18.07.2007, 17:46 | #21 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem...
Twoje FS czyta się jednym tchem . Odcinki są genialne. Potrafisz to wszystko tak fajnie ubrać w słowa. Eryka ma ciekawe spostrzeżenia. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka! Czekam z niecierpliwością! Pozdrawiam!
|
|
20.07.2007, 19:05 | #22 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem... (Noc)
Dzięki za schlebiające komentarze
po takich od razu lepiej się pisze, kolejne relacje z mojej gry Relacje - dobrze czytacie, to nie jest prawdziwe fotostory, xP nie wiem jaki będzie koniec, nie wiem co będzie dalej nie wiem, jak będą toczyć się losy bohaterów na razie w tym Dziwnowie, zadziwiająco dobrze mi się gra :fist: Część III Noc Na czym to ja skończyłam? Ach tak, była noc, jasna noc. Księżyc w pełni. Światło też dawała pobliska latarnia. Staliśmy, usłyszałam końcówkę zdania, która dźwięczała mi w uszach jeszcze jakąś chwilę po tym jak została wypowiedziana: „- Zaproś mnie do siebie, proszę ..” Moje uczucia były mieszane, dobrze wiedziałam jak taki gest z mojej strony może się zakończyć. Mój zmęczony umysł, zamulony alkoholem i dopalaczem, produkował natłok myśli zupełnie mało zbieżnych ze sobą. Stałam tak i patrzyłam na niego. Wypowiedziałam niekontrolowane słowa. - Oczywiście, wejdź proszę. Moje ruchy, krok i działania były takie jak w spowolnionym filmie. Odwróciłam się wyjęłam klucze i szłam do drzwi, Zoom szedł za mną. Zadziwiające jest to, że nie myślałam o niczym, swoją uwagę skupiałam na drodze. Przekręciłam zamek, otworzyłam drzwi. Weszliśmy do środka. Drzwi się zamknęły a Zoom objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Bez uprzedzenia pocałował mnie namiętnie. Podobało mi się to, jego usta mi smakowały. Staliśmy i zasypywaliśmy się pocałunkami, na zmianę raz pieszczotliwymi raz pewnymi i mocnymi. Nasze oddechy były przyśpieszone, Zoom włożył swoje ręce pod mój zielony sweter, dotykał mojej nagiej skóry. Czułam się cudownie. Czułam się zakochana. Sama nie wiem dlaczego nagle zaczęłam się bać. Bałam się nie samego zbliżenia ale tego, że mogę już więcej go nie zobaczyć, że po wszystkim on odejdzie i nie zadzwoni. Ja będę tęsknić, umierać i w końcu nie wytrzymam i zadzwonię pierwsza. Bałam się, że będzie mnie okłamywać, że mu na mnie zależy a czyny jego będą świadczyć iż sytuacja jest odmienna. Wystraszyłam się, że pomyśli iż jestem łatwa, że wystarczy kilka drinków, dopalacz i idę z każdym. Tak bardzo mi na nim zależało. Zupełnie nie wiem czemu ale nagle go odepchnęłam mówiąc. - Nie chce tak – dlaczego to powiedziałam, teraz on pomyśli że jestem głupia. - To chodźmy do sypialni – odpowiedział i znów chciał mnie pocałować. Odsunęłam się mówiąc: - Ale jak tak nie chce, nie chodzi o miejsce, po prostu chodzi o to, że jeszcze nie chcę. - Nie rozumiem cię Eryko – odpowiedział i też się odsunął ode mnie - Jeśli jednak nie chcesz to nie będę nalegał, ale chcę abyś widziała, że bardzo mi się podobasz. Jesteś piękna i spodobałaś mi się już wtedy kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem. Zatrzepotałam okiem. - Możesz spać na kanapie. Jak chcesz się umyć to na prawo jest łazienka – odpowiedziałam i poszłam do sypialni. Ścieliłam łóżko i myślałam o Zoomie. O tym czy dobrze robię. O tym, że w końcu on sobie pomyśli, że nie ma u mnie szans. A to nie była prawda, miał u mnie wielkie szanse. Chryste dlaczego jak mówił mi, że mu się podobam to nie powiedziałam mu tego samego, tak żeby wiedział. Powiem mu, nie jest za późno wyjdę z pokoju i po prostu powiem mu to i ucieknę. Postanowiłam. Otworzyłam drzwi i wyszłam, akurat w tym czasie Zoom wychodził z łazienki, miał na sobie tylko spodnie. Ten gest, mojego zażenowania, odruchowo poprawiłam włosy i udawałam, że to zupełnie normalne, w końcu co, w ubraniu miał się myć. Rany, dobrze że nie jest cały nagi bo bym się na niego rzuciła. Kurde ale ja jestem głupia. Zrobiłam się czerwona a moje oko zaczęło zerkać w różne nie ukierunkowane strony. Zapomniałam co chciałam powiedzieć. Zoom chyba dostrzegł moje zażenowanie i szybko założył koszulę. - Szukasz czegoś – zapytał - Eee, ee, to