Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jaka jest Wasza ocena mojego FS?
5 gwiazdek - Odlotowe 31 86.11%
4 gwiazdki - Całkiem niezłe 4 11.11%
3 gwiazdki - Przeciętne 0 0%
2 gwiazdki - Zgroza 1 2.78%
1 gwiazdka - Strach się bać 0 0%
Głosujących: 36. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 11.12.2005, 20:31   #11
Sensiqúe
Guest
 
Postów: n/a
Excl Ostatni odcinek!

Oto ostatni odcinek tego FS : P Planuję drugi tom, więc nie jest to ewidentny koniec serii.
Zakończenie tego odcinka troszkę mówi, gdzie i wokół na pewno będzie owijac się drugi tom - a takowy powstanie niedługo myślę ; )

Szczerze powiem, że to FS jest moim najlepszym i najbardziej dopracowanym.. To prawie stio zdjęć i sto stron w zeszycie formatu A4 moim ręcznym pismem. Wprawdzie ciągnęłam to opowiadanie od maja tego roku (2005r.), jednak dokończyłam i dotrwałam, choć miałam nie raz myśl zerwac i porzucić ten projekt.

Dziękuję wszystkim, którzy czytali i wyrazili swoje opinie, a także dzięki dla Eveline i Fizzly'ego, bowiem dzięki nim w jednym zodcinków jest o kilak fotek więcej, co dodaje pozytywów.

Także zapraszam do komenatrzy i czekania, bowiem drugi tom chce zacząc publikować jeszcze przed Świętami 2005r., a że ferie są luźne, to wręcz idealny czas dla rozwinięcie mojej twórczości. Potem, po nowym roku wprawdzie do szkoły, ale tylko na dwa tygodnie, bo potem nzów ferie, więc czasu mam i postaram się nie zawieść siebie i Was : )

"La Prostituto"
-
odcinek XI
"Końcowa ucieczka"



Gwiazdy i księżyc na niebie, piękny wieczór, wprost idealny na spacer...
Jakaś postać szła cichym i spokojnym krokiem po równych chodnikach, między budynkami. Tupot obcasów zdradzał, kim był owy ktoś – Irisz.

Nie miała pojęcia co ze sobą zrobić, dążyła gdzieś w kierunku domu. Krew na bluzce, nie jej, ale Bell – tej, której zawsze się zwierzała, taka przyjaciółka i niegdyś pracodawczyni. Teraz leżała sama i martwa, a dusza ulotniła się, zostały tylko suche zwłoki.
Ann błąkała się w tych ciemnościach, wiedziała do przed chwilą uczyniła, ale nie miała ku temu wyrzutów sumienia. Już zapomniała, co to wina... W końcu dotarła do mieszkania, siadła w kuchni a przed sobą postawiła szklankę wody.
--------------------------------------
Clark wyszedł na lotnisko w Londynie. Spojrzał na zegarek – 19: 33.
-Cholera! – powiedział na głos i ruszył taksówką do klubu.
"Czemu nie odpowiesz?” – myślał podczas każdy, gdy Surion nie odpowiedziała na SMS-a,
-Szybciej, nalegam!
-Oj panie, muszę uważać, bo wóz stary...
Detektyw nic nie odparł, tylkko czekał nerwowo bawiąc się guzikiem marynarki.
19:50 – wreszcie na miejscu...
Handwitch wyszedł z samochodu, ale kazał czekać kierowcy. Do „Flamingo” tylko parę metrów, ale mężczyzna wyjął komórkę i wystukał numer Bell. Cisza.

Brunet schował telefon i szybkim krokiem zamierzył ku klubowi.
„Pogaszone światła?” - ,yślał.
Jego dłoń spoczęła na klamce, drzwi otworzyły się.

-Bell? Kochanie?
Nikt nie odpowiadał.
-O w mordę! – krzyknął, gdy potknął się o wywrócone krzesło.

