Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 08.04.2016, 09:20   #41
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Cześć
Jeszcze jakieś 2-3 odcinki i to co wstawiam na forum będzie aktualne z tym, co mam w grze. To oznacza, że odcinki będą rzadko, bo ostatnio bardzo rzadko odpalam simsy. Ostatni raz to było chyba w styczniu?

Cytat:
Stosunek szerkości do długości. Zdjęcia z gry ze Storytelling mają ratio 4:3 (bo 4:3 = 600:450). Rozmiar zdjęć 800x600 to też ratio 4:3.
Tylko, że ja nie biorę zdjęć ze storytelling, bo robię zdjęcia frapsem ...

Z tym batboksem nic nie zrozumiałam, ale jeśli te problemy nie będą się powtarzać w przyszłości, to nie będę cudować.

Cytat:
Emilka ślicznie wyrosła, ale boję się co to będzie, gdy ta dwójka się rozmnoży!
Przecież Paweł jest grzecznym chłopcem, tylko Dawid to łobuz.

Cytat:
Bardziej by pasowało np. Hiacynta albo Wiola (~Violetta~fiołek), bo takie roślinki ja tam widzę
Ja mam ponad 20 doniczek z fiołkami w różnych kolorach Tylko proszę bez porównań do Zuzy xD

Cytat:
Btw, te ciuchy Andżeli jak na rok 2016 to bardzo średnio modne
Ale to jest simowy rok 2016. To zupełnie inne czasy są xD

Cytat:
Joasią...?
Zapomniałam o niej wcześniej napisać parę słów! W tym odcinku ją poznajemy.

*

Na początek trochę z domu rodzinnego Manków.
Kamil.



Kamil poznał uroczą dziewczynę z równoległej klasy. Po szkole zaprosił ją do siebie. Dziewczyna na imię miała Joanna, miła, skromna, urocza - zafascynowała Kamila. Szybko zbliżył się do dziewczyny, a ta dała mu swój kredyt zaufania.













Joasia znalazła też wspólny język z mamą Kamila - Anastazją.







W międzyczasie - Sobol <3











Kamil odkąd regularnie odwiedza ojca zaczął zachowywać się ..hmm.. jak on!
Póki co zaprosił Joasię na kręgle.









I densy.





















Uwielbiam



Zgadnijcie, kto jeszcze wpadł na tą imprezę xD













**


Po śmierci Jana, Nadzieja zamieszkała z Witkami. Jej skromna emerytura nie wystarczała by opłacić dom. Poza tym czuła się samotna.
Popijanie alkoholu zaraz po zwleczeniu się z łóżka nie spodobało się mamie Wita.



Dawid poznał Joannę, ale nie przypadli sobie do gustu...
(To zainteresowanie Dawida rozmową xD )



Serce Dawida było już zajęte przez inną dziewczynę.















Wszystkie dzieciaki Dominiki i Witka już wiedzą, czym zajmuje się ich ojciec. Emilka jak wiecie, wyprowadziła się jak tylko skończyła 18 lat, od tamtego czasu bardzo rzadko odzywa się nawet do swojej matki. Paweł podziela zdanie Emilii, jednak stara się być bardziej obojętny na to, co robi jego ojciec włącznie z nadużywaniem alkoholu. Natomiast Dawid ... Dawid z Witkiem rozumieli się bez słów, więź jaka ich łączyła ... byli bardziej jak kumple, niż jak ojciec z synem.












**


Emilia razem ze swoim chłopakiem Budzigniewem kupili nieduży domek. Emilka nie miała wkładu, ale Budzik pracował już kilka lat, więc miał trochę oszczędności, wzięli nieduży kredyt.
W nowym domu przyszli powitać ich sąsiedzi, Jeff McConelly (ten wspaniały aktor! piski nastolatek!), a w tle Lilia Mila (mama Samary- dziewczyny Pawła i Andżeliki).





Emilka uszykowała skromny poczęstunek ... zapiekanki xD





Ale tego się nie spodziewała...
( Czy wspominałam, że Budzik jest bardzo romantyczny? )















A wieczorem ...









**


Zuza stacza się coraz bardziej. Po urodzeniu Nory, odwaliło jej jeszcze bardziej, coraz dziwniejsze rzeczy przychodzą jej do głowy, a do tego upija się nawet kiedy Mirek jest w pracy, a ona ma dzieci pod opieką...










Beknęła sąsiadowi prosto w twarz...









Pobiła się z niańką...





Radość Natalki, gdy Mirek wraca z pracy.







Nora



Dziewczynki.





Mirek w końcu wybuchł.
- Zuza, albo się ogarniesz, albo ja się wyprowadzę! Przecież tu zwariować idzie!
- O czym ty mówisz Miruś, kochanie?
- Nie Zuza. Mam Cię dosyć! Nic nie robisz, nie pracujesz, nie jestem twoją niańką!








**


Oliwkę pożerało poczucie winy, była coraz bardziej przygnębiona, pomimo kochającego męża i ślicznej córeczki, czuła się samotna, nie miała komu się wygadać. Całymi dniami czekała na telefon od Jeffa, który by wreszcie powiedział, co z jej udziałem w filmie. Nienawidziła siebie za to, co zrobiła. Coraz trudniej było jej się rano zwlec z łóżka.








Być może to właśnie ten dzień... zadzwonił telefon...
- Jeff?! - ucieszyła się, nie słyszała żadnej wiadomości od niego od dobrego miesiąca, a przecież dwa miesiące temu miały zacząć się zdjęcia.



- Jestem gotowa na te zdjęcia. Zrzuciłam nawet trochę zbędnych kilogramów...





- ... Co mówisz? - Głos jej nagle posmutniał. - Aha ... Tak, tak ... Rozumiem ... Dobrze ... Cześć.





BOŻE DLACZEGO?! Krzyczała, choć z jej ust nie wydobył się żaden dźwięk.



Dlaczego jestem taka głupia. Dlaczego to zrobiłam?







Resztę dnia przeleżała w łóżku.



Później Bartek wrócił z pracy.



- Kochanie, co się z tobą dzieje? Nie poznaję Cię ostatnio.
- Zostaw mnie w spokoju! Nie chcę z nikim rozmawiać!





- Może ty malutka wiesz, co się dzieje z Twoją mamą?



Oliwia położyła się wcześniej spać, nie chciała rozmawiać z mężem, bała się jego niewygodnych pytań. Nie wiedziała, co mogłaby mu powiedzieć. Nie chciała go okłamywać, ale też nie mogła powiedzieć mu prawdy.
- Śpisz? Proszę porozmawiajmy. - Oliwia nie odpowiedziała mu, chociaż do jej oczu napłynęły łzy.



