*Linka*
27.03.2006, 15:06
"Groupie" dedykuję odwiecznej przyjaciółce Dolores Miednicy.
Moje pierwsze FS. Myślę, że się wam spodoba. Starałam się łączyc wszystkie elementy - humor, groza i takie tam. Narazie odcineczek krótki, bo nie wiedziałam czy się przyjmie. Jeśli ktoś nie rozumie tytułu : "Grupą" - historia o grzechach.
*
- Ożesz kurczaczek! Mówię ci, Leo, gliny się normalnie napatoczyły - zasapany Brojgel zdawał relację z pościgu - cudem im nawiałem, ale mamy tego superowego jaguara!
- Ta, ziom, dzielny to ty jestes za dwóch. Chcicałem ci pomóc, ale sam wiesz, nie mogłem jej tak zostawić. hejla węszy.
- Domyślam się.
Leo i Brojgel stali w ciemnym zauku, niedaleko ich kryjówki. Brojgel - mistrz swojego fachu. Leo - elokwentny i charyzmatyczny ściemniacz.
http://img76.imageshack.us/img76/3582/foto16ur.png (http://imageshack.us)
- Hejla nie popuści. Jak się wyda, to już po nas.
- Rany, Brojgel, jaki ty jesteś tępy.
Chłopak bez zastanowienia spłaszczył koledze nos.
- A niby czemu tak sądzisz, hę? Może chcesz się bić, co? - zapytał rozjuszony Brojgel.
- Co to, to nie! Nos mi złamałeś, ale wykastrować się nie dam! - po tych słowach obaj parsknęli śmiechem.
http://img126.imageshack.us/img126/1559/foto25xz.png (http://imageshack.us)
Szli ulicą jakgdyby nic sięnei stało. Była dopiero 7 rano, a żaden z nich nieprzespał ani sekundy tej nocy. Brojgel kradł furę, a Leo pilnował JEJ.
http://img126.imageshack.us/img126/3478/foto33gy.png (http://imageshack.us)
Siedzieli już na kanapach w swojej norze za przystankiem PKP.
- Te, Brojgel, zadzwońmy po jakieś panny.
- Nie ma szans. Ręki nie uniosę do góry a co dopiero... no wiesz, co mam na myśli...
- Oj, Brojgel ty to czasem naprawdę jestes tępy.
Mężczyzna drgnął gwałtownie.
- O nie Brojgel, nie patrz tak na mnie. Nie waż się tknąć moich jaj!
- Leo, ziom, nie snuj tam w głowie jakichś fantazji ze mną na czele.
- Brojgel! Wynocha z moich marzeń!
http://img126.imageshack.us/img126/3973/foto40fi.png (http://imageshack.us)
Przez chwilę nie patrzyli na siebie, ale Leo długo milczeć nie potrafi.
- Zamówmy te panny.
- Już ci mówiłem, że nie chcę.
- Jeny Brojgel, ty się relaksujesz, a lala robi swoje, no prosze, będzie fajnie.
- Zamawiaj sobie, zwisa mi to aż do ziemi. Wybywam na godzine. Miłej zabawy.
- Nara ziom.
- Ta nara...
http://img68.imageshack.us/img68/467/foto52tj.png (http://imageshack.us)
Godzinę później:
Brojgel wrócił do kryjówki.
- No Leo, jak było?
- Beznadziejnie. Źle zaprogramowałeś numer, pacanie. Napadło mnie stado napalonych szachistek.
- Mmm.. tak też można.
- Głodny jestem.
- A Aby nakarmiłeś?
- Nie, ale możemy zanieść jej pudełko.
- Idiota.
Leo chciał dołożyć Brojglowi, ale udało mu się tylko niezdarnie wbić koledze palec w oko. Później bardzo tego żałował.
Zapadał już wieczór. Przyjaciele pojechali samochodem na miasto. W drodze rozmawiali.
- Hejla będzie jej szukać, zobaczysz.
- Zawiadomi gliny?
- Nie, zrobi to sama.
- Przyjedzie się zemścić? Nie trzeba jej było robić bachora!
- To było 10 lat temu. Mieliśmy po 14 lat. Byliśmy dziećmi!
- Szybko dojrzałeś!
- Jak banan w eksporcie.
- Ah, to były czasy.
- Wojny gangów, fajne panienki.
- No Hejla nie marnowała czasu.
- Aby ma coś ze mnie
- Upierdliwość.
- Cicho Leo...Odwieziemy furę i pójdziemy na spacerek.
http://img46.imageshack.us/img46/3558/foto74dp.png (http://imageshack.us)
Kiedy nastał ranek, Leo obudził się na mokrej trawie. Brojgla zastał leżącego na ławce.
- BROJGEL!
- Spiliśmy się jak ten, e, Belka!
- Ruszaj zadek z łąwki.
- Trza się przejść do Aby.
- Sprżatnijmy ją!
- Nie trzeba jej było porywać.
- Masz ci los, to tylko bachor.
- Ale mój bachor.
- A co ci z niej?
- W sumie niech zdycha. Idziemy na panienki.
- Tak trzymaj ziom, tak trzymaj!
http://img236.imageshack.us/img236/83/foto81ex.png (http://imageshack.us)
_________________________________
Następny odcinek już wkrótce. Oceniajcie!
