01.04.2006, 13:37 | #1 |
Guest
Postów: n/a
|
pytanie do właścicieli restauracji na publicznej
Mam nadzieję, że tu takich znajdę. Założyłam maleńką restauracyjkę, jeszcze zanim kupiłam WB. To naprawdę mały lokalik, z fajną atmosferą. No, taki francuski klimacik - dwa stoliki na świezym powietrzu, w tzw. "ogródku". Generalnie do lokalu się wchodzi tylko po to, by kierownik sali wskazał miejsce no i po kawę, bo gościa z ekspresem też mam w srodku. Mam simkę, która normalnie pracuje na karierę obiboka, pewnego razu za dobry wybór, jakies tam króliczki otrzymała 75 tysiaków. No więc kupiłam jej tę restaurację. No i zaczęły się schody. Zatrudniłam czworo simów - kucharza, kierowniczkę, faceta od parzenia kawy no i kelnerkę. Jak się nietrudno domyśleć - cały czas straty, zarobek dajmy na to 300, a straty ponad tysiak (no wiadomo - pensje Dwóch z nich rzuciło pracę (także ten jełop Mortimer, chyba go uśmiercę, bo tylko mnie w tej grze wkurza ), więc moja właścicielka jakoś latała między klientami no i sie wyrabiała. Potem zwolniłam wszystkich prócz kierowniczki no i cały dzień moja simka (z katarem!), jakoś dała radę między gotowaniem, byciem kelnerką no i parzeniem kawy. Oczywiśce straty zmalały, bo pensji już tyle nie płaciłam, ale nadal dołek. Mam zadowolonych klientów, gwiazdek przybywa, moja simka uzyskała dwie rangi, umie simy namawiać, przedsiębiorstwo ma drugi stopień czy jak to się tam zwie. Muszę przyznać, że ta restauracja to nie jest sklep zabawkowy, jakoś pod górkę mi idzie. Dokupiłam dwa stoliki, czterech na raz się najada a i tak lipa. No i trzy razy reporter mnie nawiedził, gdzie się sprawdza co on napisał? A, no i moja simka poza parcelą oczywiscie dzwoni do kierowniczki (jak miała pełną załogę), ta gadała, ze super iż dzwonię no ale o północy komunikat, że nic nie zarobili i że mam firmę na nogi postawić. Trzymam tę restauracyjkę z sentymentu, ale strasznie mnie zubaża, na szczeście mam jeszcze koło 50 tysiaków, ale dłużej tak nie pociągnę - wszystko się super układa, klienci zadowoleni tylko kasy nie ma. Macie sposób, by taki interes się powiódł? Może ceny podnieść? Na razie podniosłam kolejno z taniego do drogiego, ale nie widzę wielkiej różnicy. Komus się wiedzie w małej restauracji?
A, wpadłam na pomysł, że lepiej by szło, gdyby to był interes rodzinny, ale odpada, bo ta simka "pragnie romansować", właśnie pracuję nad celem życiowym "bara-bara z 20 simami", lubię grać singlami i sterowanie kilkoma simami jakoś mi nie pasi. |
|
01.04.2006, 14:02 | #2 |
Guest
Postów: n/a
|
hm..
mozesz zrobic tak nie wiem czy ci sie to uda ale mi sie czasami udaje jak gram u olezanki :
1. dokup wiecej stolikow (na wiecej gosci oczywiscie) 2.ceny zrob mini mini i rezultat : wiecej gosci wiecej forsy niewiem czy ci to wyjdzie ale mozesz sprobowac Pozdrawiam :* |
01.04.2006, 14:47 | #3 |
Guest
Postów: n/a
|
Ja tez mam restauracje. Taka mala jest i tez nic nie przynosila. Dopiero jak remoncik zrobilem to cos sie zaczelo. Ogolnie nie zalezy mi na niej (zalezy tylko na gwiazdach i poziomach). Wedlug mnie na restauracji nie da sie duzo zarobic (co nie oznacza, ze nic) zarobilem przez okolo simowego tygodnia 8k kasy. Nie mialem pracownikow. Bylo 2 simow w rodzinie i 2 slugusy (roboty) wszyscy mieli na maxa umiejetnosci i rangi w zaleznosci stanowiska. Sprobuj zrobic tak jak ja, moze ci sie uda.
