Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 18.07.2013, 14:25   #21
RXezo
 
Zarejestrowany: 21.07.2011
Płeć: Mężczyzna
Postów: 9
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Cytat:
Na ile to FS będzie oryginalne, przekonamy się wraz z kolejnymi częściami/odcinkami. Fakt, chcę wprowadzić coś nowego - to FS to taki eksperyment i sprawdzian dla mnie
3mam kciuki byś zdała na 6. ^^
Ogólnie rozwija się ciekawa historia. Będzie jedno czy wielowątkowa? Bo w tych powiązaniach będzie się można pogubić.

Aż mnie bierze na fotostory... (konkurencja he he)
RXezo jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 21.07.2013, 17:36   #22
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,204
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

No, dzień dobry. Nie, dzisiaj bez odcinka Po cichu liczę, że ktoś inny niż rudzia, revallsay, Szlachcic, Chrupcio, RXezo i Bartek napisze coś od siebie :>
A tym wymienionym oczywiście dziękuję za wsparcie ^^

Cytat:
Napisał rudzia
Mam nadzieję, że życie Tani ułoży się mimo zawirowań i dziewczyna będzie równie szczęśliwa jak kiedyś(?) jej mama.
Cytat:
Napisał Szlachic
pytanie tylko, czy córka będzie w stanie coś z tym zrobić?
To może być ewentualny temat kolejnego FS xD
Cytat:
Napisał rudzia
Piszę "kiedyś" bo nie wiemy co się dzieje z Dustinem
W zasadzie po tych dwóch odcinkach można wysnuć pewne wnioski (nikt się nie zastanowił, dlaczego to Wiktor pojawił się na zdjęciu?).
No ale może potrzymam czytelników AND3 jeszcze w niepewności A reszta niech się nie przejmuje tą postacią - w odpowiednim momencie wyjaśni się dokładnie, kim jest
Cytat:
Napisał revallsay
Nie znam wcześniejszych historii bohaterów
Z jednej strony to świetnie, a z drugiej - szkoda xD W wolnej chwili polecam zajrzeć do tego tematu. Relacje głównej bohaterki i jej ojca to ciekawa sprawa
Ciąg dalszy tego, co tu się dopiero tworzy (vel B&tB vel AND3/4) też jest, ale nie radzę szperać, bo historia straci swój urok
Cytat:
Napisał Szlachcic
Przyznam szczerze, że na początku pogubiłem się w imionach postaci!
Ja Ci się wcale nie dziwię
Cytat:
Do tego trzymają się razem pewnie tylko ze względu na dziecko.
Serio będę musiała o tym pomyśleć w kategorii kolejnego FS xD No ale najpierw mam do skończenia to, a wakacje mam tylko do października!
Cytat:
Ironią losu jest więc, że w gruncie rzeczy historie matki i córki są podobne
Podobne, ale - paradoksalnie - inne :> Tak jak inne są Lily i Tania i ich mężowie.
Cytat:
Napisał chrupek
Jupi, jestem w Twoim FS
Lily pobiegła po Ciebie! Cóż za zaszczyt Cię spotkał
Cytat:
Rozumiem, że to nadal jeszcze wstęp
Tak.
Cytat:
Ciekawy pomysł ze zdjęciami i "podpisami"
Nie, to jest forma FS. Zresztą, wspominałam, że to eksperyment. Pewnych myśli nie chce mi się po prostu rozwijać, bo nie są istotne. Zresztą, to początek wprowadzenia - nie zaczęłam jeszcze pisać pierwszego "właściwego" odcinka, ale będę się trzymała "literackiego" stylu.
Cytat:
Wybacz, że mój komentarz jest trochę nieskładny
Wybaczam :*
Cytat:
Napisał RXezo
Będzie jedno czy wielowątkowa?
Jednowątkowe to były tragedie antyczne, a to jest współczesne opowiadanie
Cytat:
Aż mnie bierze na fotostory... (konkurencja he he)
No ja mam (cichą) nadzieję, że na tyle ruszę sumienia tych kilku czytelników, że zrobi się ruch w dziale Ja też czuję się poniekąd jak początkujący pisarz, chociaż nikt (no chyba, że rudzia mnie już prześcignęła) nie napisał tu tyle, co ja xD