Moje pierwsze FS. Myślę, że się wam spodoba. Starałam się łączyc wszystkie elementy - humor, groza i takie tam. Narazie odcineczek krótki, bo nie wiedziałam czy się przyjmie. Jeśli ktoś nie rozumie tytułu : "Grupą" - historia o grzechach.
*
- Ożesz kurczaczek! Mówię ci, Leo, gliny się normalnie napatoczyły - zasapany Brojgel zdawał relację z pościgu - cudem im nawiałem, ale mamy tego superowego jaguara!
- Ta, ziom, dzielny to ty jestes za dwóch. Chcicałem ci pomóc, ale sam wiesz, nie mogłem jej tak zostawić. hejla węszy.
- Domyślam się.
Leo i Brojgel stali w ciemnym zauku, niedaleko ich kryjówki. Brojgel - mistrz swojego fachu. Leo - elokwentny i charyzmatyczny ściemniacz.
http://img76.imageshack.us/img76/3582/foto16ur.png (http://imageshack.us)
- Hejla nie popuści. Jak się wyda, to już po nas.
- Rany, Brojgel, jaki ty jesteś tępy.
Chłopak bez zastanowienia spłaszczył koledze nos.
- A niby czemu tak sądzisz, hę? Może chcesz się bić, co? - zapytał rozjuszony Brojgel.
- Co to, to nie! Nos mi złamałeś, ale wykastrować się nie dam! - po tych słowach obaj parsknęli śmiechem.
http://img126.imageshack.us/img126/1559/foto25xz.png (http://imageshack.us)
Szli ulicą jakgdyby nic sięnei stało. Była dopiero 7 rano, a żaden z nich nieprzespał ani sekundy tej nocy. Brojgel kradł furę, a Leo pilnował JEJ.
http://img126.imageshack.us/img126/3478/foto33gy.png (http://imageshack.us)
Siedzieli już na kanapach w swojej norze za przystankiem PKP.
- Te, Brojgel, zadzwońmy po jakieś panny.
- Nie ma szans. Ręki nie uniosę do góry a co dopiero... no wiesz, co mam na myśli...
- Oj, Brojgel ty to czasem naprawdę jestes tępy.
Mężczyzna drgnął gwałtownie.
- O nie Brojgel, nie patrz tak na mnie. Nie waż się tknąć moich jaj!
- Leo, ziom, nie snuj tam w głowie jakichś fantazji ze mną na czele.
- Brojgel! Wynocha z moich marzeń!
http://img126.imageshack.us/img126/3973/foto40fi.png (http://imageshack.us)
Przez chwilę nie patrzyli na siebie, ale Leo długo milczeć nie potrafi.
- Zamówmy te panny.
- Już ci mówiłem, że nie chcę.
- Jeny Brojgel, ty się relaksujesz, a lala robi swoje, no prosze, będzie fajnie.
- Zamawiaj sobie, zwisa mi to aż do ziemi. Wybywam na godzine. Miłej zabawy.
- Nara ziom.
- Ta nara...
http://img68.imageshack.us/img68/467/foto52tj.png (http://imageshack.us)
Godzinę później:
Brojgel wrócił do kryjówki.
- No Leo, jak było?
- Beznadziejnie. Źle zaprogramowałeś numer, pacanie. Napadło mnie stado napalonych szachistek.
- Mmm.. tak też można.
- Głodny jestem.
- A Aby nakarmiłeś?
- Nie, ale możemy zanieść jej pudełko.
- Idiota.
Leo chciał dołożyć Brojglowi, ale udało mu się tylko niezdarnie wbić koledze palec w oko. Później bardzo tego żałował.
Zapadał już wieczór. Przyjaciele pojechali samochodem na miasto. W drodze rozmawiali.
- Hejla będzie jej szukać, zobaczysz.
- Zawiadomi gliny?
- Nie, zrobi to sama.
- Przyjedzie się zemścić? Nie trzeba jej było robić bachora!
- To było 10 lat temu. Mieliśmy po 14 lat. Byliśmy dziećmi!
- Szybko dojrzałeś!
- Jak banan w eksporcie.
- Ah, to były czasy.
- Wojny gangów, fajne panienki.
- No Hejla nie marnowała czasu.
- Aby ma coś ze mnie
- Upierdliwość.
- Cicho Leo...Odwieziemy furę i pójdziemy na spacerek.
http://img46.imageshack.us/img46/3558/foto74dp.png (http://imageshack.us)
Kiedy nastał ranek, Leo obudził się na mokrej trawie. Brojgla zastał leżącego na ławce.
- BROJGEL!
- Spiliśmy się jak ten, e, Belka!
- Ruszaj zadek z łąwki.
- Trza się przejść do Aby.
- Sprżatnijmy ją!
- Nie trzeba jej było porywać.
- Masz ci los, to tylko bachor.
- Ale mój bachor.
- A co ci z niej?
- W sumie niech zdycha. Idziemy na panienki.
- Tak trzymaj ziom, tak trzymaj!
http://img236.imageshack.us/img236/83/foto81ex.png (http://imageshack.us)
_________________________________
Następny odcinek już wkrótce. Oceniajcie!