Tej nocy postanowiła, że dłużej tak być nie może. Jeśli nie weźmie się w garść, jej związek się rozpadnie, być może straci córkę. Kiedy dowiedziała się, że ze zdjęć i jej udziału w filmie nic nie wyjdzie, chciała umrzeć. Aktorstwo to od małego było jej największe marzenie, poświęciła na to nawet swoje ciało i godność, ale nic jej z tego nie przyszło. Nadszedł czas, by pogodzić się z tym, że granie w filmach nie jest jej pisane. Czas zająć się domem, dzieckiem i znaleźć jakąś pracę, by nie siedzieć w miejscu, by rozwijać się w innym kierunku.





Kornelia miała urodziny.





**


Ostatnio tak myślałam, że Jagodowo już trochę nie pasuje, skoro nawet nie ma w mieście żadnego Jagody.

Idę robić obiad.


*
Pozdrawiam
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 08.04.2016, 17:16   #42
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Jagodowo

Cytat:
Ostatni raz to było chyba w styczniu?
Oho! A ja myślałam, że jestem jedyna...
Tzn. ostatnio w Nzn grałam 5 dni temu, a mogłam wczoraj, dzisiaj... Jakoś weny nie mam do grania
Cytat:
Tylko, że ja nie biorę zdjęć ze storytelling, bo robię zdjęcia frapsem ...
To nie ma znaczenia. Odpalasz taki PhotoScape, wrzucasz do niego zdjęcie, dajesz zakładkę "kadrowanie" i zamiast "kadruj dowolnie" ustawiasz "3:4". Zaznaczasz obszar kadrowania i... kadrujesz.
Cytat:
Przecież Paweł jest grzecznym chłopcem, tylko Dawid to łobuz.
Chodzi mi o potomstwo Emilki i Budzika.
Cytat:
To zupełnie inne czasy są xD
W Nieznanowie w latach 70. (jakieś 3-4 lata temu w mojej grze) też ubierali się dość... futurystycznie. Ba! Ta moda przetrwała w większości do czasów obecnych, ale... Jeśli nie trzymasz się żadnej dokładnej chronologii to zakładam, że u Ciebie w grze jest rok 2016

Cytat:
miła, skromna, urocza
Już mi się nie podoba.
Fajny
Cytat:
Kamil odkąd regularnie odwiedza ojca zaczął zachowywać się ..hmm.. jak on!
Dobrze wchodzisz w dorosłość, Młody, nie ma co.
Zuza! Jaka stylówa!
Całusy całusami, ale ta warstwa zalegającego na podłodze zadania domowego mnie przeraża xD
Cytat:
(mama Samary- dziewczyny Pawła i Andżeliki).
Ale tak mieć romans z własną siostrą?
Ach, te Budziki
Już nie mam pomysłu na ratunek dla Zuzy.
Cytat:
Mam Cię dosyć!
Mam nadzieję, że to (Ty już dobrze wiesz co) wyłącznie z roztargnienia.
Czemu przerwałaś kłótnię w takim momencie?
Cytat:
Zrzuciłam nawet trochę zbędnych kilogramów...
... jakbyś już miała ich za dużo
Cytat:
Nie poznaję Cię ostatnio.
O, czyżby jednak nie roztargnienie...?
Cytat:
- Może ty malutka wiesz, co się dzieje z Twoją mamą?
Zdecydowanie nie.
Moja droga, nie po to tracę swój czas - nawet jeśli chodzi o czepianie się - żeby dostawać taki odzew. Moja tolerancja na błędy pewnego dnia się skończy, a na pewno byłoby Ci przykro, gdybyś straciła solidną czytelniczkę i jedyną (nie bójmy się użyć tego słowa!) komentatorkę
No, Oliwka, ogarnijże się!
Cytat:
Idę robić obiad.
Smacznego!
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.04.2016, 15:28   #43
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witam po przerwie. Strasznie ucichło coś ostatnio na forum. Szkoda.

Cytat:
To nie ma znaczenia. Odpalasz taki PhotoScape, wrzucasz do niego zdjęcie, dajesz zakładkę "kadrowanie" i zamiast "kadruj dowolnie" ustawiasz "3:4". Zaznaczasz obszar kadrowania i... kadrujesz.
O ile dobrze zrozumiałam mam kadrować każde foto po kolei? Nie dziękuję ... jakoś przeżyję te małe ikonki czynności.

Cytat:
W Nieznanowie w latach 70. (jakieś 3-4 lata temu w mojej grze) też ubierali się dość... futurystycznie. Ba! Ta moda przetrwała w większości do czasów obecnych, ale... Jeśli nie trzymasz się żadnej dokładnej chronologii to zakładam, że u Ciebie w grze jest rok 2016
U mnie nie ma chronologii .. po prostu leci czas w grze i tyle, nie ma żadnego nawiązania do "naszych czasów".

Cytat:
Moja droga, nie po to tracę swój czas - nawet jeśli chodzi o czepianie się - żeby dostawać taki odzew.
Doobra, już nie będę, ale po prostu uważam, że skoro to jest zapis czyichś słów to tam gdzie powinny, powinny być wielką litera pisane. Tak samo jak imię sima podczas rozmowy piszemy z dużej (- Ej, Paweł blablabla), można by też w dialogach zrezygnować z przecinków i kropek ... dobra, mniejsza z tym. Uznaję Twoją wyższość



*

Na początek przekazuję smutną informację, że zmarł tata Bartka (mąż Oliwii).



Ażeby liczba simów w mieście się zgadzała, do miasta wprowadziła się nowa simka, która dostała pracę w tutejszym przedszkolu. Oto Iwona (której nazwiska niestety nie pamiętam).



Nowa i dużo MŁODSZA od Tomka sąsiadka wpadła mu w oko.



Tomek po odejściu od Zuzy długo był sam i nikogo nie mógł sobie znaleźć. Gdy tylko zobaczył Iwonę, od razu się zakochał. Dziewczynie (no może nie aż tak młodej), kobiecie nie przeszkadzała różnica wieku i szybko dała się namówić na randkę.











Później atmosfera się rozluźniła, zaczęły się flirty i tańce.
Boże widzisz i nie grzmisz. Co z tym niebem do ch$^@!!

























Czułe pożegnanie.









Jeśli chodzi o jego córkę - Brygidę - w tym czasie przygotowała się do przyjęcia na studia. Chciała zostać policjantką, więc oczywiście musiała dbać o formę.





No i wyjazd na studia.
Szczerze mówiąc nie lubię jakoś tych simowych studiów. Mam moda na ich skrócenie, ale i tak ich nie lubię xD








**


Joanna razem z rodzicami żyła sobie do tej pory spokojnie, niestety spokój ten zburzył Kamil. Zafascynowana nim i zauroczona tak bardzo nie zauważyła jak ją zmanipulował i wykorzystał. Joasia zapatrzona w chłopaka, nie potrafiła mu odmówić w niczym i niestety źle się to skończyło.









- Co to ma być?! Nie tak cię z ojcem wychowaliśmy!
- Boże mamo, nigdy nie zrobiłaś nic głupiego?!
- Na pewno nie zrobiłam takiego głupstwa! Ile ty masz lat dziewucho?! Co teraz będzie? Urodzisz to dziecko?
- Oczywiście, że je urodzę! Chyba zwariowałaś, jeśli choć przez chwilę myślałaś inaczej! Każdy popełnia w życiu błędy!
- Masz rację, wygląda na to, że ja też jeden błąd popełniłam - urodziłam cię.





