PDA

Zobacz pełną wersję : "Życie Judy"


~Perlié~
07.05.2005, 17:08
Witajcie to będzie moje III Fs "Tajemniczy Dom" Kończe a "Przerażaczy" nie kontynuje.
To Fs jest troszke podobne do Fs Agaty, ale nie martwcie się nie odgapiam odnej, tylko ona mi podsuneła pomysł :) i nie krzyczcie na mnie, że odgapiłam od niej, bo tak niejest :(

Napoczątek przedstawienie postaci:

Jenny - matka Juliete i Judy nie pracuje ma 38 lat, opiekuńcza mama kochająca swoje dzieci, marzy o kolejnym dziecku. Uwielbia żartować ze wszystkimi, robi dobrą herbatkę :D
Juliete - siostra Judy ma roczek, umie tylko krzyczeć i jęczeć, pobawić się z nią to sukces, bo nie cierpi gdy ktoś jej przeszkadza w samotnym bawieniu się klockami :)


http://members.lycos.co.uk/karolcia12/JulieteiJenny.jpg

Judy - główna bohaterka ma 18lat, z twarzy wygląda na pustą lalkę, ale tak nie jest uwielbia marzyć. W szkole radzi sobie średnio, nie lubi się zbytnio uczyć, natomiast uwielbia czytać książki typu : "Romea I Julii",marzy o karierze w show- biznesie, znalezieniu idealnego partnera na całe życie.




http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Judy.jpg

Karl - mąż Jenny ojciec sióstr ma 40 lat pracuje w gastronomi. Niby zwykły znawca jedzenia, ale nie Karl kocha ponad wszystko swoją żonę i dzieci, w młodości marzył by być astronautą, a skończył jako kucharz :)http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Karl.jpg


"Życie Judy"
>>>ODCINEK 1<<<

Był ciepły wrześniowy poranek, ptaki śpiewały słońce grzało. Promienie słońca padały na śniadą twarz młodej czarnowłosej dziewczyny o imieniu Judy.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Ranek.jpg
- Córciu wstawaj!!, już późno- usłyszała głos mamy
- Mamo! Jeszcze minutkę proszę! – odpowiedziała zasuwając kołdrę na głowę dziewczyna
- Dosyć leniuchowania! Spóźnisz się na rozpoczęcie pierwszego dnia studiów, a jeszcze trzeba śniadanie zjeść- powiedziała denerwując się mama
- Dobrze już dobrze!! Idę ...
Judy poszła do łazienki umalowała się w pastelowe kolory jak co dzień, i ubrała się w niebieską bluzkę i czarne spodnie.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Lazienka.jpg

- Pięknie wyglądasz idź się pokaż tacie- powiedziała z uśmiechem na twarzy mama
- Dziekuje ci, ale sama powiedziałaś, że musze się spieszyć. Co jest na śniadanie mamciu???
- No tak powiedziałam rzeczywiście, ale tak się cieszę, ze moja córka idzie na studia, a na śniadanie twoje ulubione zapiekani
- Oh!!! Pychota dzięki mamo- odpowiedziała dziewczyna całując mamę w policzek. Usiadła i zaczęła jeść
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Zapiekanki.jpg
- Dobrze jedz szybko, tata zaraz wróci z dworu a ja idę zobaczyć do twojej siostry
Po śniadaniu Judy wyszła do ogrodu pożegnać się i podlać swoje ukochane róże.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Roze.jpg

Judy uwielbiała róże przypominały jej babcię, którą tak kochała. Po drodze myślała, co ją czeka w nowym otoczeniu, czy znajdzie jakąś bratnią duszę, czy wykładowcy nie będą zbyt ostrzy....
- Judy chodź już! – odezwał się głos taty
- Już idę tato, tylko komórkę wezmę
- Pa mamo będę bardzo tęsknić
- Do zobaczenia będe bardzo tęskniła za tobą- powiedziawszy to mama przytuliła mocno córkę
- Pa.., mamo będzie mi smutno..
Judy wsiadła do samochodu.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/PodrozDoAkademika.jpg

Wyruszyli w długą podróż, dziewczyna podziwiała widoki zza okna, jak obraz domu się oddala.. patrzała i podziwiała jak mijałą znajome krajobrazy, mijali szkołę,domy ... aż w końcu Judy usnęła.
- Kochanie obudź się
- Co, gdzie jak?? Już jesteśmy?? – powiedziała zaspanym głosem Judy
- Tak!! Jesteśmy na miejscu oto akademik “BilMore”
- Jejciu przyjemnie tu nawet
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/klop.jpg
- Do zobaczenie córciu, będę tęsknił
- Żegnaj tato! – dziewczyna żegnała ojca, a w oku zakręciła się jej łza...
Judy wzięła swoje torby i ruszyła w stronę wielkiego akademika.... Weszła po schodach, otworzyła wielkie szklane drzwi i ujżała pięknie ozdobiony hol. Rozejżała się dookoła, nagle jej wzrok zatrzymał się na drewnianym biurku, za którym siedziała starsza pani.

- dzień dobry mam na imię Judy przyjechałam tu studiować
- Witaj moje dziecko, mam na imię Nadine i jestem tutaj dyrektorką , obejrzyj sobie akademik i wybierz swój pokój, w którym chcesz zamieszkać- odpowiedziała starsza kobieta wstając z krzesła
- Dziękuje pani – Judy odpowiedziała z lekkim zdenerwowanim
- Przebywam tutaj tylko w soboty, a na co dzień będzie się wami opiekowała panna Mary tutejsza kucharka- powiedziała z uśmiechem Nadine
- Bardzo pani dziękuje, a teraz pójdę się rozpakować jeśli już pani nie jestem potrzebna
- Ależ oczywiście przepraszam, że cię trochę zatrzymałam, idź się rozpakuj i zapoznaj z tutejszymi studentami i mów mi po prostu Nadine
- Dobrze Nadine.
Po rozmowie dziewczyna udała się w głąb holu i zajęła pierwszy lepszy pokój po prawej.
- skromnie, ale ładnie tutaj- pomyślała sobie..







C.D.N

Jak Judy poradzi sobie w nowym życiu akademickim???
Czy zostanie dobrze przyjęta przez rówieśników??
Tego dowiecie się w następnych odcinkach. ZAPRASZAM!!! Do komentowania =)

~Perlié~
12.05.2005, 17:08
Dziś Nowy odcinke, mam nadzieję, ze was zaciekawi...

