Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 08.02.2015, 22:07   #11
Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 22
Płeć: Mężczyzna
Postów: 512
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie Miran

Nadrobiłem wszystkie trzy odcinki
Na samym początku warto wspomnieć o tym, że główna bohaterka jest bardzo ładna i jej waga dodaje jej uroku Przynajmniej ma więcej serca w jednym pośladku niż Rita w całym ciele A co do Rity to jest obiektem moich rozmyślań. Może mówiła to pod wpływem nerwów? Albo z jakiegoś powodu chciała pozbyć się przyjaciółki... może dla jej dobra O.o To byłoby dziwne, ale kto wie
Mruczek jest prze-kochany Całkiem podobny do mojej kotki
Dobrze, że Miran poznała Cynthię. Dobra przyjaciółka z niej Tylko czemu Miran nie opowiedziała jej o próbie gwałtu? Nie chciała jej zmartwić O.o A co do tej próby to chciałem zauważyć, że tekst i sytuacja jest mega podobna do sytuacji w moim opowiadaniu Może przypadkowo się zainspirowałaś, albo pochłonęła się podobna "inwencja" twórcza, nie wiem W każdym razie zapraszam cię na moje wypociny i liczę na komentarz ^^ :3 "Rosie RouVills"- The Sims Fotostory by Ciastek." Żeby nie było, to nie twoja wina xDDD Po prostu myślimy podobnie, a to chyba nic złego

Carlos jest jakiś.. podejrzany O.o Miran jest z nim stanowczo za szczęśliwa i z jej słów "Był najcudowniejszą osobą jaką do tej pory poznałam. Nie było między nami żadnej monotonii - każdego dnia mnie zaskakiwał. Zabierał mnie do kina, parku, na basen i wcale nie przeszkadzało mu to, że jest mnie trochę za dużo w pewnych miejscach. Zasypiałam przy nim, czując się bezpiecznie i budziłam się widząc jego uśmiech." wyciągam, że jej facet jest złą osobą Za dobrze o nim mówi i za dobrze się przy nim czuje. Stawiam, że jest zauroczona, a chłopak po prostu złamie jej serce :C A to źle bo MIran jest naprawdę wartościową osobą i nie zasługuje na to Jak na razie mu nie ufam, a jak spróbuje jej coś zrobić to niech uważa bo od teraz wszystkie ciastka jakie zje będą zatrute

Cynthia ma raka.. O jezu. Jedna, jedyna fajna osoba Tyle tragedii :C

Czekam na next Oby były tak samo dobre ^^ Bardzo mi się podoba, opowiadanie serio jest bardzo dobre

Ostatnio edytowane przez Słodki Pan Ciastek : 08.02.2015 - 22:12
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 11.02.2015, 09:35   #12
patrichorse
 
Zarejestrowany: 13.12.2014
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 14
Reputacja: 13
Domyślnie Odp: Życie Miran

Zmieniłam te ozdobniki w rogach na takie coś, co było w pierwszym zdjęciu poprzedniego odcinka. Mam nadzieje, że teraz będzie to bardziej przejrzyste :3 Z góry przepraszam, że wątek studiowania jest taki ograniczony, ale jest to taki jakby etap przejściowy w tym OJSG :>