- Co ty narobiłaś, Aśka!
- Przestań już! Wiem, że spieprzyłam sprawę, ale co się stało, to się nie odstanie. Nie pójdę na te wymarzone studia, znajdę pracę i wychowam malucha.
- Ty chyba postradałaś rozum! Miałaś iść na prawo, zostać sędziną, a ty mi tu z brzuchem przychodzisz do domu? To już nie jest twój dom! Masz się stąd wynieść, rozumiesz?
- Świetnie! Nie ma to jak wsparcie rodziców!
- Wyprowadzasz się z tego domu. Nie chcemy cię z mamą więcej na oczy widzieć!
- A ja nie chcę więcej oglądać was!





Kłótnia z rodzicami nie załamała dziewczyny. Wiedziała, że musi wziąć się w garść i znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji. No i znaleźć jakiś dom... Postanowiła o wszystkim poinformować ojca dziecka, który od czasu feralnego spotkania, coraz rzadziej się do niej odzywał.
- Cześć. Kamil, mam problem.
- Ale to nie jest mój problem, po co tu przyłazisz?
- Chyba jednak też twój. Jak widzisz, jestem w ciąży i to jest twoje dziecko.
- Zwariowałaś. Spieprzaj stąd. To jest twój brzuch i twoja sprawa.
- Kamil do cholery! Nie możesz zostawić mnie z tym samej, rodzice wyrzucili mnie z domu i to jest też twoja wina!
- Ale jak widzisz ja mam gdzie mieszkać. Wyjdź stąd.





- Kamil! Co to ma być?! Czy ta dziewczyna będzie mieć z tobą dziecko?!
- Nie wiem, mam to gdzieś.
- Kamil! Co ty wyprawiasz!
- Daj mi spokój! Jęczysz i jęczysz. Powiedziałem, że to nie mój problem, a to nie twoja sprawa!





Kamil odwrócił się na pięcie i wyszedł. Joasia też się gdzieś ulotniła. Anastazji łzy napłynęły do oczu. Jej syn właśnie zrobił to samo, co jego ojciec zrobił jej. Obiecała sobie, że wychowa Kamila na porządnego faceta, a tu takie coś? Jak to się w ogóle stało? Czyżby genetyka była silniejsza niż wychowanie? A może ona była złą matką?
- Wanilia... chce mi się ryczeć po prostu. Dlaczego on taki jest?
- Ale jaki?
- Taki jak... jak jego ojciec. Jestem beznadziejną matką! Dlaczego?!
- Nie mów tak! Kamil nie jest już dzieckiem, nic nie poradzisz na to, jakie decyzje podejmuje. Sama widzisz, że jest uparty, jak jego ojciec...
- I co teraz?
- Spróbuję porozmawiać z Narcyzem.
- Chyba ja powinnam ...
- Sama wiesz, że siebie nienawidzicie. Mnie tak od razu z domu nie wyrzuci, gdy do niego pójdę.





Niespodziewanie, któregoś dnia, kiedy w domu była tylko Lukrecja, dom Manków odwiedził gość...
Jak do tej pory Sobol, to był mój ulubiony zwierzak w tym mieście, chociaż nie żył długo.






Tymczasem porachunki Narcyza z sąsiadem...













I bijatyka, kiedy w odwiedziny przyszła Wanilka.
A potem przywitanie, jak gdyby nigdy nic xD







- Czemuż zawdzięczam tę uroczystą wizytę?
- Narcyz, nie wygłupiaj się.
- Nie wygłupiam, naprawdę jestem ciekawy.
- Chodzi o Kamila...
- Nie będziemy o nim rozmawiać. Nie mam ci nic do powiedzenia.
- Kamil zrobił pewnej dziewczynie dziecko.
- Co ja mam z tym wspólnego?
- On wyrzucił tą dziewczynę za drzwi. Tak po prostu. Jakby to jakiś jechowy był.
- Nie obchodzi mnie to.
- Mniej więcej to jej powiedział. Narcyz, wiem, że masz wpływ na tego dzieciaka. Zrób coś. Chociaż raz zrób coś dobrze.
- Wiesz co siostra, myślałem, że przyszłaś tu, bo się dawno nie widzieliśmy. Jak masz mi prawić jakieś kazania, to tam są drzwi. Wyjdź proszę.
- Narcyz. Proszę, przemów Kamilowi do rozumu, sam wiesz w jakiej jest sytuacji. Też kiedyś w takiej byłeś.
- Wiem! I dobrze, pomogę. Wiesz co zrobię? Pozwolę mu zamieszkać tutaj ze mną. Ostatnio nawet o tym z nim rozmawiałem. Zamieszka ze mną. A Wam nic do tego, a teraz wyjdź!





- Synu!
- Cześć tato! Jak dobrze, że cię mam, w domu nie dają mi żyć.
- Wiem coś o tym. Widzisz Kamil, facet mieszkając z babą głupieje. My faceci musimy się trzymać się razem. Pamiętasz o czym ostatnio rozmawialiśmy? Zgadzam się!
- O czym rozmawialiśmy?
- Możesz tu ze mną zamieszkać.
- Naprawdę?! Super! Jesteś super tato!





- Anastazja, dzwonił Kamil...
- Dzwonił? Co chciał?
- Wyprowadził się do ojca.
- Co?!
- Anastazja, co się z nim dzieje?
- Wanilia ci nie mówiła?
- Nie... a co się stało?
- On ... Kamil będzie miał dziecko. Ta dziewczyna jest taka biedna. Rodzice kazali jej się wynieść z domu, a ten potraktował ją jak... Boże, dlaczego? Jestem okropną matką!
- Jeśli ty jesteś okropną matką, to ja też. W końcu Narcyz jest moim synem.
- Czemu ci faceci są tacy beznadziejni?





- Rozmowa z Narcyzem nic nie dała. Przykro mi...
- Wiem, Kamil się do niego wyprowadził.
- Co?! Co za sk&%^#iel! Najpierw zostawia cię samą z dzieckiem, a teraz odbiera Ci dziecko?!
- Nie wiem co robić...
- Ale ja wiem.. o ile się zgodzisz.
- Słucham?
- Pamiętasz jak przyjęłyśmy cię tutaj z moją mamą? A co byś powiedziała na to, żebyśmy teraz przyjęły tutaj Asię?
- Możemy to zrobić?
- O ile dziewczyna będzie chciała.
- Wanilia, jesteś genialna! Dziękuję ci za wszystko.
- Daj spokój, chociaż tak mogę pomóc.







No i reakcja właścicielki Sobola, na wieść o jego śmierci. Smuteczek.