Ostatnio edytowane przez Liv : 21.07.2013 - 17:39
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.07.2013, 19:20   #23
Diana
Moderator
 
Avatar Diana
 
Zarejestrowany: 22.09.2012
Skąd: Santa Monica Pawnshop Lodgings
Płeć: Kobieta
Postów: 1,066
Reputacja: 28
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Dopiero teraz zorientowałam się, że jest kolejna część! ;_;
No ale lepiej późno niż wcale
Odcinek był fajny. Coraz więcej dowiadujemy się o bohaterach. Zdjęcia są fantastyczne *_*
Nie mam za bardzo o czym się rozpisywać... Było jak zwykle ciekawie i poprawnie
__________________
Diana jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 25.07.2013, 11:45   #24
RXezo
 
Zarejestrowany: 21.07.2011
Płeć: Mężczyzna
Postów: 9
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Cytat:
Napisał Liv Zobacz post
Jednowątkowe to były tragedie antyczne, a to jest współczesne opowiadanie

No ja mam (cichą) nadzieję, że na tyle ruszę sumienia tych kilku czytelników, że zrobi się ruch w dziale Ja też czuję się poniekąd jak początkujący pisarz, chociaż nikt (no chyba, że rudzia mnie już prześcignęła) nie napisał tu tyle, co ja xD
Hahahah prawda Lubię dużo wątków , zawsze można przyczepić do czegoś uwagę.

Moje ostatnie wypociny w tym dziale mają ponad rok i nie były perfekcyjne... Ale może zrobię remake? W każdym razie chyba coś powstanie.

No i najgorsze że ciutkę ucichło. Mam nadzieję że kolejny odcinek jest w trakcie przygotowania
RXezo jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.07.2013, 17:45   #25
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,238
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Cytat:
Małe dzieci denerwują ich swoją ruchliwością, ciekawością, gadatliwością i, przede wszystkim, nieposłuszeństwem.
Jak ładnie ubrałaś w słowa te wszystkie moje ciche przekleństwa, gdy moi mali kuzyni przyjeżdżają w odwiedziny

Cytat:
Przy porodzie młoda mama miała tylko ją, ojciec dziecka nie miał czasu. Jak zwykle.
Bo może był zajęty utrzymaniem rodziny?????!!!! LOL

Cytat:
Chociaż miała męża na co dzień, ładnie urządzone mieszkanie i wystarczająco dużo pieniędzy,
Właśnie dlatego nie było go przy porodzie

Podczas tego czytania od razu przypomniały mi się te Twoje wcześniejsze historie. Tania i Lily, ach, to były czasy!
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.07.2013, 19:54   #26
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,168
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Cytat:
Napisał Mroczny Pan Skromności Zobacz post
Ciekawy pomysł ze zdjęciami i "podpisami"
Mnie również to bardzo się spodoba

Tak czytam ten tekst i jakaś taka nostalgia mnie dopadła i uświadomiłam sobie, że Twoje fotostory są takie smutne, pełne refleksji...

Zdjęcia śliczne - te akurat są bardzo pokrzepiające

Zaczynam sobie przypominać wątki z Twoich poprzednich FS. Tania i Lily - imiona kojarzę, tylko teraz muszę skminić co i jak
__________________
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2013, 15:48   #27
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,204
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Cytat:
Napisał Gio
Bo może był zajęty utrzymaniem rodziny?????!!!! LOL
No zapewne!
Cytat:
Właśnie dlatego nie było go przy porodzie
A ja nadal twierdzę, że chcieć, to móc!
Cytat:
Napisał Searle
Tak czytam ten tekst i jakaś taka nostalgia mnie dopadła i uświadomiłam sobie, że Twoje fotostory są takie smutne, pełne refleksji...
Tak, to prawda - ale ta początkowa trudna refleksja i bezradność bohaterów wobec losu są po to, by pod koniec ostatecznie zatriumfowało wywalczone przez nich dobro
Uważam swoje dzieła raczej za banalne jako całość, bo płynie z nich zawsze to samo przesłanie, ale lubię je wzbogacać o takie przemyślenia, zwracać uwagę czytelników na pewne rzeczy, nad którymi na co dzień się zazwyczaj nie zastanawiamy. Zdaję sobie sprawę z tego, że przebrnięcie przez taki tekst może być trudne, ale nie mogłabym pisać nie dodając czegoś "od siebie" Staram się to wynagrodzić ciekawym rozwojem wydarzeń

