lidzi-a
23.10.2006, 12:44
nie wiem czy ktokolwiek z was miał taki problem ale ja mam tak za kazdym razem:
niemowlak(taki zaraz po urodzeniu) ma mi urosnąc do "malego dziecka" no i bierze go ktorys z domownikow i nic sie nie dzieje, kladzie go na ziemie i nie ma zadnej wykonywanej czynnosci. na poczatku myslalam ze moze potem sie cos stanie ale nic, dziecko placze a ta czynnosc powtarza sie caly czas. zwykle tak po dniu czy dwoch za niewieadomoktorym razem dorastało mi to dziecko ale teraz to mineły chyba ze trzy dni i nic nie da sie zrobic. wszyscy inni dorastaja mi normalnie. Bardzo prosze o pomoc:(
niemowlak(taki zaraz po urodzeniu) ma mi urosnąc do "malego dziecka" no i bierze go ktorys z domownikow i nic sie nie dzieje, kladzie go na ziemie i nie ma zadnej wykonywanej czynnosci. na poczatku myslalam ze moze potem sie cos stanie ale nic, dziecko placze a ta czynnosc powtarza sie caly czas. zwykle tak po dniu czy dwoch za niewieadomoktorym razem dorastało mi to dziecko ale teraz to mineły chyba ze trzy dni i nic nie da sie zrobic. wszyscy inni dorastaja mi normalnie. Bardzo prosze o pomoc:(