08.01.2011, 22:19 | #1 |
Zarejestrowany: 06.01.2011
Skąd: Far, far away...
Płeć: Kobieta
Postów: 6
Reputacja: 10
|
Sumienie
WSTĘP : Oh, przeglądając wasze FS byłam po prostu zazdrosna o waszą wyobraźnię. Moja nie jest tak wspaniała jak wasza, ani moje słownictwo nie dorównuje waszemu, ale starałam się najbardziej (a może nie?) jak mogłam napisać. Mam nadzieję, że się wam spodoba. To moje pierwsze FS, więc liczę na okropne, krytyczne ciosy w moją literaturę Dzięki. No, zaczynamy!
[img][/img] Przykucnął. Kolana powoli zaczęły stykać się z zimną powierzchnią metalowej podłogi. - Gdzie ja jestem? – Jego myśli wydawały się przemieniać powoli w krzyk, który obijając się o ciemne ściany wracał do jego głowy. Usiadł, ręce rozłożył w tył i począł oczekiwać pomocy. Minęło jednak kilka minut, a jego cierpliwość dobiegła końca. – To na pewno tylko zły sen. – Uśmiechnął się ironicznie i próbując się skupić, przymknął oczy, by wyobrazić sobie jak wstaje i powraca do monotonnej codzienności. Nagle usłyszał łomot. Jakby coś spadło z nieba, lub wytoczyło się spod ziemi. Moment po ogłuszającym trzasku coś stanęło przed jego oczami. Postać, jaką zobaczył, wydała mu się tylko kolejnym wytworem jego chorej wyobraźni. Przecierał co chwilę oczy, by diabelstwo zniknęło z pola jego widzenia. Po dłuższej chwili zorientowawszy się, że tarcie powiek nie działa cofnął się i zaczął intensywnie wpatrywać się w dziwactwo. Wlepiając wzrok w żywy obiekt zauważył rzecz jedną, lecz bardzo znaczącą. Była to kobieta. Kobieta o kruczoczarnych włosach w kwiecistej ‘’sukience’’. [img][/img] Chłopak zarzucił teatralnie grzywką, poprawił sweter i podążył ku postaci. Nie musiał iść daleko, bowiem tajemnicza kobieta znajdowała się od niego nie więcej niż w odległości dwóch metrów. - Kim jesteś? – Wykrztusił wystraszony, jednak jego pierś wciąż wypięta była niczym u bohatera wysławianego przez zwolenników. Kobieta jednak nie odpowiedziała. Z bliższa można było dostrzec u niej wielobarwne skrzydła, jakby motyle. W ciemnościach pojawił się jedynie jej smutny uśmiech, który u chłopaka wywołał mieszane uczucia. – Powtarzam jeszcze raz, kim jesteś? – Dopytywał, coraz bardziej zdenerwowany. Oczekując odpowiedzi skrzyżował ręce, jak to miał zwyczaj robić, gdy coś nie szło po jego myśli. – Dobrze, to może wyjaśnisz mi co tu robię? – Zrezygnował z pytań o tożsamość postaci. Nagle jej usta otworzyły się, wiatr w opustoszałym pokoju zawiał, chłopak drgnął ; z ust kobiety wydobył się wysoki dźwięk, niesłyszalny dla ludzkiego ucha. Potem zabrzmiał jej melodyjny głos. - Jestem twoim sumieniem. – Odpowiedź ta dla chłopaka była w ogóle niezrozumiała i dziwna. Zmarszczył brwi czekając na dalszą część, jednak nie nastała. - Tak więc co porabiasz na ziemi? – Chłopak uśmiechnął się ironicznie, błysk w jego oku natychmiastowo oślepił niewiastę. - Jestem tu po to, by cię bronić. – Odpowiedziała. Twarz jej – prócz ust – była niewzruszona. - Przed czym? - W naszym świecie cię szukają, są pewni, że jesteś martwy. Nie można tego tak zostawić. - Mmmm… Martwy? – Oszołomiony chłopak chwycił się za głowę. – Co to ma znaczyć?! - Ventus chce cię zabić, nadal nie rozumiesz?! - Jaki Ventus? O co tu do cholery chodzi? – Z niedowierzaniem próbował upewniać się chłopak. - Nie przybyły do ciebie duchy? Nigdy wcześniej? - Nie. – Odpowiedział stanowczo, spoglądając na wciąż kamienną minę kobiety. - Na szczęście… Chociaż może nie musiałabym ci wszystkiego tłumaczyć, gdybyś się z nimi spotkał. – Po raz pierwszy od początku ich spotkania na jej twarzy zawitał uśmiech. – Nic ci nie grozi. Do czasu. Musisz na siebie uważać. Jak nigdy dotąd. Najlepiej, żebyś przebywał wśród ludzi, ja będę cię chronić. Musisz się pogodzić z faktem, że będę z tobą zawsze i wszędzie, czy ci to będzie pasowało, czy też nie. – Jej ręka w tamtej właśnie chwili uniosła się i dotknęła ramienia chłopaka. – Chris, nie pozwolę, by coś ci się stało. [img][/img] |
|
08.01.2011, 22:39 | #2 |
Zarejestrowany: 01.01.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 681
Reputacja: 10
|
Odp: Sumienie
*Fabułę zawsze trudno ocenić od razu, więc to poczeka. Mogę się wprawdzie doczepić tego, że dowiadujemy się tu zbyt wielu rzeczy. Mogłaś poczekać z odkrywaniem tajemnic.
