Zobacz pełną wersję : Jak wygląda życie twoich simów w the sims 2?
Cześć! Zawsze mnie ciekawiło, jakie jest życie simów u was?Czy wygląda jak Wenezuelska telenowela,czy może rzeczywistość typu piękne, idyliczne życie? Proszę o komentarze!
Chciałam im stworzyć życie bez zmartwień i usłane różami ale się nie da. Nawet jeśli wpisuję kod na kase (mam taki jeden domek) to i tak maja zmartwienia i bardzo trudno im zapewnić platynowy status.
Nie ma życia bez zmartwień, więc zagłosowałam na "normalne życie", czyli pan domu w robocie, matka w kuchni, dzieciaki dobrze się uczą, a dziadkowie wygrzewają stopy przed kominkiem.
Moi simowie zwykle maja zloty wskaznik aspiracji. Rzadko mi sie udaje zeby kazdy w rodzinie mial platynowy (no chyba ze moj sim sam mieszka).
Nie ma życia bez zmartwień, więc zagłosowałam na "normalne życie", czyli pan domu w robocie, matka w kuchni, dzieciaki dobrze się uczą, a dziadkowie wygrzewają stopy przed kominkiem.
Taaaa..... A matka z czerwonym paskiem aspiracji Ekstra Czego Ci w realnym życiu życzę.
Nie ma życia bez zmartwień, więc zagłosowałam na "normalne życie", czyli pan domu w robocie, matka w kuchni, dzieciaki dobrze się uczą, a dziadkowie wygrzewają stopy przed kominkiem.
U mnie jest tak samo. Tylko ze dziadkowie sie wyprowadzja :P .
Edit: Komentujcie, komentujcie!
Ja, mimo że nie mam the sims 2, To w the sims 1 najczęściej życie moich simów wydlądało jak wenezuelska telenowela. Dość często moi simowie prowadzą też normalne życie, tyle tylko że jest to dość...nudne. Jak dostane the sims 2 to myśle że najpierw moi simowie będą prowadzili normalne życie, a jak mi się to znudzi to znowu życie jak w telenoweli się zacznie...(morderstwa, zdrady, bogactwo, bieda itd.):):):):):):):):):):):):):)
R*I*K*K*U
14.11.2004, 15:25
Moje simy prowadzą życie bez zmartwień i tak właśnie zaznaczyłam. Zawsze paski potrzeb są na zielono a wskaźnik aspiracji przynajmniej złoty :P
Ja zaznaczylam, życie bez zmartwień. Bo u moich simsów tak to wlasnie wygląda, staram sie zaspokajac ich potrzeby i wszystko. ( U mnie w ogole nie ma dziadkow ;P)
U mnie raczej żyją życiem normalnym. Czyli praca, jedzenie, wypoczynek, bara-bara :), tak w kółko no czasem coś im się wydarzy ale to chyba czasem.
U mnie to wenezulelska telenowela..Ciagle sie zdradzaja maja wiele romansowych przygod z roznymi simami..Ja bym mogla tylko dawac im aspiracje romansowania....No ale musi byc jakis zroznicowanie.. :D :D W rodzinkach najczesciej jest status platynowy...Bardzo latwo mi go osiagnac... :D :D
AmazonkAA
14.11.2004, 18:14
jak na razie u mnie to zyja normalnie. No ale napisalam "jak na razie" bo nastepna rodzinke, jaka chce stworzyc to jakies monstrualne potworki z zdeformowana twarzą :)
jak na razie u mnie to zyja normalnie. No ale napisalam "jak na razie" bo nastepna rodzinke, jaka chce stworzyc to jakies monstrualne potworki z zdeformowana twarzą :)
Biedni Simowie, nie wiedzą co ich czeka. Aż mi się ich żal zrobiło. Żyć z wielkim orlim nosem, wyłupiastymi oczami i innymi... rzeczami, chyba nie jest łatwo.
Zaczynam się Ciebie bać, wiesz?
Normalne życie, chociaż mam zamiar zrobić telenowele. Trudno będzie, oj trudno...
Mio simowie tez prowadza normalne zycie :D Chociaz stworzyłam taka rodzine , w której przypomina ono raczej wenezuelska telenowele :D Simka w tej rodzinie romansuje chyba z 7 albo 8 simami :) ( kobietami też :P )
Wampirencja
14.11.2004, 20:05
Ah moi zawsze mają platynowy poziom aspiracji. Umierają gdy im karzę. Utożsamiam ich z bohaterami moich ulubionych książek (zaprośmy Śmierć aby nam zrobiłam obiad!! nie no, nie dasię, ale i tak młądnie). Telenowela tylko jeżeli mam zły humor ;) UFO? No proszę, i tatuś i mamusia w ciąży... OJEJ! TO GOLLUM!
one się tylko rodzą i umierają. reszta to moje dzieło ;D
Wy tu gadu-gadu a ja zapomnialem powiedziec o swoich simach. No wiec, najczesciej wioda normalne zycie typu: Ojciec w pracy, matka w kuchni (choc zdarza mi sie odwrotnie :P) dzieci w szkole maja 6+, dziadkowie jak sie doczekaja wnuka to wynosza sie z domu :), a tak na marginesie to niecierpie tych glupich telenowel.
No wiece "normalnie życie" w rodzinie bohatera (z ciecioskim wdziankiem) i rekina finansowego? :D:D Przynajmniej się nie zdradzają...jeszcze.
Moi simowie prowadzą normalne życię.. Wiecie, simka, sim, dziecko
moi simowie wiodą normalne życie,na początku pograłam trochę z kodami żeby zapoznać się z możliwościami,ale taka idylla szybko się nudzi bo czy w prawdziwym życiu wszystcy mają kasy jak lodu,wypasione chaty i romansują na prawo i lewo ciekawsze jest czasami spełnianie co niektórych obaw wywalenie z roboty lub bójka
Panna_night
15.11.2004, 15:02
Ja zaznaczyłam życie bez zmartwień. Złoty(czasem platynowy) wskaźnik aspiracji, bardzo dobre humory i co kilka dni popijam eliksir życia. Mieszkam w dziwnowie obecnie z kosmitą. Troje dzieci :syn Tom, córka Nicol i syn chyba Tommy nie pamiętam, bo jest jeszcze noworodkiem. Praca zwykła, jak każdaa inna. Często się przeprowadzam, ale bez dzieci.
życie moich simów to raczej poszukiwanie UFO.....już parę razy zdarzyło się, że na mojego sima spadła satelita i przyszedł kostuch........................
ale czasami toczę życie normalne (chociaż żadko)
hehe... moje Simy wioda raczej zwykłe życie, wszyscy są w domu tylko dzieci do szkoły chodzą. Rodzice w tym czasie robią bara bara. kiedys w Sims 1 zrobiłam sobie matkę z córka, i one wiodły takie zycie realne, czyli: o już siódma, wstawajmy, o już 15 zjedzmy obisdek, o już 20 idżmy sie umyć, o już 22 idxmy spać... czyli dzidń taki jaki my mamy. jest to jednak trudne strasznie.
wlasciwie to w tej ankiecie moglem napisac jeszcze "Dręczenie simow" , "smierc na miejscu" i "mroczny kosiarz przychodzi codziennie :P" ale oczywiscie tu chodzi o "jasna" strone mocy ;).
andonezja
16.11.2004, 16:52
heh, no ja mam najczesciej zycie bez zmartwien, uzywam traineru na dobry humor i o to sie nie martwie ;d poki co gram bardzo rzadko, wiec dobry nastroj pozwala mi eksperymentowac z roznymi opcjami w grze.
Aithieel
16.11.2004, 16:54
Życie bez zmartwień ;d ...
And z ąd masz ten trainer? ;d
mary_jane_crew
16.11.2004, 22:17
moja simka zyje calkiem normalnie najpierw charowala a potem wprowadzila sie do lotario ktory ma pelno kobiet a ona jest jeda z nich ona ze wszystkimi a ona ze wszystkimi hihhi aale jest sieno na co wydawac. jest super :P :P :P :P :D :D
życie moich simów to raczej poszukiwanie UFO.....już parę razy zdarzyło się, że na mojego sima spadła satelita i przyszedł kostuch........................
ale czasami toczę życie normalne (chociaż żadko)
Szerze... Współczuje twoim simom!!! ;( ;( (a tak na marginesie hehehehehehe)
Moje simy maja normalne zycie, chociaz troche telenowela (czesto sie caluja :* )
Moj sim mial pare razy platynowy ale simka nie :1smutny: , nie dawno sie wprowadzila. :D
Pytanko.
Czy jak sie simy przeprowadza, czy nie straca przyjaciol i pracy?
Moje simy mają zwykłe szare zycie tzn. śniadanko, praca, obiad, rozrywka, i sen i tak codziennie :) ehehehe zwykłem monotonne :)
moje simy jak na razie maja noramlen zycie, ale zaczyna mi sie to zycie nudzic (takie monotonne):) wiec cos czuje,ze nastepna rodzina bedzie rodzinka zwariowana :D hehe...:evil: :)
Moje simowe rodzinki wiodą życie bez zmartwień, czyli takie, które sama chciała bym mieć :P Mam kilka ulubionych rodzin i muszę się przyznać, że jestem z nimi bardzo związana! Zawsze w rodzinie ktoś maluje portrety jej członków. Wiszą potem w holu, czy gdzieś tam całe takie pokolenia! Wnuki często mają imiona podobne do dziadków (to tak dla upamiętnienia kochanej babuni czy dziadunia :D ). Jedynym kodem, jakiego używam, to ten na zatrzymanie starzenia. Wszystkie moje simy są śliczne, schludne, towarzyskie itp. Nie ma zdrad, nie spełniam ich obaw.
Pomyślicie: nudne! Trudno. To Wasze zdanie i moja gra! Bieda, nieszczęście i patologia są tuż, tuż: za oknem, w Waszym i moim mieście. Niech chociaż simy żyją w beztroskiej idylli.
Huraaaaaaaaaaaaa!!!
;) ;) ;)
Moje simy żyją bardzo szczęśliwie...Na początku była para, Kinga i Kuba. Potem urodziło się ich pierwsze dziecko, Michał, potem drugie, Mateusz, potem mieli córeczkę Anielkę. Michał mieszka razem z Lilianą Przyjemniaczek, Mateusz z moją simką Klotyldą, a Aniela mieszka z rodzicami, którzy mają już po 68 dni. Babcia maluje portrety i martwe natury, dziadziuś z kolei jest szefem kuchni. co z kolei robi Aniela? Jest bardzo zapracowaną bizneswoman. :):P)
ja nie mam Ts2 ale za miesiac bede mial nowego kompa i gre do mocih rak. Ja chialbym wprowadzicsie do dziwnowa i dac w ryja kosmita a potem przeprowadzic sie do wERONY lub miłowa ;p
Maciek S.
15.01.2005, 20:15
Ja mam taką mieszankę (czyli obcy pod daszkiem, i lokatorzy) ale i tak zaznaczyłem to z UFO (raz porwali, a w jednym mieście mam nawet 7 UFOlów).
moj sim (czyli ja:P) ozenil sie z dziewczyna w ktorej sie naprawde zakochalem ;(
( Maciej i Kinga:P) maja dzieci :
nastolatek - Marcin
Dziecko (juz prawie nastolatek) - Jarek
Ja pracuje jako general a kinia:P jako rekin biznesu:P
U mnie też klasycznie, tyle że dziadków nie ma jeszcze. ;) Mężczyzna codziennie do pracy, a kobieta w domu wychowuje jak narazie dzidziusia. :P
No więc tak: Jak gralam, ale gralam tylko pare razy, to moi simowie, których zdąrzyłam stworzyć mieli się dobrze, a przyjemniaki i cwirowie nie :devil:
..::PIRATKA::..
