Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 22.06.2014, 12:36   #121
Daisy
 
Avatar Daisy
 
Zarejestrowany: 10.03.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 206
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

Amy wygląda okropnie w tym różowym cieniu do powiek, jak by miała zapalenie spojówek. I ma przerażające tipsy Jest w tekście kilka błędów i mnóstwo trzykropków
Może to i dobrze, że się ze sobą nie przespali, ale żeby tak odrazu nową pracownicę No cóż, mimo wszystko nadal go lubię. Brad jest dla mnie skończony. Fajnie, że zaczyna nowe życie, a co ono jej przyniesie no nie wiem.. Ja bym chciała żeby w końcu wylądowała w łóżku z Kevinem ale nie oczekuję jakiegoś stałego związku, to nie ten typ. No i ciekawa jestem co namiesza nowa pracownica
Daisy jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 23.06.2014, 09:30   #122
FairySoul
 
Avatar FairySoul
 
Zarejestrowany: 25.04.2014
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta
Postów: 55
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

To się porobiło! Kevin mnie wkurzył najpierw oczarowuje Amy, potem spędza noc z Axelle, a następnie znowu przystawia się do Amy, wykorzystując fakt, że jest załamana. Stracił w moich oczach, więc teraz dołączam do teamu Brada hehe
FairySoul jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.06.2014, 14:22   #123
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

Dzięki za komentarze


Isabell - ojciec Brada, to bez wątpienia czarny charakter.

Daisy - No przyznaję, może stylizacja w tym odcinku mi nie wyszła - sama przyznaje Amy chyba raczej nie w głowie teraz stałe związki...chociaż?...

FairySoul - się porobiło, owszem a to nie koniec - jestem straszna!


i jeszcze pytanie - proszę o opinie, komentarze - sugestie - co zmieniamy w tym OJSG. Moze jest coś coś szczególnie się Wam podoba, albo przeciwnie, szczególnie drażni? Może jakiś nowy wątek? może nowe postacie? - dawajcie info - czekam
__________________
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.06.2014, 16:16   #124
FairySoul
 
Avatar FairySoul
 
Zarejestrowany: 25.04.2014
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta
Postów: 55
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

Myśle że Amy przydała by się przeprowadzka do nowego miasta, albo chociaż wakacje
A co do postaci to wiem, że już jest Kevin i Brad, ale chętnie zobaczyłam bym jeszcze jednego faceta ubiegającego się o względy Amy hehe
FairySoul jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.06.2014, 17:16   #125
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 4,168
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

Ale ten Kevin narwany - wygonił Amy sprzed komputera

Kevina nadal nie lubię, a ta akcja z Axelle mnie jeszcze bardziej w tym przekonaniu utwierdziła.

Amy jest dziwna - nawet nie próbowała rozmawiać z Bradem - to oczywiste, że uwierzył w pierwszą lepszą historię swojego ojca, skro Amy miała wyłączony telefon i nie kontaktowała się z nim.

Niech Amy zacznie nowe życie - w nowym mieszkaniu, z nowym facetem i z samodzielną pracą stylistki - niech odetnie pępowinę od Kevina
__________________

Ostatnio edytowane przez Searle : 08.08.2014 - 18:22
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.06.2014, 19:59   #126
anie_1981
 
Avatar anie_1981
 
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 42
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

Trzeba by jej znaleźć jakiegoś normalnego faceta. Mogłaby pojechać na wieś i poznać jakiegoś napakowanego traktorzystę... No dobra, porządnego faceta, a nie zadufanego w sobie bubka... Wiem, wszyscy faceci są beznadziejni, ale każdy w inny sposób
anie_1981 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.06.2014, 20:20   #127
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

ciekawe te Wasze propozycje - szczerze, to trochę czytacie mi w planach
albo robię się przewidywalna

nic to, zobaczymy co z tego wszystkiego będzie...mam już zaczęty kolejny odcinek i powiem, że będzie bardzo....gorący i trochę w blasku fleszy
__________________
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.06.2014, 22:03   #128
Daisy
 
