Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 04.12.2012, 21:57   #31
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 3,268
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

Jak zobaczyłam te wszystkie komentarze ( za które naprawdę dziękuję) to od razu zachciało mi się robić kolejny odcinek
Dzisiaj jest trochę mniej śmiechowy, ale trudno było wpleść takie teksty w dialogi, które przeczytacie. Nie mniej mam nadzieję, że się wam spodoba.


Kyoko całą noc nie mogła zasnąć, głowę wciąż miała pełną Kenseia.


Postanowiła więc przejrzeć swoją pocztę na profilu randkowym. Wiadomość od nieznajomego jaką tam przeczytała sprawiła, że prawie spadła z krzesła: „Szukam trochę niezobowiązującej zabawy. Wydajesz się fajną osobą. Co na to powiesz?” W jej oczach było tyle żądzy mordu, że aż się komputer przestraszył i zdechł.


I oczywiście musiała go później przepraszać.


Na szczęście była tam też wiadomość od Kenseia, która szybko poprawiła jej humor: „Nie wychodzi mi to. Chcę tylko komuś odpowiedzieć, ale wydaje mi się, że do tej osoby przypadkowo poszedł e-mailem mój życiorys. Haha! Wiedział jak ją rozbawić. Telepatia?


Gdy nastał ranek postanowiła przejść się z Dolarem na plażę, ale wcześniej tradycyjnie dostał ochrzan za ganianie listonosza.



- Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, mój drogi – skarciła psiaka.


Po przyjściu na plażę…



… znów zauważyła Sami-Wiecie-Kogo.. A jak nie wiecie, to powiem – Michał Kawaler. Tym razem Kyoko się nie cackała i spuściła Dolara ze smyczy, całkowicie zapominając o swoich poprzednich naukach.





W tym samym czasie zadzwonił do niej telefon.
- Mama?? Cześć mamciu…


- Proszę o wybaczenie: Wielce Szanowna Matko.


- Tak, oczywiście, wszystko gra. Zboczeńcy? – tu spojrzała na Michała. – Nie, w sumie to nie ma tu nikogo, z kim bym sobie nie poradziła. Nie martw się…


- No przecież ci nie przerwałam… Tak, tak pamiętam, zgon tylko na turnieju. Tylko tym się przejmujesz?!


- Wiem, wiem, tradycja jest najważniejsza.


- Czy mieszkam sama? Nie, w sumie, to jest ze mną pewien samiec.. MAMO! To tylko PIES! No przecież nie zhańbię naszego nazwiska…


- Tak, tak, jak znajdę swojego lubego, będziesz pierwsza, która się dowie. Tak, dowiesz się nawet przed nim, nawet przede mną, obiecuję. A co u taty?


- Jak to przewraca się w grobie? Przecież on jeszcze żyje.. Wleciał do grobu? Po co? Co to znaczy, że robi przymiarkę? MAMO!


- Och tak, wiem, Wielce Szanowna Matko… No poprawiłam się przecież.


- Nie, Wielce Szanowna Matko, nie rzucam klątw na prawo i lewo, nie jestem tobą… Co to znaczy, że na szczęście?! Nie unoszę się przeci..


- Jak to poprosił was o moją rękę?! Przecież on ma dwie lewe nogi i to dosłownie. Ja wiem, że to nie jego wina, że taką mu przeszczepili.. Jestem tolerancyjna!


- Co to znaczy, że się zgodziliście? Ja nie chcę!


- O Bożyczku kochany, nie strasz mnie tak…


- Nie zgodziliście się, bo ma za mało kasy? To znaczy, że gdyby był bogaty… JAK TO DALIŚCIE MU CZAS DO KOŃCA WIOSNY?! Ale ma-.. ekhm, Wielce Szanowna Matko, a co jeśli wcześniej znajdę tu sobie.. Coo?? Do końca tej wiosny muszę się zaręczyć?! Co to za pomysł??


- No ale… Ile razy mam powtarzać: nie umrę będąc starą panną!


- Przepraszam cię ale wjeżdżam do tunelu i tracę zasięg.. NIE, TO NIE JEST TELEFON STACJONARNY! PA! – rozłączyła się zdenerwowana.


Nagle na dworze zrobiło się jakby ciemniej..
- Tylko spokojnie, wdech i wydech.. 10, 9, 8, 7..


- Ja nie chcę za niego wyjść!


- Chyba muszę sobie zaparzyć ziółka na uspokojenie – westchnęła. Nikt nie potrafił wytrącić jej z równowagi tak, jak jej własna matka. Zawołała Dolara..


..i poszła do domu zrobić sobie napar z waleriany.



- Powiedz mi piesku, co oni odwalają? – spytała Dolara. – Mam 22 lata, całe życie przede mną, a oni każą mi już wychodzić za mąż, to przecież nie jest średniowiecze.