>>>ODCINEK II<<<

Gdy dziewczyna skończyła się rozpakowywać poszła zwiedzić swój nowy “dom” szła, szła aż nagle nie zauważając nic wpadła prosto w ramiona przystojnego chłopaka...
- Ups!! Bardzo przepraszam nie zauważyłam cie
- spokojnie nic się nie stało każdemu się może zdarzyć mam na imię Mark a ty? Nowa?
- A ja Judy, tak nowa właśnie przyjechałam miło mi
- Mi także- Odpowiedział Chłopak- Oprowadzić się? – Dodał po chwili
- Yyyy....no dobrze

http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Mark.jpg
Nowo poznany chłopak wydawał się miły dla Judy, po chwili możemy usłyszeć znów rozmowy studentów:
- Skąd przyjechałaś?? Jeśli można spytać
- Ja? A tak z Miłowa a ty również?
- Nie błąd moja panno przyjechałem z Werony
- Słyszałam, że to bardzo romantyczne miasteczko to prawda? – Zapytała Judy
- No , pewnie Werona słynie ze swojej romantycznej natury - Zaśmiał się chłopak
- A co studiujesz?- Zapytała Judy
- Jestem na I roku i studiuje literaturę- Odpowiedział Mark
- Hehe to ty poetą będziesz – Uśmiech na twarzy Judy powiększył się – Ja studiuje aktorstwo
- No to widzę, że mamy tu rodzącą się gwiazdę...
- Tak, tak na pewno - Powiedziała uśmiechając się dziewczyna
- Może wpadniesz wieczorem pouczymy się?? – Zaproponował chłopiec
- Nie wiesz muszę jeszcze do mamy zadzwonić bo mnie prosiła oto mam zajęty wieczór dziś przepraszam cię..
- Nie no rozumiem rodzice troszczą się o ciebie - Zaśmiał się Mark
- Ok, idę było miło mi cię poznać
- No to do zobaczenia w stołówce
- Yyy... ah tak pa! - Pomachała mu Judy
Po dłużej rozmowie studentów Judy poszła do pokoju i wystukała na komórce numer do domu.
- Halo? – Odezwał się głos w słuchawce
- Cześć mamo! Tu Judy
- Ah witaj córciu, i jak tam akademik?? Podoba się ?? poznałaś już jakiegoś narzyczonego – Zaśmiała się Jenny
- Mamo przestań!! Dopiero co się wprowadziłam poznałam tu tylko jak na razie tutejszą dyrektorkę i chłopca o imieniu Mark
- A, więc jednak poznałaś
- No... tak ale to tylko zwykły kumpel
- Noo, noo nie bądź taka skromna- Powiedziała mama
- Skończyłaś z dowcipkowaniem?? Jak tam Julitete?
- Ok, ok skończyłam. A twoją siostrunie grzeczniutko spać położyłam- Mówiła mile mama
- Aha dobrze mamo ja kończę odezwę się jutro pa!!
- Pa kochanie!
Po rozmowie zmęczona Judy położyła się na chwilkę, ale zasnęła. Śnił jej się piękny sen.... Śniła jej się ukochana babunia, która zmarła jak Judy miała 13 lat.. bardzo to przeżyła i już nie była taka szczęśliwa jak teraz..
- Pobudka!!!!! – Usłyszała w oddali umysłu
A był to Mark dobudzający dziewczynę:
- Co? Kto? Zasnęłam??
- Śpiąca królewna się obudziła – Powiedział chłopak
- Ha, ha bez takich żartów po co przyszedłeś??
- Pukałem, ale nie odpowiadałaś a drzwi były otwarte, więc wszedłem. Dyrektorka kazała po ciebie posłać kolacja już gotowa
- Aha miło z twojej strony, już idę
Judy i Mark poszli do stołówki.
-Jejciu ile tu ludzi- Odezwał się głos Judy
Do stołu przy którym siedzieli Judy I Mark podeszła dziewczyna o blond włosach i dużych niebieskich oczach i odezwała się:
- Cześć mam na imię Kate
- O witaj siostro!! To jest Judy
- Witaj Judy!!
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Rozmowa.jpg
- Mogę się przysiąść do was - Zaproponowała blondynka
- Tak jasne... – Słowo Marka przerwała Judy
- ..... siadaj – Dokończyła dziewczyna
- Na, którym roku jesteś i co studiujesz – Zapytała Kate – Bo ja historie starożytną i jestem na I roku- dodała ponownie:
- Fajnie lubię historię, ja aktorstwo i również na I roku
Rozmowa tak trwała jeszcze sporą godzinę.
- Dobrze wiecie ja już pójdę spać jestem strasznie z
męczona- Powiedziała Judy odchodząc od stołu
- Czekaj zaprowadzimy cię – Zaproponowało rodzeństwo
- No ok. Jak chcecie
Po drodze gawędzili jeszcze jakieś 10 min i gdy już byli obok pokoju Judy rozeszli się do swoich. Pożegnali i poszli spać...
No i tak było co dzień. Judy zaczęła podejrzewać, że coś jest chyba nie tak. Mark tak bardzo z nią chciał wszędzie chodzić. Prawił jej komplementy i był bardzo miły. Czuła, że chyba Mark coś do niej czuje.
Pewnego dnia Judy otworzyła oczy i jak zwykle zobaczyła twarz Marka. Była uśmiechnięta i pełna wdzięku. Obudził ją. Dzień mijał tak samo, lecz wieczorem wiele się działo. Judy siedziała w pokoju i czytała książkę. Wtedy ktoś zapukał do drzwi.
- Kto tam?
- To ja, Mark - Odpowiedział.
- Wejdź
Chłopak śmiało wszedł do pokoju, ale zamykając drzwi przekręcił klucz w drzwiach i schował go do kieszeni. Dziewczyna nie zauważyła tego, ponieważ odkładała książkę. Odwróciła się w stronę chłopaka, który usiadł na krześle.
- Co tam u ciebie? - Zapytała Judy
- Mam dylemat
- Jaki?
Mark zmieszał się.
- Musze ci coś powiedzieć.
- Słucham.
- Ja… zresztą co ci będę mówił.
Chłopak podejrzanie blisko zbliżył się do dziewczyny siedzącej na łóżku. Judy patrzyła na niego ze zdziwieniem i z pewnym niepokojem. Chłopak przysunął się do niej i gorąco pocałował ją. Judy zamurowało.
- "Czyżby on mnie kochał?" - myślała - "A więc mam narzeczonego!"
Dziewczynie spodobał się pocałunek i zaczęła się przytulać do niego. Wtedy Mark zrobił coś dziwnego. Zaczął zdejmować koszulkę Judy.
- Co ty robisz?! - krzyknęła.
- Chcę spędzić z tobą noc.
- Zwariowałeś?! Zostaw mnie!
Dziewczyna wyrywała się z objęć chłopaka, jednak na próżno. On trzymał ją rękami bardzo mocno. wkońcu Judy wyrwała się i pobiegła do drzwi. Nacisnęła klamkę i…
- Co jest?! Zabrałeś klucz, draniu?! Otwieraj te drzwi!
- Nigdy… Kocham cię! Chodź tu, skarbie!!
- NIE!!! POMOCY!!! - Judy szalenie krzyczała. Mark rzucił ja na łóżko i zaczął całować.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/barabara.jpg Tam mimo jęków i płaczu nie udało jej się wyzwolić...