Avatar Daisy
 
Zarejestrowany: 10.03.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 206
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

Chociaż lubię Kevina to nie pogardzę nowym samcem Tylko niech będzie umięśniony, przystojny i owłosiony hehehe
Daisy jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 25.07.2014, 21:35   #129
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 126
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

Amy Tomson część kolejna...

zapraszam



Nowe mieszkanie. Przytulne. Małe. 3 piętro, bez windy – ale czy to ważne? Kevin zaniósł moją torbę podręczną . Spojrzał na mnie i powiedział :
Kevin: Będzie dobrze. Wykąp się i idź spać. Jutro rano do Ciebie zadzwonię. Rano ktoś wniesie Twoje pozostałe bagaże.

Nie chciało mi się rozmawiać. Przytaknęłam i weszłam do mieszkania. Stałam w korytarzu, rozglądałam się dookoła – Amy musisz wziąć się garść – powtarzałam sobie w środku, po chwili jednak, postanowiłam – dziś nie biorę się w garść, dziś wyję, płaczę i rozczulam się nad sobą – mam prawo, ostatnio dzieją się tylko złe rzeczy, ileż można. Dziś będę się nad sobą użalać i mam do tego prawo.

Wykapałam się. Patrzyłam w lustro, a przed oczami cały czas miałam kolejno obrazy ostatnich dni, zaręczyny, radość, wyjazd, mama, zboczony obleśny teść, nawiedzona przyszła teściowa, Brad…mój Brad. Dziś już ani On mój ani ja jego? Usłyszałam dźwięk sms. Szybko podeszłam do telefonu, miałam nadzieję, że to Brad.



Napisał do mnie…co ? Kevin??? Zapytał co robię i jak się czuje. – nie wie jak się czuje? Jak liść który spadł drzewa i został zdeptany przez kilkanaście osób. Nie zdążył się podnieść, bo kolejno następne osoby go deptały. Było mi tak źle.



Nie mogłam dodzwonić się do Seleny. Postanowiłam coś zjeść. Lodówka zawierała tylko światło i kilka kartonów zepsutego mleka. Zakupy.



Nie tej części miasta. Wieżowce, sklepy, bary. Lokal obok lokalu. Klimat znacznie różnił się tu od tego, gdzie byłam przyzwyczajona. Szłam i rozglądałam się dookoła, trochę jak małe dziecko wpuszczone do sklepu z cukierkami.
Weszłam do jakiegoś małego baru. Miałam ochotę na drinka.
Nagle mój wzrok zobaczył, Alison – moją serdeczną koleżankę ze lat liceum. Podeszłam do niej odruchowo. Obie byłyśmy zaskoczone. Poczułam ulgę, widząc znajomą twarz, zwłaszcza w tym nowym dla mnie miejscu w tych trudnych dla mnie chwilach.





Zaczęłyśmy rozmawiać ogolenie o wszystkim. Same dobre rzeczy, studia, praca…ale znamy się dobrze, obie wiedziałyśmy, że trochę oszukujemy się wzajemnie. Alison, zawsze była bardzo bezpośrednia. Stałyśmy na tarasie lokalu, piłyśmy drinka rozmawiając podziwiałyśmy widoki, w końcu Alison powiedziała:
Alison: Zmieniłyśmy się obie, prawda Amy?
Amy: Zycie Nas zmieniło
Alison: Spotkajmy się, pogadajmy, opowiedzmy sobie prawdę, nie czarujmy się wzajemnie.
Amy: Chodźmy teraz. Jedźmy teraz do mnie. Kupmy wino, zrobimy coś do jedzenia.

I tak godzinę później siedziałyśmy i piłyśmy wino zagryzając niesmacznymi goframi. Płakałam, opowiadałam, wspominałam. Taki wieczór był mi potrzebny. Myślę, że jej też. Wszystkie żale, lęki wypłynęły ze mnie. Czułam się lepiej, czułam się oczyszczona… i okropnie pijana. Ściany tego nowego mieszkania na dzień dobry usłyszały wiele tajemnic i sekretnych myśli.















