Zobacz pełną wersję : "CutieStyle"
Eventualna
02.12.2005, 20:30
Od autorki:
No to wreszcie siostrzyczka cioteczna Delicate się może popisać ! Prezentuje Wam moje pierwsze fotostory. Temat banalny, trochę sarkastyczny i chamski, w zasadzie to przechodzę już do głównej bohaterki... Jak widać, nie mam dzisiaj weny twórczej do wielkich przemówień. Ot tak, zrobiłam fotostory, trochę nad nim pomyślałam, posiedziałam i jest. Reszta zależy od wolnego czasu i waszych opinii.
http://img210.imageshack.us/img210/5696/snapshot109cd559909cddf11iv.jpg<br>
Czy kiedykolwiek odwiedziliście redakcję? Jeśli nie, to zdecydujcie się na odwiedziny ludzi, którzy sklejają nudne opowiastki do „Kubusia Puchatka”. Z pewnością omińcie „CutieStyle”, bo tutaj ujrzycie bandę zawistnych bab wyglądających jak Paris Hilton, którą same bezczelnie oczerniają oraz kilku dość przystojnych gości, którzy po godzinach zabawiają się w toalecie wraz z koleżankami z pracy. A ja jestem Bijou Feeling, najbardziej znienawidzona pisarka naszego pisma dla schorowanych nastolatek i młodych, porzuconych matek. To chyba tyle planowałam powiedzieć…
Więc znajdźcie teraz odrobinkę czasu, uchylcie lekko drzwi i zobaczcie jak naprawdę wygląda „praca”.
-Co z artykułem o problemach w tym szpitalu na King’s Parade?-Zapytał mnie Ben, typowy macho po liftingu brzucha- Podobno Ty miałaś się tym zająć!-Owszem, ale wybacz Mi, zajęłam się rozpisywaniem pikantnych szczególików z Twojego życia prywatnego...
http://img210.imageshack.us/img210/3442/snapshot109cd559109cdbdd6zw.jpg<br>
-Co masz na myśli?
-Chociażby wczorajsze wygibasy z Charlotte w biurze szefa.
-Czyli to Ty nas zauważyłaś! Cholera jasna, nie masz nic innego do roboty, tylko innych śledzić? Ty nie masz żadnych problemów, uczuć...
-Uczuć?! Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale Ty przespałeś się już z każdym z redakcji!
-Ciszej!!-Wrzasnął i napięcie odwrócił się do słuchaczy naszej „rozmowy”- Tak, panno Feeling, ten ciekawy artykuł zostanie jutro przekazany w ręce szefa.
-Och, dziękuję. Ale wybacz Ben, jestem samodzielną dziewczynką i mimo twoich snów erotycznych ze mną w roli głównej sama sobie poradzę- odpowiedziałam i opuściłam swoje stanowisko. Pomijam chichoty pracowników tej redakcji, ale trochę humoru im nie zaszkodzi. Jest wiele rzeczy, których w życiu żałuję. Na ten przykład, rezygnacja z wydania mojej książki, czy związek z Ben’em. Jednak ta chwila będzie w czołówce mojego rankingu złych decyzji.
-Witam Cię, Feeling- powitała mnie surowo szefowa. Od początku wiedziałam, że nie będzie dobrze.
-Witam panią, pani Clarence- odpowiedziałam z wyjątkowo miłym akcentem.
-Właśnie dostałam maila od... Od kogoś, kogo oboje dobrze znamy. Podobno planujesz napisać felieton o igraszkach pracowników mojej firmy, czyż nie?
http://img235.imageshack.us/img235/5241/snapshot109cd559d09cdc6d0co.jpg<br>
-Ja tylko sobie pomyślałam, że mogłabym umieszczać jakieś śmieszne anegdotki o mojej pracy na ostatnie strony czasopisma, ale jeżeli się to pani nie podoba, to ja mogę...
-NIC NIE MOŻESZ!!- Ryknęła, opluwając przy tym materiał Charlotte o diecie cud- To jest moja redakcja i ja tu będę zarządzać, co trzeba umieścić, a co nie! Poza tym nim ujawnisz swoje plany plotkując z przyjaciółeczkami, przedstaw swoje pomysły na którymś z zebrań.
„Ja z nikim nie rozmawiam. Jedynie zapisuje najważniejsze cytaty w różowym zeszycie”- pomyślałam i wyszłam. Fakt, jestem tutaj tylko dzięki wspaniałomyślności i znajomościach mojego wuja, ale kozia bródka, to nie znaczy, że można mnie traktować jak wyrzutka! Poza tym gdzie tutaj akceptacja charakteru drugiego człowieka?! Nagle słyszę ukochany dźwięk dzwonka, symbolizujący przerwę.
http://img210.imageshack.us/img210/2333/snapshot109cd559309cde642if.jpg<br>
Wychodząc z oszklonego budynku zauważam znajomą twarz Jeff’a, który zawsze przychodzi na drugą zmianę. Jest naprawdę słodki, gubiąc wszystkie papiery i notatki. Hym... Zostaje mi wsiąść do pik-upa i wrócić do domu.
Siedząc w samochodzie, słuchając paraliżującego głupotą singla Christiny Aguilery dochodzę do wniosku, że doskwiera mi samotność. Jestem naprawdę sama, psa nawet nie mam, bo kto by miał czas wyprowadzać Go na dwór?! Czuję się zdyskwalifikowana, pozbawiona wszelkich szans. Ja, Bijou Feeling z nieukrywanym zdumieniem stwierdzam, że potrzebuję miłości. Ach, po prostu zasługuję na jakiś dłuższy artykulik na pierwszej stronie. Dobrze, koniec przynudzania, bo w końcu każdy tylko marudzi, że szuka wielkiego, płonącego jak rozpalona striptizerka w klubie nocnym uczucia. Chociaż ze mną jest trochę inaczej. Jestem okrutna, dręczę moich kumpli z pracy i nie mam zbyt wielu koleżanek. W końcu dojeżdżam do domu i mogę się zachwycić smakiem pysznego browca, kupionego przed wyjściem do pracy. Moje komórki mózgowe wreszcie zaczynają pracować na pełnych obrotach. W mojej głowie kroi się kolejny, genialny artykuł.
http://img210.imageshack.us/img210/3207/snapshotf09cdfefd09ce1fd2xw.jpg<br>
Pyszna pianka najtańszego piwa w supermarkecie daje wiele do myślenia. Żaden napchany trocinami „Red Bull” nie doda ci poczucia godności, a trzymając dobrze schłodzonego browara, masz wrażenie, że sam król Artur nie równa się Twojej osobie. To naprawdę cudowne. Po dniu z puszeczką niskoprocentowego napoju, nawet nadwrażliwy kolega, próbujący Cię poderwać nie jest w stanie zepsuć Ci humoru. Nie nakłaniam tutaj Was do zapijania się byle, czym, tym bardziej nie zachęcam Was do ucieczki. Jednak czasem potrzeba nam jakiejś używki, by odnaleźć sobie tego bystrego, idealnego wręcz człowieka. Wniosek z tego taki, że czasem warto mieć wszystko w czterech literach, bo potem pracujemy na najwyższych obrotach.
Okey, ja nie czuję się tak wspaniale, tej namiastki tekstu nie mogę nazwać najlepszym artykułem tysiąclecia, ale...Czuję, że oprócz mnie jest na tym świecie pięćset innych połamanych na ćwiartki i jeszcze mniejsze kawałeczki serc.
c.d.n
Hmm.....zapowiada się ciekawie....nie widzę większych błędów....zdjęcia łądne fabuła ciekawa.
Nie jest to jakiś hit ale z niecierpliwością czekam na next odcinek. Ten był trochę krótki.
Ocenię po 2 odcinku
Początek przypomina mi nieco fs KashW "Reportaż z życia", ale wiadomo- tematy mogą się powtarzać. Zgadzam się z ArtWeroo, że zapowiada sie ciekawie, ale hitu raczej nie będzie- ot, takie przyjemne do poczytania fotostory, no chyba, ze coś niezwykłego się wydarzy w kolejnych odcinkach :)
Dobrze piszesz, choć mnie nie za bardzo interesują tematy o pracy, ale i tak będę Twoją czytelniczką ;) Na 2. zdjęciu widać niebo nad ścianami.