znaczy się – jąkałam się jak paralityk – Chciałam umyć zęby – wymyśliłam na poczekaniu. - Proszę, łazienka wolna – powiedział i poszedł położyć się na kanapie. Myłam zęby chyba z 20 minut, przed okiem miałam widok jego nagiego torsu. Na niebiosa jaki on był piękny. Poszłam do łóżka, no ładnie teraz to nie usnę. Nie mogłam usnąć, ciągle o nim myślałam. O nim i o swoim popapranym nastawieniu do świata i innych. Serce mi biło, usta paliły jeszcze od zmysłowych pocałunków. No tak, chce mi się pić. Wstałam i poszłam do kuchni. Miałam na sobie tylko nocną koszulkę. Otworzyłam lodówkę i wzięłam sok. Okiem zerkałam na kanapie, Zoom spał. Wyglądał jakby był martwy i szczęśliwy. Cisza. Nie słyszałam jego oddechu. Podeszłam do niego, leżał w ubraniu. Jaki on jest przystojny a ostatnio nawet taki wyrozumiały w stosunku do mnie. Ukucnęłam i przysunęłam swój policzek do jego nosa i ust. Jakby umarł to nie oddychałby a ja czułam jak wdycha i wydycha powietrze. Cichutko się podniosłam i po tuptałam do sypialni. Położyłam się i zasnęłam, nawet nie wiem kiedy. Śniło mi się, że wcale nie spałam, udawałam tylko. Zoom otworzył drzwi i wszedł do pokoju, przez chwilę stał i patrzył się jak leżę, miałam zamknięte oko. Później podszedł bliżej do mojego łóżka i znów mnie obserwował. Postanowiłam już dłużej nie udawać. Postanowiłam otworzyć powiekę aby zrozumiał, że to znak. Znak, żeby nie odchodził tylko został. Podniosłam się i usiadłam. On podszedł do mnie, był ubrany a ja miałam na sobie tylko tą nocną koszulkę, nic więcej. Pokój był spowity w lekkim półmroku. Uklęknął przede mną i zaczął powoli i delikatnie całować moje kolana i uda. Jego ręce wsunęły się pod moje nocne ubranko i spoczęły na moich pośladkach. Przysunął się bliżej mnie. Nagle przestał całować moją skórę, podniósł głowę i spojrzał na mnie. Siedziałam spokojnie, nic nie mówiłam tylko patrzyłam na jego twarz. - Pragnę cię Eryko wiem, że ty też mnie pragniesz – mówił i patrzył się w moje oko – Jesteś dla mnie bardzo ważna. Chcę się z tobą kochać. Teraz. Nic nie mówiłam tylko słuchałam. Nie należę do wylewnych simek, być może mam niską samoocenę, być może jestem nieśmiała. Nie wiem czemu tak jest, może wina tkwi w tym, że mam tylko jedno oko. Zoom mówił, obiecywał i zapewniał mnie. Ja go słuchałam i mu wierzyłam. Podniósł mnie, położył mnie wyżej na łóżku na plecach i zaczęliśmy się całować . Ta noc była długa a my kochaliśmy się tak jakbyśmy znali się od zawsze. Najcudowniejsze chwile w moim życiu, mój pierwszy raz. Rano otworzyłam oko i zobaczyłam, że obok mnie leży Zoom, a więc to nie był sen. To się stało naprawdę. Nie byłam zła, niczego nie żałowałam, byłam szczęśliwa. Wstałam i patrzyłam się na łóżko, moje spojrzenie jednym okiem spoczęło na nagim simie z którym wcześniej byłam jednym a teraz odpoczywał. Ten sim był taki jak ja, też miał jedno oko. Zoom wyczuł mój wzrok, obudził się i usiadł. Smutny i zakłopotany nie patrzył na mnie. Wiedziałam co czuje. Wiedziałam, że się bał. Wyczuwałam, że jest szczery, że też mu zależy, że się boi bo czasem trudno jest mnie zrozumieć. Teraz to on milczał a ja go zapewniałam. Klęczałam przed nim, całowałam, pieściłam i zapewniałam, że jest dla mnie wszystkim, że tej nocy było mi dobrze. Obiecywałam mu, że będę tylko jego i nikogo więcej. To było przeznaczenie. Po wszystkim, kiedy już wstaliśmy, kiedy wychodziłam do kuchni zrobić coś na śniadanie, odwróciłam się i powiedziałam: - Jesteśmy tacy sami, skazani na siebie na dobre i złe. Pomyślałam sobie: - Od teraz moim bogiem nie jest chłopak, który mnie stworzył ale jest nim Zoom. On jest moim bogiem a ja jestem jego boginią. Nie powiedziałam tego głośno, ale czułam, że Zoom wie i rozumie, że ta noc zmieniła wszystko, na zawsze. c.d.n. ..bo we mnie jest sex , napisanie tego odcinaka nie było proste . Jeszcze mam wypieki na twarzy . :shy: Ostatnio edytowane przez Anastazja : 20.07.2007 - 19:09 Powód: foch, literówki |
20.07.2007, 20:54 | #23 |
Zarejestrowany: 21.03.2007
Skąd: Macondo
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,129
Reputacja: 11
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem...