Następnego dnia Anastazja zadzwoniła do Joasi z nowiną. Dziewczyna choć nieśmiała, przyjęła propozycję. Wspólnie wybrały też imię dla dziecka. Chociaż dziewczyna nie chce znać płci przed narodzinami: jeśli będzie dziewczynka - Nikola, a chłopiec - Michał. Asia i Anastazja zaprzyjaźniły się, chociaż Anastazja jest prawie w wieku jej matki, są dla siebie bardziej jak kumpele. No a sama Anastazja jest przeszczęśliwa, że w rodzinie pojawi się dziecko, chociaż wcale nie czuje się jak babcia.









Joasia bardzo dobrze dogaduje się też z Wanilką, chociaż ich relacja nie jest tak swobodna, jak z Anastazją.





Bycia prababcią niestety nie doczekała się Lukrecja. Bardzo lubiłam tę simkę, ale mam już inne ulubienice xD



Dziewczyny bardzo się wspierały w tej trudnej chwili, Lukrecja dla nich obu była bardzo ważnym simem.



Nadeszła ta chwila. Joasia urodziła.





Urodziła się dziewczynka i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, otrzymała na imię Nikola.
Ale piegus. Jeszcze przed wywaleniem tych defaultów.







Asia kontynuowała naukę w szkole średniej, ale w każdej wolnej chwili czuwała nad małą.



W opiece pomagała też Wanilia, która swoją drogą była wniebowzięta mogąc zajmować się PONOWNIE takim maluszkiem.







Wiecie, że Anastazja oficjalnie nadal jest żoną Narcyza? Ja zapomniałam. Dlatego jak to odkryłam, od razu zerwali.








**

Samara (dziewczyna Pawła) wyjechała na studia.



Mama dziewczyn pracuje do późna i to postanowiła wykorzystać Andżelika. Zaprosiła do siebie Dawida, w którym była zakochana po uszy.



Szybko przeszli do sypialni matki.
Nie ma to jak baraszkować w maminym łóżku xD











- Andżelika! Co ty tu robisz?! Co wy tu robicie?!



- Nie drzyj się. Nic się przecież nie stało.
- Nic się nie stało?! Dziewczyno, przecież ty jeszcze młoda jesteś!
- A co, ty taka cnotka byłaś?
- Czyś ty rozum postradała?! Ciężko pracuję, a ty mi tu takie cyrki odstawiasz?!
- Nie mam zamiaru z tobą dyskutować.








**


Zuza na językach wszystkich sąsiadów xD



Zanim Samara wyjechała na studia...
Uwielbiam pierwsze pocałunki simów <3





Paweł także wyjechał na studia. Będzie w tej samej grupie co Brygida, bo on też chce być policjantem.



Uroczy poranek.



Witek z Dawidem..



Kilka miesięcy po śmierci Lukrecji, nadszedł czas na jej młodszą siostrę - Nadzieja odeszła ze świata żywych.







Nadzieja w młodości.



The End.





*
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.05.2016, 15:45   #44
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witajcie w przerwie majowej
Zapodaję dzisiaj ostatni odcinek Jagodowa i następuje przerwa na czas bliżej niekreślony gdyż ponieważ nie mam więcej zdjęć, a obecnie jakoś tak nie gram, więc nie wiadomo kiedy będzie co wstawić na forum.

Odcinek to mnóstwo zdjęć ze studiów czterech simów: Tymka, Brygidy, Samary i Pawła. Tymon jest najstarszy, później na studiach dołączyła do niego Brygida, a później Samara i Paweł (są w tym samym wieku).

*

Tymon studiował... (no właśnie... nie pamiętam co xD). W każdym razie randomowe foty po tym jak przyjechał na studia.




























Potem przyjechała do niego Brygida, która studiowała też nie pamiętam co.








A tak można mieć prywatność w akademiku






































Romantyczny spacer podczas deszczu po parku.




















A potem przyjechał Paweł i Samara.






Ich miny podczas rozmowy xD
















Cała czwórka bardzo się ze sobą zaprzyjaźniła.












Wspólna nauka, i znowu miny










Brygida taka koleżeńska..










I jeszcze trochę randomów.



















*

No i to by było na tyle.
Pozdrawiam
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.06.2016, 12:59   #45
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

No i znowu naszła mnie wena na granie w simsy i udało mi się uskrobać nowy odcinek.
Bez zbędnego przedłużania...

Lecim na Szczecin.


**


Wspólnie spędzony miły wieczór Samary i Pawła, choć nie bez okazji ta kolacja. Po pierwsze zakończenie studiów, a po drugie Paweł szykował także inną niespodziankę. Wspólna nauka w liceum i całe studia utwierdziły Pawła w przekonaniu, że to właśnie ta urocza, ognistowłosa, piękna, młoda kobieta jest tą, z którą chce spędzić resztę życia.




















I później świętowanie w akademiku.









**


Tymon wrócił ze studiów do rodzinnego domu.







- Pamiętacie Brygidę? Oświadczyłem jej się na studiach, tylko nie za bardzo stać nas na mieszkanie. Może weźmiemy kredyt i kupimy sobie jakiś mały domek?
- Dziecko, zwariowałeś. W tak młodym wieku się już zadłużać na wiele lat? Z mamą wymyśliliśmy coś lepszego. Ty sobie tutaj z Brygidą zostaniesz, a my z mamą kupimy sobie jakiś nieduży domek.
- Ale tato, przecież nie będę was wyrzucał z waszego własnego domu!
- Teraz to wasz dom synku. Jesteście młodzi, całe życie przed wami, a na nas to już tylko emerytura czeka.



Później do rodziny przyłączyła się Brygida. Z matką oczywiście nie chciała mieszkać, a ojciec zdawał się właśnie zakładać swoją nową rodzinę, nie chciała go jeszcze zamęczać o pokój dla niej. Choć rodzice Tymka szczerze mówiąc średnio za nią przepadali, to starali się tego nie okazywać... szczęście ich jedynego syna było dla nich najważniejsze.





**


- Ty draniu! Jak mogłeś mi to zrobić!
- Iwonka? Ale o co chodzi?
- Teraz to Iwonka! Nie wymigasz się od tego dziecka, choćbym się miała z tobą sądować do końca życia!
- Czy ty jesteś w ciąży?
- A nie widać?!
- Przecież to wspaniale! O ile tylko się zgodzisz chcę mieć was przy sobie.
- Naprawdę? Myślałam, że będziesz mieć mnie gdzieś i moje dziecko...
- Nasze dziecko. Czy ty myślisz, że ja jestem jakimś smarkatym wyrostkiem, który porzuciłby kobietę w ciąży? I to jeszcze taką wspaniałą kobietę?
- Ojej, Tomek...
- Pokaż mi tu tego maluszka, a tititi.







I tak Iwona i Tomek zamieszkali razem, mały pokoik, który służył jakby za biuro Tomka, przemeblowali na sypialnię dla maluszka.
Tomek był przeszczęśliwy, przecież od zawsze marzył o pięknej i kochającej żonie i dzieciach. Nikomu nie przeszkadzała różnica wieku jaka dzieliła Iwonę i Tomka.