~Perlié~
18.05.2005, 12:36
Dzisiaj Nowy Odcinek :)


>>>ODCINEK III<<<




Musiała mu się oddać, gdyż nie miała siły go odepchnąć... Nad ranem naga dziewczyna obudziła się z listem pod ręką.
- List pewnie od tego drania ! Czego on ode mnie chce?! - mówiła do siebie przez łzy
Judy otworzyła list i zaczęła czytać:




"Skarbeńku jesteś cudowna! Twe ciało jest piękne było cudownie prawda?
Pamiętaj słodziutka jeżeli piśniesz komuś słowo pożałujesz tego!
Nikomu ani słowo, albo zobaczysz co z tobą zrobię! Było cudownie i pamiętaj, że to nie ostatni raz"

- no i co ja mam teraz zrobić?! - rozpaczała- Nie dość, że mnie zgwałcił to chcę więcej - Judy rozkleiła się całkiem.
Dziewczyna udała się do łazienki tuż obok pokoju i starała pozbyć się z ciała obleśnego brudu jaki pozostawił Mark po stosunku.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Lazienka1.jpg
Ubrała się i wyszła jak by nigdy nic na śniadanie. W stołówce zauważyła tego drania, a on uśmiechnął się tajemniczo. Usiadła jak najdalej i zaczęła jeść..
- Hejka! Co masz taką smutną minkę, Judy? Coś się stało? - zapytała niespodziewanie Kate
- Yy... Cześć. Nie, wydaje ci się. Jest wszystko w porządku.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/RozmowaJudyIKate.jpg
- To dobrze- odpowiedziała Kate
I zaczęły jeść..
Judy zamyślona gapiąc się na talerz z płatkami, obracała łyżką w górą w dół..
- Ej, co ci jest Widać, że coś z tobą nie tak
- Kate miałam ciężką noc i nie czuje się dobrze. Sorry…- powiedziała Judy odchodząc od stołu
- Hej! Zaczekaj!
Judy nie słyszała głosu koleżanki i poszła. Kate martwiąc się o nią zapytała Marka, czy coś nie wie.
- Mark, co jest z Judy?
- A skąd mam wiedzieć, przecież nie czytam w myślach - odpowiedział z zadowoleniem w głosie.
- Ok., ok. spokojnie tylko pytałam - Kate dziwiąc się poszła do Judy
- Puk! Puk!
- Kto tam? - zapytała Judy.
- To ja Kate, wpuścisz mnie?
- Przepraszam źle się czuję. Idź już!
- Ale Judy tak nie można! - kłóciła się dziewczyna za drzwiami.
- Idź! - powiedziawszy to Judy rzuciła w drzwi poduszką
Kate nie chciała jej jeszcze bardziej zdenerwować, więc poszła. Judy siedziała na łóżku ze skulonymi nogami i myślała, o tym, co się stało w nocy. Na myśl o tym, co jej zrobił płakała jeszcze bardziej... Nagle ktoś zapukał do drzwi, nie był to zwykły i delikatny odgłos, z jakim pukała Kate, tylko głośny i stanowczy. Judy obawiając się, że to Mark po cichu podeszła do drzwi i zamknęła.
- No kotku! Otwórz drzwi nic ci nie zrobię ... - odezwał się donośny głos chłopaka
- Idź z tąd!!!! - wrzeszczała dziewczyna ze łzami w oczach - Idź! I nie wracaj- rozpłakała się na dobre
- Widzę, że ci się spodobało to co zrobiłem krzyczysz żeby się mnie pozbyć. Krzyczysz bo ci się podobało, a jak się złościsz wyglądasz słodko..
- Wynoś się natychmiast!!!!
Chłopak wiedział, że jej się podobało, więc poszedł sobie. Judy płakała jeszcze bardziej.. Płakała gorzko przez dobrą godzinę i postanowiła w końcu odważyć się wyjść z pokoju, gdyż za pół godziny zaczynała wykłady. Dziewczyna wyszła z pokoju i udała się w stronę drzwi wyjściowych. Szła przyspieszonym krokiem, gdy nagle ktoś ją chwycił mocno za rękę i podciągnął do męskiej toalety... Dziewczyna odwróciła się i zobaczyła, ohydną twarz Marka.
- Co ty tu robisz?! Puszczaj mnie! - darła się przez łzy
- Spokojnie tygrysku - odpowiedział Mark całując Judy namiętnie w usta
- Zosta.... - nie dokończyła dziewczyna , ponieważ chłopak przymknął jej usta pocałunkiem
- W.. mnie! -skończyła
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Toaleta.jpg
- Jesteś cudowna! - Mark mówiąc jej to zaczął mocno napychać ją na ścianę
- Odczep się! - dziewczyna wyrwała mu się kierując w stronę drzwi od toalety i uciekła.
Judy uciekła na hol, potem już trochę wolniej szła na wykłady. W tym czasie Mark myślał:
"Jeszcze dorwę tę małą kocicę, obiecuję".
Dziewczyna doszła do uczelni. Zajęcia trwały niecałe 4 godziny. Po powrocie Judy obawiając się szybko wbiegła do pokoju. Gdy była bezpieczna w pokoju zaczęła myśleć "Muszę kiedyś wyjść! Nie mogę siedzieć całe 4 lata w pokoju, ale on on mi groził i nie wiadomo co by się stało, gdybym się nie wyrwała" Studentka jeszcze długo myślała po czym udała się do łazienki na piętrze. Było pusto. Dziewczyna wzięła swój ręcznik szlafrok i ubrania i udała się pod prysznic. Kąpiąc się usłyszała szmery dochodzące zza szafki, która stała naprzeciw prysznica.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Prysznic.jpg
- Halo! Ktoś tu jest ? - zapytała ze zdenerwowaniem w głosie
Lecz odpowiedzi nie usłyszała myśląc, że coś spadło odkręciła ponownie kran i kończyła się kąpać, usłyszała ponownie szumy.
- Halo! KTO TU JEST?! - denerwowała się coraz bardziej.
Zakręcając wodę Judy chciała sięgnąć po szlafrok, lecz nigdzie go nie było..
Dziewczyna zdenerwowała się już całkiem, wyjrzała lekko za parawanu, lecz nikogo nie zauważyła. Cicho i powoli wyszła z pod prysznica by poszukać ubrań. Wyszła calutka naga i ku jej wzrokowi ukazał się ....