IV
[IMG]http://oi61.************/qn4fn4.jpg[/IMG]
Żyjąc z Carlosem szybko odkryłam drugą stronę studiów – oprócz nużących wykładów i mozolnego wkuwania pojawiały się takie atrakcje jak cotygodniowe imprezy zakrapiane alkoholem. Impreza nad basenem, przy ognisku, w klubie? Nieważne, imprezy były dosłownie WSZĘDZIE. Dzięki poznanym studentom znikło w mojej głowie pojęcie takie jak ‘nudny weekend’. Często skutkowało to przysypianiem na wykładach, ale od czasu do czasu można, a nawet trzeba zaszaleć.
[IMG]http://oi62.************/2lvoh8x.jpg[/IMG]
Oprócz spędzania czasu, zmienił się także sposób w jaki się odżywiałam – nigdy gorzej nie było, przyrzekam! Zazwyczaj po całym dniu nauki wracałam do domu głodna jak wilk, a że byłam zmęczona, no to najprościej – zamawiałam pizzę. Nie pamiętałam kiedy ostatnio jadłam normalne jedzenie. Boże, chyba przed przyjazdem tutaj… Oprócz pizzy zajadałam się hot dogami zrobionymi przez mojego ukochanego – jak dobrze, że chociaż on umiał robić coś w kuchni…
[IMG]http://oi61.************/2vjbvdi.jpg[/IMG]
A jak było między nami? Dobrze, wręcz bardzo dobrze. Czułam się przy nim bezpieczna i szczęśliwa. Wieczorem często wychodziliśmy na spacer do parku, a tam siedzieliśmy na ławce i planowaliśmy wspólną przyszłość. Wiem, że to może szybko… Ale to był pierwszy facet, który mnie pokochał.
[IMG]http://oi60.************/2iiahcy.jpg[/IMG]
Schody zaczęły się przy wyborze specjalizacji, a możliwości było wiele. Malarstwo, muzyka i kompozytorstwo, literatura, rzeźbiarstwo, sztuka nowoczesna, teatr, taniec… Sama nie potrafiłam wybrać. Serce pchało w stronę malarstwa, ale od wszystkiego odwiódł mnie mój przyszły przyjaciel i mentor – Fabian Decroe.
- Wysłuchaj mnie uważnie, Miran. Strasznie podobają mi się twoje obrazy, ale dobrym malarzem można być bez studiów. Skoro doszłaś aż na uniwersytet to może warto to wykorzystać? – mówił z przekonaniem – Nie chcę cię do niczego namawiać, ale ja wybieram się na muzykę i kompozytorstwo. Zawsze po tym masz pewną pracę przy komponowaniu muzyki do filmów, gier, czy też nawet możesz uczyć dzieci. Malarstwo natomiast – tu już musisz mieć siłę przebicia i wyrobioną renomę.
- Kiedy chodziłam do podstawówki to właśnie do szkoły muzycznej. No, ale teraz… Kompletnie nie pamiętam jak się grało na fortepianie. Nie dam sobie rady – wycedziłam przygnębiona, bo w środku czułam, że on mówi z sensem, w końcu malarstwo nie da mi pewnej pracy.
- O to się już nie martw – na jego twarzy pojawił się ten jego charakterystyczny uśmieszek, miał go zawsze, gdy wpadał na jakiś pomysł – Ja ci chętnie wszystko przypomnę.
[IMG]http://oi59.************/2wcnztv.jpg[/IMG]
I tak też było – błyskawicznie przypomniał mi nuty, ćwiczył ze mną granie, a nawet kiedy trzeba było to wytykał błędy. Poznałam go jednak też z drugiej strony – oprócz tego, że był totalnie artystyczną duszą to na dodatek świetnym przyjacielem. To dzięki niemu ukończyłam te studia. Razem graliśmy w gry wideo, rozmawialiśmy o muzyce, zwierzaliśmy się sobie ze wspólnych problemów – po prostu byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Oczywiście Carlos jak to typowy facet nie przepadał za nim, równie mocno jak ja niegdyś za Nicki. Teraz nawet ją polubiłam – okazała się całkiem sympatyczną osobą.
[IMG]http://oi59.************/2iieg6p.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi58.************/30htv2e.jpg[/IMG]
A co u Cynthii? Miałam z nią ciągle kontakt drogą mailową i szczerze mówiąc nie było u niej kolorowo. Mimo przeciwności losu walczyła z rakiem i nie poddawała się – równocześnie z sukcesem prowadziła firmę, którą przepisał jej ojciec. A ten jej cały były chłopak – Matheo, podobno trafił za kratki. Pewnie za dragi, ale kto go tam wie.
[IMG]http://oi60.************/xdh5jd.jpg[/IMG]
Mnie i Fabiana spotkał ogromny zaszczyt – mieliśmy zagrać na rozpoczęciu balu ukończenia studiów. Całymi dniami ćwiczył ze mną granie ‘Dla Elizy’ Beethovena, a potem jeszcze sam sprytnie wplótł w to kontrabas. Był cholernie zdolny. Wiedziałam, że kiedyś osiągnie ogromny sukces jako kompozytor – był po prostu za dobry, żeby tak się nie stało.
[IMG]http://oi60.************/219e8pi.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi61.************/2n078lw.jpg[/IMG]
I w końcu nadszedł wielki dzień – dla profesorów, absolwentów, a przede wszystkim wielka trema dla mnie i Fabiana. A może on wcale nie czuł stresu, skoro był tak doskonały? Nieważne. Bal miał odbyć się w wielkiej sali przy ulicy Smitha. Czerwona posadzka potęgowała uczucie ekskluzywności tego miejsca. Naprawdę się postarali – wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wzięłam wielki wdech i ruszyłam w stronę fortepianu. Obok mnie szedł Fabian, który puścił mi perskie oko – chyba w celu dodania mi otuchy.
[IMG]http://oi60.************/m53iv.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi61.************/143es10.jpg[/IMG]
Muzyka, która pochodziła z naszych instrumentów wprawiała ludzi w skrajne emocje – od płaczu, poprzez zadumę, kończąc na chwili refleksji. Palce same sunęły po klawiszach, jakby były do tego stworzone. Fabian, dziękuję ci, że mnie w to wciągnąłeś – powiedziałam do siebie w myślach. Po zakończeniu muzykowania otrzymaliśmy gromkie brawa.
[IMG]http://oi61.************/2cwlmx.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi58.************/o0chhl.jpg[/IMG]
Impreza była świetna – po naszym występie stery przejął lokalny DJ, który naprawę dał z siebie wszystko. Szybkim krokiem skierowałam się do Carlosa, który czekał na mnie z wytęsknieniem.
- Byłaś świetna kochanie – rzekł, po czym pocałował mnie w policzek. – Masz prawdziwy talent.
- Nie przesadzaj, chodźmy potańczyć – wyciągnęłam go na parkiet. Nasze wygibasy nie trwały jednak długo, gdyż po chwili podszedł do mnie Decroe. Carlos widocznie nie był z tego zadowolony, zresztą- on chyba go nigdy nie lubił.
- Masz chwilę? – zapytał. – Możemy wyjść na taras? – skinęłam głową w odpowiedzi.
[IMG]http://oi58.************/a5hies.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi61.************/2ppg7tj.jpg[/IMG]
Czekałam, aż zacznie mówić, ale między nami panowała głucha cisza.
- Może zaczniesz…?
- Zaraz będę się zbierał. Następny pociąg do domu mam dopiero za parę dni. Chciałem… Chciałem cię po prostu o coś zapytać.
- Tak? – zapytałam. Czego on mógł chcieć?
- Uh, nie będę owijał w bawełnę. Nigdy nie poznałem takiej dziewczyny jak ty – mądrej, zabawnej i tak jak ja uwielbiającej sztukę. Starałem się zachować między nami przyjacielski dystans, ale nie udało mi się – westchnął. – Chciałabyś ze mną jechać na warsztaty muzyczne w Starlight Shores?
- Co? – sama nie wierzyłam w to co on próbował mi przekazać. – Dobra, słuchaj Fabian. Jestem z Carlosem już dość długo i nie chcę tego zepsuć. Nie zrozum mnie źle – kocham cię jako przyjaciela, ale nie mogłabym jemu tego zrobić – dał mi tyle szczęścia.
- Rozumiem – powiedział zrezygnowany, po czym wstał i mnie przytulił. – Życzę ci dużo sukcesów w branży muzycznej, jesteś bardzo dobra.
- W końcu nauczyłam się tego od mistrza. Trzymaj się i kontaktuj się ze mną! – pożegnałam go, a on wyszedł z budynku.
[IMG]http://oi60.************/23qyxs2.jpg[/IMG]
Pewnie już nigdy go nie zobaczę. Czułam się co najmniej dziwnie. Chyba jestem jakaś nienormalna. Mam Carlosa, kocham go, więc czemu zawracam sobie tym głowę? Przyjaźnisz się z kimś przez długi czas, a tu nagle… Eh, nieważne. Ruszyłam w stronę baru i starałam się jakoś zapić towarzyszące mi myśli. Nic jednak to nie dało – do końca imprezy chodziłam jak struta.
[IMG]http://oi57.************/5poq6e.jpg[/IMG]


