PDA

Zobacz pełną wersję : Spojrzenie jednym okiem...


Anastazja
12.07.2007, 17:13
Fotostory z przymrużeniem oka.
Dlatego, że to nie jest prawdziwe fotostory a raczej relacja z mojej zabawy simami.
Ponieważ trochę tego będzie, to postanowiłam dać to w tym dziale.
Mam nadzieje, że dobrze Wam się będzie śledzić losy głównej bohaterki.

Pisze w osobie pierwszej, bo jest mi łatwiej.
Jednak postać simki, nie ma NIC wspólnego z moją prywatną osobą.
Uprzedzam, ponieważ zdarzało mi się, ale to na innym forum, że pisząc w ten sposób, ludzie tak myśleli .......

http://images28.fotosik.pl/25/dcf6b5471d6aedeb.jpg (www.fotosik.pl)

CZĘŚĆ I
Parapetówka.

http://images25.fotosik.pl/24/afe9a9b9f73951eb.jpg (www.fotosik.pl)
Nazywam się Eryka Cyklop, zostałam stworzona w grze przez pewnego chłopaka, mojego boga.
Tak jak widzicie jestem simką.
Jak widzicie mam jedno oko.
Wiele razy modliłam się i w myślach zadawałam sobie pytanie, czemu?
Dlaczego, On dał mi jedno oko?
Na początku nie mogłam się z tym, pogodzić.
Teraz kiedy znalazłam nowy dom, widzę świat w jaśniejszych barwach.
Na wszystko dookoła mam spojrzenie jednym okiem...
Teraz zaczynam, nowe życie.

Ponieważ poniekąd jestem, dziwna i jedyna w swoim rodzaju, to postanowiłam zamieszkać w Dziwnowie.
Jaka jestem? Sama nie wiem, dopiero się poznaje.
Jednak, zaraz po przyjeździe do nowego domu, zauważyłam, że lubią mnie zwierzęta.
Podobno mówi się, że jak kogoś kochają zwierzęta, to nie może być zły.
Tak więc uważam, że mam dobre serduszko.
http://images26.fotosik.pl/24/2ce10609ac1ec6d1.jpg (www.fotosik.pl)
Chyba jestem też ufna, albo naiwna. Wierzę w to co mi się mówi.
Czasami źle, to się kończy.
Sami widzicie, od razu z wielką sympatią i zaufaniem,podeszłam do Skunksa Śmierdziucha.
Jednak, los mnie ukarał.
http://images28.fotosik.pl/24/096f3e709c08acf9.jpg (www.fotosik.pl)
Dostałam nauczkę i teraz przyrzekałam sobie, że będę ostrożna.
Nie oznacza to, że zupełnie zamknę się w sobie na przyjaźń i świat zewnętrzny.
Jednak obiecałam sobie, patrzeć na wszystko z większym dystansem.
Nie wiem czy mi się uda. Ponieważ, moją aspiracją życiową jest zdobywanie przyjaciół.
Sama nie wiem, dlaczego chcę być lubiana.
Tak naprawdę uważam się za nieśmiałą simke, ale z zewnątrz wygląda to troszeczkę inaczej.
Może to „coś „ co mnie wyróżnia, może właśnie to jedno oko,
powoduje że inni simowie, zachowują się tak a nie inaczej.

Koniec o mnie, zresztą opowiadając o moich losach i perypetiach, sami mnie poznacie.
Sami ocenicie.

Tak więc mój dom, był tani.
Jest położony pomiędzy domem, Technika Kowala i Bolesława Kamasza.
W tej okolicy, mieszkają dziwni simowie, tak więc myślę, że będę tutaj pasować.
Zaraz, szybko znalazłam, pracę jako sprzedawca w sklepie muzycznym.
Marzę o tym aby być gwiazdą rocka.
Zresztą dostałam tą prace, bo podobno mam dobre oko do muzyki.

W Dziwnowie powitali mnie Jadźka Kowal, Nerwus Jakiś, i Zoom Deryk.
Zaprosiłam ich do domu, aby lepiej poznać moich nowych sąsiadów.
Długo rozmawialiśmy.
http://images28.fotosik.pl/24/007f8a2ac50820e9.jpg (www.fotosik.pl)
Okazało się, że Zoom też jest tutaj nowy.
Zdradzę Wam, skrycie, że wpadł mi trochę w oko.
Zoom, jest wysoki, przystojny, ma taki przyjemny odcień skóry.
Czasami jak na niego patrzę to myślę, że jest bardziej szalony niż ja.
Widać, że dla niego w tej okolicy, też wszystko jest nowe. Dziwi go nawet deszcz.
http://images29.fotosik.pl/25/150a44b7d6db6e87.jpg (www.fotosik.pl)
Na pewno jest wyluzowany, wyszło to na jaw, podczas naszych tanecznych wygibasów.
Muzyka grała, głośno a my wszyscy się wygłupialiśmy.
http://images26.fotosik.pl/24/20662479176174ac.jpg (www.fotosik.pl)
Aby rozkręcić imprezę, która przerodziła się w swojego rodzaju parapetówkę,
Nerwus postanowił, pobiec do sklepu i kupił kilka odjazdowych gadżetów.
Kupił też alkohol tak, że wszyscy razem wznieśliśmy ogromy toast, na cześć nowych mieszkańców, Dziwnowa.
http://images23.fotosik.pl/24/2be5d4da161c2de6.jpg (www.fotosik.pl)
Późnej tańczyło nam się znacznie, lepiej. Każdy wyluzował, naprawdę było odjazdowo.
http://images25.fotosik.pl/24/d09a63a744c29785.jpg (www.fotosik.pl)
Obie z Jadźką zupełnie, nie wiedziałyśmy dlaczego Nerwus nagle zaczął mieć coś do Zooma.
Byłyśmy w szoku , jak obaj wychlastali się po gębach.
http://images24.fotosik.pl/24/1da29d90e43085b9.jpg (www.fotosik.pl)
Wyszło też na jaw, że obie z Jadźką za bardzo nie rozumiemy simów.
Postanowiłyśmy, odwrócić ich uwagę, od konfliktu,
i w ruch poszły zabawki, grzechotki trąbki.
Od tego momentu impreza nabrała tempa.
http://images30.fotosik.pl/24/3cf899feedb35dd0.jpg (www.fotosik.pl)
Tańczyliśmy, piliśmy, po prostu świetnie się bawiliśmy.
http://images23.fotosik.pl/24/13b867c7810ff867.jpg (www.fotosik.pl)
Krzyczeliśmy na całe gardła, odjazd, zupełny odjazd, co za impreza.
http://images26.fotosik.pl/24/50522c124073d12b.jpg (www.fotosik.pl)
Jak się okazało, jestem strasznie rozrywkową simką, a Zoom naprawdę zaczął mnie kręcić.
http://images28.fotosik.pl/24/c90b9aa95c7eafc8.jpg (www.fotosik.pl)
Szybko zaprzyjaźniliśmy się, ja i Zoom.
http://images27.fotosik.pl/24/ececa31497ad59f0.jpg (www.fotosik.pl)
A wolnym tańcu, poczułam że jest między nami chemia.
Oboje byliśmy już nieźle wstawieni.
Nerwus zaczął szaleć, Jadźka ledwo trzymała się na nogach.
http://images29.fotosik.pl/25/ec0c7666706ab9a7.jpg (www.fotosik.pl)
Ja byłam zajęta, Zoomem. Kurde jaki on ma fajny styl wypowiedzi.
http://images25.fotosik.pl/24/1580a0a9f5cfe812.jpg (www.fotosik.pl)
Normalnie mięknę w udach. Nerwus chyba coś przesadził z tą zabawą zapałkami.
http://images26.fotosik.pl/24/13995427d96c5f0a.jpg (www.fotosik.pl)
Ja i Zoom, chyba nadajemy na tych samych falach.
Uwielbiam jak, mówi do mnie i tak niby mimochodem,
tak niby niechcący, dotyka mojego ramienia.
Pocałował mnie, ale nie w usta, tylko tak pieszczotliwe, w ramie.
O matko, zaraz chyba umrę. Ale magia i to tak już w pierwszy dzień.
http://images26.fotosik.pl/24/b3915d9fafa8eea4.jpg (www.fotosik.pl)
Cudownie, po prostu cudownie się czuje,
Kurde nie wiem co mię podkusiło z tymi ogniami.
Chyba chciałam, być taka zabawna jak Nerwus.
Coś nie zaskoczyło.
http://images25.fotosik.pl/24/e5c58ae0034fb0df.jpg (www.fotosik.pl)
Wszyscy już jesteśmy, zdrowo wstawieni. Może właśnie dlatego, Zoom zaczął się śmiać.
Opętał go dziki śmiech.
Nie wytrzymałam, podeszłam do niego i zapytałam ordynarnie:
-- Z czego tak rżysz, paszczęko?
http://images24.fotosik.pl/24/06d332f01c9b1daf.jpg (www.fotosik.pl)
Puknęłam go palcem a czoło.
Myślałam, że obróci to w żart, w końcu już naprawdę, wszyscy byliśmy ululani.
A on na mnie wrzasnął
- Co cię opętało, paszczecie, wydurniasz się jak wariatka.
http://images26.fotosik.pl/24/423c26cdccd99dbd.jpg (www.fotosik.pl)
Odwrócił się i dodał.
- Jezu czy tacy jak Ty się sieją czy rodzą?
http://images29.fotosik.pl/25/e55bc9ceb1d52d0f.jpg (www.fotosik.pl)

Wybiegłam z płaczem. Pognałam do łazienki. To przez to oko, to przez to oko, na pewno.
Przecież nic nie zrobiłam złego.
Spojrzałam w lustro i zobaczyłam potwora.
http://images25.fotosik.pl/24/16605cb90b080578.jpg (www.fotosik.pl)
Nikt mnie nie lubi i nigdy nie polubi.
To przez to oko, wydłubie je, wydłubie, bo nienawidzę tego jak wyglądam.
Wzięłam szczoteczkę do zębów i już chciałam to zrobić,
kiedy nagle wpadła Jadźka z krzykiem, że Nerwus nawala Zooma.
http://images29.fotosik.pl/25/54b3e2253243202d.jpg (www.fotosik.pl)
Wybiegłam z łazienki, i rzeczywiście, bili się po prostu oni się bili.
Jak dwa koguty.
-- Jesu przestańcie, do diabła, nie bijcie się o mnie, nie ma o co – krzyczałam
Nerwus dokopał Zoomowi i powiedział:
- OO i masz nie pić z mojego kieliszka, rozumiesz nowy
http://images30.fotosik.pl/25/b730d5ae9fc18604.jpg (www.fotosik.pl)
To Jadźka, aż złapała się za głowę.
Ja pomyślałam, no pięknie ale obciach.
Było późno, ledwo staliśmy na nogach.
Nerwus i Zoom zaczęli się godzić i pili jeden za drugim na zgodę.
Wielcy przyjaciele teraz się znaleźli.
Imprezka osiągnęła punk kulminacyjny, kiedy padła Jadźka a za nią Nerwus.
http://images23.fotosik.pl/25/fe49a507fa344a2c.jpg (www.fotosik.pl)
Trochę zaczęłam się martwić, że przegieliśmy.
Jednak chyba nie było najgorzej, bo nikt nie wezwał policji.
Chyba o czwartej nad ranem, wszyscy oprócz mnie byli ululani.
http://images23.fotosik.pl/24/123a60b9153f0fb5.jpg (www.fotosik.pl)
Rano muszę iść do pracy.
O szósej rano, jakoś doprowadziłam się do porządku
i ledwo co zdążyłam na samochód do pracy.
http://images25.fotosik.pl/24/316fd5b5cb0d650f.jpg (www.fotosik.pl)
Podobno zaraz po mnie, wstał Zoom i też trochę posprzątał.
Wytrzeźwiał i pewnie było mu głupio. Może jednak on nie jest taki zły.
W końcu wszyscy dużo wypiliśmy.
http://images23.fotosik.pl/24/2c43c9047c5e64cf.jpg (www.fotosik.pl)
Nerwus jak się obudził to zupełnie nic nie pamiętał,
wiem bo do mnie zadzwonił i się pytał gdzie jego ubranie. Wiecie jak on się martwił;
http://images26.fotosik.pl/24/7aacfee404db811a.jpg (www.fotosik.pl)
- Do janej ciasnej szpary, jak ja się pokaże w domu, gorzej jak wrócę,
znów będę popitalał w samych slipach ulicami Dziwnowa, znów mnie obgadają – płakał mi do słuchawki.
Powiedziałam, że może ode mnie pożyczyć, jakiś sweter i spodnie, jak da rade się dopiąć w pasie.
Kiedy odkładał, słuchawkę to dodał
- Mała, następna balanga u mnie, przedstawię Ci moją dziewczynę i jej dzieciaka.

Pomyślałam,
Omajgad, chyba się stoczę na samo dno w tym Dziwnowie, wszyscy tutaj są wypaczeni.
Omajgad, co za szajbusy? Co to za miejsce, to Dziwnowo?

W pracy, było nudno i nie wiem jak to się stało, ale awansowałam na stroiciela fortepianów.
Podobno mam dobre oko do muzyki i też niezłe ucho.
Kiedy wracałam do domu zobaczyłam, przewrócony kosz na śmieci i tarzającego się psa.
http://images30.fotosik.pl/25/2e0c8c491a8e7f2f.jpg (www.fotosik.pl)
Czy to możliwe, że zrobił to ktoś celowo?
Ech to tylko pies, przewrócił kosz na śmieci.
c.d.n.

zdjęcia niewyraźne, są trochę
a już tym bardziej plakacik, ale tak ma być bo simka ma jedno oko XD

Ijan
12.07.2007, 19:27
Bardzo interesująca historia :) Czekam na następny odcinek. Pozdrawiam.

Chryzantem Złocisty
12.07.2007, 19:35
Nie no uśmiałam się jak nigdy :D Coś pięknego.Niektóre teksty powalające :D
Czekam na następny odcinek,bo ten się za szybko skończył! :(

Liv_Hanna
12.07.2007, 19:45
Na forum są coraz nowsze pomysly, aż nie chce się w to wierzyć.
Fajnie przedstawione, czekam na kolejny odcinek. :)

Alatáriël
12.07.2007, 20:19
Czekam na kolejny odcinek xD Świetne to jest. Pozdrawiam!

Erasmus
13.07.2007, 10:07
To jest świetne :) Dzięki za wykorzystanie mojej simki... xP

10/10

Anastazja
13.07.2007, 10:17
To jest świetne :) Dzięki za wykorzystanie mojej simki... xP

10/10

ach nie ma za co xP , Twoje pomysły na simki i simów są świetne.

Już w weekend kolejna dawka przygód Eryki Cyklop :wacko:

Isi
14.07.2007, 01:16
Świetne, już od pierwszych linijek można stwierdzić, że FS ma w sobie coś ciekawego. :)

Piszesz w sposób zajmujący (tzn. taki, który wciąga ;)), masz fajny styl i bogatą wyobraźnię, do obrazków z gry potrafisz dopowiedzieć ciekawą historię. Jak na razie oprócz tego odcinka FS czytałam chyba jeszcze na innym forum Twoją historyjkę - opis domu konkursowego z robotami. :P (o ile się nie pomyliłam co do Twojej tożsamości) Muszę przyznać, że zainteresował mnie Twój sposób pisania i w przyszłości mam zamiar poczytać więcej. ;)

Wszystko mi się podoba, jedyny (mały) minus dla mnie to taki, że dość często stawiasz przecinki tam, gdzie Ci się podoba, a nie zawsze tam właśnie powinny być. :P

Czekam na następny odcinek. ;)
Pozdrawiam

Kasiunia14lat
14.07.2007, 09:43
Powiem tak... Nasze forum zmienia się pod względem fotostory. Kiedyś wszystkie opowiadały prawie o tym samym... Teraz jest inaczej...
Znalazłam 3 naprawdę, dopracowane fotostory :)
*Tragiczne, można nazwać je nawet dramatem "Wakacje mojego życia"... choć ma tylko 3 odcinki, naprawdę mnie wzruszyło...
*Bardzo romantyczne i bardzo uczuciowe "Helena Wiktoria"... Takich zdjęć i stylu pisania jeszcze nigdzie nie widziałam :)
*Typowej komedii :) Masa śmiechu, a co do tego prowadzi bólu brzucha :D To oczywiście twoje FS :D Bardzo mi się podoba :D Tak jak dwa wymienione wyżej FS, masz plan i ściśle się go trzymasz :D Zdjęcia bardzo mi się podobają, no może poza plakacikiem, ponieważ troszkę nie pasuje to charakteru tego fotostory... Strasznie się uśmiałam :P Bardzo mi się podoba :)
Co mogę więcej? Chciałam życzyć powodzenia :D Obiecuję mocno 3mać kciuki.
Z ocenką poczekam do drugiego odcinka, potrzymam cię troszkę w niepewności :D Ale już teraz gratuluję pomysłu :)
Pozdrawiam
Kasia

Anastazja
15.07.2007, 09:53
Dziękuję, za oceny i komentarze. Wszystko czytam dokładnie.
Dzięki wielkie. :D
Najważniejsze dla mnie jest to, że to ala fotostory czyta Wam się lekko i szybko.
Mam nadzieje, że się dobrze bawicie i nie zanudzacie.
Zachęcam do dalszego komentowania.
Tych co nie czytali, do czytania.
Tych co czytali, do dalszego tutaj zaglądania. :D
:D Jarze się, bo cieszę się, że Wam się chociaż troszkę podoba :D

Część II

Grill u Nerwusa.

Na czym to ja skończyłam?

