Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 21.04.2011, 15:08   #1
Bush
 
Avatar Bush
 
Zarejestrowany: 05.01.2009
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta
Postów: 441
Reputacja: 10
Domyślnie Missing State, Route 73

Dobry, może mnie pamiętacie, może nie. W każdym razie ja jestem jeszcze z tych, co grali w ts2, a 3 to już odległa bajka. I droga z drugiej strony.
Wzięło mnie na małą rekompensatę. Na początek rozgrzewka, małe wprowadzenie. Mam nadzieję, że nie zanudzę.
Życzę miłej lektury, choć właściwie, dla kogo miłej, dla tego miłej.

Missing State
Route 73


Rozdział 2

Rozdział 1

Strata boli.
Można uznać to za banalny wniosek, który może wysnuć każdy, nawet przeciętny obywatel tego globu. Nie każdy jednak opowie się po stronie, która jakąś stratę poniosła, po prostu ulega czwartej władzy i nie ma własnego dorobku życiowego. Nie niesie wielkiego plecaka z naszywką na środku, która głosi : „bagaż doświadczeń”. Doświadczeń, z których większość jest przykra, bo przeważnie tym odwzajemnia się wielka natura za nasze spekulacje o Bogu. Właściwie wszystko można ująć w jedno słowo, które swym minimalizmem określa wielkość i złożoność wszystkiego, co nas otacza. To jest najzwyczajniej w świecie gówno. Proste, ale prawdziwe.
Alex czytała jeden z esejów jakiegoś ucznia i powoli oczy się jej zamykały. Niepotrzebnie zgłosiła się z pomocą do nauczyciela języka. Musiała teraz siedzieć w szkole dwie godziny dłużej, czytając długie i nudne wypracowania uczniów. Przeczytała ich już tyle, że nie była w stanie rozróżnić literek, myliły jej się słowa, zlewając w jedną czarną plamę.
Lekko potrząsnęła głową i odgarnęła niesforny kosmyk włosów z czoła. Koniec na dziś – pomyślała i zatrzasnęła segregator z toną papierzysk w środku.



Była już siedemnasta, została sama w szkole, a musiała jeszcze zdążyć na wieczorną zmianę w pracy. Swoją drogą nikt w szkole nie wiedział o jej dorabianiu. W domu się nie przelewało, a Alex, jako osoba bardzo ambitna i pracowita nie chciała być gorsza od rozwydrzonych dzieciaków w jej szkole. Musiała pracować w małym warsztacie samochodowym, co nie było pochlebną robotą dla uczennicy. Bała się pomyśleć, co by było, gdyby ktoś w szkole dowiedział się o jej pracy.
Odsunęła krzesło z cichym zgrzytem szurającego metalu o płytki i chwyciła torbę, wiszącą na oparciu. Przewiesiła ją sobie przez ramię i ruszyła do wyjścia. Na korytarzu nie było nikogo, ciepłe światło zachodzącego słońca wlewało się przez okna do środka, tworząc jasne smugi na szybach, które zostały tam od czasu ich umycia. Było cicho. Tylko stłumione tykanie zegarów wiszących w klasach rozbrzmiewało, kiedy przechodziło się obok kolejnych par drzwi, ale mimo to wydawało się, że szkoła była wymarła. Co swoją drogą miało i zalety. Jako przewodnicząca swojego rocznika, Alex musiała dbać o dobry wizerunek szkoły i mogłaby uszykować jakieś niespodzianki w klasach, jak ciasteczka… choć nie, ciasteczka to byłby zły pomysł. Z jej talentem kulinarnym to jednak lepiej, aby nikt nie jadł ciasteczek.
Ciemnowłosa Alex miała takie szczęście, że dyrektor bardzo ją lubił i pozwalał zostawać w szkole żeby mogła odrabiać dodatkowe zajęcia i powierzył jej klucze do szkoły w kredycie zaufania, jako ubezpieczenie od dostawnego stypendium, które jej przyznał zaraz po tym, jak dowiedział o jej sytuacji finansowej.
Ciemnowłosa szła korytarzem i kiedy już była prawie pewna, że jest zupełnie sama, oparła się o zimną ścianę i przywarła do niej plecami. Mocno zacisnęła powieki, żeby zbierające się pod nimi łzy nie wypłynęły i zagryzła zęby.