***
[IMG]http://oi61.************/239p8p.jpg[/IMG]
Następnego dnia mieliśmy obydwoje wyjechać do Bridgeport – Carlos zatrzymałby się u mnie na jakiś czas, a potem zakupilibyśmy wspólne mieszkanie, żeby mieć siebie obok.
- Kochanie, spakuj resztę rzeczy, a ja w tym czasie pojadę zrobić przegląd.
- Za ile będziesz?
- W ciągu dwóch godzin się wyrobię – powiedział, po czym odjechał.
[IMG]http://oi59.************/29koq3d.jpg[/IMG]
Jako, że wszystkie rzeczy leżały już spakowane w salonie, ja zajęłam się już tylko drobnostkami – musiałam spakować laptopa i zabrać pościel. Podeszłam do biurka i już miałam wkładać laptopa do torby, gdy przypomniałam sobie o mojej przyjaciółce. Może napisała maila? Wpisałam adres poczty i wcisnęłam enter. Ale.. zaraz? Okazało się, ze Carlos zapomniał się wylogować. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła – pomyślałam i już miałam wylogować się z jego konta, gdy coś mi się przypomniało – przecież w szkole średniej dzięki tej swojej ciekawości znalazłam w pudełku od Ricka narkotyki. Szybko jednak pożałowałam swojej decyzji.
„Re: Cena sukcesu
Ta panienka to Miran Cledder, córka lekarzy – Gracii i Kendricka.
To wysoko postawieni ludzie – cenieni w swoim fachu. Pamiętaj, jeśli chcesz coś osiągnąć jako lekarz to najlepiej wkręcić się do lekarskiej rodziny.
~M.”
[IMG]http://oi57.************/w8amic.jpg[/IMG]
- J**any bydlak! – krzyczałam na cały dom. - To ja głupia myślałam, że on naprawdę mnie kochał? Jaka ja byłam naiwna.
Miałam wszystkiego dosyć. Myślałam, że poznałam miłość życia, że wyjedziemy do Bridgeport i będziemy razem. Ja już naprawdę nie chciałam być sama. Kiedy wyobraziłam sobie nasze najbardziej intymne momenty czułam się jak *****a, on tylko się mną zabawił. Wyjęłam z kartonu tabletki nasenne i zapiłam pierwszym lepszym trunkiem. Upadłam na ziemię i straciłam przytomność.
[IMG]http://oi59.************/66gqcw.jpg[/IMG]
***
[IMG]http://oi58.************/spjkwj.jpg[/IMG]
Leżałam tu już dobre dwa dni. Lekarze mówili, że to w ogóle cud, że jeszcze żyje.
- Panno Cledder, ma pani gościa – krzyknęła pielęgniarka tym samym wybudzając mnie ze snu.
Carlos? Błagam, tylko nie to.
[IMG]http://oi58.************/mw6ts0.jpg[/IMG]
Nagle w drzwiach ukazał się mężczyzna o czarnych jak heban włosach. Bardzo bliski mi mężczyzna.
- Przepraszam, że jestem dopiero dziś, ale wczoraj miałem dyżur w szpitalu – rzekł wpatrując się w moją przemęczoną twarz – Czemu to zrobiłaś? Gdyby coś ci się ….
- Nie chce o tym gadać – przerwałam mu.
[IMG]http://oi59.************/2s1wv1y.jpg[/IMG]
- Jak sobie życzysz. Słuchaj, pakuj się. Zabieram cię ze szpitala do siebie. Nie pozwolę, żeby moja siostra w takiej sytuacji była sama ze sobą.
Mój brat? Matko, ostatni raz widziałam go bardzo dawno temu. Zawsze czułam się gorsza od niego – to jego rodzice chwalili i uważali za rodzinną perełkę. No i w końcu on był teraz lekarzem… Rodzice wyrobili we mnie niechęć do niego, ale dlaczego on tu się pojawił? W każdym razie, szybko się spakowałam – wszystko było lepsze niż wizja przebywania samej w czterech ścianach przez 2 tygodnie.
patrichorse jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.02.2015, 10:00   #13
Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 22
Płeć: Mężczyzna
Postów: 512
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Życie Miran

