Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 10.11.2012, 11:27   #1
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 884
Reputacja: 10
Wink Simstory by Sqiera



SPIS TREŚCI

SEZON I | SEZON II
Odcinek 1 | Odcinek 16
Odcinek 2 | Odcinek 17
Odcinek 3 | Odcinek 18
Odcinek 4 | Odcinek 19
Odcinek 5 | Odcinek 20 <---- NEW
Odcinek 6 |
Odcinek 7 |
Odcinek 8 |
Odcinek 9 |
Odcinek 10 |
Odcinek 11 |
Odcinek 12 |
Odcinek 13 |
Odcinek 14 |
Odcinek 15 |

BONUSY
sesja glamour |
Sesja 2 |


witajcie. po długich przemyśleniach postanowiłam dodać tu również coś od siebie. Nie będzie to nic super świetnego, na miarę historii niektórych użytkowników tego forum (których jestem niezmienną fanką), to będzie po prostu Och jak ja sobie gram w simsy, więc kto ciekaw zapraszam do czytania.

Zaczynam

Odc.1.

Przedstawiam wam Milę Kunis (nie mam głowy do wymyślania nazwisk więc sobie zapożyczyłam).

Jest to dwudziestokilkuletnia dziewczyna która postanowiła wyprowadzić się od rodziców i żyć na własny rachunek.Postanowiła przeprowadzić się do Lucky Palms, gdzie zamieszkiwała mały domek. Niestety na nic większego nie było jej stać, nie znalazła sobie jeszcze żadnej pracy a oszczędności topniały w oka mgnieniu. Mimo wszystko była pełna energii, starała się cieszyć życiem, nie narzekać.



Ten dzień dla Mili nie należał do udanych. Kolejna rozmowa o pracę i kolejne rozczarowanie. Jak tak dalej pójdzie to będzie musiała się spakować i wrócić do swojego rodzinnego domu.
-"A może nie będzie tak źle" - pomyślała. Starała się odpędzić od siebie to straszliwe widmo powrotu. Bała się przyznać do porażki przed rodzicami, oraz nie chciała dawać tej satysfakcji Sam, swojej "ukochanej" siostrzyczce. W sumie cieszyła się, że ten dzień właśnie dobiega końca. Nie miała apetytu na nic, w Tv również nie leciało nic ciekawego. Zresztą byłą chyba zbyt dobita żeby mieć ochotę na cokolwiek, że jedynym, chyba rozsądnym wyjściem było wsunięcie się pod ukochaną, cieplutką kołderkę i pójście spać.
- Jutro na pewno będzie lepiej, musi - powiedziała do siebie, po czym położyła się do łóżka i zasnęła.



Następnego dnia Mila obudziła się wyjątkowo późno. Musiała odespać frustracje i zmęczenie z dnia poprzedniego. Szybko wzięła prysznic, zjadła śniadanie i stwierdziła, że dziś jest zbyt piękna pogoda aby siedzieć w domu i wybrała się na spacer. Zwiedzając okolicę zauważyła, że przed jednym domem, który jeszcze do niedawna był do wynajęcia, zniknęła tabliczka z tą informacją. A to oznaczało, że Lucky Palms ma nowego mieszkańca, który akurat wyszedł po pocztę do skrzynki.Mila poobserwowała go chwilkę po czym postanowiła grzecznie przywitać nowego sąsiada. Mieszkała co prawda dwie przecznice dalej ale to w tym momencie nie było istotne

tak tak, dobrze poznajecie, Robercik będzie tu występował

- Witaj. My się chyba jeszcze nie znamy. Jesteś tu nowy? - zapytała Mila
- Tak, przeprowadziłem się tutaj kilka dni temu. Robert Moore - odpowiedział. Na dźwięk tego nazwiska żołądek Mili omal nie przewrócił się na drugą stronę. "Co za dziwny zbieg okoliczności"- pomyślała - "widocznie dużo simów nosi to nazwisko".
-Czy wszystko w porządku? - zapytał Rob wyrywając Milę z zamyśleń
-TAK, tak - odpowiedziała nieco głośniej. - " weź się w garść, bo cię weźmie za kompletną wariatkę" -powtarzała sobie w myślach.
- W takim razie skoro wszystko ok, to może wejdziesz do środka i zobaczysz jak mieszkam. - zaproponował mężczyzna
- Tak, oczywiście. - zgodziła się dziewczyna.