C.D.N ZAPRASZAM!!!!

~Perlié~
25.05.2005, 14:38
Dzisiaj kolejny odcinek!!!! Długaśny :)

- ....Mark!!! czego chcesz wynoś się!!!! Bo zacznę krzyczeć!! Ratunku na pomoc!! – było słychać donośny głos Judy.
Mark nie zwracając uwagi na krzyki Judy ponownie jak ranem przycisnął do ściany widząc piękne ciało Dziewczyny..
Nagle drzwi otworzyły się, a za nimi stał brązowo włosy chłopak o pięknych zielonych oczach...
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/John.jpg
- co tu się dzieję??!! – zapytał lekko z szokowany chłopak
- wynoś się z stąd – odezwał się ostry głos Marka
- pomóż mi proszę!! – dziewczyna krzyczała ze łzami w oczach
- zostaw ją widocznie nie chce cię tu!!
- A co mi zrobisz pobijesz – odpowiedział drwiąc z niego Mark
- Zostaw ją, albo pożałujesz
Mark puścił rękę Judy i rzucił się na zielonookiego chłopca. Judy znalazła swój szlafrok i szybko się ubrała. Próbowała pomóc, ale Mark był tak silny, że po pchał dziewczynę a ta uderzyła się dość mocno w głowę... padła i straciła przytomność
- Judy!!!! - Odezwał się głos Marka – co ja zrobiłem
Chłopak w popłochu uciekł z łazienki zostawiając dziewczynę wraz z nieznajomym chłopakiem..
- Halo!! Słyszysz mnie?? No dalej mała dasz radę odezwij się! – chłopak nie wiedział co ma zrobić wziął Judy na ręce i wyniósł z łazienki. Tłumy się zebrały i po głowach przechodziły im straszne myśli. Chłopiec zniósł dziewczynę powoli na dół, i położył na kanapie..
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/JudyNaSofie.jpg
- Ludzie wezwijcie karetkę, ona krwawi – rozkazał studentom
Nikt nie miał zastrzeżeń. Nagle biedną Judy zobaczył Kate..
- Boże!! Judy co ci jest!! – podbiegła do chłopaka i dziewczyny
- co jej się stało?? – zapytała zdenerwowanym głosem Kate chłopaka
- sam nie wiem usłyszałem, że ktoś krzyczy w łazience i zobaczyłem ją z jakimś chłopakiem w skurzanej kurtce, a ona była naga a ten ją do ściany przyciskał...
- o mój boże Mark!! Co on jej zrobił – martwiła się Kate
- Znasz go? – zapytał chłopak
- Tak owszem to mój brat!!!
- Co???!!! Czego on chciał od niej
- Właśnie nie wiem! Czego on chcę od niej – zastanawiała się Kate
- Nie czas na myślenie, trzeba ją szybko zawieść do szpitala- odpowiedział chłopak
Po nie całych 10minutach pod akademik “Bilmore” podjechała karetka.
- Szybko tutaj zawołał chłopiec
- Ostrożnie uważajcie na jej głowę – odezwał się głos sanitariusza
Karetka zawiozła Judy do szpitala nie daleko akademika. Tajemniczy chłopak od razu zadzwonił do Nadine dyrektorki.
- Słucham tu Nadine, w czym mogę pomóc
- Yy witam ma na imię John jestem studentem pani akademika
- Aaachh tak witam cię coś się stało?
- Tak!!! Judy tutejsza studentka...
- O mój boże coś się stało??- zaczęła się denerwować Nadine – co z nią
- Ona...
- No mów rzesz...
- Ona.. jest ciężko ranna!!
Co?? Jak to możliwe!!!
- Proszę natychmiast przyjechać to najbliższego szpitala blisko akademika to nie jest rozmowa na telefon, ja i Kate jedziemy tam.
- Dobrze już jadę, trzeba powiadomić jej rodziców
John wziął Kate wezwali taksówkę i już byli na miejscu. Trwała właśnie operacja.. Kate i John próbowali się czegoś dowiedzieć, ale lekarze milczeli. Po kilku minutach na miejscu była już Nadine i rodzice Judy. Po niecałych 3 godzinach, otwarły się drzwi sali operacyjnej....
- I co z nią?? - zapytał chłopak
- Straciła sporo krwi, ale przeżyje dobrze że zdążyłeś na czas bo inaczej było by za późno dla niej..
Chłopak i cała rodzina odetchnęli z ulgą i udałli się za Judy do jej sali.
- Nie możecie państwo wejść ona jest bardzo słaba
- Ale proszę jestem jej matką ..
- No dobrze, ale nie na długo
Jenny usiadła obok córki i chwyciła ją za rękę. Patrzyła na jej piękną twarz i coś mamrotała pod nosem. John, Kate i reszta rodziny Judy oraz dyrektorka patrzyli przez szybkę. Zrobiło się dość późno, więc rodzice musieli jechać do domu bo mieli trochę daleko. Przy Judy został tylko jej wybawca i najbliższa przyjaciółka Kate.
- Proszę niech państwo pojadą my zostaniemy z nią – odezwał się głos Johna
- No nie wiem czy to najlepszy pomysł..
- Proszę zajmiemy się nią
- No dobrze – odpowiedział ojciec Judy
Dochodziła 23.00 a Judy nadal się nie budziła. Chłopak chwycił ją za rękę i zaczął myśleć
“ Co ten bydlak ci zrobił, gdym nie przyszedł na czas było by źle z tobą czego on chciał od tak pięknej dziewczyny” – myślał sobie
Nagle ręka Judy chwyciła Johna. I powoli otwierała powieki
- Co, co się stało? Gdzie ja jestem – odezwała się spojrzawszy na twarz młodego chłopca
- Spokojnie jesteś w szpitalu uderzyłaś się mocno w głowę
- Kim ty jesteś?
- Mam na imię John usłyszałem twe krzyki w łazience pamiętasz?
- Co??!! A tak dziękuje ci bardzo uratowałeś mi życie
- Nie ma sprawy a teraz odpoczywaj ja i Kate będziemy tutaj
- Co?? Kate też tu jest?? Gdzie??
- Tak jest wyszła na chwilę do toalety
- Acha.. pozdrów ją – i Judy zasnęła
John patrzył na piękną twarzyczkę Judy jak zasypia i też zasnął..
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/Szpital.jpg
- Pobudka!! – w oddali myśli słyszał głos Judy
- Co gdzie? Judy? Obudziłaś się już??
- No a jak widzisz – zaśmiała się lekko
- Heh to dobrze ojoj przesiedziałem tu calutką noc
- No właśnie widzę
- To ja musze zmykać do akademika bo jeszcze ocenki mi się pogorszą
- Ok. to idź dziękuje ci, że mnie uratowałeś i byłeś ze mną
- Spokojnie co by się stało jak bym nie przyszedł co on chciał od ciebie?
- Yyy... eeee idź już źle się czuje
- No dobrze już nie przeszkadzam papa
- Pa!
John wyszedł z sali. Judy coraz bardziej dochodziła do zmysłów. Po południu przyszedł do niej lekarz. Wszedł do sali i zapytał:
No i jak się dzisiaj pacjentka czuje?
Judy uśmiechnęła się również.
- O wiele lepiej, panie doktorze. - odpowiedziała- Kiedy będę mogła wrócić do akademika?
- Postanowiłem cię jeszcze dokładnie przebadać, zanim ci zdejmiemy szwy. Nie mogę cię tak wypuścić zeszpitala. Ale przedtem...
Do pokoju weszła jakaś kobieta.
- O witam pani dyrektor! - powiedział lekarz - Judy, widzę, że masz gościa. Nie będę wam przeszkadzał.
Lekarz opuścił salę. Kobieta wzięła krzesło i usiadła na nim obok łóżka dziewczyny.
- Witam. Jestem dyrektorką - powiedziała - Nie wiem, co zaszło tamtego dnia. Wiem jedynie to, co John powiedział mi przez telefon. Jednak ty wszystko wiesz. Wiesz do momentu, aż zemdlałaś. Liczę, że pomożesz mi i opowiesz co się wtedy zdarzyło. Musimy rozwiązać przyczynę twojego krwawienia.
Judy zmieszała się. Bała się powiedzieć prawdy o Marku. Przecież groził jej, że jeśli powie komuś o nich to się może to źle skończyć.
- A... a John nie może pani powiedzieć?
- John był zdruzgotany tym wszystkim. Powiedział, że powie jeżeli ty się nie obudzisz. Chciał, by cała ta prawda wyszła z twoich ust. Ale miałaś szczęście, że on cię wtedy znalazł. Ale powiedz mi, co się wtedy stało!
"Co robić?" - myślała - "Jeśli nie powiem o tym dyrektorce, Mark będzie nadal mnie molestował! Nie mogę całe życie ukrywać tego! Może coś z nim zrobią, jak im powiem? Trudno, powiem!"
- Pani dyrektor - zaczęła Judy - Powiem pani prawdę. Mimo, że to może się dla mnie źle skończyć.
- Słucham.
- Wszystko przez Marka. Od niego się wszystko zaczęło. Na początku był bardzo miły i przyjacielski. Pewnego wieczora. Zapukał do mnie i wszedł. Chciał mi wyznać miłość, jednak zrobił to innaczej. Chlip... PROSZĘ PANI, ON, ON MNIE ZGWAŁCIŁ
Dyrektorka zamilkła. Na jej twarzy szalało oburzenie. Judy kontynuowała przez łzy:
- Potem... potem groził mi, że jeśli komuś powiem to się dla mnie może źle skończyć. Ale kiedy zawsze go spotykałam on... on dotykał mnie i nie chciał zostawić! Raz zabrał mnie do łazienki i... napierał na ścianę... och, proszę pani To było okropne! A tego wieczoru... byłam pod prysznicem i on... i on przyszedł i znowu... robił to samo! Aż przyszedł John i pomógł mi. Mark uderzył mnie w głowę... i dalej już nie pamiętam...
-Judy już nie mogła mówić. Rzęsiście płakała. Kobieta przytuliła ją.
- Przecież on jest przestępcą! Trzeba zadzwonić na policję !Wybacz moja droga, zostawię cię na chwilę.
Kobieta wybiegła na korytarz i zadzwoniła do szkoły opowiedzieć na wszystkim. Judy nie wiedziała dokładnie do kogo zadzwoniła. Po pewnym czasie policja zaczęła szukać Marka.