15.01.2005, 21:03
moje simy prowadza zazwyczaj normalne zycie, wiec tak zaglosowalam. co nie znaczy oczywiscie, ze nudne. po prostu staram sie zaspokajac ich potrzeby, podtrzymywac dobre kontakty w ich rodzinie itp.
Moj zycie simkow przypomnia poszukiwanie UFO. Nie doslownie, ale w moim domku wciaz pojawiaja sie jakies tajemnicy... :P
Moja rodzinka prowadzi życie bez zmartwień :) Idealna żona, dom, praca i piękne dzieci. Nic dodać, nic ująć.
ajatakarozczochrana
15.01.2005, 21:50
U mnie prowadza najczesciej normalne zycie. czasami jak mi sie nudzi to twoze rodzinke tylko po to zeby ja zabic ale mi sie nigdy nie udaje bo jak np. chcem zeby byl pozar to nigdy noe ma, a jak nie chcem to jest. A poza tym to mi zal tych biednych simow...... ;)
U mnie to jest różnie. Albo życie bez zmartwień, albo normalne. :) Zagłosowałam bez zmartwień, bo najczęściej gram z kodem na kase i moje simy nie mają żadnych problemów. :D Ostatnio zaczęłam grać bez kodu, więc to przypomina bardziej normalne życie, czyli nie chodzenie do pracy,dlatego, bo im się nudzi, tylko zarobić na jedzenie, ciuchy i fajny dom. ;)
Ja mam dwie własne okolice. W jednej Simy śpią na forsie (motherlode rules xD), żyją wiecznie (aging off) i mają platynowe aspiracje oraz świetne humory (EnergizerPainting i AspirationPainting z jakiejś strony :smirk: ). Słowem, żyją jak w niebie :D Wiem że to oszustwo..ale ja gram po to żeby się zrelaksować, niech chociaż Simy mają takie łatwe życie ;] Do drugiej okolicy przechodzę, gdy znudzi mi się sielanka. Tam Simy uczciwie zarabiają itp. Jest trudniej, ale daje więcej satysfakcji :)
-tamatha-
16.01.2005, 11:36
Ja mam taką jedną rodzinkę, którą gram od zakupienia gry poprostu ją uwielbiam prowadzą normalne życie i tak zaznaczyłam. Jedna babcia przeszła na emeryturę dziadek pracuje na najwyższym szczeblu kariery biznes. Potem jest para Ola i Tom też pracują oboje. i dwójka małych bliźniaków.
Ps: u mnie dzici nie rodzą się za często, ale w tych co się urodziły to tak:
- dziewczynka
-dziewczynka
- bliźniaki dziewczynka i chłopczyk
-bliźniaki dziewcynka i chłopczyk
na to wychodzi, że ja mam 50% szans że urodzą się bliźniaki. Fajnie........
No i ostatio się bawiłam i to jest raczej telenowela......
rodzinkę stworzyłam dwóch nastolatków i ojca nazwałam go Podrywacz. i on romansuje z różnymi osobami (z mężczyznami też), a obok stwoerzyłam rodzinę Mikojaczyk Gwiazdeczka i Mikołaj i parę innych przypadkowych osób ściągniętych kostką miszuno. No i Podrywacz razem z Gwiazdeczką romansował również i pewnego razu w domu Mikołajczyków, Mikołaj nakrył niestety biedną Gwiazdeczkę i oni się rozwiedli. Gwiazdeczka wprowadziła się do nowego domu i tam razem z Podrywaczem robiła bara-bara i zaszła w ciąże. Musiała zaręczyć się z Podrywaczem dla dobra dziecka, a ten wpadł w depresje. Potem okazało się że matka urodziła bliźniaki, które potem dorosły do okresu życia dziecko, ale nie dawała sobie z nimi rady bo mieszkała sama więc zamówiła opiekunkę tylko na teraz, a potem jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze. I tak w domu były cztery opiekunki i Gwiazdeczka mogła zajmować się sobą ale pewnoga dnia dziwnym trawem znalazła się w pomieszczeeniu bez drzwi i okien tylko z lodówką kuchenką i szafką nagle stała się bardzo głodna i postanowiła coś ugotować no i niestety wybuchł pożar :mu: Gwiazdeczka zginęła zostawiając dzieci z czterema opiekunkami. Myślałam, że po dzieci przyjdzie opieka społeczna, aby podrywacz mógł je adoptować, ale niestety dzieci żyły nadal, ale nie miały się za dobrze. Głodowały bo wraz z mamą spaliła się lodówka i kuchenka nie miały co jeść gdzie spać, bo zakażdym razem gdy wchodziły do łóżka okazywało się że są głodne i nie mogły się położyć. Jedna opiekunka umarła za nią druga (bo niewiadomo czemu zostały w domu po śmierci Gwiazdeczki i tu spały) dzieci czuły się bardzo źle, a opieka się nimi nie interesowała. Nagle przed ich domem pjawił się basen, weszli tam oboje i jedna opiekunka razem z nimi i nim zauważyły drabinki już nie byłu dzici nie wytrzymyła zamarły jeden po drugim topiąc się w basenie......... I tak Podrywacz został sam ze swoją dwójką nastolatków
No wow ale się napisałam
Moi simowie:
Melisa(mama Frani)-pracuje w szpitalu na najwyzszym szczeblu.W domu zajmuje sie soba :P
Franio(tata Frani)-pracuje w szpitalu.W domu jak ma dobry chumor to sprzata :P a tak to zajmuje sie swoimi potrzebami.
Frania(corka Melisy i Frania)-Nie ma zadnych obowiazkow domowych.Chodzi do szkoly,bawi sie.
Hehehe. Telenowela barazylijska. Nawet imiona mają dzxiwne *Agelonna, Anakin, Romeos Amidala itd.* I co chwile w moim domu kłótnie romanse, bankrutctwa, sukcesy zawodowe, przeprowadzki, niechciana ciąża (dla nich oczywiście bno prze ze mnie była ukratowana :devil: . No więc zaznaczyłem odp A
Ja tam każdemu simowi wymyslam inny los.Oto przukład:była taka jedna Joanna miała męża Adriana i syna Rafała który stał się dzieckiem w wieku szkolnym.A także córkę Klaudie potem poznała Janusza.Z którym się potem ożeniła i jest w ciąży :)
:D :D :D Ja na telenowele oczywiście zagłosowałem bo moi simowie sei przeprowadzjac co tydzień każy ma z każdym dziecko (troszke przesadziłem z tymi dziećmi ) jedni u mnei są biedni tak że hej drudzy tak bogaci zę nie mają ządnych zmartwień ale dużo sie dzieje w Weronie juz o zdradach i romansach nie wspomne ani o rozwodach , ani znajomościach na jedną noc cześto też jedni sie bogacą kosztem innych albo osiągają szczyty karier dzięki taki mślubą z kimś kot zna wielu simów a po tym jak sei już osiągnie ten szczyt to rozwód :D
Hehe, ja wybrałem normalne życie... ale niedługo chyba zrobie nowe otoczonko.... i zrobie "brazylijski serial" :P
Dałem tą telenowele mam tak namieszane w grze że sam nei wiem kot kogo koch i kot z kim ma dziecko :D
===>AsIuNiA<===
25.01.2005, 18:23
Ja najpierw prowadziłam normlane życie ale później mi się to znudziło i dla urozmaicenia gry zmieniłam ją w wenezuelską telenowele:D:D:D Mam taką rodzinke co jest matka i ona ma normlanie z każdym kogo napotka dziecko znalazła sobie męża którego ciągle zdradza już czasem sama się w tym nie łapie ale za to gra mi się podoba:P
Didoczek
25.01.2005, 18:42
U mnie jest różnie... w niektórych domkach panuje normalne życie, jakaś rodzinka prowadzi życie bez zmartwień, a dla kogoś innego życie to telenowela:) Ale większość prowadzi normalne życie, bo żeby we wspomnieniach nie było niczego złego to trudno :)
wstanie mycie nalesnik praca spahetti impra sex spanie ....
Margotka
25.02.2005, 18:48
moje simy prowadzą życie na "pograniczu", lubią romansować, są rządni wiedzy, kiedy to osiągną prowadzą życie bez zmartwień, a zwykle są zwyczajni i normalni. ;)
Moje simy zazwyczaj prowadzą udane zycie rodzinne. Czasami tylko wprowadzam jakiegos sima z pragnieniem romansowania, który psuje wszystkie stabilne związki tak dla urozmaicenia gry:)
...:::RULEZZ:::...
29.04.2005, 09:31
...Moim simom jest chyba ze mną dobrze (nie licząc takiej jednej rodziny do wyrzywania się B) ), ale nie zawsze da się upilnować sima od np. pożaru....
Rulezz, ja cie proszę , nie używaj takiego koloru i rozmiaru czcionki!to razi w oczy!
----
moje simy maja raczej ndune życie...nic nie robią oprócz patrzenia się w coś stale :p no, oczywiscie mam taką jdna do wyżywania się (oh yeah),ale to wyjatek...
No to ja opowiem historię...
Pewnego dnia, do Werony wprowadziła się rodzina Irys. Były to trzy siostry:
Róża o aspiracji pogoń za bogactwem, Karina, która chce być popularna, Sylwia chce zdobyć rodzinę i Robert - mąż Sylwii pragnie wiedzy. Wprowadzili się do skromnego domu. Wszystko najtańsze wiadomo! Dni mijały, a domownicy byli na coraz wyższych szczeblach kariery. Aż pewnego dnia Sylwia urodziła Albina (imię odziedziczył po moim psie - Albim). Niedługo potem Karina z Robertem mieli romans. Tak mi się to spodobało, że zrobiłam jeszcze romans Roberta z Różą. Rodzinka miała coraz to nowsze sprzęty i wreszcie zarobili 20 000$ i mogli przeprowadzić się do większego domu. Mieli fajnie. Pewnego dnia Karina wyrwała mi się z pod kontroli i pocałowała Roberta publicznie. No i się stało: Albin o mało co nie uciekł, a obie panie zaczęły policzkować Roberta. Mężczyzna wyprowadził się z Kariną i wziął z nią ślub o ocenie BALANGA. Miezkali razem, ale niestety musiałam odinstalować sims2!
Normalnie to robię normalne życie (bez kodów)
Ja staram się prowadzić zycie bez zmartwień lecz za bardzo mi się to nie udaje bo trudno mi jest utrzymać(mieć wszystkie paski zielone)dwóch dorosłych simów i ich malutką córeczke...no ale sie staram
sasha fierce
29.04.2005, 21:55
Szczerze? Roznie to bywa... :P
U mnie simowie mają normalne życie- fecet w pracy, kobieta w domu i uczy się (np. gotowania), dzieci w szkole prywatnej. Czasem jak mi się nudzi to robie rodzinke rodem z telenoweli- jedna dziewczyna, dwóch facetów i ich romanse.... :)
Życie moich simów wygląda jak pobojowisko ;P bo zawsze chce żeby były śliczne duszki i nagrobki mam tylko jedną rodzine która ma już 18pokoleń i ma życie królewskie żyć nie umierać tylko że zawsze się starzeją nie zatrzymasz czasu xP znaczy zatrzymasz kodem .... ale go nie używam bo śmieszne rzeczy w mojej rodzince się dzieją :O np. Matka jest młodsza od córki :P życie moich simów "Żyć nie umierać" :D
Nie mam ustalonego sposobu kierowania rodzinkami, ale zwykle jest to normalne źycie :P Facet do pracy, kobieta do kuchni i wychowywania dzieci, dzieci do szkoły. Czasami obydwoju rodzice nie pracują, gram wtedy na kodach :P
ja dopiero teraz stworzylam 3-osobowa rodzinke, bo granie 1 simem bylo o wiele latwiejsze, ale ich zycie jest pozbawione zmartwien :D zaspokajam ich potrzeby ( no chyba ze ktoregos z simow nie lubie ;P ) i tyle :)
simmanka
03.05.2005, 18:26
Raczej normalne życie rzadko w luksusach...