Ocenię po 2-3 odcinku. Pozdrawiam :) :)
Dzaga717
03.12.2005, 01:03
Eee dobre dobre.Tylko pod koniec jakoś nudno sie zrobiło (ostatnie zdania) no i cięzko sie te ostatnie zdania czytalo...Ale spox ! ^_^
Jakieś to dziwnawe. Naprawdę ładnie piszesz, ale np. te artykuły są jakieś lewe. Narazie rozmyślam nad oceną.
karolinka1326
03.12.2005, 14:49
Hmmm... to fs daje do myślenia, jest takie zagadkowe i trochę wciąga :) Ten tekst pod koniec trochę taki niemrawy. Życzę dobrego pisania dalszych odcinków, myślę, że warto :) Ocenka: jeszcze nie teraz :)
co wy macie do textu na koncu :O
jest bardzo ciekawy,ogolnie to caly pierwszy odcinek jest spoko :>
z niecierpliwoscia czekam na drugi odcinek :D
Eventualna
03.12.2005, 17:22
Cóż... Ja się zgodzę, że ostatnie zdania były trochę pokręcone, ale w ten sposób chciałam oddać stan psychiczny Bijou. Normalnie pisze świetne artykułu, ma mnóstwo czytelników, a teraz, kiedy odkryła, że potrzebuje miłości zupełnie traci głowę. Następny odcinek chyba w piątek, bo rzadko zdarza mi się siąść do kompa w trakcie dni zapełnionych lekcjami :P Dziękuję za komentarze :D
bardzo fajne pełne humoru ( i sarkazmu ;-) ) fs, mam nadzieje że następne odcinki tez będą ciekawe, tylko troche siedziba tej gazety ci nie wyszła ;-) ale ogólnie jest spoko , 8/10
Vanillienné
03.12.2005, 19:33
Piszesz w bardzo ciekawym stylu. Oryginalnym, i choć zdarza ci się parę literówek i małych błędów stylistycznych, to wyczuwam pewne zdolności :)
Ocena po następnych odcinkach ;)
fajne nie ma co. masz calikiem fajny styl pisania no i lubisz uzywac sarkazmu i Ci to wychodzi.Nie patrzylam ile masz lat ale widac , ze dosc racjonalnie myslisz , wiec jest jeszcze fajnie :D . Jedyne co mnie denerwuje to ubior i fryz tej babki , ale spoks ;). Ocenke dam po 2 odcinku i mysle ze bedzie ona wysoka :D. Mam nadzieje , ze sie rozkrecisz z fs i bedzie git.
Neina
Andromeda
03.12.2005, 20:17
O rany, jak ja dawno nie czytałam i nie oceniałam fs, jeeeej ^^"
Ładnie piszesz, ciekawy język, brak błędów(przynajmniej ja nic rażącego nei zauważyłam) ogólnei bardzo fajnie się zapowiada. Temat też jest dosyć oryginalny, ocenię po drugim odcinku.
Pozdrawiam
Nie wiem, dlaczego, ale mi się to nie podoba. Pomysł na pracę tej Bijou zgapiony z mojego FS, ale tego się nie czepiam. Po pierwsze, odcinek krótki, po drugie, jakoś... nie wciągnął mnie. Trochę oklepany i nie wiadomo, o co w nim w ogóle chodzi, tak samo, jak można przewidzieć, co się stanie.
Eventualna
03.12.2005, 20:21
Nie wiem, dlaczego, ale mi się to nie podoba. Pomysł na pracę tej Bijou zgapiony z mojego FS, ale tego się nie czepiam. Po pierwsze, odcinek krótki, po drugie, jakoś... nie wciągnął mnie. Trochę oklepany i nie wiadomo, o co w nim w ogóle chodzi, tak samo, jak można przewidzieć, co się stanie.
Hym... KashW nigdy nie czytałam twojego FS !
:O Jeżeli przypomina twoje FS to bardzo przepraszam, to czysty przypadek... :) Ale cóż... Zajrzyj tu później, może Ci się spodoba !
Bardzo fajne fs. Błędów nie widzę. Z niecierpliwością czekam na drugi odcinek! Wtedy ocenię dokładniej. Na razie daję 8/10
Dzięki za ocenkę mojego fotostory :-)
No no Eventualna widzę, ze talent masz po Delicate =) Bardzo ciekawe fotostory. Ciekawe jak się rozkręci:)
Fajne, podoba mi sie. narazie niedam oceny, ale wydaje mi sie ciekawa. Czekam z niecierpliwoscia na kolejny odcinek! :)
sasha fierce
05.12.2005, 11:34
Jezeli piszesz fotostory ot tak, to musisz byc naprawde bardzo zdolna, zebym spadla z krzesla. A poniewaz juz jestem na ziemi, wystarczy tylko, ze powiem abys poprawila detale sima i po prostu popracowala ze zdjeciami. O literowkach i malych bledach nei wspomne, bo w koncu nie jestes polonista - ale jak mozesz to pisz w wordzie, beda sie mniej czepiac ;) Ogolnia fabula zaczyna sie ciekawie, nie bede oryginalna i poczekam na kolejny odcinek. Zycze weny;
Super piszesz !!!!!! Prawie każdy pisze jakoś poetycko i tak.... elegancko francko. Treść twojego Fotostory jest w pewnym sensie banalna, a z innej perspektywy genialna. Narazie za mało historii, żeby ocenić, ale sposób pisania podziwiam i natychmiastowo chce dostać korepetycji !!!!! :P
pieska_SzKoLnA^
10.12.2005, 18:50
hej :) juz jest dosc pozno a mialas dac "jutro"czyli dzisiaj.jesli nie bedziesz dotrzymywac obietnic danych sobie (czyli ze ucieszysz czytelnikow),przestaniesz po pewnym czasie sobie ufac.wchodze bo myslalam ze odcinek nowy,a tu bum! nie ma odcinka.tak nie zdobedziesz sobie czytelnikow,czekajac na wene.ja opowiadalam straszna historie przyjaciolce i juz nie moglam nic wymyslic ale jakies bzdury wymyslilam i troche sie przestraszyla i nawet powiedziala ze to z jakiejs ksiazki cytuje.tak samo mozesz wymyslic bzdury,a kto tego nie uzna,niech znajdzie sobie kogos co bedzie dawac SWIETNE odcinki min. co miesiac.
widze ze wena ci potrzebna,ale nikt jej nie sprzedaje
czesc :*
Eventualna
10.12.2005, 21:18
Chapter II
No i witaj świecie chorób. Nie idę dzisiaj do pracy złapapałam jakiś przeklęty wirus i nici z pracy w redakcji i zadręczania moich pustych koleżanek. Co ciekawe odebrałam dzisiaj dość interesujący telefon. Nie dzwonił nikt inny jak mój ex- Ben. A rozmowa jest dosyć... Ostra.
http://img381.imageshack.us/img381/296/snapshotf09cdfef50a77c750iw.jpg
-Och, cześć Bijou!-Usłyszałam Jego głos.
-Witaj Ben...-Odpowiedziałam ospale. Dzwonił do mnie o szóstej rano i on to uważa za normalną, ludzką porę.
-Słuchaj, śniłaś mi się dzisiaj i postanowiłem Ci powiedzieć...-jąkał się. To oznaka, że naprawdę wiele to dla Niego znaczy. Wyczytałam to w „CutieStyle”, hi hi...
-Doprawdy? Domyślam się, że to kolejne wyobrażenie mnie, po solarce w nagiej pościeli...
-Przestań, nawet nie wiesz ile mnie kosztuje ten telefon!
-Misiu, skończ gadać i dokończmy to, co zaczęliśmy... Załatwiłeś już wszystko??- usłyszałam kobiecy głos. A więc to tak o mnie śnił !
-Bijou, to nie tak...-zaczął się tłumaczyć.
-Tak, rzeczywiście śniła Ci się kobieta... Tylko widzę jakimś cudem pomyliłeś swoją sypialnię z telefonem i gadasz nie od rzeczy !-wrzasnęłam i się rozłączyłam. Tak, wiem ta scenka może przypominać komuś scenkę z brazylijskiej telenoweli, ale takie jest życie. Boże, teraz mówię jak jakaś kobieta po czterdziestce. Od wczoraj nie wiem, co się ze mną dzieje. Po prostu zaczęłam paplać o tej miłości jak jakaś pijaczka, przestałam gadać obrzydliwie sarkastycznie i mój stan można uznać za tragiczny. Oho, przyszedł SMS. Pięknie! Zliftingowany Ben miał chwilkę czasu i zdążył mnie powiadomić, że po pracy do mnie przyjdzie. Już ja sobie wyobrażam te jego odwiedziny. Przyjdzie i zacznie pieprzyć głupoty. Nagle zaświeciła mi w głowie mała, żółta lampka. Dobrze, przyznam w mojej wyobraźni szkło było już tylko brązowe... Miałam idealny temat na artykuł.
http://img381.imageshack.us/img381/6481/snapshotf09cdfefd0a77d469kf.jpg
Często zastanawiamy się czym tak właściwie jest dla nas miłość. Mnie wprowadza w świat kolorowych gazetek, głębokich westchnień (nie mylić ze stosunkiem seksualnym) i braku weny twórczej. No dobrze, gdyby to ostatnie było prawdą, nie czytalibyście teraz tego artykułu. Może i aktualnie nie tonę w miłości, może nawet nie jestem bardzo zakochana... Po prostu czuję, że moje serce jest otwarte na nowe, silne uczucie. Wiem, że ja dla niektórych obrzydliwie wścibska, dla innych genialna nigdy nie piszę o podobnych rzeczach, może jednak zasługuję na chwilę ciszy, bez waszych otwartych jadaczek ? No więc dobrze, jeżeli macie depresję, czujecie się opuszczone lub niechciane koniecznie oblookajcie wszystkie puby, restauracje i znajdźcie kogoś. Nie wybierajcie tylko istnych modeli i aktorów, bo tacy nigdy nie są dobrzy w łóżku i szykują babki z buźką jak miód, żeby nadawała się do telewizji i prasy, oczywiście tylko na wypadek, gdyby szef wielkiej redakcji przeczytał jego list wysłany jakieś pięć lat temu.
