Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims 2: Zdjęcia z gry
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 02.12.2009, 20:42   #1
treys
 
Avatar treys
 
Zarejestrowany: 23.01.2008
Skąd: heaven
Płeć: Kobieta
Postów: 749
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Stokrotka Zielonka.
***
Stokrotka jest jak wiadomo dziecioroślą Róży Zielonki. Od dziecka interesowała ją natura i żyła z nią jak najbardziej w zgodzie, co normalne dla simorośli.
[IMG]http://i46.************/4sbp4z.jpg[/IMG]

[IMG]http://i46.************/wjc4zb.jpg[/IMG]

W końcu przyszedł czas na urodziny...
[IMG]http://i46.************/2w4h0gj.jpg[/IMG]

I wyprowadzkę z domu, bo simorośle od razu stają się dorosłe.
[IMG]http://i47.************/2vb0r49.jpg[/IMG]

Stokrotka zamieszkała w małej chatce także w Kwitnących Wzgórzach oraz zajmowała się swoim własnym ogórdkiem warzywnym.
[IMG]http://i48.************/smeohd.jpg[/IMG]

Jednak życie w samotności jej nie odpowiadało i simka zdecydowała się zabawić studnią życzeń...
[IMG]http://i46.************/20j44s8.jpg[/IMG]

Studnia spełniła jej życzenie ale sim nie przypadł jej do gustu. Po jakimś czasie spotkała tego jedynego.
[IMG]http://i50.************/s62cco.jpg[/IMG]

Więź między nimi rosła niczym tak jak listki na głowie Stokrotki ;d.
[IMG]http://i50.************/mhacy0.jpg[/IMG]

Krystian (bo tak się nazywał) postanowił się jej oświadczyć podczas jednej z wielu wizyt u niej.
[IMG]http://i45.************/20qz695.jpg[/IMG]

Później wzięli bardzo skromny ślub.
[IMG]http://i45.************/23jpr94.jpg[/IMG]

Aktualnie mieszkają razem w domku Stokrotki (Ul. Dębowa by Rainbow ).

Ostatnio edytowane przez treys : 21.02.2010 - 16:53
treys jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 13.02.2011, 09:49   #2
kalafjor
 
Avatar kalafjor
 
Zarejestrowany: 09.09.2007
Skąd: Santa Bożena
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,442
Reputacja: 16
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Włączyłem Dziwnowo.

Nerwus gdy dowiedział się wszystkiego, zaplanował zemstę. Miał już dość eksperymentów i zgryźliwych komentarzy.




Z zaskoczenia wyssał kilka punktów umiejętności z Lucjana (?), zużywając przy tym cały zapas Simowej Pompy. Postawił na gazie makaron z serem. Miły zapach zagonił Lucjanka i jego żonę do kuchni. Wtedy Nerwus zamurował ich półścianką. Ginęli w strasznych męczarniach.





W zgliszczach kuchni państwa Papużków, patrzył z pogardą na ich urny.



Sprzedał wszystkie meble, a nagrody schował do plecaka. Uzbierała mu się duża sumka. Pojechał do swojej matki. Radośni zamieszkali razem.



Powoli przyzwyczaja się do zwykłego życia. Dalej jest mało ufny. Za każdym razem gdy ma kogoś, nawet matkę przytulić idzie ze spuszczoną głową i niechęcią.

W między czasie Oliwka/Ofelia poszła na studia z Jaśkiem Kowalem. Ona na psychologię, a on na nauki polityczne.



Niedawno przyjechali na obiad. (tutaj Nerwus już po przemianie)



Cwaniara wymknęła się od stołu i poszła przyswajać naturalne promieniowanie uwięzione pośród tutejszej roślinności.



Pani domu pragnęła kolejnego romansu i przy okazji posprzątania ogrodu z plam po duchach. Toteż zatrudniła lokaja.


Tutaj Nerwus bawi się z Kumkiem.


Ostatnio edytowane przez Liv : 05.07.2011 - 08:20
kalafjor jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.03.2011, 17:43   #3
kalafjor
 
Avatar kalafjor
 
Zarejestrowany: 09.09.2007
Skąd: Santa Bożena
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,442
Reputacja: 16
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ofelia/Oliwka szła na całość.