Ha zgadłam ze Zoom ma jedno oko! To FS jest super, pisz je dalej.
|
20.07.2007, 21:00 | #24 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem...
Świetnie, świetnie. Pisz dalej, uwag żadnych nie posiadam^^.
Ale za to mam małe pytanie: ile planujesz odcinków? . |
20.07.2007, 21:17 | #25 | |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem...
Cytat:
no chyba, że mnie trzepnie i zabiję ją pod kołami szkolnego autobusu U mnie to nigdy nic nie wiadomo, tak jak z nieplanowaną formą przekazu, jaką jest relacja z gry przy użyciu Fotostory póki co nie martwić się, tylko zaglądać do tematu xP |
|
21.07.2007, 09:38 | #26 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem...
Super!! Heh... nie spodziewałam się, ze Zoom ma jedno oko :ohmy:
|
21.07.2007, 11:04 | #27 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem...
Na wstępie napiszę kilka informacji dotyczących aspektów pobocznych w Twoim fotostory jakimi są m.in. postacie lokacje, rodzaj wykonanych zdjęć, „niepotrzebne śmieci”* i kilka innych jeszcze.
Postać Eryki budzi we mnie pewien żal... Podświadomie mój mózg tworzy wokół niej wizję upośledzonej. Może i faktycznie taka jest, ale jednak znajduje sposób na rozwiązanie problemu „wytykania palcem” i przeprowadza się do Dziwnowa niedaleko domu Nerwusa, z którym niebawem się zapozna. Twarz jej jest groteskowa, budzi śmiech zarazem jak i wyżej wspomniany żal, widać iż ma życiowe plany, uśmiech nie schodzi jej z twarzy, ma optymistyczne nadzieje na lepszy początek nowego rozdziału pt. „Życie Cyklopa Stworzone Przez Chłopca”. Wszystko z pozoru się układa, a więc powstaje pytanie: „czy to jest koniec?”. Nie. Wydaję się na pierwszy rzut oka, że serial będzie o możliwościach ułożenia życia swojego w świecie wirtualnym, niestety ja mam pewne nadzieje, iż coś tu się niedługo stanie... cóż, w końcu to dopiero połowa opowieści, wszystko się może zdarzyć. Okolica, budynki, Dziwnowo nie budzą zastrzeżeń, nawet gdybym ujrzał tam idącą po parapecie krowę, to bym się nie zdziwił, bo to miasto jest przecież i tak dziwne, więc daje nieograniczone możliwości twórcze. Podoba mi się obsada pozostałych osób, mianowicie wszystkich (prawie) rodzinek z miasteczka. Ukazuje w pewnym sensie, tryb z jakim żyją towarzysko po za ekranem naszych monitorów, gdy tylko wyłączymy grę i przejdą na „autopilota”. Postać Zoom’a również mnie zafascynowała. Wydaję się, iż jest to osoba gotowa na każde wyzwanie, lubi poznawać świat, jakiś podróżnik w przyszłości. Bardzo tajemniczy, bo nowy w tym gronie. Przejdę jednak do przedstawienia wrażeń z każdego odcinka, dopiero na końcu powiem co sądzę o stronie technicznej fotostory i oceny . Odcinek pierwszy Uznałem go za wstęp do cyklu. To już jest raczej regułą, że porządny serial zdjęciowy, czy filmowy powinien zostać porządnie przedstawiony i dać możliwość, żeby czytelnicy (widzowie) mogli poznać lepiej bohaterów i ich życie. Tu na wstępie to dodano. Zwyczajne zobrazowanie funkcjonowania w nowym otoczeniu. Podobają mi się wcięcia z jej powstaniem. Nie każdy człowiek (czy sim) ma możliwość zapamiętania stwórcy i miejsca konstruowania go. Bardzo mi ulżyło na sercu, kiedy okazało się, że ta Eryka nie została samotna i tutaj. Ludzie traktują ją jak swoją, bez wad cielesnych, nawet dają się zaprosić na tytułową „parapetówkę”. Odcinek nie wnosi wielkich sensacji ala serial brazylijski. Było by wielkim nietaktem wstawiać morderstwo, lub niechcianą ciążę odrazu na początku historii . Kończy się to wszystko dość