Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 27.03.2013, 08:47   #101
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe historyjki Julii11

Tak więc, mam jakąś motywację do napisania odcineczka, więc się biorę. Z góry przepraszam za jakieś błędy stylistyczne czy coś, ale piszę, co mi do głowy przypadnie. I po za tym, tak przez Wielkanocą i egzaminem się rozchorowałam. Katar, kaszel, makabra. :x I dziś mało tego pozytywnego humoru mam, bo pogoda za oknem to prawdziwa wiosna ! (czyli śnieg po kolana -.-) Ale już się biorę za pisanie, miłego czytania. :3

~*~*~*~


Kolejna, pochmurna niedziela w Bridgeport sprawiała, jakby całe miasto było pogrążone w śnie. Wszystko to powodowało, że w mgnieniu oka mijały godziny. Z czasem, nawet w domach wiało nieprzyjemnym zimnem. W domu panowała absolutna cisza. Julka wykorzystywała czas na drzemkę, podczas, gdy maluch spokojnie również drzemał w łóżeczku. Płacz dziecka przerwał grobowcowe milczenie. Dziewczyna od razu wstała na nogi, i udała się w kierunku małego pokoiku. Wyjmując płaczące niemowlę z kojca, przytuliła je do siebie, po czym była najwyższa pora, by je nakarmić. Z uśmiechem na twarzy patrzyła na swojego syna, który pijąc, lekko przysypiał. Nie żałowała czasu, zmarnowanego dla Patricka, który wymaga pilnej opieki. Macierzyństwo to była dla niej sama wielka przyjemność. Mimo, iż był adoptowanym niemowlęciem, kochała go jak swojego pierworodnego, i ku jej zaskoczeniu, wyglądał tak samo jak ona. Czyżby to zbieg okoliczności ?



Zauważając, iż mały zasnął na jej rękach, odstawiła pustą butelkę, i delikatnie całując go w czoło, włożyła go do łóżeczka, otuliła go ciepłym kocem, po czym szepnęła -
- Śpij dobrze, mój aniołku. - Po czym z lekkim żalem opuściła pokój, i jeszcze raz zaglądając zza progu łuku na słodko śpiące dziecko. Postanowiła, iż zobaczy, co u jej siostrzenicy, Lemon. Ku jej zaskoczeniu, dziewczynka była już ubrana w piżamę, i wykonywała zadanie domowe. Julka cicho podeszła do biurka, po czym ukucnęła przy dziewczynce.
- Jak ci idzie zadanie domowe ?
- Całkiem dobrze, ciociu. Martwię się trochę o mamę. - rzekła Lemon, nieco zmartwionym głosem.
- Nie martw się, mama wróci.
- Mam taką nadzieję. Ale cioci powiem pewien sekret, tylko proszę, nie mów tego mamusi.
- Dobrze. - uśmiechnęła się, po czym spojrzała na dziewczynkę, która w tym momencie przerwała pisanie.
- Ciocię bardziej kocham niż moją mamę. Za dużo spędza czasu po za domem, i to mi się nie podoba. - Julce zrobiło się żal Lemon. Przytuliła ją do siebie mocno, po czym dalsze rozmowy przerwał nieco piskliwy głos Nathalie.
- Wróciłam !



Ciszę spowodował płacz Patricka. Julka jak najprędzej pobiegła, zaś dziewczynka, nie zwracając uwagi na matkę, wzięła się za dalsze odrabianie lekcji. Chwilę później, weszła ponownie Julia, tym razem z Patrickiem na rękach.
- Nathalie, musimy porozmawiać.
- Ech, o czym ? O, czekaj chwilę. - rozmowę przerwał telefon do Nathalie, który natychmiastowo odebrała. - Halo ? Tak tak tak, jutro się w szpitalu spotykamy. Tak, odsysanie tłuszczu. Tak, powiększanie biustu. Tak, dobrze, dziękuję, do zobaczonka !
- Gdzieś ty się znowu wybierasz. - rozmowa wywołała złość nie tylko u Julki, ale i Lemon, która pakując się do szkoły, uważnie nadsłuchiwała rozmowy.
- No co ? Uznaję, iż jestem za gruba, a piersi to już coś gorszego !
- Jesteś chuda jak prawie kościotrup. - mruknęła dziewczyna, niezbyt zadowolona.
- To jest moje życie, tak ?!
- Tak, może twoje, ale nie wiesz, że ja i twoja córka się martwimy. Dla ciebie są jakieś gówniane operacje ważne niż rodzina.
- Mało cię to powinno interesować. Ja wychodzę. - Nathalie mało przejęta uwagami siostry, wyszła, trzaskając drzwami.