Cały czas dręczyły ją widma przeszłości. Pożar, w którym cały jej dom strawił ogień, zabierając ze sobą jej ojca i młodszą siostrę. Została sama z mamą i nie mogła pozwolić, żeby stała się dla niej ciężarem. Starała się z całych sił, żeby być najlepsza w nauce i sporcie i jej to wychodziło. Nie miała nawet czasu o tym wszystkim myśleć, ale pusta szkoła potrafiła zadziałać skutecznie na ludzką psychikę. Lekko się otrząsnęła, wiedząc, że może spóźnić się do pracy i otarła oczy.
Zamarła.
Przed nią, na parapecie dużego okna siedział chłopak. Ten egoistyczny blondyn, znany w całej szkole. Mało mówił, ale chyba to, czego nie wypowiedział zamieniało się w siłę. Wysoki i szczupły, z kilkoma kolczykami w uchu, potrafił powalić każdego jednym ciosem i nikt nie chciał mu wchodzić w drogę. Nie miał kolegów, był samotnikiem. I nie trudno było mu się dziwić. Najlepszy w sporcie i nauce. Był jej największym rywalem podczas egzaminów od początku szkoły. Zawsze był pierwszy, ona druga. Miała tego dość.
- Co tu robisz? – powiedziała w końcu. – Szkoła już powinna być zamknięta, więc lepiej stąd idź.
Spojrzał na nią wzrokiem typu „bo co mi zrobisz”, ale zaraz przymknął oczy i włożył do buzi kawałek krakersa, którego wyjął niewiadomo skąd, pogryzł i połknął go. Najwyraźniej nie miał ani zamiaru ani ochoty się stamtąd ruszać.
- No dalej, rusz tyłek i wynocha – zmierzyła go wzrokiem.
Nadal siedział i miał zamknięte oczy.



Alex byłą osobą, która wyrobiła sobie respekt w szkole jako przewodnicząca, której się co poniektórzy bali, bo wiedzieli, że pomimo pozorów potrafi przyłożyć. Ćwiczyła ciężko przez parę lat, żeby wyrobić sobie kondycję, uczyła się nocami, żeby być najlepszą w nauce. A tu przychodzi taki blondyn i wszystko psuje.
- Seth – warknęła i podeszła do niego. Miała ochotę pociągnąć go za to jego okolczykowane ucho i ściągnąć go z parapetu, ale w tym momencie chłopak wstał i z rękami w kieszeniach ruszył do wyjścia. Lekko zgarbiony, z przymrużonymi powiekami i uniesioną głową do góry wyglądał jak największy palant i egoista na całym globie. Po chwili zniknął jej z pola widzenia, więc mogła swobodnie ruszyć do wyjścia.
Ależ on potrafił być wkurzający – pomyślała i zaczęła szurać nogami. Idiota i tyle. Na jego widok coś w środku niej się gotowało, jakby już od początku wiedziała, że go nienawidzi za to, że był we wszystkim lepszy.

***

- Michael! Przepraszam za spóźnienie! – Alex wparowała do warsztatu wnosząc za sobą zapach wanilii, który wsiąknął w jej włosy, kiedy przechodziła obok piekarni. – Coś mnie zatrzymało i nie mogłam się wyrobić. Za to mogę zostać dłużej… choć właściwie dziś nie, bo muszę skończyć na jutro referat, ale mogę przyjść w weekend o godzinę wcześniej – zaczęła się rzewnie tłumaczyć, a mężczyzna, właściciel warsztatu, widząc jej minę parsknął śmiechem.
- Wrzuć na luz – przerwał jej. – Spóźniłaś się tylko siedem minut, to jeszcze nie koniec świata.
Alex zalała się rumieńcem i od razu podeszłą do półki z narzędziami.
- Przepraszam – postanowiła jeszcze dodać. - To co dziś robimy? – sięgnęła po klucz francuski i zaczęła nim kręcić w dłoni.
- Ten stary grat wymaga podrasowania – wskazał palcem na rozklekotane auto stojące na środku pomieszczenia. – Ten zresztą też – teraz pokazał zupełnie zniszczony motor.
- Łoho – powiedziała Alex. – Czeka nas dużo pracy.
- No to się do niej bierz – skwitował mężczyzna i otarł czoło brudną od smoły chusteczką i wrócił do naprawy auta. – Samo się nie naprawi.
Ciemnowłosa skinęła głową i w milczeniu zabrała się do pracy.



