Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 23.04.2005, 14:15   #1
***Silye***
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Wdowiec

Cofnijmy się do średniowiecza...

Rok pański 1365... Zamek Castello Ingrid....

Młoda dziewczyna z ciężkimi czarnymi lokami wdzięcznie weszła do salonu.
Wiedziała, że coś się stało- wywnioskowała to z podnieconego głosu wołającego Ojca.
Zżerała ją niepewność. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce po śmierci Matki. Ze zdenerwowania spociły jej się ręce,
pośpiesznie wytarła je w długą czerwoną suknię.
-Wołałeś mnie Ojcze?- zapytała się dostojnego mężczyzny o wiecznie młodych oczach.
-Tak. Wszystko ci powiem Iris, moje jedyne dziecko, ale najpierw zagraj mi coś.- Mówiąc to wskazał na pianino.
Dziewczyna posłusznie zasiadła przy instrumencie. Była ciekawa co też się stało. Ojciec był cały spocony, trzęsły mu się nogi.

Uderzyła w klawisze, zabrzmiała piękna melodia: smutny średniowieczny chorał. Nie widziała już pokoju i Ojca. Przeniosła się w swój świat.
Z lubością słuchała muzyki wygrywanej przez jej palce.
- Dość!- krzyknął Ojciec, Iris zauważyła, że ma łzy w oczach.- musisz się czegoś dowiedzieć...
- Tatulku, nie płacz, nie martw się!- wykrzyknęła dziewczyna nie wiedząc jak śmiesznie w ustach 19-latki brzmi słowo "tatulku".
- Iris, wychodzisz za mąż.- Powiedział, po czym uniósł się z krzesła. Zostawił zdziwioną dziewczynę samą w pokoju.
"Wychodzę za mąż?"-myślała- o co mu chodzi?-po czym wybiegła za rodzicem.

- Ale tato, jak to? Ja go nawet nie znam!- krzyczała załamana Iris- nie możesz mi tego zrobić!
- Doskonale wiesz, że mogę! To rodzice decydują o losie dzieci!- Wykrzyczał szlachcic.
- Tato, ale przed chwilą płakałeś z tego powodu!
- Bo trudno jest oddać jedyne dziecko!
Zapłakana dziewczyna wybiegła z pokoju, wiedziała, że w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia.


Wieczorem w zamku zadzwonił gong wzywający na kolację. Iris poprawiła włosy po czym zeszła na dół. Ojciec miał dziś zaprosić
jej przyszłego męża, aby go poznała.
Na dole przy stole siedział już ojciec, a służba podawała jedzenie.
Nagle otworzyły się drzwi i wszedł jakiś mężczyzna. Na oko miał jakieś trzydzieści parę lat.
- Iris, poznaj Krissa, to twój przyszły mąż!- wypowiedział sztucznym głosem papa.
Iris pokłoniła się dwornie po czym zasiadła przy stole. Kriss stał przez chwilę niezdecydowany, po czym usiadł obok przyszłej
małżonki.

- Myślę, że najlepiej będzie jeśli opowiem ci o Krissie, córeczko- wesychnął Ojciec- Kriss jest wdowcem, z pierwszego małżeństwa ma syna.
Jest dosyć bogaty i chętnie wspomoże Castello Ingrid. Uważam go za znakomitą partię dla ciebie!
Mężczyzna obok przytaknął głową.
- Myślę, że skoro zostałem już przedstawiony mogę porozmawiać na osobności z moją narzeczoną?
-Oczywiście, ma pan na to moją pełną zgodę, może pan zabrać moją córkę do ogrodu, o tej porze jest tam pięknie.
- Nie dziękuję, wolę z nią porozmawiać w jakimś wolnym pokoju, jest dosyć zimno.

Zapłakana weszła do biblioteki. Zawsze w takich momentach czytała pamietnik mamy. Zaczęła szukać na półkach.

"Ale jak on mógł? Tak okropnie dobierać się do niej? Jak śmiał! Nie ma prawa... aż do ślubu."- myślała. Znalazła! Pamietnik Ingrid, tak to po mamie został nazwany
ten zamek. Zaczęła kartkować dziennik, najbardziej lubiła moment kiedy mama była w ciaży. Była taka szczęśliwa! "... czas radosnego oczekiwania..."
pisała. Iris znowu się zamyśliła. "Z Krissem nie będzie radosnego oczekiwania"- myślała- "jego dziecko będzie mi przysparzać bólu. Nie! Teraz jestem niesprawiedliwa. Dzieci nie zasłużyły sobie na moją nienawiść ze względu na Krissa. Ale postaram się, żeby mnie nie tknął". Zajęta rozmyślaniem Iris nie zauważyła jak Kriss wszedł do pokoju. Objął ją tak, że nie mogła nic zrobić i zaczął namiętnie całować ją w usta.

- Jesteś taka piękna- powiedział- mam na ciebie ochotę... Nie doczekam się nocy poślubnej!
- Masz rację, nie doczekasz się, bo ja za ciebię nie wyjdę!
Szlochając wybiegła z pokoju...
- Co za beksa! Ciągle tylko płacze. Przecież nie jestem taki zły!- zaczął się oglądać w lustrze- nos szlachetny, głębokie oczy... Żadna mi się nie oprze!
Po czym ruszył w stronę pokoju z barkiem, musiał jakoś uczcić szczęśliwe zaręczyny. Szczęśliwe- nie dla wszystkich!