No tak, wracając do domu, zobaczyłam psa tarzającego się w śmieciach.
- Hej, piesku – zawołałam i ukucnęłam aby pogłaskać zwierze – Czyj ty jesteś?
http://images29.fotosik.pl/26/19e4ef0a626fa25c.jpg (www.fotosik.pl)
Reagował na imię Brykała. Słodki, pocieszny, otwarty i odważny, piękny biały pies.
Przyniosłam miskę i dałam mu resztki żarcia z wczorajszej parapetówki.
Zaabsorbowana zabawą z psem, nie zauważyłam, że zrobiło się już strasznie późno.
Prawe nie spałam. Byłam już zmęczona, wczorajszą imprezą, nową pracą i zakupami za pierwszą premię.
A właśnie, kupiłam parę rzeczy.
Najbardziej jestem dumna z tego, że okazyjnie kupiłam tapczan oraz regał na książki.
Łóżko było strasznie drogie, ale sprzedawca mówił, że komfort w życiu sima odgrywa znaczącą rolę.
- Kochana, jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz – mówił, namawiając mnie na zakup - Zmęczona nic nie wskórasz, dobre łóżko i fotel to podstawa.
Tak więc kupiłam mebel, a do tego dorzucił mi obciachową, różową komodę gratis.
http://images26.fotosik.pl/26/054263fd9cec0495.jpg (www.fotosik.pl)
Tak więc mój dom, jak sami widzicie na razie świeci pustkami.

Zadzwonił telefon.
- Hallo – odebrałam.
- Hej Eryka, wal do nas, jest wesoło – rozpoznałam głos Nerwusa.
- Daj spokój, jestem zmęczona, niewyspana, padam z nóg, a poza tym powinnam podszkolić umiejętności techniczne, bo inaczej nie dostanę awansu -tłumaczyłam – a kasę potrzebuję, bo mam brzydką lodówkę.
- Co ty gadasz, wskocz na dopalacz i dołącz do nas. Życie chcesz marnować na naukę i spanie.
- Nerwus, jaki znowu dopalacz, nie mam nic takiego – odpowiedziałam zdziwiona.
- Echhh, przyłaź, bo Zoom już bredzi, że tak mu przykro za wczoraj.
http://images23.fotosik.pl/26/1acfdcbb7412b32d.jpg (www.fotosik.pl)
- Nerwus, nie przyjdę, już tym bardziej, jak jest tam Zoom – byłam naprawdę podirytowana – Zamierzam nauczyć się techniki, a później idę spać - dodałam.
- Eryka, nie, to nie, ale jest klawo, jak chcesz – mamrotał Nerwus. Czułam że jest mną zmęczony - Słuchaj, zapraszam Cię w takim razie na jutro rano, będą sąsiedzi, zrobimy grilla, fajnie będzie, przyjdź, nic się zdadzą umiejętności, jak nie będziesz mieć znajomości, posłuchaj doświadczonego sima.
-Ale ja jutro rano idę do pracy – próbowałam protestować, ale Nerwus mi przerwał.
- To zadzwoń wcześniej do roboty i powiedz, że masz zatrucie pokarmowe, dadzą ci dzień wolny - doradził i odkładając już słuchawkę dodał – Przyjdź, kupiłem już mięso, Zooma nie będzie.

Szybko coś zjadłam, bo głodna się zrobiłam jak on tak o tym mięsie powiedział.
Później usiadłam nad książką i wkułam cały punkt techniki.
http://images30.fotosik.pl/26/41e63dd307e611a6.jpg (www.fotosik.pl)
Umyłam się i poszłam spać, do nowego i jak się okazało, wcale nie tak wygodnego łóżka.


Nerwus mieszkał w domu Papużka, na placu Elektrycznym nr 1.
Poszłam piechotą, bo było niedaleko.
Dziwnowo trochę przypomina wyludniałe, miasteczko a'la dziki zachód.
Kiedy stanęłam przed domem Nerwusa, to mnie wmurowało.
Co za chata – pomyślałam – To zamek, a nie zwyczajny dom.
Nerwus wybiegł mi na powitanie i od progu już krzyczał.
http://images24.fotosik.pl/26/2097144b6471620d.jpg (www.fotosik.pl)
- Eryka, kurde, jesteś pierwsza, właź do środka – zapraszał w typowy dla siebie sposób.
- Ech, idzie jesień, już jest deszczowo – dodał po chwili – to ostatnie chwile na grillowanie.
- Cześć – odpowiedziałam i weszłam do domu.
Ale chata - pomyślałam - Jak on to robi?
- Ech zaraz przyjdzie moja dziewczyna z dzieciakiem i zaprosiłem jeszcze Leszka z laseczką – gadał jak nakręcony – Zobaczysz, zjemy, wypijemy, pogadamy. Poznasz trochę mieszkańców Dziwnowa.

W domu Nerwusa, oprócz przepychu i bogactwa w oko rzuciła mi się dziwna postać.
Nerwus chyba to spostrzegł, bo zaraz dodał.
- Nie przejmuj się, on jest nieszkodliwy. To Lucjan, odbiło mu jak go rzuciła żona.
http://images30.fotosik.pl/26/190b4b97d096a6a8.jpg (www.fotosik.pl)
- Mieszka ze mną bo żal mi biedaka, myśli że jest kurczakiem, czasami uważa że jest tancerką huula, a wogóle to dobił go fakt, że Cecylka kopnęła go w zadek dla jakiegoś tam Waldemara, który swoją drogą myśli, że jest owadem.

Słuchałam, co mówił Nerwus z otwartą buzią.
Myślałam: O, to ja chyba jestem w dobrym miejscu z tym jednym okiem.
Zaczęłam się zastanawiać, że rzeczywiście do tej pory nikt mnie o nic nie pyta.
Skąd jestem, dlaczego mam jedno oko? Podobało mi się to.
Nikt się nie wtrącał, każdy tutaj o dziwnych rzeczach mówił, tak jakby były one najnormalniejsze w świecie.
Podobało mi się tutaj.
- Ogólnie to Terapeuta powiedział, że przyczyną jest jak zwykle nagły i niekontrolowany spadek aspiracji – tłumaczył dalej Nerwus – A jak u ciebie z aspiracją, Eryko?
- Co? Ech, nie wiem. A co?
- Nie, nie to twoja sprawa – spoko – O, reszta już jest - krzyknął i wybiegł.

Przed domem Nerwus napadł na jakąś blondynkę i od razu wskoczyli w ślinę.
Jakiś sim nawalał młodą simkę poduszką.
http://images23.fotosik.pl/26/947ed2b253b77b68.jpg (www.fotosik.pl)
Moje spojrzenie jednym okiem, zaczepiło się na dzieciaku o szarej skórze i czarnych, jakby zbudowanych z samej źrenicy oczach.

Poznałam Paskala Dziwak, czyli tą dziewczynę Nerwusa.
Poznałam Maxa, dzieciaka Paskala.
Przedstawiono mi Leszka Dziwak, brata Paskala, ale też i Jadźki oraz Waldemara, o którym słyszałam, ale jeszcze na oko go nie widziałam.
Ta młoda simka, to Ofelia Zmrok, narzeczona Leszka. Oboje są już po zaręczynach.
http://images23.fotosik.pl/26/3a30226d9fb24faa.jpg (www.fotosik.pl)


Byłam zachwycona. Wszyscy przenieśliśmy się do ogrodu. Nerwus wyniósł wieżę.
Reszta, a w tym i ja, wynosiliśmy jedzenie oraz krzesła, aby zorganizować sobie grillowanie na świeżym powietrzu.
Ostatnie chwile lata, idzie jesień, moja pierwsza w życiu jesień.
Lucjan dalej udawał kurczaka i mamrotał.
- Oj była kurka nie mam kurki, taki ze mnie kogut.
Łaził, machał rękoma i powtarzał ten sam tekst w kółko.

Nikt jednak nie zwracał na niego uwagi.
Takie to normalne było, zdarza się przecież najlepszym.


Urządziliśmy się w ogrodzie na tyłach domu.
Muzyka grała głośno. Leszek i Ofelia tańczyli, ja tańczyłam.
Mały Max dostał zabawki.
http://images28.fotosik.pl/26/4c75dae53f40c545.jpg (www.fotosik.pl)
Nerwus zaczął nalewać drinki, a Paskal wziął się za grilowanie.
Padło na niego, bo miał najwięcej punktów gotowania i było małe ryzyko pożaru.
Podobno nikt tak nie przyrządza hamburgerów, jak Paskal.
Oboje z Nerwusem zachwycaliśmy się tym cudownym aromatem.
http://images28.fotosik.pl/26/9890b5b29b0c07d0.jpg (www.fotosik.pl)
Wszyscy zasiedliśmy do posiłku, wszyscy oprócz Lucjana, który zajęty był powtarzaniem wierszyka.
Jedliśmy, piliśmy i rozmawialiśmy o życiu sima, wiele rzeczy się dowiedziałam.
Na samym końcu dołączył do nas Paskal.
- Obrzydzenie czuję, jak patrzę na ketup i musztardę, nienawidzę świństwa – mówił idąc z niewyraźną miną.
http://images25.fotosik.pl/26/11d150e5c3f6a006.jpg (www.fotosik.pl)
- To trzeba było tyle tego nie jeść na urodzinach Rexa – odezwał się mały Max – sam bym się zrzygał.
- Cicho bądź i jedz mięsko – warknął Nerwus – Jedz, bo ci siusiak nie urośnie.
- Nerwus, na boga, przestań mi dzieciaka straszyć, bo za ciebie nie wyjdę - zareagował Paskal, odwrócił się w stronę Maxa i łagodnie dodał – Skarbie, kto cię nauczył mówić słowa rzygał, mówi się wymiotuje lub zwraca.
- Wujek Leszek, jak kiedyś stękał w łazience. Ja i Rex się pytamy co mu jest a on do nas: „Spadówa, nie słychać, że rzygam – spokojnie, zajadając hamburgera, Max wsypał Leszka.

- Smarkacz kłamie – skwitował Leszek, jednocześnie dłubiąc coś przy twarzy Ofeli, dodał - Czekaj no kochanie, coś ci gilek z noska wypadł, siedź, nie ruszaj się, wydłubie.
http://images29.fotosik.pl/26/f8e0c052bef4d240.jpg (www.fotosik.pl)

- Nie nazywaj dzieciaka mojej dziewczyny kłamczuchem! – warknął Nerwus.
- Nerwus coś ty dzisiaj taki nerwowy ?– zaczepiał Leszek.
Nerwus aż drgnął, podniósł się ale w dobrym momencie Paskal złapał go za rękę i przytrzymał.
- Jak znowu będziecie się nawalać, to Bóg mi świadkiem nie dam ci już więcej przed ślubem – zaszantażował Nerwusa Paskal, nalał po kieliszku wina i podał ukochanemu.
http://images27.fotosik.pl/26/f4290aa30ab1c599.jpg (www.fotosik.pl)
- Co za muk, jełop, ćwok – stękał pod nosem Nerwus i pił z kieliszka.
- Eryko, kochana co tak milczysz – zwrócił się do mnie Paskal – Smakuje ci chociaż?
- I to bardzo – odpowiedziałam

Rozmowy przy stole toczyły się dalej, grała muzyka.
Patrzyłam na Leszka i Ofelię i widziałam, że rozumieją się bez słów.
Patrzyłam na Nerwusa, Paskala i małego Maxa i czułam, że będą zgraną rodziną.
Słyszałam wierszyki Lucjana i rozumiałam go.
Spojrzałam na siebie i zobaczyłam, że tylko ja tutaj nie mam nikogo.
Strasznie nieprzyjemne uczucie.
Skończyłam jeść pierwsza, podniosłam się i wzięłam sobie drinka, które wcześniej przygotował Nerwus.
http://images30.fotosik.pl/26/dc1514119ed7a611.jpg (www.fotosik.pl)
- Tak, tak, już to widzę jak wytrzymacie ze ślubem do osiemnastych urodzin Ofelii – zagadał Nerwus wstając od stołu – Jakbym własnej matki nie znał.
- Ty się lepiej nie wtrącaj – piskliwym głosem odezwała się Ofelia – Oliwka mnie nie zmusi, ja chce iść na studia.
- Kocham Cię Leszek, ale rozumiesz chyba –powiedziała łagodnie, tylko do narzeczonego.
- Ofelio najdroższa, twe szczęście jest dla mnie wszystkim – odpowiedział, całując małą i delikatną dłoń ukochanej - poczekamy z ożenkiem.

- Wisisz mi za zioła, Nerwus, już drugi tydzień – wysyczał, zwracając się do Nerwusa.
- Byś mi mógł darować, zresztą odkąd mam dopalacz, to ziół nie potrzebuję a i tak jestem już spłukany.

- Co to jest ten dopalacz – zapytałam dodając, że ja też nie mam już kasy.
- Kochana – zaczął Paskal – to fajna sprawa, dopalacz dostajesz za punkty aspiracji, u nas w simach góruje filozofia hedonistyczna, czyli realizuj swoje pragnienia. Jaką kochanieńka, masz aspiracje? Czego pragniesz? – podpytywał się Paskal.
- Ech, ja – zaczęłam nieśmiało – ja chcę być lubiana i umieć robić udane przyjęcia.
- Ale jaja – zaśmiał się Nerwus – Druga po Kamaszu z aspiracją nastawioną na popularność, ale jaja.
Zrobiło mi się głupio.
- Kochanieńka – dodał Paskal – to się dobrze składa, bo my jesteśmy rozrywkowym towarzystwem. Ech coś mi na nieśmiałą wyglądasz.
- Eno eno, kto to idzie – zaczął drzeć się Nerwus – Zoom, wbijaj się tutaj do nas.
http://images30.fotosik.pl/26/6d746a25e42785b8.jpg (www.fotosik.pl)
Och nie pomyślałam. Tylko nie on.
- Cudny masz sweterek Eryko – ciągnął dalej Paskal, kiedy to Nerwus i Zoom się witali - Cudny, gdzie go kupiłaś? – dalej się dopytywał – Ale wiesz, jak chcesz się dobrze ubierać, to koniecznie razem musimy się wybrać na zakupy, bo widzę, że do mesha to ty gustu nie masz, kochanieńka. Zobacz jak ci się fatalnie kołnierz układa, momentami wygląda jakby ten sweterek był dziurawy.

Nerwus nalał Zoomowi więcej niż innym, bo uważał, że musi odrobić zaległości.
Max siedział cicho w świecie swoich zabawek.
Ja natomiast zastanawiałam się o co Paskalowi chodzi z tym meshem.
http://images26.fotosik.pl/26/dd1b965f945a90a4.jpg (www.fotosik.pl)
Muzyka grała. Rozmowy się toczyły. Zerkałam okiem na Zooma. Miał coś w sobie, podobał mi się.
Jednak tego co powiedział do mnie wczoraj, nigdy nie zapomnę.

Jak to się stało? Byłam zamyślona. Usłyszałam tylko końcówkę rozmowy.
Słowa Nerwusa.
- No, tego to Ci nie wybaczę – powiedział i rzucił się na Leszka.
http://images25.fotosik.pl/26/2d43e9d39224fa44.jpg (www.fotosik.pl)
W tumanach kurzu, hałasu Leszek złapał Nerwusa za czuba i nim ciurał po ziemi.
Paskal krzyczał.
- Nerwus, mój kochany Nerwus, biją mi kochanego Nerwusa.
- Leszek, ty durny durniu, mózg ci się wypalił i podziurawił od tych ziół. – dalej panikował Paskal - Zostaw mojego Nerwusa, bo zobaczysz.

Chyba Leszek posłuchał brata. Puścił Nerwusa.
http://images28.fotosik.pl/26/1cbbfb663a18be93.jpg (www.fotosik.pl)
- Nerwus, ty się lepiej nie denerwuj tak - odezwał się Leszek – Masz szczęście, że mój braciszek cię obronił.

Nerwus się popłakał, bo dostał kopy, ale chyba bardziej przeżywał fakt, że Paskal zaczął się na niego wydzierać.
- Na każdego musisz się rzucać? Chory byś był chyba, jakbyś zachowywał się normalnie – krzyczał Paskal – Dość mam tego, o zgrozo, aż strach pomyśleć, co będziesz na naszym weselu wyprawiać.
- Buu, - beczał Nerwus – Buu
- I czego ryczysz, pawianie, trzeba było nie zaczynać, wiesz przecież, że Leszek pakuje -dalej ciągnął zirytowany Paskal, jednak już głaskał Nerwusa po głowie i plecach - No cicho, już cicho, chodź do mamusi – mówił łagodnie Paskal i tulił Nerwusa.
- No tak – szlochał – Ale teraz to już mi nie dasz przed ślubem a do wesela daleko, nie wytrzymam - mazał się Nerwus wtulony w ramiona Paskala.
- No cicho, no cicho, pożyjemy zobaczymy, ponegocjujemy, ale na razie musisz mieć karę, bo nigdy się nie nauczysz, aby nie zaczynać - stali tak i się ściskali.

