Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Previous Post   Next Post Next
stare 17.06.2008, 19:37   #1
Lorette
 
Avatar Lorette
 
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,021
Reputacja: 11
Domyślnie Fontanna życzeń...

Tak jak obiecałam. Kolejne FotoStory mojego autorstwa! Jest to kontynuacja mojego wcześniejszego opowiadania "Z pamiętnika Nieszczęśliwej Panny", które (przynajmniej wg mnie) okazało się strzałem w dziesiątke. Teraz chcę zaprezentować wam dalsze losy, z tym że tym razem główną bohaterką będzie córka Ashley, Karolina. Mam nadzieję, że się wam spodoba, a więc bez dalszych wstępów zapraszam do lektury ;]





Odcinek 1

Poczułam ogarniający mnie chłód. Siedziałam w pustym pokoju. Zero okien, żadnych drzwi. Czułam się strasznie. Siedziałam tak chyba dziesięć minut, w końcu, zupełnie nie wiem w jaki sposób do pomieszczenia wszedł mężczyzna. Wyglądał strasznie. Ubrany był cały na czarno, miał rozmazany makijaż i kilka kolczyków przy ustach. Siedziałam w cienkiej pidżamie. Facet stanął przede mną. Poczułam ogarniający mnie lęk. Chciałam, żeby znalazł się ktoś bliski koło mnie. Facet wyciągnął pistolet. Przestraszyłam się jeszcze bardziej.
- Zginiesz marnie - powiedział ochrypniętym głosem.
- Nie zabijaj mnie, proszę - wyszeptałam.
Czułam jak naciska na spust. W tej samej chwili znalazłam się w mojej sypialni.
- Karolina, wstawaj bo się spóźnisz! - usłyszałam donośny głos mojej matki.
Z ociąganiem wstałam i powlekłam się do łazienki.
- No już, myj się! Nie ma czasu!
- I bardzo dobrze... Nie chcę iść do tej zasranej szkoły! - powiedziałam sama do siebie.
- Co Ty mówisz? Nie słyszę Cię! A z resztą, jak wyjdziesz to pogadamy!
Stanęłam przed lustrem. Zobaczyłam okrągłą buzię. Wcale nie była ładna. Zaczęłam czesać włosy, stały na wszystkie możliwe strony. Uczesałam je, tak, że grzywka po lewej stronie stała, ale już się przyzwyczaiłam. Umyłam twarz. Poszłam do kuchni i powoli usiadłam przy stole.
- Karola, co jest? Tak zamierzasz iść do szkoły?
- Czemu nie... - odburknęłam.
- Ahh... Ręce mi opadają poprostu. Idź się ubierz, zaraz dostaniesz śniadanie!
Poszłam do pokoju. Otworzyłam szafę, wyjęłam z niej jakąś bluze i spodnie. Narzuciłam na siebie. Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze. Uhh... Patrzeć na siebie nie mogę! Wróciłam do kuchni.
- Jeszcze jakieś wymagania, żeby dostać śniadanie? - spytałam
- Karolinko! Proszę Cię, nie denerwuj mnie, bo zaraz dostanę białej gorączki. Zamawiałam na dzisiaj dziesięć spódnic od Prady i do teraz nie przyszły, jak ja się pokaże w studiu? - zaczęła panikować moja rodzicielka.