- Już mniej kocham moją mamę. - mruknęła Lemon.
- Nie mów tak, Lemon. - spojrzała chłodno, po czym wzięła się za rozbawianie Patricka, który był nieco przestraszony.
- Już ciebie ciociu traktuję jak mamę.
- Ja cię rozumiem, skarbie, ale nie możesz tak mówić o mamie.
- Ale to jest prawda ! - Siadając na łóżku po turecku, kontynuowała dalej rozmowę. - Ciociu, nie zgodzisz się z tym, że ona nam mało czasu poświęca ? Że dla niej mało ważny jest jej siostrzeniec, córka i siostra ?
- Zgodzę się, ale przysięgnij mi jedno. Masz o tym mamie nie mówić.
- Dobrze, zresztą i tak mało dla niej ważne. - Lemon uśmiechnęła się do cioci, która odwzajemniła uśmiech. Dziewczynce na sercu było lżej. Gdyby nie ciocia Julka, to jej życie byłoby nieszczęśliwe. A tak, to ma kuzyna, ciocię, a matkę ? To już nawet nie matka, skoro ważniejszy dla niej wygląd i sława. Julka to kompletne jej przeciwieństwo. Opiekuńcza, szczera, obdarza miłością rodzinę i co najlepsze, nie ważne dla niej wygląd, tylko szczęście. Teraz czuje, że prowadzi wspaniałe życie. Tylko niech jej matka wymaże się z jej pamięci. Zimna, samolubna, bez serca osoba.





Z nieprzerywalnym uśmiechem na twarzy spoglądała na ciocię i kuzyna.
- Patrick chyba już śpi, mam rację ciociu ?
- Tak. - szepnęła, tuląc śpiące niemowlę. - A gdy Patrick śpi, to Lemon musi też spać. - uśmiechnęła się.
- Dobrze. Dobranoc ciociu. - gasząc nocną lampkę, przykryła się kołdrą i zasnęła.
- Śpij dobrze. - pomyślała, po czym wychodząc z pokoju, zgasiła światło, położyła syna do łóżeczka po czym sama poszła spać. A Nathalie ? Wiadomo, szaleje na mieście !



~*~*~*~


Skończyłam, uf. Liczę na wasze komentarze, szczere, ciepłe, nawet i wredne. Trzymajcie się cieplutko. <'3
~ Zielona Herbata
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 27.03.2013, 15:32   #102
Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 22
Płeć: Mężczyzna
Postów: 512
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Julia jest bardzo ładna
Nathalie zero miłości dla dziecka. Nie będę już o niej pisał. Szkoda mi na nią palców
Ale Lemon...
Biedna Lemon... jej matka wiecznie jak nie na mieście to na operacjach plastycznych... Powoli zaczyna uważać Julię za swoją mamę choć tak nie jest.
Mały Patrick dorasta Może on choć trochę będzie normalnie dorastał?

I czy Lemon, aby nie jest wampirem o.O Chyba, że coś pominąłem jeśli nic nie pomieszałem to proszę mi to uświadomić

Czekam na next

I dalej oczekuję drzewo dzikusiów
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.03.2013, 15:40   #103
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Dzięki Ciastek za komentarz

Patrick trochę pożyje jako maluch, długość mam na maxa w ustawieniach (kocham niemowlęta <3). Tak, Lemon jest wampirzycą, dobrze zgadłeś Drzewko się zrobi w wolnym czasie :>
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.03.2013, 16:18   #104
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Zaglądam. Cieszę się, że znów piszesz. Jak przeczytałam imię Lemon, to od razu pomyślałam o simce Kicaja. Zbieg okoliczności?
Nathalie to wredna picz, nic dziwnego, że jej własna córka jej nie kocha. Kto by kochał!
Ciekawe, co z ojcem małej.. ;>
Tak czy siak, czekam na ciąg dalszy.
Zdrowiej. :*
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.03.2013, 17:15   #105
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Stephenowa, dziękuję.
Tak, Lemon jest od Kicaja, dobrze kojarzysz ! :d A co do odcinków, to nie wiem, czy mój aktualny stan zdrowia na to pozwoli, bo jeszcze mi się na ospę chyba zbiera :x
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.03.2013, 17:48   #106
Muffshelbyna
 