-Co u licha...? – wymamrotał wdeptując w coś dziwnego i wodnistego na podłodze.
Clark badał po omacku ściany, aż natknął się na upragniony włącznik. I stała się światłość, padająca od flamingów za barkiem.
-Bell! Dlacze... – nie dokończył, bowiem odwróciwszy się ujrzał swoją ukochaną, skąpaną w mocy własnej krwi.
Mężczyzna stał jak wryty, a wokół niego błoga cisza. Patrzył i patrzył, chciał podejść bliżej, o mały włos a by wpadł w czerwoną kałużę. Zbliżył rękę do twarzy blondynki, odgarnął jej włosy i pogładził po policzku, który zimny niczym lód. Postać piękna, blada. Spała teraz snem wiecznym, nikt już w tym nie przeszkodzi.
Handwitch przykucnął i klęknął, wbijając swe smutne oczy w suche usta właścicielki „Flamingo”. Już koniec, zatracił się w owym widoku, pragnął tak zostać...
W pewnej chwili wstał, podszedł do lady i papierów, butami gniotąc rozbite kieliszki. Wertował dokumentacje, przerwał i zatrzymał się przy jakichś informacjach.
-To blisko, wiem gdzie... – wyszeptał do siebie coś chaotycznego i wyszedł z budynku, gasząc oświetlenie.
Minął zdezorientowanego taksówkarza, kazał mu czekać. Nie płakał, choć oczy szkliły mu się jak nigdy wcześniej. Jednak w środku cierpiał, a jedyne co nim teraz kierowało, była nadzieja. Ma co? Chyba sam nie wiedział, ale musiał to zrobić...
----------------------------------------------
Irisz wstała od stołu w kuchni i podeszła do okna, którego widok rozciągał się na ulicę. Tępo patrzyła w owy krajobraz, aż nagle ujrzała kogoś idącego do kamienicy...

-Cholera! – odparła i czym prędzej wybiegła z mieszkania, zabierając torebkę.
Tymczasem te kilka pięter na dole...
Clark dzwonił na domofon, a odpowiadała tylko cisza i miauczenie kota z okolicznych śmietników. Brunet odstąpił kilka kroków do tyłu i rozglądał się wszędzie. Jego uwagę przykuł czyjś tupot i jakby potknięcie. Odwrócił się, po czym zobaczył iż z wejścia od podwórka wybiega kobieta. Nie myśląc wiele pobiegł za ciemna postacią.

Ann spostrzegła kto ją goni, więc przyspieszyła. Przez moment myślała aby stanąć, ale dziwna siła odtrąciła od tego.
Biegli tak oboje przez zgubne uliczki, co parę minut natykając się na kamienie i śmieci.
-Irisz, stój! – detektyw zbliżał się do ściganej coraz bardziej.
Ona nawet nie patrzyła na tyły, wręcz ślepo gnała. Już nie mogła, dyszała i spociła się, a na jej drodze widniał płot. Brunet widział, iż Ann jest w kiepskiej sytuacji. Kobieta miotała się i panikowała. Zauważyła w ostatniej chwili przestrzeń między zabudowaniem i wbiegła.

Mężczyzna prawie ja miał, lecz zgubił, po prostu znikła niczym kamień w wodzie.
Tymczasem młoda Westerpsorn urządziła sobie mały odpoczynek przy śmietniku. Weszła pośród graty, aby skryć się.

Sapała ciężko, az przysiadła na zimnym chodniku, obok starego klopa i pudeł. Nie wiedziała, że właśnie tu w 1982 roku, w deszczu i burzy ktoś ją urodził i porzucił...
Sięgnęła delikatną dłonią do wnętrze czarnej torebki. Znalazła tam kosmetyki, chusteczki o cos czego się kompletnie nie spodziewała – Ostrze.
„Zaraz, skąd to..?! Przecież ten detektyw zabrał mi..” - nie miała pojęcia skąd to narzędzie znalazło tam.
Ostrze błyszczało jak nigdy, kusiło do czynu. Prostytutka wodziła po nim palcami, przypadkiem skaleczyła się, co wywołało wręcz błogi uśmiech. Zamknęła oczy, zaczęła się głośno śmiać. Szybkim ruchem przejechała bronią po nadgarstku, a z niego i Naznaczenia wypłynęła krew. Radosne odgłosy zamilkły. Księżyc skrył się za czarnymi, kłębiastymi chmurami. W kilka sekund niebo stało się czarne, a w oddali padł niby burzowy błysk.
Clark szedł pomiędzy budynkami, dziwnie zjawisko atmosferyczne przykuło jego uwagę.
-Nie... – szepnął.
-Ann? Ann!
Kilka minut i pogoda wróciła do normy, a detektyw ujrzał poszukiwaną, martwą. Nie wiedział co robić, stał i patrzył, miał świadomość, iż to koniec. Nie pomógł, nie zdążył, aż napełniło go zdziwienie, gdy ujrzał Ostrze.
-A to skąd? – wydusił i sięgnął po przedmiot, którego nawet nie zdążył dotknąć, bowiem rozpłynął się w powietrzu.
Clark Handwitch wstał, chwycił za komórkę:
-Steven? Jesteś dziś na noc w robocie na policji?
-Tak. A co?
-Mam sprawę, szykuj się na długi raport.