Na razie tylko tyle, to powinno w zupełności wystarczyć. Tfu, nagle przed moimi oczami ukazała się twarz szefowej obsmarowanej tym okropnym fluidem Maxfactor’a i nową pomadką PUPY. Tak, wtedy z pewnością nie wyglądała atrakcyjnie. Ech... Chciałabym wyjść z tej tony przytłaczających mnie chusteczek higienicznych i dokopać jakiejś laseczce, co właśnie oblizuje koński ryj Ben’a. Ach... Marzenia. Muszę siedzieć w domu i nawet nie mogę ruszyć różowego notesu, żeby przynajmniej na papierze skompromitować kilku pracowników pani Clarence. Zasiadłam do komputera i jak to ja weszłam na czat. Przynajmniej tam ludzie nie znają mojego okropnego charakteru.
http://img381.imageshack.us/img381/6265/snapshotf09cdfef10a77ca68xz.jpg
I oto kolejny dowód na to, jak bardzo współczesna młodzież jest głupia: wpisałam sobie nick „Sexy Lonely Girl” i po chwili mogłam się poczuć jak gwiazda. Tylko 10 piszących do mnie małolatów. Nie, to nie dla mnie. Tak wiem, przynudzam jak cholera, z pewnością nikt, ale to nikt nie chce się o tym dowiadywać. Ale taki jest życie. No rzesz kur... Dlaczego nadaje jak głupia laleczka z jakiegoś serialu. Proszę Państwa, już wiecie co nuda wyprawia z człowiekiem. I tak położyłam się spać. Obudził mnie sygnał komórki informujący, że czas wstawić indyka, bo niedługo zjawi się Ben. W zasadzie nie rozumiem dlaczego nie sprzeciwiłam się jego wizycie. Tak czy siak, już nie ma odwrotu jak się to wplątałam, to już muszę przez to przejść. Tak więc ubrałam się w dość ciekawą sukienkę i przygotowałam kolację. Punktualnie o dziewiętnastej usłyszałam dźwięk domofonu.
-Witaj Bijou! Jakoś nie widzę tutaj żadnej, drastycznie chorej dziewczyny...-usłyszałam głos nikogo innego tylko Jeff’a.
-Eee... Cześć-odpowiedziałam sucho, czując, że mam nawrót gorączki. Po jaką cholerę ten jełop tu przychodzi ? Żeby usłyszeć, że znowu zapomniał odebrać z drukarni swojego wywodu o nowinkach technicznych ? Boże, czeka mnie pięć godzin męczarni z nudnym jak mój śp. Dziadek facetem.
http://img381.imageshack.us/img381/4388/snapshotf09cdfef30a77d8a3te.jpg
-Ben chciał Ci tylko przekazać, że bardzo Cię przeprasza, ale Clarence Go... Hym, przetrzymała.
-Za pewne siedzą teraz w jej biurze i się obściskują. Kto wie, może już przyjęli jakąś interesującą pozycję...
-Kurde, dlaczego Ty się tak na nas uwzięłaś ?! Czy ktoś Ci coś zrobił ?!
-Po prostu jestem inna. Patrzę na świat inaczej... I nikt nigdy nie zrozumie Bijou Feeling. Po prostu śmieszą mnie kopie Britney czy Paris, które codzinnie piją całkiem odtłuszczone mleko i pozwolą sobie tylko na jabłko. W przeciwnym wypadku od razu idą pod tasak, żeby pokroić się dla pięciu kilo mniej.
-Boże, to najsmutniejsza historia jaką kiedykolwiek słyszałem. Naprawdę się tak katujecie ?
-Nie pieprz głupstw, że wy nie. Nie raz widziałam jak ten palant Ben poprawia sobie oczy kredką i podkrada kobiecie szminkę... To jakiś gej, czy co?
-No, ale popatrz na to z innej strony...Wy, baby, możecie sobie wszystkie używać. A my nawet nie możemy użyć samoopalacza.
-Weź nie gadaj jak ten nowy, „cudowny” wokalista Bill Kaulitz! Mam już tego dość. Dziękuję Ci za miłą wizytę, ale teraz wyjdź !-fuknęłam i wywaliłam go z własnego mieszkania.
Boże, co ja robię ?!
A teraz wybór należy do Was:
Co ma się stać z Bijou w następnym chapterze ?
a)Ma być dalej chora i zostać w domu
b)Ma wyzdrowieć i wrócić do redakcji "CutieStyle"
c)Ma gdzieś wyjechać ( z Ben'em lub Jeff'em)
d)Wasze propozycje :D
PS: Sorki, że tak mało zdjęć :( Następny odcinek w następny piątek lub sobotę !
Bardzo mi sie podoba twoje FS !
A moim skromnym zdaniem Bijou powinna wrocic juz do redakcji i sprowokowac Clarence do jakiejs malej jatki ;)
No chyba ze Bijou znow zaniemoze i Ben przyjdzie ja odwiedziec, upic i wykorzystac.
Czekam na kolejny odcinek :)
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się Twój styl pisania, docip i sarkazm i przyjemnie się czyta, mimo, że jak wspomniałam, nie jest to mój ulubiony temat na fs. Ale bardzo mi się podoba. Moim zdaniem 2. odcinek jest dużo lepszy od pierwszego Nie wiem czemu, po prostu lepiej mi się go czytało. Mam nadzieję, że kolejne będą takie jak ten :) A jeśli dalszy ciąg zależy również ode mnie, to wybieram opcję... niech będzie C :) Pozdrawiam i życzę ciekawych pomysłów!
Tak tak. To Fs poprawiło mi lekko humor. Naprawde przyjemnie się czyta i nie nudzi wcale.
Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą równie ciekawe.
pieska_SzKoLnA^
11.12.2005, 10:37
dziekuje :P fakt mi tez poprawilo humor ze wreszcie w sprawie odcinka ktos mnie posluchal.2 odcinek jest wiec moge wystawic ocene :na razie 8/10.dzisiaj jeszcze nie wypisuje bledow,ale kiedy bedzie chapter 3 - uwazaj! :).tylko przydalo by sie zebys pisala dluzsze odcinki.
pozdrawiam :*
Twoje fotostory bardzo mi się spodobało! Masz ciekawy styl pisania. Lekko i przyjemnie się czyta. Fabuła też jest niezła :). Czekam na kolejny odcinek.
Weny twórczej życzę.
Pozdrawiam, Сладкое.
A więc oceniam. Drugi odcinek chyba gorszy od poprzedniego, ale i tak fajny. Widać, ze się starasz :-) Ostateczna moja ocenka to 7/10 No i opcja na 3. odcinek... Hm... b)Ma wyzdrowieć i wrócić do redakcji "CutieStyle"
Fajne FS. Bardzo mi się podoba. Może mi się wydaje ale jest to coś w stylu ,,Nigdy w życiu'' ( ale może mi się tylko wydawać ;) )
Eventualna
16.12.2005, 17:52
Chapter III
Po tygodniu pełnym kaszlu, kataru i gorączki postanowiłam wrócić do pracy. Nie przeliczcie się tylko licząc uśmiechy na twarzach członków redakcji. Wierzcie mi, jak zwykle nikt nie był zadowolony. Cóż, nie wiele myśląc wtargnęłam do „raju” szefowej. Och, ja po prostu ubóstwiam jej szyderczy uśmieszek !
http://img401.imageshack.us/img401/7133/snapshot109cd55910af30279ji.jpg
-Witaj Feeling...-powiedziała, wyrzucając z siebie wszystkie złe emocje.
-Ach, pani Clarence jakże miło panią widzieć. Ja artykuły przygotowałam nawet, ale może, może pani ich normalnie nie potrzebuje ?
-Nie żartuj...-odpowiedziała milutko. To naprawdę nie wyglądało dobrze. Ta obrzydliwa podróbka Victorii Beckham nie będzie się mną bawić.
-Ja naprawdę, hę, nie chcę być nieuprzejma, ale pani nie może tak mnie...
-Nie o to chodzi! Otóż, muszę Ci coś obwieścić !
-Hę... Słucham ?
-Ja i Twój przeuroczy wujaszek romantyk pobieramy się!
Kurde, ta baba i mój walnięty wujek chcą mnie wprowadzić do grobu. Że niby ślub ?! Przecież tacy starsi, że tak powiem lekko wypompowani ludzie nie mogą znienacka wkładać sobie na tłuste paluchy złotych obrączek !
-Czy pani nie jest ciut za stara? -wypsnęło mi się.
-Mam tylko 35 lat, Bijou. A co, wyglądam staro ?!