Dziękuje za komentarze
A przed Wami (w końcu!) pierwszy odcinek


I

Spojrzała na zegarek. Dochodziła północ – już za kilkanaście minut po tej stronie kontynentu miał się rozpocząć nowy dzień. Pierwszy, który od dłuższego czasu miała spędzić poza domem, ba, poza granicami Polski a nawet Europy. Ilekroć miała odwiedzić kuzynkę mamy i jej rodzinę mieszkającą na przedmieściach Miasta Aniołów, czuła się nieswojo i obco. Minęło wiele lat odkąd przeniosła się ze swoich rodzinnych stron do miasteczka pod Warszawą, a jej wizyty w kraju lat dziecinnych nie były aż tak częste. Nie czuła się już u siebie, przynajmniej nie z początku. Już na lotnisku wszystko wydawało się takie inne, obce, jakby od jej ostatniej wizyty minęło ze sto lat. Świat zmieniał się na jej oczach, ale nadal jakby poza jej zasięgiem. Była tu tylko gościem, dawna więź została naderwana. Teraz jej dom był gdzie indziej - tam, gdzie tata, babcia, Ania i jej dzieciaki – mali kuzyni, Sara, inni przyjaciele i znajomi, także uczelnia, od której nareszcie mogła odpocząć… I kto by pomyślał, że miasto, w którym się urodziła i które dało jej schronienie w pierwszych latach życia, kiedyś stanie się tak dalekie, że będzie się w nim czuła jak intruz! I że będzie jej smutno na myśl, że tyle się zmieniło.
Pocieszające było jednak to, że wkrótce – prawdopodobnie gdy będą już na miejscu – odczucia te odejdą w niepamięć, zastąpione nowymi – radością na widok długo niewidzianych krewnych i ciekawością zmian, jakie zaszły w ciągu tych kilku lat, a o których wspominała jej ciotka. Poza tym, już jej rodzina – ciocia Charlotte, wujek Albert i kuzyni – postara się, żeby pobyt tutaj był udany i pełen miłych wspomnień. Zresztą to, że wuj czekał na nią na lotnisku, że nie musiała stać na chłodzie w oczekiwaniu na taksówkę i że teraz zmierzali do domku na przedmieściach, gdzie czekało na nią wygodne łóżko w wyremontowanym pokoju, już było wyrazem ich troski o nią. Nie ma co się dziwić, w końcu Tania i Charlotte – córki braci Williamsów – wychowywały się razem i były ze sobą bardzo zżyte - ciotka nieraz powtarzała, że bardzo tęskni za swoją zmarłą kuzynką i że cieszy się, że mogła nawiązać kontakt z jej jedynym dzieckiem. Sama zaś była szczęśliwą żoną pracującego na etat programisty, pana Tylera, i mamą trójki dzieci – Josha, Daisy i malutkiej Vivianne.
Wielokrotnie rodzina za Stanów zapraszała Lily do siebie, ale zorganizowanie takiego wyjazdu pod każdym względem było nie lada wyzwaniem. Jeśli już się u nich zjawiała, to raz na kilka lat. Tym razem planowała zostać u nich przez dziesięć dni, gdyż jeszcze w czasie tych wakacji czekał ją wyjazd nad morze ze znajomymi i praca zarobkowa w firmie ojca.
Znajomy widok wyrwał ją z rozmyślań.


Gdy samochód zatrzymał się na podjeździe, energicznie z niego wysiadła i pognała po bagaże. Już miała otwierać bagażnik, gdy usłyszała głos wujka oznajmujący, że on się tym zajmie i że powinna się przywitać z ciotką, która na nich czeka.
Lily z uśmiechem na ustach weszła do domu.
W jasnym, przestronnym korytarzu czekała na nią wysoka kobieta o ciemniejszej karnacji, ciemnych oczach i włosach, odziana w różowy szlafrok - ciocia Charlotte.