Leszek czule rozmawiał z Ofelią. Max bawił się zabawkami.
Lucjan coś śpiewał, tylko było go słychać.
„ Cicho, cicho wytruje mróweczki, cicho, cicho będą stokroteczki”

Zoom tańczył, a ja co? Znów sama. Stałam, piłam i dziwnie się czułam.
http://images26.fotosik.pl/26/a3a9ae9edaa57e8e.jpg (www.fotosik.pl)
Próbowałam troszkę tańczyć. Jednak głównie stałam i sączyłam już chyba z piątego drinka.
Za bardzo nie chciałam pić, więc tak grałam na zwłokę, tak aby zająć czymś ręce.
Trochę mnie wzięło, bo policzki miałam całe zdrętwiałe, w ramionach czułam adrenalinę a moje myśli stawały się coraz bardziej czytelne, bo współgrały z moim ciałem.
Patrzyłam na Zooma i mimowolnie, podświadomie oblizałam wargi.
Chyba to dostrzegł, a może nie. Nie wiem czemu, ale zagadał do mnie.
Chciał dotknąć mojej twarzy w tym samym momencie, co zaczął mówić.
- Eryka, przepraszam za wczoraj, czasami mam takie głupie napady, przepraszam – mówił i wyciągnął dłoń.
Zareagowałam. Odsunęłam się.
- Zostaw mnie
http://images24.fotosik.pl/26/0435fd49192088c0.jpg (www.fotosik.pl)
- Eryka, wiesz przecież, że nie chciałem, byłem pijany, wiesz jak to jest, gada się głupoty.
- Nieprawda, słyszysz – wysyczałam – Każdy tak mówi, ale jak się jest pijanym to gada się to co się chce. Myślisz, że się nabiorę, sama nie raz kłamałam jak byłam pijana, aby mi ktoś uwierzył lub mówiłam prawdę, bo tylko wtedy miałam odwagę ją powiedzieć. Więc, Zoom na litość boską nie wciskaj mi kitów i nie zasłaniaj się alkoholem. Moja rada, jak masz problem z kontrolowaniem emocji, tak aby nie ranić innych, kiedy jesteś wstawiony to lepiej nie pij – dodałam na koniec i poszłam sobie tańczyć.

Rany, jak ja żałowałam. Rany, ale jestem głupia. Co ja chciałam mu udowodnić.
O rany teraz to już nie mam żadnych szans. Czemu mu to powiedziałam?
Dlaczego nie pozwoliłam mu się przeprosić? Rany przecież tego chcę.

Z pesymistycznych i rażąco prawdziwych myśli wyrwał mnie głos Paskala.
- Hop siup i do wanny.
- Paskal, mogę , mogę też? – dopytywał się Nerwus.
- Ty nie, bo masz długie łapy i wszystkich macasz, poza tym masz karę.
http://images24.fotosik.pl/26/21ba9468435545b9.jpg (www.fotosik.pl)
- Gdzie mi się tutaj pchasz z butami – żartował Leszek.
Nerwus się wypiął, obrócił na pięcie. Podszedł do mnie i zaproponował.
- Chodź potańczymy sobie, a oni niech się pomarszczą od tej wody.
http://images23.fotosik.pl/26/029ac059b9c6927b.jpg (www.fotosik.pl)
- Sam jesteś pomarszczony – odburknął Leszek – Eryka chodź do nas, woda jest ciepła.
Trochę potańczyłam z Nerwusem, jednak cały czas zerkałam okiem na Zooma, bo czułam jego spojrzenie.
Lucjan przybiegł i zaczął coś ględzić o tancerkach Mrocznego Kosiarza.
Ofelia i Paskal mnie wołali więc w końcu wlazłam do tej dużej wanny.
Rozmawialiśmy o ekonomi.
Paskal słyszał, że mam problemy finansowe i robił mi wykład na temat, budżetu domowego.
Leszek i Ofelia byli zajęci sobą.
http://images23.fotosik.pl/26/6018a362eb5536a6.jpg (www.fotosik.pl)
Paskal mówił.
- Znałam kiedyś biednego sima z problemami finansowymi, biedak wpadł w zamknięte koło problemów. Pragnął się dorobić ale miał dziwne zachcianki. Marzył na przykład o kupnie rzeźby za więcej niż 2500$. Biedak, wyburzał i sprzedawał ściany własnego domu alby zaspokoić własną aspiracje. Dobrze radzę kochana, nigdy nie upadnij tak nisko i nie sprzedawaj ścian domu. To jest początek końca. Szkoda, że nie jesteś simem maxisa, oni mają lepiej. My mamy już jakiś start, ty kochanieńka sama musisz do wszystkiego dojść – dalej radził Paskal.

- Wiesz -odezwałam się – z tą nieśmiałością to Ty miałeś racje. Mam problem, bo widzisz niby pragnę urządzić, przyjęcie ale jednocześnie się tego obawiam -żaliłam się Paskalowi.
- Jesus Maryja – współczuł mi Paskal – Co to za cioł, wybrał ci aspiracje popularności przy nieśmiałej osobowości, takiego to tylko na pal wsadzić, aby cierpiał tak jak ty, kochanieńka cierpisz.
Czułam, że Paskal mnie rozumie.
- Jest na to jakaś rada – dopytywałam się.
- Rada, rada, niby można aspirację zmienić ale aby to zrobić musisz mieć taką maszynę, co dostaje się za punkty, aby mieć punkty, musisz być szczęśliwa, aby być szczęśliwa musisz zaspokajać swoje pragnienia. U ciebie to klapa, pragniesz tego czego się obawiasz - ciągną swój wykład Paskal – Nie znam się na tym, lepiej poproś Nerwusa aby poznał cię ze swoją matką, podobno ona jest wiedźmą i umie zaglądać w kryształ.
- Co to jest kryształ? – zapytałam, zaciekawiona.
- Omajgad, ale ty mało wiesz – dziwił się Paskal – Kryształ ma każdy sim, mamy go nad głowami i on obrazuje nasz nastrój, podobno w nim widać wszystko.

Ale okultyzm – myślałam - Jaki kryształ?
Ja nie widziałam nad swoją głową żadnego kryształu. Niemożliwe.

Trochę mnie ścięło z nóg, poza tym chciało mi się już spać.
Wyszłam z wanny i poszłam do kuchni, gdzie był Zoom i Nerwus.
Chciałam się pożegnać.
- Ty Nerwus, dzwoni jakaś simka i twierdzi, że jest twoją matką – gadał Zoom.
http://images25.fotosik.pl/26/b336e396da5afa2d.jpg (www.fotosik.pl)
-Ech, to Oliwka – szeptał Nerwus – powiedz jej, że mnie nie ma.
- Hallo, proszę pani słyszy pani, Nerwus tutaj nie mieszka – bajerował Zoom.

Zoom zakrył ręką słuchawkę i mówił do Nerwusa.
- Słuchaj no ale ona się drze. Mówi, że przecież słyszy, że tutaj mieszkasz i mówi, że płaci za czynsz i wie, że tutaj mieszkasz. Mówi jeszcze, że ci się już całkiem popie.... we łbie od tego dopalania i jak nie odbierzesz, to ona do twojego ojca zadzwoni, a ten to już przyjdzie po ciebie.
Kurde , nic z tego nie rozumiem - dodał Zoom, jakby sam do siebie.
- Dawaj mi słuchawkę – wściekł się Nerwus.
http://images28.fotosik.pl/26/6047b95258aa163c.jpg (www.fotosik.pl)
– Haloo, mamo mówiłem ci, że dopalacz nie ma skutków ubocznych, więc mi tutaj nie wydziwiaj i ojcem mnie nie strasz, bo mam go wiesz gdzie – wrzasnął i odłożył słuchawkę.

- Ech, słuchaj no – nieśmiało wtrąciłam, zerkając okiem na Zooma – Jestem zmęczona i chcę się pożegnać, poza tym muszę się uczyć awansem kreatywności, jak mam zamiar zostać tą sławną gwiazdą rocka.

- Co ty mi tutaj nawijasz? Jak zmęczona, jaka nauka, chodź to ci pokażę dobry, stary simowy sposób, na naukę i zmęczenie.

Nerwus poszedł a ja i Zoom za nim.
Po drodze Zoom złapał mnie za rękę i zatrzymał.
-Eryka – zaczął – naprawdę, jest mi przykro. Przemyślałem to co mi powiedziałaś, jednak tak do końca to nie masz racji. Jeszcze raz przepraszam.
- Dobrze, ale obiecaj, że nie będziesz taki – mówiłam, dając się przeprosić.
- Ma się rozumieć. To co? Sztama? – powiedział Zoom i uściskał mnie na zgodę.
http://images23.fotosik.pl/26/4936869bfbaefafd.jpg (www.fotosik.pl)
O rany, jak on ładnie pachnie, pomyślałam, wtulając się w jego ramiona.
- No chodźcie, coś wam pokażę – wołał Nerwus – Zobaczcie, to moje ulubione cacko zaraz po wsysaczu punktów umiejętności.
http://images29.fotosik.pl/27/704daf247ee8e03b.jpg (www.fotosik.pl)
- Włazi się tutaj, ale pamiętajcie, w tej wanience musi być woda – kontynuował, demonstrując działanie urządzenia - o i jedziemy, łojooo, ale odddloot, ajjja, hola hoo.
Patrzyłam i nie wierzyłam. Zoom zaczął szeptać mi do ucha.
http://images29.fotosik.pl/27/d61ddb8f4f55d478.jpg (www.fotosik.pl)
- Ty zobacz wygląda jakby miał orgazm.
Aż otworzyłam buzię ze zgorszenia.

Nerwus wyszedł z dopalacza jak nowo narodzony.
- Mówię wam, musicie spróbować, Eryko? – zachęcał
-Sama nie wiem, może Zoom pierwszy – zaproponowałam.
Zoomowi nie trzeba było powtarzać, wkroczył pewnie do dopalacza i odpalił dawkę.
http://images24.fotosik.pl/27/2190027321912634.jpg (www.fotosik.pl)
- To potrwa, chodź pokażę ci coś fajnego – zagadnął Nerwus. Przeszliśmy troszkę dalej.
- Co to odkurzacz? – zapytałam
- Ta to cudowny i szybki wysycasz – wyjaśniał ładując urządzenie – mówisz, że wykułaś punkt techniki?
- Tak a co?
- A nic zobacz, pajączek na ścianie.
http://images30.fotosik.pl/27/85a99f56046ebbe9.jpg (www.fotosik.pl)
- Tak, gdzie?
To co mnie spotkało później jest trudne do opisania.
http://images27.fotosik.pl/27/fc30541833874956.jpg (www.fotosik.pl)
Czułam jakby wszechogarniającą mnie pustkę. Chwilowa amnezja.
Lewitacja. Ból oka.
http://images29.fotosik.pl/27/5b26033464cb2573.jpg (www.fotosik.pl)
Strach, panika, zdziwienie.
http://images26.fotosik.pl/27/57f75b4b704d8f70.jpg (www.fotosik.pl)
- Hej co jest? – zagadał Zoom
- Pokazuje Eryce inne sposoby zdobywania, wiedzy
- Ładne mi sposoby, trochę nie simatuarne – skomentowałam – Jak tak można?
- Eh ględzisz, jak Zadecka – machnął ręką Nerwus i odłożył, odkurzacz.
- Zostaw ją – wstawił się Zoom – Ona jest z tych, co używają hełmu mądrości.
Śmiali się, głupio się śmiali. Postanowiłam, nie dać się sprowokować
i też zaczęłam się śmiać, chociaż za bardzo nie czaiłam o czym gadają.

Moje oko zawisło, na pewnym przedmiocie, wykrywaczu kłamstw.
- Zapomnij mała – zauważył Nerwus – Nie radzę, jak nie chcesz aby prąd cię popieścił.
- Ale jak to działa? – zapytałam zaciekawiona.

Nerwus się wydarł na całe gardło.
- LUCJAN, cip, cip, chodź tutaj kurczaku.
Posadził biedaka na fotelu, podłączył obwody i zapytał.
- Powiedz nam czy jesteś kurczakiem?
- Tak – odpowiedział Lucek i nagle poraził go prąd.
http://images25.fotosik.pl/27/75136f046d0a4ec0.jpg (www.fotosik.pl)
- A widzicie, udaje – nachylił się na Lucjanem i wrzasnął mu do ucha – Udaje, wariata aby nie płacić czynszu. Co za chytry, zdger – spojrzał na mnie i dodał – tak to działa.

Nie wiedziałam co mam myśleć.
- Eryka ledwo stoisz na nogach, wskakuj na dopalacz i idziemy się bawić dalej – skwitował Zoom.
Posłuchałam, weszłam do dopalacza, ale wogule nie czułam się tak jak czuli się oni.
Było inaczej. Pomyślałam, pewnie to dlatego, że pierwszy raz, pewnie później się przyzwyczaję.
Wypadłam z maszyny ledwo żywa.

Pomyślałam: Cholera, zaraz się posikam.
Nerwus powiedział.
- Kurde, nie mówiłaś, że masz problem z aspiracją,
- Bo nie mam – odpowiedziałam, leżąc u jego stóp.
http://images30.fotosik.pl/27/82f4b3718f97263b.jpg (www.fotosik.pl)
Ale wstyd. Co sobie o mnie pomyśli Zoom.
- Jak nie masz, przecież widzę, że masz - przejrzał mnie Nerwus – Powinnaś pogadać z moją matką, zanim nie będzie za późno i dorwie cię Terapeuta. Mówi się, że wykorzystuje seksualnie simki, nie radzę. Lucjanowi do diabła chyba nic nie zrobił, ale nigdy nie wiadomo – ciągnął dalej, drapiąc się w głowę.
- I co teraz – zapytał się Zoom – Ona zaraz padnie.
- Może kawy? – zaproponował Nerwus.
Ledwo wstałam.
- NIE, zaraz się posikam – panikowałam – Gdzie łazienka?
- Prosto, simko leć prosto – darł się Nerwus

W łazience, trafiłam na Paskala. Przeglądał się w lustrze.
- Ale masz parcie – zauważył – Nie, krępuj się, zostanie to między nami simeczkami.
Już, mi było wszystko jedno. Usiadłam na klozecie i sobie użyłam. Długo sisuałam.
Wstałam i umyłam ręce, Paskal na momencik mnie przepuścił.
Chciałam już wyjść ale zerknęłam okiem, na niego.
Przeglądał się w lustrze. A ja się patrzyłam.
http://images26.fotosik.pl/27/2c8c996260d7f9bf.jpg (www.fotosik.pl)
- Co się tak patrzysz, kochanieńka, baby nie widziałaś?

Nic nie powiedziałam, odeszłam.
Poszłam i napiłam się tej kawy, chyba ze dwa kubki wytrąbiłam.
Tyle wrażeń. Już się zrobiło ciemno, zaczęło padać.

Minęła chwila, wyszłam do ogrodu. Zobaczyłam starszą simkę, tańczyła.
Zoom się jej przyglądał. Mały Max, oderwał się od zabawek i też się patrzył.
Ona była piękna, miała długie siwe włosy, cała ubrana na czarno.
http://images30.fotosik.pl/27/f4273369c2f977a8.jpg (www.fotosik.pl)
Nerwus biegł i krzyczał.
- Och nie, och nie!
Paskal się poderwał z jakuzi, zaczął machać biodrami i wołał.
- Nerwus, mamusia przyszła!
Leszek i Ofelia, zatopieni w namiętnych pocałunkach, świata poza sobą nie widzieli.
- Mamo co tutaj robisz? – dopytywał się Nerwus.
Starsza pani, nie zwróciła uwagi na pytanie, tylko podeszła do wanny i wrzasnęła.
http://images23.fotosik.pl/27/bc06013c2f21fa99.jpg (www.fotosik.pl)
- Ofelka, ty dziewucho, wstydu nie masz. Co ty wyprawiasz. Wyłaź ale to już – złapała młodą simke za jasne dredy i zaczęła ją wyciągać z wanny – Wyłaź bo zaraz piorun cię trzaśnie.
-Auuł to boli, puszczaj, puszczaj wiedźmo, nie jesteś moją matką – broniła się Ofelia – możesz mi naskoczyć, lepiej pilnuj Nerwusa, ałaj, puszczaj, bo cię podrapie.
Stara dama puściła młodą simkę. Ta zaś się ubrała i powiedziała na do widzenia.
- Już jestem prawie dorosła, a ty traktujesz mnie jak dzieciaka – i wyszła.

Siwowłosa odwróciła się do Leszka i mu nawtykała.
http://images24.fotosik.pl/27/a611be4578649475.jpg (www.fotosik.pl)
- Mówię, póki żyję nie zbliżaj się do Ofelki. Albo będzie ślub, albo nici z bzykanka. Z resztą – kontynuowała – powinieneś być mądrzejszy, a ty nieodpowiedzialnie siedzisz w wannie podczas burzy. Nie macie szacunku dla warunków atmosferycznych, simie.

Leszek się odwrócił i płacząc wołał.
http://images30.fotosik.pl/27/8354fea42211c863.jpg (www.fotosik.pl)
- Ale ja nie wiedziałem, ja świata po za Ofelką nie widzę – mówił łkając – My się kochamy, a pani jest taka niedobra dla nas .
- Ty przejarany zgredzie, kiedyś się z nią zaręczyłeś? He. Czy ja ślubu doczekam, zanim przyjdzie po mnie Kosiarz. Myśl, trochę.
- Nie czepiaj się ojca – wtrącił Nerwus
Starsza simka odwróciła się do syna.
- A wy nie lepsi jesteście z Paskalem – kontynuowała wyładowując całą złość, na syna - Nie dziw, że Maxa nie chcą przyjąć do szkoły prywatnej. Związek trzeba zalegalizować i już.
http://images29.fotosik.pl/27/47b143071d1fe679.jpg (www.fotosik.pl)
- Nie chcą go przyjąć do prywatnej, bo się smarkacz źle uczy – bronił się Nerwus – a nie, że niby my i Paskal, tak bez ślubu. Co tutaj ma ślub do rzeczy?!.
Max się popłakał.
- Nie jestem smarkacz, mam jedenaście lat, za dwa dni zmieniam grupę wiekową.
- To ci na łeb padło synu, od nadużywania dopalacza, chyba dostałeś przegrzania na zwojach nerwowych – ciągnęła siwa dama do Nerwusa – I zrób coś z tym czubem, bo wyglądasz jak papuga kakadu, lepiej byś temu mądremu ptactwu nie ubliżał, bo daleko ci do jego intelektu i współczynnika IQ.