Ja mam 7 osobową rodzinę x P. gram nimi od początku. było ich 8, ale jeden sim poszedł na studia. a tak to sielanka. raz tylko jedna się rozwiodła. tyle. i często im się dzieciaki rodzą xppppp.
Andromeda
03.05.2005, 19:33
U mnie to zawsze facet stoi przy garach, a kobieta do pracy... :P
OlaSims2
03.05.2005, 19:44
U mnie jest tak normalnie, tata albo mama pracują (zawsze jedno musi zostać w domu), dzieci chodzą do szkoły i odrabiają lekcje. Jest po prostu jak w normalnej zwykłej rodzince :)
Staram sie tworzyć normalne rodziny, ale zawsze odpala mi jakiś hmm... debilski?? (szorry) pomysł.. no więc... np. wymyślam nagle , że moja simka musi oddać się obserwacją ufo inaczej nie będzie vczula się w życiu spełniona. Lub, że moja simka nagle (po zdobyciu kariery politycznje:)) chce zostać malarką... Raz stworzyłam wegetarianina :P
patryk123
04.05.2005, 11:32
Staram sie tworzyć normalne rodziny, ale zawsze odpala mi jakiś hmm... debilski?? (szorry) pomysł.. no więc... np. wymyślam nagle , że moja simka musi oddać się obserwacją ufo inaczej nie będzie vczula się w życiu spełniona. Lub, że moja simka nagle (po zdobyciu kariery politycznje:)) chce zostać malarką... Raz stworzyłam wegetarianina :P
zycie bez zmartwien i mam taka misje muszedo konca rzycia moich simow zarobic pierwszy milon udalo mi sie to ale musialem pic litrami eliksir mlodosci :P
A u nie w simsach życie to sielanka.
Staram się żeby mw każdym domu panował nastrój rodzinny. Rodziny mają swoje tradycje i cała rodzina mieszka w 1 domu.
Wszyscy mają aspirację Założenie rodziny
A ja jestem chyba chora. Przywiązuję się, biedactwo, do moich simusiów ;( . Zazwyczaj prowadzą spokojne życie. Mają kupę kasy i jeszcze więcej dzieci;)Kiedy raz się zawezmę i powiem sobie, że tym razem spapram komuś życie i np. rozwiądę szczęśliwe małżeństwo po fakcie dokonanym jest mi przykro i najczęściej kończy się to kolejnym ślubem i sielanką do końca życia:D. Mam taki zwyczaj, że gadam do swoich simów :wacko: Tak poprostu mówie do monitora :D Cieszę się gdy im się coś udaje, jak dostaną awans, zajdą w długo oczekiwaną ciążę lub osiągną inne sukcesy. Raz się nawet robeczałam jak mi sim ze starosci umarł ;( Biedne ze mnie dziecko
Rapunzel
17.06.2005, 21:36
Staram się,aby moi Simowie wiedli życie bez zmartwień.Realizuję ich pragnienia i cele życiowe,zdobywam przyjaciół, zakładam rodziny.Z reguły zawsze mają złoto albo platynę.
Chociaż nie zawsze mi się to udaje i wtedy żyją normalnie, jak inni .Praca,przyjaciele,rodzina. Ot, takie nudne życie :)
Margierytka
17.06.2005, 23:59
Cześć! Zawsze mnie ciekawiło, jakie jest życie simów u was?Czy wygląda jak Wenezuelska telenowela,czy może rzeczywistość typu piękne, idyliczne życie? Proszę o komentarze!
Kiedys tworzyłam własnych.... Teraz tylko wielopokoleniowo gram w scenariusze Maxisa... A moje simy? Cholera one i tak robią co chcą a ja jestem... Bóg??? Welki Brat?? W każdym bądź razie złoto i platyna i schodzą pięknie z drinkami w ręku.... A najbardziej lubię? Nerwusa. W każdym bądź razie pod moją ręką (bez kodów i cheatów) wyszedł na ludzi (matuchna i jej kolejny mąż wzmacniali mu cechy i zrobili z Nerwusa super faceta), ma nową facjatę... Żonę po studiach i syna, dochrapał się generalskiego stołka.... Oliwka - jego matka niańczy dzieciątko. Żyć nie umierać...
Czasem nudzi mi się normalne życie moich simów. Teraz moja ukochana simka, która ma męża i czwórkę dzieci (dwójka już się wyprowadziła) ma kochanka :) . I jest teraz bardziej ciekawiej!!!
Moja ulubiona simka ma męża i 3 dzieci każde z innego związku. Obecnie ma 8 kochanków ( 5 żonatych ) A najdziwniejsze jest to że jak z jednym z nich robiła bara-bara to przyszedł jej mąż, zobaczył to i nic <lol>
Ja mam jedną ulubioną rodzinkę "Morkisz". Gram nią od pół roku. Mam już 7 pokolenie i dalej mam zamiar ją prowadzić. Może pobije rekord?
klakla999
20.06.2005, 10:28
ja zawsze robię im normalne życie
.:Karmelia:.
23.06.2005, 19:52
EE tam u mnie żyją jak normalini ludzie...Czasami zdarzają im sie wpadki...Najbardziej wkurza mnie lama Dżina....OOOchh
eeee jaka lampa czy lama?Jak lampa to pewnie ci chodzi o the sims światowe życie.kieruję cię więc do działu the sims.Przepraszam jeśli się pomyliłam :blush:
moniak1993
26.06.2005, 19:20
Mojich simsow zycie wyglada normalnie, tata w pracy, dzieciaki uczą się,mama ma cały dom na głowie ale dopiero jak maluchy pojda spac to dopiero siedzi wspolnie w salonie z mezem i chipsami i ogladaja tv a tak zawsze jest cos do roboty, to obiad, to pomaganie przy lekcjach,to wychowanie malca ;) to to to to .. i zycie sie toczy czasami simsy odmawiaja sobie 'kompania' bo musza np. zmienic malej/malemu pieluszke lub nakramic,pobawic itp..... a jak przychodzi sobota to dzieciaki robia co chca bo maja weekend a mama tylko obiadek i oglada tv no i zawsze nakarmi dzieciaki i wychowa ;) . w niedizele prawie zawsze jezdza do centrum na zakupy, cała rodzina .. jest fajnie.ale wiadomo... kasy ubywa... [jak to z dziecmii] i takie to zycie jest mojich simsow
moniak1993
26.06.2005, 19:39
Mam taką ulubioną rodzinę : Hak, w niej mieszka kobieta sama w domku jednorodzinnym, ma aspiracje : wiedza .. no i pewnego dnia ktoś do dzwi zadzwonił w tym czasie Justyna Hak brała kompiel , wybiegła szybko z wanny i poszła otworzyć dzwi, jej oczy ujrzały : Bladyna o niebieskich oczach i sniadej karnacji, takim o ktorym marzyła,zakochała sie w nim w ze zwzajemnoscia lecz on miał żonę i zdradzał ją z Justyną,lecz jej sie ten zwiazek znudził,za kilkanascie dni wprowadził się nowy dorosły facet,przystojny brunet o zielonych oczach i śniadej karnacji,był jej ideałem,mieszkał na uboczu,sam bez nikogo.. i jak przechodził koło jej domku ona była w tym czasie w ogrodzie ,podlewała kwaitki i nagle zaczeła z nim rozmawiac,byli przyjaciolmi,odwiedzał ją,dzwonił lecz ona sie w nim zauroczyła i pierwszy raz go pocałowała,odrazu jej przypadł do gustu,był piękny wieczór,w jakuzii siedzieli obydwoje lecz Adam musiał juz iść,nastepnego dnia spotkała się z nim i się w nim zakochała po uszy tak jak on w niej,przypadli sobie do gustu.Wprowadził sie do niej i jeszcze w tym sam dniu sie jej oswiatczył a nastepnego dnia był ślub.Był to skromny ślub.I teraz się przeprowadzili razem do innego wiekszego domu gdzie maja zamiar adoptowac dziecko i zyc dlugo razem i szczesliwie,napewno jakies zamieszania będą ;) .
Moi simowie wiodą sobie normalne, spokojne zycie.Czasem równiez znajduja się zmartwienia,przyjemnosci i przelotne romanse :) zmiana partnera i przeszkody,bo życie nie moze byc zawsze takie słodkie i miłe, czasem musi się stać coś innego i niedokońca dobrego :1smutny: .
Kłopoty i zmartwienia to podstawa zycia
Ale również nie znęcam sie tak nad moimi simami , czasami pozwalam im zażyc sobie troche szaleju i słodyczy :P
Życie moich simów jest normalne,tak normalne, że szybko może się znudzic... xP
Stara się spełniac ich pragnienia,chociaż z nagród potrzebne jest mi tylko drzewko pieniężne,czy coś takiego.
Moja rodzina nazywa sie Miłowscy.Eliza i jej maz pobrali sie 2 lata temu.Oboje mieszkali w Warnicku ale sie przprowadzli do Werony.Maja bardzo duzo pieniedzy poniewaz rodzice Darka sa bardzo bogaci.Mieszkaja w duzym domku.No i ich marzeniem jest miec duzo rodzinke.Obecnie maja coreczke Were i adoptowana coreczke Magdalenke.Narazie obie dziewczynki sa niemowlakami ale bede rosnac.Tata pracuje jako lekarz a mama sie nimi opiekuje.Uwielbiam ta rodzinke. :D
U mnie raczej normalne życie: jest sobie jakaś kobitka, wychodzi za mąż, mają kilkoro dzieci, jak dorastają to się wyprowadzają i gram dziećmi a rodziców przeważnie zostawiam w świętym spokoju :P Chociaż w jednej rodzince to było baaardzo "urocze" życie :D rodzice ciągle się bili (chciałam, żeby staruszkowie wreszcie się nie lubili i spełniały się ich obawy, żeby w końcu któreś zmarło, to drugie też, bo ma taką obawę:D) :D Stasznie zakręcone, ale skończyło się na tym, że gdy dziecko już dorosło to miało wolną chatkę, bo rodziców zabiłam :D To tak, żeby się nie nudzić :P :D
Avrilcia_Korny
11.07.2005, 20:52
Ja mam dokładnie takie życie jednej rodzinki państwa Krenczers: Założyłam rodzinkę, wprawiłam aby Rebirth i Dishy pozakochiwały się w facetach, potem zgarniałam kasę i odsyłałam ich do domu, wcześniej adoptując, lub kiedy urodziło mi się dziecko. Jest całkiem spoko. Kiedy się starzeją (mają kilka dni do emeryturki) rezygnuję z pracy i wynoszę z domu, bo już nie są pożyteczni. U mnie kobieta (Grassy) siedzi przy garach, Kochanek (Bobben) Uczy się, patrzy na telwizor, śpi, MĄŻ (Serry) uwielbia dzieci, dlatego je adoptuję, i dzieci (Rowen, Kikka) spokojnie się uczą. Jednak, często ich życie jest zaburzone bo matka w nocy robi balangi i sprowadza ludzi do domu, zakochując, a potem zrywając z nimi.
Normalnie, czyli- bez zmartwień.
Czasami tylko simowie biorą rozwód, kiedy mąż mnie wkurza.