Iwona gotuje xD



W odwiedziny wpadła Brygida, poznała wreszcie ojca nową ukochaną.





Pewnego wieczoru para wybrała się na spacer do parku.













W międzyczasie wzięli szybki ślub, trzeba było zdążyć przed narodzinami dziecka, a niedługo potem na świat przyszła ich córka, która dostała na imię Anna.







Szczęśliwa rodzina.





**

Narcyz i Kamil kupili nieduży domek na przedmieściach, Narcyz wyposażył go na tyle, na ile pozwoliły mu fundusze. Mimo, że nadal był gwiazdą piłki nożnej w swojej drużynie, jego hulanki znacznie uszczupliły konto. Częstym gościem była Iza, nowa ukochana Narcyza, co nie spodobało się młodszemu Mankowi, który myślał, że zamieszkując z ojcem, będą razem imprezować i zdobywać dziewczyny.



- Kamil, chciałem ci tylko powiedzieć, że Iza zamieszka z nami. Dzisiaj się wprowadza.
- Co?! Jak to?!
- A coś ty taki zdziwiony?
- Myślałem, że będziemy mieszkać sami, sam mówiłeś, że z babami się nie da...
- Oj synu, młody, głupi jesteś.
- Ale obiecałeś! Jak mogłeś! Zaufałem ci!
- Nie marudź. Jak ci się nie podoba, wracaj do matki.



Kamil był silnie tym faktem podirytowany. Ta baba panoszyła się po ich domu, czasami półnago, a do tego jeszcze go jeszcze pouczała!
- Młody, czekam na twoją wyprowadzkę, chyba widzisz, że ja i twój ojciec jesteśmy razem. Chcemy spokoju, a nie twojego panoszenia się do domu. Wyjazd z domu, młody.
- ...
Kamil nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Był zaskoczony postawą tej kobiety no i znalazł się w kiepskiej sytuacji - nie miał gdzie się podziać.



- Czemu ten dzieciak mieszka z nami?
- Ale kochanie o co ci chodzi?
- Niech wraca do swojej mamusi.



Narcyz coraz częściej się upijał, co nie podobało się Izie.





- Narcyz! Nie będziesz się upijał w tym domu już od samego rana!
- Czego się drzesz. Kaca mam z wczoraj, chciałem podleczyć.
- W dupie mam twojego kaca. Dlaczego w ogóle nie jesteś w pracy?!
- Mam dzisiaj wolne akurat...
- Wolne dzisiaj akurat? Nie byłeś w pracy od ponad tygodnia. Nie kręć mi tu!



- Oj już dobrze, kochanie nie denerwuj się. Mam dla ciebie niespodziankę, sama zobacz.
- C-co? Co ty robisz?
- Izabelo Tubylec, zostaniesz moją żoną?
- No pewnie, że tak, głuptasie!



I tak Narcyz wybrnął z sytuacji, przynajmniej na razie. Prawda z pracą jest taka, że nie gra już regularnie jak kiedyś, trener nie chce go u siebie, bo od jakiegoś czasu na treningi i mecze Narcyz albo się spóźniał, albo przychodził pijany, a nawet naćpany.



**


Zuza taka mądra xD



Opieka nad małym dzieckiem.



I szara codzienność.







- Nie Zuza, tym razem przegięłaś! Mam cię już serdecznie dosyć. Daj znać jak ogarniesz swoje życie!
Tak... Mirek nie wytrzymał i wyprowadził się. Sam był młody i trochę niedojrzały... zostawiać małe dzieci pod opieką takiej osoby?





Wiadomo było, co będzie się działo z Zuzką po odejściu Mirka...









Na szczęście Natalka była już na tyle duża, by sama mogła wezwać opiekunkę, która uszykuje im obiad i posprząta mieszkanie, kiedy mama będzie leżała we własnych wymiocinach na podłodze.

Tymczasem Mirek wynajął sobie malutkie mieszkanie i próbował zapomnieć, albo chociaż wybaczyć Zuzce. Nie spodobali mu się również nowi sąsiedzi. Baardzo dziwni.





No i cholernie żal mu było Natalki i Nory, które zostały "pod opieką" matki.



W wolny dzień postanowił spędzić trochę czasu sam na mieście.







No i znów Zuzka.





















- Tato, kiedy wrócisz? Ja tu sobie sama nie dam rady, mama ciągle się upija i głupieje, ja wzywam dla nas bez przerwy opiekunkę i staram się sama zajmować Norką...









Niedługo później Nora obchodziła urodziny.
(Natalia w białej, Norka w czerwonej bluzce)





Natalia dba też o to, żeby było cokolwiek do jedzenia w lodówce.





Zabawy.











I urodziny Natalii. Widać, że jest podobna do Zuzki.



I już pierwsza kłótnia.







*


Na koniec jeszcze nowa fryzura Joasi.



I urodziny Nikoli.
Jakby ktoś nie ogarnął - Nikola to dziecko Kamila i Joasi.





Całkiem fajna nie?



*
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.07.2016, 13:52   #46
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Jagodowo

#44

Cytat:
Ażeby liczba simów w mieście się zgadzała
Tylko po co ma się zgadzać?
Fajnie, że Tomek dostał drugą szansę na szczęscie. Teraz będzie tylko lepiej
Cytat:
Szczerze mówiąc nie lubię jakoś tych simowych studiów.
Też tak kiedyś mówiłam, ale odkąd zaczęły się dramy w życiach uczuciowych studentów, gra zrobiła się jakaś ciekawsza W tej rundzie np. dwóch studentów mi zdezerterowało, w tym jedna panna z powodu ciąży.
A to mamuśka pojechała Asi, ojoj. A potem będzie się cieszyć, że na starość wnuczek/wnuczka będzie ją odwiedzać xD
Matka skończyła, to ojciec zaczyna? Ech!
Asia wydaje się być inteligentną i ogarniętą dziewczyną. No tak, przeciwieństwa się przyciągają Już mi jej szkoda, zmarnuje kawał życia przy Kamilu.
No dobra, z tym babciowaniem to nie miałam racji.
Hm, młodzi się kłócą w najlepsze, a seniorzy rodu siedzą parę metrów dalej i nie reagują?
Tylko po uj leźć z tym do Narcyza? Co ma dać ta rozmowa?
Sobol
Cytat:
Jakby to jakiś jechowy był.

