Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 03.09.2012, 14:29   #21
Chwalisława
 
Avatar Chwalisława
 
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 464
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Ja tu czekam na następny odcinek! Kiedy będzie?
Chwalisława jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 03.09.2012, 14:41   #22
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 312
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Postaram się zrobić dzisiaj, szkoła rujnuje mi moje plany na czas wolny ;c zresztą, co ci będę opowiadać, jak ty wszystko wiesz xD
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.09.2012, 15:58   #23
Chwalisława
 
Avatar Chwalisława
 
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 464
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Cytat:
Napisał emi_smile Zobacz post
jak ty wszystko wiesz xD
Oj tam, nie wszystko To się streszczaj. Nie narzekaj na szkołę, dopiero się zacznie!
Chwalisława jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.09.2012, 20:50   #24
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 312
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Cześć, po raz kolejny dziękuję za miłe komentarze
Od razu mówię, że odcinki mogą pojawiać się rzadziej, a przyczyną tego jest, oczywiście, szkoła. Nie zaniedbam OJSG, bo spodobało mi się to, ale jakieś odstępy dłuższe będą


Perypetie Tiffany, część 3

Tiffany nie spodobał się nowy sąsiad. Była do niego uprzedzona i nie ufała mu. Za każdym razem, gdy przychodził, myślała: "Jeezu, ileż można przychodzić, niech on pójdzie"
Jednak czym więcej spędzała z nim czasu, tym bardziej się do niego przekonywała.

Czas szybko mijał. Od poznania się Matthew'a i Tiffany minęło 2 tygodnie. Tiff nie chodziła do pracy z powodu remontu ośrodka, jednak wolny czas zajęły jej spotkania z Mattem.


Kilka razy nawet ona wpadła do niego


Po skończeniu pogaduszek, Tiff jak zwykle odprowadzała Matta do końca chodnika. Tam zaczynały się flirty, które coraz bardziej podobały się dziewczynie. (Lookajcie, jaki ładny widok za nimi <3)

Tiffany zdała sobie sprawę, że zaniedbała Suzanne, więc następnego dnia do niej wpadła.

Porozmawiały chwilę, co oczywiście było naturalne, lecz nie o tym chciała porozmawiać Tiffany.

- Słuchaj, Suzanne - zaczęła Tiff - do domu obok mnie wprowadził się pewien facet.
- To dlatego się nie odzywałaś! - roześmiała się Suzy, widać było, że jest dogłębnie rozbawiona.
Tiffany się zaczerwieniła.

- No to do niego zarywaj! Skąd wiesz, może to facet twojego życia! - powiedziała Suzanne.
- Suzy! - oburzyła się Tiff. - Ja go... nie kocham! Co ty sobie wyobrażasz?!
- Oj, Tiffany, Tiffany, jeszcze zobaczymy - rzekła Suzy z wielkim uśmiechem na ustach.

Tiffany przez całą drogę powrotną miała w głowie tylko jedną myśl - "Nie kocham Matta, nie kocham Matta."
Gdy wchodziła do domu, ku jej zdziwieniu, drzwi były otwarte.

Jej wściekłości nie dało się opisać. Na kanapie, w jej własnym domu, siedział Matthew!

- Co ty tu robisz, kretynie! Nie nauczyli cię, że do cudzego domu się nie wchodzi?! W ogóle, to jak wszedłeś? Boże, brak mi do ciebie słów!
- Wszedłem oknem, zostawiłaś uchylone w swoim pokoju. No proszę, nie wściekaj się na mnie, chciałem ci tylko zrobić niespodziankę.

- Zapewne chcesz wiedzieć, dlaczego to zrobiłem... - powiedział cicho Matt, łapiąc Tiff za ręce.

- Otóz... chciałem, abyśmy ten wieczór spędzili razem. Co ty na to?
Tiffany długo nic nie mówiła. Zgodzić się? Matt był w porządku, ale ona nic do niego nie czuła... chyba.
- Tak, możemy - odparła niepewnie Tiffany.

Zaczęło się od wychwalania Tiffany. Matt nie mógł przestać mówić jaka to ona nie jest piękna, urocza, mądra... Tiff była bardzo onieśmielona, jednak ucieszyło ją to, że chłopak tak o niej mówi.

