Od zawsze wie, że może na mnie liczyć.


Znajomi wrócili do domu dziewczyny, usiedli razem na kanapie a Als opowiadała mu wszystko powoli. Mężczyzna słuchał uważnie każdego słowa, po czym zaczął pocieszać swoją przyjaciółkę. Mówił jej miłe słowa, obiecał, że zawsze będzie przy niej – że nigdy jej nie opuści.
- Dawno mnie tu nie było… - mówił chłopak – Ale na szczęście pamiętam gdzie jest kuchnia. – uśmiechnął się lekko wstając. – Zrobię nam kakao.
Wstał i ruszył do kuchni. Alison siedziała sama w salonie i wpatrywała się w ścianę siedząc nieruchomo.
Mężczyzna otworzył lodówkę, chwycił mleko. Wyciągnął z szafki garczek, wlał do niego mleka i zagrzał je na kuchence. Dosypał trochę kakao, dodał jedną łyżeczkę cukru, zamieszał i wrócił do pokoju gościnnego.
- Proszę, to dla Ciebie. – powiedział podając jej kakao.
- Ja-a-a-ak to, kie-e-e-edy Ty to zrobiłeś? – zapytała zdziwiona.
- Przed chwilą, przecież mówiłem Ci…
- Nie, Ty tu byłeś ciągle, nie kłam mnie. Ciągle mnie kłamiesz, robisz mi na złość, myślisz że co?! Że sama sobie nie poradzę, bo co?! Bo ojciec mnie gwałcił w dzieciństwie, bo jako nastolatka mieszkałam w sierociń…
- Alison, proszę. Nie mów tak. – powiedział przybliżając się do niej i obejmując ją lekko.
- Dracko, przepraszam. Nie wiem co się ze mną dzieje. – mówiła. – Uważam, że wszyscy chcą dla mnie źle, że ludzie nie chcą żebym żyła. Proszę, zostań ze mną, chociaż przez tą dzisiejszą noc, błagam.
- Dobrze, zostanę. – wyszeptał jej do ucha i oparł swoją głowę na jej spoczywającym na nim ramieniu.
__________________


Kamil Mikołajem
Ata bohaterem
Ania maturowiczem
Marcel ma trzy podbródki
wspołlokatorka Fetysza ma brudne majtki
a Nacia wiecznie zakochana
konformistyczny lodzik jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 02.07.2014, 19:57   #12
Diana
Moderator
 
Avatar Diana
 
Zarejestrowany: 22.09.2012
Skąd: Santa Monica Pawnshop Lodgings
Płeć: Kobieta
Postów: 1,066
Reputacja: 28
Domyślnie Odp: The story of my life by Juliet

Cytat:
Opuściła salę po czym zjechała windą, powiedziała Pani w recepcji do widzenia
Duża litera jest niepotrzebna.
Cytat:
D… Drac-c-c-ko? To-o-o Ty? – zapytała wycierając dłonią łzy.
W dialogach nie pisze się zwrotów takich jak "ty", "ciebie", "tobie" z wielkiej litery.

Pierwsze, co muszę napisać - oddzielaj fragmenty tekstu trzema gwiazdkami czy coś, bo taka ilość myślników bardzo mi wszystko rozjechała. Czytając tekst musiałam cały czas przewijać stronę w lewo i w prawo, żeby zobaczyć, co jest na końcu linijki.
Nadal twierdzę, że jest za krótko i że wszystko dzieje się za szybko. Uwielbiam opowiadania pełne akcji, kryminały itp., ale tutaj wszystko jest tak "na raz", że nawet żadnego napięcia nie czuję. W sumie to opowiadanie jest trochę jak streszczenie, a przecież mogłaś wszystko dokładnie opisać - moment, w którym została postrzelona, co robiła wcześniej, co czuła. Albo jej pobyt w szpitalu, mógłby o tym być cały, długi odcinek.
Najmocniejszą stroną fotostory są zdjęcia. Bardzo ładna wyszła Ci Izabell, piękna jest! Szkoda tylko, że jakaś psychiczna. XD Dobrze, że nie udało jej się zabić Alison. Ciekawe, jakie jeszcze niespodzianki szykuje przyrodniej siostrze.

Podsumuję to tak: miałaś bardzo fajny pomysł na opowiadanie, ale popracuj nad wykonaniem.
__________________
Diana jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.07.2014, 00:24   #13
Merszyt
 
Avatar Merszyt
 
Zarejestrowany: 14.11.2013
Skąd: Neverland
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: The story of my life by Juliet

Dziś zacząłem czytac twoje opowiadanie i bardzo mi się spodobało, aczkolwiek jest parę zgrzytów.

Za mało opisów. Dla mnie strzelanina była za krótka. Powinnaś ją bardziej rozbudowac. Jednakże najgorszym kawałkiem jest rozmowa z Lydią. Nie mgłem sobie wyobrazic, jak potrafiły ze sobą się zżyc w tak krótkim czasie.

Mocnymi punktami opowiadania są fabuła i zdjęcia (aczkolwiek nie lubię grafiki z trójki). Wplątujesz dużo nowych, ciekawych wątków. Zawsze coś się dzieję.

Jestem pod wrażeniem twojej wyobraźni Oby tak dalej!

Czekam na następny odcinek

Ostatnio edytowane przez Merszyt : 07.07.2014 - 00:37 Powód: Nieczytelnośc
Merszyt jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.09.2014, 21:44   #14
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 312
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: The story of my life by Juliet

Twoje opowiadanie w pewnym sensie mnie uwiodło Jeżeli można to uznać za coś w rodzaju kryminału, to jestem twoja Uwielbiam takie klimaty i mam nadzieję, że nie spieprzysz czegoś, bo chcę dalej czytać twoje fs!!!

Zdjęcia są śliczne, lubie patrzeć na twoją simkę, jest taka śliczna

Jedyne moje zastrzeżenie to opisy. Jak jest ich trochę więcej, to jakoś lepiej się czyta. Popracuj nad tym, a będzie naprawdę dobrze
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 11:47.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023