***
Kate wpadła z wrzaskiem do pokoju Marka.
- MARK! TY IDIOTO! COŚ TY ZROBIŁ?!
Chłopak siedział na łóżku. Płakał.
- Ale ze mnie głupek... - powiedział - PRZEZEMNIE ONA MOŻE UMRZEĆ! Kate, ja nie chciałem!
- Powiedz, jak to było! To nie była zwykła bójka! Co robiłeś w damskiej toalecie?! Co zrobiłeś JUDY?!
Mark wstał.
- Naprawdę chcesz wiedzieć?! - warknął - Po co ci to?!
- Po to, że mówią w telewizji O TOBIE!
- CO??? - chłopak wybiegł z salonu do pokoju wspólnego, gdzie stał telewizor. Ku zdziwieniu chłopaka stała tam gromada ludzi. Mark zaczął wpatrywać się w telewizor.
- Wczoraj po południu do szpitala w nieście akademickim trafiła studentka z krwawiącą głową. Nazywa się Judy Jonson. Dziewczyna była w stanie krytycznym, jednak teraz jej stan jest stabilny. Dziś po południu dziewczyna wyznała, że była gwałcona przez innego studenta, który nazywa się Mark Wilson. Także za jego przyczyną ma rozbitą głowę. Policja już poszukuje przestępcy. Ktokolwiek widział danego mężczyznę niech zgłosi się na policję.
Wszyscy już dawno zauważyli, że Mark stoi wśród nich. Kiedy spikerka skończyła mówić wszyscy odwrócili się w jego stronę. Każdy patrzył na niego pogardliwym wzrokiem. Panowała ogromna cisza Jednak najbardziej oszołomiona patrzyła na niego Kate. Przerażony chłopak zaczął uciekać. Wybiegł z akademika...
- Mark! - wołała za nim Kate - Przyznaj się do tego, co zrobiłeś!