Ostatnio edytowane przez ***Silye*** : 23.04.2005 - 14:26
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 24.04.2005, 16:31   #2
***Silye***
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie II odcinek

To jeszcze nie jest ten „ostry odcinek”, bo trochę rzeczy dodałam w ostatniej chwili! Trochę krótkie, ale trudno, bo to jest tak jakby przeciągnięcie, doprowadzenie do ślubu. Może być jescze nudne i banalne, wszystko zaczyna się od następnego odcinka!

Odcinek II: Sen

Tej nocy Iris długo nie mogła zasnąć. Wciąż myślała nad niesprawiedliwą decyzją Ojca.
Wierciła się w łóżku, była cała spocona... W końcu spłynął na nią sen...
Przyśnił jej się straszny koszmar... Występował w nim Kriss! Dziewczyna jęknęła przez sen, rzucała się po łóżku.
Widziała dokładnie jego twarz, spocony leżał na jej łóżku, miał przezroczystą bieliznę, przez którą było widać jego nabrzmiałą męskość...
W tym majaku ona leżała spokojnie, z miłością wpatrując się mu w oczy. A miała na sobie (o zgrozo!) matczyną koszulę na noc poślubną!
W tym momencie Kriss rzucił się na nią, zadając jej wielki ból...

"Co za ohydny sen!"-pomyślała, próbując wyrwać się z koszmaru.


-Panienko! Panienko!- Iris poczuła, jak ktoś trzęsie jej ramionami- Ojciec wzywa!
-Uhm... Już wstaję!
-Najmilszy Pan kazał ubrać się odświętnie!
- Zrozumiałam!- zwróciła się do pokojówki- Elivevo, przynieś mi moją żałobną suknię!
- Ale panienko, dlaczego żałobną? Przecież to wielkie szczęście!
"Tak ci się tylko wydaje"- pomyślała "panienka".

-Iris!- Ojciec zaczął swoje kazanie- dlaczego jesteś w żałobnej sukni? Marsz do pokoju, przebierz się!
-Doskonale wiesz Ojcze, dlaczego!- wykrzyknęła- a ja wiem, że mają się odbyć oficjalne oświadczyny, a ty mi nie dasz powiedzieć "nie"!
Zbulwersowana dziewczyna wybiegła na dziedziniec, gdzie usiadła na ulubionej ławeczce.
-Cóż, Kriss, musisz się jej oświadczyć na dworze, założę się, że nie przyjdzie teraz na uroczystość...- rzekł ojciec do przyszłego zięcia.
-Doskonale rozumiem, ale dziwi mnie trochę jej zachowanie, jest jakaś dziwna!

-Wiem, ale nie przejmuj się. Idź do niej dopóki wiemy gdzie jest. Ma zwyczaj uciekania w niedogodnych dla niej sytuacjach, ale jest już Tobie obiecana i nie ma prawa!
- Doskonale!

Iris siedziała na ławeczce szlochając cicho. Podniosła głowę i zobaczyła, że Ojciec i Kriss idą w jej stronę.
Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że teraz oficjalnie będzie narzeczoną Krissa.

Mężczyzna podszedł do niej i uklęknął.
- Iris, przepiękna radości mego serca, wyjdziesz za mnie?
Zmieszana dziewczyna spojrzała na Ojca, który miał groźbę na twarzy, zrozumiała, że jeśli powie „nie” to zostanie wydziedziczona, odrzucona i wystawiona na pośmiewisko.
-Tak- powiedziała z westchnieniem. Przypomniał jej się sen, ogarnęło ją takie obrzydzenie, że nie chciała spojrzeć mu w oczy. „A więc jednak mój koszmar ma okazać się prawdą”- pomyślała.
- Macie moje pełne błogosławieństwo! W niedzielę, czyli w dniu ślubu zamek przechodzi w twoje ręce młodzieńcze! Oczywiście jako wiano mojej córki.
- Cieszę się, że dołączyłem do waszej rodziny!- wykrzyknął entuzjastycznie- mam nadzieję, że poradzę sobie z zamkiem… Ach, tak, jutro przyprowadzę swojego syna! Musi poznać swoją macochę!
-Doskonale! Chodźmy ucztować! Dzisiaj jestem hojny! Służba! Podajcie miód i mięsiwo!- krzyknął Ojciec, po czym wtoczył się do sali rycerskiej w której miało się wszystko odbyć.

„Co by na to powiedziała Mama? W życiu by nie pozwoliła takiemu draniu zamieszkać w Zamku! W JEJ zamku!”- wciąż rozmyślała leżąc w pokoju po biesiadzie. Nagle usłyszała trzask i do pokoju wszedł jej narzeczony.

- Jak się czuje moja przyszła żona?- zapytał plując jej na twarz, zataczał się po pokoju i śmierdziało od niego miodem stawianym przez papę.
-Jesteś pijany!- zawołała z obrzydzeniem Iris- Nie chcę takiego męża! Wyjdź z mojego pokoju! Natychmiast!

cdn.
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:13.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023