Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 03.03.2011, 19:15   #31
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dark Vamp

Ale Shannon i Kordelia potrafią śpiewać i koniec tematu. Od razu mówię, że zostaną jeszcze modelkami, więc żebyś się nie zdziwił.

Przyznaję się, nie wytrzymałem. Oto kolejny odcinek. Na razie bez zdjęć.

Alicja wróciła zdesperowana do Petersburga.
- Nie mam po co żyć! - krzyknęła, kiedy znalazła się w pięknym salonie. - Moje ukochane córki nie żyją! Mój ród wygasł.
- Dasz mu tak po prostu wygasnąć? - zapytał Robert, który pojawił się w drzwiach.
- Robert! Myślałam, że nie żyjesz!
- Alicjo nie martw się! - powiedział mężczyzna i usiadł obok narzeczonej. Alicja żyje, wyjechała wraz z przyjaciółką, żeby zrobić karierę w Hollywood.
- Ale skąd one wzięły na to pieniądze! Przecież Shannon nie może sprzedać domu, bo praktycznie nie należy do niej - zaniepokoiła się Alicja.
- Kordelia sprzedała dom i nie drąż więcej tego tematu. Nie mamy czasu do stracenia. Shannon już wie o wszystkim.
- Powiedziałeś jej?
- Nie, sama się domyśliła. Głównie dlatego żyjemy. Gdyby nie domyśliła się w porę, pewnie zginęlibyśmy na miejscu.
- To świetnie! - uśmiechnęła się Alicja. - Teraz do Szkocji. - powiedziała kobieta i zaczęła zbierać się do podróży.
- Zaczekaj! - krzyknął za nią Robert.
- Co znowu? - zapytała ze znudzeniem.
- Bardzo cię kocham, wiesz? - zapytał i pocałował swą wybrankę.


Na zachodnim wybrzeżu Ameryki, w okazałej willi w Beverly Hills, w dużej garderobie na piętrze siedziały dwie dziewczyny przed lustrami.
- Kordelio, podaj mi ten kapelusz! - powiedziała czarnowłosa.
- Ty się martwisz kapeluszem, a ja tym, czy zarobimy coś na tym dzisiejszym występie. Czy będziemy miały dość pieniędzy na zapłacenie za czynsz - powiedziała blondynka podając kapelusz przyjaciółce.
- A ty ciągle o tym samym. Może i dyrektor restauracji nie zapłaci nam zbyt wiele za ten występ. Był przecież bardzo zły, że okłamałyśmy jego gości i nie powiedziałyśmy im, że jesteśmy zatrudnione tu na stałe, tylko mamy jednorazowy recital. Dlatego zatrudnił nas tylko na ten wieczór.
- Właśnie, dziś będziemy miały pieniądze a jutro?
- Po pierwsze, to dziś zaroimy tyle, że będziemy mogły z tego żyć przez kilka miesięcy, a przecież podpisałyśmy już kontrakt z wytwórnią filmową.
-Shannon, powiesz mi w końcu, dlaczego wyprowadziłyśmy się z Paryża? - zapytała Kordelia i przestała pudrować swoją różową twarz.
- Nie zrozumiesz tego - rzekła Shannon i odłożyła flakonik z perfumami, które trzymała w dłoni, po czym podeszła do okna. - Ktoś czyha na moje życie.
- Więc, dlaczego wciągnęłaś w to mnie? - Kordelia poczuła się oszukana.
- Bo tym kimś jest twój narzeczony, Edgar Elidde.
W pokoju zapanowała niezręczna cisza, którą przerwała Shannon. Zachwiała się i usiadła na krześle stojącym niedaleko okna.
- Słabo mi - powiedziała.
- Przyniosę ci wody - odpowiedziała koleżanka ze smutkiem.
- Nie! To nie pomoże! - Shannon resztami sił podniosła się z krzesła i osunęła się na Kordelię, wtedy zatopiła kły w jej szyi. Kordelia poczuła ukłucie. Na początku trochę bolała, ale potem stało to się bardzo przyjemne. Jakby dziwna siła rozchodziła się po całym ciele, która jednak nie dodawała jej energii. Wręcz przeciwnie. Powoli osłabiała. Nagle Kordelia zdała sobie sprawę, że nie czuję rąk. Paraliż powoli rozchodził się po całym ciele.
Shannon czuła jak krew przyjaciółki spływa jej do gardła, którą z pożądaniem połyka. Siły witalne rozchodził się po jej ciele. Czuła, że może przenosić góry. Nagle oderwała się od Kordelii, która osunęła się na fotel.
- Nie będę mogła wystąpić - powiedziała. - Będziesz musiała znaleźć zastępstwo za mnie. Myślę, że Lorelei, córka pana Naboba będzie odpowiednia.
- Nie masz mi za złe tego, że cię ukąsiłam? - zapytała ze zdziwieniem Shannon.
- Nie, wiem, że taka jest już twoja natura, że nie możesz nic na to poradzić. Zadzwoń do Lorelei, zanim będzie za późno.