|
01.04.2006, 15:06 | #4 |
Guest
Postów: n/a
|
Uważam, że gra nie jest dopracowana. Jeżeli zatrudniam pracowników ktorzy coś tam umieją i mają konkretną rangę np. sprzedawcy, to mją
pracować perfekcyjnie tym bardziej ze dalam im wysoka pensje. Tymcazsem klienci zaraz po otwarciu lokalu sie skarza. Nie rozumiem tego xP Ja najpierw zalozylam centrum rozrywkowe a na dole restauracje. mam pewnosc ze gdy simy przyjda sie pobawic (nawet chętnie przychodza) to jak zgłodnieja to sie skusza na moja restauracje. Jeszcze nie wiem jak to wyjdzie-dam znac. |
01.04.2006, 18:06 | #5 |
Guest
Postów: n/a
|
Według mnie troche to zabardzo skomplikowali. W grze jaką jest The sims 2 (według mnie) nie powinno się wrzucać jakąś bardziej zaawansowaną rozbudowę handlu, jak w grach ekonomicznych(nie wszystkim sie to podoba) (mnie osobiście bardzo, bo ja lubie ekonomiczne gry).
|
02.04.2006, 10:16 | #6 |
Guest
Postów: n/a
|
Wiecie co, wymyśliłam kompromis. Stworzę trójkę simów i dokwateruję mojej simce w Miłowie, po prostu "połączę domy". Muszę tylko jej chatynke rozbudować, bo nadal mieszka w starterze, w którym, to tak na marginesie, uwielbiam grać. W ten sposób ich relacje będą zdrowe, bo zaledwie to współlokatorzy i moja simka będzie się mogła barabarzyć bez stresu, że ją mąż przyłapie Wypróbuje taki sposób, najwyżej się pomęczę i będę sterowała w restauracji czwórką simów, moja będzie gotowała, bo ma gotowanie wyuczone na maksa. Najpierw jednak doprowadzę ją na szczyt kariery obiboka, bo już jej mało zostało no i osiągnę ten cel życiowy. Będę musiała jeszcze na publicznej taki mały dom dla nich zrobić, coś jakby zaplecze, gdzie obejrzą sobie telewizor no i zjedzą, bo za Chiny moi pracownicy nie umieją sie nakarmić w restauracji, w której pracują, moim zdaniem to bzdet - jak im robię przerwę to powinni zjeść, no nie? Wkurza mnie to, że tak ciężko idzie, kucharza mam świetnego, kierowniczka tez miała dużo rang, złotą ze sprzedaży, ceny były atrakcyjne a tu takie coś... Sługusy to dobry pomysł, ale ja ich nie używam, tak jak nie gram zombie, wampirami, obcymi itd - moje simy są tak realne jak tylko się da Pewnie, że to wszystko jest niedporacowane, weźmy na przykład takie stoliki w restauracji - przy każdym z nich miałam po 2, 3 krzesła. Na początku miałam dwa stoliki, gdy były zajęte i przyszedł trzeci sim to się awanturował, że nie mam wolnych stolików - kurde, a te wolne krzesła to co? Taka to ujma na honorze po prostu się do kogoś przysiąść? :wacko: To działa tylko jak jadę na randkę albo na spotkanie grupowe, ale miastowi to już razem nie usiądą, no a na pewno nie u mnie
|
02.04.2006, 14:22 | #7 |
Guest
Postów: n/a
|
W mojej restauracji simy nawet nie chcą zajmować miejsc Przychodzą, kierownik sali wskazuje im miejsce, a oni chwile stoją i patrzą, a potem tracą gwiazdkę i odchodzą. to jest straszne, chyba będe musiała sprzedać tą restauracje ;( ;( ;(
|
02.04.2006, 16:32 | #8 |
Guest
Postów: n/a
|
Mozesz sama kliknac na sprzedaz>zwykla sprzedaz (lub inny, lepszy wybór jesli masz rangi sprzedawcy) to wtedy powinien zgodzic sie i usiasc w miejscu pokazanym przez kierownika sali.
Dla mnie slugusy nie sa nierealne, poniewaz w rzeczywistosci powstaly juz roboty ze sztuczna inteligencja. Owszem zombich i wampirow nie lubie (oczywiscie lubie ale w Half-Life) w The Simsach. |
02.04.2006, 16:46 | #9 |
Guest
Postów: n/a
|
Ja mam restauracje od dziś i mi bardzo dobrze idzie wsyzstko idzie ok...
|
02.04.2006, 16:53 | #10 | |
Guest
Postów: n/a
|
Cytat:
Ale powiedz coś więcej o niej, najbardziej mi chodzi o to, czy ona jest mała, bo ja chcę mieć dobre obroty w przytulnej knajpce na dwa stoliki |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|