-Ależ skąd... Dobrze, to ja wracam do pracy. Wyjście z biura również nie wyszło mi na dobre. Ta naprawdę „prześliczna” Julie Steves wkłada swój przydługi jęzor do buzi nieśmiałego, pokornego Jeff’a!
http://img401.imageshack.us/img401/9840/snapshot109cd559b0af33b33zm.jpg
Nagle wszystko we mnie wybuchło. Nie mogłam się powstrzymać, po prostu...
-Ty głupia, wredna, owłosiona małpo! Jak śmiesz lizać się z każdym dookoła ?!-warknęłam i odepchnęłam ją od mojego... kolegi.
-Czyżby wielka Bijou Feeling nagle odzyskała serce?! Ha, no po prostu nie mogę w to uwierzyć... Ty jesteś zazdrosna!
Ona tego nie powiedziała, prawda? Ja tego nie zrobiłam... Nie mówcie, że podeszłam do wiernej kopii modelki z rozkładówek Playboy’a i powiedziałam coś takiego?!
-Nie to tylko... Zażenowanie! Jak porządny facet może łapać za tyłek takiego hipopotama po liftingu ?!
-Że co?!- fuknęła i zaprowadziła mnie do swojego stanowiska- Kurcze, skąd Ty to wiesz ?!
-Mała, czarna i dyskretna książeczka. Dobrze, a teraz puść mnie. I wiesz co ?! Popraw makijaż, bo wyglądasz gorzej niż Marylin Manson.
Taa, kolejna nudna babeczka z głowy. Znaczy się nie żeby Julie miała ze mną starcie po raz pierwszy... Po prostu za każdym razem kiedy dokopię jej w ten przesycony kremem anty-celulitisowym tyłek mam wrażenie, że robię to po raz pierwszy. Wyszłam z biura, złapałam głęboki oddech i wróciłam na miejsce. Zaczęłam sprawdzać najnowsze trendy, wyczytałam też nieco plotek o siostrach Olsen, kiedy koło mojego stolika zaczął się kręcić Ben. Naprawdę nie spodziewałam się czegoś takiego po tym ladaczniku. Tak czy siak, nie przerywałam sobie pracy i dalej oglądałam program. Jednak ten debil nie mógł się powstrzymać.
-Słuchaj Kochanie...-zaczął.
http://img401.imageshack.us/img401/9011/snapshot109cd559b0af34136sw.jpg
-Źle zaczynasz. Także cofnij taśmę, chętnie popatrzę jak skikasz sobie koło kanapy jak te zwierzaczki z Happy Tree Friends.
Wstał, odszedł na chwilę i ponownie usiadł obok mnie.
-Jesteś śliczna, wiesz ?-zagadał poprawiając swój fryz.
-Tak, to możesz sobie gadać do pustych laleczek z pubów. Nie do mnie, jasne ?
-Po prostu...
-Tak wiem, chciałeś mnie przeprosić? Ale, za co?! Zawsze udawałeś macho i twoje jąkanie się i struganie palanta nic tutaj nie zmieni!
-Czyli jednak jesteś z tym idiotą, Jeff’em...
-O czym Ty do cholery mówisz?!
-No, ten chłoptaś przez cały tydzień opowiadał o tym jak cudownie spędzacie czas. I że jesteś wspaniała, bo bez względu na to, co robicie i co do siebie czujecie, on może się umawiać na randki, chodzić na *****i...
-Przecież mnie znasz... Nie jestem taka... Łatwa
-No i tak sobie pomyślałem „Bijou ?! Ona nie da sobie w kaszę dmuchać!”. Ale to twoje zachowanie zdaje się wszystko tłumaczyć.
-Ben, tak nie jest! Ja z tym pajacem nie jestem, ja tylko... mam dość patrzenia na to jak ty i Julie bezczelnie się do wszystkich kleicie. To takie mało ludzkie zachowanie.
-Więc może moglibyśmy wyjść razem na lunch, czy coś ?! Zrozum, mi na Tobie naprawdę zależy!
Okey, znowu poczułam to coś. To adorowanie, te maślane oczy... Wtedy uginają się pode mną nogi, nie mogę spać, nie mogę jeść myślę tylko o tym.
-Dobrze-odpowiedziałam i odeszłam. Ja naprawdę nie rozumiem mężczyzn. Najpierw Cię ignorują, nic sobie z Ciebie nie robię, a nagle. Kiedy najdzie ich jakaś taka ochota zaczynają o Tobie myśleć, kochają Cię. Zgodziłam się i nawet nie wiem, czemu. Czy naprawdę zależy mi na pocałunku z zupełnie wydepilowanym facetem z makijażem na gębie?! Nie, z pewnością nie. W końcu zrobiło się późno, a pora lunchu dawno minęła. Stwierdziłam, że mój ex należy do chwilowych adoratorów gotowych wyznać Ci wszystko. Usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać kolejny odcinek z serii :Głupie pytania-głupie odpowiedzi”. Naprawdę nie wiem jak takie badziewie utrzymuje się na pierwszym miejscu najchętniej oglądanych programów. W końcu zjawił się. W nowej koszuli, bez kaprysu na twarzy... Żaden Ricky Martin tylko Ben. Lecz w Jego oczach nie było już tej szczerości. Nie czułam już tego podniecenia, zdumienia i presji. Mimo wszystko kiedy pogładził mnie po policzku i położył na stoliku gorącego kurczaka, gotowa mu byłam oddać wszystko, co chowałam w sobie, co powodowało, że czułam się bezużyteczna.
http://img401.imageshack.us/img401/1726/snapshot109cd559b0af34b68dr.jpg
Dzisiaj należysz tylko do mnie maleńka-szepnął i poczęstował mnie swoim drinkiem. Poczułam się wyzwolona, pełna seksapilu...
-Jesteś piękna-rzucił i zaczął mnie całować. Boże wytłumacz mi, jak mogłam odpowiedzieć mu tym samym. Ułożyliśmy się na kanapie, a ja znów poczułam woń mieszanki perfumowej. „Adidas” męski i żeński. Pachniał jak pedał, przyprawiał mnie o mdłości. A ja dalej myślałam tylko o tym, żebyśmy zaczęli się kochać. Bezmyślnie skierowaliśmy się do toalety. Zaczął mnie całować, pieścić, już miałam zostać bez stanika i oddać się chwili, kiedy...
PS: Sorka, że mało zdjęć i odcinek krótki... Starałam się, ale jakoś nie wyszło :D
Znowu ! Znowu ! Znowu ! Znowu mnie zaskakujesz ! Mam nadzieje, ze to sie nie skonczy(zaskakiwanie), ten tekst jest taki realistyczny, ironiczny w pewnych momentach, ale nalepszy i tak byl tekst o tym, ze Ben pachnial jak pedal, ale i tak Bijou poszla z nim do toalety. No i juz, juz, juz... I skonczylas, kurcze mogla ich ta szefowa nakryc, juz nie moge doczekac sie kolejnego odcinka. Troche krociutki ten ostatni odcinek, ale wierze, ze zrekompensujesz nam to w IV odcinku :)
P.S. Po prostu kocham te fotostory :love: ! Nie ma fikcyjnych postaci i bajkowych blond ksieci na bialych koniach, ktorych matkami sa dobre wrozki itd.
Ma to "coś" choc nie umiem tego "czegos" dokladnie sprecyzowac...
PP.S. Troche malo fotek :con:
pieska_SzKoLnA^
17.12.2005, 11:33
1. Ja artykuły przygotowałam nawet
2.ale może, może pani ich normalnie nie potrzebuje ?
3.Także cofnij taśmę, chętnie popatrzę jak skikasz sobie koło kanapy jak te zwierzaczki z Happy Tree Friends.
4.-Przecież mnie znasz... Nie jestem taka... Łatwa
5.nic sobie z Ciebie nie robię, a nagle. Kiedy
6. Pachniał jak pedał
1. powinno byc : przygotowalam nawet artykuly,a jesli musza byc te same slowa to :ja nawet przygotowalam artykuly
2. powinno byc :ale moze pani ich normalnie nie potrzebuje?
3. skikasz ??o co chodzi?wytlumacz to w nastepnym poscie plis :)
4. przymiotnik łatwa jest zakonczeniem tamtego zdania,zreszta brzmi glupio :nie jestem taka.{przerwa}łatwa.
5. chyba :nic sobie z Ciebie nie robiĄ a nagle,kiedy...drobna pomylka :P
6.po prostu podoba mi sie to zdanie :P
super! sorka ze malo zdjec i odcinek krotkijakby byl dluzszy,nie zaskoczylabys nas,bo przerwalabys w innym momencie,chyba ze kazda sytuacje bys "rozwlekla",przez co fs byloby nudne.stawiam ocene 9/10 ;) i stawiam oczywiste pytanie:kiedy nastepny odcinek?
pozdrawiam :*
Fajny odcinek, choć niewiele sie wydarzyło. Mam nadzieję, że coś ciekawego wydarzy sie w odcinku czwartym :)
Ale Twój styl pisania, jak już wspomniałam, bardzo mi się podoba i mam ochotę na przeczytanie kolejnych części.
zdjęcia są bardzo dobrej jakości, tylko widać kawałek kryszytałka na trzecim i czasem pojawia sie kawałek nieba nad ścianami.
