krowunia
26.05.2005, 20:39
Moje pierwsze opowiadanie na tym forum. Wolę raczej publikować na oficjalnej stronie Simsów, ale mówi się, że w życiu trzeba spróbować wszystkiego. Więc ja prubuję.
cz 2 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=401893&postcount=13)
ODCINEK PIERWSZY
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag1.jpg
21 czerwca
To ja- Julia Oponek, a właściwie to już Kupag. Mam niewiele lat- bo 20- ale moje życie jest już przegrane. Wszystko za sprawą głupich rodzinnych zwyczajów, które osobiście uważam za staromodne, a mianowicie; rodzice wybierają męża dla swoich córek. Wszystkie kobiety w rodzinie miały mężów wybranych przez rodziców, tak więc kiedy już miałam 15 lat wiedziałam, że moim małżonkiem będzie Piotr Kupag. Jako nastoletnia dziewczyna nie przejmowałam się tym zbytnio. Gorzej, gdy skończyłam 18 lat. Uświadomiłam sobie, że mam dzielić łoże z nieznajomym, a do tego 10 lat starszym facetem. Ta świadomość mnie dobijała. Starałam odwlec ślub jak się dało. Całe to odwlekanie zajęło mi 2 lata. Zostałam zaciągnięta prawie siłą do ołtarza. Starsi mówili: „po nocy poślubnej na pewno się w nim zakocha”, a kobiety w kościele wzdychały na myśl, że Piotr ma stać się żonaty. Szybko się więc zorientowałam, że Piotr to zwykły laluś i łamacz niewieścich serc. Byłam załamana. Ślub był skromny, a gości było tylko kilku.
Piszę ten pamiętnik, ponieważ czuję potrzebę wyrzucenia z siebie tego wszystkiego. Tej goryczy jaką noszę w sercu.
Dziś był mój ślub. Na samą myśl o nocy poślubnej mam ochotę zaszyć się gdzieś (najlepiej w łazience) i nie wychodzić do końca życia.
Muszę kończyć dzisiejszy zapis. Piotr przyszedł
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag2.jpg
22 czerwca
Na szczęście nocy poślubnej nie było. Piotr przyszedł wieczorem i oznajmił, że musi wyjść na całą noc. Nie pytałam gdzie, nie pytałam po co. Po prostu wyszedł.
Dziś zadałam sobie pytanie: Kim jest dla mnie Piotr? Jedyna sensowna odpowiedź jaka mi się nasuwała to : nikim. Nic nie mamy ze sobą wspólnego. Oprócz nazwiska i domu. Gdyby nas łączyło coś trwalszego pewnie załamałabym się. Piotr nie jest według mnie prawdziwym mężczyzną. Nie interesują mnie jego pieniądze. Chcę być znów panną... Coś mi się wydaje, że dziś dojdzie do spóźnionej nocy poślubnej. Boję się.
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag3.jpg
25 czerwca
Stało się. Przespałam się z Piotrem. Po fakcie byłam tak załamana, że nie miałam nawet siły nic napisać w pamiętniku. Snułam się bez sensu po domu. Czym zawiniłam, że zostałam skazana na takiego mężczyznę? Czy ja jestem kimś gorszym? Ciekawe, jak wygląda miłość.
Wracając do spóźnionej nocy poślubnej. Była to najgorsza noc w moim 20- letnim życiu. Jeszcze nigdy z jedym wydarzeniem nie łączyło się tyle negatywnych uczuć i wspomnień. Chcę zapomnieć.
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag4.jpg
Zapomniałam napisać, że mieszkamy również z Filipem- młodszym bratem Piotra. Jeszcze nigdy nie miałam okazji z nim porozmawiać, bo prawie go nie ma w domu. Filip bez reszty oddaje się pracy naukowej. Jest typowym „mózgiem’, a zarazem przeciwieństwem Piotra. No i jest przystojny.
Muszę znaleźć kogoś z kim mogłabym pogadać. Nie wytrzymam dłużej tej samotności.
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag5.jpg
30 czerwca
Rozmawiałam z Filipem. Podczas śniadania. Jestem zafascynowana tym człowiekiem. Czemu? Jest niezwykle wykształcony i obeznany w każdym temacie, więc można z nim gadać o wszystkim. On mnie intryguje, a zarazem troszkę pociąga... Nie wiem co się ze mną dzieje.
Dziś cały dzień nic nie mogłam przełknąć. Boli mnie brzuch. Ciągle biegam i wymiotuję. Wieczorem rozmawiałam z Filipem w salonie. Poradził mi, abym poszła do lekarza.
1 lipca
Filip przebywa coraz częściej w domu. Dziś zawiózł mnie do lekarza. Zrobiłam sobie wszystkie niezbędne badania. Wyniki za dwa dni.
Wróciłam do domu. Piotr nawet nie spytał się gdzie byłam. Nie zauważył nawet, że się źle czułam. Ja nie wiem, jak taki okropny człowiek może być lubiany. Nie znoszę go. Oglądałam dzisiaj jakiś romantyczny film. Aż mi się łezka w oku zakręciła. Chciałabym coś takiego przeżyć. Ale mnie już nigdy nic w życiu nie spotka pozytywnego.
2 lipca
Dzisiejsze samopoczucie mogłabym opisać jednym słowem: fatalne. Cały dzień nie ruszałam się z łóżka. Piotr wyszedł z samego rana i do teraz ani widu, ani słychu. Filip nie poszedł do pracy. Opiekował się mną. Trochę głupio się czułam wiedząc, że przeze mnie zrezygnował z pójścia do pracy. Widziałam jak ważna dla niego jest kariera naukowa.
3 lipca
Dzwonił lekarz. Jestem w ciąży. Chcę umrzeć...