Carlos rąbany skurczybyku! Ciężko było Cię nie wyczuć :C
Cynthia, może szczęście pomoże jej w chorobie? Szkoda byłoby, gdyby zmarła. To była przecież przyjaciółka Miran
Miran tak pięknie wygląda przy tym fortepianie *__* A jeszcze lepiej przy Fabianie ^^ .
Szkoda, że nie skorzystała z propozycji Fabiana. To chyba dobry chłopak, oby coś się pomieszało i jeszcze chwilę został w mieście. Miran na pewno się skusi :3 I oby szybko wróciła do zdrowia ^^

Czekam na następną część
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.02.2015, 18:32   #14
Diana
Moderator
 
Avatar Diana
 
Zarejestrowany: 22.09.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 1,086
Reputacja: 30
Domyślnie Odp: Życie Miran

Ooo tak, teraz zdjęcia są naprawdę idealne! Zwłaszcza to!
Carlos od początku mi nie pasował, dziwny koleś A Fabiana to od razu polubiłam - robi lepsze wrażenie i nawet wygląda lepiej
Nie spodziewałam się, że to brat Miran przyjedzie do niej do szpitala... Myślałam, że to może właśnie Fabian, choć taki scenariusz byłby naiwny. Teraz pewnie nasza główna bohaterka weźmie się za szukanie pana Decroe.
__________________
Diana jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 13:23.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023