Podczas, gdy Kyoko dostawała szczękościsku..


..Dolar chyba po raz pierwszy spojrzał na swoją panią ze współczuciem. Nie ma nic gorszego od apodyktycznej matki, mającej tradycje rodzinne za ważniejsze niż szczęście jedynej córki.


Kyoko praktycznie przez cały dzień nic nie zrobiła, snuła się tylko po domu i zastanawiała się co ma w takim wypadku zrobić. Znalezienie tak szybko narzeczonego nie będzie łatwe. Czuła, że najodpowiedniejszym kandydatem będzie Kensei, z drugiej jednak strony niemal nic o nim nie wiedziała. Nie była nawet pewna, czy rzeczywiście się w nim zakochuje..


Wieczorem postanowiła, że pójdzie do parku. Wiedziała, że Kensei kończy pracę o 21, a bardzo chciała się z nim spotkać. Potrzebowała choć na chwilę zapomnieć o rozmowie z rodzicielką i znów poczuć się tak beztrosko, jak jeszcze wczoraj wieczorem.


Czekając na chłopaka wyjęła gitarę, zamknęła oczy i zaczęła brzdąkać.


- Ty rzeczywiście nie umiesz grać – zachichotał Kensei. – Dzień dobry.
- Chyba raczej dobry wieczór. Masz jakieś plany na teraz?
- Nic, czego nie można by odwołać. A co? Wybieramy się gdzieś?
- Jeśli ci to nie przeszkadza, chciałabym po prostu się przejść, a kiedy jest tak ciemno, wolałabym, żeby był ze mną ktoś dorosły – uśmiechnęła się lekko.
- Hmm… Nie boisz się, że jestem seryjnym gwałcicielem lub mordercą i że zaciągnę cię w jakieś krzaczory? – uniósł jedną brew jednocześnie zakładając kurtkę.


- Kpisz czy o drogę pytasz? Wczoraj praktycznie cały wieczór spędziłam z tobą sam na sam i jakoś wszystko było w porządku. Poza tym Dolar mnie dzisiaj nie śledził.
- Dolar? Twój pies?
- Taa, był kiedyś psem policyjnym więc się zna. A skoro on cie zaakceptował, to nie mam się czego bać – znów się uśmiechnęła. Po raz kolejny pomyślała, że adoptowanie go było jedną z najmądrzejszych decyzji w jej życiu. – Mogę cię o coś zapytać? Uznajmy to za ciąg dalszy ankiety..


- Ankiety? – zaśmiał się na samo wspomnienie jej podrywu. – Niech ci będzie. Wal śmiało.
- Po pierwsze, co to za biały kitel o którym ludzie tyle plotkują? Wiem, że nie jesteś lekarzem ani naukowcem, sprawdzałam.
- Widzę, że odrobiłaś zadanie domowe – uśmiechnął się. – To nie jest nic podejrzanego, przysięgam. Przedtem mieszkałem w Twinbrooku i tam pracowałem jako naukowiec. Kiedy tu przyjechałem w ośrodku nie mieli wolnego etatu, więc żyję głównie ze sprzedaży eliksirów. No i oczywiście z tej budki na festiwalu.
- Eliksirów? Jesteś magiem, alchemikiem?
- Heh, chodziło mi głównie o eliksiry laboratoryjne, ale nie zamierzam się wypierać swoich magicznych zdolności. To jakiś problem?
- Nie, skąd. Nawet się cieszę, że będę miała z kim odbywać magiczne pojedynki. – odparła. – Nie zamierzam dać się zabić na żadnym magicznym turnieju, o nie. – pomyślała.


Przez kilka minut szli w ciszy, którą przerwał Kensei.
- Coś cię gnębi – było to raczej stwierdzenie niż pytanie. – Powiesz mi o co chodzi?


- Co? Skąd ci to przyszło do głowy? Masz gorączkę? Za długo stałeś na tym mrozie..


- Nie zbywaj mnie Kyoko – przerwał jej. – Twój uśmiech jest dzisiaj strasznie wymuszony. Chcę wiedzieć, co się stało w ciągu tych kilkunastu godzin, że jesteś taka zdołowana.
Dziewczyna była wstrząśnięta. Naprawdę myślała, że dobrze maskuje swoje uczucia, najwyraźniej miała kolejny dowód na to, że kiepska z niej aktorka. Po chwili wahania postanowiła przemóc się i streściła Kenseiowi jej dzisiejszą rozmowę z matką.



- Rozumiem… Więc albo znajdziesz do końca wiosny narzeczonego, albo będziesz musiała wyjść za mąż za kogoś, kogo nawet nie lubisz, o miłości nie wspominając. Hmm.. Może mógłbym ci jakoś pomóc, choć jest to dość radykalny krok..
- Mów, mów – w Kyoko odżyła nadzieja. – Co wymyśliłeś?