- Lily, kochanie, nareszcie jesteś! – widok dziewczyny bardzo ją uradował. Nim ta zdążyła cokolwiek powiedzieć, znalazła się powitalnym uścisku.
- Cześć ciociu, miło cię widzieć – powiedziała Lily, zastanawiając się nad słodkim zapachem włosów ciotki. Sama chętnie by sobie sprawiła taki szampon…
Po chwili w drzwiach, obładowany walizkami, stanął brunet z krótkimi włosami zaczesanymi wzdłuż przedziałka i kilkudniowym zarostem, ubrany w niebieską kraciastą koszulę i jeansy. Był to mąż ciotki Charlotte, wuj Albert.
- Jak widzisz, dowiozłem ją całą i zdrową – zwrócił się do kobiety w szlafroku, uśmiechając się przy tym lekko. – No, Lily – tym razem skierował swoje słowa do nowoprzybyłej – witamy w L.A.! Czuj się jak u siebie w domu!
Trudno było nie uśmiechnąć się w tym momencie. Ale ona nie potrzebowała tej zachęty – po przekroczeniu progu tego domu poczuła się spokojnie i bezpiecznie. Była u siebie.


Ściany jej pokoiku, znajdującego się na piętrze, były koloru letniego nieba. Pościel pachniała świeżością i zachęcała do spania, otwarte okna, odpowiedzialne za kojący wieczorny chłód, wychodziły na mieszany las, w którym zlokalizowany był niewielki park. Jasne, drewniane meble i podłoga w połączeniu z resztą dawały wrażenie wręcz pedantycznej czystości. Podobnie było z jasną, małą łazienką na piętrze, gdzie Lily wzięła szybki, gorący prysznic pod koniec tego męczącego dnia. Podróż za ocean i późna pora były przyczynami jej zmęczenia i to one sprawiły, że dziewczyna, ledwo przykrywszy się mięciutką kołdrą, niemal natychmiast zasnęła, zostawiając rzeczy do wypakowania, napisanie smsa do taty i rozplanowanie czasu w ciągu dnia na rano.

Około godziny dziewiątej obudziły ją szybkie kroki na schodach, można wręcz powiedzieć, że nie tyle było to zwykłe schodzenie, ile zbieganie – drewniane stopnie dudniły niemiłosiernie pod ciężarem dwóch młodych ludzi. Dziewczyna domyśliła się, że najwyraźniej nadeszła pora śniadania, a ciotka nie powiadomiła jej o tym spodziewając się, że Lily będzie chciała sobie dłużej pospać po podróży i że rodzina to również przewidzi. No cóż, jej kuzyni chyba nie wpadli na to… Albo w głodowym szaleństwie całkiem o tym zapomnieli („głodny nie jesteś sobą” – reklama).
Zaspana blondynka zabrała się więc za poranną toaletę i przebieranie. Piętnaście minut później była gotowa na spotkanie z resztą rodziny.
Ledwo pojawiła się w jadalni, uwaga wszystkich przebywających w niej skupiła się na niej.


- Cześć Lily! – odezwał się nastoletni szatyn, właściciel kolorowego t-shirta i postawionych na żelu włosów. – Przepraszamy, że cię obudziliśmy. Całkiem zapomnieliśmy, że już jesteś – dodał ze skruchą. Ledwo skończył mówić, odezwała się czarnowłosa kilkulatka w pomarańczowej sukience. Jej mina była niemal identyczna jak u jej brata.
- Hej Lily… I przepraszamy a ten hałas.
- Nie ma sprawy, przynajmniej nie prześpię połowy dnia! – blondynka uśmiechnęła się wyrozumiale do dwójki łobuzów. – No i cześć wam.
Kuzyni zdawali się podzielać jej rozbawienie, jednak Lily, czując słodką, znajomą woń dochodzącą z kuchni, szybko wróciła myślami na ziemię.
- Mama zrobiła naleśniki – oznajmił kuzyn. – Powiedziała, że mamy na nią nie czekać i jeść, póki gorące.
Chwilę później cała trójka rozsiadła się przy stole, każdy z kilkoma naleśnikami na talerzu, polanymi gorącą czekoladą. Ledwo przełknęli pierwszy kęs, gdy do kuchni wparowała pewna osóbka.
Była to trzylatka w zielonej sukience, z wyglądu (i zachowania, o czym Lily przekonała się później) bardzo podobna do Josha i Daisy. Reakcja dziecka na widok złotowłosej kuzynki daleka była jednak od żywiołowości, jaką wykazało się jej rodzeństwo. Nic dziwnego, w końcu maleńka Vivianne nie znała jeszcze Lily! Na szczęście chwilę później w jadalni zjawiła się mama rodzeństwa – kuzynki zostały ze sobą zapoznane. Gdy pierwsze lody zostały przełamane, Lily okazała się być naprawdę fajna i od tamtej pory była ulubienicą dziewczynki. Nie bez przyczyny spędziły ze sobą calutki dzień!