*Te dwa zdjęcia są dobre, ale na drugim widać dymek nad Chrisem. Unikaj takich drobnych pomyłek. *Jeżeli chodzi o błędy stylistyczne, ortograficzne i interpunkcyjne to rzuciły mi się w oczy, ale nie mam o tej porze głowy do wymieniania ich. Pozdrawiam.
__________________
swag hip hop chicken
|
08.01.2011, 22:40 | #3 | ||||||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
|
Odp: Sumienie
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Fu*k, FS bardzo dobrze się zapowiada, ale fantastyka to nie gatunek dla mnie Aczkolwiek pomysł wydaje mi się być nietypowy. Brakuje u nas oryginalnych FS, niestety Podejrzewam, że będą wątki kryminalne, jakieś morderstwa czy inne dziwactwa, ale z drugiej strony, masz duże pole do popisu ; D Jeślibyś miała jednak spuścić trochę z tej fantastyki, jakiś romans byłby mile widziany ^^ No nic, poczekam na rozwój akcji i się okaże, czy będę czytać dalej czy nie. Widać, ze się starałaś przy tym odcinku - doceniam to Na razie bez oceny, ale wiedz, że postawiłabym wysoką |
||||||
08.01.2011, 22:45 | #4 |
Zarejestrowany: 06.01.2011
Skąd: Far, far away...
Płeć: Kobieta
Postów: 6
Reputacja: 10
|
Odp: Sumienie
Nie podoba mi się to porównanie. Jakich zwolenników?
Właśnie nie mogłam się doszukać w mojej głowie innego określenia. Ale dziękuję, na taką krytykę czekałam |
08.01.2011, 22:55 | #5 | |||
Zarejestrowany: 30.01.2007
Skąd: Βιέννη
Płeć: Kobieta
Postów: 576
Reputacja: 12
|
Odp: Sumienie
Cytat:
Cytat:
Odsyłam na lekcję interpunkcji ;D -> http://forum.thesims.pl/showpost.php...&postcount=112 Cytat:
FS, jak już wspomnieli moi poprzednicy, zapowiada się całkiem dobrze. Hm... nie wpadłabym na to, że sumienie może być z innego świata ;D I zastanawiam się, czy sumienie ma jakieś imię, czy będzie po prostu przez cały czas nazywana sumieniem, bo rola, którą odegra nie będzie aż taka duża, w co, szczerze mówiąc, wątpię. Kurczę, powinnam przestać pisać po nocach, bo składam zdania, jakbym była z kosmosu. W każdym razie czekam na kontynuację i mam nadzieję, że nie będziemy musieli zbyt długo na nią czekać
__________________
Tragedy is when I cut my finger. Comedy is when you walk into an open sewer and die.
- Mel Brooks |
|||
09.01.2011, 04:15 | #6 |
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,218
Reputacja: 26
|
Odp: Sumienie
Błędy wymienili już za mnie inni, więcej się nie doszukałam. Ja powiem tylko: zapowiada się ciekawie, lubię fantastykę. Czekam cierpliwie, co dalej.
|
09.01.2011, 11:30 | #7 |
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,021
Reputacja: 11
|
Odp: Sumienie
Zapowiada się dosyć dobrze, zaciekawiłaś mnie. Jednak mam wrażenie, że słownictwo, którego używasz jest ponad Twoje możliwości i jest trochę naciągane, zobaczymy jak dalej temu podołasz i myślę, że swoją głębszą opinię wyrażę jak coś już się wydarzy, na razie poznaliśmy tylko sumienie i głównego bohatera. Co do gatunku - tak jak Liv nie przepadam za fantastyką, ale śledzić będę, może jakoś mnie do niej przekonasz
__________________
|
09.01.2011, 11:34 | #8 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Sumienie
|
09.01.2011, 12:11 | #9 |
Zarejestrowany: 06.01.2011
Skąd: Far, far away...