- Idziemy mały – powiązał Leszek do siostrzeńca – Patrz mamusia, już poszła.
http://images24.fotosik.pl/27/53b056a3adc1e24b.jpg (www.fotosik.pl)
Max odchodząc odwrócił się i pokazał język.
Nie wiem do kogo, do mnie, do Nerwusa czy do starszej simki.
- Nie kłóćcie się – zareagowałam odważnie. Nie wiem, co mnie naszło.
- A ty kim jesteś? – zapytała siwa simka.
- Mamo, poznaj to nowa sąsiadka, Eryka Cyklop – przedstawił mnie Nerwus.
- Miło mi, Oliwka Zmrok – powiedziała i podała mi swoją kruchą i pomarszczoną dłoń na przywitanie – Wejdźmy do środka bo pada – dodała.


W kuchni Oliwka przygotowała gorącą czekoladę z dodatkiem kofeiny.
Usiedliśmy przy stole i piliśmy, przepyszny napój.
- Masz córciu, problemy – zaczęła nagle – twój kryształ ledwo co błyszczy.
http://images24.fotosik.pl/27/12116fa0a0e9639d.jpg (www.fotosik.pl)
- Jest rada – zapytałam
- Ciii, milcz jak starsza mówi –odpowiedziała – Rada, rada to ci jest zawsze. Podobno są kody i hacki ale ja tam jestem tradycjonalistką. Zakochasz się córciu to zobaczysz aspiracja ci skoczy. Nie ma to jak randeczka na Przedmieściu – ciągnęła monotonnie jakby w transie – Ha ha, kody i hacki, szatańskie nasienie – splunęła brązową od czekolady śliną – Tylko błędy u nas powodują, później to sim w lustrze poznać się nie może.
- Mamo nie pluj mi na dywan – wtrącił Nerwus.
- Napal synu w kominku – zmieniła temat – Bo gnaty mnie strzykają.

Poszłam do łazienki aby się przebrać. Nie wiem, czemu słowa Oliwki zrobiły na mnie takie wrażenie.
A szczególnie jedno zadnie: „ Zakochasz się ....”
Łzy z oka same mi płynęły. Kto mnie pokocha. Zaczęłam szlochać.
Nagle wszedł Zoom a ja już normalnie zawodziłam jak jakiś bóbr.
http://images25.fotosik.pl/27/e7f56f0c18294032.jpg (www.fotosik.pl)
Nic się nie odezwał, tylko podszedł do mnie i zaczął gładzić mnie po plecach.
Objął mnie ramieniem, odwrócił do siebie, spojrzał na mnie i mocno przytulił.

Nie było słów, tylko gesty. Tulił mnie do siebie, a ja czułam, jak bije mu serce.
Objęłam jego głowę, miał takie miękkie włosy, jasne, pół długie.
On też gładził mnie po włosach. Moja twarz się rozpromieniła, byłam szczęśliwa.
http://images27.fotosik.pl/27/648b841973f9b75d.jpg (www.fotosik.pl)
- Już dobrze – powiedział, objął mnie w tali i delikatnie pocałował w usta.
http://images27.fotosik.pl/27/31351c66d7eb035c.jpg (www.fotosik.pl)
Lekkie muśnięcie a tyle dla mnie znaczyło. Chciałam więcej ale on się odsunął i powiedział.
- Przebierz się, posiedzimy trochę przy kominku i późnej cię odprowadzę.
Nic się nie odezwałam, posłusznie poszłam do łazienki się przebrać.

W salonie, Nerwus kombinował z zapalniczką od gazu i opałem.

Oliwka siedziała i mętnym wzrokiem patrzyła na skaczącego po tapczanach, Lucjana.
http://images25.fotosik.pl/27/c81960fa6e541f58.jpg (www.fotosik.pl)
Nagle przemówiła.
- Brzemienny jest.
- Mamo, kto? – zagadał Nerwus – Lucjan brzemienny? Widzisz matka, znów wydziwiasz. Sim może przecież tylko zaskoczyć podczas uprowadzenia - kontynuował, zwracając się do brykającego wielkiego kurczaka – Lucek, co tam? Porwało cię UFO.
- Nie ufo, nie ufo, nieufffoooo – śpiewał i skakał, aż Nerwus podskakiwał.
Śpiew się roznosił. Śpiewał w kółko.
„ Nieee ufo, nie uffo, nie uffoo..”
http://images29.fotosik.pl/27/ef8c446f7e47879c.jpg (www.fotosik.pl)
- Może już pójdziemy – zaproponowałam, zerkając okiem na Zooma.
Oliwka się odezwała.
- Nie ufo, nie ufo, nie uuffooo, to ten lekarz i jego insimentorskie, metody -powiedziała i splunęła na dywan.

Oboje z Zoomem wstaliśmy i się pożegnaliśmy.
Oliwka zapraszała nas do siebie na czuwanie nad nagrobkami jej byłych mężów.
- Na pewno, przy okazji – próbowałam się wymigać.
- Będę dzwonić – odparła starsza simka.


Zoom odprowadził mnie pod sam dom. Szliśmy w milczeniu.
http://images30.fotosik.pl/27/bc7862917a595430.jpg (www.fotosik.pl)
Ten dzień był strasznie obfity w wydarzenia, myślałam. Ciekawe o czym myśli Zoom.
Zatrzymaliśmy się przed furtką. Jakiś kot, przybłęda korzystał z resztek jedzenia.
Zoom złapał mnie za ręce.

- Widzę, że dokarmiasz okoliczne stworzenia – zerknął na kotka, później na mnie -
http://images23.fotosik.pl/27/1a7eb73f0986f7f7.jpg (www.fotosik.pl)
- Lubię cię Eryko, nawet bardzo, jesteśmy do siebie podobni – mówił czule.
Rozmawialiśmy dłuższą chwilę, zupełnie o niczym.
Nagle Zoom spojrzał na zegarek.
http://images24.fotosik.pl/27/bd7cd214115af69d.jpg (www.fotosik.pl)
- Kurcze pióro z łuszczycą – przeklął – Późno, jak ja wrócę – spojrzał na mnie -Zaproś mnie do siebie, proszę ..........

c.d.n

Długi odcinek i mam nadzieje, że Was nasyciłam. :D
Redagowanie i oprawa zdjęć jest czasochłonna,
więc postanowiłam, że następne odcinki będą krótsze, bo sobie nie radzę z tak dużą całością :con: I sadze byki xP

Tych co chcą jeszcze a może nie widzieli, zapraszam do OBEJRZENIA (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=652090&postcount=18)
- czegoś co ma związek, z tym opowiadankiem xD :D

ech, komentujcie

psujka
15.07.2007, 13:58
Straszie mi się podoba twoje Fs . Sama chce napisać ale... niewiem gdzie sie zapisują zdjęcia w simsach :( . Pomórzcie !! A najlepiej podajcie cały poradnik , bo w tym jestem ciemna :con:

Nindë Tasartir
15.07.2007, 14:15
Twoje fs to odlot!!!Czekam na kolejny odcinek! ;P

zastepca
15.07.2007, 18:07
nie, no bomba! Bardzo fajnie, że wprowadziłaś to, że to jednag my, czyli "Bogowie" tworzymy Simów i to jaką mają osobowość zależy od nas i że oni są o tym śwaidomi. Fajnie.

Darlene
15.07.2007, 18:12
Podoba mi się zarówno pomysł jak i wykonanie ;>

Nasti
15.07.2007, 20:02
Nieźle się uśmiałam czytając to FS, naprawde mocne teksty :D Bardzo mi się podoba i czekam na następny odcinek.

Bonawentura
15.07.2007, 20:17
Super! Ubrania są fajne. Dziwi mnie jedno. Paskal to facet, a ubiera się i ma figurę jak baba! Może miał operację plastyczną...? :O :laugh: Uśmiałam się czytając "siusiak ci nie urośnie", "wujek Leszek jak kiedyś stękał w łazience", "widzę, że do mesha to ty gustu nie masz", "nie sprzedawaj ścian domu", "ale masz parcie", "albo będzie ślub albo nici z bzykania"... :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:
Główna bohaterka ma śliczne oczko :D Pasuje to Dziwnowa :D Na jednym zdjęciu dostrzegam, że Eryka ma na pięcie obcas (25 zdjęcie) i jej stopy wyglądają jakby chodziła na palcach... :laugh:
Fotostory jest świetne. Może na jego podstawie nakręcisz komedię? :shifty: :laugh: :D

Rocket
15.07.2007, 21:43
To jest boskie!! Ja chce jeszcze! 10/10
btw: co zrobiłaś z Pascalem?
Edit: już chyba wiem co :D

ddd
15.07.2007, 22:30
Super fs!!!!

Bonawentura wejdż w link poniżej fs a diwiesz się dlaczego Pascal wygląda jak baba.

Chryzantem Złocisty
16.07.2007, 09:24
nie no świetne... :D
Ciekawe czy Eryka będzie z Zoomem,tak naprawdę?
I w ogóle,nie wiedziałam że simsy zdają sobie sprawę z tego że ktoś nimi steruje xD
Czekam na następny odcinek z niecierpliwością!

Kasiunia14lat
16.07.2007, 16:15
Super :* Masz talent i sprawiasz, że nie mogę przestać się śmiać ;D

Libby
18.07.2007, 17:46
Twoje FS czyta się jednym tchem :). Odcinki są genialne. Potrafisz to wszystko tak fajnie ubrać w słowa. Eryka ma ciekawe spostrzeżenia. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka! Czekam z niecierpliwością! B) Pozdrawiam!

Anastazja
20.07.2007, 19:05
Dzięki za schlebiające komentarze :D
po takich od razu lepiej się pisze, kolejne relacje z mojej gry :D

Relacje - dobrze czytacie, to nie jest prawdziwe fotostory, xP
nie wiem jaki będzie koniec, nie wiem co będzie dalej :D
nie wiem, jak będą toczyć się losy bohaterów :D
na razie w tym Dziwnowie, zadziwiająco dobrze mi się gra :fist:

Część III
Noc

Na czym to ja skończyłam?
Ach tak, była noc, jasna noc. Księżyc w pełni. Światło też dawała pobliska latarnia.
Staliśmy, usłyszałam końcówkę zdania, która dźwięczała mi w uszach jeszcze jakąś chwilę po tym jak została wypowiedziana:
„- Zaproś mnie do siebie, proszę ..”
Moje uczucia były mieszane, dobrze wiedziałam jak taki gest z mojej strony może się zakończyć. Mój zmęczony umysł, zamulony alkoholem i dopalaczem, produkował natłok myśli zupełnie mało zbieżnych ze sobą.
Stałam tak i patrzyłam na niego.
http://images29.fotosik.pl/32/e9acffa806097013.jpg (www.fotosik.pl)
Wypowiedziałam niekontrolowane słowa.
- Oczywiście, wejdź proszę.
Moje ruchy, krok i działania były takie jak w spowolnionym filmie.
Odwróciłam się wyjęłam klucze i szłam do drzwi, Zoom szedł za mną.
http://images28.fotosik.pl/32/a9e3847e51098bd4.jpg (www.fotosik.pl)
Zadziwiające jest to, że nie myślałam o niczym, swoją uwagę skupiałam na drodze.
Przekręciłam zamek, otworzyłam drzwi. Weszliśmy do środka.
Drzwi się zamknęły a Zoom objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
http://images23.fotosik.pl/32/258326c3812a6293.jpg (www.fotosik.pl)
Bez uprzedzenia pocałował mnie namiętnie. Podobało mi się to, jego usta mi smakowały.
Staliśmy i zasypywaliśmy się pocałunkami, na zmianę raz pieszczotliwymi raz pewnymi i mocnymi.
http://images25.fotosik.pl/32/cf6517b589cffe93.jpg (www.fotosik.pl)
Nasze oddechy były przyśpieszone, Zoom włożył swoje ręce pod mój zielony sweter, dotykał mojej nagiej skóry. Czułam się cudownie. Czułam się zakochana.
Sama nie wiem dlaczego nagle zaczęłam się bać.
Bałam się nie samego zbliżenia ale tego, że mogę już więcej go nie zobaczyć, że po wszystkim on odejdzie i nie zadzwoni.
Ja będę tęsknić, umierać i w końcu nie wytrzymam i zadzwonię pierwsza.
Bałam się, że będzie mnie okłamywać, że mu na mnie zależy a czyny jego będą świadczyć iż sytuacja jest odmienna.
Wystraszyłam się, że pomyśli iż jestem łatwa, że wystarczy kilka drinków, dopalacz i idę z każdym.
Tak bardzo mi na nim zależało. Zupełnie nie wiem czemu ale nagle go odepchnęłam mówiąc.
- Nie chce tak – dlaczego to powiedziałam, teraz on pomyśli że jestem głupia.
http://images24.fotosik.pl/32/3a3b710043d3e955.jpg (www.fotosik.pl)
- To chodźmy do sypialni – odpowiedział i znów chciał mnie pocałować.
Odsunęłam się mówiąc:
- Ale jak tak nie chce, nie chodzi o miejsce, po prostu chodzi o to, że jeszcze nie chcę.
- Nie rozumiem cię Eryko – odpowiedział i też się odsunął ode mnie - Jeśli jednak nie chcesz to nie będę nalegał, ale chcę abyś widziała, że bardzo mi się podobasz. Jesteś piękna i spodobałaś mi się już wtedy kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem.
Zatrzepotałam okiem.
- Możesz spać na kanapie. Jak chcesz się umyć to na prawo jest łazienka – odpowiedziałam i poszłam do sypialni.
Ścieliłam łóżko i myślałam o Zoomie. O tym czy dobrze robię.
O tym, że w końcu on sobie pomyśli, że nie ma u mnie szans. A to nie była prawda, miał u mnie wielkie szanse.
Chryste dlaczego jak mówił mi, że mu się podobam to nie powiedziałam mu tego samego, tak żeby wiedział.
Powiem mu, nie jest za późno wyjdę z pokoju i po prostu powiem mu to i ucieknę.
Postanowiłam. Otworzyłam drzwi i wyszłam, akurat w tym czasie Zoom wychodził z łazienki, miał na sobie tylko spodnie.
http://images27.fotosik.pl/32/b975a063e866a87f.jpg (www.fotosik.pl)
Ten gest, mojego zażenowania, odruchowo poprawiłam włosy i udawałam, że to zupełnie normalne, w końcu co, w ubraniu miał się myć.
Rany, dobrze że nie jest cały nagi bo bym się na niego rzuciła. Kurde ale ja jestem głupia.
Zrobiłam się czerwona a moje oko zaczęło zerkać w różne nie ukierunkowane strony.
Zapomniałam co chciałam powiedzieć.
Zoom chyba dostrzegł moje zażenowanie i szybko założył koszulę.
- Szukasz czegoś – zapytał
- Eee, ee, to znaczy się – jąkałam się jak paralityk – Chciałam umyć zęby – wymyśliłam na poczekaniu.
- Proszę, łazienka wolna – powiedział i poszedł położyć się na kanapie.
Myłam zęby chyba z 20 minut, przed okiem miałam widok jego nagiego torsu.
Na niebiosa jaki on był piękny.
Poszłam do łóżka, no ładnie teraz to nie usnę. Nie mogłam usnąć, ciągle o nim myślałam.
O nim i o swoim popapranym nastawieniu do świata i innych.
Serce mi biło, usta paliły jeszcze od zmysłowych pocałunków.
No tak, chce mi się pić. Wstałam i poszłam do kuchni. Miałam na sobie tylko nocną koszulkę.
http://images29.fotosik.pl/32/828c5bffff4151e3.jpg (www.fotosik.pl)
Otworzyłam lodówkę i wzięłam sok. Okiem zerkałam na kanapie, Zoom spał.
Wyglądał jakby był martwy i szczęśliwy. Cisza. Nie słyszałam jego oddechu.
Podeszłam do niego, leżał w ubraniu.
http://images27.fotosik.pl/32/70971b424308e733.jpg (www.fotosik.pl)
Jaki on jest przystojny a ostatnio nawet taki wyrozumiały w stosunku do mnie.
Ukucnęłam i przysunęłam swój policzek do jego nosa i ust.
Jakby umarł to nie oddychałby a ja czułam jak wdycha i wydycha powietrze.
Cichutko się podniosłam i po tuptałam do sypialni.
Położyłam się i zasnęłam, nawet nie wiem kiedy.