Aż pewnego dnia.






Przyszedł jakiś facet, nie znam go. : OO



BRAWO!!



Mam Deja Vu...



Niestety lokaj, jak to lokaj od razu dostał polecenie 'clean' więc wrócił do pracy.
Następnego dnia przyszedł inny lokaj. Ofelia/Oliwka nie wiedziała dlaczego. Wypytywała go dlaczego nie ma wcześniejszego lokaja. Odpowiadał, że on nic nie wie, przydzielili go do tego domu, to przyszedł.



Dzwoniła do agencji. Oni stwierdzili, że nie stawił się u nich wczoraj. Do niego też dzwoniła - nie odbierał.



Razem z Nerwusem doszli do wniosku, że najprawdopodobniej ją oszukał. Teraz się gdzieś ukrywa i czeka aż umrze. Wtedy zabierze połowę majątku rodziny Zmrok jako pełnoprawny małżonek. Ner powiedział, że nie odpuści tego i, że sam się za to zabierze.



No i się zabrał.




I dotrzymał obietnicy.





Jednak pewnego, zimnego, grudniowego wieczora, siwa dama odeszła z tego świata po cholerę pijąc drink. Potrzebne jej bolące gardło?



To był pierwszy powód, dla którego Nerwus wyprowadził się z miasta.



Drugi powód. Biedny Nerwus. Lucjanek nie pozwala mu zmrużyć oka.



Przeprowadził się z Kumkiem do małego domku na Malinowym Wybrzeżu (jeszcze myślę nad tą nazwą...).



Tutaj zdjęcie wykonane przez napaloną pannę, której nie pozwala zasnąć cudowny tors Nerwusa. Tiaa, pakowało się w domku.



Fazy w wannie.



Wiedziałem, że to tylko kwestia czasu. Nerwus zakochał się w wampirce włoskiego pochodzenia.



Chodzili na randki. Między nimi jest duża chemia. Aha, ta wampirka ma na imię Rose.



Teraz można powiedzieć, że oni się BAARDZO kochają.




Tak proszę państwa!






Wydawać by się mogło, że to najzwyklejsze przygotowania do randki. Coś było jednak podejrzane. Ubrał NOWY garnitur?! Zwykle chodził na randki w codziennym.




"...Rose, czy wyjdziesz za mnie?"



Rose oczywiście się zgodziła. Marzyła o tym już od dawna.



Nigdy nie żałują sobie pocałunków.



Nerwus doszedł do wniosku, że skoro stracił połowę swojego życia u Lucjana i jego żony, to należy mu się rekompensata. Rose zamieni go w wampira po ślubie. Zostanie nieśmiertelny.

__________________________________________________ ___

hmmm.........

kalafjor jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.04.2011, 15:05   #4
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,322
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Parę dni po wyjeździe Szczepana na studia do Darka Marzyciela pewnego dnia zawitała cygańska swatka. Oczywiście, na wstępie spytała, czy zechce może kupić jej niezawodny eliksir miłosny, który pozwoli mu "zdobyć serce każdej białogłowy".

- Ależ pani, po co mnie zdobywać serce jakiejś tam białogłowy, ja już mam narzeczoną! - odparł Dariusz. - Bardziej by mi się przydały pieniądze na wesele, bo ma się odbywać u mnie.

- Pieniędzy ci trzeba, chłopcze? Hmm... - Cyganka wyjęła swą kryształową kulę.

- Wstań jutro z samego rana, dres na siebie narzuć, i kop pod tym wielkim drzewem na twoim podwórzu. Skarb, który znajdziesz, wystarczy i na pięć wesel.
Darek roześmiał się.
- Skarb na mojej posesji? A to paradne! - powiedział.