Alison mnie wspierała, krytykowała Brada, krytykowała, delikatnie mówiąc. Po 23:00 musiała już wracać do domu. To znaczy, jej mąż ją zabrał, a jeszcze dokładniej fakt ujmując, zaholował ją do domu. Tak, za dużo butelek wina jak dla Nas, ale przecież tego właśnie potrzebowałam.
Chwiejnym krokiem zmierzałam do łóżka, czas na sen – stanowczo. I znowu telefon? Po 23:00, o matko, kto to, dlaczego, po co? Odebrałam. Zdziwiłam się i na sekundę jakby otrzeźwiałam:
Amy: Kevin? Co tam? Co Ty tak późno do mnie dzwonisz? Po co ty do mnie dzwonisz? – zaczęłam bełkotać.
Kevin: Amy, wszystko ok? Nie odpisałaś mi na sms. Martwiłem się.
Amy: Po co Ty się o mnie martwisz? Martw się o Axelle, Ty, Ty bzykaczu. Jesteś okropny, wiesz? Mi się takie zachowanie nie podoba. – nie myślałam o tym co mówię, po prostu mówiłam….mówiłam, z emocji wstałam, ale nie na długo. Zdrętwiała mi noga, upadłam, telefon wypadł mi na podłogę. Leżałam na podłodze i zaczęłam się śmiać sama do siebie. Zasnęłam.
Obudził mnie zdrętwiały kark, ból głowy i pukanie do drzwi. Sąsiedzi? Alison? Spałam około godziny lub dwóch. Wystarczająco aby przetrzeźwieć, i już zacząć odczuwać skutki nadmiaru alkoholu w postaci bólu, okropnego bólu głowy.
Krzyknęłam:
Amy: Proszę! – i w tej samej sekundzie żałowałam dźwięki jaki z siebie wydobyłam. Moja głowa!
Nagle wyłoniła się postać. Kevin.







Kevin: Amy, wszystko dobrze? Przestraszyłem się. Zachowujesz się jak mało dziecko!
Nie pamiętam dokładnie co do niego mówiłam przez telefon, nie widziałam sensu jego wizyty.
Amy: Kevin, daj mi spokój. Potrzebowałam się napić i się napiłam, dziwisz się? Z reszta Ty nie jesteś lepszy. Chodzisz i bzykasz, Megan, Axelle, wszystkie pracownice muszą być zaliczone?
Kevin: Co Ty opowiadasz dziewczyno! Nie życzę sobie.
Amy: To Ty jesteś u mnie, mam ochotę o mówię. Mówię co myślę, wreszcie. Codziennie mówię to, co trzeba mówić, mam tego dosyć. Chcę mówić to co myślę, chcę robić, to na co mam ochotę! Mam w dalekim poważaniu, co ktoś o mnie pomyśli, wiesz.
Kevin stał i patrzył na mnie z niedowierzaniem i chyba lekkim politowaniem. Wstałam.
Amy: I wiesz co, jestem piana i boli mnie głowa. Jestem nieszczęśliwa i potrzebowałam wsparcia. Ty mi pomogłeś, jestem Ci wdzięczna.
Kevin: Amy…





Amy: Nie przerywaj mi. Jestem Ci wdzięczna, za to ze mi pomogłeś, ale mam do Ciebie żal za to, że przespałeś się z Axelle, zaraz po tym jak mnie bajerowałeś. To okropne, ale dalej jestem Ci bardzo, wdzięczna – podeszłam do niego i …po prostu go pocałowałam. Miał ciepłe, miękkie usta. Czułam jak pięknie pachnie. Odwzajemnił mój pocałunek. Przestaliśmy. Nasze spojrzenia przecięły się wzrokiem pełnym... właśnie, pełnym czego ? Namiętności ? Pożądania ? Nieśmiałości? W tamtej chwili nie umiałam i nie chciałam nazywać tamtych uczuć. Patrzyliśmy na siebie, stojąc przytuleni, kilka sekund. Kevin pochylił się w moją stronę, czułam jego oddech. Musnął moje usta swoimi wargami. Były słodkie, czułam się jak w transie. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Przylgnęliśmy do siebie, całkowicie zatraceni w swoich uczuciach.
Staliśmy tam. Wreszcie. Całe skumulowane napięcie i pożądanie jakie było między Nami, w tamtej chwili niemal eksplodowało. Było cudownie. Tonęłam w jego ramionach. Całował mnie, tak namiętnie i szaleńczo a jednocześnie tak delikatnie.