***
Mam nadzieję, że podoba się Wam :) I czekajcie na kolejny odcinek, który już wkrótce :D :O
cz 2 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=401893&postcount=13)
ODCINEK PIERWSZY
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag1.jpg
21 czerwca
To ja- Julia Oponek, a właściwie to już Kupag. Mam niewiele lat- bo 20- ale moje życie jest już przegrane. Wszystko za sprawą głupich rodzinnych zwyczajów, które osobiście uważam za staromodne, a mianowicie; rodzice wybierają męża dla swoich córek. Wszystkie kobiety w rodzinie miały mężów wybranych przez rodziców, tak więc kiedy już miałam 15 lat wiedziałam, że moim małżonkiem będzie Piotr Kupag. Jako nastoletnia dziewczyna nie przejmowałam się tym zbytnio. Gorzej, gdy skończyłam 18 lat. Uświadomiłam sobie, że mam dzielić łoże z nieznajomym, a do tego 10 lat starszym facetem. Ta świadomość mnie dobijała. Starałam odwlec ślub jak się dało. Całe to odwlekanie zajęło mi 2 lata. Zostałam zaciągnięta prawie siłą do ołtarza. Starsi mówili: „po nocy poślubnej na pewno się w nim zakocha”, a kobiety w kościele wzdychały na myśl, że Piotr ma stać się żonaty. Szybko się więc zorientowałam, że Piotr to zwykły laluś i łamacz niewieścich serc. Byłam załamana. Ślub był skromny, a gości było tylko kilku.
Piszę ten pamiętnik, ponieważ czuję potrzebę wyrzucenia z siebie tego wszystkiego. Tej goryczy jaką noszę w sercu.
Dziś był mój ślub. Na samą myśl o nocy poślubnej mam ochotę zaszyć się gdzieś (najlepiej w łazience) i nie wychodzić do końca życia.
Muszę kończyć dzisiejszy zapis. Piotr przyszedł
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag2.jpg
22 czerwca
Na szczęście nocy poślubnej nie było. Piotr przyszedł wieczorem i oznajmił, że musi wyjść na całą noc. Nie pytałam gdzie, nie pytałam po co. Po prostu wyszedł.
Dziś zadałam sobie pytanie: Kim jest dla mnie Piotr? Jedyna sensowna odpowiedź jaka mi się nasuwała to : nikim. Nic nie mamy ze sobą wspólnego. Oprócz nazwiska i domu. Gdyby nas łączyło coś trwalszego pewnie załamałabym się. Piotr nie jest według mnie prawdziwym mężczyzną. Nie interesują mnie jego pieniądze. Chcę być znów panną... Coś mi się wydaje, że dziś dojdzie do spóźnionej nocy poślubnej. Boję się.
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag3.jpg
25 czerwca
Stało się. Przespałam się z Piotrem. Po fakcie byłam tak załamana, że nie miałam nawet siły nic napisać w pamiętniku. Snułam się bez sensu po domu. Czym zawiniłam, że zostałam skazana na takiego mężczyznę? Czy ja jestem kimś gorszym? Ciekawe, jak wygląda miłość.
Wracając do spóźnionej nocy poślubnej. Była to najgorsza noc w moim 20- letnim życiu. Jeszcze nigdy z jedym wydarzeniem nie łączyło się tyle negatywnych uczuć i wspomnień. Chcę zapomnieć.
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag4.jpg
Zapomniałam napisać, że mieszkamy również z Filipem- młodszym bratem Piotra. Jeszcze nigdy nie miałam okazji z nim porozmawiać, bo prawie go nie ma w domu. Filip bez reszty oddaje się pracy naukowej. Jest typowym „mózgiem’, a zarazem przeciwieństwem Piotra. No i jest przystojny.
Muszę znaleźć kogoś z kim mogłabym pogadać. Nie wytrzymam dłużej tej samotności.
http://krowuniaa.w.interia.pl/simsy/kupag5.jpg
30 czerwca
Rozmawiałam z Filipem. Podczas śniadania. Jestem zafascynowana tym człowiekiem. Czemu? Jest niezwykle wykształcony i obeznany w każdym temacie, więc można z nim gadać o wszystkim. On mnie intryguje, a zarazem troszkę pociąga... Nie wiem co się ze mną dzieje.
Dziś cały dzień nic nie mogłam przełknąć. Boli mnie brzuch. Ciągle biegam i wymiotuję. Wieczorem rozmawiałam z Filipem w salonie. Poradził mi, abym poszła do lekarza.
1 lipca
Filip przebywa coraz częściej w domu. Dziś zawiózł mnie do lekarza. Zrobiłam sobie wszystkie niezbędne badania. Wyniki za dwa dni.
Wróciłam do domu. Piotr nawet nie spytał się gdzie byłam. Nie zauważył nawet, że się źle czułam. Ja nie wiem, jak taki okropny człowiek może być lubiany. Nie znoszę go. Oglądałam dzisiaj jakiś romantyczny film. Aż mi się łezka w oku zakręciła. Chciałabym coś takiego przeżyć. Ale mnie już nigdy nic w życiu nie spotka pozytywnego.
2 lipca
Dzisiejsze samopoczucie mogłabym opisać jednym słowem: fatalne. Cały dzień nie ruszałam się z łóżka. Piotr wyszedł z samego rana i do teraz ani widu, ani słychu. Filip nie poszedł do pracy. Opiekował się mną. Trochę głupio się czułam wiedząc, że przeze mnie zrezygnował z pójścia do pracy. Widziałam jak ważna dla niego jest kariera naukowa.
3 lipca
Dzwonił lekarz. Jestem w ciąży. Chcę umrzeć...
***
Mam nadzieję, że podoba się Wam :) I czekajcie na kolejny odcinek, który już wkrótce :D :O