- Nie śmiej się, młody człowieku. I lepiej zapłać za wróżbę, bo jeszcze jakie nieszczęście cię spotka - zagroziła staruszka.
- No dobrze. Proszę, dziesięć simoleonów. Wystarczy?
Na widok banknotu oczy starej Cyganki aż się zaświeciły.
- Szczęście wielkie czeka ciebie i twoją wybrankę, i całą waszą rodzinę...
- Dobrze, dobrze, ja też życzę pani szczęścia i tak dalej. Do widzenia.
Następnego dnia Darek miał wolne, więc postanowił sprawdzić radę Cyganki. "Przy okazji się trochę poruszam" - pomyślał. Założył stary dres, wziął łopatę i zaczął kopać pod tą wielką wierzbą.

Po wykopaniu paru nic nie wartych kamieni i jakiejś kości, którą zakopał pewnikiem u niego jakiś bezpański pies, trafił na starą, drewnianą skrzynię... w której faktycznie był spory skarb!

Nawet po odliczeniu podatku zostało mu tyle, że wystarczy nie tylko na bardzo wystawne przyjęcie weselne, ale i na przebudowę domu, którą od pewnego czasu planował.

Oczywiście "trochę" ubarwiłam relację. Ciekawe, czy zgadniecie, kto jest narzeczoną Darka? Podpowiem, że nie Kasandra Ćwir. Jeśli zachce się Wam bawić w zgadywanki, możecie napisać w moim profilu.
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 26.08.2011, 15:43   #5
Arisane
 
Avatar Arisane
 
Zarejestrowany: 29.04.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 442
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Od narodzin do śmierci/opowiadamy jak sobie gramy

Oto historie mojej najnowszej rodziny. Zadomowiła się ona w jednym osiedlu z placem zabaw w Jaskini Pokrzyku. Mieszka tu w zasadzie kilka rodzin, a każda z nich żyje pełnią życia.

Oto jedna z córek Gąsków, bo tak nazywa się tak rodzina - Julia.



Jest to radosna i wesoła dziewczynka, która kocha wychodzić na plac zabaw i spędza tam nieomal cały dzień.

Drugim ich dzieckim jest Wiktoria, inna odmiana Julii, tyle, że lubi bardziej od Julii towarzystwo innych dzieciaków z osiedla.

URL=http://imageshack.us/photo/my-images/708/screenshotyos.png/][/URL]

A ich trzecim dzieckiem jest Szymek, kolejne dziecko żyjące pełnią życia.



Wiktoria, gdy tylko poszła na plac zabaw, zauważyła tam chłopca w jej wieku. Dzieci od razu się polubiły i zaczęły się razem bawić (chłopiec ma na imię Ludwik Kraśko)



Julia natomiast pokochała zabawę na zjeżdżalni.



Wkrótce i ona zaprzyjaźniła się z Asią, kolejną dziewczynką ze swojego osiedla, a ponieważ Asia miała piłkę, miały się czym pobawić.



Natomiast Wiktoria postanowiła opznać bliżej Ludwika. Od razu się zaprzyjażnili. Chwilę później, Ludwik popisał się przed Wiktorią swoją umiejętnością robienia gwiazdy.



Czas na matulę dzieci. Poznała właśnie mamę Asi - Kamilę, a w międzyczasie tata zadzwonił po dyrektora. Rodzina wróciła do domu, a rodzice okazali sobie miłość.




c.d.n.

Część druga

Dzieci trafiły do prywatnej szkoły. Na następny dzień, ich mam postanowiła stać się pianistką



Lekcjeeee...




cdn, bo nie chce mi się wklejać sporej ilości zdjęć.

Ostatnio edytowane przez Arisane : 27.08.2011 - 13:20
Arisane jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.04.2012, 22:30   #6
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Od narodzin do śmierci/opowiadamy jak sobie gramy

Ja to właściwie niedawno na nowo odpaliłam simy 2. Przerwa była długa, ale naszła mnie chęć na pogranie Vincentem

Tak więc Vincent wraz ze swoją nową wybranką serca, kupił dość spory dom na obrzeżach miasta. Serena szybko znalazła pracę i przez połowe dnia nie ma jej w domu, a Vinc w tym czasie odpisowuje starego złoma w ogrodzie.



Oczywiście żeby pani dziennikarka miała czym jeździć do pracy - a przynajmniej póki on nie znajdzie czegoś, co w końcu zadowoli jego wybredną duszę.