Opalona, blond włosa dziewczyna stała przed lustrem w swoim luksusowo urządzonym pokoju i po raz kolejny podziwiała swój wygląd. Krótka, skórzana kurtka opinała się na jej ramionach. Kiedy kobieta poruszyła się, widać było jej różowy biustonosz.
- Lorelei, odbierz telefon! – powiedział ktoś z dołu. Dziewczyna spojrzała na siebie ostatni raz i zbiegła ze schodów. Znalazłszy się na dole, ujrzała swojego ojca gawędzącego najspokojniej w świecie przez telefon.
- Jesteś wreszcie! – zganił córkę pan Nabob. – Lorelei, ile czasu można podchodzić do telefonu? Dzwoni panienka Shannon. Wiesz, ta, o której ci opowiadałem. Jej przyjaciółka, Kornelia źle się poczuła, więc panna Evans chce, żebyś to ty ją zastąpiła.
- Ojcze, ja nie chcę. Nie znam jej. Nie wiem jak ona śpiewa.
-Ależ nie martw się, kochanie, wystarczy, że ja wiem. To jest dla ciebie wielka szansa. Shannon jest znakomitą aktorką i piosenkarką.
- Skąd wiesz? – zapytała z niedowierzaniem Lorelei. – Przecież przyjechała z Paryża przed tygodniem.
- Córeczko, panna Evans i panna Hell były aktorkami w teatrze, w Paryżu. Przyjechały tu, żeby zrobić karierę w filmie.
- Dziwne – zamyśliła się Lorelei. – Ciocia Katie pojechała do Szkocji robić karierę, a tymczasem tu też można.
- Jaka znowu Katie, kochanie?
- Katie Nabob! Twoja siostra, ojcze. Twierdzi, że poznała tam bardzo miłego dżentelmena, naukowca. Niejakiego pana Hieronima Elidde.
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com

Ostatnio edytowane przez Brutus : 02.11.2011 - 15:56
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 29.03.2011, 16:32   #32
Gargamel
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Dark Vamp

I git majonez Czekam na kolejny rozdział.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 30.03.2011, 15:07   #33
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dark Vamp

Wiesz co, ja nie wiem czy zrobię kolejny rozdział. Oczywiście napiszę go, ale nie wiem czy zrobię zdjęcia. Po pierwsze simsy mi się zepsuły i poprzepadały wszystkie rodziny i domy. A żeby to odtworzyć, musiałbym poświęcić kilka tygodni na odwzorowywaniu ze zdjęć. To kupa roboty. Nie wiem czy mam na to siłę. Może po prostu dokończę to w formie tekstu, sam nie wiem.
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.03.2011, 14:47   #34
Gargamel
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Dark Vamp

Szkoda. Cholernie trudno jest znaleźć FS robione w jedynce. W szczególności takie, któro ma ręcę i nogi (czyli takie jakieś lepsze).
  Odpowiedź z Cytatem
stare 20.04.2011, 09:10   #35
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,168
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dark Vamp

Przeczytałam całe FS i średnio mi się podoba. Tzn. fabuła fajna, ale wykonanie jakieś takie nie za dobre. Akcja faktycznie za szybko się dzieje. Skaczesz z wątka na wątek. Za mało opisów, za dużo dialogu. Wszystko jakieś takie naciągane.

Dużo błędów stylistycznych, zjadasz literki lub je przestawiasz.

Mimo wszystko zachęcam Cię do kontynuowania. Domy nie muszą być takie same, a postacie przecież w 'jedynce' wybiera się z proponowanych i tworzyć ich nie trzeba.

Cytat:
- Alicjo nie martw się! - powiedział mężczyzna i usiadł obok narzeczonej. Alicja żyje, wyjechała wraz z przyjaciółką, żeby zrobić karierę w Hollywood.
- pomyliłeś imiona.
__________________

Ostatnio edytowane przez Searle : 01.06.2011 - 10:00
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.06.2011, 09:25   #36
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dark Vamp

Coś mnie tak wzięło na dokończenie tego, ale bez zdjęć.
Bardzo proszę moderatorów o przeniesienie tego tematu do działu z twórczością pisaną.