Wystawiam ocenę "Odlotowe" za całokształt i oryginalny styl pisania, który nieco kojarzy mi się z felietonami i artykułami gazetowymi ;) :)
Lapis_Lasuli
18.12.2005, 11:25
Pieska SzKoLnA^ - zapraszam do przeczytania tego (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=24633) tematu (ptk. 5 i 6)
Jeśli już chcesz wytykać komuś błędy, zastanów się chociaż, czy poprawiasz je na dobrze.
A skikać to po prostu skikać - iść, wyskoczyć gdzieś/skoczyć.
ToxicGirl
28.12.2005, 15:46
Hej ! Jestem nowa na forum i mój pierwszy post napisze właśnie w tym temacie ;)
A więc,czytając twoje fotostory bardzo się wciągnęłam w tą opowieść. Jest bardzo ciekawe i naprawdę zachwycające.
Także 10/10 - Eventualna, 3maj tak dalej !!!
To fotostory ma swój urok =))))
Nie jest kolejnym o potworach i niestworzonych rzeczach. Jest takie ludzkie i to mnie w nim ekscytuje. Pisz tak dalej, a grupka twoich anów będzie się powiększać. ja już do niej należę i z czystym sercem daję ci 6+(szkolną)
magda_lena_1993
30.12.2005, 17:38
Hej! Twoje FS jest całkiem fajne! Bardzo miło mi się je czyta. Nie wyłapałam żadnych błędów, literówek itp. Nie jest cudowne ale jest fajne. Oceniam je 9,9/10 a w ocenie szkolnej +5. Trzymaj się i pisz kolejny odcinek. Czekam. Pa! :mbounce:
Ineyasha
04.01.2006, 15:15
Czyżby ktoś wszedł do tej toalety? A może to szefowa? :P Sorry, ale nie mogę sie doczekać kolejnego odcinka...A to pytanie "...kiedy co sie stalo?" cały czas mnie nurtuje!Po prostu wybacz, ale Twoje FS mnie wciągnęło, a rzadko które lubię... ;P
Eventualna
06.01.2006, 19:06
Najpierw Was przepraszam, że tak długo to trwało, ale miałam zawirusowany komputer i najpierw sama chciałam go naprawić. Coś zepsułam i wrócił do mnie dzisiaj, na szczęście z simsami :D
Chapter IV
D środka wszedł Jeff z tym swoim niewinnym uśmieszkiem. Tak, jeszcze niedawno wpychał swój język do wąskiej buzi Julie, a może ona jemu, a teraz dziwi się, że ja robię to samo!
http://img235.imageshack.us/img235/8388/snapshot109cd55950caea906kr.jpg
Ben wyrwał się z moich objęć i popatrzył ze zgryzotą na naszego „przyjaciela”
-Do cholery nie możesz zapukać ?!-warknął.
-Wielka inteligencja Ben, przecież to publiczna toaleta!- odpowiedział Jeff patrząc na mnie z obrzydzeniem.
-Co się gapisz ?! Myślisz, że tylko Ty możesz się z kimś zabawić?!- fuknęłam i nałożyłam na siebie bluzkę. Byłam wściekła na siebie, na tego idiotę w przykrótkich spodniach i na to duszne, irytujące miejsce. Podciągnęłam jeansy i z hukiem zamknęłam drzwi. Mój wierny „pies”, czyli sami wiecie kto wybiegł za mną i zaczął się tłumaczyć.
-Bijou, chyba nie myślisz, że ja Cię chciałem wykorzystać!
-Ależ nie... To jest też moja wina. Tak w zasadzie jestem stukniętą idiotką, bo chciałam się z Tobą kochać. Także nie wiń się. Idź do domu, weź prysznic i oddaj się lekturze gazety.
Następnie zamówiłam taksówkę i wróciłam do domu. Nienawidzę siebie, tego, że jestem taka pusta i myślę o takich bzdurach. Wróciłam do domu, zaparzyłam kawę i odsłuchałam wiadomości. Nic tylko głupie nagrania mamy, typu, co u Ciebie?” lub „Jak praca ?”... Nie żebym liczyła na coś więcej. A może jednak... Fakt, ciągle jestem sama i szukam miłości. Nagle przypominają mi się słowa, którejś z piosenek Destiny’s Child, które co prawda znam jedynie z Jednego artykułu o pomocy dzieciom jakąś piosenką...”Wstań do miłości” czy jakoś tak... Naprawdę czuję się bezsilna, niestała. Ale zmienię się, chociażby dzisiaj. W zasadzie mogę rozkręcić kilka znajomości i znaleźć kogoś idealnego... Ale za chwilkę, teraz potrzebuję trochę snu...
***
Ranek nie okazał się zbyt hojny, zresztą, co ma okazywać takiej niewdzięcznicy jak ja. W kościele byłam, hę, nawet nie pamiętam, kiedy. Z szafy wygramoliłam jedno z pogodniejszych ubrań, złapałam wczorajszą kanapkę i pojechałam do pracy. Od razu wymyśliłam całą masę jakie muszę zmienić:
http://img264.imageshack.us/img264/2919/kartka2du.jpg
Cały mój entuzjazm schował się u progu redakcji. Te głupiutkie laleczki (opanuj się, pamiętaj o planach) zaczęły się śmiać, ach podobno za sprawą moich wczorajszych wyczynów.
-I kto tutaj się puszcza?!-Wrzeszczały bawiąc się zalotnie końcówkami włosów. W moich myślach kroiła się kolejna obelga, kpina, a serce pokrywało się czarną płachtą złości. Nagle z gabinetu szefowej wyszedł Ben i ze smutkiem wyznał:
-Ech... Nasza szefowa kopsnęła w kalendarz przed chwilą odebrałem telefon... To coś poważnego, wiecie...-plątał się mu język.
-No i dobrze, ta starucha przestanie nam zatruwać życie !-warknęła Julie i położyła się na Jeff’ie rozpinając mu rozporek. Wszyscy zaczęli się nakręcać i faworyzować gołąbki.
-Uspokój się!- wrzasnął brunet i odsunął natrętną kobietę- To koniec! Mam dość obściskiwania się publicznie, Boże Ty nie znasz umiaru!
-Ach, bardzo dobrze. Ben, może masz dzisiaj wolny wieczór ?
http://img235.imageshack.us/img235/7866/snapshot109cd55970caec0d2zf.jpg
-Boże, ludzie zachowujecie się jakbyście mieli naście lat! Kto normalny tak postępuje?! Zacznijcie podejmować dojrzałe decyzje!- wrzasnęłam poprawiając sukienkę.
-Tak, odezwała się właśnie najmądrzejsza z nas- rzuciła Julie, która również porawiała swój strój.
-Planuję się zmienić, bo chyba wreszcie dojrzałam i nie będę się cieszyć jak mały siusiumajtek z czyjegoś nieszczęścia!
Poczułam się jak prezydent czy coś. Jednak inni chyba nie załapali o co mi chodzi. Uśmiechnęli się i rozeszli po kątach. Ja wsiadłam do auta i wybrałam kierunek: szpital i sala numer 220 (z informacji Ben’a).
-Och, Mój Boże, witaj Bijou! Co się stało, że mnie odwiedziłaś?!- krzyknęła Clarence.
-Bo inni najwyraźniej cieszą się wolnością... Ale nie chcę do nich dołączyć, chcę żyć jak normalny człowiek, a nie pokręcony redaktor.
-Brzmi całkiem poważnie. Chociaż Ty nie należysz do poważnych osób... Przynajmniej tak mi się wydaje.
-Czy naprawdę uważa pani, że młoda dziewczyna, która ekchem... Powiedzmy szczerze, oblizuje jednego ze swoich kolegów z pracy jest poważna ?!
-Ależ nie... Ale sama wybrałam tych ludzi. I nie chcę ich zamieniać, bo dzięki temu moja gazeta ciągle jest na topie.
-Czyli ja... Ja nie byłam przypadkowa ?!
-Nie Bijou... Chciałam Ci już wcześniej powiedzieć, ale wydawałaś się ospała, niechętna do pracy. Piszesz najlepiej ze wszystkich, zresztą dostajemy mnóstwo listów z pochwałami dla Ciebie. Nie chcę żebyś się rozkojarzyła, więc wszystkie chowam do jednego z wielkich pudeł, które oddaje dopiero, kiedy kogoś wyrzucę z pracy. Masz przed sobą całe życie. Oby wszystko ułożyło Ci się szybciej niż mi..
http://img447.imageshack.us/img447/6533/snapshot109cd55950caecc23if.jpg
-Dobrze, przejdźmy do sedna. Co jest z pani zdrowiem nie tak?
-Och, z początku wszystko wydawało się takie straszne. Zaczęłam badać swoje piersi i przyrzekam na wszystko, byłam pewna, że wyszukałam u siebie guzka! Na szczęście, to jakiś nieszkodliwy obiekt i właśnie dzisiaj będę mieć taką małą operację.
-To wspaniale! Znaczy się to, że nic nie zaszkodzi Pani zdrowiu. Tak czy inaczej, ja się raczej muszę zbierać. Wzywa praca i inne obowiązki. Żegnam i życzę udanej operacji!
