twój stary
25.09.2005, 16:56
Na początku chcę was uprzedzić zanim to przeczytacie- to jest istna telenowela, a raczej parodia telenoweli, także proszę nie brać tego tesktu na poważnie. Fotostroy będzie zrobione podobnie do "mody na sukces"czyli duuuuuuuuużo krótkich, ale jakże intrygujących odcinków.. Będzie to bardzo tragiczne FS- będziemy świadakami m.in wypadku samochodowego, oślepnięcia, poronienia itp. itd. Jak zawsze pięknie proszę o komentarze. No to zapraszam do czytania i życzę miłej lektury ;P
Odcinek I „ Pechowy sos pomidorowy”.
Daleko, za oceanem jakimś tam, w Ameryce południowej, w Meksyku mieszkała rodzina Rodrigez- Esmeralda, jej babcia donia Consuela oraz mąż babci i dziadek Esmeraldy Don Merkucio. Byli biedni jak myszy kościelne i zamieszkiwali mały domek w bliżej nieznanej meksykańskiej wiosce. Esmeralda była miłą, sympatyczną i skrzywdzoną przez los dziewczyną. Jej rodzice zmarli gdy miała zaledwie trzy lata, wtedy zaopiekowali się ją rodzice matki. Dziadek Don Merkucio sprzedawał cytryny na targowisku w pobliskiej miejscowości, babcia donia Consuela przeszła wcześnie na rentę. Cała rodzina bardzo się kochała i choć byli biedni, dziękowali Bogu za to, że mogą być razem. Codziennie chodzili razem do kościoła by oddać cześć Matce Boskiej z Gwadelupy.
http://img12.imageshack.us/img12/2559/rodzinatelenoweli9mk.jpg
Lecz pewnego dnia sielanka miała się zakończyć. Tego właśnie dnia zacznie się cała ta jakże realistyczna historia.
-Esmeraldo, idź na targowisko po pomidory-powiedziała do swej wnuczki babcia Consuela.
-Dobrze kochana babciu, już idę, tylko przywdzieję swoje sandały.
I tak Esmeralda poszła sobie na targ po pół kilo świeżutkich pomidorków. Gdy była w połowie drogi spotkała dziadka Merkucia, który właśnie wracał z pracy.
-Gdzie idziesz, droga Esmeraldo? -zapytał staruszek.
-Idę po pomidory dziadku. Babcia gotuje dziś przepyszny sos.
-Och to wspaniale! To ja jak najszybciej idę do domu, aby pomóc babuni w przygotowaniach.
Godzinę później Esmeralda wracała już z woreczkiem pełnym pomidorów. Jednak gdy dotarła na miejsce o mało nie umarła z przerażenia- całe domostwo stało w płomieniach!
Esmeralda czym prędzej wbiegła do środka, by pomóc dziadkom. Ale było już za późno-babcia Consuela i dziadek Merkucio byli już prawie nieżywi . Jedyne co Esmeralda mogła teraz robić to patrzeć jak babcia z dziadkiem się palą. Nagle poczuła się strasznie słabo i wybiegła przed dom. Zemdlała.
http://img12.imageshack.us/img12/7758/po380ar5ok.jpg
Gdy dziewczyna się obudziła wokół siebie zobaczyła tylko kupki popiołu. Zaczęła szlochać.
-Matko Boska z Gwadelupy, jak mogłaś mi to zrobić! Co ja teraz biedna pocznę! Matko Boska z Gwadelupy, spraw, aby dziadkowie znaleźli się w niebie! -modliła się płacząc Esmeralda. Nie wiedziała co teraz ze sobą zrobi. Była bezsilna.
http://img264.imageshack.us/img264/1874/p322acze9zq.jpg
Koniec odcinka pierwszego.
No i jak ? Dałniarskie nie?^^ Ale w końcu to parodia telenoweli, a telenowele są głupkowate jak nic. No jeszcze raz ślicznie proszę o pozostawienie po sobie komentarza.
Odcinek I „ Pechowy sos pomidorowy”.
Daleko, za oceanem jakimś tam, w Ameryce południowej, w Meksyku mieszkała rodzina Rodrigez- Esmeralda, jej babcia donia Consuela oraz mąż babci i dziadek Esmeraldy Don Merkucio. Byli biedni jak myszy kościelne i zamieszkiwali mały domek w bliżej nieznanej meksykańskiej wiosce. Esmeralda była miłą, sympatyczną i skrzywdzoną przez los dziewczyną. Jej rodzice zmarli gdy miała zaledwie trzy lata, wtedy zaopiekowali się ją rodzice matki. Dziadek Don Merkucio sprzedawał cytryny na targowisku w pobliskiej miejscowości, babcia donia Consuela przeszła wcześnie na rentę. Cała rodzina bardzo się kochała i choć byli biedni, dziękowali Bogu za to, że mogą być razem. Codziennie chodzili razem do kościoła by oddać cześć Matce Boskiej z Gwadelupy.
http://img12.imageshack.us/img12/2559/rodzinatelenoweli9mk.jpg
Lecz pewnego dnia sielanka miała się zakończyć. Tego właśnie dnia zacznie się cała ta jakże realistyczna historia.
-Esmeraldo, idź na targowisko po pomidory-powiedziała do swej wnuczki babcia Consuela.
-Dobrze kochana babciu, już idę, tylko przywdzieję swoje sandały.
I tak Esmeralda poszła sobie na targ po pół kilo świeżutkich pomidorków. Gdy była w połowie drogi spotkała dziadka Merkucia, który właśnie wracał z pracy.
-Gdzie idziesz, droga Esmeraldo? -zapytał staruszek.
-Idę po pomidory dziadku. Babcia gotuje dziś przepyszny sos.
-Och to wspaniale! To ja jak najszybciej idę do domu, aby pomóc babuni w przygotowaniach.
Godzinę później Esmeralda wracała już z woreczkiem pełnym pomidorów. Jednak gdy dotarła na miejsce o mało nie umarła z przerażenia- całe domostwo stało w płomieniach!
Esmeralda czym prędzej wbiegła do środka, by pomóc dziadkom. Ale było już za późno-babcia Consuela i dziadek Merkucio byli już prawie nieżywi . Jedyne co Esmeralda mogła teraz robić to patrzeć jak babcia z dziadkiem się palą. Nagle poczuła się strasznie słabo i wybiegła przed dom. Zemdlała.
http://img12.imageshack.us/img12/7758/po380ar5ok.jpg
Gdy dziewczyna się obudziła wokół siebie zobaczyła tylko kupki popiołu. Zaczęła szlochać.
-Matko Boska z Gwadelupy, jak mogłaś mi to zrobić! Co ja teraz biedna pocznę! Matko Boska z Gwadelupy, spraw, aby dziadkowie znaleźli się w niebie! -modliła się płacząc Esmeralda. Nie wiedziała co teraz ze sobą zrobi. Była bezsilna.
http://img264.imageshack.us/img264/1874/p322acze9zq.jpg
Koniec odcinka pierwszego.
No i jak ? Dałniarskie nie?^^ Ale w końcu to parodia telenoweli, a telenowele są głupkowate jak nic. No jeszcze raz ślicznie proszę o pozostawienie po sobie komentarza.