nietypowo, dziewczyna spotyka psa... ale co dalej? Odcinek drugi Teraz w zasadzie nie spełniają się moje oczekiwania, co do psa. Dziewczyna z tego, co widać potem, w ogóle go nie przygarnia tylko zostawia tam gdzie był, cóż ja bym nie miał serca, bohaterka, być może nie miała pieniędzy na utrzymanie. Szybko stwierdza się, iż jej życie nie jest takie zwyczajne jak powinno. Okazuje się, że imprezy obywają się za imprezami (no... tu był grill, ale pod koniec już nie jedli za bardzo burgerów z rusztu). Eryka po dłuższej namowie i obietnicy, że Zoom (pokłócili się po wypiciu alkoholu, ech... ile jeszcze związków on zniszczy) nie przyjdzie, z Nerwusem, daje się namówić na party przy ostatnim, przed zimowymi dniami, grillem. Impreza dość nietypowa, bo przed zamkiem upadłej „rodziny” Nerwusa. I tu się zdziwiłem. - „Ojejku” – pomyślałem – „Co się stało z tą rodziną, która znęcała się nad tym chłopakiem?” Nie wiedziałem, że ten człowiek ma wolną chatę całkowicie do końca swoich dni, nie licząc szalonego Lucjana. Wszystko się pozmieniało... nawet Paskal zmienił płeć i stał się partnerem Nerwusa. Ten odcinek wniósł wiele wątków pobocznych, czyli coś z życia innych osób, np. Oliwki, Maksa, no i oczywiście samych Zoom’a i Eryki. Przez większość imprezy są ze sobą skłóceni, chłopak przeprasza ją, ona jednak zachowuje swój honor – dosłownie burza i wulkan nastrojów. Uśmiech rodzi mi się na twarzy (u mnie), gdy oboje się godzą ze sobą zaraz przed testowaniem przedziwnych przedmiotów „rodziny” Nerwusa. Wszystko trwa do późnej nocy, Zoom odprowadza Erykę i prosi ją o „zaproszenie” do domu. Teraz naprawdę coś zaiskrzyło, bo przez większość czasu para była naprawdę pochłonięta rozmowami. Z drugiej strony pokazuje widzom, o czym mianowicie może być to fotostrory. Odcinek trzeci Dziewczyna wacha się, ale zaprasza Zoom’a do siebie, ona całuje ją, ona ulega, ale chwilę potem szybko ogarnia ją tok myślenia o przyszłości, odmawia, jest niezdecydowana. Odcinek trwa stosunkowo krótko, w porównaniu z pozostałymi, trwa kilka godzin, w zasadzie niecałą noc i trochę ranka. Bohaterka „ucieka „ przed miłością, ale gdy podchodzi do niej chłopak, podczas gdy ta jest już w łóżku, postanawia „wrzucić na luz”. Myślę jednak, że dobrze zrobiłaś, ograniczając się do kilku zdjęć, przedstawiających „miłość na materacu”. W końcu to fotostory, może być czytane przez dzieci, których rodzice nie bardzo byliby zadowoleni z czytania opisów przez ich dzieci stosunku płciowego, itp. Mi osobiście by nie przeszkadzały, ale dobrze, iż pomyślałaś o młodszym gronie czytelników, lub porostu oglądaczach samych zdjęć (jak to dzieci). To by było na razie tyle, para wychodzi z łóżka nad ranem i jest w sobie głęboko zakochana. Okazuje się również, że Zoom ma również jedno oko. Wszystko wydaje się być na finiszu. Jednak, znając styl Nomi, może to się zakończyć albo śmiercią, albo rozwodem, albo tym, że dziwnym trafem ci Cyklopi będą rodziną, lub bohaterka zajdzie w ciąże i ucieknie z miasta. Kto wie... okaże się. Narazie jestem trzymany w niepewności i czekam na kontynuacje. Na koniec kilka słów o technice zdjęć. Podobają mi się, choć mają kilka błędów, ja nie lubię „niepotrzebnych śmieci” a tu kilka było, np. punkty znajomości w wannie, lub obniżone ściany. Rozumiem, że chciałaś, aby było je widać w niektórych ujęciach, ale ja za nimi nie przepadam i odejmuję punkt oceny. Teraz znowu musze go przydzielić, bo podoba mi się sposób ukazania golizny, zdjęcia kończą się „przypadkowo” w miejscach, które gra bez chacków zwykle zasłania cenzurką. Tu również zachowano prywatność. To by było w zasadzie tyle. Nie mam zastrzeżeń, a ciekawość dominuje nadal, więc to się liczy najbardziej. Nie mam skrupułów w wystawieniu Ci oceny 10/10 . Pozdrawiam, jeszcze się odezwę tutaj. *niepotrzebne śmieci – nazywam nimi kryształki, dymki, punkty reputacji i znajomości, brak sufitu, ścian, itp. Na zdjęciach i filmach. Choć w tym przypadku dymki nawiązują do zdarzeń, więc nie przeszkadzają. |
