23.08.2012, 10:55 | #111 |
Zarejestrowany: 30.12.2010
Skąd: somewhere in the world
Płeć: Mężczyzna
Postów: 982
Reputacja: 10
|
Re: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
Uśmiercić Henrego! Bardzo go nie lubię :{
A Sara dobrze by zrobiła gdyby była z Olkiem E: Jaka Sara?? O Evę mi chodziło. Ostatnio edytowane przez Trykuu. : 23.08.2012 - 17:35 |
|
23.08.2012, 12:42 | #112 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 796
Reputacja: 10
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
Hendry to mój chłopak tryku, co ty sobie wyobrażasz?!
|
23.08.2012, 16:48 | #113 |
Zarejestrowany: 16.08.2011
Skąd: Califronia
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 250
Reputacja: 10
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
trykuu...chcesz zostać pobity przez już trzy laski? xD ciekawe kiedy eva i David się zejdą
__________________
|
23.08.2012, 18:23 | #114 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
Nie no świetna historia, przeczytałam od deski do deski za jednym razem tak mnie wciągnęła gratulacje!!! Tego jeszcze nie było !!! Czekam na więcej. Mam nadzieje, ze Eva teraz będzie miała chłopczyka a Sara bliźniaki dziewczynkę i chłopca
|
23.08.2012, 23:59 | #115 |
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 3,527
Reputacja: 18
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
Trykuu. grabisz sobie xD Zaraz cię tu panie na śmierć wydadzą
Dziękuję Wam za komentarze, aż chce mi się pisać odcinki Odcinek ejtin Minęło trochę czasu u Chooserów. Adam żył sobie szczęśliwie z żoną. Kompletnie nie zauważał ciążowego brzuszka, który był naprawdę ogromny. Pewnego wieczoru Sara poczuła się bardzo źle. Zaczęły jej się skurcze. Nie miała wyboru, musiała poprosić Adama, żeby ją zawiózł. - To ty jednak jesteś w ciąży? Okłamałaś mnie… - Nie teraz, błagam. Zawieź mnie do szpitala. - O nie. Ty prowadzisz, jadę jako pasażer. No i pojechali. Długo nie trwało i na świecie pojawił się chłopczyk. Szybko pozwolili Sarze wyjść ze szpitala. Wrócili do domu. Adam się załamał. Jego miłość jednak go oszukała. Była w tej cholernej ciąży, a on tego nie zauważył. Usiadł na kanapie w salonie. Nie chciał nikogo widzieć. Wtedy przyszła do niego Sara. - Możemy pogadać? - Nie chcę cię widzieć. - Nie musisz mnie widzieć, wystarczy, że mnie wysłuchasz. – stanęła za nim, tak aby jej nie widział. – Zrobiłam to dla naszego dobra. Bardzo chcieliśmy mieć dzieci przecież. Chciałam, żebyśmy byli szczęśliwi. - Dlatego przespałaś się z innym kolesiem? - Bo słyszałam, że metoda In vitro uszkadza płód. Nie chciałam, żeby urodziło się kalekie. Uwierz mi, chciałam naszego szczęścia. - Oszukałaś mnie, takich rzeczy się nie wybacza. - Oj daj spokój, kocham cię i chcę z tobą wychowywać to dziecko. Chodź zobacz jakie on słodkie, musimy znaleźć mu imię. - No dobrze. Eva od czasu incydentu na weselu nie odzywała się do Davida. Ograniczali się do zdawkowych odpowiedzi, aby Emma niczego nie podejrzewała. Eva coraz chętniej spotykała się z Aleksandrem. Wytłumaczyli sobie wszystko i świetnie czuli się w swoim towarzystwie. Chętnie i często powtarzali pocałunek z wesela. Eva chyba w końcu była szczęśliwa. Jedyne co psuło ich relacje był rosnący brzuszek. Olek nie mógł znieść tego, że ona z Davidem ten tego… Czasem się przez to kłócili. Tymczasem Emma zmieniła grupę wiekową. . Rodzice urządzili jej skromną uroczystość. Nikogo nie zaprosili. Tylko oni w trójkę. Tego dnia Eva wróciła dosyć późno ze spotkania z Olkiem. David był bardzo podenerwowany. Chodził w kółko. W końcu, gdy tylko Eva pojawiła się w drzwiach zalał ją pytaniami: - Gdzie byłaś? Z kim? Dlaczego tak późno wróciłaś? Dlaczego jesteś taka nieodpowiedzialna? Zapomniałaś, że nosisz moje dziecko? - Po pierwsze nie tym tonem, po drugie wiem co robię. Nic ci do tego, gdzie byłam i z kim. A z twoim dzieckiem jest wszystko w porządku. - Proszę, pogadajmy… - Jestem zmęczona, cześć. - Muszę powiedzieć ci coś