Cytat:
Nie obchodzi mnie to.
Motto życiowe Narcyza.
Płakanie nad facetami!
Cytat:
Rozmowa z Narcyzem nic nie dała.
A czegoś ty się spodziewała?
No, to masz w otoczeniu taką wyspę kobiet teraz
Ech, już trzecia śmierć w tym odcinku Ale nie smućmy się, wszak pojawiła się Nikola! Widać, że jest wielką radością dla swoich bliskich
I jeszcze jedna simka mniej. BEZNADZIEJNIE![*]

#45

Sądząc po aparycji najstarszego studenta, zapewne przez te 4 lata towarzyszyło mu hasło "będę inżynierę".
O rety, maksisowi studenci... Dawno ich nie widziałam, ale, szczerze mówiąc, nie tęsknię xD
Na pewno liczy jakąś całkę, daję słowo.
O, konsultacje z prowadzacą zajęcia z matematyki? ;D
Szalony kolor włosów Brygidy każe mi podejrzewać, że skończyła na psychologii.
Nie pytaj o uzasadnienie tego twierdzenia.
Mina kolesia w tle
Kurde, młodzi, do nauki, a nie! Amorów się zachciało -_- Dzięki amorom jeszcze nikt studiów nie skończył!
Łii, zaręczyny
Eee, te Twoje zdjęcia nie sugerują wcale, że nudzisz się grając studentami!
Co oni piszą w tych podręcznikach, że simy takie miny stroją?

#46

Bardzo ładne zakończenie studiów
Rodzice Tymka wyglądają niesamowicie młodo
Cytat:
Pamiętacie Brygidę? Oświadczyłem jej się na studiach
Fajne utrzymywanie kontaktów z najbliższymi, nie ma co xDDD

No jak Iwonka stawia tak sprawę na pierwszej rozmowie, to chyba jednak Tomka czeka kolejne rozczarowanie. To podłe
Kolejne oświadczyny! Wspaniale
Mała Ania przypomina mi jej niewiele starszą imienniczkę z mojej rodziny
Oświadczyny na zgodę xDDDD

Swoją drogą czemu jakaś opieka społeczna nie zgłosiła się po dziewczynki? Przecież kto np. chodził do Natlaki na wywiadówki? Chyba nie pijana Zuza?
Nie, to nie jest normalne, że wszyscy mają na to wyrąbane.
Cytat:
Nie obchodzi mnie to.
Motto życiowe bliskich Zuzy.

Ładnie Joasi w tym nowym fryzie
A Nikola jest śliczna
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.07.2016, 21:06   #47
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Witajcie po przerwie

Spoiler: pokaż

Cytat:
Tylko po co ma się zgadzać?
Tak sobie napisałam, to nie prawda jest

Cytat:
Tylko po uj leźć z tym do Narcyza? Co ma dać ta rozmowa?
Że może on przemówi młodemu do rozsądku?

Cytat:
Rodzice Tymka wyglądają niesamowicie młodo
No nie? Ale jakoś bardzo ich lubię, fajni są

Z tym spojlerem fajna sprawa, będę częściej używać xD



Oliwia postanowiła raz na zawsze uporządkować sprawy z Jeff'em.





Od tamtej chwili była coraz weselsza i życie znów sprawiało jej radość.







Pierwszy raz od dawna znów cieszyła się, że ma przy sobie takiego wspaniałego faceta jak Bartek.









Kornelia poznała w szkole Jason'a. Zgadnijcie czyje to dziecko... (Jeffa) Od razu się zaprzyjaźnili.



Popołudnie z tatą.









Oliwia rozwija swoją pasję tj. modę, pracuje jako stylistka, radzi sobie świetnie i szybko pnie się po szczeblach kariery.



Z niespodziewaną wizytą wpadła Zuzka...
- Cześć siostra! Kiedy my się ostatni raz widziałyśmy?
- Nie wiem, ostatnim razem wyszłaś obrażona z naszego spotkania, więc myślałam, że zadzwonisz jak ci przejdzie...
- Ale jaka obrażona? Kto? Wiesz, że Mirek łaskawie do mnie wrócił? Cholerny syn marnotrawny, wydaje mi się, że chce wyłudzić ode mnie pieniądze!
- A to on w ogóle od ciebie odszedł? A zresztą jakie pieniądze, jak ty jesteś bez grosza... Nie wiem o co ci chodzi tak właściwie...



Kornelia miała urodziny. Szczerze mówiąc jest bardzo podobna do Oliwki






**


Andżelika.



Okazało się, że zaszła w ciążę. Postanowiła rozmówić się w tej sprawie z ojcem dziecka - Dawidem.
- Czego tu chcesz?
- Porozmawiać.
- Nie mamy o czym.
- Jestem z tobą w ciąży! Dawid, co myśmy narobili? Dlaczego się nie zabezpieczyłeś ty kretynie?!
- Sama też mogłaś o tym pomyśleć. Sorry, ale ja jestem młody i nie mam zamiaru bawić się w pieluchy i to jeszcze z tobą...
- To co ja mam robić? Usunę to dziecko i tyle.
- Rób jak uważasz. Mam to gdzieś. Oficjalnie ci to mówię - z nami koniec.
- CO?! Jak to? Dlaczego?
- Szczerze mówiąc to nawet za tobą nie przepadam. Fajnie było, ale to już koniec.







Załamana Andżelika wróciła do domu, gdzie czekała na nią matka.
- Czemu jesteś taka smutna? Coś się stało?
- Dawid ze mną zerwał.
- A to drań! Najpierw zrobił ci dziecko, a teraz cię z tym zostawia!
- To nie ważne mamo. Tu nie chodzi o dziecko, ja je usunę, ale tu chodzi o moją miłość do Dawida.
- Że co zrobisz?!
- Co?
- Jak to usuniesz?!
- Normalnie.
- Czyś ty zgłupiała?! Nie będziesz nic usuwać! To jest dziecko! Żywa istota!
- Ale ja nie będę się nim zajmować. Nie chcę go. Mam oddać do adopcji?
- Ja je wychowam. Powiemy mu, że ja jestem jego matką.
- Mamo, bez urazy, ale ty zaraz przechodzisz na emeryturę...
- No właśnie! Będę więc miała dużo czasu na opiekę nad maluchem...
- Ale ty jesteś za stara na małe dziecko!
- Nie mów takim tonem do mnie! A jeśli nie ja, to Samara lada chwila wróci ze studiów, ona uwielbia dzieci i na pewno się nim zajmie!
- Jak chcesz. Urodzę, ale co z dzieciakiem, to już wasza sprawa.





No i nadszedł ten dzień. Dziewczynka otrzymała imię Iga. Oczy po mamie, włosy ... i Dawid i Andżi mają brązowe, więc nie ma niespodzianki xD



Chwilę później maluszek trafił w ręce Lilii, a Andżelika się ulotniła.









Kilka dni później ze studiów wróciła Samara i Paweł, który po telefonicznej zgodzie Lilii, wprowadził się do nich.







- Cześć siostra, słyszałam, że już urodziłaś. Gratulacje.
- Odwal się. Mam was wszystkich po uszy, wynoszę się z tego domu, bo zwariuję!
- Dziewczyno, co ty wyprawiasz ze swoim życiem.
- Nie twoja sprawa. Jak ci się tak podoba, to dzieciak jest na piętrze. Bawcie się dobrze.



Samara od razu poszła na górę przywitać się z malcem. Później oficjalnie z małą Igą przywitał się także Paweł.