Śniło mi się, że wcale nie spałam, udawałam tylko.
Zoom otworzył drzwi i wszedł do pokoju, przez chwilę stał i patrzył się jak leżę, miałam zamknięte oko.
http://images23.fotosik.pl/32/5d503c5827c9ea7c.jpg (www.fotosik.pl)
Później podszedł bliżej do mojego łóżka i znów mnie obserwował.
http://images29.fotosik.pl/32/581d9c2105d124a0.jpg (www.fotosik.pl)
Postanowiłam już dłużej nie udawać.
Postanowiłam otworzyć powiekę aby zrozumiał, że to znak.
Znak, żeby nie odchodził tylko został.
Podniosłam się i usiadłam.
http://images28.fotosik.pl/32/ebc01ab097231473.jpg (www.fotosik.pl)
On podszedł do mnie, był ubrany a ja miałam na sobie tylko tą nocną koszulkę, nic więcej.
Pokój był spowity w lekkim półmroku.
Uklęknął przede mną i zaczął powoli i delikatnie całować moje kolana i uda.
Jego ręce wsunęły się pod moje nocne ubranko i spoczęły na moich pośladkach.
Przysunął się bliżej mnie.
Nagle przestał całować moją skórę, podniósł głowę i spojrzał na mnie.
Siedziałam spokojnie, nic nie mówiłam tylko patrzyłam na jego twarz.
- Pragnę cię Eryko wiem, że ty też mnie pragniesz – mówił i patrzył się w moje oko – Jesteś dla mnie bardzo ważna. Chcę się z tobą kochać. Teraz.
Nic nie mówiłam tylko słuchałam.
Nie należę do wylewnych simek, być może mam niską samoocenę, być może jestem nieśmiała.
Nie wiem czemu tak jest, może wina tkwi w tym, że mam tylko jedno oko.
Zoom mówił, obiecywał i zapewniał mnie. Ja go słuchałam i mu wierzyłam.
Podniósł mnie, położył mnie wyżej na łóżku na plecach i zaczęliśmy się całować .
Ta noc była długa a my kochaliśmy się tak jakbyśmy znali się od zawsze.
http://images29.fotosik.pl/32/6654e710dfb09a36.jpg (www.fotosik.pl)

http://images27.fotosik.pl/32/bb4f07231b653e2d.jpg (www.fotosik.pl)
Najcudowniejsze chwile w moim życiu, mój pierwszy raz.
http://images26.fotosik.pl/32/8325b820fb13e92e.jpg (www.fotosik.pl)

Rano otworzyłam oko i zobaczyłam, że obok mnie leży Zoom, a więc to nie był sen.
To się stało naprawdę. Nie byłam zła, niczego nie żałowałam, byłam szczęśliwa.
Wstałam i patrzyłam się na łóżko, moje spojrzenie jednym okiem spoczęło na nagim simie z którym wcześniej byłam jednym a teraz odpoczywał.
http://images23.fotosik.pl/32/8e33b9b505d39894.jpg (www.fotosik.pl)
Ten sim był taki jak ja, też miał jedno oko.
Zoom wyczuł mój wzrok, obudził się i usiadł.
http://images24.fotosik.pl/32/109a26f1c339c933.jpg (www.fotosik.pl)
Smutny i zakłopotany nie patrzył na mnie. Wiedziałam co czuje. Wiedziałam, że się bał.
Wyczuwałam, że jest szczery, że też mu zależy, że się boi bo czasem trudno jest mnie zrozumieć.
Teraz to on milczał a ja go zapewniałam.
Klęczałam przed nim, całowałam, pieściłam i zapewniałam, że jest dla mnie wszystkim,
że tej nocy było mi dobrze. Obiecywałam mu, że będę tylko jego i nikogo więcej.
To było przeznaczenie.

Po wszystkim, kiedy już wstaliśmy, kiedy wychodziłam do kuchni zrobić coś na śniadanie, odwróciłam się i powiedziałam:
- Jesteśmy tacy sami, skazani na siebie na dobre i złe.
http://images25.fotosik.pl/32/90cb64a1b81b8d47.jpg (www.fotosik.pl)
Pomyślałam sobie:
- Od teraz moim bogiem nie jest chłopak, który mnie stworzył ale jest nim Zoom.
On jest moim bogiem a ja jestem jego boginią.
Nie powiedziałam tego głośno, ale czułam, że Zoom wie i rozumie, że ta noc zmieniła wszystko, na zawsze.

c.d.n.

..bo we mnie jest sex :D , napisanie tego odcinaka nie było proste :O .
Jeszcze mam wypieki na twarzy . :shy:

Rocket
20.07.2007, 20:54
Ha zgadłam ze Zoom ma jedno oko! To FS jest super, pisz je dalej.

Darlene
20.07.2007, 21:00
Świetnie, świetnie. Pisz dalej, uwag żadnych nie posiadam^^.
Ale za to mam małe pytanie: ile planujesz odcinków? :P.

Anastazja
20.07.2007, 21:17
Ale za to mam małe pytanie: ile planujesz odcinków? :P.

chyba planuje pisać, aż do simowej śmierci Eryki,
no chyba, że mnie trzepnie i zabiję ją pod kołami szkolnego autobusu :O
U mnie to nigdy nic nie wiadomo, tak jak z nieplanowaną formą przekazu,
jaką jest relacja z gry przy użyciu Fotostory :D

póki co nie martwić się, tylko zaglądać do tematu xP

ddd
21.07.2007, 09:38
Super!! Heh... nie spodziewałam się, ze Zoom ma jedno oko :ohmy:

Juziol
21.07.2007, 11:04
Na wstępie napiszę kilka informacji dotyczących aspektów pobocznych w Twoim fotostory jakimi są m.in. postacie lokacje, rodzaj wykonanych zdjęć, „niepotrzebne śmieci”* i kilka innych jeszcze.

Postać Eryki budzi we mnie pewien żal... Podświadomie mój mózg tworzy wokół niej wizję upośledzonej. Może i faktycznie taka jest, ale jednak znajduje sposób na rozwiązanie problemu „wytykania palcem” i przeprowadza się do Dziwnowa niedaleko domu Nerwusa, z którym niebawem się zapozna.
Twarz jej jest groteskowa, budzi śmiech zarazem jak i wyżej wspomniany żal, widać iż ma życiowe plany, uśmiech nie schodzi jej z twarzy, ma optymistyczne nadzieje na lepszy początek nowego rozdziału pt. „Życie Cyklopa Stworzone Przez Chłopca”. Wszystko z pozoru się układa, a więc powstaje pytanie: „czy to jest koniec?”. Nie. Wydaję się na pierwszy rzut oka, że serial będzie o możliwościach ułożenia życia swojego w świecie wirtualnym, niestety ja mam pewne nadzieje, iż coś tu się niedługo stanie... cóż, w końcu to dopiero połowa opowieści, wszystko się może zdarzyć.

Okolica, budynki, Dziwnowo nie budzą zastrzeżeń, nawet gdybym ujrzał tam idącą po parapecie krowę, to bym się nie zdziwił, bo to miasto jest przecież i tak dziwne, więc daje nieograniczone możliwości twórcze.

Podoba mi się obsada pozostałych osób, mianowicie wszystkich (prawie) rodzinek z miasteczka. Ukazuje w pewnym sensie, tryb z jakim żyją towarzysko po za ekranem naszych monitorów, gdy tylko wyłączymy grę i przejdą na „autopilota”.
Postać Zoom’a również mnie zafascynowała. Wydaję się, iż jest to osoba gotowa na każde wyzwanie, lubi poznawać świat, jakiś podróżnik w przyszłości. Bardzo tajemniczy, bo nowy w tym gronie.

Przejdę jednak do przedstawienia wrażeń z każdego odcinka, dopiero na końcu powiem co sądzę o stronie technicznej fotostory i oceny :P.

Odcinek pierwszy
Uznałem go za wstęp do cyklu. To już jest raczej regułą, że porządny serial zdjęciowy, czy filmowy powinien zostać porządnie przedstawiony i dać możliwość, żeby czytelnicy (widzowie) mogli poznać lepiej bohaterów i ich życie. Tu na wstępie to dodano.
Zwyczajne zobrazowanie funkcjonowania w nowym otoczeniu. Podobają mi się wcięcia z jej powstaniem. Nie każdy człowiek (czy sim) ma możliwość zapamiętania stwórcy i miejsca konstruowania go.
Bardzo mi ulżyło na sercu, kiedy okazało się, że ta Eryka nie została samotna i tutaj. Ludzie traktują ją jak swoją, bez wad cielesnych, nawet dają się zaprosić na tytułową „parapetówkę”.
Odcinek nie wnosi wielkich sensacji ala serial brazylijski. Było by wielkim nietaktem wstawiać morderstwo, lub niechcianą ciążę odrazu na początku historii :P.
Kończy się to wszystko dość nietypowo, dziewczyna spotyka psa... ale co dalej?

Odcinek drugi
Teraz w zasadzie nie spełniają się moje oczekiwania, co do psa. Dziewczyna z tego, co widać potem, w ogóle go nie przygarnia tylko zostawia tam gdzie był, cóż ja bym nie miał serca, bohaterka, być może nie miała pieniędzy na utrzymanie.
Szybko stwierdza się, iż jej życie nie jest takie zwyczajne jak powinno. Okazuje się, że imprezy obywają się za imprezami (no... tu był grill, ale pod koniec już nie jedli za bardzo burgerów z rusztu). Eryka po dłuższej namowie i obietnicy, że Zoom (pokłócili się po wypiciu alkoholu, ech... ile jeszcze związków on zniszczy) nie przyjdzie, z Nerwusem, daje się namówić na party przy ostatnim, przed zimowymi dniami, grillem. Impreza dość nietypowa, bo przed zamkiem upadłej „rodziny” Nerwusa. I tu się zdziwiłem.
- „Ojejku” – pomyślałem – „Co się stało z tą rodziną, która znęcała się nad tym chłopakiem?”
Nie wiedziałem, że ten człowiek ma wolną chatę całkowicie do końca swoich dni, nie licząc szalonego Lucjana. Wszystko się pozmieniało... nawet Paskal zmienił płeć i stał się partnerem Nerwusa.
Ten odcinek wniósł wiele wątków pobocznych, czyli coś z życia innych osób, np. Oliwki, Maksa, no i oczywiście samych Zoom’a i Eryki. Przez większość imprezy są ze sobą skłóceni, chłopak przeprasza ją, ona jednak zachowuje swój honor – dosłownie burza i wulkan nastrojów. Uśmiech rodzi mi się na twarzy (u mnie), gdy oboje się godzą ze sobą zaraz przed testowaniem przedziwnych przedmiotów „rodziny” Nerwusa.
Wszystko trwa do późnej nocy, Zoom odprowadza Erykę i prosi ją o „zaproszenie” do domu. Teraz naprawdę coś zaiskrzyło, bo przez większość czasu para była naprawdę pochłonięta rozmowami. Z drugiej strony pokazuje widzom, o czym mianowicie może być to fotostrory.

Odcinek trzeci
Dziewczyna wacha się, ale zaprasza Zoom’a do siebie, ona całuje ją, ona ulega, ale chwilę potem szybko ogarnia ją tok myślenia o przyszłości, odmawia, jest niezdecydowana.
Odcinek trwa stosunkowo krótko, w porównaniu z pozostałymi, trwa kilka godzin, w zasadzie niecałą noc i trochę ranka. Bohaterka „ucieka „ przed miłością, ale gdy podchodzi do niej chłopak, podczas gdy ta jest już w łóżku, postanawia „wrzucić na luz”.
Myślę jednak, że dobrze zrobiłaś, ograniczając się do kilku zdjęć, przedstawiających „miłość na materacu”. W końcu to fotostory, może być czytane przez dzieci, których rodzice nie bardzo byliby zadowoleni z czytania opisów przez ich dzieci stosunku płciowego, itp.
Mi osobiście by nie przeszkadzały, ale dobrze, iż pomyślałaś o młodszym gronie czytelników, lub porostu oglądaczach samych zdjęć (jak to dzieci).

To by było na razie tyle, para wychodzi z łóżka nad ranem i jest w sobie głęboko zakochana. Okazuje się również, że Zoom ma również jedno oko. Wszystko wydaje się być na finiszu. Jednak, znając styl Nomi, może to się zakończyć albo śmiercią, albo rozwodem, albo tym, że dziwnym trafem ci Cyklopi będą rodziną, lub bohaterka zajdzie w ciąże i ucieknie z miasta. Kto wie... okaże się. Narazie jestem trzymany w niepewności i czekam na kontynuacje.

Na koniec kilka słów o technice zdjęć. Podobają mi się, choć mają kilka błędów, ja nie lubię „niepotrzebnych śmieci” a tu kilka było, np. punkty znajomości w wannie, lub obniżone ściany. Rozumiem, że chciałaś, aby było je widać w niektórych ujęciach, ale ja za nimi nie przepadam i odejmuję punkt oceny. Teraz znowu musze go przydzielić, bo podoba mi się sposób ukazania golizny, zdjęcia kończą się „przypadkowo” w miejscach, które gra bez chacków zwykle zasłania cenzurką. Tu również zachowano prywatność.

To by było w zasadzie tyle. Nie mam zastrzeżeń, a ciekawość dominuje nadal, więc to się liczy najbardziej. Nie mam skrupułów w wystawieniu Ci oceny 10/10 :P. Pozdrawiam, jeszcze się odezwę tutaj.

*niepotrzebne śmieci – nazywam nimi kryształki, dymki, punkty reputacji i znajomości, brak sufitu, ścian, itp. Na zdjęciach i filmach. Choć w tym przypadku dymki nawiązują do zdarzeń, więc nie przeszkadzają.

olliss
21.07.2007, 11:11
Dziękuję, za oceny i komentarze. Wszystko czytam dokładnie.
Dzięki wielkie. :D
Najważniejsze dla mnie jest to, że to ala fotostory czyta Wam się lekko i szybko.
Mam nadzieje, że się dobrze bawicie i nie zanudzacie.
Zachęcam do dalszego komentowania.
Tych co nie czytali, do czytania.
Tych co czytali, do dalszego tutaj zaglądania. :D
:D Jarze się, bo cieszę się, że Wam się chociaż troszkę podoba :D

Część II

Grill u Nerwusa.

Na czym to ja [z małej] skończyłam?

No tak, wracając do domu, zobaczyłam psa tarzającego się w śmieciach.
- Hej, piesku – zawołałam i ukucnęłam aby pogłaskać zwierze – Czyj ty jesteś?
Reagował na imię Brykała. Słodki, pocieszny, otwarty i odważny, piękny biały pies.
Przyniosłam miskę i dałam mu resztki żarcia z wczorajszej parapetówki.
Zaabsorbowana zabawą z psem, nie zauważyłam, że zrobiło się już strasznie późno.
Prawe nie spałam. Byłam już zmęczona, wczorajszą imprezą, nową pracą i zakupami za pierwszą premię.
A właśnie, kupiłam parę rzeczy.
Najbardziej jestem dumna z tego, że okazyjnie kupiłam tapczan oraz regał na książki.
Łóżko było strasznie drogie, ale sprzedawca mówił, że komfort w życiu sima odgrywa znaczącą rolę.
- Kochana, jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz – mówił, namawiając mnie na zakup - Zmęczona nic nie wskórasz, dobre łóżko i fotel to podstawa.
Tak więc kupiłam mebel, a do tego dorzucił mi obciachową, różową komodę [bez przecinka] gratis.
Tak więc mój dom, jak sami widzicie na razie świeci pustkami.
Zadzwonił telefon.
- Hallo – odebrałam.
- Hej Eryka, wal do nas, jest wesoło – rozpoznałam głos Nerwusa.
- Daj spokój, jestem zmęczona, niewyspana, padam z nóg, a poza tym powinnam podszkolić umiejętności techniczne, bo inaczej nie dostanę awansu -tłumaczyłam – a kasę potrzebuję, bo mam brzydką lodówkę.
- Co ty gadasz, wskocz na dopalacz i dołącz do nas. Życie chcesz marnować na naukę i spanie.
- Nerwus, jaki znowu dopalacz, nie mam nic takiego – odpowiedziałam zdziwiona.
- Echhh, przyłaź, bo Zoom już bredzi, że tak mu przykro za wczoraj.
- Nerwus, nie przyjdę, już tym bardziej, jak jest tam Zoom – byłam naprawdę podirytowana – Zamierzam nauczyć się techniki, a później idę spać - dodałam.
- Eryka, nie, to nie, ale jest klawo, jak chcesz – mamrotał Nerwus. Czułam że jest mną zmęczony - Słuchaj, zapraszam Cię w takim razie na jutro rano, będą sąsiedzi, zrobimy grilla, fajnie będzie, przyjdź, nic się zdadzą umiejętności, jak nie będziesz mieć znajomości, posłuchaj doświadczonego sima.
-Ale ja jutro rano idę do pracy – próbowałam protestować, ale Nerwus mi przerwał.
- To zadzwoń wcześniej do roboty i powiedz, że masz zatrucie pokarmowe, dadzą ci dzień wolny - doradził, i odkładając już słuchawkę dodał – Przyjdź, kupiłem już mięso, Zooma nie będzie.

Szybko coś zjadłam, bo głodna się zrobiłam, jak on tak o tym mięsie powiedział.
Później usiadłam nad książką i wkułam cały punkt techniki.
Umyłam się i poszłam spać, do nowego i jak się okazało, wcale nie tak wygodnego [bez przecinka] łóżka.
Nerwus mieszkał w domu Papużka, na placu Elektrycznym nr 1.
Poszłam piechotą, bo było niedaleko.
Dziwnowo trochę przypomina wyludniałe, miasteczko a'la dziki zachód.
Kiedy stanęłam przed domem Nerwusa, to mnie wmurowało.
Co za chata – pomyślałam – To zamek, a nie zwyczajny dom.
Nerwus wybiegł mi na powitanie i od progu już krzyczał.
- Eryka, kurde, jesteś pierwsza, właź do środka – zapraszał w typowy dla siebie sposób.
- Ech, idzie jesień, już jest deszczowo – dodał po chwili – to ostatnie chwile na grillowanie.
- Cześć – odpowiedziałam i weszłam do domu.
Ale chata - pomyślałam - Jak on to robi?
- Ech zaraz przyjdzie moja dziewczyna z dzieciakiem i zaprosiłem jeszcze Leszka z laseczką – gadał jak nakręcony – Zobaczysz, zjemy, wypijemy, pogadamy. Poznasz trochę mieszkańców Dziwnowa.

W domu Nerwusa, oprócz przepychu i bogactwa w oko rzuciła mi się dziwna postać.
Nerwus chyba to spostrzegł, bo zaraz dodał.
- Nie przejmuj się, on jest nieszkodliwy. To Lucjan, odbiło mu, jak go rzuciła żona.
- Mieszka ze mną, bo żal mi biedaka, myśli że jest kurczakiem, czasami uważa, że jest tancerką huula, a wogóle to dobił go fakt, że Cecylka kopnęła go w zadek dla jakiegoś tam Waldemara, który swoją drogą myśli, że jest owadem.