Shannon siedziała na zapleczu restauracji. Lada chwila miała pojawić się Lorelei. Wampirzycy żal było przyjaciółki. Wiedziała, że sprawiła przykrość Kordelii. Teraz dopiero zacznie się jej bać. Nagle drzwi otworzyły się i stanęła w nich pani Nabob. Seksowna i pełna wdzięku, opalona dwudziestodwulatka. Podeszła szybkim krokiem do Shannon i wręczyła jej plik nut.
- Myślałam, że mogłybyśmy zaśpiewać jedną z tych piosenek – powiedziała bez przywitania się.
- Nie, moja droga. Ten pomysł nie wypali. Nie możemy śpiewać czegoś co jest ładne i łatwe. Musimy brać na siebie wyzwania, a kiedy coś pójdzie nie po naszej myśli, będziemy improwizowały. Sądzę, że stworzymy razem wspaniały duet.
- Raczej trio! – powiedziała Kornelia, która właśnie pojawiła się w restauracji. – Poczułam się już lepiej i pomyślałam, że jednak wystąpię.
- To świetnie! – powiedziała uradowana Shannon. Tak naprawdę była wściekła. Im więcej osób, tym więcej chwały do podziału, ale Kordelia to jej przyjaciółka i Shannon nie może jej zawieść, a Lorelei może się jeszcze przydać.

Elegancko ubrany mężczyzna przyglądał się trzem śpiewającym kobietom przez okno restauracji.
- Nie sądzę, Edgarze, żeby panienka Shannon i panienka Kordelia nie chciałyby cię widzieć – mówił pan Nabob stojący obok. – Jesteś przecież starym przyjacielem mojej ukochanej córeczki, Lorelei. Moja siostra i twój ojciec niedługo się pobiorą. Myślę, że panienki nie miałyby żadnych pretensji do ciebie.
- Panie Nabob – zaczął Edgar. – Mój ojciec był pierwszym mężem Alicji Evans. Jestem przyrodnim bratem Shannon, tylko ona o tym nie wie. Śledzę ją od dłuższego czasu. Ile razy mam panu tłumaczyć?
- Ale ja nie widzę powodu, żeby śledzić panienkę Shannon…
- Ona jest wampirzycą, jak cały jej ród! Wyeliminowaliśmy już jej siostrę, została tylko ona.
- Wampirzycą? – zapytał Nabob łapiąc się instynktownie za szyję. – Myślałem, że one wyginęły…
- Evansowie to jeden z najpotężniejszych rodów wampirskich. Mniej więcej każda teraźniejsza rodzina ma w swoim drzewie genealogicznym przodka wampira. To nieuniknione. Pan zapewne też. Kidy wampiry zaczęły zawierać małżeństwa z ludźmi, dar wampiryzmu powoli zanikał. Teraz zostało już bardzo niewiele wampirów, na które wraz z moim ojcem poluję. Wie pan, mój ojciec, Hieronim, od wielu lat próbuje wynaleźć lek na wampiryzm, ale mu się to nie udaje, więc postanowiłem pomóc mu, eliminując wampiry. Wtedy będzie miał więcej czasu dla siebie.
- Usiądźmy lepiej – zaproponował Nabob. – Trochę za dużo wrażeń jak na jedną noc. Powiedz mi tylko, dlaczego polowanie na wampiry zacząłeś od Evansów?
- To proste. Kiedy się ich pozbędę, zamek w Petersburgu, willa w Paryżu, willa w Wiedniu, kamienica w Londynie i posiadłości mojego ojca będą należały do mnie. Stanę się jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Będę miał wtedy dość funduszy na dokończenie mojego dzieła pozbywania się wampirów.
- Jesteś odrażający Edgarze – powiedział po namyśle pan Nabob. – Nie chcę żebyś zrobił krzywdę panience Shannon. Masz natychmiast wyjechać! Och, nie wiem po co cię tu zaprosiłem. Najlepiej wyjedź stąd jak najszybciej.
- Cóż – powiedział Edgar przeciągle. – Pańska postawa wskazuje, że nie będzie pan już potrzebny. – Po czym wyciągnął z kieszeni rewolwer. Po chwili martwe ciało pana Naboba osunęło się na ziemię.
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.08.2011, 16:15   #37
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,168
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dark Vamp

Może jednak skusisz się na kontynuację FS? Po ostatnim odcinku mogę stwierdzić, że robi się ciekawsze. Przebiegły plan Edgara zaciekawił mnie.