21.07.2007, 11:11 | #28 | |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem... (Grill u Nerwusa)
Cytat:
Zaciekawiło mnie, co będzie dalej. 7/10 [-2 pkt za błędy wszelkiego rodzaju] [-1 pkt za niskie ściany na jednym ze zdjęć.] Mam nadzieję, że poprawisz się z interpunkcją, bo tak, to by była klapa Pozdrawiam, życzę weny i trzymam kciuki. Ostatnio edytowane przez olliss : 21.07.2007 - 11:15 |
|
21.07.2007, 12:05 | #29 | |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem... (Grill u Nerwusa)
Juziol -- cenzuruje sceny nie dlatego, że obchodzi mnie co powiedzą rodzice, kiedy zobaczą jak ich dziecko czyta opis zbliżenia dziewczyny i chłopaka, bo wogule mnie to nie obchodzi. xP
Jedyne co mnie obchodzi to regulamin forum, o zakazie pisania treści z lekka gorszących. Zresztą CI co mają się domyślić domyślą się. Twoje oczy też widzą więcej xD Dzięki za tak wysoką ocenę, schlebia mi ona tym bardziej iż wiem, że sądy Twoje bywają bezlitośnie surowe i litości nie masz dla jakiegokolwiek fuszerstwa. Łaskawy byłeś dla mnie. Uwaga: wstawiając cokolwiek na forum, gotowa jestem na każdą opinię, zdanie czy uwagę. Cytat:
Word nie wychwytuje tego typy błędów, a jak widać jestem ułomna pod tym względem. Nie mniej, jak zwykle edytuje post i poprawię niedociągnięcia, może czegoś się nauczę :smirk: Ślepi i zapatrzeni w siebie bywają głupcami, Ja taka nie jestem, więc jak masz czas i ochotę to jak najbardziej poprawiaj błędy. EDIT poprawiłam niektóre przecinki, inne zostawiłam bo wydaje mi sie że tak powinno być (zresztą jak będą jakieś błędy to trudno, to nie lektura) Nazwisk specjalnie nie odmieniam, bo sama mam nazwisko kończące się na literę K i nienawidzę jak ktoś je odmienia Mało tego powtarzające się słowa, tak ma być, bo tak prostym i potocznym językiem wypowiadają się simowie, bo są prości i potoczni. i mówią "ta" a nie "tak" Słowo bóg też pisze z małej, specjalnie bo nie zależy mi na wydźwięku religijnym (ale akurat to gdzie nie gdzie poprawiłam) Poza tym na luzie podchodzę to fotostory i nie piszę na ocenę, są wakacje Wydaje mi się, że rażących błędów nie mam xP Jednak jak Ci się chce poprawiać to poprawiaj, ale mi już się nie chce edytować postów, bo siedzę półgodziny dla kilka przecinków, normalnie mam to gdzieś xP Nie jestem idealna i nie zamierzam być Ale dziękuję za Twoją uwagę i poświęcony czas :* Bawi mnie pisanie tego fotostory moją weną jest to co wyprawiają simy, tyczy się to tylko tego fotostory. Ostatnio edytowane przez Anastazja : 21.07.2007 - 13:15 |
|
21.07.2007, 13:41 | #30 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,431
Reputacja: 15
|
Odp: Spojrzenie jednym okiem...
Fajnie, że pojawił się nowy odcinek! Twoja relacja z gry jest ciekawą formą przekazu. Na simy masz jakiś wpływ, więc nie mów, że wszystko robią sami. Jestem ciekawa, co jeszcze oni i Ty wymyślicie.
Krótki jakiś ten odcinek(szkoda), ale podobał mi się. Z niecierpliwością czekam na więcej. Pozdrawiam. |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|