-Dziękuję... Na pewno będzie dobrze!
Byłam zadowolona, znowu poczułam się młoda (Jezu, mówię jak czterdziestolatka) i wartościowa. Z świetnym humorem wróciłam do pracy po materiały, a następnie pojechałam do domu. Położyłam na stoliku nowo zakupioną farbę do włosów, bowiem postanowiłam zmienić kolor na ciemny brąz. Hym, z powodów materialnych kupiłam jakąś najtańszą, chińską farbę, ale co tam... Nic nie zepsuje mojego cudownego humoru. Jak to mam zwyczaj robić przysiadłam do komputera. Na IQ nie było nikogo ze znajomych, więc włączyłam Word’a i zaczęłam pisać.
http://img413.imageshack.us/img413/843/snapshotf09cdfef30caedb48go.jpg
„Jenny, obiecaj mi, że nawet jeśli się rozstaniemy, to zawsze będziemy razem...-szeptał Marco tuląc do siebie malutką głowę dziewczyny...
-Obiecuję-odpowiedziała pozwalając wychylić się jednej małej łezce.
Gdybym zaczęła pisać coś takiego bezsensownego zyskałabym pewnie tytuł najbardziej staroświeckiej nudziary na świecie. Nie o to mi chodzi, ba cieszę się, że tyle ludzi popiera mój luźny styl i błędy stylistyczne. Uśmiecham się, czytając te ciekawe listy i z uwagą czytam słowa krytyki. Nasze życie to huśtawka uczuć. Ja ciągle szukam miłości, aż chce się zalogować na Randkach by znaleźć drugą połówkę, a tu nic... Zostaje mi klawiatura, monitor i kilka uwag w głowie. W ten sposób piszę coś dla Was. Hym, nasuwa się pytanie, jak macie potraktować ten artykuł... Cóż, z jednej strony jest to kolejny zbiór moich uwag, zażaleń i wszystkich innych spraw, które mam w sercu. Z drugiej strony to list, bo przecież kocham swoich czytelników i chcę im dać wszystko, co najlepsze. Tak więc, przyjmijcie to jak chcecie...”
Tutaj przerwałam, aby wreszcie dokonać tej oszałamiającej zmiany, jaką jest nałożenie farby na swoje zniszczone włosy. Nacisnęłam tylko czerwony guzik w telefonie, aby odsłuchać najnowsze nagrania. Pierwsze dotyczyły tęsknoty rodziny za moją osobą. Następny był od wujka, który przypominał mi o ślubie i jakimś spotkaniu w sprawie tej całej schadzki.
Ostatni był Jeff, facet którego nie chcę znać :
„Bijou, to w pracy było naprawdę świetne. Wiem, że tłumacząc się wyjdę na chłopca, a nie na poważnego faceta, ale zrozum... Uległem chwili, czułem się samotny i tak samo było z Julie... Naprawdę mi głupio”
Uśmiechnęłam się i wysłałam całusa w kierunku zdjęcia całej redakcji. On jest tak żałosny i beznadziejny, że nie wiem... Tłumaczyć się przed koleżanką z pracy... Jemu przydałyby się studia uwodzenia kobiet. Zadowolona masowałam głowę, nakładając resztę farby. Zmyłam szampon i popatrzyłam w lustro pełna entuzjazmu...
http://img366.imageshack.us/img366/8793/snapshotf09cdfefb0caee1d7bu.jpg
„Nie, to nie może być prawda...” Byłam zszokowana... Moje włosy zrobiły się... CZERWONE !
kinianka
06.01.2006, 19:26
No bardzo fajny odcinek, z resztą jak wszystkie :) Twoje fs przypomina mi trochę powieść ,,Nigdy w życiu'' :) Pozdro!!
Super, choć w odcinku pojawiło się sporo literówek, ale styl pisania to wynagradza. Najbardziej podobają mi się teksty Bijou, które pisze na komputerze, i ta karteczka z postanowieniami też jest fajna. :) Zdjęcia są ładne, jedyne co mi przeszkadza na jednym z nich, to niebo nad ścianami i przezroczyste schody. :P Odcinek jest ciekawy, podoba mi się, czekam na następny. :) Pozdrawiam!
Vanillienné
06.01.2006, 19:41
Piszesz w lekki, bardzo przyjemny sposób, a twoje fotostory jest naprawdę bardzo porządne.
8/10.
Odcienek spodobal mi sie. Mam nadzieje, ze nastepny (mysle ze bedziesz chciala nadrobic stracony czas) odcinek dasz szybko (pamietaj tylko zebys nie przedlozyla czasu nad jakosc) i bedzie rownie udany jak pozostale. A i nowy kolor wlosow Bijou nie jest taki zly.
Siemano!! Odcinek bardzo ciekawy jak zresztą i poprzednie =D Jednym słowem jest cool. Czyta się lekko. Opowiadanie romantyczne, czyli coś co lubię:) pozdrówka,
Nulka
pieska_SzKoLnA^
08.01.2006, 13:59
siema!odcinek dobry,choc nie zadalas zadnych pytan dotyczacych nastepnego odcinka(chodzi mi o te typu:Jak redakcja przyjmie zmiane image Bijou??).i jak dla mnie jej wlosy sa bardziej pomaranczowe niz czerwone,ale co tam.daje ocene 9/10 za literowki,no i takze za to ze nie jest to takie fs do konca takie jak lubie,i niech sie mnie nikt nie pyta co mi sie tu nie podoba,bo i tak nie odpowiem.
pozdrawiam i zycze weny
Ineyasha
08.01.2006, 14:07
Bardzo fany odcinek jak i całe FS... W ogóle sam pomysł na, jakby to ująć..., pamiętnik jest fajny i dla mnie nietypowy na FS. Do zdjęć nie mam szczegolnych zastrzeżeń, tylko plakat... Wokół postaci Bijou są białe krateczki... To jest tak szczerze troszkę wkurzające... Ale nie martw się, FS jest bardzo fane, zdjęcia są dobrej jakości, pomysł nietypowy i przede wszystkim fany...
Cóż mogę jeszcze dodać? Czekam na nowy odcinek... :)
Przepraszam, że się powtarzam, ale skoro nie piszecie postów, a ja mam nowy odcinek, to na co będę czekać ? Opublikuję go! ;)
Chapter V
Nie i jeszcze raz nie! W tym stanie nie przekroczę progu redakcji. Dłonią pogładziłam moje włosy i starałam się ułożyć je w jakiś sensowny sposób. To nie zdawało egzaminu – moja czupryna zrobiła się niesamowicie sztywna! Z żalem popatrzyłam w kierunku mojego zdjęcia. Wesoła blondynka uśmiechała się do mnie i nic nie wskazywało na to, że aktualnie wygląda jak czterdziestoletnia, beznadziejna fryzjerka. „No nic”- powiedziałam do samej siebie- „nie ma kasy, to nie będzie drugiej farby”. Nie spodziewacie się chyba, że podniosło mnie to na duchu, co ? Tak więc westchnęłam i pełna goryczy zadzwoniłam do mojej ciotki, która wbrew pozorom zawsze wie, co mam zrobić w trudnych sytuacjach.
-Cześć ciociu, Z tej strony Bijou- przedstawiłam się.
-Że kto?!- fuknęła.
-Twoja siostrzenica.
http://layefrety.w.interia.pl/snapshot_f09cdfef_30d43ef1.jpg
-Aaa no tak, Feeling! Córka tej nieudacznicy mojej...-załamała głos- A zresztą, nieważne!
Teraz najważniejsza jest ceremonia ślubna. Wujaszek kompletnie stracił na to wszystko głowę, a Ty i moja Luiza macie być druhnami!
-Co ?!-za bardzo nie kwapiłam się do noszenia obcisłych gorsetów i ogromnych halek, co było jak najbardziej w guście mojego wujka. Brrr.... Biedna Clarence, nie wie w co się pakuje!- Tak czy inaczej, najważniejsza jest teraz moja fryzura.
-A czego Ty chcesz od swoich pięknych, mięciutkich blond włosów ?
-Bo one już nie są w tym kolorze, co wcześniej, no i nie są takie miękkie...
-Coś Ty znowu porobiła?! Myślałam, że poradzisz sobie w dorosłym życiu...
-No bo... Ja nie miałam kasy i kupiłam jakąś chińską farbę i nie stać mnie na więcej, zużyłam już całą wypłatę.
-Bo Ty to głupia strasznie jesteś! Zamiast sobie odremontować to niechlujne mieszkanie, ba, nawet kupić nowe, to Ty się ciśniesz w takim przeciekającym czymś...
-Mój dom nie przecieka...
-Ale jest okropny! A przecież masz tyle kasy w banku! Od każdej wypłaty, połowę sobie wpłacasz na konto, odkąd Bill zdecydował Cię wspomóc finansowo, co miesiąc dostajesz trochę na konto, no i przecież dostajesz pieniądze od tych różnych ludzi... No wiesz.... Z tego całego „cutiestyle”...