W między czasie podjada ostro z lodówki, gdyż ma zbyt dużego lenia, aby przygotować sobie coś konkretnego. Zapewne gdyby Serena zobaczyłą to zdjęcie, Vinc oberwałby patelnią po głowie

Po zabawach w mechanika, Vincent zasiada do swojego fortepianu, po czym nie wstaje od niego na krok przez dobrych parę godzin. W między czasie do domu wraca jego luba. Odstawia torby pełne nowych ubrać na podłogę - często po pracy odwiedza markowe sklepy. W końcu trzeba jakoś wyglądać, cnie?
A później oczywiście następuje część najważniejsza - przywitanie.



P.s W związku z tym, że padła mi gra w czasie robienia zdjęć....

c.d.n
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.05.2012, 20:40   #7
Vipera
 
Avatar Vipera
 
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Od narodzin do śmierci/opowiadamy jak sobie gramy

Jakiś czas po przeprowadzce, gdy Serena i Vincent uzbierali trochę pieniędzy aby urządzić sobie nowy dom, Vinc postanowił oświadczyć się zwej wybrance.
Ugotował przepyszną kolację i pewnego wieczoru, gdy oboje zasiedli do stołu, wyciągnął pierscionek!







Oczywicie Serena zgodziła się wyjść za Vincenta i już niebawem odbędzie się wesele!
Vipera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.05.2011, 17:42   #8
Joopka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ja jako amatorszczyzna dam na razie tylko jedno zdjęcie, potem się zrobi historię. Nie? ;>
Zdjęcie żałosne, można rzygnąć:

A więc...
Matka nosi imię Hortensja, a ojciec Daniel. Córka to Cecylia, synek Olaf. Taka jakby typu maxisowa rodzinka. :)

A więc.
Wszystkich członków rodziny pasjonuje nauka. (hobby). Dorośli mają tę samą aspirację, czyli rodzina.
Uwielbiają atmosferę rodzinną, nie chcą, by zostali sami bez dzieci jako emeryci. Więc, Hortensja zaszła w ciążę. Spodziewam się bliźniaków, oboje mają "superpłodność". Damian w trosce o dzieci, nie chce ich puścić na studia. Czy to powstrzyma parę zakręconego rodzeństwa? A może jednak i one chcą zostać w rodzinnym domu, by opiekować się starymi w tamtym czasie już rodzicami?
Hortensja marzy jedynie o tym, by w domu na okrągło były dzieci.

Obecnie Cecylia i Olaf są bliscy etapu "nastolatek", brakuje 2 dni. ;)
A Hortensja jest w pierwszym dniu ciąży, co jej nie powstrzymało przed pójściem do pracy. ;P
Damian natomiast pochłania się tym, co lubi robić, a nie tym, co powinien. Może nie jest zbyt dobrym ojcem i przykładem dla młodego pokolenia?

Uff, chyba się rozpisałam odrobinkę. Co będzie dalej? Dowiecie się albo jutro, albo pojutrze. Lubię robić historie simów. ;)
  Odpowiedź z Cytatem
stare 15.02.2008, 17:31   #9
Lizek
 
Avatar Lizek
 
Zarejestrowany: 25.02.2007
Skąd: Ustroń
Płeć: Kobieta
Postów: 273
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Naomi, o dżizys, jak dużo tego. Fajnie prowadzisz życie swoich Simów. Cieszę się, że między Tomkiem a Patrycją zaczyna się ciut poprawiać. Mam nadzieję, że do siebie wrócą i będą ze sobą szczęśliwi, bo - wg mnie - pasują do siebie. Ona słabiutka kobietka, On silny i twardy mężczyzna.

____________________
Aurelia jest szóstym dzieckiem, a czwartą córką Dona Lotario. Jej matką jest podróżniczka Lena Fiołek-Lotario, która jest szóstą i już ostatnią kobietą Dona. Są po ślubie i razem czują się szczęśliwi.

Gdy Aurelia była mała, nie podobała mi się. Miała grube brwi i dziwne rysy twarzy.