Evansowie to jeden z najpotężniejszych rodów wampirskich. - wampirzych

Kidy wampiry zaczęły zawierać małżeństwa z ludźmi, - kiedy
__________________
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.08.2011, 16:17   #38
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dark Vamp

To jeszcze ktoś to czyta
Dobra, skuszę się, ale nie teraz. Właśnie wracam z wakacji i pojutrze znowu wyjeżdżam, więc nie będę miał czasu.
W każdym razie nie będzie to FS, tylko opowiadanie bez zdjęć. Oczywiście, jeżeli ktoś chciałby zrobić zdjęcia to zapraszam na PW.
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.10.2011, 19:07   #39
Bacardi
 
Avatar Bacardi
 
Zarejestrowany: 25.12.2009
Skąd: Sochaczew
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 86
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dark Vamp

Hm.. widzę że od dawna nikt tu nie zagląda, muszę jednak napisać że opowiadanie bardzo mi się podoba =D Mam nadzieję że jednak będziesz kontynuował =D
Bacardi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.11.2011, 19:39   #40
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dark Vamp

Przeczytałem to moje FS od nowa i stwierdziłem, że jest tak tandetne, że muszę napisać je od początku. Na pewno to zrobię.

W czeluściach mojego komputera znalazłem dawno zapomniane kopie zapasowe domów i postaci z mojego FS, więc niedługo porobię zdjęcia.

Oprócz tego daję kolejny odcinek "tekstowy" (dziś nie mam czasu na zdjęcia).

Rozdział VI

Alicja i Robert przedzierali się przez gęsty las. Mężczyzna szedł pierwszy i torował jej drogę.
- Ależ Robercie, czyż nie ma innej drogi do Hieronima? – zapytała zrezygnowana kobieta, zręcznie uchylając się przed kolejną gałęzią.
- A chcesz natknąć się na ludzi z miasteczka? – rzekł ironicznie mężczyzna. – Po tym co zrobiłaś tu ostatnio, raczej nie są do ciebie zbyt przyjaźnie nastawieni. Musisz to przecierpieć, ale jeszcze dziś będziesz tryumfowała, kiedy jeszcze dziś wyeliminujesz tych „łowców”.
- Myślisz, że to takie proste? – zapytała Alicja. – Hieronim z pewnością spodziewa się mojej wizyty, a Edgara nie ma w domu. Będziemy musieli uciec się do podstępu.
- Tak, to chyba nieuniknione – westchnął Robert.

Edgar Elidde namiętnie całował Lorelei, leżąc z nią na jej łóżku. Oboje właśnie wrócili z pogrzebu pana Forbes’a (zmieniłem nazwisko Nabob na Forbes). Lorelei już dawno nie czuła się tak dziwnie. Całowała się z zabójcą jej ojca.
- Mimo wszystko, myślę, że powinieneś mnie chociaż przeprosić – powiedziała rozpinając bluzkę. – I chyba wiem jak mógłbyś to zrobić.
W momencie, kiedy para miała przejść do kulminacyjnego momentu wieczoru, odezwał się alarm przeciwpożarowy.
- Nie przejmuj się – rzekła dziewczyna. – Kucharka pewnie coś przypaliła.
- Nie sądzę, żeby to była wina kucharki – zauważył z niepokojem chłopak, pospiesznie ubierając spodnie.
Podbiegł do drzwi od pokoju, spod których wydobywał się dym i przekręcił klamkę. Spodziewał się tego. Drzwi były zamknięte od zewnątrz.
- Stało się coś? – zapytała Lorelei, zła, że jakiś dymek zepsuł jej chwilę rozkoszy.
- Tak, myślę, że ktoś targnie się na nasze szczęśliwe życie.

Shannon i Cordelia siedziały na puchowych fotelach w gabinecie jednego z najważniejszych producentów filmowych, Richarda Dennisona. Obie z ekscytacją wyczekiwały tej chwili. Kontrakt z Dennisonem oznaczał wieczną sławę, bogactwo, a nawet własną wyspę.
- Myślę, że możemy podpisać umowę – rzekł uśmiechnięty mężczyzna podając dziewczynom dwie kartki papieru z tekstem umowy. – Przepraszam na chwilę – rzekł słysząc dzwonek telefonu na stoliku obok.
W czasie krótkiej rozmowy, jaką odbył, uśmiech powoli pełzał z jego twarzy.
- Przykro mi, ale nie możemy podpisać kontraktu – westchnął wyraźnie zwiedziony. Zostałyście oskarżone o zabójstwo pana Forbes’a. Lepiej dla was, jeżeli dobrowolnie zgłosicie się na policję.

Naprawdę nie sądziłem, że ktoś to może jeszcze czytać. Miło się zaskoczyłem, kiedy zobaczyłem aż dwie prośby o kontynuację. Nie chcę sprawiać zawodu moim czytelnikom, dlatego postanowiłem wskrzesić na nowo moje FS. Jeszcze w tym tygodniu zapraszam na zaległe zdjęcia.
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com

Ostatnio edytowane przez Brutus : 02.11.2011 - 15:06
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
fotostory, sims 1, wampir, wampiry


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 14:04.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023