Ostatnio życie moich Simów stało się bardzo monotonne. Zakochują się, żenią, rodzą dzieci, umierają. W międzyczasie bez chwili wypoczynku doskonalą umiejętności, zdobywają szczyty karier i gromadzą finansowe środki na spadki dla młodszych pokoleń.
Michalunia
23.07.2005, 16:43
U mnie... Jest jak zwykle, rodzą sie umieraja itp. itd... Chyba każdy to zna no nie? :P
Oczywiscie w ciagu dnia staram sie jak najwiecej spelnic aspiracji sima.
Potem zapełniam paski potrzeb fizologicznych sima.
A na koniec czas na przyjemnosci zapraszam przyjaciół lub jade do parceli publicznych ,
... prowadzą życie różne... najczęściej gram jedną rodzinką ma. Jest tam dopiero jedna osoba (miałam na nowo instalowany windows :( ) Patrischia Qeen, sk0ończyła studia i jak na razie wynajmuje pokój u Mortimera (Żeby było realniej ;) ) i dalej bedzie sie działo... a tak jak robie jeszcze innne rodziny to jest jak w normalnym życiu... mąż pracuje, matka w domu albo obydwoje pracują a dziecko się uczy idzie na studia simowie sie starzeją i umierają spełniaja życiowe mażenia zakochują się czasem rozwodzą albo partner umiera... robia imprezy wychowuja dzieci czaesm wydarzają się dziwne historie w ich życiu, ufo duchy itp. kupuja żeczy różne pracują, ich dzieci dorastajuą pierwszew pocałunki chodzenie z chłopkakami (dziewczynami) zrywają z nimi przeżywaja rozstania i ciezkie chwile i radosne... itd itd itd a i wioda rodzinne zycie ( w święta im też robię boże narodzenie :) ) a czasem adoptuja dzieci i bywają na [pogrzebach... po prostu Normalne Życie... (sorry że bez przecinków ale nie myslałam o tym :O :P )
martencja
30.08.2005, 10:43
o własnie - morderstwa! czy jeden sim może zabić 2? a jeśli tak to jak???
Kati_Simka
30.08.2005, 13:36
Moje imy prowadzą normalne życie. Ich dzieje wyglądają mniej więcej tak:
Narodziny->Nauka chodzenia,mówienia,załatwiania sie->Szkoła podstawowa->Gimnazjum( a w tym: 1 pocałunek, chłopak, 1 randka, rozstanie)->Studia( oczywiście nie wszyscy sie dostają)->Zostanie dorosłym (przeprowadzka, nowi znajmi, nażeczony -a, mąż -żona, dziecko, praca, śmierć kogoś z rodziny)->Emerytura (bawienie wnuków, emerytura, śmierć...)
No prawda, że czasami dzieją sie dziwne żeczy, m.in. utonięcie, porwanie przez UFO....
Ale zazwyczej jest właśnie tak jak przedstawiłam.
Raczej jest to normalnie życie, bez zmartwień. Noo.. Chyba, że urodziło im się dziecko UFO (kodem - przez przypadek :D).
yoolitka
30.08.2005, 21:40
Nie nojeśli chodzi o moje simy to ich zycie zazwyczaj przypomina albo sitcom albo brazylijskiego tasiemca.Najbardziej to MODE NA SUKCES :P :D Wszyscy ze sobą romansują!! nie wiem czy ktos ma prace.Raczej nie.Mam kod zeby nastolatka byla bardziej (no wiecie :) ) i szleje :) Nawet już nie pamiętam kto z kim jest wiem tylko że don np.jest z Balbiną biedak ktora sie wyprowadzila z ciązy i już sobie żyje w małżeństwie z lotario .On natomiast hulał już z diną niną kasandrą Angeliką przyjemniaczek liliana itp. (nawet chyba z maryśką) reszty nie pamiętam :wacko:
Ja zawsze robie siebie i jest tak:
Mam kilak dziewczyn jednoczeście(nia kaliente, amelia miastowa, kassandra ćwir, marlena panicz), żenie się z tą która ma pragnienie romansowania(nina), ona zachodzi w ciaze i tyje, ja ją zdradzam a ona mnie, potem rodzi się dziecko (Ivan)którego ona nie chce, ona wariuje i wkrótce, po awanturach, kłutniach, bitwach, kiedy mam z nią kontakty po -50 z obu pasków to bierzemy rozwód i mi zostaje dziecko, w tym czasie dbam o kariere, dzieckiem opiekuje sie opiekunka, kiedy dziecko idzie do skzoly i mam iwcej czasu zaprzyjaznam się z nową kobietą (Jessicą Smith, wynajmującą pokój u przyjemniaków) wkrutce się pobieramu i żyjemy w miłości, rodzi się dziecko(William), w tym czasie starszy syn umawia się na randki, zrywa z dziewczyną i całuje się po raz pierwszy) Gdy Ivan idzie do szkoły ginie w tragedi (ahe ton ogień do kupowania) gdy Jessica jest drugi raz w ciazy, rodzi się Cris który jest o wiele łądniejszy od brata więc smutek po stracie tamtego nie taki wielki. Ivan poszedł na studia, niestety, porwało go UFO i urodził syna(mars), pożucił wiec studia i wróćł do okolicy, wprowadził się do szałasu w lesie i tam wychowywał kosmite i adoptował syna (Viktora), potem poznaje Romana i sie w nim zakochuje, przeprowadza się do wiekszego domku i tam zachodzi w ciaze i bierze slub z Romanem, rodzi syna (Patrica) Ale w tragedii giną jego synowie Victor i Mars (Ach ten niebezpieczny wiek dziekca szkolnego :P), tymczasem mój i Jessici syn wychowuje się na małego DonJuana bo zdaje sobie sprawe ze swojej urody...CDN
Czyli sielanka, nie? :P ;)
o własnie - morderstwa! czy jeden sim może zabić 2? a jeśli tak to jak???
Eee... Na www.thesims2.com (http://www.thesims2.com) są nożyczki. Każ simowi biegać z nożyczkami, to kilka osób pozabija :D
MatiComando
31.08.2005, 09:16
U mnie raczej żyją życiem normalnym. Czyli praca, jedzenie, wypoczynek, bara-bara :), tak w kółko no czasem coś im się wydarzy ale to chyba czasem.
U mnie simy żyją na kodach z kasą.Jak mają kase kupuje im bajery np. po to żeby aspiracje zapełnić a potem kupuje eliksir życia i zostawiam ich jak najdłużej w okresie dorosłości. ;P Czsem do parku pojadoł ale zazwyczaj robią rewolucje w domu. xP
Biała dama
01.09.2005, 09:27
U mnie normalnie sobie zyją.
maniak simsów 2
01.09.2005, 09:50
Zagłosowałem na życie bez zmartwień, ponieważ nie lubię zaspokajać ich potrzeb, pragnień i patrzeć na te obrzydliwe niemowlęcia i małe dzieci.
Pisałam juz wcześniej że lubie normalne zycie... chociarz czasem tez jakies wprowadzam "zmiany"...
Obecnie moja simka Patrichia Qeen i jej mąż Carlos Dean (mieli na nazwisko dean po nślubie) nie żyja, ich córki Towny i Christy maja własne rodziny... Towny Goldens (teraz tak sie nazywa) ma trójkę dzieci, Oliwię - studiuje, Mateusza i Brocka - dzieci w wieku szkolnym. Jej mąz ma na imie Rick i chyba cos tak czuje ze sie rozwiodą... a Christy ma męza Travis Torngeis'a i córke Zuzanne która tez studiuje. Zuzanna, Olivia i chłopak zuzi - Tadeusz studiuja razem na klasycznej. Tadeusz był nastolatkiem którego "dała" mi swatka. A Christy i Travis to juz emeryci i na starosc postanowili zaadoptować dziecko: Basię jest w wieku szkmolnym. Mieszkają na przedmieściu. W przyszłosci Rick i Towny sie rozwiodą a Tadeusz i Zuzia pobiorą... :D
Zagłosowałam na normalne życie, ponieważ moi Simowie prowadzą zwykle spokojne, ustabilizowane życie. Chociaż muszę przyznać, że czasem nudzi mi się taka gra i robię jakąś inną rodzinę, której życie nie jest już takie spokojne :P
W NŻ robię czasem rodzinę wampirów.
myszka95
19.10.2005, 07:41
Zagłosowałam na życie bez zmartwień, poniewasz mam np. dwóch simów w domu, z platynowym wskaźnikiem, najedzonych, wyspanych, z super domkiem, mnóstwem pieniędzy itp:))
Jest takie... lajtowe. :D Zazwyczaj gram jedną simką (w której rozkochane jest całe miasto, ale cóż ;P), więc z utrzymaniem jej nastroju i poziomu aspiracji (reputacji także) problemu nie mam. A kasę... z kodu. Dopiero od niedawna mam TS2, więc póki co sobie pomagam, ale przypuszczam, że jak będę je znów miała (pisałam o tym topic :/) to Nathalie pójdzie do pracy. :)
~Asiulek94~
21.10.2005, 10:16
moje raczej zycie bez zmartwien bo czy zycie z 5o ooo $ na koncie , 4 dzieci w domu kobieta z mezem przy kominku i zadnej zdrady i pracy nie jest cudowne :D
u mnie to w 100% normalne życie :P
*sparkling_lips*
26.10.2005, 17:32
Ja kocham robić agencje towarzyskie. Nie wiem dlaczego?
Ja tam zawsze używam kodów na dobry nastrój i na cały czas zielone potrzeby. Taka gra jest nudna ale można całe simdni spędzać naszymi simami w ich mieście(tzn.na parcelach publicznych)
Adamsims
17.07.2008, 22:37
życie bez zmartwień, moi simowie zawsze, mają dużo kasy, szczyty karier, platynowe aspiracje i 70000 punktów aspiracji ale gram bez kodów
Moi również... uwielbiam gdy moi simowie mają dużo kasy, platynowe aspiracje... chociaż czasem pomagam im kodami xD
Ja tam kocham grać z kodami szczególnie na kasę.
co do opcji dałam wenezuelska telenowela zawsze ktoś kogoś zdradzi jeśli mam małżeństwo zawsze jakiś romansik na boku. :P
A u mnie... coś pomiędzy wszystkimi opcjami. xD'''
Zależy od rodziny, czasami prowadzę normalne życie, ale w ulubionych rodzinkach lubię cheatować, żeby im się dobrze żyło... ^^''''
Poza tym, normalne to życie na pewno nie jest, w sytuacji, kiedy po okolicy szwenda się pełno kosmitów, wampirów, wilkołaków, zombie, etc. xD'''' Mam dwa specjalne przedmieścia miasta taką kolonię kosmitów, oraz miasteczko upiorów. ^^'''
Przydałaby się opcja "różnie to bywa". >D
Cróffcia
18.07.2008, 09:57
U mnie to jet raczej normalne życie. Czasem zdrada, dziecko, pieniądze. Tak jak w życiu, ale Wenezuelska Telewnowela jest fajna. Niżej napiszę co ostatnio zrobiłam xD
Poszukiwanie UFO. Czasem tak potrafię im zniszczyć życie kodami, że strach myśleć.