Avatar Muffshelbyna
 
Zarejestrowany: 02.03.2013
Skąd: Bayview <3
Płeć: Kobieta
Postów: 575
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Fajnie piszesz Szkoda mi tej małej Lemon. Jej mama zachowuje się okropnie Mam nadzieję, że jakoś jednak zbudują wspólną więź i będzie dobrze. Mały Patrick jest taaki uroczy Noo, czekam na dalszą część ^.^
Muffshelbyna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.03.2013, 17:53   #107
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 884
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Właśnie miałam pytać czy to jest Kicajowa Lemon ;p
Niedługo simy w tym dziale będą jedną wielką rodziną

Szkoda mi jej... mimo, że ma strasznie samolubną matkę, sama jest grzeczną dziewczynką. Oby w trakcie dorastania nie straciła rozumu... niech twardo stąpa po ziemi i nie idzie w ślady własnej matki :p
__________________
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.03.2013, 19:48   #108
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Sqiera - Heh, już sobie szybko odpowiedź znalazłaś Już jest dużą rodziną, bo zaczynając od Julki i Bryce to już potężne drzewko jest, za niedługo sobie zobaczysz, ponieważ drzewo genealogiczne jest w robocie Weź ty, nie zrobię z Lemon takiej idiotki jak matka, broń ci boże !
Muffinka - Dziękuję, zazwyczaj potrzebuję nieco weny i motywacji. Nie wszystko ma szczęśliwe zakończenie, ja już tu mam brutalne nieco plany na Nathalie, hihihihihihi. ]:> Owszem, lubię też niemowlęta. Jestem chyba takim wyjątkiem, gdyż kocham maleństwa w simsach <'3

A co do odcinka, może się pojawić jutro z rańca, wiadomo no, wolne
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.03.2013, 16:43   #109
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Przykra sytuacja, ze matka nie interesuje sie dzieckiem, tym bardziej z tak blahego powodu. Dziewczynka jest bardzo rezolutna i wszystko doskonale rozumie. Dobrze, ze ma ciocie ktora o nia dba.

Ciekawe co dalej sie wydarzy, czekam na next.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.03.2013, 11:36   #110
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Odcinek miał się pojawić wczoraj rano, nie było go. Tak więc daję spóźniony odcinek, myślę, iż wybaczycie to, miłego czytania. :3

~*~*~*~


Jesień nadchodziła do Bridgeport wielkimi krokami. Liście zmieniały swą barwę na ciepłe odcienie brązu, rudego. Zawsze swym urokiem zauroczy mieszkańców, i czasami potrafi dopisać piękną pogodą. Jednakże, w tym roku jesień przyszła nieco ponura. Codziennie grady, deszcze. Pogoda krzyżowała plany Julki, lecz jesienny wtorek w końcu zlitował się i przyniósł ciepłe słońce. Wielce zadowolona, postanowiła, iż pierwszy raz wyjdzie na spacer z Patrickiem. Chce już mu od małego pokazać, że flora i fauna jest piękna oraz warto spędzać przy niej czas. Dla Lemon była to najwyższa pora na naukę na egzamin I-wszo semestralny. Marzy o zdaniu go na ocenę celującą, ale żeby to osiągnąć, trzeba ciężko pracować, prawda ? Tymczasem, Julka już od godziny 6-stej kręci się po całym domu. Poranny prysznic, zjedzenie śniadania i w końcu chwila relaksu - opieka nad niemowlęciem. Wyjmując małego z łóżeczka, powitała go ciepłym matczynym uściskiem.
- Oho, widać, że kochasz swojego adoptowanego syna.
- I co masz do tego, Nathalie ? - mruknęła, nie odwracając się do siostry. - Nie traktuję go jak adoptowanego, tylko jak pierworodnego.
- A daj sobie raz spokój, wynajmij opiekunkę, i zaszalej na mieście !
- Mówiłam ci, że nie ciągnie mnie do nocnych zabaw.
- O boże, już się nie denerwuj. - powiedziała nieco uspakajającym tonem Nathalie, po czym z uśmiechem na twarzy dodała - Za to masz świetny gust designerski. Pokój jest świetny.
- Dziękuję. Ale to i tak nie znaczy, że nie gniewam się na ciebie.