Naprawa zajęła jej trzy godziny, po których czuła się zmęczona jak diabli. Westchnęła i cała umorusana uśmiechnęła się blado.
- Silnik wymaga o wiele więcej pracy niż się spodziewałam – powiedziała. – Jutro przyjdę trochę wcześniej, to może uda mi się wymienić zawór w głowicy silnika, wtedy zostanie tylko pracy na jakieś… cztery tygodnie.
Michael parsknął śmiechem.
- Chyba pięć. To dopiero silnik, klient może go dostać trochę później, ale podrasujemy go tak, że będzie jeździł jak ta lala.
- Dobra. Niech będzie. Ale teraz muszę już iść. – Pochwyciła swoją torbę i wybiegła z warsztatu. – Do jutra! – rzuciła jeszcze przez ramię.

***

- Nie, nie, nie, nie, nie! – zaczęła gorączkowo grzebać w swojej torbie w poszukiwaniu wypracowania, nad którym siedziała niemal pół nocy. Nie mogła go tak po prostu zostawić w domu, nie mogła!
- Alex? – ponaglił ją nauczyciel. – Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że tego nie masz?
- Ale ja to zrobiłam – zaczęła się tłumaczyć. – Przysięgam!
Nauczyciel podniósł jedną brew i odchrząknął znacząco.
- To, że jesteś przewodniczącą ma sprawić, że ci uwierzę? Nie ma mowy. Chyba będę zmuszony kazać ci zostać po lekcjach.
- Nie! – wyrwało jej się i cały rząd głów zwrócił się w jej stronę.
- Jakiś problem, panno Chatbourn?
- Nie, to znaczy… - próbowała się wytłumaczyć. Wiedziała, że nie może zostać, bo miała pracę. Z drugiej strony nikt nie mógł się o tym dowiedzieć, bo od razu straciłaby swoją renomę w szkolę, na którą pracowała ciężko przez kilka lat. Biednym jest trudniej. O wiele. – Oczywiście – westchnęła i osunęła się na krześle. Michael będzie zły. Ale co mogła zrobić? No właśnie, nic.
Lekcja minęła bardzo wolno, ale w końcu zadzwonił wymarzony dzwonek. Ciemnowłosa podreptała na korytarz przybita, zupełnie jak duch. Pomimo tego wszyscy ustępowali jej drogi z obawy przed jej wyrazem twarzy. Jak wiadomo, przewodniczący jak zły to niebezpieczny.
- Alex! – usłyszała za sobą znajomy głos. Odwróciła się i zobaczyła biegnącą w jej stronę Sophie, jej koleżankę. – Alex!
Niemal wpadła na nią, nie mogąc wyhamować na śliskich płytkach.



- Hm? – burknęła. Mogło się wydawać, że nad jej głową zebrały się szare chmury, które ciskały piorunami w każdego, kto się tylko zbliżył.
- Co się stało? – zdziwiła się Sophie. Była dość wyczulona na ludzkie nieszczęścia. Tak samo jak na słodkie zwierzaczki, ślicznych chłopców, małe dziewczynki, jaskrawe kolory i pluszowe zabawki. – Taka podła minka na ślicznej buzi! Tak nie może być!
- Nic – powiedziała ponuro. – Nieważne.
- Ach! To dobrze! – No jasne. Sophie i to jej wyczucie. – Bo wiesz, jutro jest sobota, więc pomyślałam, że masz może wolne, bo zdobyłam trzy bilety na festiwal wiosenny! Weźmiemy Red’a i pójdziemy wszyscy w trójkę! – Aż piszczała z zachwytu. Znając życie znalazła gdzieś informację o tym, że cały festiwal będzie utrzymany w różowej kolorystyce. – Powiedz, że możesz, powiedz!
- Yyy, właściwie to… - nie miała czasu. Ale nie dokończyła zdania. Widziała rozpromienioną minę koleżanki i coś ścisnęło jej serce. – No dobra, postaram się przyjść. – Alex miała w naturze to, że zawsze chciała wszystkich uszczęśliwiać, więc nie mogła zawieść Sophie. Będzie musiała bardzo sprężyć się w pracy i może się wyrobi. Nie, na pewno się wyrobi.
- Tak – pisnęła z radości i podskoczyła w miejscu. – Świetnie! Teraz tylko znaleźć Red’a.
I kiedy dziewczyna zobaczyła czubek brązowych włosów zaczęła radośnie wymachiwać rękoma i krzyczeć imię przyjaciela.
To była jej paczka. Sophie, Red i Alex. Trzymali się razem, jak przyjaciele i zawsze mogli na siebie liczyć.
__________________

Ostatnio edytowane przez Bush : 23.04.2011 - 20:03
Bush jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 21.04.2011, 16:59   #2
amber
 
Avatar amber
 
Zarejestrowany: 30.12.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 108
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