FrAiSe^^
18.07.2008, 18:46
U mnie zawsze tak samo, moja Simka wychodzi za mąż, robią jedno dziecko. Osiągają szczyt kariery ( bez kodów ) i kiedy są już starzy to gram ich dzieckiem i robie to samo ;P Czasem jednak wybieram sobie u jakiegos sima aspiracje wiedza to troszke jest trudniej. tak poza tym to lubię im rozwijać wszystkie umiejetnosci =)
U mnie przeważnie tak samo, choć zdarzają się wyjątki. Ale najczęściej tworzę rodzinkę: Matka, Ojciec, Córka/Syn. Gdy dziecko jest nastolatkiem znajduję mu/jej chłopaka/dziewczynę, później gdy jest dorosły/a staram się, żeby jej/jego stała sympatia też dorosła, biorą ślub, rodzi się dziecko i tak w kółko... wplatam im między to pracę, naukę, wypady na miasto, imprezy... :> Cała gra =d
czasem wenezuelska telenowela a czasem życie bez zmartwień. zależy jak sobię wyobrażę. często tak robię;). zaznaczyłam życie bez zmartwień w sondzie.
Cróffcia
18.07.2008, 20:31
chociaż u mnie Wenezuelska telenowela to się często zdarza, Ostatnio spaliłam 3 simów, jednego zostawiłam i w piwnicy zrobiłam więzienie, tam zaciągałam wszystkich sąsiadów i więziłam ich xD fajnie było
W większości normalne życie :P. Przecież normalne życie też może być niczym wenezuelska telenowela ;].
Zdarzają się zdrady, rozwody, straty dziecka (opieka spoleczna), niektóre rodziny narzekają na ciągly brak pieniędzy itp. A znowu inne rodziny są zupełnie szczęśliwe, ale też prowadzą normalne życie ;].
sensual_girl
19.07.2008, 14:16
Hmm... Trudno powiedzieć ;]. Niby bez zmartwień, ale jakieś tam problemy są: rozwody itd. Ale ogólnie zaznaczylam normalne życie. Przecież rozwody to w tych czasach normalność ;].
klaudynkakn
14.08.2008, 07:34
ostatnio moja simka urodziła bliźniaki (bez kodów) i mieszkała sama. w całym domu było pełno butelek a pasek wystroju miała czerwony. często zasypiała ze zmęczenia na podłodze. w swoim domu miała kibel, prysznic, łóżko, lodówkę i kuchenkę oraz 2 łóżeczka dla dzieci. nie było jej stac na opiekunkę. czasami była w takim stanie, że myślałam, że umrze. teraz prowadzę wielopokoleniowa rodzinę :) już 5 pokolenie się urodziło.
Życie bez zmartwień. Mnóstwo kasy, wielkie domy, platynowa aspiracja i simy na maxmotives.
Normalne życie . Dużo pięniędzy - wielkie wielkie rodziny , zawsze praca jest. :)
Simy padają ofiarami moich zabójczych eksperymentów. Ale najlepszym narzędziem tortur jest boolProp. Nie chcielibyście byc na ich miejscu <szalonyśmiech>
Zdecydowanie wenezuelska telenowela-romansiki,dzieciaki "na boku" :D Gram raczej bez kodów na kasę :P
Kiedyś uwielbiałam tzw. normalne życie,bez zmartwień,kasę z kodów,rodzina mama,tata i dziecko,ale to koszmarnie nudne,więc utrudniam moim Simom życie jak się da...oczywiście w granicach normalności ;P
Ja stawiam na normalne życie.
Oczywiście, przewijają się tam jakieś opieki społeczne, romanse...
Co to za gra bez zdrad itp.
Robię małżeństwo - jeden, drugi, na trzech porodach kończę. A ile z tego dzieci? Może trójka, czwórka, albo 3 pary bliźniaków... (tego jeszcze nigdy nie było).
Potem dorastają, każdy się żeni, i tak w kółko.
Domek rodziców jest mały, jedno dziecko go odziedzicza a reszta zostaje wygnana.
W międzyczasie tatusiek ma romans z jakąś maxisową laską, mama kręci z facetem ze spożywczaka :D
W końcu gdy już dwójka dzieci dorośnie, któreś z rodziców przyłapuje drugie na zdradzie i... Rozchodzą się, a dzieci, które nie dorosły wychowują się w ramionach... rodzeństwa.
Mniej więcej tak jest. Ale teraz schodzę na zupełnie inną drogę.
życie bez zmartwień!Chociaz to moze sie zmienic.Urodzilo sie niemowle a zawsze wtedy mam kryzysbo simwie zaspakaja potrzeby malenstwa a nie swoje:(
Panda, a czego może chcieć simowy noworodek?
Nakarm, wykąp, przytul i to kojca.
A jak małe jest na żółtym tle to zmień pieluchę.
Wielkie mecyje o.-
U mnie to moje ukochane simsy mają luksus x) Czyli ich domy to wille i pełno pieniędzy, niczym się nie przejmują na wszystko ich stac.! ;]] No i oczywiście pełno zdrad, jak to bywa w bogatych rodzinach. Przecież by w kółko nie byli tylko z tą samą kobietą/mężem xPP
radzionek
15.08.2008, 15:52
Wybrałem "ŻYCIE BEZ ZMARTWIEŃ" bo mój sim Bardzo często ma platynowy nastrój. Bardzo często spełniam jego aspiracje. Jego pragnienie to romans. Mam u niego 3 dziewczyny i już biorę się za czwartą...;d
blakistoni
15.08.2008, 16:50
Ja wybrałam "Normalne życie", ponieważ zazwyczaj dobrze im się powodzi,ale czasem jakieś intrygi..zabójstwa..normalne życie ;)
zazwyczaj są bogaci,ale czasem trafią się też biedni..
u mnie to wenezuelska telenowela... zdrady, dziewczyna z dziadkiem ma dziecko,
co chwilę coś się dzieje, staram się urozmaicać im życie,żeby się nie nudzili...
anuss3211
15.08.2008, 20:01
zdecydowanie wenezuelska telenowela. ;) romansowanie, i różne inne powikłania.
madusiaX
15.08.2008, 21:01
hmmm wiecie mi strasznie latwo osiagnac platynowy na cale zycie bo zazwyczaj te pragnienie to np. osiagnac szczyt kariery jakiejstam. Lubilam grac Nina i Dina Kaliente (czy jakos tak) bo fajne mialy niespodzianki i wogole hihi Ale tak to raczej gram "normalnymi rodzinkami" Sim Simka Dziecko Sima iSimki albo dwa :) Czasami kotek(albo piesek) no i czasami tez zdrady rozstania sluby na nowo i takie tam.
cerastes
17.08.2008, 20:22
Normalne życie . Lubię grać 8 - osobową rodziną , w której są przedstawiciele prawie wszystkich grup wiekowych . Tworzę wielopokoleniowe sagi rodów .
TrueWildLove
18.08.2008, 07:13
Ja różnie gram simami. Często już przy tworzeniu rodzinki wymyślam ich przyszłość. Jedna rodzinka na przykład ma wszystko czego chce. Oboje są na szczytach kariery. Dziecko ma dyplom uczelni z wyróżnieniem i takie tam. Druga rodzinka klepie biedę. Mieszkają w małym domku z piątką dzieci. Nie mają pieniędzy na zapłacenie rachunków. Łóżka są porozstawiane na korytarzu. Trzecia rodzinka to simka, która ma pięciu chłopaków.
Molienda
18.08.2008, 07:59
Taka rodzinka, którą najczęściej gram to chyba... Normalne życie.
Biedna dziewczyna wprowadziła się do domu, poznała chłopaka. Potem ślub. Jego wyprowadziłam na szczyt kariery, ona zajmowała się ogródkiem. Niedługo potem dziecko, które zaraz będzie nastolatkiem. Ją zatrudniłam jako kucharke, z pracy przyprowadziła kolege i kiedy tylko męża nie ma w domu- romansują. Myślę co dalej... ;))
Moje simy zawsze prowadzą normalne życie w Miłowie, lecz w Dziwnowie gram jako "Poszukiwanie Ufo". W Weronie za to, jest wenezuelska telenowela, w Kwitnących wzgórzach każdy ogród pielęgnuje, czyli każda opcja po trochu... Tak w skrócie ;p.
Ja daję im pracę, dzieciakom każę się dobrze uczyc (czasami idą do szkoły prywatnej), jakiegoś zwierzaczka dokupię. Randki - czasami randki (przez swatkę) się nie udają, bo ne podoba mi się ich partner. Czasami zdarza się im zdradzic - tak jak i ludzka tak samo simowa natura :P - i wtedy mają wrogów, którzy wywalają im śmietniki, kradną gazetę itp.
Ogólnie to daję im życie bez zmartwień, więc tak także zagłosowałam ;)
tiki taki i kasztanki
02.09.2008, 15:40
Myślę ,że to nie jest do końca normalne życie :D :
Dzieciaki jadą do szkoły,inni sprzątają w domu ,wydzwaniają do innych a potem strzelają w nich zaklęciami (wiedźmy :D ) dzieci przyjezdzają to jedą obiad grają na komuterze potem wspulnie oglądają TV i myju myju :D i spac ;)
odświeżam xxx
Ja to zawsze robię sobie jakąś 'rodzinkę idealną', tak jakby co xP, a reszta rodzin ma życie albo zwariowane, albo beznadziejne ;P uwielbiam to.
moja kobita z 7 niemowlakami, albo związek wampirzycy i wilkołaka którzy stracili dziecko a pies niszczy im kwiatki w ogródku xD albo taka rodzina Ex, której losy możecie śledzić w dziale Fotki z simsów--> simowe eksperymenty
-----
a tak na marginesie-dawajcie fotki
Orzechowo
06.11.2008, 20:00
Ja tam zawsze robię simom wrogów, lubię patrzeć jak się leją :)
The Sovereign
07.11.2008, 08:46
Zawsze robiłam rodziny normalne, ale ostatnio jakaś taka chcica mnie naszła na odrobinę szaleństwa. xD
Tak więc młodsza córka urodziła dziecko, które samotnie wychowywała dopóki nie poznała Tekli Dalej z którą wstąpiła w związek partnerski. Lecz Tekla zmarła porażona prądem przy naprawie zmywarki do naczyń, w momencie gdy jej partnerka rodziła dziecko Dona Lotario. Ten nawet zaręczył się z moją Simką, lecz szybko odszedł w długą z piękną blondynką, a pierwsza córka mojej Simki została zabrana do szkoły specjalnej..............
Czasem potrzeba odrobiny niepoprawności góruje u mnie nad poczuciem dobrego opiekowania się Simami..... Którzy są zdani nad moją łaskę ;>
Analisse
09.11.2008, 12:27
Moje simy żyją sobie normalnie. Rodzą się, dorastają, pracują, biorą ślub z kimś, mają dzieci, potem wnuki i umierają.
Czasem zrobie jakiś psychopatów którzy przetrzymują na strychu swoich gości i nie chcą ich wypuszczać i przez szyby patrzą jak się męczą :P
Czasem robie takie simy które flirtują z kim popadnie.