Następnie poszli spojrzeć na gwiazdy. Zrobiło się jakoś blisko. Matt i Tiffany przytulali się do siebie, jakby byli parą już chyba z rok!

Matthew wstał, a Tiffany razem z nim. On chciał ją pocałować, było już tak blisko... jednak Tiffany się złamała. Nie potrafiła go pocałować.

Szybko uciekła. Matt nie mógł tego wszystko pojąć. Tak dobrze wszystko się zapowiadało. Przytulali się, flirtowali, a ona nagle wykręciła mu taki numer... Nie był na nią zły, bo przecież, jak same się domyślacie, zakochał się w Tiffany. Nie potrafił się na nią złościć. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Ale to nie zmienia faktu, że był załamany.

Tiffany nie mogła sobie wybaczyć tego, jak potraktowała Matta, więc przez następne dni jedynie oglądała telewizor:

surfowała po internecie:

i podjadała nie zważając na to, czy będzie gruba czy nie:

Pewnego dnia, gdy spokojnie sobie siedziała, do jej domu wpadł Matt.

- Tiffany, co ty robisz?! Wydzwaniam do ciebie od tygodnia, już chyba z 200 wiadomości zostawiłem na twojej sekretarce! O sms'ach już nie mówię, bo była ich masa. Wiesz jak się martwiłem?! Dom był cały czas zamknięty, wieczorami się nie świeciło...

- Nie wściekaj się, Matt... - powiedziała Tiffany, biorąc go za ręce - wszystko ci wytłumaczę. Bo ogólnie chodzi o to, że ja się chyba w tobie... zakochałam.

________________________________

Good Night, dzięki za przeczytanie ! <3

Ostatnio edytowane przez Skylinn : 04.09.2012 - 21:01
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.09.2012, 21:01   #25
Chwalisława
 
Avatar Chwalisława
 
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 464
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Wiedziałam, wiedziałam!! Będą razem i będą mieli gromadkę bachorów!
Ale Suzanne jakoś mi się nie podoba. Coś czuję, że poknoci w życiu Tiffany i to bardzo.
Next!
Chwalisława jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.09.2012, 21:02   #26
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,307
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Jaki włamywacz z Matta. I dobrze , że Matt z nią flirtuje. O ile nie jest oszustem. Jaki monitor O.o . Tylko foty nr 2 i 4 nie są za dobre (w drugim ujęcie , czwarte perspektywa).
Też nie lubię Susanne.
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.09.2012, 22:50   #27
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Miłość to miłość każda z nas to pamięta
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.09.2012, 17:57   #28
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 3,527
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Matt <3 co za włamywacz, nono!
A Tiff tak serio się w nim zakochała? Bo tak go niby nie kochała, a tu nagle wyznaje mu, że go kocha
No i Suzy to ja dalej nie ufam, czuję, że jest zuaaaa
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.09.2012, 20:26   #29
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 312
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Po raz kolejny dzięki za wszystkie miłe komentarze, kocham was ! <3

Perypetie Tiffany, część 4

(Kontynuacja odcinka 3)
- Że co?! - krzyknął oburzony Matthew. - Zawsze byłaś dla mnie opryskliwa... no dobra, może ostatnio się zmieniło, ale mam uwierzyć, że nagle się we mnie zakochałaś?
- Matt, to nie tak, ja naprawdę coś do ciebie czuję...
- Coś nie chce mi się wierzyć... wybacz, Tiff.

Następnie wyszedł...

Tiffany nie wiedziała, co o tym myśleć. Tak, Matt miał rację. Zawsze była dla niego trochę krytyczna i opryskliwa, ale tak naprawdę tylko blokowała uczucia, nie chciała otwarcie powiedzieć o tym, co do niego czuje ze względu na trudne dzieciństwo i swoje postanowienie. Cały czas była smutna.


Tiffany starała się nie załamywać. Następnego dnia poszła do parku z Talą, aby odpocząć od domu, bo dalej ośrodek był w remoncie i nie chodziła do pracy.