***
Następnego dnia Judy czuła się o wiele lepiej. Już dawno przeszła badania. Jej rodzice dowiedzieli się o wszystkim od dyrektorki i zadzwonili do Judy. Pocieszali ją jak mogli, lecz sami byli nie mało przerażeni. Niestety nie mogli do niej przyjechać. Po obiedzie przyszedł do niej John.
http://members.lycos.co.uk/karolcia12/RozmowaJudyIJohna.jpg
Też już wiedział o wszystkim. Dowiedział się od dyrektorki, która po długich przekonywaniach uległa John'owi i powiedziała o wszystkim, co spotkało Judy.
- Strasznie ci współczuję - powiedział - Jak ten bydlak mógł ci to zrobić! Chciałem go sprać już na miejscu, ale dyrektorka mi zabroniła. Ale już jesteś bezpieczna. On gdzieś poszedł.
Wtedy do sali wbiegła kobieta i mężczyzna. Kobieta miała mikrofon, a mężczyzna kamerę. Kobieta mówiła:
- Znajduję się właśnie w sali, gdzie leży Judy Jonson. Zaraz przeprowadzę z nią wywiad. Judy,
- Jak często Mark cię gwałcił?
Judy spojrzała na kobietę jak na wariatkę. Po chwili krzyknęła:
- O nie! Dziennikarze!
I wtedy do sali zaczęło się przebijać coraz więcej dziennikarzy. John odpędzał ich jak mógł, jednak on był tylko jeden, a ich było wielu. Judy zrozumiała, że wiadomość o jej gwałcie podano w wiadomościach.
Po pewnym czasie fala dziennikarzy została opanowana. Wtedy przyszedł lekarz z miną bardzo zakłopotaną.
- Dzień dobry panie doktorze - powiedziała Judy.
- Są już twoje wyniki badań. - powiedział lekarz.
- I co?
- Jesteś... w ciąży!






C.D.N !!!!!! KOMENTUCJE :))))

~Perlié~
14.10.2005, 13:17
Kontynuacja :D

>>> Odcinek 5 <<<
- co??!!! To nie może być prawda!!!
- Judy uspokój się!! -odpowiedział chwytając ją za rękę John
- Aleee... ja nie mogę mieć dziecka!! Nie mogę..
- Nie mów tak!
- Ale John zrozum jestem na studiach i nie mogę utrzymywać dziecka, nie teraz - Judy rozpłakała się
- Posłuchaj. Dziecko można oddać do domu dziecka albo aborcja ale tylko w wypadku gdy coś zagraża matce lub dziecku - odpowiedział lekarz
- No to co ja teraz zrobię!!
- Spokojnie już - przytulił ją John
- John, ja nie mogę...
- Ciii....
Judy była cała we łzach. Nie wiedziała co ma robić, w takiej sytuacji. Miała ochotę zabić się.. , ale sumienie jej nie pozwalało. Lekarz, który opiekował się dziewczyną zadzwonił do jej rodziców.
- Dzień Dobry mówi Dr. Smith czy to państwo Jonson?
- Tak witam doktorze, coś się stało? Jak z moją córką ?? - odezwał się głos matki Judy
- Mam dla pani wiadomość i nie wiem jaka będzie pani reakcja
- Słucham...
- A, więc zrobiłem badania pani córce i okazało się, że jest w....
- W...? czym?
- Ona jest w ciąży!!!
- Jak to w ciąży jak to możliwe??!!
- Chłopak, który ją zgwałcił... no wie pani
- Oh!! Moje dziecko Biedactwo! A jak zareagowała moja córka?
- Nie przyjęła tego do siebie, mówiła że nie może że za wcześnie
- To co my teraz zrobimy? Przecież ona nie może się poddać aborcji to zabójstwo własnego dziecka!
- Będzie musiała urodzić chyba, że jej życie bądź życie dziecka będzie w nie bezpieczeństwie
Po rozmowie doktora i matki Judy lekarz udał się do sali w którym leżała dziewczyna.
Lekarz próbował jej to wytłumaczyć, ale Judy nie chciała go słuchać cały czas płakała.
***
Kate nie udało się zatrzymać Marka i udała się w stronę szpitala. Natomiast Mark biegł przed siebie nie zwracając uwagi na wołającą za nim siostrę. Dobiegł do opuszczonej chaty, która znajdowała się w lesie obok miasta. Wszedł do środka i zaczął myśleć
- Co ja teraz zrobię!!! Cała gmara glin mnie goni. Muszę jakoś uciec z kraju- myślał sobie
W tym czasie Kate była już w szpitalu nie wiedziała najnowszych wieść. Zapukała lekko do sali, której leżała jej przyjaciółka.
- Witaj!- powiedziała - Chryste! Judy co się znowu stało?
Judy cała we łzach odpowiedziała drżącym głosem:
- Kate!! Ja... ja , ja jestem w ciąży!! - rozpłakała się całkiem
- Cooo!!!?? Jak to??
- Był u mnie lekarz, powiedział że już są wyniki badań i właśnie wtedy...
- To co ty teraz zrobisz? Co ze studiami?
- Właśnie w tym problem nie wiem co robić - odpowiedziała Judy przytulając się do Kate
- Spokojnie nie płacz już, będziesz cała czerwona
***
Na następny dzień. - Poszukiwania trwają nadal jeżeli ktoś widział tego chłopaka niech się zgłosi nagroda za oddanie go nam to 10.000- Judy słyszała jedno i to samo we wszystkich prawie stacjach radiowych i Tv.
- Puk! Puk!
- Kto tam?
- To ja John
- Aa wejdź proszę..
W tej samej chwili zamiast Johna ujrzała okrutną twarz Marka...