ważnego… - Davidowi złamał się głos. – Kocham cię. Eva szła już na górę, gdy dotarły do niej te słowa. Gwałtownie odwróciła się. - Co?! Żartujesz sobie chyba. – wróciła do niego. - Nie, nie żartuję. Od kiedy tu zamieszkałaś…wszystko się zmieniło. Tak bardzo chciałem stworzyć z tobą rodzinę, wszystko było na dobrej drodze, ale pojawił się ten Aleksander. Byłem o ciebie zwyczajnie zazdrosny, stąd ta bójka. - O mój Boże! Musiałeś mi to mówić? Muszę to sobie wszystko poukładać. Do jutra. Eva poszła do siebie. David mocno namącił jej w głowie. Przecież on tak naprawdę nigdy nie był jej obojętny. Inaczej nie poszłaby z nim wtedy do ubikacji… Nie chciała nic poważniejszego, bo miała dość jego humorków. Pojawił się Olek, przeciwieństwo Davida. Ale jest coś co łączyło ją z Davidem. Dwójka dzieci! To już nie byle co. Miała mętlik w głowie. Nie mogła zasnąć. Henry, gdy ochłonął po weselu zrozumiał, że popełnił błąd. Musi ograniczyć alkohol. Koniecznie. Wiedział, że Violet nie odbierze jego telefonu. Poszedł więc pod jej dom. Stał tam tak długo, aż w końcu zlitowała się i wyszła. - Chciałem cię bardzo przeprosić. Nie wiem co we mnie wstąpiło… - Zanim zaczniesz, mam jedno pytanie: masz obecnie żonę? - Nie. Z ostatnią rozwiodłem się spory czas temu. Gdy ciebie poznałem, byłem już rozwodnikiem. - Więc dlaczego mi o tym nie powiedziałeś? - Nie było się czym chwalić. Żona przyprawiła mi rogi i oskarżyła o pobicie. - Eveline została pobita? O mój Boże… - Skąd znasz jej imię? Na pewno nie wspominałem o tym. - No właśnie… bo Eveline to moja córka. Wyjechała z miasta bardzo dawno temu, nie miałam z nią kontaktu. Ostatnio przyjechałam tutaj. Chciałam zaznać czegoś innego. Spotkałam ją i powiedziała, że wciąż jesteście małżeństwem. Zabolało mnie to. - I jej uwierzyłaś? Mogłaś ze mną porozmawiać, a nie kończyć znajomość. Nic mnie z Eveline już nie łączy. To temat zamknięty. - Przepraszam… - Może da się to wszystko naprawić. Spacer? - Jasne, idę po moją laskę. I tak sobie chodzili, chodzili aż w końcu doszli w ustronne i magiczne miejsce. Zaczęli patrzeć w gwiazdy. Ich twarze bardzo się do siebie zbliżyły… E: Naprawdę nie wiem dlaczego Adam ma strój kąpielowy. Ubrałam go normalnie, wyszłam na chwilę z rodziny a ten już wskoczył w wygodne ciuchy :/ Wybaczcie |
24.08.2012, 00:15 | #116 |
Zarejestrowany: 29.11.2011
Skąd: Bel Air, LA / Wroclove.
Płeć: Kobieta
Postów: 366
Reputacja: 10
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
o jacie jacie
Sara to jeszcze pewnie Adamowi niejeden numer wytnie... ; ) a Eva powinna zostawić w końcu tego Davida i ułożyć sobie życie z Olkiem ;33 za to Emma jest prześliczna! nawet nie wiem do kogo podobna, chyba tak po pół, ale wygląda mega!
__________________
@Mod: bardzo nieregulaminowa sygnatura! |
24.08.2012, 08:35 | #117 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 796
Reputacja: 10
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
- No właśnie… bo Eveline to moja córka. Wyjechała z miasta bardzo dawno temu, nie miałam z nią kontaktu.
A ja tam wolę Dawida, przecież mają razem dziecko! |
24.08.2012, 08:38 | #118 |
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,307
Reputacja: 12
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
Myślę , że Aleksander jest ojcem syna Sary
|
24.08.2012, 10:46 | #119 |
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
Ooo, jakie to słodkie.
Moim zdaniem Adam nie powinien tak łatwo wybaczać Sarze. ; / Źle się zachowała. Za to dobrze, że Daid wyznał miłość Evie. I fajnie, że cała intryga Eveline zawiodła. Czekam na więęęcej.
__________________
Just you and I.
|
24.08.2012, 11:20 | #120 | |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette
Cytat:
Odcinek jak zwykle świetny Henry i Violet pasują do siebie, takie małżeństwo z 1 facetem i trzema laskami :> Czekam na więcej |
|
Tagi |
kłamstwa, miłość, ojsg mojej siostry*, zdrady |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|