Wzięłam miseczkę z płatkami i usiadłam przy stole.
- Fuuj, co to jest? - spytałam krzywiąc się.
- Płatki...
Wzięłam do ręki pudełko.
- Ich data ważności skończyła się miesiąc temu!
Spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem.
- Nie mamy czasu, zjesz coś w szkole!
Dała mi jakieś pieniądze i wyszłyśmy z domu. Na podjeździe stał samochód. Wsiadłyśmy do niego.
- No! Za dwa tygodnie, już nie będe Cię musiała zawozić! - ucieszyła się mamuśka, gdy byłyśmy w drodzę.
- A to niby dlaczego? Mam z buta pokonywać dziesięć kilomentrów?
- Niee... Kończysz szesnaście lat...! Pamiętaj, że dzisiaj idziesz na egzamin!
A no tak! Przecież obiecali mi samochód na szesnastkę! Jak mogłam zapomnieć? Zresztą... Nie robi mi to różnicy. I tak nienawidzę chodzić do szkoły. Ludzie z mojej klasy uważają mnie za dziwadło... Jedyna osoba, z którą mogę porozmawiać to Marek, jest ode mnie starszy o rok, więc nie chodzimy ze sobą do klasy, ale jest za to moim najlepszym przyjacielem. Czasem porozmawiam sobie z Martą, jest jeszcze w miarę w porządku. Reszta dziewczyn to różowe lalunie, a chłopacy zgrywają macho, albo klownów. Mimo, że chodzę do szkoły prywatnej, a do mojej klasy chodzi sześć osób to i tak jest beznadziejnie. Najgorsze jest to, że nikt mnie nie rozumie, z wyjątkiem Marka, oczywiście. Nikomu nie mogę powiedzieć tego co myślę z nikim nie mogę się przenieść w krainę marzeń, nikt tego nie rozumie, czasem Marek nawet nie potrafi pofantazjować tak bardzo i wtedy sama muszę błądzić po mojej krainie. Z moich szarych przemyśleń wyrwała mnie mama.

- No kochanie, wyskakuj!
- Pa...
- Narazie. O której kończysz?
- O 14.25
I odeszłam. Powoli szłam do drzwi. Przed szkołą siedziało pełno dzieciaków. Patrzyli się na mnie tymi swoimi oczami, czasami mam ochotę wpalić im je! Gapią się jak niewiadomo na co... Zadzwonił dzwonek. Poszłam szybciej, żeby nie spotkać się z tłokami na korytarzu. Chwilę później znajdowałam się w sali numer 16, w której miałam akurat lekcje. Usiadłam w przedostatniej ławce, w środkowym rzędzie.
- Nie widziałaś dzisiaj żadnej wróżki? - spytała sarkastycznie Monika, największa lalunia w mojej klasie, reszta jej koleżanek zaczęła się śmiać.
Posłałam ostre spojrzenie. Uciszyła się, ale tylko dlatego, że do sali weszła nasza pani.
Lekcja matematyki przebiegła szybko. Później czekał mnie jeszcze j. Polski, angielski, biologia, WOS, a na końcu w-f. Nim się obejrzałam była już 14.25 i mama czekała na mnie pod szkołą.
- Haha! Po nią jeszcze matka przyjeżdża ja nie mogę! - zaczął się śmiać Bartek z mojej klasy.
Wiedziałam, że wychowują go rodzice zastępczy.
- Po mnie przynajmniej ma kto przyjeżdżać, a po Ciebie nie, mnie matka nie zostawiła! - krzyknęłam, byłam wściekła. Chłopaka ostro zatkało, a ja poszłam sobie do samochodu. Dopiero po kilku minutach zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam. Czułam się okropnie. Niedługo później przyszłam do domu i położyłam się na łóżku. Chciałam się znaleźć w jakimś przyjemnym miejscu, ale nie mogłam. Pierwszy raz moja wyobraźnia zawiodła! Czy to kara, za grzech, który popełniłam? Chciałam gdzieś pójść, ale zupełnie nie wiedziałam gdzie... Przypomniało mi się, że dzisiaj mam lekcję rysunku. Uwielbiałam to, przynajmniej jakaś pociecha na dzień dzisiejszy. Ale to dopiero za dwie godziny. Myślałam, że przez ten czas umrę. W końcu usiadłam do komputera i weszłam na gadu. Nikogo ciekawego nie było, zrobiłam się na niewidoczny. Po pięciu minutach napisał do mnie nieznajomy numer:
Świat jest inny niż myślisz, jest doskonalszy...

Proszę o szczere komentarze! Aha i powiem jeszcze, że to fs będzie zupełnie inne niż to ostatnie... Szykujcie się na dawkę emocji! x)
__________________

Ostatnio edytowane przez Lorette : 04.10.2008 - 20:05
Lorette jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
 


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:32.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023