- Co??!!! Czego tu chcesz!! Wynoś się z stąd bo zacznę krzyczeć
- A krzycz sobie i tak cię nie usłyszą, kochaniutka masz za długi język wygadałaś wszystkim!!!! Zabije cię!!
- Nie!! Nie mów tak
Chłopak brutalnie rzucił się na dziewczynę i zaczął dusić!! Dziewczyna krzyczała ile tylko mogła, aż tu nagle..
- Co tu się dzieje??!! - krzyki Judy usłyszała pielęgniarka
Kobieta przyszła na czas, ale Mark zdołał uciec.
- Niech pani wezwie policje!!
- Już panienko!!
Pielęgniarka wykręciła numer z komórki 997. Judy rozpłakała się.. - On mi nigdy spokoju nie da!! - mówiła sama do siebie
- Proszę się uspokoić już wezwałam policje
- Chcę umrzeć... - mówiła sama do siebie
Judy była zmęczona ciągłym naskakiwaniem jej przez Marka... Myślała, że życie jest bez sensowne. W czasie myśleń Judy, przyjechała policja
- Proszę mówić co się stało??
- Usłyszałam pukanie do drzwi, myślałam że to John chłopak, który mnie uratował ale zamiast jego był Mark!! On, on... mówił że mam za długi język bo wszystko wygadałam i krzyczał, ze mnie zabije... chlip on rzucił się na mnie i próbował udusić, gdyby nie pani pielęgniarka już bym nie żyła...
- Dobrze, już niech się pani nie martwi złapiemy tego przestępcę
- Dziękuje, a teraz proszę mnie zostawić
- Dobrze już wychodzę do zobaczenia
- Do widzenia!
Po kilkunastu minutach, ktoś zapukał do drzwi tym razem była to Jenny....
- Witaj córciu!! Lekarz mi o wszystkim powiedział chodzi tu o twoją ciąże...
- Mamo! - Judy rzuciła się w jej ramiona co ja mam robić?!
- Uspokój się - przytuliła ją mama i powiedziała wtulając się w jej czarne włosy
- Urodzisz to dziecko ty wrócisz na uczelnie, a ja się dzieciątkiem zajmę, nie płacz już więcej
- Kocham cię mamo - Judy ponownie się przytuliła się do matki
- Mamo!! - zaczęła dziewczyna - był tu Mark ten, ten .... eh i on mi groził, że mnie zabije za to iż powiedziałam o tym co zaszło..
- Jak ten drań ma czelność się tu pokazywać!! - krzyczała Jenny
- Mamo nie chciałam cię zdenerwować usiądź policja już była i wszystko jest pod kontrolną
Rozmowa matki i córki trwała z dobre 45 min. Ktoś zapukał do pokoju
- Mamo otwórz i zobacz kto to
- Dobrze już idę... - odpowiedziała matka udając się w stronę drewnianych drzwi. Okazało się , że to John
- Dzień dobry pani ! - uśmiechając się chłopak pocałował Jenny w rękę
- Witaj John, wchodź proszę - odpowiedziała Jenny zaskoczona postawą młodzieńca
Chłopak podszedł do łóżka dziewczyny i wręczył jej misia z napisem "Przytul Mnie" - Oh! John nie trzeba było- dziewczyna przyjęła prezent od swego wybawcy i pocałowała Johna w policzek
- Zostawię was - powiedziała matka wychodząc z pokoju uśmiechając się szerokim łukiem do pary najwyraźniej zakochanych w sobie.
- I jak się czujesz Judy? - zapytał troskliwie i z blaskiem w oczach chłopak
- Dobrze, ale ...
- Ale...?
- Ten tyran, on tu był i, i groził mi że mnie zabije za to, że się wygadałam - załamał się głos dziewczyny najwyraźniej już zmęczona tym wszystkim
- Jak on tu wszedł!!! Tyran jak go dopadnę to mu wszystkie zęby powybijam - chłopak bardzo się wściekł gdy usłyszał, ze Mark tu był gdyż skrycie kochał się w Judy -i pocałował jak najmocniej w usta dziewczyny
http://img420.imageshack.us/img420/9185/snapshotf05bc116505bc45d4ho.jpg
- Joh... - słowa Judy urwały się
- N... skończyła - kocham cię wyszeptała cichutko
- Ja ciebie też chciałem ci to już dawno powiedzieć, ale nie miałem odwagi - para zakochanych w sobie do szaleństwa przytuliła się bardzo romantycznie
http://img450.imageshack.us/img450/5619/snapshot9uo.png
Para dwóch zakochanych gołąbeczków rozmawiała o studiach o miłości itp.
Zbliżała się 22.
- Judy ja już musze iść późno już... - powiedział John całując Judy bardzo namiętnie i wyszedł
- Dobranoc John...
http://img413.imageshack.us/img413/2351/snapshotf05bc116505bc5d85sx.jpg
Judy jeszcze przez dłuższą chwilę spoglądała na zamykające się drewniane drzwi, obróciła się na drugi bok i zasnęła...
Nazajutrz do pokoju studentki zapukał lekarz
- Witaj Judy mam dla ciebie dobrą wiadomość możesz wracać do akademika
Judy rozpromieniła się trochę i odpowiedziała:
- Dziękuje zadzwonię do Kate i Johna przyjadą po mnie
- Dobrze - odpowiedział lekarz i wyszedł
Judy wystukała nr. Do Kate głucho...
- Cześć Kate!! - powiedziała rozradowana dziewczyna
- Witaj kotku!!
http://img420.imageshack.us/img420/5197/snapshotf05bc116705bc3c98ql.jpg
W słuchawce powiedział głos mężczyzny
- Halo! Mark??? Daj mi Kate teraz!!!
- Przykro mi ale....