Rozglądając się, zobaczyła Matta. Zaczęła uciekać. Za wszelką cenę nie chciała znosić jego dalszych kazań na temat "Kiedyś mnie nie kochałaś, bla, bla, bla"
Jednak on ją dogonił. Tiff nigdy nie była dobra ze sportu

- Tiffany! Tiffany! - wrzeszczał.
- Czego chcesz?! Nie mam ochoty na dalsze przemowy!
- Zrobiłem wielki błąd. Przepraszam cię z całego serca. Naprawdę. Po prostu nie mogłem uwierzyć, że mnie kochasz... Tyle czekałem na to, żebyś mi to powiedziała, ale zje**em.
- Aha... i teraz rozumiem, że mam ci wybaczyć? Po tym wszystkim, co mi powiedziałeś, tak?
- Nie... nie liczę na to. Ale wiedz, że drugiej takiej kobiety nie spotkałem.

- Ty skończony debilu! Ty kretynie! Miałam ochotę cię wtedy rozszarpać na kawałki!!! Uhh... brak mi słów do ciebie!

- Tiffany... Może chciałabyś pójść ze mną dziś wieczorem na kolację? Miałbym dużo czasu, aby ci mówić, jak bardzo mi na tobie zależy.
- ... No niech ci już będzie. Dziś wieczorem, tak?
- Cudownie! Tak, dziś wieczorem!

Ta czarna babka, to paparazzi, musiała się wryć. Potem też się ryła, ale ją usunęłam
Wieczorem, gdy Tiffany się przyszykowała, Matthew powitał swoją ukochaną pięknymi, czerwonymi różami:


Następnie poszli do restauracji. Nie zabrakło słodzenia Matta. Jak obiecał, tak powtarzał Tiffany jak bardzo mu się podoba.

Następnie, za namową Matta, oczywiście, poszli na plażę, gdzie wspólnie oglądali gwiazdy.

- Muszę już iść, przepraszam. - Cudowną chwilę przerwała Tiffany.
- Dobrze, faktycznie, już późno.
Wstali, a następnie Matt obdarował Tiffany długim całusem ^^

W Tiff odżyły wszystkie uczucia do Matta. Wybaczyła mu wszystko, lecz nie była tego do końca pewna. Zważając na okoliczności, Tiff zaprosiła go do siebie. Wiadomo, jak to się skończyło...

Rankiem, gdy Tiffany jeszcze spała, Matt szybko wymknął się do siebie, aby nie robić zamieszania.

Pewnego dnia, do domu Tiff, wpadł Matthew. Wyglądał na bardzo oburzonego.

- O co chodzi? - zapytała zaintrygowana Tiffany.
- Jest źle. Mój bank zbankrutował. Nie mam żadnych oszczędności. Zostało mi tylko jeszcze jakieś 1000 simoleonów. Nie mam za co żyć. Poszły wszystkie pieniądze z około 4 lat mojej ciężkiej pracy... a bank w ogóle nie pociąga się do odpowiedzialności. Będę musiał sprzedać dom i znaleźć jakieś małe mieszkanie... Albo przeprowadzić się do Twinbrook, do matki.
Tiffany słuchała w osłupieniu. Niemożliwe. Matt przeprowadzić się do Twinbrook?! Nie... tak nie może być.
- Nigdzie nie jedziesz. Zostajesz - powiedziała stanowczo dziewczyna.
- Ta... gdzie? Za tysiaka długo nie wyżyje. - Matt był na skraju wytrzymałości.
- Nie jedziesz. Zamieszkasz u mnie.

___________________________________________
Dzięki za przeczytanie! Pa, pa
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.09.2012, 21:11   #30
Juhas
 
Avatar Juhas
 
Zarejestrowany: 04.07.2011
Skąd: Warszawa
Wiek: 12
Płeć: Mężczyzna
Postów: 451
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe perypetie u emi_smile

Historia jest naprawdę ciekawa i poruszająca I co jeszcze mogę powiedzieć, Tiffany jest naprawdę śliczna I chyba nie będzie to źle przyjęte jak powiem że Matt też jest przystojny No cóż czekam na dalsze koleje losów i mam nadzieję że dziecko nie pojawi się odrazu
__________________
@mod ponownie nieregulaminowa sygnatura
Juhas jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 01:03.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023