Zaczęliśmy się wzajemnie rozbierać, wziął mnie na ręce i położył na łóżku. Z każdą sekundą chciałam coraz więcej i dostałam wszystko to czego pragnęłam. Wszystko. Było pięknie, gorąco, namiętnie. Czułam jego władzę, ale i delikatność jednocześnie.





















Po wszystkim, nie wiedziałam jak się zachować. Leżał obok mnie, nagi i spocony. Chciałam się do niego przytulić, ale bałam się. Bałam się, że zaraz wstanie i wyjdzie, a to co właśnie się zdarzyło było tylko przygodą. Nie chciałam być Axelle. Nic nie znaczącą sytuacją. Nie przytulił mnie, po prostu zasnął. Patrzyłam na niego. Otworzył jedno oko, uśmiechnął się do mnie i wyszeptał:
Kevin: Idź spać mała. Jutro czeka Nas dużo pracy.



Te słowa brzmiały tak…idealnie…nie przytulił mnie, nie stał się nagle romantyczny, przecież mogłam się spodziewać tego jaki jest. Ale nie wyszedł. Został w moim łóżku, choć pościel pod którą leżeliśmy nawet nie była moja. Była 3:00 nad ranem. Zaczęło docierać do mnie co tak naprawdę się dziś stało. Zaczęłam myśleć o Bradzie, o tym że za nim tęsknię. Absurd, przystojny, bogaty mężczyzna leży właśnie obok mnie zupełnie nagi a ja tęsknię za tym draniem? Zasnęłam szybko, nie chciałam dłużej o tym myśleć.

Otworzyłam oczy, pierwsza myśl po przebudzeniu: Czy On jest? Wyszedł? Został?
Nie było go w łóżku, rozejrzałam się dookoła. Nasłuchiwałam czy ktoś krząta się po mieszkaniu. Cisza.





Nikogo nie było, byłam sama. Znowu zostałam sama? A więc jednak, byłam tylko na chwilę. Musiał wyjść zaraz po tym jak zasnęłam. Poleżałam jeszcze chwilę. Nie chciałam się podnosić z łóżka. Z jednej strony byłam taka spełniona i szczęśliwa, spędziłam cudowne chwile, ale z drugiej strony, tak szalenie nie chciałam wracać do rzeczywistości. Dziś będę szkolić Axelle i co jej powiem? Cześć ja tez przespałam się z Kevinem, opowiemy sobie jak było? Wstałam. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic. Potem potrzebowałam tabletek od bólu głowy, szkoda, że nie ma tabletek likwidujących wyrzuty sumienia i wstyd, albo takich, które kasują niechciane wspomnienia.

Zanim wyszłam do pracy, napisałam jeszcze wiadomość do Seleny i Alison. Opisałam krótko co się wydarzyło i wyszłam. Bałam się tego dnia w pracy, ale tak naprawdę wiedziałam, że jeżeli zostanę w domu, będzie jeszcze gorzej.









W połowie drogi, zawróciłam. Nie będę dziś w pracy. Źle się czuje mam kaca, moralnego i fizycznego. Nie chcę tam być. Zadzwoniłam do recepcji. Zgłosiłam nieobecność. Rozłączyłam się.





Zadzwonił Kevin
Kevin: Gdzie jesteś?





Amy: Słucham?
Kevin: Gdzie jesteś?
Amy: w mieszkaniu.
Kevin: Zaraz u Ciebie będę.





Nie wiedziałam o czym będziemy rozmawiać. O tym co się wydarzyło? O tym ze go rano nie było? O tym ze Axelle? O czym? 30 minut później był już u mnie.