- To proste. Zostań moją narzeczoną.


- . . . . . . . . . . . . . . . . . . . CO?!?!?!
- Coś czułem, że tak zareagujesz, ale pozwól mi skończyć. Wiem, że się praktycznie nie znamy, ale nie musisz przecież za mnie wychodzić. Wystarczy, że przed twoimi rodzicami odegramy tę całą szopkę z byciem narzeczonymi. Ty będziesz miała spokój, twoi rodzice nie będą mogli się ciebie czepiać i wszyscy będą zadowoleni.


- A co ty będziesz z tego miał? – spytała podejrzliwie. Wciąż nie mogła uwierzyć, że Kensei wyskoczył z czymś takim.
- Możliwość przebywania w twoim towarzystwie – uśmiechnął się (no przecież nie przyzna się, że jest zazdrosny o dziewczynę, którą na dobrą sprawę zna tylko jeden dzień, co nie? ) – Może nie uwierzysz, ale jesteś pierwszą osobą w tym mieście, która rozmawia ze mną normalnie nie zważając na plotki. A jeśli coś cię niepokoi to zawsze masz przecież Dolara, który pewnie będzie miał mnie na oku, prawda? Więc co ty na to?


- J-ja s-sama nie wiem.. Więc nasz związek będzie czysto platoniczny tak? – nie wiedziała czy ma się z tego powodu cieszyć, czy smucić. Poza tym nie była pewna, czy jej Wielce Szanowna Matka się nabierze na ten cyrk.
- Jak najbardziej. Obiecuję, że będę grzeczny.
- N-no nie wiem-m..


Czy Kyoko się zgodzi na ten szalony plan? A co wy o tym myślicie?
Czekam na komentarze


+ bonus

Widać niektórzy simowie nie boją się krwawej zemsty Mrocznego Kosiarza..


Nawet zombiaki nie lubią moich bałwanów


I uniform Kenseia. Pasuje mu
__________________
Mam łopatę.

Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 23.04.2014 - 21:54
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 04.12.2012, 22:37   #32
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 887
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

hehe ... rozmowa z matką - BEZCENNA. Już wiadomo po kim Kyoko odziedziczyła charakter
jak czytałam ten dialog to trochę przypomniała mi się rozmowa Mariolki z Gabryśką

A no i ciekawy ten pomysł z pseudo narzeczeństwem czy będą ze sobą naprawdę czy nie dla mnie to i tak są dwa krejzole, pasują do siebie jak ulał
życzę szczęścia młodej parze
__________________

Ostatnio edytowane przez Sqiera : 04.12.2012 - 22:55
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.12.2012, 18:21   #33
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

Widzę, że Kensei'owi bardzo zależy, bo tak szybko się zgodził na ten dziwny plan a Kyoko tak go podprowadziła, że sam to wymyślił spryciula

Matkę się udobrucha a oni niby oficjalnie będą mogli się spotykać i jak to zwykle bywa rozkwitnie między nimi prawdziwa miłość.

ale jeszcze jedno to on jest czarodziejem? bo nie wiem czy załapałam?
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.12.2012, 18:28   #34
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 312
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

Haha, twoje teksty rozwalają A jak napisałaś SAM-WIESZ-KTO, to od razu skojarzyło mi się z Voldemortem
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.12.2012, 18:34   #35
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 887
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

@up hahaha no mi też Voldek na myśl przyszedł.

Aż sobie chyba włącze Pottera, a co
__________________
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.12.2012, 19:58   #36
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 3,268
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

@mile Kensei jest czarodziejem, lubię ich, bo są jak zwykli simowie tylko z pożytecznymi dodatkami

@Glimmer Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby to się mogło skojarzyć z kimś innym
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.12.2012, 09:12   #37
Shattered
 
Avatar Shattered
 
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 519
Reputacja: 22
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

Sunset Valley wygląda wspaniale zimą
Kensei jest boski zakochałam się
To wspaniale że się zgodziła na jego plan. Mam nadzieję że się zakochają w sobie i będą mieli fabrykę dzieci
__________________
Shattered jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.12.2012, 18:21   #38
Dogza
 
Avatar Dogza
 
Zarejestrowany: 11.09.2009
Płeć: Kobieta
Postów: 96
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

Wielbię Kyoko! Haha Jest prześwietna.
Z niecierpliwością czekam na spotkanie "narzeczonego" z matką... znaczy z Wielce Szanowną Matką!
Dogza jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.12.2012, 10:12   #39
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

Coś nie podoba mi się Kensei.
Coś z nim nie tak,może jeszcze namiesza.
Czekam na następny odcinek,bo już kurde
nie mogę wytrzymać!
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.12.2012, 10:34   #40
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historia kedziorka

Właśnie gdzie jest nowy odcinek? czekam i czekam chce coś powiedzieć a tu nic, Kędziorek popraw się
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:41.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023