Ale przeważnie gram bardzo normalnie.
ja mam u siebie wielu normalnych simów ale mam też i dziwaków: wielopokoleniową rodzinę simorośli, która od zawsze zajmowała się hodowlą i rozmnażaniem kotów na sprzedaż (lub oddanie przyjaciołom), oprócz tego mam sima geniusza, który w wieku szkolnym odkrył, że jest inkarnacją samuraja i dlatego zamieszkał w domu japońskim i często jeździ na daleki wschód. mam też simów czarodzieji - ale są to tylko wybrani, nie każdemu taki dar jest pisany (podobnie jak moim wampirom - to zamknięta grupa pieknych simów). moje normalne rodziny zyją sobie i spełniają swoje aspiracje, zdobywając dobrą pracę i zakładając rodziny. bywają wśród nich simowie - flirciarze, szczególnie wśród kobiet, takie troche modliszki. acha i mam jeszcze demonicznego fryzjera, sweeney'ego todda, który mieszka w swoim posępnym domu na przedmieściu i prowadzi niezły biznes...
bazyliszek(ona)1993
09.11.2008, 13:54
hmm, normalne. Przeważnie, bo to zalezy od rodziny ^^ niektórym to ja wręcz staram sie uprzykrzyć zycie xD
U mnie najlepiej wiedzie sie pierwszej rodzinie(phy,całemu klanu!) jaką stworzyłam, ale przestałam juz nimi grac :
a) opanowali całe Miłowo!
b) najstarsza córka jest juz emerytką, a nei chce jej dawać eliksiru zycia, ani usmiercać ;/
Leslie -> Pierwsza córka (stworzona nastolatką, z aspiracjami romansowania ^^ )
- ma męża i..ponad dziesięciu kochanków ^^
- trójkę dzieci z czego: jedno(już dorosłe) to jest debeściarskie, sparowałam ją z jednym staruchem i dzicior urodził sie z....worami pod oczami ^^ stracił dopiero jak sie stało dorosły, ale i tak ma zamuloną twarz, chociaż Leslie i ten staruch calkiem ładni byli ;) no i porwało go UFo, co ciekawe, w dziwnowie nigdy mi UFO nie porwało, choć jednej babce całe życie na to poświęciłam, drugie dziewczyna(już dorosła), z której zrobiłam biseksualistkę (żeby poszła w ślady matki, ale rozkochała całe Miłowo, a i tak do wielu nie ma dostepu bo więcej jak połowa mieszkańców, to krewni :P, trzecie, najmłodsze, nastolatek, który lubuje się w...malowaniu obrazów erotycznych (cała chata w obrazach leslie z kochankami xD...biedny mężuś ^^)
- no a mąż ostatnio został sołtysem xD
Po Leslie jest Lily, tej to akurta nie niszczę życia ( tam, no coż, leslie jest szczęśliwa, mężuś niezabardzo, tylko kariera mu wychodzi, a dizcieki jakie są, to juz wyżej napisałam :P)
- ma męża Realy'ego (na dobra sprawę, to gostka stworzyłam dla Leslie :P) z aspiracjami romansowania, ale zdradził ją tlyko...przed ślubem z jedną z sióstr Kaliette(czy jak im tam :P), ale jakos ciągle ma aspieracje platynowe ;) Przyzywczaił sie chłoptaś :P no i jest dzieckiem z rozbitego małżeństwa, ojca szybko zabiłam, matka ze starości (trochę jej pomoglam xD), siostra tez zmarła, ale to przypadek był XD )
- trzech synów: Harry'ego zan iedługo dorosły, odpowiedzialny, miły sympatyczny, jeno miłość mu nei wychodzi (od dnia jak sie stał nastolatkiem flirtuje z Zosią Migiel i po dziś dzień nei zgodziła isę na chodzenie..jędza :P); po tem jest jakiś nei pamietam imienia i jeszcze jeden karaluch, dopiero co sie stał dzieckiem ;p
- nie ma pracy,
-utrzymuje dobry kontakt z całym rodzeństwem i za jakies 8 dni bedzie stara ;/
kto tam jeszcze był?
Jess
- kochany, patulny, do rany przyłóz, ale córki go nei nawidzą od kiedy poznały przyrodniego brata...który na dobrą sprawę jest synem siostry żony Jessa...
- ma trzy córki (nastolatki, jedna adoptowana) Anne , Goske(adptowana) i Klaudie, no i jeden bachor w drodze (nawet nie wiem czy jego, czy sąsiada ^^)
- najlepsze stosunki ma z leslie, ale jakoś ich dzieciory sie nawet nie poznały :P
Cedrik :
- dopiero co sie zrobił dorosły, miał meda ville, ale po smierci teściów się przeniósł no i jak narazie żyje se spokojnie z dwójka dzieci, żoną, szwagierką i jej mężem, którzy czekają na bachora :P
Podsumuwując:
Leslie -> szcześliwa, spełnia aspieracje, ale kosztem rodziny i ma pofiksowane dzieci :) czyli hę nie iwem chyba normalne,ale czy ona jet normalna? xD
Lily -> szczęśliwa, bezrobotna, wspaniała matka spełniona zona, tyle , że ma koński ryj(biedny Realy) ^^ -> życie bez zmartwień, lajcik :p
Jess - > w małżeństwie spoko, roboto git, ale z rodzicielstwem coś nei teges, czyli normalne zycie :P
cedrik -> życie bez zmartwień, lajcik :)
Ale to jest tylko moja ulubiona rodzina, w wiekszości to ja pracuję nad tym, żeby nastolatki wiały z domu xD
Bajeczna
10.11.2008, 12:48
Gra ma wiele twarzy i to mnie bardzo cieszy. To ja jestem władczynią mojego bajkowego świata simów. Jednym mogę zgotować udręki, drugim usypać drogę płatkami róży. Zalezy od mojego nastroju ;). Ale najczęściej to wenezuelski tasiemiec ;).
Ciao! Bajeczna
Monitkowa
19.11.2008, 21:12
Zwyczajne życie: praca, wakacje, szkoła...
Nie robię żadncyh scenariuszy...
Reeety, u mnie katastrofa za katastrofą.. I oczywiście nigdy nie wiem kto z kim jest.. xD
niepokorna
23.11.2008, 14:25
To zależy jakich simów ^^
Jak tych od FS <reklama> to jeden wielki bajzel :P
Raz potrzebuję zdjęcia simki z jednym facetem, a to z drugim... ;)
Simy maxistowskie mają u mnie normalne życie, tj. mają pracę, dużo kasy, fajne domy i dzieci :D <ale nigdy ponad 2>
Jak wygladalo? :|
Sa szczesliwi, bo uzywalam kodów. Maja duzo kasy (Motherlode). Stworzylam takze wlasne otoczenie z róznymi dziwacznymi simami, moze kiedys dam sciagnac? :D
Kosmici, Zombie, czarne charaktery...
1 simka jest czarownica (nie do konca prawdziwa, szczególnie ze nie zdazylam zainstalowac OZ), i szla sobie na parcele publiczne i...
Zamieniala wszystkich simów w male dzieci! xD :D :P
Pózniej mialam klopoty z listonoszem, ale chociaz rachunków nie dostawalam... :D Z gazeciarzami tez byl problem, bo ciagle pisalo 'Force error' (boolProp) ale udalo mi sie wymyslic patent zeby sie nie blokowali... xD
Kiedy z. wróci, zamierzam zrobic pewna rodzinke...:
Nazwisko: Problemix
Osoby: 2 malzenstwa: Tom i Petronela P. - malzenstwo - emeryci; Tom jr. i Dora - T. to syn T., sa malzenstwem.
Aspiracje:
Pragnienie Romansowania: Dora i Tom
Pragnienie Stworzenia rodziny: Petronela i Tom jr.
Dzialania: duzy dom, a Tom zacznie romasowaz z zona syna, Dora. I urodzi im sie dziecko! xD Bedzie wlasnym wujkiem, to bedzie chlopiec xD :P :D
W kazdym razie mam naprawde szalone pomysly i zamierzam posciagac sobie dodatki z neta zeby ich dodatkowo urozmaicic... :D
Uzalezniona od boolProp TestingCheatsEnabled true :P
Swampfire
23.11.2008, 15:12
Katastrofa za katastrofą ,takie jest życie moich simów.
Kiedyś moje simy miały życie bez zmartwień połączone z normalnym życiem.Np. wpisywałam kody na kasę budowałam dom marzeń wyposażałam w super drogie meble.Zostawało mi gdzieś z 2000 simoleonów i później normalne życie.Praca, dom, praca, dom.Teraz już nie wpisuję kodów na kase i gram normalnie.Buduję dom lub kupuję gotowy, a później remontuję go z każdą wypłatą lub awansem.Telenowel nigdy nie robiłam i robić nie będę (mam za słaby procesor i kartę graficzną :P).
chupa_chups
15.02.2009, 13:50
U mnie jest normalnie jak w 'Modzie na sukces'... Ten ją zdradza, ale ona nie jest lepsza, bo ma dziecko z innym itp...
Aya de Chat
15.02.2009, 15:39
U mnie byle udziwnić :d wykorzystuję wszelkie mozliwosc stworzeń typu wampiry, simorośle, wiedźmy. I istna telenowela, rozbijanie rodzin itp;dd
Ostatnio gram Grafem Orlokiem (Nosferatu) jest wampirem i na podwórku ma pokaźny cmentarzyk, z sąsiadów których nie lubi, no i lochy gdzie są przetrzymywani do chwili zgonów, różnych zresztą.
U mnie wszystko w simowym świecie jest poukładane, a życie jest po prostu sielanką :)
'wenezuelska telenowela' xD
u mnie wszyscy sa ze soba po kolei, ciagle rozpadaja sie rodziny i powstaja nowe :3
Upadła Dusza
17.02.2009, 11:39
Różnie.
W jednej rodzinie całkiem zwyczajnie, kochająca się rodzinka, dwoje dzieci, żadnych problemów, żyją sobie w szczęściu.
W innej rodzinie mam małżeństwo którzy są mordercami, lubią patrzeć jak simy powoli umierają, zwabiają swoje ofiary do pokoju z którego tylko oni mogą wyjść, przetrzymują ich tam, na jednej ścianie mają szybe i przez nią patrzą na umierających simów.
Jeszcze w innej, jest małżećstwo z jednych dzieckiem, nastolatkiem, rodzice sypiają z kim popadnie, oboje wiedzą o zdradach, zawsze się kłucą, ale nie rozwodzą się, z synem nie mogą się dogadać, nie raz już uciekał z domu, nie mają dobrych relacji.
Jakaś tam inna rodzina, tzn jeden sim, jest wampirem który chce aby całe miasto było siedliskiem wampirów, więc pokolei przemienia swoich przyjaciół.
W każdej rodzinie życie toczy się zupełnie inaczej.
Abigail_Kocur
20.02.2009, 21:03
Staram się by życie moich Simów toczyło się w miarę normalnie,nie robie udziwnień.Rozmnażają się,umierają i tak w kółko :)
molly1999
01.03.2009, 14:39
Chciałam im stworzyć życie bez zmartwień i usłane różami ale się nie da. Nawet jeśli wpisuję kod na kase (mam taki jeden domek) to i tak maja zmartwienia i bardzo trudno im zapewnić platynowy status.
jest taki kod na platynową aspirację boolprop testingCheatsEnabled true
potem shiftem klikasz na sima i:set aspiration i wybierasz max ale morzesz ustawić na inne
U mnie zazwyczaj jest normalnie,chociaż mam swoje ulubione rodzinki,których życie wygląda bajecznie ;)
ewelina17i4
12.02.2010, 15:18
u mnie jest życie bez zmartwień.Choć raz simową rodzinkę kilka razy odwiedził komornik i opieka społeczna
Sherlock
13.02.2010, 20:22
Normalne życie ;P
Ja też wybrałam normalne życie, ponieważ lubię prowadzić takie rodzinki. Trochę oczywiście używam kodów ale wiedzie im się dobrze i tak mi pasuje. Czasami tworze rodziny które maja ciekawsze życie ale przeważnie umierają i nie dożywają starości :P Najbardziej podobają mi się rodzinki z 4 dzieci i dwojga rodzicami. Nie lubię romansów z opiekunkami ..;))
aluminium.
14.02.2010, 13:33
U mnie zazwyczaj jest normalnie prócz tego, że czasem ktoś umrze, przyjdzie komornik, ktoś sie pobije itd.
u mnie zdecydowanie w większości wenezuelska telenowela ;P
Najpierw jest szczęśćliwa rodzink,a facet & facetka która jest w ciąży xD
Ale mi się nudzi to zaczynają się romanse itd. XD
Są jednak rodziny na których mi zależy i dlatego ich nie psuje ;p
Elizabeth Swann
20.02.2010, 18:45
zycie mojej rodzinki to mieszanka. Facet - Rafał romansuje, pracuje - telenowela, Maja - poszukuje ufo, pracuje i żyje bez zmartwień, ich syn, Michał prowadzi normalne życie ze swoją żoną marceliną, ich córka, Róża, ma życie - horror.