Hm, ciekawe.
Przede wszystkim ciekawi mnie sam pomysł na fotostory, bo aktualnie... nie mam zielonego pojęcia co będzie dalej xD
Znalazłam gdzieś jedną literówkę... mam!
Cytat:
szubach
Powinno być szybach

Będę czytała dalej, podoba mi się
__________________
LOST INSIDE A FANTASY
amber jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.04.2011, 17:13   #3
Bush
 
Avatar Bush
 
Zarejestrowany: 05.01.2009
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta
Postów: 441
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

Dzięki, dzięki. Już mam pierwszą czytelniczkę. ^ ^
I już szukam błędu.
__________________
Bush jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.04.2011, 17:32   #4
muffindance
 
Avatar muffindance
 
Zarejestrowany: 05.08.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 1,059
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

Masz bardzo ciekawy pomysl, zaintrygowal mnie. Tekst bardzo plynnie mi sie czytalo, drugie zdjecie najbardziej mi sie podoba - jest takie klimatyczne. : D
Jak juz pisalam, ciekawie. Na pewno bede sledzic. : D
Moze jestem dziwna, ale widze podobienstwo miedzy Alex i Jacey XDDD
__________________
PRZEPRASZAM, ŻE NIC NIE PISZĘ. PRZYSSAŁAM SIĘ DO MONITORA.

Ostatnio edytowane przez muffindance : 21.04.2011 - 17:37
muffindance jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.04.2011, 17:54   #5
Bush
 
Avatar Bush
 
Zarejestrowany: 05.01.2009
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta
Postów: 441
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

Dzięki za komentarz. Nie zgodzę się jednak z jedną kwestią - mnie najbardziej podoba się trzecie zdjęcie.
Czy pomysł fajny? Zobaczymy.
To podobieństwo może wynikać z tego, że najpierw starałam się stworzyć wszystkich simów jeszcze raz do poprzedniego fs, ale po tym, jak mi wszystkie dodatki wymiotło nie miałam odpowiednich dodatków i dla zrekompensowania tego, iż tamto nie jest kontynuowane (najprawdopodobniej), chciałam coś na razie wstawić.
__________________

Ostatnio edytowane przez Bush : 21.04.2011 - 17:58
Bush jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.04.2011, 19:42   #6
Lexi
 
Avatar Lexi
 
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 113
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

Szkoda, że nie kontynuujesz swojego fs "Lekcja uczuć", ale i tak to zaczyna mi się coraz bardziej podobać, z każdym przeczytanym słowem. Przypomina mi to trochę anime Kaichou-wa Maid-sama tylko bez kawiarenki z pokojówkami i innych detali Zyskałaś kolejną czytelniczkę Oby tak dalej, czekam na kolejny odcinek
__________________


One hell of a butler <3
Lexi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.04.2011, 19:51   #7
Bush
 
Avatar Bush
 
Zarejestrowany: 05.01.2009
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta
Postów: 441
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

Miło mi, że mam kolejną czytelniczkę. ^ ^
Nie chciałabym zanudzać, więc jak już będę pisać głupoty, to mi o tym powiedźcie.
__________________

Ostatnio edytowane przez Bush : 21.04.2011 - 20:27
Bush jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.04.2011, 18:58   #8
Scheiße
 
Avatar Scheiße
 
Zarejestrowany: 04.01.2011
Skąd: puf puf
Wiek: 24
Płeć: Mężczyzna
Postów: 807
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

Nie czytałem Twoich poprzednich fs, ale sądząc po tym musiały być świetne ^^
Masz fajny styl pisania, robisz super zdjęcia(troszkę rozmazane, ale to nic).
I szkoda mi Alex, straciła ojca i brata, a na dodatek nie mają z mamą kasy

Ekhm... Mam koleżankę z Belgii o imieniu Sophie i ona zachowuję się podobnie
__________________
Scheiße jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.04.2011, 19:01   #9
Bush
 
Avatar Bush
 
Zarejestrowany: 05.01.2009
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta
Postów: 441
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

Siostrę. Straciła ojca i młodszą siostrę.
Ale dzięki wielkie za przeczytanie.
__________________
Bush jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.04.2011, 08:08   #10
Candle
 
Avatar Candle
 
Zarejestrowany: 19.11.2009
Skąd: <3
Płeć: Kobieta
Postów: 226
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Missing State, Route 73

faajnie. tak jak pisałam o twoim poprzednim fs, piszesz b. dobrze, nie mam zastrzeżeń. Zdjęcia wspaniałe, wszystkie cudowne ;d .
czekam na kolejny ;d
Wesołego Alleluja < 3
10/10
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna.
Candle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023