Kevin: Amy, po pierwsze co Ty wyprawiasz? Dziś wolne? Oszalałaś? Nie bądź dzieckiem. Pokaz zostaje przełożony. Będzie za 3 dni. Musimy wszystko dopiąć na ostatni guzik. To będzie duże wydarzenie. Jutro czeka Nas spotkanie z całą ekipą, przedstawię nowy skład i nowy plan. Potem pojedziemy na próbę, zobaczysz czy wszystko jest tak jak chciałaś. Potem wybierzemy stroje dla Ciebie. Masz jeszcze jutro dwie klientki, tak? – zerknął w telefon, ma tam zapewne rozkład umówień.
Amy: Kevin…- spojrzałam na niego pytająco.
Kevin: Wiem Amy. Ale to nie czas na rozmowy prywatne. Musimy skupić się na pracy. Nie zadawaj mi w najbliższych dniach żadnych prywatnych pytań, proszę.
Jak to? Dlaczego? Zdenerwowałam się na niego. Jest okropny. I co bzyka każda panienkę i potem udaje, że nie ma czasu porozmawiać? Miałam ochotę na niego wrzeszczeć! Zacisnęłam zęby.
Amy: To co mówisz jest śmieszne. – o matko! Powiedziałam to. Odważyłam się!
Kevin: Śmieszne będzie, jeżeli cos w pokazie nie wyjdzie i wszystkie pieniądze okażą się zmarnowane.
Amy: Pieniądze?
Kevin: przecież to nie jest pokaz charytatywny. Mało wiesz o życiu.
Łzy napłynęły mi do oczu. Mało wiem o życiu. Pan alfa i omega. Pan idiota. Cudowny kochanek, ale nadal idiota. Wstałam bez słowa i zaczęłam zmierzać w stronę drzwi.
Kevin: Skończyliśmy rozmowę?
Amy: Czas to pieniądz Panie Macdream, muszę uporządkować swoje sprawy. Poproszę o harmonogram jutrzejszej pracy na @. Widziałam jego zdziwienie. Był szoku, ale chyba nie większym niż ja sama. Odważyłam się, miałam już dosyć traktowania jak małą laleczkę, marionetkę. Koniec tego. Wróciła Amy Tomson! Muszę szybko „odbębnić” ten pokaz i złożyć wypowiedzenie. Nie będę pracować w tym Gnieźnie bzdur i wyścigu szczurów.

Kevin wyszedł z mojego mieszkania. Mojego? Nawet nie wiem czy stać mnie na wynajęcie go….Kevin nic nie mówił konkretnie o cenie.
Położyłam się. Chciałam to jak zwykle „jakoś poukładać” …zasnęłam.






Wieczorem, postanowiłam wybrać się do baru. Świadomość, że jestem sama w pustym mieszkaniu, które załatwił mi Kevin (może to jego mieszkanie? Na pewno go na nie stać), źle na mnie działała.



Siedziałam i piłam drinki. Sama. Bez nikogo. Miejsce wydawało się kameralne. Nikt mnie tu nie zobaczy, nikogo nie spotkam. Piłam jeden za drugim. Widziałam, że przygląda mi się jakiś przystojny mężczyzna. Starałam się na to nie reagować. W pewnym momencie podszedł do mnie. Zapytał czy może postawić mi drinka. Uśmiechnęłam się i zgodziłam.













Nieznajomy: Mieszkasz tu? Jak Masz na imię?
Amy: Ustalmy coś. Dziś zapewne wypijemy jeszcze sporo alkoholu. Potem będziemy się dobrze bawić. Ty będziesz dla mnie tylko przystojnym mężczyzną z baru a ja dla Ciebie zwykłą dziewczyną z baru.
Nieznajomy: Zgadzam, się…dziewczyno z baru.
To była szalona noc. Piłam, tańczyłam, piłam. Nagle mój nieznajomy przystojniak zaczął być w moich oczach jeszcze bardziej atrakcyjny. Zaczęliśmy się całować…









































Kolejny poranek i budzę się z bólem głowy i mężczyzną u boku. Na widok tego faceta leżącego na podłodze, szybko otrzeźwiałam. Zerwałam się. Założyłam bieliznę. Obudziłam go.
Amy: Przepraszam ….
Nieznajomy: Christian, mam na imię Christian – uśmiechnął się uroczo, szybko zakładając bokserki.
Amy: Cześć, Christian, miło mi, ja jestem Amy. Musisz już iść, za godzinę mam bardzo ważne spotkanie.