Słuchałam, co mówił Nerwus z otwartą buzią.
Myślałam: O, to ja chyba jestem w dobrym miejscu z tym jednym okiem.
Zaczęłam się zastanawiać, że rzeczywiście do tej pory nikt mnie o nic nie pyta.
Skąd jestem, dlaczego mam jedno oko? Podobało mi się to.
Nikt się nie wtrącał, każdy tutaj o dziwnych rzeczach mówił tak, jakby były one najnormalniejsze w świecie.
Podobało mi się tutaj.
- Ogólnie to Terapeuta powiedział, że przyczyną jest jak zwykle nagły i niekontrolowany spadek aspiracji – tłumaczył dalej Nerwus – A jak u ciebie z aspiracją, Eryko?
- Co? Ech, nie wiem. A co?
- Nie, nie to twoja sprawa – spoko – O, reszta już jest - krzyknął i wybiegł.
Przed domem Nerwus napadł na jakąś blondynkę i od razu wskoczyli w ślinę.
Jakiś sim nawalał młodą simkę poduszką.
Moje spojrzenie jednym okiem, zaczepiło się na dzieciaku o szarej skórze i czarnych, jakby zbudowanych z samej źrenicy oczach.

Poznałam [bez przecinka] Paskala Dziwaka, czyli tą dziewczynę Nerwusa.
Poznałam Maxa, dzieciaka Paskala.
Przedstawiono mi Leszka Dziwaka, brata Paskala, ale też i Jadźki oraz Waldemara, o którym słyszałam, ale jeszcze na oko go nie widziałam.
Ta młoda simka, to Ofelia Zmrok, narzeczona Leszka [specjalnie miało być 'Leszcza'?]. Oboje są już po zaręczynach.
Byłam zachwycona. Wszyscy przenieśliśmy się do ogrodu. Nerwus wyniósł wieżę.
Reszta, a w tym i ja, wynosiliśmy jedzenie oraz krzesła, aby zorganizować sobie grillowanie na świeżym powietrzu.
Ostatnie chwile lata, idzie jesień, moja pierwsza w życiu jesień.
Lucjan dalej udawał kurczaka i mamrotał.
- Oj była kurka nie mam kurki, taki ze mnie kogut.
Łaził, machał rękoma i powtarzał ten sam tekst w kółko.

Nikt jednak nie zwracał na niego uwagi.
Takie to normalne było, zdarza się przecież najlepszym.


Urządziliśmy się w ogrodzie na tyłach domu.
Muzyka grała głośno. Leszek i Ofelia tańczyli, ja tańczyłam.
Mały Max dostał zabawki.
Nerwus zaczął nalewać drinki, a Paskal wziął się za grilowanie.
Padło na niego, bo miał najwięcej punktów gotowania, i było małe ryzyko pożaru.
Podobno nikt tak nie przyrządza hamburgerów, jak Paskal.
Oboje z Nerwusem zachwycaliśmy się tym cudownym aromatem.
Wszyscy zasiedliśmy do posiłku, wszyscy [może 'Oprócz Lucjana wszyscy zasiedliśmy do posiłku'?] oprócz Lucjana, który zajęty był powtarzaniem wierszyka.
Jedliśmy, piliśmy i rozmawialiśmy o życiu sima, wiele rzeczy się dowiedziałam.
Na samym końcu dołączył do nas Paskal.
- Obrzydzenie czuję, jak patrzę na ketup i musztardę, nienawidzę świństwa – mówił idąc z niewyraźną miną.
- To trzeba było tyle tego nie jeść [bez przecinka] na urodzinach Rexa – odezwał się mały Max – sam bym się zrzygał [razem].
- Cicho bądź i jedz mięsko – warknął Nerwus – Jedz, bo ci siusiak nie urośnie.
- Nerwus, na Boga, przestań mi dzieciaka straszyć, bo za ciebie nie wyjdę - zareagował Paskal, odwrócił się w stronę Maxa i łagodnie dodał – Skarbie, kto cię nauczył mówić słowa rzygał, mówi się wymiotuje lub zwraca.
- Wujek Leszek, jak kiedyś stękał w łazience. Ja i Rex się pytamy co mu jest a on do nas: „Spadówa, nie słychać, że rzygam – spokojnie, zajadając hamburgera, Max wsypał Leszka.
- Smarkacz kłamie – skwitował Leszek, jednocześnie dłubiąc coś przy twarzy Ofeli, dodał - Czekaj no kochanie, coś ci gilek z noska wypadł, siedź, nie ruszaj się, wydłubie.
- Nie nazywaj dzieciaka mojej dziewczyny kłamczuchem! – warknął Nerwus.
- Nerwus coś ty dzisiaj taki nerwowy? – zaczepiał Leszek.
Nerwus aż drgnął, podniósł się, ale w dobrym momencie Paskal złapał go za rękę i przytrzymał.
- Jak znowu będziecie się nawalać, to Bóg mi świadkiem - nie dam Ci już więcej przed ślubem – zaszantażował Nerwusa Paskal, nalał po kieliszku wina i podał ukochanemu.
- Co za muk, jełop, ćwok – stękał pod nosem Nerwus i pił z kieliszka.
- Eryko, kochana co tak milczysz – zwrócił się do mnie Paskal – Smakuje ci chociaż?
- I to bardzo – odpowiedziałam.

Rozmowy przy stole toczyły się dalej, grała muzyka.
Patrzyłam na Leszka i Ofelię i widziałam, że rozumieją się bez słów.
Patrzyłam na Nerwusa, Paskala i małego Maxa i czułam, że będą zgraną rodziną.
Słyszałam wierszyki Lucjana i rozumiałam go.
Spojrzałam na siebie i zobaczyłam, że tylko ja tutaj nie mam nikogo.
Strasznie nieprzyjemne uczucie.
Skończyłam jeść pierwsza, podniosłam się i wzięłam sobie drinka, które wcześniej przygotował Nerwus.
- Tak, tak, już to widzę jak wytrzymacie ze ślubem do osiemnastych urodzin Ofelii – zagadał Nerwus wstając od stołu – Jakbym własnej matki nie znał.
- Ty się lepiej nie wtrącaj – piskliwym głosem odezwała się Ofelia – Oliwka mnie nie zmusi, ja chcę iść na studia.
- Kocham Cię Leszek, ale rozumiesz chyba – powiedziała łagodnie, tylko do narzeczonego.
- Ofelio najdroższa, twe szczęście jest dla mnie wszystkim – odpowiedział, całując [bez przecinka] małą i delikatną dłoń ukochanej - poczekamy z ożenkiem.
- Wisisz mi za zioła, Nerwus, już drugi tydzień – wysyczał, zwracając się do Nerwusa.
- Byś mi mógł darować, zresztą odkąd mam dopalacz, to ziół nie potrzebuję, a i tak jestem już spłukany.
- Co to jest ten dopalacz? – zapytałam, dodając, że ja też nie mam już kasy.
- Kochana – zaczął Paskal – to fajna sprawa, dopalacz dostajesz za punkty aspiracji, u nas w simach góruje filozofia hedonistyczna, czyli realizuj swoje pragnienia. Jaką kochanieńka, masz aspirację? Czego pragniesz? – podpytywał się Paskal.
- Ech, ja... – zaczęłam nieśmiało – ja chcę być lubiana i umieć robić udane przyjęcia.
- Ale jaja – zaśmiał się Nerwus – Druga po Kamaszu z aspiracją nastawioną na popularność, ale jaja.
Zrobiło mi się głupio.
- Kochanieńka – dodał Paskal – to się dobrze składa, bo my jesteśmy rozrywkowym towarzystwem. Ech, coś mi na nieśmiałą wyglądasz.
- Eno eno, kto to idzie – zaczął drzeć się Nerwus – Zoom, wbijaj się tutaj do nas.
Och, nie - pomyślałam. Tylko nie on.
- Cudny masz sweterek, Eryko – ciągnął dalej Paskal, kiedy to Nerwus i Zoom się witali - Cudny, gdzie go kupiłaś? – dalej się dopytywał – Ale wiesz, jak chcesz się dobrze ubierać, to koniecznie razem musimy się wybrać na zakupy, bo widzę, że do mesha to ty gustu nie masz, kochanieńka. Zobacz, jak ci się fatalnie kołnierz układa, momentami wygląda, jakby ten sweterek był dziurawy.

Nerwus nalał Zoomowi więcej niż innym, bo uważał, że musi odrobić zaległości.
Max siedział cicho w świecie swoich zabawek.
Ja natomiast zastanawiałam się o co Paskalowi chodzi z tym meshem.
Muzyka grała. Rozmowy się toczyły. Zerkałam okiem na Zooma. Miał coś w sobie, podobał mi się.
Jednak tego co powiedział do mnie wczoraj, nigdy nie zapomnę.
Jak to się stało? Byłam zamyślona. Usłyszałam tylko końcówkę rozmowy.
Słowa Nerwusa.
- No, tego to Ci nie wybaczę – powiedział i rzucił się na Leszka.
W tumanach kurzu, hałasu Leszek złapał Nerwusa za czuba i nim ciurał po ziemi.
Paskal krzyczał.
- Nerwus, mój kochany Nerwus, biją mi kochanego Nerwusa.
- Leszek, ty durny durniu, mózg ci się wypalił i podziurawił od tych ziół – dalej panikował Paskal - Zostaw mojego Nerwusa, bo zobaczysz.
Chyba Leszek posłuchał brata. Puścił Nerwusa.
- Nerwus, ty się lepiej nie denerwuj tak - odezwał się Leszek – Masz szczęście, że mój braciszek cię obronił.

Nerwus się popłakał, bo dostał kopy, ale chyba bardziej przeżywał fakt, że Paskal zaczął się na niego wydzierać.
- Na każdego musisz się rzucać? Chory byś był chyba, jakbyś zachowywał się normalnie – krzyczał Paskal – Dość mam tego, o zgrozo, aż strach pomyśleć, co będziesz na naszym weselu wyprawiać.
- Buu - beczał Nerwus – Buu...
- I czego ryczysz, pawianie, trzeba było nie zaczynać, wiesz przecież, że Leszek pakuje - dalej ciągnął zirytowany Paskal, jednak już głaskał Nerwusa po głowie i plecach - No cicho, już cicho, chodź do mamusi – mówił łagodnie Paskal i tulił Nerwusa.
- No tak – szlochał – Ale teraz to już mi nie dasz przed ślubem, a do wesela daleko, nie wytrzymam - mazał się Nerwus wtulony w ramiona Paskala.
- No cicho, no cicho, pożyjemy zobaczymy, ponegocjujemy, ale na razie musisz mieć karę, bo nigdy się nie nauczysz, aby nie zaczynać - stali tak i się ściskali.

Leszek czule rozmawiał z Ofelią. Max bawił się zabawkami.
Lucjan coś śpiewał, tylko było go słychać.
„Cicho, cicho wytruje mróweczki, cicho, cicho będą stokroteczki”

Zoom tańczył, a ja co? Znów sama. Stałam, piłam i dziwnie się czułam.
Próbowałam troszkę tańczyć. Jednak głównie stałam i sączyłam już chyba z piątego drinka.
Za bardzo nie chciałam pić, więc tak grałam na zwłokę, tak aby zająć czymś ręce.
Trochę mnie wzięło, bo policzki miałam całe zdrętwiałe, w ramionach czułam adrenalinę a moje myśli stawały się coraz bardziej czytelne, bo współgrały z moim ciałem.
Patrzyłam na Zooma i mimowolnie, podświadomie oblizałam wargi.
Chyba to dostrzegł, a może nie. Nie wiem czemu, ale zagadał do mnie.
Chciał dotknąć mojej twarzy w tym samym momencie, co zaczął mówić.
- Eryka, przepraszam za wczoraj, czasami mam takie głupie napady, przepraszam – mówił i wyciągnął dłoń.
Zareagowałam. Odsunęłam się.
- Zostaw mnie
- Eryka, wiesz przecież, że nie chciałem, byłem pijany, wiesz jak to jest, gada się głupoty.
- Nieprawda, słyszysz – wysyczałam – Każdy tak mówi, ale jak się jest pijanym, to gada się to, co się chce. Myślisz, że się nabiorę, sama nie raz kłamałam, jak byłam pijana, aby mi ktoś uwierzył, lub mówiłam prawdę, bo tylko wtedy miałam odwagę ją powiedzieć. Więc, Zoom, na litość boską! Nie wciskaj mi kitów, i nie zasłaniaj się alkoholem. Moja rada: jak masz problem z kontrolowaniem emocji, tak, aby nie ranić innych, kiedy jesteś wstawiony, to lepiej nie pij – dodałam na koniec i poszłam sobie tańczyć.

Rany, jak ja żałowałam. Rany, ale jestem głupia. Co ja chciałam mu udowodnić?
O, rany teraz to już nie mam żadnych szans. Czemu mu to powiedziałam?
Dlaczego nie pozwoliłam mu się przeprosić? Rany, przecież tego chcę.
Z pesymistycznych i rażąco prawdziwych myśli wyrwał mnie głos Paskala.
- Hop siup i do wanny!
- Paskal, mogę, mogę też? – dopytywał się Nerwus.
- Ty nie, bo masz długie łapy i wszystkich macasz, poza tym masz karę.
- Gdzie mi się tutaj pchasz z butami – żartował Leszek.
Nerwus się wypiął, obrócił na pięcie. Podszedł do mnie i zaproponował.
- Chodź potańczymy sobie, a oni niech się pomarszczą od tej wody.
- Sam jesteś pomarszczony – odburknął Leszek – Eryka, chodź do nas, woda jest ciepła.
Trochę potańczyłam z Nerwusem, jednak cały czas zerkałam okiem na Zooma, bo czułam jego spojrzenie.
Lucjan [bez przecinka] przybiegł i zaczął coś ględzić o tancerkach Mrocznego Kosiarza.
Ofelia i Paskal mnie wołali więc w końcu wlazłam do tej dużej wanny.
Rozmawialiśmy o ekonomi.
Paskal słyszał, że mam problemy finansowe i robił mi wykład na temat [bez przecinka] budżetu domowego.
Leszek i Ofelia byli zajęci sobą.
Paskal mówił:
- Znałam kiedyś biednego sima z problemami finansowymi, biedak wpadł w zamknięte koło problemów. Pragnął się dorobić, ale miał dziwne zachcianki. Marzył na przykład o kupnie rzeźby za więcej niż 2500$. Biedak, wyburzał i sprzedawał ściany własnego domu aby zaspokoić własną aspirację. Dobrze radzę, kochana, nigdy nie upadnij tak nisko i nie sprzedawaj ścian domu. To jest początek końca. Szkoda, że nie jesteś simem maxisa, oni mają lepiej. My mamy już jakiś start, ty, kochanieńka sama musisz do wszystkiego dojść – dalej radził Paskal.

- Wiesz - odezwałam się – z tą nieśmiałością to Ty miałeś rację. Mam problem, bo widzisz - niby pragnę urządzić [bez przecinka] przyjęcie, ale jednocześnie się tego obawiam -żaliłam się Paskalowi.
- Jesus Maryja – współczuł mi Paskal – Co to za cioł, wybrał ci aspiracje popularności przy nieśmiałej osobowości, takiego to tylko na pal wsadzić, aby cierpiał tak, jak ty, kochanieńka cierpisz.
Czułam, że Paskal mnie rozumie.
- Jest na to jakaś rada? – dopytywałam się.
- Rada, rada, niby można aspirację zmienić, ale aby to zrobić, musisz mieć taką maszynę, co dostaje się za punkty, aby mieć punkty, musisz być szczęśliwa, aby być szczęśliwa musisz zaspokajać swoje pragnienia. U ciebie to klapa, pragniesz tego czego się obawiasz - ciągną swój wykład Paskal – Nie znam się na tym, lepiej poproś Nerwusa, aby poznał cię ze swoją matką, podobno ona jest wiedźmą i umie zaglądać w kryształ.
- Co to jest kryształ? – zapytałam, zaciekawiona.
- Omajgad, ale ty mało wiesz – dziwił się Paskal – Kryształ ma każdy sim, mamy go nad głowami i on obrazuje nasz nastrój, podobno w nim widać wszystko.
Ale okultyzm – myślałam - Jaki kryształ?
Ja nie widziałam nad swoją głową żadnego kryształu. Niemożliwe [razem].

Trochę mnie ścięło z nóg, poza tym chciało mi się już spać.
Wyszłam z wanny i poszłam do kuchni, gdzie był Zoom i Nerwus.
Chciałam się pożegnać.
- Ty Nerwus, dzwoni jakaś simka i twierdzi, że jest twoją matką – gadał Zoom.
- Ech, to Oliwka – szeptał Nerwus – powiedz jej, że mnie nie ma.
- Hallo, proszę pani słyszy pani, Nerwus tutaj nie mieszka – bajerował Zoom.

Zoom zakrył ręką słuchawkę i mówił do Nerwusa.
- Słuchaj no ale ona się drze. Mówi, że przecież słyszy, że tutaj mieszkasz i mówi, że płaci za czynsz i wie, że tutaj mieszkasz. Mówi jeszcze, że ci się już całkiem popie.... we łbie od tego dopalania i jak nie odbierzesz, to ona do twojego ojca zadzwoni, a ten to już przyjdzie po ciebie.
Kurde, nic z tego nie rozumiem - dodał Zoom, jakby sam do siebie.
- Dawaj mi słuchawkę – wściekł się Nerwus.
– Haloo, mamo mówiłem ci, że dopalacz nie ma skutków ubocznych, więc mi tutaj nie wydziwiaj i ojcem mnie nie strasz, bo mam go wiesz gdzie – wrzasnął i odłożył słuchawkę.

- Ech, słuchaj no – nieśmiało wtrąciłam, zerkając okiem na Zooma – Jestem zmęczona i chcę się pożegnać, poza tym muszę się uczyć awansem kreatywności, jak mam zamiar zostać tą sławną gwiazdą rocka.