- Myślisz, że w razie czego moglibyśmy ją wychować?
- No pewnie, a czemu by nie?
- Ale tak jak by była naszą córkę?
- Co tylko sobie życzysz. Ja już się w tej małej zakochałem.





- Musimy porozmawiać.
- Coś się stało mamo?
- Czy podjęlibyście się z Pawłem wychowania Igusi?
- Tak, już rozmawiałam na ten temat z Pawłem i oboje jesteśmy zachwyceni, ale czemu pytasz?
- Muszę ci coś powiedzieć.
- Tak?
- Jestem chora, mam bardzo złe wyniki i może być tak, że nie dożyję emerytury.
- Co?! Ale jak to. Mamo...
- Przepraszam, że ci wcześniej nie powiedziałam, nie chciałam, żebyś zaprzątała sobie głowę, byłaś jeszcze na studiach i musiałaś się skupiać na nauce...
- Ale mamo.
- Kocham cię, wszystko będzie dobrze.








Tej wiadomości nie doczekała Andżi, która zaraz po przyjeździe Samary i Pawła spakowała swoje rzeczy i się wyprowadziła. Wynajęła malutkie mieszkanie, a właściwie przyczepę kempingową. Na początku jej głównym zarobkiem była gra w kasynie, ale kiedy zorientowała się, że to nie pokryje nawet czynszu za wynajem, zaczęła szukać pracy. Czasami też flirtami próbowała wyciągnąć kasę od starszych facetów..









**


- Wiesz co sorry, ale to się nie uda... Nie pasujemy do siebie.
- Co? Ale co ty mówisz? Jak to nie pasujemy? Przecież mi się oświadczyłeś, kochasz mnie...
- No ale już cię nie kocham, było minęło.
- Chyba żartujesz! Było minęło?! To zabieraj sobie ten wstrętny pierścionek i wyp***dalaj mi stąd w podskokach!







Budzik opuścił lokal w podskokach i tak Emilka została sama... ale nie na długo...



- Ja pier**lę co teraz? Znowu zostałam sama ...zdana tylko na siebie.





**


W taki sposób spędza się popołudnia w rodzinie Zuzy... Niestety Natalia także zaczyna popijać.





Do domu wrócił Mirek. Chciał zabrać dziewczyny do siebie, ale Natalia nie chciała zostawiać mamy samej, a Mirek sam nie wiedzieć czemu nie chciał robić problemów Zuzie.
- A ty co tu robisz? Teraz ci się przypomniało, że masz żonę i dzieci?
- Żonę mam w nosie, dzieci są dla mnie najważniejsze i właśnie dlatego tutaj wróciłem!





- Tatoo! Jak fajnie, że wróciłeś! Wygrałam konkurs recytatorski w naszym mieście!
- O to wspaniale! Tak się cieszę, że cię widzę.
- A zrobisz mi coś do jedzenia? Natala gdzieś poszła, a mama nigdy nie robi nic do jedzenia.
- No pewnie, chodź, zaraz coś zrobimy.







Mirek dalej spał na kanapie w salonie...



Natalia poznała w szkole fajnego chłopaka i od razu wpadli sobie w oko (Chyba nie muszę przedstawiać Kamil Manko. ) Ponieważ oboje nie wiedzą co to znaczy odpowiedzialność szybko wpadli sobie w objęcia ( i nie tylko tam wpadli xD Znaczy w
sensie, że wpadli do łóżka xD)










Kamil stał się częstym gościem w ich domu. Po szkole codziennie przyjeżdżał razem z Natalią. No i tak się to wszystko kończyło ... Nawet Zuzka się zmartwiła (tym, że zabraknie alko dla niej? xD )





- Ooo, cześć tato.



- Co to ma być?! Co ty tu jakieś popijawy urządzasz? Ile ty masz lat, Natalia?! Skąd macie ten alkohol w ogóle? Matka wam dała?
- Odwal się od matki! Tylko to potrafisz robić! Rządzić i krytykować! Trzeba było nie wracać, a nie się teraz wydzierasz na wszystkich w koło za to, że nie potrafisz sobie dobrze ułożyć życia! Jesteś taka sama niezdara jak matka, na którą się tak wydzierasz i ją krytykujesz! Mam cię dosyć i się do mnie nie odzywaj!



Niestety to był coraz częstszy widok, kiedy Mirek wracał do domu.






**

Czyżby Izabela pokazała swoje prawdziwe oblicze? xD



- Musimy pogadać...
- Ciekawe o czym? O tym, że nie chodzisz do pracy? Że właściwie trener już od dawna nie chce cię w swojej drużynie? Że właściwie to już dawno cię wylali? A może zbrakło piwa/wódki/koki i mam iść dokupić?
- Nie. Byłem ostatnio u lekarza i jestem chory... mam aids.
- No to super... w takim razie muszę iść się przebadać... jeśli mnie zaraziłeś to cię zabiję ty dupku. Ciekawe od której dzi*ki się zaraziłeś, a może od tego ćpuna co się ostatnio tutaj kręcił?
- Daj mi spokój. Muszę się napić.



Mimo zaleceń lekarzy Narcyz nadal robił to samo, co przedtem.. a wyglądał już dużo gorzej...





- Chyba trochę przeginasz! Ja też lubię się napić, ale bez przesady! Chory, napity, naćpany, co jeszcze ze sobą zrobisz, żeby się stoczyć?! Zastanawiam się po jaką cholerę się w ogóle z tobą żeniłam? ( Wzięli cichy ślub.)



Tego wieczoru Narcyz poczuł się dużo gorzej, siedział w salonie do późnej nocy i właściwie nie do końca wiadomo co było przyczyną jego śmierci - zapił się? Zaćpał? Czy wykończyła go choroba od wewnątrz?



- Chciałam ci tylko powiedzieć, że teraz kiedy nie ma tu już z nami twojego ojca, masz się wynieść jak najszybciej.
- Jak to?
- Chyba nie sądziłeś, że będziesz tu ze mną mieszkał?
- A-ale ja jestem jego synem.
- A czy zostawił jakiś testament? Wspominał tam o jakimś swoim synku? Pfff.. zresztą wcale nie zdziwiłabym się jakby się okazało, że w rzeczywistości miał ich ze dwadzieścia, skoro sypiał z kim popadnie.
- Nie mów tak o nim!
- Haha! Twój ojciec był męską dzi*ką i brał się za wszystko, co na drzewo nie uciekało.
- Jesteś okropna.
- A ty jesteś pieprzo*ym bachorem, dlatego się wyniesiesz z tego domu.
- Ten dom należy się tak samo mi, jak i tobie!
- Jestem jego żoną i dom jest zapisany na mnie, a nie na ciebie. Masz góra tydzień, żeby spakować manatki i stąd spier***ać.