C.D.N
W końcu kończe "Życie Judy" http://sims.gry-online.pl/images/smilies/biggrin.GIF Komentujcie cieszycie, się że kontynuje?
OCENIAJCIE =)

~Perlié~
26.10.2005, 15:03
>> ODCINEK VI <<
- gadaj co z nią zrobiłeś??!!
- Kotku! Wyluzuj...
- Gadaj!!
- Bo co mi zrobisz?- Mark naśmiewał się z dziewczyny
- Dosyć tego Mark gadaj !!
- Kate leży w łóżku źle się czuje...
- Jasne już ci wierze... !!
- Nie wierzysz to trudno!
- Judy nie słuchaj go pom....!!! - z słuchawki nagle rozległ się krzyk Kate!!
- Kate? Mark co z nią zrobiłeś!!!!!!!
- Misiaczku zamilcz ok? nic jej nie zrobiłem - głos Marka wydał się Judy śmieszny
- Mark... Ty, ty... - głos dziewczyny załamał się
- No co jest? Źle się czujesz - Mark śmiał się
- Wykorzystałeś własną siostrę??
- Haha... no i co z tego , zabijesz mnie?? hahahaha...
Dziewczyna upuściła słuchawkę i zaczęła płakać, miała mętlik w głowie jeden facet zrujnował całe życie, jej i przyjaciółki. Myślała co jeszcze złego się może stać!!
Judy nie wiedziała co może robić, na myśl jej nie przyszło iż Mark jest tak okrutnym i niebezpiecznym chłopakiem a właściwie tyranem. Dziewczyna wzięła chusteczkę przetarła oczy , i wykręciła nr do Johna...
http://img401.imageshack.us/img401/2928/snapshotf05bc116506a98b64qo.jpg
- Cześć John...
- Witaj Judy! Coś się stało masz jakiś smutny głos
- A wiesz John.. nic takiego - Judy nie miała siły powiedzieć prawdy o Marku i Kate
- Judy przyjade do ciebie
- Dobrze ... czekam
Dziewczyna usiadła na łóżko wpatrywała się w miska jaki podarował jej John mówiła sama do siebie...
- puk puk!!
- John!! - ucieszyła się dziewczyna i z radością podbiegła do drzwi otworzyła drzwi i ujrzała Kate...
- Cześć John...
- Witaj Judy! Coś się stało masz jakiś smutny głos
- A wiesz John.. nic takiego - Judy nie miała siły powiedzieć prawdy o Marku i Kate
- Judy przyjade do ciebie
- Dobrze ... czekam
Dziewczyna usiadła na łóżko wpatrywała się w miska jaki podarował jej John mówiła sama do siebie...
- puk puk!!
- John!! - ucieszyła się dziewczyna i z radością podbiegła do drzwi otworzyła drzwi i ujrzała Kate...
http://img134.imageshack.us/img134/316/snapshotf05bc116d06a99260ir.jpg
- Kate!! O mój boże co ci się stało!!
Kate cała pośiniaczona i pobita płakała
- Judy... Mój brat wiesz....
- Wiem!! Tyran jeden pożałuje , chodź usiądź
- Judy.. - zaczęła Kate - nie wiedziałam, że rodzony brat może być takim wstrętnym debilem
- Skończy w więzieniu obiecuje ci to... - Dziewczyna przytuliła przyjaciółkę
- Opowiedz jak to się stało...
Kate zakręciła się łza w oku i zaczęła opowiadać jak doszło to tego co przeżyła Judy
- Wróciłam do akademika, poszłam się wykąpać było już dość późno wszyscy już spali, usłyszałam że ktoś wchodzi do mojego pokoju... bo nie zamknęłam pokoju, nieznana osoba próbowała wyważyć drzwi do łazienki ja siedziałam cała w strachu myślałam, że to jakiś złodziej... drzwi otworzyły się i ukazał mi się ... - Kate mówiła przez łzy - Mark... dokończyła
- Nic już nie mów... - Judy przytuliła dziewczynę
- Co my zrobimy?? krzywdę wyrządził już nam obu, i może jeszcze kogoś wykorzystać
- Nie martw się Kate za to co zrobił na pewno będzie siedział do końca życia a nawet i dużej...
Ktoś zapukał ponownie był to tym razem John, który zauważył już wcześniej że coś jest z Judy nie tak
- Hejka dziewczyny!
- Cześć John - Judy podeszła do chłopaka i pocałowała w policzek
http://img444.imageshack.us/img444/2885/snapshotf05bc116906a99917ch.jpg
- Czemu Kate jesteś smutna?
- Ah.. wiesz... nieważne... - wymramotała Kate
- John chodź na stronę - Judy wzięła chłopaka i wyszli na korytarz
- Posłuchaj... Mark ją zgwałcił!
- Jak to!! Nie jest mu mało co tobie zrobił a jeszcze przecież Kate to jego siostra! - Chłopak krzyczał na cały oddział
- Uspokój się i nie krzycz tak!! Będzie złapany zobaczysz
John mocno przytulił dziewczynę i razem weszli do pokoju
- Aa.. John, Kate mogę już wrócić do akademika - ogłosiła Judy
- Judy to super , jesteś już popakowana? - zapytał chłopak
- Jasne!! Kate chodzie już tylko powiemy lekarzowi, że już idę
Parę min. Potem studenci byli już w samochodzie, prowadził John. Dziewczyny siedziały z tyłu i rozmawiały o zajęciach. Po pół godzinie wszyscy już byli w akademiku, na powitanie studenci zrobili imprezę... Wszyscy się cieszyli, że Judy już wróciła do akademika mimo, iż większość osób jej nie znała i tak klaskali.
- Witaj kochanie! - odpowiedziała dyrektorka
- Alee... skąd wiedzieliście, że dzisiaj wracam ??
- Judy... ja powiedziałem jak poszłaś zwolnić się u lekarza - odpowiedział z uśmiechem John
- Dziękuje za to - dziewczyna ucieszyła się
Zbiżało się popołudnie Judy i John wyszli na balkon, nagle John objął ją mocno i pocałował w usta. Dziewczyna nie wiedziała co się z nią dzieje wszystko się zakręciło i oddała się pokusie...
Po mniej więcej 4 min para zakochanych usiadła na ławce
http://img399.imageshack.us/img399/5452/snapshotf05bc116306a98599dw.jpg
rozmawiali o życiu.
Następnego dnia...
Judy otworzyła oczy i zobaczyła sufit swego pokoju usłyszała, że coś się dzieje na korytarzu ubrała się w szlafrok i wyjrzała zza drzwi, ku jej wzrokowi ukazała się dantejska scena jej ukochany biję się z Markiem!! Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje skąd on się tu wziął podbiegła do bijących się chłopaków i próbowała uspokoić, lecz Mark odepchał ją... Judy wstała ponownie i krzyczała żeby się uspokoili. Nagle całą tą scenę zauważyła Kate i pobiegła do kucharki, gdyż Nadine nie było...
- Proszę wezwać policję szybko!! Mark tu jest
- Już się robi - odpowiedziała chwytając za telefon wiszący po lewej stronie
- Halo!! Czy to policja?
- Tak, ale w czym problem?
- Niech panowie tu przyjadą do akademika BilMore ten tyran, Mark...
- ... już się robi
Kate pobiegła do korytarza Mark leżał na ziemi nie przytomny, a Johnem zajęła się już Judy...
- Biedaku!! Po co się z nim biłeś??!! Mógł cię zabić!!
- A daj spokój, nalazł na mnie i zaczął szantażować... jeżeli nie opuszczę ciebie to zabije i ciebie, i wasze dziecko!
- Nie wierz mu! To Idiota, chodź do mojego pokoju opatrzę cię
W tym czasie przyjechała policja skuła Marka kajdankami i zabrała do komisariatu Policji. Kate zapukała do drzwi Judy
- Judy ?? John jesteście tam?
- Tak wejdź Kate.. - odpowiedzieli równocześnie Dziewczyna i John
- Zabrali Marka na policję zawiadomiłam kucharkę
- Całe szczęście to chyba koniec twojego horroru - powiedział chłopak przytulając Judy...
- Oby - odpowiedziała Judy
Dziewczyna zwróciła się do Kate
- Kate musisz złożyć zeznania na Marka bo inaczej go nie ukażą
- Wiem Judy wiem ... powiedziała Kate przytulając się do przyjaciółki



Komentujcie =) Sorki, że Kate nie wygląda tak jak w poprzednich zdjęciach, ale nio nie mam dodatków tamtych =(
Komentujcie =*