- Co ty mi tutaj nawijasz? Jak zmęczona, jaka nauka, chodź to ci pokażę dobry, stary simowy sposób, na naukę i zmęczenie.
Nerwus poszedł, a ja i Zoom za nim.
Po drodze Zoom złapał mnie za rękę i zatrzymał.
- Eryka – zaczął – naprawdę, jest mi przykro. Przemyślałem to co mi powiedziałaś, jednak tak do końca to nie masz racji. Jeszcze raz przepraszam.
- Dobrze, ale obiecaj, że nie będziesz taki – mówiłam, dając się przeprosić.
- Ma się rozumieć. To co? Sztama? – powiedział Zoom i uściskał mnie na zgodę.
O rany, jak on ładnie pachnie, pomyślałam, wtulając się w jego ramiona.
- No chodźcie, coś wam pokażę – wołał Nerwus – Zobaczcie, to moje ulubione cacko, zaraz po wsysaczu punktów umiejętności.
- Włazi się tutaj, ale pamiętajcie, w tej wanience musi być woda – kontynuował, demonstrując działanie urządzenia - o i jedziemy, łojooo, ale odddloot, ajjja, hola hoo.
Patrzyłam i nie wierzyłam. Zoom zaczął szeptać mi do ucha.
- Ty zobacz wygląda, jakby miał orgazm.
Aż otworzyłam [bez przecinka] buzię ze zgorszenia.

Nerwus wyszedł z dopalacza jak nowo narodzony.
- Mówię wam, musicie spróbować, Eryko... – zachęcał
- Sama nie wiem, może Zoom pierwszy – zaproponowałam.
Zoomowi nie trzeba było powtarzać, wkroczył pewnie do dopalacza i odpalił dawkę.
- To potrwa, chodź, pokażę ci coś fajnego – zagadnął Nerwus. Przeszliśmy troszkę dalej.
- Co to, odkurzacz? – zapytałam
- Ta[k?], to cudowny i szybki wysycasz – wyjaśniał, ładując urządzenie – mówisz, że wykułaś punkt techniki?
- Tak, a co?
- A nic zobacz, pajączek na ścianie.
- Tak, gdzie?
To co mnie spotkało później, jest trudne do opisania.
Czułam jakby wszechogarniającą mnie pustkę. Chwilowa amnezja.
Lewitacja. Ból oka.
Strach, panika, zdziwienie.
- Hej, co jest? – zagadał Zoom
- Pokazuje Eryce inne sposoby zdobywania [bez przecinka] wiedzy.
- Ładne mi sposoby, trochę nie simatuarne – skomentowałam – Jak tak można?
- Eh, ględzisz, jak Zadecka – machnął ręką Nerwus i odłożył [bez przecinka] odkurzacz.
- Zostaw ją – wstawił się Zoom – Ona jest z tych, co używają hełmu mądrości.
Śmiali się, głupio się śmiali. Postanowiłam [bez przecinka] nie dać się sprowokować i też zaczęłam się śmiać, chociaż za bardzo nie czaiłam o czym gadają.
Moje oko zawisło [bez przecinka] na pewnym przedmiocie, wykrywaczu kłamstw.
- Zapomnij, mała – zauważył Nerwus – Nie radzę, jak nie chcesz, aby prąd cię popieścił.
- Ale jak to działa? – zapytałam zaciekawiona.
Nerwus się wydarł na całe gardło.
- LUCJAN, cip, cip, chodź tutaj kurczaku.
Posadził biedaka na fotelu, podłączył obwody i zapytał:
- Powiedz nam, czy jesteś kurczakiem?
- Tak – odpowiedział Lucek i nagle poraził go prąd.
- A widzicie, udaje – nachylił się na Lucjanem i wrzasnął mu do ucha – Udaje [bez przecinka] wariata aby nie płacić czynszu. Co za chytry [bez przecinka] zdger – spojrzał na mnie i dodał – tak to działa.

Nie wiedziałam, co mam myśleć.
- Eryka, ledwo stoisz na nogach, wskakuj na dopalacz i idziemy się bawić dalej – skwitował Zoom.
Posłuchałam, weszłam do dopalacza, ale wogule nie czułam się tak jak czuli się oni.
Było inaczej. Pomyślałam, pewnie to dlatego, że pierwszy raz, pewnie później się przyzwyczaję.
Wypadłam z maszyny ledwo żywa.

Pomyślałam:
Cholera , zaraz się posikam.
Nerwus powiedział:
- Kurde, nie mówiłaś, że masz problem z aspiracją,
- Bo nie mam – odpowiedziałam, leżąc u jego stóp.
Ale wstyd. Co sobie o mnie pomyśli Zoom.
- Jak nie masz, przecież widzę, że masz - przejrzał mnie Nerwus – Powinnaś pogadać z moją matką, zanim [razem] nie będzie za późno i dorwie cię Terapeuta. Mówi się, że wykorzystuje seksualnie simki, nie radzę. Lucjanowi do diabła chyba nic nie zrobił, ale nigdy nie wiadomo – ciągnął dalej, drapiąc się w głowę.
- I co teraz – zapytał się Zoom – Ona zaraz padnie.
- Może kawy? – zaproponował Nerwus.
Ledwo wstałam.
- NIE, zaraz się posikam – panikowałam – Gdzie łazienka?
- Prosto, simko leć prosto – darł się Nerwus

W łazience, trafiłam na Paskala. Przeglądał się w lustrze.
- Ale masz parcie – zauważył – Nie, krępuj się, zostanie to między nami simeczkami.
Już, mi było wszystko jedno. Usiadłam na klozecie i sobie użyłam. Długo sisuałam.
Wstałam i umyłam ręce, Paskal na momencik mnie przepuścił.
Chciałam już wyjść ale zerknęłam okiem, na niego.
Przeglądał się w lustrze. A ja się patrzyłam.
- Co się tak patrzysz, kochanieńka, baby nie widziałaś?
Nic nie powiedziałam, odeszłam.
Poszłam i napiłam się tej kawy, chyba ze dwa kubki wytrąbiłam.
Tyle wrażeń. Już się zrobiło ciemno, zaczęło padać.

Minęła chwila, wyszłam do ogrodu. Zobaczyłam [bez przecinka] starszą simkę, tańczyła.
Zoom się jej przyglądał. Mały Max, oderwał się od zabawek i też się patrzył.
Ona była piękna, miała długie siwe włosy, cała ubrana na czarno.

Nerwus biegł i krzyczał:
- Och nie, och nie!
Paskal się poderwał z jakuzi, zaczął machać biodrami i wołał.
- Nerwus, mamusia przyszła!
Leszek i Ofelia, zatopieni w namiętnych pocałunkach, świata poza sobą nie widzieli.
- Mamo, co tutaj robisz? – dopytywał się Nerwus.
Starsza pani [bez przecinka] nie zwróciła uwagi na pytanie, tylko podeszła do wanny i wrzasnęła:
- Ofelka, ty dziewucho, wstydu nie masz?! Co ty wyprawiasz?! Wyłaź, ale to już! – złapała młodą simke za jasne dredy i zaczęła ją wyciągać z wanny – Wyłaź bo zaraz piorun cię trzaśnie.
-Auuł to boli, puszczaj, puszczaj wiedźmo, nie jesteś moją matką – broniła się Ofelia – możesz mi naskoczyć, lepiej pilnuj Nerwusa, ałaj, puszczaj, bo cię podrapię.
Stara dama puściła młodą simkę. Ta zaś się ubrała i powiedziała na do widzenia:
- Już jestem prawie dorosła, a ty traktujesz mnie jak dzieciaka – i wyszła.
Siwowłosa odwróciła się do Leszka i mu nawtykała.
- Mówię, póki żyję, nie zbliżaj się do Ofelki. Albo będzie ślub, albo nici z bzykanka. Z resztą [osobno] – konturowała [?] – powinieneś być mądrzejszy, a ty nieodpowiedzialnie siedzisz w wannie podczas burzy. Nie macie szacunku dla warunków atmosferycznych, simie.

Leszek się odwrócił i płacząc wołał.
- Ale ja nie wiedziałem, ja świata po za Ofelką nie widzę – mówił łkając – My się kochamy, a pani jest taka niedobra dla nas .
- Ty przejarany zgredzie, kiedyś się z nią zaręczyłeś? He. Czy ja ślubu doczekam, zanim przyjdzie po mnie Kosiarz. Myśl, trochę.
- Nie czepiaj się ojca – wtrącił Nerwus
Starsza simka odwróciła się do syna.
- A wy nie lepsi [bez przecinka] jesteście z Paskalem – konturowała [?] wyładowując całą złość [bez przecinka] na syna - Nie dziw, że Maxa nie chcą przyjąć do szkoły prywatnej. Związek trzeba zalegalizować i już.
- Nie chcą go przyjąć do prywatnej, bo się smarkacz źle uczy – bronił się Nerwus – a nie, że niby my i Paskal, tak bez ślubu. Co tutaj ma ślub do rzeczy?!
Max się popłakał.
- Nie jestem smarkacz, mam jedenaście lat, za dwa dni zmieniam grupę wiekową.
- To ci na łeb padło synu, od nadużywania dopalacza, chyba dostałeś przegrzania na zwojach nerwowych – ciągnęła siwa dama do Nerwusa – I zrób coś z tym czubem, bo wyglądasz jak papuga kakadu, lepiej byś temu mądremu ptactwu nie ubliżał, bo daleko ci do jego intelektu i współczynnika IQ.

- Idziemy, mały – powiązał Leszek do siostrzeńca – Patrz, mamusia już poszła.
Max odchodząc odwrócił się i pokazał język.
Nie wiem do kogo, do mnie, do Nerwusa czy do starszej simki.
- Nie kłóćcie się – zareagowałam odważnie. Nie wiem, co mnie naszło.
- A ty kim jesteś? – zapytała siwa simka.
- Mamo, poznaj to nowa sąsiadka, Eryka Cyklop – przedstawił mnie Nerwus.
- Miło mi, Oliwka Zmrok – powiedziała i podała mi swoją kruchą i pomarszczoną dłoń na przywitanie – Wejdźmy do środka, bo pada – dodała.


W kuchni Oliwka przygotowała gorącą czekoladę z dodatkiem kofeiny.
Usiedliśmy przy stole i piliśmy [bez przecinka] przepyszny napój.
- Masz córciu, problemy – zaczęła nagle – twój kryształ ledwo co błyszczy.
- Jest rada? – zapytałam
- Ciii, milcz jak starsza mówi – odpowiedziała – Rada, rada to ci jest zawsze. Podobno są kody i hacki, ale ja tam jestem tradycjonalistką. Zakochasz się córciu, to zobaczysz - aspiracja ci skoczy. Nie ma to jak randeczka na Przedmieściu – ciągnęła monotonnie jakby w transie – Ha ha, kody i hacki, szatańskie nasienie – splunęła brązową od czekolady śliną – Tylko błędy u nas powodują, później to sim w lustrze poznać się nie może.
- Mamo, nie pluj mi na dywan – wtrącił Nerwus.
- Napal synu w kominku – zmieniła temat – Bo gnaty mnie strzykają.

Poszłam do łazienki, aby się przebrać. Nie wiem, czemu słowa Oliwki zrobiły na mnie takie wrażenie.
A szczególnie jedno zadnie: „ Zakochasz się ....”
Łzy z oka same mi płynęły. Kto mnie pokocha? Zaczęłam szlochać.
Nagle wszedł Zoom, a ja już normalnie zawodziłam jak jakiś bóbr.
Nic się nie odezwał, tylko podszedł do mnie i zaczął gładzić mnie po plecach.
Objął mnie ramieniem, odwrócił do siebie, spojrzał na mnie i mocno przytulił.

Nie było słów, tylko gesty. Tulił mnie do siebie, a ja czułam, jak bije mu serce.
Objęłam jego głowę, miał takie miękkie włosy, jasne, pół długie.
On też gładził mnie po włosach. Moja twarz się rozpromieniła, byłam szczęśliwa.
- Już dobrze – powiedział, objął mnie w tali i delikatnie pocałował w usta.
Lekkie muśnięcie, a tyle dla mnie znaczyło. Chciałam więcej, ale on się odsunął i powiedział.
- Przebierz się, posiedzimy trochę przy kominku i późnej cię odprowadzę.
Nic się nie odezwałam, posłusznie poszłam do łazienki się przebrać.
W salonie, Nerwus kombinował z zapalniczką od gazu i opałem.
Oliwka siedziała i mętnym wzrokiem patrzyła na skaczącego po tapczanach, Lucjana.
Nagle przemówiła.
- Brzemienny jest.
- Mamo, kto? – zagadał Nerwus – Lucjan brzemienny? Widzisz matka, znów wydziwiasz. Sim może przecież tylko zaskoczyć podczas uprowadzenia - kontynuował, zwracając się do brykającego wielkiego kurczaka – Lucek, co tam? Porwało cię UFO.
- Nie ufo, nie ufo, nieufffoooo – śpiewał i skakał, aż Nerwus podskakiwał.
Śpiew się roznosił. Śpiewał w kółko.
„ Nieee ufo, nie uffo, nie uffoo..”
- Może już pójdziemy – zaproponowałam, zerkając okiem na Zooma.
Oliwka się odezwała.
- Nie ufo, nie ufo, nie uuffooo, to ten lekarz i jego insimentorskie, metody -powiedziała i splunęła na dywan.
Oboje z Zoomem wstaliśmy i się pożegnaliśmy.
Oliwka zapraszała nas do siebie na czuwanie nad nagrobkami jej byłych mężów.
- Na pewno, przy okazji – próbowałam się wymigać.
- Będę dzwonić – odparła strasza simka.
Zoom odprowadził mnie pod sam dom. Szliśmy w milczeniu.
Ten dzień był strasznie obfity w wydarzenia, myślałam. Ciekawe, o czym myśli Zoom.
Zatrzymaliśmy się przed furtką. Jakiś kot, przybłęda, korzystał z resztek jedzenia.
Zoom złapał mnie za ręce.
- Widzę, że dokarmiasz okoliczne stworzenia – zerknął na kotka, później na mnie -
- Lubię cię Eryko, nawet bardzo, jesteśmy do siebie podobni – mówił czule.
Rozmawialiśmy dłuższą chwilę, zupełnie o niczym.
Nagle Zoom spojrzał na zegarek.
- Kurcze pióro z łuszczycą – przeklął – Późno, jak ja wrócę? – spojrzał na mnie -Zaproś mnie do siebie, proszę ...

c.d.n

Długi odcinek i mam nadzieje, że Was nasyciłam. :D
Redagowanie i oprawa zdjęć jest czasochłonna,
więc postanowiłam, że następne odcinki będą krótsze, bo sobie nie radzę z tak dużą całością :con: I sadze byki xP

Tych co chcą jeszcze a może nie widzieli, zapraszam do OBEJRZENIA (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=652090&postcount=18)
- czegoś co ma związek, z tym opowiadankiem xD :D

ech, komentujcie

Interpunkcja leży. Pomysł ciekawy, nawet bardzo. Poprawię Ci jeszcze kiedyś te inne odcinki. Jeśli oczywiście będziesz chciała. No i to 'e' zamiast 'ę' na końcu, np. siedze zamiast siedzę itd.
Zaciekawiło mnie, co będzie dalej.
7/10
[-2 pkt za błędy wszelkiego rodzaju]
[-1 pkt za niskie ściany na jednym ze zdjęć.]

Mam nadzieję, że poprawisz się z interpunkcją, bo tak, to by była klapa :(

Pozdrawiam, życzę weny i trzymam kciuki.

Anastazja
21.07.2007, 12:05
Juziol -- cenzuruje sceny nie dlatego, że obchodzi mnie co powiedzą rodzice, kiedy zobaczą jak ich dziecko czyta opis zbliżenia dziewczyny i chłopaka, bo wogule mnie to nie obchodzi. xP
Jedyne co mnie obchodzi to regulamin forum, o zakazie pisania treści z lekka gorszących. Zresztą CI co mają się domyślić domyślą się.
Twoje oczy też widzą więcej xD

Dzięki za tak wysoką ocenę, schlebia mi ona tym bardziej iż wiem, że sądy Twoje bywają bezlitośnie surowe i litości nie masz dla jakiegokolwiek fuszerstwa. Łaskawy byłeś dla mnie.

Uwaga: wstawiając cokolwiek na forum, gotowa jestem na każdą opinię, zdanie czy uwagę.

Interpunkcja leży. ..... Poprawię Ci jeszcze kiedyś te inne odcinki. Jeśli oczywiście będziesz chciała. No i to 'e' zamiast 'ę' na końcu, np. siedze zamiast siedzę itd.
Zaciekawiło mnie, co będzie dalej.
7/10
[-2 pkt za błędy wszelkiego rodzaju]
[-1 pkt za niskie ściany na jednym ze zdjęć.]
Mam nadzieję, że poprawisz się z interpunkcją, bo tak, to by była klapa :(
Pozdrawiam, życzę weny i trzymam kciuki.

Chyba się nie poprawię, chociaż staram się jak mogę.
Word nie wychwytuje tego typy błędów, a jak widać jestem ułomna pod tym względem.
Nie mniej, jak zwykle edytuje post i poprawię niedociągnięcia, może czegoś się nauczę :smirk:
Ślepi i zapatrzeni w siebie bywają głupcami, Ja taka nie jestem,
więc jak masz czas i ochotę to jak najbardziej poprawiaj błędy. :P

EDIT poprawiłam niektóre przecinki, inne zostawiłam bo wydaje mi sie że tak powinno być
(zresztą jak będą jakieś błędy to trudno, to nie lektura)

Nazwisk specjalnie nie odmieniam, bo sama mam nazwisko kończące się na literę K i nienawidzę jak ktoś je odmienia :angry:
Mało tego powtarzające się słowa, tak ma być, bo tak prostym i potocznym językiem wypowiadają się simowie, bo są prości i potoczni.
i mówią "ta" a nie "tak"
Słowo bóg też pisze z małej, specjalnie bo nie zależy mi na wydźwięku religijnym (ale akurat to gdzie nie gdzie poprawiłam)
Poza tym na luzie podchodzę to fotostory i nie piszę na ocenę, są wakacje :D
Wydaje mi się, że rażących błędów nie mam xP
Jednak jak Ci się chce poprawiać to poprawiaj,
ale mi już się nie chce edytować postów,
bo siedzę półgodziny dla kilka przecinków, normalnie mam to gdzieś xP
Nie jestem idealna i nie zamierzam być

Ale dziękuję za Twoją uwagę i poświęcony czas :*

Bawi mnie pisanie tego fotostory :D
moją weną jest to co wyprawiają simy, tyczy się to tylko tego fotostory.