Raczej moi simowie prowadzą normalne życie...ale czasami następują komplikacje...no wiecie...w sprawach uczuciowych... ;D
U mnie każda rodzina ma swoją historię. Jedno otoczenie dla ludzi "Baroku" - takie przeniesienie się w czasie, w Dolinie niezbędnej mam pełno wampirów z różnych filmów i książek, ale żadko tam gram. Najczęściej gram w Dziwnowie. Staram się wypróbowac wszystkie opcje z dodatków. Także rodziny mają po 4-6 dzieci, te dzieci muszą dorosnąć, znaleźć sobie stałą sympatię. Przed wyjazdem na studia każda rodzina powinna udać się na wakacje. Kiedy rodzice osiągną szczyt kariery, poświęcają się jakiemuś hobby, albo zakładają biznes. Mam rodziny z UFO, wampirami, czarownice i roboty. Do kolekcji brakuje mi tylko wilkołaków. Albo robo-wampirów np. Dzieci idą na studia a potem mają zacząć nowe życie... Mieszkają z domach lub apartamentach. Chodzą na randki i zaręczają się w restauracjach, potem wyjeżdżają na miesiąc miodowy. No i rodzą dzieci...
Więc w sumie taka telenowela science-fiction.
Największym wyzwaniem był miesiąc miodowy małżeństwa wampirów. Zbudowałam im hotel z trumienkami, ale o mało się nie spalili, bo jak się przyjeżdża na wakacje to jest 10 rano. Koszmar!
Charionette
21.03.2010, 14:07
Całkiem normalnie ;)
Zwykłe simy, zwykłe życie :D
ewuniatko
23.03.2010, 16:00
Ja zazwyczaj też gram w "normalne życie".
Zakładam rodzinę, buduję jej dom.
Znajduję pracę, zdobywam punkty potrzebne do awansu.
Zazwyczaj mam jedno dziecko, bo jakoś nie lubię wychowywania dzieci w Simsach.
Denerwuje mnie to :P
No i awansuje i zarabiam pieniądze. Z czasem kupuję droższe rzeczy.
Podnoszę standard życia i w sumie tyle.
Do miasta nie lubię jeździć, bo tam szybko spada energia i zdążę może kupić kilka ubrań i Sim już piszczy, że jest śpiący, albo głodny, albo coś tam jeszcze. Więc moja gra w sumie skupia się tylko na parceli z domem.
Po jakimś czasie nudzi mi się granie jakąś rodziną i zakładam nową i znowu to samo Takie trochę błędne koło. W sumie jedną rodziną gram kilka dni (naszych - ludzkich ) :)
Jeszcze nie udało mi się nawet doprowadzić do tego aby Sim umarł ze starości :)
Jak Simy dochodzą do emerytury, to już zaczyna mnie ta rodzinka nudzić :)
Podziwiam osoby, które mają po kilkoro dzieci :)
Szacun :)
Ja tez moimi simami prowadze normalne życie ;)
bubel-96
23.03.2010, 18:49
Życie bez zmartwień ;p
Mają dzieci, chodzą do pracy, mają domy, czasami sklepy, czasem mieszkają w blokach i nie mają dzieci... Różnie.
Ja robię życie swoich simów raczej na jakąś telenowelę xD Jest jedna "główna" rodzina już pare pokoleniowa. Do okolicy przybywają nowi mieszkańcy (raczej mieszkanki, bo ciągle w tej głównej rodzinie rodzą się chłopcy) i tak wszystko się dalej rozmnaża. Oczywiście jest też wyjątek , że "ojciec klanu" ma dziecko z kochanką. Z tą samą kochanką dzieci mają też jego dwaj synowie :D
Sherlock
28.03.2010, 09:52
Coraz ciekawsze przypadki zdarzają mi się w tych simsach, więc zaczynam wątpić w to, że 'odpowiednio' zagłosowałem - bardziej bym się teraz skłaniał ku "poszukiwania UFO", ponieważ 33,(3)% simów zamieszkujących moje otoczenie, to właśnie tacy "naukowcy". Kolejną 1/3 moich simów są właśnie tacy, którzy prowadzą normalne życie, zaś pozostała część to "życie bez zmartwieć" mieszane z "wenezuelską telenowelą". W tym przypadku wybór jest dość skomplikowany, ale jeśli nauka "przezwycięży" zwykłe życie, to mój głos będzie nieaktualny.
To ja już się zamykam.
Simoleon
08.04.2010, 10:25
"Życie bez zmartwień" czyli ojciec w pracy, matka zajmuję się domem, moja nastoletnia córka młodszym bratem a oba psy się bawią :-)
'Normalne życie'.
Zdarza się mnóstwo komplikacji, ale przecież to się właśnie nazywa 'normalne życie' ;)
U mnie to normalne życie. Jeszcze nigdy nie bawilam się w wampiry, wilkołaki, czarownice. Raz tylko w ufo.
Ja miałem kiedyś własną rodzinkę (wplątana trochę z historią belli ćwir) rozrosła się na całe dziwnowo, drzewo genaologiczne było skomplikowane jak w modzie na sukces życie było normalne, ale co jakiś czas były pożary i ktoś ginął taki niby zabójca je podkładał potem pojawiła się 3 bella ćwir miała dzieci i potem był wątek z ufo tak dużo niespodzianek :) ale tego co podkładał pożary nie złapano jeszcze :) [nie wiem kogo o to oskarżyć :) ]
O były jeszcze wątki miłosne uczuciowe romanse zdrady wzloty i upadki w karierach itp. najlepszy jest wątek z simką co ma problemy finansowe :)
kiedyś nawet miałem małżeństwo robotów
Melakrupa
22.04.2010, 15:56
Udaje się osiągnąć trwale platynowy wskaźnik aspiracji, kiedy twój sim osiągnie szczyt kariery a jego potrzeby zostaną zaspokojone do osiągnięcia platyny. Wtedy ten poziom już nigdy nie spadnie. Najłatwiej osiągnąć ten efekt, z simem którego życiową aspiracją jest pragnienie wiedzy.
Moi simowie nie mają ze mną łatwo. Męczę je na wszelakie sposoby, wymyślam zawiłe historie, a jeśli coś mi się znudzi, wymyślam co innego. "Normalne życie" jest u mnie z domieszką dziwactwa. Z biegiem czasu miasto się rozwija, zyskuje zasady i prawa Kodeksu, ktoś dochodzi do władzy i rządzi. Często kombinuję w stylu - co wyjdzie jeśli... ;)
Hmm.. no ja wybrałam ''Życie bez zmartwień'' :D. Normalne życie, które (przynajmniej ja tak próbuję) jest jak najciekawsze. Nie lubię się nudzić w simsach, więc co jedna rodzina lub pokolenie są kimś innym, np. rolnicy :P
Ojciec w pracy, matka gotuje, sprząta i zajmuje się dzieciakami, a same dzieciaki dobrze się uczą i pomagają rodzicom. Chyba, że mnie coś zajdzie to wiadomo, wenezuelska telenowela. Koleś z 15 kochanek, 10 dzieci i 7 żon. :)
Moje simowe rodzinki są zazwyczaj normalne. Obecnie mam rodzinkę która składa sie z szczęśliwego małżeństwa i 2 kotów. Raz tylko zrobiłam rodzinke w której, każdy zdradzał każdego mąż żonę i na odwrót. Czasami lubię robić tak że jak, mam dwójkę emerytów a ich dzieci poszły na studia to wtedy albo, zakładają przedsiębiorstwo na parceli publicznej albo siedzą w domu i prowadzą własny ogródek warzywny;). Jak, dzieci wracają ze studiów to wtedy najczęściej jest Ślub z druga polówką i rodzinka sie rozrasta ;) .
miłośniczka zwierząt
05.05.2011, 10:30
u mnie też żyją normalnie zakładają przedsiębiorstwa, mają własne ogródki, rozwijają hobby itd . Ich dzieci idą na studia znajdują swoją drugą połówkę i tak w kółko.
Czyniąca_Hałas
05.05.2011, 14:26
Normalnie, bo u mnie normalniej już się nie da ;)
hellraiser
05.05.2011, 15:17
Brazylijska (czy tam wenezuelska) telenowela ;) Lubię robić Simom Modę na sukces z życia. A to jeden zrobi sobie dziecko z kochanką, jego żona zdradzi go z 5 innymi kochankami, i tak dalej :P Gram też normalnym, monotonnym życiem, ale co jakiś czas robię małe "przemieszanie" i intrygę.
Zazwyczaj skupiam się na rozwijaniu drzewa genealogicznego, więc zdarzają się romanse, wpadki, itp. :D
A poza tym to raczej jest to normalne życie, wzloty i upadki :P
Czasami zwykłe życie, czasami wenezuelska teleniowela, czasami poszukiwanie UFO (:D)
Miałem kiedyś sima, który miał nudne, monotonne życie. Ale raz mi do głowy wpadł pomysł: mój sim miał odtąd w garażu ogród hydrofoniczny, na podórku pare torów przeszkód a w pustym pokoju na piętrze upchnąłem resztę nagród :p
Teraz miałem 2 bogatych braci, którzy mieszkali na pustyni a sypialnia jednego z nich, korytarz i jacuzzi było jak w domach górskich :p Jeden z nich miał ładne dziewczyny, potem zdradzał je z bardzo brzydkimi, ale potem te brzydkie z tymi ładnymi xD Drugi miał kominek i wiszący TV (jedyny w domu :D)
Kurde, ale się rozpisałem
Życie/telenowela z lekką domieszką UFO :D
Zaznaczyłam jakiś czas temu, że "normalne życie", ale telenowela musi być :P Moje Simy są w większości strasznie bogate (nawet nie na kodach niektórzy :|) albo w ogóle mam takie zaszczytne rody, których członkowie zawsze będą tymi lepszymi.
Część się zdradza i inne ciekawe historyjki z tego wychodzą :P Ostatnio w Nieznanowie zaczęła działać malutka mafia. Jedną ofiarę ma już na koncie :D (ofc nie oni zabili, tylko za za pomocą hacka, no ale wiecie... ;))
Im więcej stron i blogów przeglądam i im więcej nowych rzeczy ściągam tym moja gra staje się ciekawsza :)
Wenezuelska telenowela (zwykłe życie dawno mi sie znudziło).