Nie podobało się to starszej dwójce – oni też chcieli mieć swoją chwilę „sam na sam” z gościem. Lily obiecała, że w najbliższym czasie im to wynagrodzi.
Dla ciotki okazała się zaś nieopisaną pomocą. Gospodyni domowa i mama trójki młodych ludzi, „pracująca” na pełen etat (a nawet i więcej) nareszcie miała chwilę wytchnienia od monotonnych, codziennych robótek, odpowiedzialności za wszystko i… małej Vivianne, która domagała się nieustannej uwagi. Lily nie dość, że pozwoliła jej zapomnieć o istnieniu najmłodszego dziecka, to jeszcze pomogła jej przy domowych obowiązkach. Przy okazji nadrobiły ostatnie cztery lata, kiedy nie miały możliwości pogadać w cztery oczy. Kobieta wypytywała ją o studia, jej ojca (którego miała szansę widzieć zaledwie dwa albo trzy razy – pierwszy raz bodaj na ślubie jego i Tanii, ostatni – gdy przyjechał z córką do Stanów), którego ciężko jej było polubić po tym, co zrobił swojej rodzinie w przeszłości. Sama Charlotte również opowiadała – o sobie, o nowej pracy męża, dzieciach (tu nawet w obroty poszły rodzinne zdjęcia!), domu, który kupili pod hipotekę…
Co od razu rzuciło się dziewczynie w oczy, to nagła zmiana nastroju ciotki, gdy z pracy wracał wujek. Ten też zresztą wyglądał na zmartwionego i bardzo zamyślonego, co kłóciło się z ogromnym poczuciem humoru, z którego był znany.
Któregoś razu Lily idąc do łazienki na parterze, zza drzwi ich sypialni mogła usłyszeć kłótnię, która pomału ustępowała na rzecz głuchej, złowieszczej ciszy. Dziewczyna nie miała wątpliwości – w ich związku działo się coś niedobrego! Państwo Tyler pobrali się trzy lata po ślubie jej rodziców. „To pewnie kryzys, który – przy odrobinie chęci – uda im się zażegnać”, uspokajała się blondynka. Tak naprawdę nie wiedziała, jak to działa „w praktyce” – jej ojciec od śmierci mamy nie związał się na stałe z żadną kobietą; jej własne „wielkie miłości” okazywały się być dziecinne i żadna nie trwała zbyt długo. Od ponad roku była sama i nie żałowała – pod wieloma względami było jej nawet lepiej i nie zamierzała tego zmieniać przekonana, że na prawdziwą miłość przyjdzie jej poczekać jeszcze kilka lat. No tak, ale ona jest jeszcze bardzo młoda, bierze odpowiedzialność tylko za siebie - w przeciwieństwie do wujka i cioci! Martwiło ją to – nie chciała, by jej rodzina była jeszcze bardziej rozbita i żeby kuzyni mieli z tego powodu trudniej w życiu.
Tak bardzo chciała wiedzieć, o co chodzi, ale nie odważyłaby się spytać – to nie jej sprawa, ona jest tu tylko gościem.