**




W bonusie Witek przestępca xD






**
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.11.2016, 10:36   #48
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Jagodowo

Żyję i zamierzam nadal dodawać kolejne odcinki


*




Asia jako młoda mama sprawdziła się bardzo dobrze. Było jej cholernie żal, że musiała zrezygnować z wymarzonych studiów, ale mimo wszystko nie żałowała. Nikola była jej oczkiem w głowie i kochała ją bardzo mocno. Kamil oczywiście nie interesował się swoją córką, nie odwiedzał nawet swojej matki. Na szczęście pomoc i oparcie Asia znalazła w Anastazji i Wanilii, które zawsze chętnie opiekowały się Nikolą.









Trochę wygląda na zmęczoną.





**


Urodziny obchodziła Lila - mama Samary i Andżeliki.





Samara i Paweł postanowili zalegalizować swój związek. Wzięli ślub.
Na uroczystości nie pojawiła się siostra Samary - Andżelika, która po prostu odmówiła przyjścia.
Goście od lewej 1. rząd: Dominika i Wit Pływak; za nimi Brygida i Tymon Turek; po prawej mama Samary - Lila; Emilia Piórko (córka Dominiki); za nimi Dawid Pływak.



Młoda Para.











Pamiątkowe zdjęcia.
Z rodzicami Pawła.



Z rodzeństwem Pawła.



Z przyjaciółmi.



Opieka nad małą Igusią.















Choroba Lilii niestety postępowała szybko i nie dane jej było długo cieszyć się pierwszą wnuczką - Lila zmarła.












**


W domu Turków czas płynął sielsko, Brygida starała się o przyjęcie do policji, a Tymon pracował jako fotograf.









Brygida zmieniła fryzurę.



W końcu postanowili wziąć ślub. Nie chcieli organizować wesela, zaprosili tylko swoich rodziców.

















Z ojcem Brygidy i jego drugą żoną - Iwoną.



Z rodzicami Tymona.






**



Tomek zakochany w swojej córeczce.







Zresztą Iwona także.





Szczęśliwa rodzinka.







Ania miała urodziny. Strasznie do Tomka podobna, mam nadzieję, że z kolejnymi urodzinami trochę to podobieństwo zniknie.





Już odkryła w sobie pasję.





**

Emilia.



Urodziła zdrową córeczkę, która otrzymała na imię Anita. Oczy po mamie.





Emilia nie była zadowolona ze swojego życia, miała śliczną córkę, ale czuła się strasznie samotna. Z drugiej jednak strony nie chciała się zakochiwać, czuła się zraniona i nie do końca pozbierała się po związku z Budzikiem.



Anitka miała urodziny. Chyba do Budzika jest podobna, ale mam nadzieję, że nie.





**


Rodzinne kłótnie.



Natalia. Coraz bardziej do matki podobna. Niestety z zachowania też zaczyna ją przypominać.



Wygłupy z jakimś sąsiadem na placu zabaw.





Za dużo alkoholu.



Norka stała się nastolatką. Chyba też do matki podobna...








**


A taki obraz wisi na ścianie domku, w którym obecnie mieszka Andżelika.



Generalnie dziewczynie udaje się wiązać koniec z końcem i pozwolić sobie na drobne przyjemności. Udało jej się dostać do modelingu i z tym wiąże swoją karierę.



Zaprzyjaźniła się z sąsiadką.



W wolny weekend wyskoczyła do miasta.





W sumie to ona jest naprawdę ładna.



Po południu wybrała się na basen, gdzie spotkała Kamila Manko. Zdecydowanie wpadli sobie w oko.















Na koniec podmuchała jeszcze parę bąbelków xD








**



Kornelia zaprzyjaźniła się z Norką.









Coraz częściej spotyka się też z Jasonem (synem Jeffa, tego aktora). Świetnie czują się w swoim towarzystwie, mają podobne zainteresowania, ale ani Kornelia, ani Jason nie wiedzą co zaszło między ich rodzicami.









Oliwia szybko dostrzegła, że jej córka często spotyka się z Jasonem, te wspomnienia nadal ją trochę bolały, ale przede wszystkim nie chciała mieć już nigdy więcej nic wspólnego z Jeffem.
- Nie chcę, żebyś spotykała się z Jasonem...
- Co? Dlaczego?
- On nie jest dla ciebie dobrym chłopakiem, tacy jak oni chcą tylko sławy, pieniędzy i seksu.
- Nie wiem o co ci chodzi! Jason to mój przyjaciel, nic więcej nas nie łączy, a nawet jeśli, to nie mam zamiaru oceniać go po zachowaniu jego ojca. Powiem ci więcej. Jest mi przykro, że ty go tak oceniasz, a nawet go nie znasz.



* Ale o co jej chodzi tak właściwie?



Obiekt (jeszcze nie) westchnień.



Bartek zaprzyjaźnił się z młodszym kolegą z pracy.



Fajna z nich para





**


Rodzina Lakierek. Karol, Barbara i ich nastoletnia córka Bernadeta to zdecydowanie była szczęśliwa rodzinka.



















Niestety spokój tej rodziny zburzył nagły wypadek samochodowy, w którym zginął Karol. Mama z dorastającą córką przeprowadziły się właśnie do Jagodowa.




**
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.11.2016, 13:46   #49
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 608
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Jagodowo

Relacja zaczyna się w smutnym nastroju. To dobrze, że Wanilia i Anastazja pomagają młodej mamie. Świetne meble!
Dlaczego Lila postanowiła na starość zafarbować włosy? Siwy jest piękny! <3
Taki mały patent na sufit w kościele. Dodaj podłogę pod dachem i będzie działał sufit. Para młoda ślicznie wygląda
Widzę, że używasz tego samego zestawu oczów, co ja
To w końcu Lila zmarła z powodu choroby, czy starości?
Wazon na podłodze?
Skąd masz weter Pawła?
Proponuję na czas zdjęć pamiątkowych użyć jakich póz na simy. Będzie wtedy lepiej wyglądało.
Na razie sama sielanka tutaj widzę (z wyjątkiem śmierci Lily i samotnej mamy na początku postu). Znając podobieństwo moich simów do ich rodziców, to Ania z pewnością będzie podobna do swojego taty.
SERIO JEST TAKIE IMIĘ JAK BUDZIK? XDD
Może niech Natalię wyrzucą z domu i albo zginie, albo się opamięta.
Modeling? Cho cho.
Romans z nastolatkiem? Zobaczymy co z tego wyniknie.
Może Kornelia i Jason to przyrodnie rodzeństwo? Dlatego Oliwia nie chce ich związku.
Za dużo śmierci jak na jedną relację.

Więcej, więcej!
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.11.2016, 13:56   #50
Say
 
Avatar Say
 
Zarejestrowany: 26.09.2014
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta
Postów: 59
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Jagodowo

Zobaczyłam twóje opowiadanie i tak mnie zaciekawiło że przeczytałam od A do Z. Bardzo miło sie czyta. Pytanie takie, sama budujesz domy? czy pobierasz z internetu? czy może remontujesz już istniejące w grze?
Pozdrawiam i czekam na wiecej
Say jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:03.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023