Ostatnio zrobiłam matke i dwie córki (wszyskie są aktualnie dorosłe) no i każda ma dziecko(jedna nawet dwoje) z tym samym simem
Życie raczej normalne, takie zaznaczyłam. Najpierw grałam rodzinką Maxisa - Bokser, simka i jej córka. Wzięła ślub ze swoim sąsiadem z góry, zajmowała się jego córką, a gdy ta poszła na studia urodziła mu jeszcze jedną córkę i zaadoptowali syna. Później mąż się wyprowadził, więc stworzyłam jej innego kawalera, z którym moja simka ma dwójkę swoich dzieci i dwójkę adoptowanych. Ostatnio spotkała się z mężem i dopiero teraz z nim zerwała i wzięła ślub z nowym facetem. Więc tak trochę z życia, trochę z wenezuelskiej telenoweli :D
muffindance
07.06.2011, 17:28
a ja na nic sie nie zdecydowalam, bo ja moge zaznaczyc wszystkie ;)
ostatnio stworzylam nowe miasto, duzo sie tam dzieje : D
znudzila mi sie rutyna :)
patryk916
07.06.2011, 18:28
wszystko(oprócz UFO)miesza się w życiu moich simów i dzięki temu jest takie ciekawe :D
Master of Disaster
07.06.2011, 20:05
Kurczę, sama nie wiem, która z tych opcji do mnie pasuje. Czasem moi Simowie prowadzą "normalne życie", czasem robię coś może na kształt... telenoweli? a czasem... niezła masakra. Kiedyś chciałam, żeby jedna z moich Simek miała romans z Mrocznym Kosiarzem, w tym celu chciałam go sprowadzić przy pomocy ściągniętego z neta pistoletu - zabijałam przechodzących koło mojego domu Simów, ale jakoś nic nie wyszło z tego podrywu, jedyne, co to dało, to spory cmentarzyk w ogródku :D Zdarzyło mi się także robić mieszańce - wilkołako-simoroślo-wampir i takie tam. A jeden z moich Simów czy może Simek, nie pamiętam... w każdym razie, był(a) on(a) Simem, który miał wszystkiego doświadczyć. Tzn. - nauczyć się wszystkiego (także np. Tai-chi i teleportacji ninja, bo miałam już wtedy Podróże), zebrać jak najwięcej różnych wspomnień, bara-bara we wszystkich miejscach, na jakie pozwala gra itd. Częściowo mi się udało, ale było to jeszcze na kompie mamy... który zaczął szwankować i trzeba mu było zrobić formata. Trochę szkoda, ale może jeszcze kiedyś spróbuję jeszcze raz :D
Lubię trochę pozdradzać między sobą simów. ;D
Czyli.. telenowela? ;>
miłośniczka zwierząt
14.06.2011, 10:54
u moich simów teraz ich życie jest z domieszką ufo bo mi simów często porywa i w prawie każdej moje rodzinie jest ufo w domu. Czasami lubię, też wprowadzić zdradę jeśli uznam że, życie moich simów jest nudne.
Lilliana
21.06.2011, 11:34
Po zainstalowaniu gry na nowo po długiej przerwie na simsy gram z reguły maksisowskimi rodzinami. Ich życie wygląda jak wenezuelska telenowela.
Często są rozstania, intrygi, tajemnice, zdrady, często też rodzą się dzieci :D wszytko jednak w granicach normy. I chyba póki co każdy sim (nawet taki po wielu przejściach) odnalazł spokój i szczęśliwe życie :)
tak jak Honoriusz Próchno, który odszedł do młodej kobiety (Janki Moniak) wybudował dom i mieli córke. Jedyny mius to taki, że nie dowiedział się przed śmiercią, że Janka była w ciąży.
Moi simowie zwykle maja zloty wskaznik aspiracji. Rzadko mi sie udaje zeby kazdy w rodzinie mial platynowy (no chyba ze moj sim sam mieszka).
Ja raz utrzymałam 3 studentkom platynowy na raz z pomocąboolpropa, a żeby nie odbiegać od tematu zagłosowałam na normalne życie, bo raczej tak wygląda życie moich simów.
Wszystko zależy od tego, jaki mam nastrój. A zazwyczaj mam nastrój na wenezuelską telenowelę ;D Nie zmienia to faktu, że często wyżywam się na swoich simach, a wtedy ich życie wcale nie wygląda różowo...
Czasem robię takie rodzinki, a czasem takie :) Ale to chyba oczywiste, że w mojej ulubionej rodzince Smowie mają luksus i w ogóle. Nie torturuję ich (jak to ma miejsce w niektórych moich rodzinkach...) simowie w małżeństwie nie zdradzają siebie nawzajem, dzieci nigdy nie zabiera opieka społeczna, a aspiracja zawsze jest platynowa :). Często wyjeżdżają na wakacje, po prostu jest niemożliwie pięknie. Właściwie to zbieram dla nich jak najwięcej różnych dobrych wspomnień i rozbudowuję drzewo genealogiczne. No i robię im focie, jak np. przytulają się pod obłokami... Oczywiście od czasu do czasu trzeba kogoś zabić, bo głupio wygląda drzewo całe kolorowe, a miasto zapchane jedną podzieloną rodziną. A na innych rodzinkach robię eksperymenty, np. raz dodałam Panią Zadecką do rodziny, zrobiłam ją na zombie (nie miała tej typowej skóry dla zombie) a potem odmłodziłam do nastolatki. Albo moja jedna Simka rozkochała w sobie 10 simów, niestety te starsze miłości przyłapywały ją na zdradzie. Czasem moich Simów porywają kosmici, ale dość rzadko (taa, dokładniej 3 razy). W ogóle robię czasem rodziny z modelkami, co mają prezentować moje pobrane ubrania xd. Ale ogólnie moi Simowie mają luz, chyba że mam jednego w rodzinie, to wtedy nie mam statycznych potrzeb, a wskaźnik aspiracji maleje.
Fleur Rebelle
21.08.2011, 22:23
generalnie mają skomplikowane życie uczuciowe i to przeważnie facet jest tym złym, który zdradza żonę... xD Pokojówka, wampirka z Przedmieścia, sąsiadka... mnóstwo dzieciaków ;D
miłośniczka zwierząt
03.04.2013, 13:04
U mnie życie moich simów jest dosyć normalne czasami wprowadzam zdrady. Czasami tworze 1 simkę i ona ma np. 5 dzieci z różnymi simami. W jednej mojej rodzince mąż zdradza żonę a żona męża. I żadne znich o tym jeszcze nie wie ;).
Tenebris
17.07.2013, 09:14
Moi simowie mają raczej normalne życie. Lubię ich ze sobą swatać potem zaręczyny, ślub, dzieci i.. zajmuję się inną rodziną. :D
U mnie jak już to telenowela na całego, każdy z każdym się wymienia partnerami, kłótnie, walki, a nawet morderstwa. Ogólnie sporo intryg i zdrad.
Ja lubię robić obozy koncentracyjne, dręczyć, palić i mordować simów. A tak to patologia i telenowela.
Gram w simsy od 3 lat i skończyły mi się pomysły na ciekawe rodziny.
U mnie w simsach to kompletna telenowela :D Wszyscy się zdradzają, chodzi im tylko o pieniądze i mają dziwne problemy :P
U mnie to roznie bywa :rolleyes: Czasem wioda normalne zycie, czasem zyja bez zmartwien, ale wenezuelskie telenowele tez sie zdarzaja. Raz mialam rodzinke w moim otoczeniu (zainstalowalam simsy a tam zero maxsisowskich otoczen :O Potem doszly m:Pi KW i ZP) babka miala starego meza zdradzala go z kim popadnie. On mial corke kosmitke, ktora go nienawidzila ( w koncu spalilam dziada :P). Miala dwie corki z nowym mezem, ktorego odbila swojemu kochankowi. Razem miala ok. 30 kochajacych ja simow, gorace pocalunki z 20, a bara-bara z 15
U mnie to taki mix. Generalnie to telenowela, bo moi Simowie dużo romansują, mają dzieci z kochankami, zdradzają się, porzucają, zakładają nowe rodziny.. do tego bardzo lubię grać nadnaturalnymi stworzeniami, więc te wszystkie związki są pomiędzy kosmitami, czarownicami i wilkołakami ;) Ale zwykle ostatecznie znajdują szczęście i umierają spokojnie ze starości, zwykle z platynową aspiracją.
W ankiecie nie zaznaczyłem niczego, bo w sumie to mógłbym wszystko wymienić. Czasem telenowela, czasem s-f, a czasem komedia. XD
Ja staram się wiesć życie bez zmartwień ale słabo mi się to udaje. Za to staram się aby każdy miał platynowe.. Ale zawsze nie ma kiedy na romantyczy wieczór albo co bo mój sim pracuje w nocy.
czerwonaa1
07.06.2014, 23:58
U mnie same problemy ;) mogę krótko przytoczyc życie przykladowej rodzinki ^^
Bernard od początku interesował się chłopcami. W nastoletnim okresie poznał Adama, z którym spędził wiele cudownych chwil. Wyjechali nawet razem na studia i mieszkali w tym samym akademiku, w którym postanowiła zatrzymać się Sonia - kuzynka Bernarda. Chłopak lubił imprezować i poznawać nowych ludzi. Na którejś z balang poznał Tobiasza, który od razu wpadł mu w oko, co niestety zauważył Adam. Musieli się rozstać, bo Adam naprawdę mocno to przeżył i był tak zły, ze doszło do poważnej bójki. Przez całe 3 lata mieszkając w tym samym budyku, nie odzywali się do siebie. Sonia za to spędzała coraz wiecej czasu z Adamem, czując do niego jedynie przyjaźń. Pokrzepiała go, gdy tego potrzebował, wspomagała rozmową, przytulała (po przyjacielsku, rzecz jasna). Kiedy studia tej trójki dobiegly końca, postanowili nie rozdzielać się i zainwestować razem w dom. Bernard i Adam pogodzili się, jednak dawne urazy w sercu Adama czasem dawały o sobie znać. Pewnej nocy, gdy Bernard udał się do jakiegoś klubu, by trochę poimprezować, Adam oraz Sonia nie mogli zmrużyć oka. Ta dwójka rozumiała się doskonale. Podczas nocnej przekąski, mężczyzna zaczął patrzeć na nią jakoś inaczej. Sonia to zauważyła i było jej odrobinę niezręcznie. W końcu postanowili obejrzeć maraton horrorów, podczas którego kobieta zaczęła się bać. Adam przysunął się do niej nieco bliżej i... Przytulił ją. Przeszyło ją miłe uczucie i dała się porwać emocjom inicjując pocałunek. Kiedy Bernard dowiedział się, co zaszlo, przez kilka dni patrzył na swoją kuzynkę jak na zdrajcę. Był okropnie zazdrosny. Postanowił rozpocząć nowe życie i przeprowadził się do bloku, w którym wynajął mieszkanie z piękna nieznajomą. Dziewczyna miała na imię Ania i wzbudziła w mężczyźnie skrajne emocje. Byl on wierny swojej orientacji seksualnej i Tobiaszowi, ale chciał spróbować jak to jest być z kobietą. Spędził z nią wiele randek, jednocześnie niestety spotykajac się za jej plecami z Tobiaszem. W końcu doszedł do wniosku, ze może związek z Anią ma przyszłość, ponieważ ona zapewniała mu byt, miała dobra pracę, a poza tym była na swój sposób ładna i miła dla niego. Oświadczył się jej, jednak nie był w glebi duszy przekonany o tym, czy dobrze zrobił. Wesele nadchodzilo wielkimi krokami, a on był coraz bardziej przerażony. W końcu porzucił Annę przed oltarzem i uciekł. Przeprowadził się spowrotem do swojego poprzedniego domu dzielonego z Adamem i Sonią, w którym dostał mały pokoik. Niedługo po tym, okazało się, ze Ania jest w ciąży. Została ona wykorzystana już dwa razy przez mężczyzn w swoim życiu i za każdym razem była zdradzana. Płakała praktycznie codziennie, ponieważ teraz została sama, a w dodatku straciła pracę. Narodziła chłopczyka i zyskała wsparcie od sąsiadów z bloku. Bernard nie przyszedł nawet na urodziny swojego syna. Dziecko jest niezwykle podobne do ojca i Ania nie może tego znieść, ponieważ ciagle widzi w nim swoją miłość...
miłośniczka zwierząt
27.11.2016, 23:06
Moja obecna rodzinka żyje szczęśliwie. Raz tylko mój sim by spłonął jak miał zrobić żeberka na grillu, a nie mieli czujnika dymu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Momentami tylko klepia biedę. A tak to praktycznie szczęśliwe życie.
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.