Ale gdy wyrosła i stała się nastolatką, stwierdziłam: czas odmienić Aurelię.
Zmieniłam jej fryzurę, typ brwi i makijaż... i doznałam szoku, bo Simka okazała się być bardzo ładną osobą. Przynajmnie według mnie.


Dziewczyna bardzo lubiła dzikie zwierzęta. Zaprzyjaźniła się z dwoma wilkami.
Pewnego razu, Aurelia bawiła się z pewnym wilczkiem przed swoim domem.


Akurat wtedy przechodził tamtędy jej nauczyciel matematyki, który uczył ją, kiedy jeszcze chodziła do gimnazjum.
Był bardzo przystojny (he heee) i uwielbiany przez uczennice, jednak sam tego nie zauważał.
Ten Sim nie był przeznaczony dla Aurelii. Stworzyłam go z myślą o chemiczce z tamtejszego gimnazjum. Po prostu chciałam sobie zrobić takie love story o dwojgu nieśmiałych ludzi, których połączyła praca i skrywana, przypadkowo odkryta miłość.
Za to Aurelia była przeznaczona dla mojej wersji Amadeusza Gold, który niestety został zajęty przez inną Simkę.
I tak, pod wpływem impulsu, zbliżyłam siedemnastoletnią wówczas Aurelię i młodego nauczyciela.



Kiedy Aurelia stała się pełnoletnia, wprowadziła się do małego domku ukochanego.


Jakub, bo tak miał na imię wybranek jej serca, postanowił się oświadczyć.





Powiedział do niej jednak, czule gładząc po policzku: "Jest problem kochanie, co prawda masz osiemnaście lat, ale to nadal jest naście. A wziąć ślub mogą tylko dorośli Simowie, wiesz o tym, zresztą nie znajdziesz nigdy sukni ślubnej dla nastolatki".

Aurelia co prawda niechętnie, ale przyznała mu rację.
Jakub kontynuował, trzymając ukochaną za dłonie: "Ale z chwilą, gdy skończysz dwadzieścia lat, możemy już się pobrać".

Ich życie w oczekiwaniu na dwudziestkę Aurelii trwało.
Nadal mieszkali razem.

Często rozmawiali, i dogadywali się znakomicie, pomimo paroletniej różnicy wieku.

CDN, bo nie wiem, jak zakończyć następną sytuację
______________
PS: Tam na zdjęciu, na którym Aurelia przymierza pierścionek zaręczynowy, wisi za nią obraz, na którym jestem ja z moim ukochanym. Tak nawiasem.
__________________
ciastko!
karmel!
czekolaaada!


Ostatnio edytowane przez Lizek : 15.02.2008 - 19:16
Lizek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.02.2008, 08:36   #10
Tonetti
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ej, jeżeli piszecie w tym temacie dajcie przynajmniej wasze RELACJE z gry.
Patrycja jest tak chuda bo ma takie ciuchy, prawda?

I Naomi, fajnie grasz simami. Ja ostatnio grałem tylko Skylet, i w jej rodzinie pojawiła się Wielka Stopa. Będe teraz opowiadać jak grałem Skylet Croft.

David (mąż simki) oraz Skylet są na podróży poślubnej w górach. Gdy simka chodziła po lasach, znalazła mapę. Mapę prowadzącą do tajemniczej chatki. Skylet i David postanowili wyruszyć do tej chaty. A gdy już tam byli, mogli podziwiać widoki. Piękne motyle, drzewa i góry.

Później zobaczyli jakąś bestie. Przywitała moich simów gestem.

Besta przedstawiła się. Ma na imię Bartłomiej Wielka Stopa. I nawet ta bestia ma skrzynkę pocztową. Skylet oglądała wnętrza domu wielkiej stopy.

Było tam nawet radio. Później David oglądał tą okolice, gdzie mieszka Wielka Stopa. Było tam pięknie.

Było nawet dużo ryb w jeziorze.

A później Skylet przekonała Wielką Stopę by zamieszkała z Davidem, i z nią. Bartłomiej zgodził się. Teraz mieszka z nimi.
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 10:44.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023