Płeć: Kobieta
Postów: 6
Reputacja: 10
|
Odp: Sumienie
[img][/img]
ROZDZIAŁ II. - Muuuaaaah! – Ziewnął. Po otwarciu oczu widniał przed nim inny świat. Ten codzienny, ten, który widział zawsze, gdy wstawał. – A więc to był tylko sen, hm? – Wymruczał pod nosem. Złożył nogi z koca, na którym dotychczas leżały. Stopy jego znalazły się od razu w różowych papciach, podarowanych mu przez babcię w dniu jego czternastych urodzin. Nie grzeszyły urodą, ale bardzo dobrze grzały stopę. Wybiła godzina ósma rano, gdy na korytarzu usłyszał znajomy głos. A raczej śpiew. Zdezorientowany faktem, że ten ktoś wejdzie zaraz do jego pokoju – schował się za łóżko. Przez chwilę wpatrywał się w mosiężną klamkę, zamieszczoną u drzwi. Gdy w końcu doczekał się jej ruchu, do pomieszczenia weszła kobieta. Nie ta, z którą rozmawiał poprzedniego ‘’wieczora’’. Była to jego obecna dziewczyna – Caroline. - Chris, gdzie jesteś? – Wołała dziewczyna czesząc swoje długie, złociste włosy. - Tutaj. – Chłopak uniósł rękę zza łóżka, a zaraz wychylił się cały – Szukałem czegoś. - Ah, no tak. – Z uśmiechem potwierdziła Caroline. – Pamiętasz jeszcze o naszej dzisiejszej wyprawie do centrum handlowego? Muszę sobie kupić parę ciuszków, a wiesz, że ty jesteś moim najlepszym doradcą. – Jej szczuplutki paluszek wylądował na nosie chłopaka. Chris kiwnął tylko głową w geście zgody i dziewczyna wyszła, znów radośnie śpiewając. [img][/img] - Kompletnie zapomniałem… - Szatyn założył ręce za głowę i odwrócił się w stronę okna. Nagle, w tłumie ludzi przedzierających się, by dojść do sklepu spożywczego – zauważył Sumienie. Jego sumienie. – Co ona tam do cholery robi?! – Przymrużył oczy, by lepiej widzieć kobietę. To była ona. Christopher natychmiastowo włożył na siebie spodnie i popędził na rynek. Z domu wychodził tak, by jego dziewczyna nie zauważyła. Po minucie jego wysportowane ciało było już na rynku. Skrzydła Sumienia były tak zauważalne, że dopadł ją w nie więcej niż piętnaście sekund. Złapał ją za dłoń i spojrzał jej głęboko w oczy, po czym zaciągnął do parku. - Co ty robisz?! Chcesz, żeby cię ktoś zobaczył?. – Patrzył z wyrzutem na uroczą twarzyczkę dziewczyny. Ona jednak nic nie odpowiedziała, jej wzrok utknął na jego tęczówkach. Chris pamiętając wczorajszą sytuację z brakiem odpowiedzi postanowił zmienić pytanie, na które niewiasta byłaby w stanie odpowiedzieć. – No dobra, to inaczej. – Chwycił ją za obie dłonie i spojrzał głęboko w oczy. – Jak się nazywasz? - Rose. - Rose… - Powtórzył zadumany chłopak. – Czy nie znaczy to przypadkiem – róża? - Tak. – Kobieta pozostawała tajemnicza. Nagle na wieży dzwonniczej zaczęły dzwonić dwa dzwony i to oznaczało, że wybiła godzina 9:00. - O nie, muszę iść z Caroline na zakupy! Słuchaj, najlepiej, żebyś się stąd nie ruszała. Zgoda? – Nie oczekując odpowiedzi popędził do domu, gdzie czekała na niego już jego dziewczyna. [img][/img] - No, już myślałam, że się spóźnisz. Idziemy? – Pocałowała go czule w policzek, chwyciła za rękę, chwyciła za torebkę i wyszli. Parkową ławkę, na której siedziała Rose było widać z ich ganka. Romantycznie obściskującej się parce dokładnie się przyglądała. W jej oczach widać było smutek, rozpacz, ból, lecz widział to tylko Chris. Poczuł się tak samo jak Sumienie. Łączyło ich coś więcej. Więź, która łączyła oba ich światy i nie tylko… [img][/img] |
09.01.2011, 12:24 | #10 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Sumienie
|
Tagi |
fantasy, romantyzm |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|