Zamurowało mnie. Moja ciotka orientuje się jeszcze lepiej niż ja w moim stanie konta...
I za to ją kochałam... Zawsze wiedziała jak mam się wykopać z dołka.
-Także potraktuj swoje ubytki w portfelu jako gorsze dni, idź do fryzjera, niech Cię odstrzelą na super laskę, kup kilka seksownych ciuszków i wreszcie złap wreszcie jakiegoś przystojniaka !
-Z tym ostatnim będzie mały problem... Ale zrobię tak jak mówiłaś! Już wsiadam w taksówkę i... Kurde, nie wiedziałam, że jest 2:00 nad ranem...
-Och Kotku, a może odremontujesz mieszkanie ?
-Zastanowię się nad tym. Na razie kończę, papa!
Moja rodzina chciała mi pomóc, wspierała mnie. A ja zamiast zastanowić się nad swoim życiem, wyciągnąć do samej siebie rękę, ciągle błądziłam, odmawiałam sobie wszystkiego. I znowu to samo. Myśl o tym, że jestem sama i nikogo nie mam. Koniec! Wezmę się za siebie, moje mieszkanie... Przestanę się gnębić i naprawdę stanę się dobrym człowiekiem!
Zmęczona pracą, odwiedzinami szefowej poszłam spać... Boże, chyba nigdy nie byłam taka zmęczona.
***
Ranek zapowiadał się wspaniale, ponieważ dopiero po przebudzeniu uświadomiłam sobie, że jest sobota ! Trochę wolnego nigdy nie zaszkodzi, tym bardziej, że dzisiaj przyszedł dzień na moją przemianę. Na początek wybrałam najlepszy, największy salon fryzjerski w mieście.
Powitała mnie grubsza brunetka z nieciekawym wzorkiem na paznokciach. Jednak moja fryzura była zachwycająca. Pożegnałam ją wielkim uściskiem, co nieco ją zszokowało, ale co tam – ważne, że teraz ładnie wyglądam. Fakt faktem, koloru zmyć się nie dało, ale Beatrice zastosowała troszkę inny odcień, położyła go, a potem ślicznie wszystko uczesała.
(tutaj jest w piżamie, sorks...)
http://layefrety.w.interia.pl/snapshot_f09cdfef_70d43f4f.jpg
Wyszłam bardzo zadowolona, po czym postanowiłam odwiedzić jeden z tutejszych butików. Sklep opuściłam w jeszcze lepszym nastroju.
-Życie jest piękne !-krzyknęłam i akurat natrafiłam na Charlotte.
-Cześć Bijou!-powitałą mnie z promiennym uśmiechem- Cudownie wyglądasz !
-Jak widać puszczalskie koleżanki z pracy mogą znać się na modzie!- odpowiedziałam.
-Wiem, wiem, zachowuję się jak mała dziewczynka... Feeling, ja naprawdę nie chcę się kłócić, po prostu ta atmosfera, którą wytwarza Julie, to tak jakby mnie do wszystkiego zmuszała... Ja nie chcę taka być, to nie jestem ja!
-Spokojnie...-powiedziałam i poklepałam ją po plecach-Możemy zatoczyć topór wojenny pod jednym warunkiem! Zabierzesz mnie na dużą latte i torcik czekoladowy.
-No jasne, że tak! Przy okazji omówię z Tobą jeden problem...
Po chwili siedziałyśmy w małej kawiarni popijając kawę.
-No to wal z tym problemem!- zachęciłam ją.
-Jestem po uszy zakochana i tylko Ty wiesz, jak mi pomóc...
-Hym, od kiedy jestem specem od miłości?
-Bo chodzi o Ben’a. On mnie w ogóle nie zauważa... Nawet nie pamięta, jak się całowaliśmy... Nic, po prostu totalne oślepienie...
-Ale niby kim jest taki oślepiony ?!
http://layefrety.w.interia.pl/snapshot_f0d436fc_f0d43a8b.jpg
-No, nie wiem... Ale kimś musi być.
-Jesteś śliczną kobietą i nie powinnaś marnować czasu na takiego gnojka!
-Ale on jest śliczny...I taki szarmancki.
-Ale się maluje i w ogóle rani każdą dziewczynę jaka się nim zainteresuje!
-Malować się, to może każdy...Ale skoro mówisz, że rani...A jak tam Twoje sprawy sercowe?
-Jestem sama i jakoś nikt nie kwapi się, żeby mnie zdobyć!
-No jak to nie? Przecież jest Jeff, facet kompletnie w Tobie zakochany, który nie widzi świata poza Tobą !
-No co Ty! Przecież on kręci z Julie...-parsknęłam dławiąc się przy tym kawałkiem torcika.
-To była zwyczajna scena zazdrości. To Ty jesteś Jego wybranką! Wierz mi, to dobry mężczyzna... Jest moim przyjacielem, ale to chyba wszystko.
-Czy to ma być propozycja? On mi działa na nerwy. Ta Jego niezaradność, niewinność... Żaden facet taki nie jest, Każdy z nich ma trochę z zimnego drania.
-Tutaj chyba się mylisz... No nic, ja muszę lecieć...
-Ja chyba też już pójdę-odpowiedziałam i odeszłam od stolika. Jeff zakochany we mnie ?! Nie, to jakaś bujda. Ten idiota, który chodzi w przykrótkich spodniach, starej marynarce i flanelowej bluzeczce, nie może interesować się MNĄ. Wszystko wychodzi na to, że mamy tu do czynienia ze zwykłą plotką!
Wsiadłam w samochód i pojechałam do domu. Tam czekała na mnie paczka, a w niej... Sukienka. Cholera jasna, czy ten ślub jest tak blisko? Piątek. Zostało mi sześć dni. Cholera.
Na dodatek sekretarka powiadomiła mnie o czterech telefonach od szefowej i jednej wiadomości od Jeff’a.
http://layefrety.w.interia.pl/snapshot_f09cdfef_70d43e45.jpg
„Boże...”-przeszło mi przez myśl, po czym upadłam na ziemię...
W następnym odcinku:
-Co spowodowało upadek Bijou ?
-Po co dzwonił do niej Jeff ?
-W co przerodzi się znajomość Bijou z Charlotte ?
To i więcej w przyszłości :P
PS; Sorki, że fotki są wgrane na interię, ale imageshack mi padł :/
Ineyasha
13.01.2006, 22:24
No bardzo ładny odcinek... Długość może być chociaż wolałabym osobiście dłuższy ;P Teraz Bijou wygląda normalnie :P Wcześniej wyglądała na typową blondynkę (ale tylko wyglądała), ale teraz miodzio :D
Pozdrawiam i oczywiście pisz dalej! :*
Bardzo ciekawy odcinek. :) Fajnie napisany i zakończenie fajne. Czytanie tego fs zawsze poprawia mi humor. :)
Jeśli chodzi o fotki, to nie podoba mi się drugie zdjęcie- po pierwsze Bijou jest w piżamie, jak napisałaś, a po drugie w tle widać kibel. :con: Ponadto na 3 i 4 zdjęciu widac kryształki, a na 4 dodatkowo schody są przezroczyste.
Poza tym jest bardzo dobrze, odcinek szczególnie interesujący (ostatnio dużo fs-ów, które czytam, ma szczególnie interesujące mnie odcinki). :) Pozdrawiam i czekam na kolejną część. :)
Ty wiesz, bo jakoś miałam dzisiaj straszny problem z tymi fotkami... Nic mi nie wychodziło :D
ToxicGirl
14.01.2006, 00:43
Jak zawsze bardzo mi się podoba twoje opowiadanko :) .Szkoda tylko że Bijou zmieniła kolor włosów na czerwony,moim zdaniem bardziej by pasowały jej czarne ale w takich jest też dobrze :D .Fryzurka jest też spoko.Mam na dzieję że następny odcinek też będzie taki ciekawy ;) .Co do zdjęć to wcale nie są złej jakości,wcale nie widać jakbyś wgrała na interię.Daję 9/10
magda_lena_1993
14.01.2006, 12:51
Hej! Już komentowałam twoje FS i nie miałam prawie żeadnych zastrzeżeń co do zdjęć, ale teraz mam! Na zdjęciach widać rażące, zielone kryształki, które pogarszają wygląd całego zdjęcia. Za tekst daję ci 9,9/10, a za zdjęcia 2,5/10. :wacko: Trzyamj się! Pa! :)
P.S. Wiem, że bardzo szybo o to pytam, ale kiedy masz zamiar dać kolejny odcinek? :D
Jak zawsze bardzo mi się podoba twoje opowiadanko :) .Szkoda tylko że Bijou zmieniła kolor włosów na czerwony,moim zdaniem bardziej by pasowały jej czarne ale w takich jest też dobrze :D .Fryzurka jest też spoko.Mam na dzieję że następny odcinek też będzie taki ciekawy ;) .Co do zdjęć to wcale nie są złej jakości,wcale nie widać jakbyś wgrała na interię.Daję 9/10
Ale o to chodziło że ona chciała mieć bronzowe włosy ale farba była czerwona czy ruda i ona to nałożyła na włosy i zauważyła że jej włosy nie są bronzowe tylko czerwone lub rude!!