Christian: Mieszkasz tu?
Amy: Tak, od niedawna…wiesz co, nie musimy tego robić. A poza tym nie musimy tego robić.
Christian: Czego nie musimy robic?
Amy: Udawać, poznawać się…spędziliśmy cudowną noc i tyle. Idę teraz wziąć prysznic, a jak wrócę, Ciebie już tutaj nie będzie. Christian. – uśmiechnęłam się zmieszana. A On…uśmiechnął się do mnie przeuroczo. Zawstydziłam się. – Pa Chris, uciekłam do łazienki.


Stałam pod prysznicem, a gorąca woda zmywała z mojego ciała, zapach obcego mężczyzny, z którym spędzałam upojne chwile. Nigdy tak się nie zachowywałam. Ale … mhm… nawet mi się to podobało. Teraz to ja jestem panią sytuacji i to jak dyktowałam warunki.

Napisałam do dziewczyn, zjadałam śniadanie. Poszperałam w Internecie. Kevin wysłał mi harmonogram pracy na dziś. Za 15 min miałam być na ulicy, o której nigdy dotąd nie słyszałam. W miejscu o który nie wiem nic. Wezwałam taksówkę i pojechałam.





Stałam przed wejściem do nowoczesnego, oszklonego biura.





Weszłam, w recepcji podałam swoje nazwisko, skierowano mnie na 2 piętro. Wsiadłam do winy. Usiadałam na korytarzu. Chwilę później przyszedł do mnie Kevin.
Kevin: Ślicznie wyglądasz Amy. – Co??? Od dziś będzie dla mnie miły? To nie pasowało do niego zupełnie.



Amy: Chodźmy już lepiej. – specjalnie nie podziękowałam.





Weszliśmy do gabinetu. Był ponury. Przy stole siedziało kilka postaci. Nie znałam żadnej z nich. Kevin zaczął mnie przedstawiać.





Po chwili zaczął przedstawiać moich nowych szefów i koleżankę stylistkę. Milina, Ithan, Karina i ….tak, tak Christian.

Byłam w szoku. Siedział przy stole, taki poważny, ważny i przystojny. Nagle miałam przebłysk pamięci, zaczęły przed oczami ukazywać mi się namiętne sceny naszej nocy. Kilka godzin temu, spałam z nim na podłodze, zupełnie naga, godzinę temu wyrzucałam go z mojego mieszkania, a teraz? Teraz dowiaduję się, że… Christian i Milina będą moimi przełożonymi, że zaczynam pracę w nowym lokalu, obok mojego nowego mieszkania. Kevin zorganizował po prostu wszystko. Stałam i nie mogłam wydobyć z siebie słowa. Usiadałam i słuchałam planu i harmonogramu działań prezentowanego przez Kevina.







Kevin: Karina i Amy to najlepsze stylistki w tym mieście, dotychczas pracowały w dwóch zupełnie różnych częściach miasta. Teraz połączycie siły, pod okien Miliny i Christiana, opanujecie południowo-wschodnią część miasta.
Za dwa miesiące Wasi przełożeni wskażą jedną z Was. Stylistka, która wygra – wystylizuje największą ilość osób, zarobi najwięcej pieniędzy i zostanie wskazana przez swoich bezpośrednich podwładnych, otrzyma ode mnie fundusze, na otworzenie własnego salonu. Pokryję całkowite koszta.



cdn...oczywiście











__________________
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 26.07.2014, 08:36   #130
mystically_mad
 
Avatar mystically_mad
 
Zarejestrowany: 31.07.2013
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 79
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie Lady Sims (OD 18 LAT!)

To wydaje się całkiem logicznie, że Amy wygra
Podoba mi się, i jeszcze Christian <3
mystically_mad jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 00:55.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023