Julka poprosiwszy siostrę, aby potrzymała małego, dała Nathalie delikatnia Patrica do rąk i poszła się ubierać. Tym czasem, dziewczyna nie mogła przestać patrzeć na małą, nieco pyzatą twarzyczkę. Zrozumiała, iż chyba popełnia głupotę, zwracając mniej uwagi na rodzinę. Zrozumiała, iż była w wielkim błędzie odmawiając wcześniej opieki nad siostrzeńcem. Czuła, iż bardziej go kocha, jako ciocia. To było jak hipnoza, czar. Ale gdy Julia, już ubrana, wzięła od siostry dziecko, "czar" prysł. Znowu dla niej były ważniejsze imprezy i swój wygląd. Wychodziwszy z domu, każda pojechała w swój kierunek. Lemon rowerem do szkoły, Nathalie taksówką do spelunki a Julka na pieszo z Patrickiem do parku. Szkoda było jej marnować taką pogodę, kto wie, jaka później będzie.





Podczas spaceru dziewczyna podziwiała piękno przyrody, a z czasem spoglądała na malucha, który spał. W pewnej chwili, w jej głowie były myśli, jedynie dotyczące Nathalie. A co, jeśli nie pojechała do spelunki, a do szpitala w celu operacji plastycznej ? Czy ma przed nią jakieś sekrety ? Może ukrywa ciążę, a nie chce o jej powiedzieć ? Czemu jest koścista ? Dlaczego spotyka się z nią, ZAWSZE rano w pokoiku Patricka ? Czy u kogoś sypia ? Zmartwienia były coraz większe, aż w końcu powiedziała sobie w myślach NIE. Będąc już niedaleko parku, o mały włos nie trafiła w staruszka. Zawstydzona, podniosła strącone zakupy i oddała je, po czym szybko rzuciła :
- Przepraszam. - i poszła dalej.
Postanowiła, iż "wyrzuci" z siebie złe myśli i zacznie myśleć o tym, co się wokół niej dzieje. Była już niedaleko parku, a w samą porę obudziło się niemowlę. Ku jej szczęściu, odbywał się coroczny festiwal jesienny, w którym zawsze było można zebrać dynie z farmy Józka, złowić jabłka, tylko za pomocą zębów, wejść do strasznego domu czy delektować się pysznym ciastem dyniowym z stoiska lub zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Wyjmując małego z wózka, opatuliła go dodatkowym kocem, gdyż z czasem powiał zimny wiatr. Chodząc po parku i pokazując chłopcu, gdzie co jest i jak, wiedziała, że on tak tego nie rozumie, ale dla niej sprawiało to ogromną radość. Skusiła się na zjedzenie ciasta dyniowego, zebrania dyń z farmy Józka oraz zrobienia zdjęcia pamiątkowego. Postanowiła, iż pójdzie również zrobić małą niespodziankę Lemon. Przechodząc przez ulicę, bo szkoła była niedaleko parku, od razu ujrzała znajomą jej postać.
- Ciocia, Patrick ! Jak się cieszę ! - dziewczynka ucieszyła się z widoku, gdyż niezbyt przepadała za samotnym powrotem do domu.
- Miło mi. Mam dla ciebie małą niespodziankę, ale to dopiero w domu.
- Już nie mogę się doczekać !





A Nathalie to wiadomo, bawi się w klubach i nadmiar alkoholów nakręcił tym razem w jej głowie. Nie domyśla się, że w Brigdeport mówi się o niej całkiem głośno, a w klubach bawi i bzyka się na całego. Na razie Julka nic o tym nie wie, ale czy nadejdzie czas, gdy się dowie o tym, co napsociła jej siostra ? A co najgorsze, jak na to Lemon zareaguje ?





~*~*~*~


Mam nadzieję, iż odcinek się podoba, czekam na komentarze.
~ Zielona Herbata
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
bryceplayboy


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 10:09.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023