Fajne fs!!
Dam 8/10 :D
*****isty odcineczek =) Wogole nie spodziewałam się takiego przebiegu akcji. Jest super i tak trzymaj! Jednak się dziedzxiczy ten talent:P Po siostrze hehe
Ineyasha
23.03.2006, 19:46
Paniko! Ty porzuciałaś to FS... To się nazywa chamstwo. FS jest super i wciągające, a ty po prostu zostawiłaś je. Jak tak możesz?
Caro'tka
23.03.2006, 20:26
Eeej. A nie przyszlo Ci do glowy, że ona jest zbanowana i nie może już dokończyć tego FS!? Coś przeskrobała autorka...
Ineyasha
24.03.2006, 21:57
Nie no sory, ale nie mam umysłu i toku rozumowania 12-latki. Wybacz jeżeli cię uraziłam. Tyle wiem, że Eventualna jest zbanowana, ale o Panice, no wybacz. Moja nieuwaga...
Pozdrawiam Ineyasha...
Delicate
24.03.2006, 23:09
To było jedno wielkie przegięcie z mojej strony:) Byłam i Paniką i Eventualną i Delicate... Głupi pomysł, ale przynajmneij IPy miałam różne. Czy FS dokończę - to nawet dla mnie jest zagadką...
Ineyasha
25.03.2006, 11:30
To było jedno wielkie przegięcie z mojej strony:) Byłam i Paniką i Eventualną i Delicate... Głupi pomysł, ale przynajmneij IPy miałam różne. Czy FS dokończę - to nawet dla mnie jest zagadką...
Ua... To było z leksza chamskie zagranie. Mnie Justa zbeształa za posiadanie podwójnego konta(z którego nie korzystam, ale na szczęście zostało już skasowane), a za posiadanie potrójnego konta to już aż strach się bać co administradorzy mogą Ci zrobić... :con:
Faktycznie przegiełaś. Oszukałaś nas wszystkich, czyli Twoich czytelników. Na dodatek stworzyłaś sobie "siostrzyczkę", której nigdy nie było...
Możesz jedynie uratować swój honor kończąc to FS zanim administradorzy zauważą twoje oszustwo.
I na drugi raz uważaj co robisz.Jestem zdegustowana. :D
Pozdrawiam Ineyasha :wacko:
LikeGirl
25.03.2006, 13:37
Z początku żeczywiście przypomina "Reportarz z Życia"...
Fabuła fajna i zabawna...
Ostatnie zdania są troche pokręcone...
I zdarzają się niskie ściany...
No i wnętrze jest nieumeblowane...
Ale ogunie to Spoko...
Moja ocena ogulna to 6/10...
I czekam na 2 odc...
Ineyasha- admini wiedzą, Delicate przyznała się i właśnie dlatego ma oficjalne upomnienie, a jej 2 pozostałe konta zostały zbanowane. ;)
Jeśli chodzi o fs, to bardzo podoba mi się styl pisania autorki, mam nadzieję, że dokończy to fs, albo choćby "Miłość ponad wszystko" (kontynuacja). ;) Czekam i pozdrawiam :)
Ineyasha
25.03.2006, 20:39
No nie wiedziałam, wybacz. :)
W takim razie mam ogromną nadzieję, że Delicate dokończy "CuiteStyle". Pozdrawiam Ineyasha :*
Super! Mimo że rzadko podobają mi się tego typu opowieści, to akurat naprawdę mnie wciągnęło! Ocena: 10/10 oczywiście! :D
Lapis_Lasuli
26.03.2006, 11:55
Tak więc... niech autorka się zdecyduje, czy chce kontynuować. Odcinek był ponad 3 miesiące temu [temat już powinien być :cl: ale co tam :P]. Jak widać - userzy chętnie poczytają dalej. Jednak wszystko zależy od Ciebie - czy masz czas i chęci :] Jeśli nie chcesz tego ciągnąć dalej to napisz ;)
EDIT: autorka nie ma bana, nie martwcie się o to :P
Delicate
11.04.2006, 17:14
Ha, po ogromnej nieobecności znienawidzona Delicate pojawia się na forum :D
Sprawy mają się następująco:
-Skoro tak bardzo chcecie, mogę dokończyć Fotostory (swoją drogą zaskoczyło mnie, że Wam się tak podoba), tylko :
a) Będą nowe postaci, bo siostra u której całe FS tworzyłam skasowała Simsy wraz z folderem.
b) Będą nowe pomieszczenia.
Wielkie podziękowania dla Lapis Lasuli, że mi topicu nie zamknęła.
Więc jak moi drodzy, mam dokończyć Fotostory ?
karoleczkaaa
11.04.2006, 17:32
Ha, po ogromnej nieobecności znienawidzona Delicate pojawia się na forum :D
Sprawy mają się następująco:
-Skoro tak bardzo chcecie, mogę dokończyć Fotostory (swoją drogą zaskoczyło mnie, że Wam się tak podoba), tylko :
a) Będą nowe postaci, bo siostra u której całe FS tworzyłam skasowała Simsy wraz z folderem.
b) Będą nowe pomieszczenia.
Wielkie podziękowania dla Lapis Lasuli, że mi topicu nie zamknęła.
Więc jak moi drodzy, mam dokończyć Fotostory ?
no oczywiście, że chcemy, ale jeśli postacie mają być inne to niech beda bardzoooo ale to baaaardzo podobne, wtedy bedzie tak jak by sie nic nie zmienilo;]czekam na c.d!!
POZdrawiAM
Karolina :*
Hey! Mało mnie tu znacie, bo nie lubię bez potrzeby pisac:). Zazwyczaj piszę w wyjątkowych sytuacjach. Mi również to FS bardzo się podobało i mam nadzieję, że je dokończysz. Postaraj się zrobic bardzo podobne postacie, o ile da radę:D. Trzyma za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że już niedługo ujrzę tu nowy odcinek:P! Pozdrawiam!
Piszesz ładnie, choć czasem mieszasz czasy. Ogólnie styl jest fajny i dojrzały.
Tematyka FS mnie niestety nie zainteresowała, nie żeby była nudna, poprostu to nie moje klimaty. ;)
krooliczka
12.04.2006, 20:17
Ekhem... próba posta :P Jestem na tym forum już od jakiegoś czasu ale dotychczas pozostawałam powiedzmy biernym użytkownikiem :P dzisiaj się ujawniam, a że właśnie dodałam avatarka to wale tu posta, gdyż właśnie przeczytałam twoje FS. Nie powiem, jest bardzo ciekawe i naprawdę z prawdziwą niecierpliwością czekam na kolejny odcinek, który, mam nadzieję, ukaże się jeszcze w tym tygodniu B) pozdrawiam i życzę veny twórczej zwłaszcza, że właśnie sama zaczynam tworzyć :D
Ineyasha
14.04.2006, 21:34
Eee... To chyba oczywiste, że skoro userzy chcą nowe odcinki i się ich domagają od dawien dawna to chcą je nadal. A może Ty znowu coś ćwiczysz i się wykrecasz od nowego odcinka? Wybacz za lekkie chamstwo, ale ja już straciłam zaufanie do Ciebie jako usera tego forum.
Dokończ to FS i następnym razem nie odpier**laj takich numerów jak ostatnio z tymi trzema kontami i wymyślaniem sobie "niewidzialnej siostrzyczki"... Nie mogę tego przeboleć... Jak mogłaś sama sobie prawić komplementy w stylu "siostrzyczko ładnie piszesz, oby tak dalej"... ?
Dobra koniec chamstwa. I tak już masz u mnie krechę jak stąd, czyli z Malborka, do Bałtyku...
Pozdrawiam chyba... Ineyasha :wacko:
Ineyasha
30.04.2006, 13:03
Ej Ty do cholery! Delicate! Znowu sobie jaja robisz z porządnych userów? Napisz wreszcie czy masz zamiar to FS kończyć, czy nie! Ty se chyba często lubisz w kulki lecieć z innymi... Albo się odezwiesz albo już sama nie wiem, ale mam przeogromną ochotę Cię znawyzywać za te wszystki problemy i przekręty z Twojej strony! Sama się sobie dziwię, że teraz się hamuję w miarę...
Proszę administratora jakiegoś, żeby jej postawił ultimatum. Albo się odezwie i podejmie decyzję, albo niech ten temat zostanie zamknięty w cholerę. FS mi się podoba, ale postępowanie autorki nie!
Albo wóz, albo przewóz!
Pozdrawiam wszystkich innych porządnych userów! :O
PRZEPRASZAM ZA POST POD POSTEM... :|
Hmmm..Fs fajne, czyta się lekko i przyjemnie. Zdjęcia staranne, grafika dobra, Czekam na kolejne odcinki.
Na razie oceniłabym na 4.
Lapis_Lasuli
02.05.2006, 14:59
Nie widzę specjalnego zainteresowania ze strony autorki... Tak więc temat zamykam. Jeśli będziesz chciała kontynuować, zgłosisz się do mnie na PM.
:cl1:
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.