Kolejne dni jej pobytu były bardzo do siebie podobne – zabawa z kuzynkami, rozmowy z kuzynem, pomoc cioci w prowadzeniu domu, odwiedzanie miejsc, gdzie spędziła dzieciństwo – sierocińców, szkoły, miejskich skwerków, kościołów, przy czym wizytę na grobie jej mamy i dziadków odłożyła na sam koniec.
Trzeciego dnia po powrocie do domu zastała w jadalni okropny widok.

Ciotka płakała, kryjąc twarz w dłoniach i opierając łokcie o blat stołu, a wujek stał odwrócony twarzą do ściany, nerwowo pocierając czoło w wyrazie zniecierpliwienia i bezradności.


Serce dziewczyny zabiło mocniej. Wszystko wskazywało na to, że jej najgorsze obawy się sprawdziły – nie doszło między nimi do zgody i jej najbliższych czeka rozwód. Chciała skręcić w stronę schodów – wiedziała, że nic tu po niej i że czas spakować walizki…
- Lily, możesz tu podejść? – zapytała nagle słabym, zapłakanym głosem pani Tyler. Dziewczyna stanęła jak wryta, po czym nieśmiało weszła do jadalni.
- Co prawda jesteś naszym gościem – zaczął wuj Albert, podnosząc wzrok i odwracając się w jej stronę. – Ale to dla nas trudne i uznaliśmy, że również powinnaś wiedzieć… Decyzję, co dalej, będziesz musiała podjąć sama.
- Rozwodzicie się, prawda? – zapytała wprost.
W ciągu sekundy w jej oczach pojawiły się łzy. Dopiero wtedy, gdy prawda miała wyjść na jaw, zrozumiała, co to będzie oznaczać dla niej i jej bliskich. Dopiero wtedy poczuła, jak bardzo przywiązana jest do tych ludzi. Jak ważna jest dla niej rodzina…

Ostatnio edytowane przez Liv : 18.09.2013 - 18:53 Powód: jeden myślnik wiecej ;]
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2013, 17:58   #28
Mroczny Pan Skromności
 
Avatar Mroczny Pan Skromności
 
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,601
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Cytat:
- Lily, możesz tu podjeść? – zapytała nagle słabym, zapłakanym głosem pani Tyler.
- Dziękuję, już jadłam - odpowiedziała.
W końcu doczekaliśmy się pierwszego odcinka Szkoda, że nie był długi i po przeczytaniu czuję, że chciałbym już następny Może to taka taktyka, żeby czytelników przyciągnąć

Cóż ja mogę dodać... Było, jak zawsze, wspaniale i nie mam nic do dodania. Błędów nie wyłapałem (prócz tego na początku). Zdjęcia bardzo mi się podobały (zdałem sobie sprawę, że nieczęsto widuję dwa zdjęcia pod rząd w FS xD), tekst jeszcze bardziej
Nie chce mi się już rozpisywać, zatem zakończę liczbą: 10 na wiadomo ile
Mroczny Pan Skromności jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2013, 17:59   #29
redmoon
 
Zarejestrowany: 17.07.2011
Skąd: miejsce w czasie i przestrzeni
Płeć: Mężczyzna
Postów: 439
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Uuuu, pierwszy odcinek, super. Byków nie znalazłem. Ale nie skupiam się na szukaniu błedów więc na 100% coś przeoczyłem.
Trochę poubiłem się w dzrzewie geanalogicznym - nie ogarniam skąd wzięła się Lily O_o
Ogólnie odcinek bardzo fajny i na +.

@up - 10 na -16847926 ! Dobra to tak w kwestii żartu XD

E : aaa, Lily to ta "staruszka" z pierwszego posta (słowo staruszka jest cudzysłowie bo na zdjęciach Lily wcale nie wygląda staro)

Ostatnio edytowane przez redmoon : 01.09.2013 - 18:04
redmoon jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.09.2013, 18:07   #30
Diana
Moderator
 
Avatar Diana
 
Zarejestrowany: 22.09.2012
Skąd: Santa Monica Pawnshop Lodgings
Płeć: Kobieta
Postów: 1,066
Reputacja: 28
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Odcinek bardzo fajny, jak zwykle
Masz ślicznych simów
Ich dom też jest świetny :3
Błędów nie znalazłam. Czekam na kolejną cześć
__________________
Diana jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 11:27.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023