Dom okazał się dosyć sporym budynkiem. Tak przynajmniej wyglądał na pierwszy rzut oka. Mila miała nawet ochotę go zwiedzić, jednak spostrzegła, że domownik zniknął gdzieś za rogiem. Postanowiła pójść za nim i tak dotarła do kuchni gdzie Robert rozpoczął przygotowywać posiłek.



- Skoro już mnie odwiedziłaś to może zjesz ze mną? - Zapytał Robert.
Mila nic nie odpowiedziała, tylko stała i się wpatrywała w nowopoznanego mężczyznę.
- "Boże, ten facet to jakiś unikat. Nie dość, że zabójczo przystojny to jeszcze w dodatku umie gotować. Ciekawe co jeszcze potrafi... a może ... " - rozmyślała .



- Halo, jest tam kto ? - z zamyśleń wyrwał ją głos Roberta,
-Co? - zapytała zdezorientowana -
- Czy wszystko aby na pewno ok? Pytałem czy zjesz ze mną ... ?
- Nie dzięki. - grzecznie odmówiła i opuściła głowę w dół, nie chciała żeby Robert zobaczył jej zarumienione policzki.



Stali tak chwilę w tej niezręcznej ciszy. Milę dopadła myśl, że jeśli szybko czegoś nie wymyśli to już raczej nie będzie miała szans na spotkanie z tym mężczyzną. Bo w końcu kto by chciał się umówić z tak nudną dziewczyną, która w dodatku odpływa gdzieś myślami co jakiś czas.
"Wiem, że to głupie, ale ... " - pomyślała, po czym przyłożyła dwa palce do ust i pokazała język i po prostu zaczęła się wygłupiać tak jak to zawsze wygłupiała się w dzieciństwie.



"Matko, już po mnie. Się wydurniłam niepotrzebnie" - pomyślała Mila patrząc na Roberta, któremu nawet kącik ust nie drgnął.
Robert faktycznie spojrzał na Milę unosząc jedną brew ze zdziwienia, Faktycznie tego się nie spodziewał, jednak po chwili podłapał o co chodzi i sam przyłączył się do zabawy.



Mili ulżyło. Okazało się, że nowy sąsiad posiada również poczucie humoru. Robertowi również pasowało nowe towarzystwo. Czuł że wreszcie znalazł pokrewną duszę.

[IMG]

Stali tak i rozmawiali o wszystkim. Mila wyraźnie się już rozluźniła, cieszyła się że Robert nie okazał się jakimś nadętym, pozbawionym humoru gościem. No i poza tym nie przeszkadzały mu jej małe wpadki. Rozmawiając ze sobą nawet nie zauważyli jak szybko upłynął im czas.
- Muszę już iść - powiedziała Mila spoglądając na zegarek. - Trochę się tu u ciebie zasiedziałam.
- Nie ma problemu, jak dla mnie możesz tu wpadać kiedy tylko będziesz chciała. Zawsze będziesz mile widziana - odparł Rob, po czym odprowadził nowo poznaną znajomą do drzwi.
- Dzięki - odrzekła Mila - To w takim razie do zobaczenia Robercie.
-Do zobaczenia Milo - pożegnał ją Robert, po czym wyszła z budynku.



"To był chyba naprawdę fajny dzień, pierwszy od wielu dni. Może wreszcie los się do mnie uśmiechnie" - pomyślała po czym odjechała w stronę swojego domku.




specjalne podziękowania dla myrtka za udostępnienie mi Roberta


no, to tyle. Teraz czekam na publiczny lincz
__________________

Ostatnio edytowane przez Sqiera : 27.07.2013 - 20:31
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 

Tagi
simstory, sqiera


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:20.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023