----------------------------------------------------------

Jakiś czas potem...
-Zabójstwo Bell Surion nie zostało nikomu zarzucone, ze względu na brak dowodów,
-Ann Westerpsorn „Irisz” zmarła, ze względu na brak dowodów nic jej nie zarzucono,
-Silvestre Amir nadal żyje i pławi się w narkotykowym biznesie. Przez swoje liczne wpływy nie został oskarżony o zamordowanie Louisa Sana,
-mężczyzna w czarnym płaszczu i kapeluszu..., nikt go nie widział i nikt o nim nic wie,
-„Damy” z klubu „Flamingo” rozeszły się gdzieś, po zamknięciu owego lokalu,
-„Flamingo” stoi opustoszałe bez właściciela,
-Ostrza nie odnaleziono,
-Steven, nadal przyjaciel Clarka, któremu swoją posadą w policji ciągle pomaga. Z żoną rozwiódł się, ich dzieci przyznano jej, a samą przyczyną była praca mężczyzny. Wniosek prosty, że został mu tylko komisariat i Handwitch...
-Clark Handwitch pracuje obecnie jeszcze więcej niżeli kiedyś, próbując zapomnieć. Obwinia siebie o samobójstwo Ann i śmierć Bell. Może kiedyś wróci do formy...
A Kate Watson? Ta starsza pani z Paryża wziąć lubuje się w kawie i ciastkach z galaretką, a także... W nowo otrzymanej od anonima książce pt.: „Kult Szatańskiego Rodu”...

KONIEC


Jeszcze raz dziękuję i zapraszam do komentarzy, a także do czekania na drugi tom "La Prostituto"
Więc może bardziej.. C.D.N... ? ; DD

.:A-l-e-X-i-s:.
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 24.01.2006, 08:04   #12
Sensiqúe
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Cóż, nie lubię rozgrzebywać (albo lubię, ale tylko offtopic xD), jednak tak mnie naszło... A więc, żeby nie śmiecić i nowego tematu nie robić, wykorzystam ten mój temat.
Wprawdzie zakończyłam pierwszy tom "La Prostituto", to za głosem mojej weny twórczej, zrobiłam plakacik, coś, co symbolizować będzie to Fotostory.
Proszę:


Ale bardziej w tym pości
58E
e chciałam się skupić nad..drugim tomem tej powieści. Konkretnie, pisze go i mam wątek na trzeci tom nawet (kończący). Jednak póki co, taki..plakacik vel przedsmak drugiego tomu zatytułowanego "La Prostituto 2: Maska"
I oto proszę...:


Pytanie: Kiedy zacznę publikować owa drugą serię odcinków? Nie wiem, przynajmniej nie do końca. Ale w styczniu tego roku, na pewno pojawi się jeden odcinek.
Także, nie zaśmieciłam nowegotematu tą lekka zapowiedzią, tylko wykorzystałam swój stary temat, co uważam za y..mądre? No, mądre posunięcie : P

Dziękuję za uwagę i.. hm....
Specjalne podziękowania dla Oaz. Za co? Jakoś swoją obecnościa i ukazaniem własnej twórczości dała mi jakąś inspirację. Można powiedzieć, że gdyby nie Ona, to na kontynuacje "LP" bym się jednak nie zdecydowała. A tak, dzięki Oaz i dzięki po części sobie no i Wam oczywiście, dziś usiądę nad nowym zeszytem A4 ze "sprężynkami" po bokachm, chwycę długopis i zacznę pisać moim obleśnym pismem.
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 11:52.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023