Libby
21.07.2007, 13:41
Fajnie, że pojawił się nowy odcinek! Twoja relacja z gry jest ciekawą formą przekazu. Na simy masz jakiś wpływ, więc nie mów, że wszystko robią sami. Jestem ciekawa, co jeszcze oni i Ty wymyślicie. ;)
Krótki jakiś ten odcinek(szkoda), ale podobał mi się.
Z niecierpliwością czekam na więcej. Pozdrawiam.

Kasiunia14lat
21.07.2007, 14:09
Ten odcinek najbardziej mi się podobał :D Aż nie chce mi się wierzyć, że to są przypadkowe zdjęcia z gry, fotostory wygląda na dokładnie zaplanowane :))
Choć widać niskie ściany itp. A swoją drogą to ta Eryka ma niezłe życie :P
Podoba mi się :)
Ocenka 9/10
Pozdrawiam

EDIT: Odjęłam jeden punkt za to, bo moim zdaniem naprawdę świetne fotostory jest wtedy, kiedy nie wyświetlają się zdjęcia, a mimo to tekst, pozwala je sobie wyobrazić przykład? "Helena Wiktoria". Ostatni odcinek czytałam dwa razy, raz ze zdjęciami, a drugi raz mi się nie wyświetliły. I jest różnica... dlatego odejmuję jeden punkcik. Popracuj nad opisami, bo są bardzo potrzebne :) Trzymam kciuki :D
Kasia

Anastazja
23.07.2007, 12:15
Ten odcinek najbardziej mi się podobał :D Aż nie chce mi się wierzyć, że to są przypadkowe zdjęcia z gry, fotostory wygląda na dokładnie zaplanowane :))
Choć widać niskie ściany itp. A swoją drogą to ta Eryka ma niezłe życie :P
Podoba mi się :)
Ocenka 9/10
Pozdrawiam

Ech, staram się dbać o dobór zdjęć, robię ich setki a wybieram i wstawiam kilkadziesiąt, przyznaje się bez bicia, że czasami nie chronologicznie dla dobra przekazu.
Niskie ściany, są wynikiem ciasnego i dziwnie zbudowanego domu w jakim mieszka Eryka.
Na razie nie jestem w stanie tego zmienić bo sim kasy nie ma.
Pomysł na kolejne odcinki w 70% dyktuje mi gra.
Tak jak na Część IV, wchodzę do domu Eryki a tutaj od razu telefon. Dzwoni Paskal.
Zresztą sami przeczytajcie, zapraszam.

CZĘŚĆ IV
Spotkanie na Przedmieściu

Wróciłam z pracy, Zooma nie było.
Postanowiłam troszkę się pouczyć, ale moje plany zostały brutalnie zmienione.
Zadzwonił telefon, odebrałam i usłyszałam głos Paskala.
http://images29.fotosik.pl/34/4483d4102dfe9c43.jpg (www.fotosik.pl)
- Hallo, Eryka? – mówił niepewnie – Słuchaj, może masz ochotę na zakupy.
Powiem szczerze, że ulżyło mi, kiedy dowiedziałam się, że nie chodzi o żadną tam kolejną imprezę. Mieszkam w Dziwnowie od niedawna, a już zaczęłam odczuwać skutki uboczne mojej ciągłej nieobecności w domu. Czyżbym była domatorką? Za bardzo nie miałam ochoty na szarżowanie po sklepach, tym bardziej, że z kasą u mnie krucho. Z drugiej strony po wczorajszej nocy z Zoomem, miałam ochotę się podobać.
Jemu i każdemu innemu, aby Zoom wiedział jaki to kąsek mu się trafił, aby nigdy nie musiał żałować, że zawiesił na mnie swoje oko.
- Paskal, z nieba mi spadłeś z tą propozycją, już sama zamierzałam zrobić wypad do miasta – odpowiedziałam zdziwiona własną odwagą. Czyżbym się zmieniała? Czyżby ta noc mnie tak zmieniła?
Paskal zaprosił mnie na Przedmieście. Zamówiłam taksówkę.
http://images29.fotosik.pl/34/d02c8c6c3843a876.jpg (www.fotosik.pl)
Wyjechałam około 19-stej, tak że kiedy dotarłam na miejsce było już ciemno, wieczór.
Bardzo się zdziwiłam kiedy z taksówki, wysiedli prawie wszyscy mieszkańcy Dziwnowa.
Zooma nie było.
http://images24.fotosik.pl/33/42ee0b022c983cb8.jpg (www.fotosik.pl)
Przez umysł przemknęła mi myśl, że zostałam wkręcona na kolejną imprezę.
- Najlepszy sklep w okolicy – mówił Paskal do Oliwki.
- W tym roku szykuje się całkiem nietypowa parada, mamy przecież dwóch nowych mieszkańców – sugerował Waldemar.
Zupełnie nie wiedziałam co mam myśleć.
Po pierwsze, czy w tym Dziwnowie zawsze tak jest, że wszyscy wszędzie razem jeżdżą?
Po drugie, jaka znów parada?
Staliśmy przed wielkim domem mody, Waldemar i Cecylia wymieniali czułości, a
Paskal mówił do Oliwki.
http://images27.fotosik.pl/33/c087b8d4bdc4fea0.jpg (www.fotosik.pl)
- Dobra, czas na zakupy, zmianę stylu i do diabła trzeba ustalić u kogo zacznie się parada.
- U nas była w tamtym roku – wtrąciła się Ofelia, spojrzała na mnie i dodała – Eryka mieszka na końcu Drogi Donikąd, to dobry początek.
- Dobry pomysł – poprała młoda simkę, Oliwka.
- Ech, jaka parada? Może mi ktoś to w końcu wytłumaczy? – byłam już z lekka podirytowana, tym bardziej, że chodziło o mój dom.
- Ja Ci wytłumaczę – dorwał mnie ogromny owad o imieniu Waldemar.
http://images29.fotosik.pl/34/46cb7785227384aa.jpg (www.fotosik.pl)
- Posłuchaj sprawa jest prosta, mamy ostatni dzień lata i z tej okazji, taka to u nas w Dziwnowie jest tradycja, że robimy paradę. To nasze święto na cześć zmiany sezonu z wiosenno-letniego na jesienno-zimowy. Tak sobie to sprytnie wymyśliliśmy, aby mieć kolejny powód do imprezki. – spojrzał na Cecylię i dodał – Ach, żal mi biedaczki, już nie długo rozwiązanie, pamiętam jak to było kiedy nosiłem ReXa – zatopił się we wspomnieniach.
- Ta, simy rodzą inaczej niż simki – wtrąciła Oliwka – więc nie kituj tutaj Eryki, która nie jest w temacie – Spojrzała na mnie i dodała – Córuchno to spokojna parada z tradycjami, więc się nie martw.
Weszliśmy do domu mody, aby co poniektóre simy mogły zmienić styl i zakupić kostiumy na wiadomą okazję.
Odważna Cecylia Papużka jako pierwsza usiadła na fotel fryzjerski.
http://images24.fotosik.pl/33/47404eaba2e27d16.jpg (www.fotosik.pl)
W oddali toczyły się rozmowy. Wszyscy omawiali szczegóły całej tej bombowej imprezy.
Zmienianie fryzur czy też kupowanie strojów nie było obowiązkowe.
- Ale jak wypada się ubrać? – dopytywałam się Cecylii, podczas gdy Nerwus szalał ze swoim czubem.
http://images25.fotosik.pl/33/602da7eaa182c487.jpg (www.fotosik.pl)
- Najlepiej śmiesznie, szalenie i dobrze by było aby dominował kolor zielony, lub inne kolory lata. Zobaczysz będzie fajnie, chodź poszukamy fajnych ciuchów.
Paskal na mnie naskoczył.
- Ja znajdę Ci coś w sam raz.
I tak, zostałam podstępem zmuszona do założenia tego czegoś.
http://images28.fotosik.pl/33/f03dbec660c68c3c.jpg (www.fotosik.pl)
- Ale sexownie wyglądasz – darł się Nerwus.
Oliwka waliła pięścią syna po plecach i go beształa.
- Wam to chyba parady się pomyliły, Tobie i Paskalowi – syczała oburzona – Tutaj należy ubrać się wiosennie. Zobaczcie jak.
Powiedziała i poszła się przebrać. Wyszyła prawie naga otoczona tylko liśćmi i kwiatami.
http://images28.fotosik.pl/33/9f129649e3d1e746.jpg (www.fotosik.pl)
Nerwus na nią spojrzał i powiedział.
-Mamo, jak ty, tak się ubierzesz, to ja nie idę – szantażował Oliwkę – Mamo, ty nie masz dwadzieścia lat tylko trzy razy więcej, weźno zasłoń ten brzuch.
- Łoooj bo wy tak się znacie, może lata swoje mam, ale nie jeden jeszcze sim, za mną się ogląda – oburzyła się starsza dama i poszła przebrać.
Nerwus idąc wybrać coś dla siebie, syczał pod nosem.
Wyszedł w stroju i powiedział do Paskala.
http://images29.fotosik.pl/34/b46c2b2d12a4e932.jpg (www.fotosik.pl)
- Ubiorę się tak, jak będę chciał, mi w zielonym jest mało twarzowo – irytował się dalej mówiąc do Paskala – No i jak wyglądam?
http://images25.fotosik.pl/33/a3a34c3a2b63602b.jpg (www.fotosik.pl)
- Pośladki to Ty masz - skwitował Paskal –Takie wytrenowane, ale ja bym tam wolała abyś publicznie ich tak nie pokazywał. Założysz chyba jakieś spodnie?
- Ech, pamiętasz Paskal nasz pierwszy raz? – wspominał Nerwus – W przymierzalni, na zakupach.
- No, do końca życia będę pamiętała – mówił Paskal i całował ukochanego - Nerwus opanuj się trochę bo matkę wykończysz. – to była reakcja na propozycje aby owy numerek powtórzyć, właśnie teraz.

Wyluzowałam, zaczęłam przymierzać stroje, oglądać wystawy, rozmawiać z mieszkańcami z Dziwnowa. Kupiłam parę ciuchów.
http://images25.fotosik.pl/33/477f863a48ea4034.jpg (www.fotosik.pl)
Miałam ochotę zakupić jeszcze parę rzeczy. Bardzo na przykład spodobały mi się perfumy, niestety budżet mi nie pozwalał na takie szaleństwo.
http://images26.fotosik.pl/33/8a402c89172fbcee.jpg (www.fotosik.pl)
Odłożyłam więc flakonik na miejsce, chociaż przez krótką chwilę miałam ochotę go ukraść.
Wystraszyłam się jednak.
Nie wiem co mnie pokusiło aby przymierzyć sukienkę ślubną.
http://images28.fotosik.pl/33/3c0a84304dfa09ae.jpg (www.fotosik.pl)
- Eryka? – zawołała Jadźka – planujesz w najbliższym czasie ślub?
Spojrzałam na nią zawstydzona i nic się nie odezwałam.
- Pięknie wyglądasz, kochanieńka - skomentował mój pokaz Paskal.
Kiedy odkładałam drogą suknię ślubną na wieszak dorwała mnie Oliwka.
- Śluby są piękne. Ślub i przysięgę, to coś co powinna przeżyć każda młoda simka.
http://images25.fotosik.pl/33/78b5f403f1306052.jpg (www.fotosik.pl)
- Więc jak Eryko kochasz, a on kocha ciebie to nie czekajcie, nie ma na co.
- Zapamiętam – odpowiedziałam.
Tak zapamiętam to, tak jak zapamiętałam tamtą noc.

Przed powrotem do domu, Nerwus zaproponował, aby wstąpić do Kasyna Galaktyka na partyjkę Mishuno. Tam poznałam męża Jadźki, Technika Zapylacz.
http://images28.fotosik.pl/33/3ad5a27c304be3e8.jpg (www.fotosik.pl)
Wyglądał tak samo jak mały Max, ta sama szara skóra, czarne jakby zbudowane tylko ze źrenicy oczy, ale Zapylacz miał jeszcze to niezwykłe selekcyjne spojrzenie, takie przesiąknięte mądrością całego wszechświata.

Zagraliśmy w partyjkę Mishuno, może nie powinnam się chwalić, ale wygrałam.
http://images30.fotosik.pl/33/b35a9dcc24e31aba.jpg (www.fotosik.pl)
Szkoda, że Zooma nie było na tych zakupach. Mam nadzieję, że przyjdzie na paradę.
Pojechałam do domu, po drodze myślałam o nim, myślałam o tym, że ewentualnie do niego zadzwonię i go zaproszę.

Kiedy dotarłam do domu, Zoom na mnie czekał. Jadł sobie kolację jak gdyby nic.
Ja również udawałam, że to jest normalne. Prawie nie rozmawialiśmy, nie było o czym.
On chodził po domu jak u siebie, skorzystał z łazienki i poszedł spać do sypialni.
Nie wiem czemu, ale nic się nie odzywałam, tylko go obserwowałam.
Posiedziałam troszkę nad książką i również poszłam spać, do niego, to znaczy się już sama nie wiem do czyjego łóżka. Tej nocy też się kochaliśmy, ale było inaczej niż uprzednim razem. Sama nie wiem dlaczego, nie było gorzej po prostu było inaczej.
Po wszystkim powiedziałam.
- Jutro od samego rana zaczyna się u nas parada.
http://images24.fotosik.pl/35/8eefc0c52f786023.jpg (www.fotosik.pl)
Jesu powiedziałam u nas? Czy to oznacza, że jesteśmy już razem?
- Jaka znów parada? – dopytywał się Zoom.
- Ech, dużo by opowiadać – odpowiedziałam sennie – Rano Ci wytłumaczę.

Zasnęłam w ramionach sima, którego z dnia na dzień kochałam coraz bardziej.
c.d.n.

Odcinek o paradzie już w tym tygodniu, mam nawet zdjęcia :D
Dzięki za komentarze, co racja to racja to my sterujemy simami.
Jednak ja naprawdę nie planuje tego fotostory, takie mi wychodzi normalne życie pary Cyklopów.
Po prostu ja tak gram i robię z tego taką luźną relację :D
Zobaczymy jak to będzie się dalej toczyć.
Powiedzcie, czy polubiliście Erykę?
Czy wolicie słuchać o jej życiu czy o życiu innych simów z Dziwnowa?

Rocket
23.07.2007, 12:55
Jak masz ten odcinek to do dawaj, ale już :)
Do tych simów mam raczej neutralny stosunek.
btw: Eryka w ciuchach demona wyglądała zjawiskowo :P

Kasiunia14lat
23.07.2007, 15:20
Ja przyzywyczaiłam się już do Eryki. Można powiedzieć, że ją polubiłam :) Powiem szczerze, że jej życie mnie bardziej interesuje niż innym mieszkańców Dziwnowa. Widzę, że opisów jest już więcej. Myślę, że jesteś na świetnej drodze do celu. Fajny odcinek, kolejny zapowiada się jeszcze lepiej :D
Tryzmam kciuki, jest coraz lepiej :)
9,5/10 To moja ocenka :))
Pozdrawiam.
Kasia

Libby
23.07.2007, 16:23
Odcinek fajny ;)! Nawet sporo wniósł do opowieści. Ładne zdjęcia, więcej opisów, podoba mi się.
Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to lubię Erykę i chyba ona mnie najbardziej interesuje, chociaż losy wszystkich są ciekawe.
Eryka w stroju na paradę wyglądała olśniewająco! B) Ciekawa jestem, co sobie jeszcze kupiła i co na to Zoom. :smirk:
Dodaj szybko kolejny odcinek, bo się nie doczekam! Pozdrawiam.

Pamela
23.07.2007, 17:46
Cały czas śledze twoje fotostory, jest cool'owe. Jak to czytam to uśmiech nie schodzi mi z twarzy :) Dawaj szybko nowy odcinek :) Ocenka 10/10. Pozdro.

Anastazja
24.07.2007, 12:22
Odcinek o paradzie już w tym tygodniu, mam nawet zdjęcia :D

Bardzo przepraszam, ale podstępem zostałam zmuszona do wakacyjnego wyjazdu. :con:
Odszczekuję więc, że odciek będzie w tym tygodniu.
Przepraszam.
Proszę o cierpilwość, NAPEWNO zamierzam kontynuować opowieść.

Ech proszę tutaj zaglądać :D

zastepca
24.07.2007, 12:32
Niezły był ten czerwony strój hehe. Skąd taki wytrzasnęłaś?? Te skrzydła są super!

Kasiunia14lat
24.07.2007, 12:34
Bardzo przepraszam, ale podstępem zostałam zmuszona do wakacyjnego wyjazdu. :con:
Odszczekuję więc, że odciek będzie w tym tygodniu.
Przepraszam.
Proszę o cierpilwość, NAPEWNO zamierzam kontynuować opowieść.

Ech proszę tutaj zaglądać :D
Poczekamy, skoro obiecałaś, że wrócisz :)) Tylko wracaj szybko :D

Liv_Hanna
24.07.2007, 22:45
Zgadzam się wracaj szybko, twoje FS jest bardzo dobre:)

Nindë Tasartir
30.07.2007, 09:38
Bardzo przepraszam, ale podstępem zostałam zmuszona do wakacyjnego wyjazdu. :con:
Odszczekuję więc, że odciek będzie w tym tygodniu.
Przepraszam.
Proszę o cierpilwość, NAPEWNO zamierzam kontynuować opowieść.

Ech proszę tutaj zaglądać :DChlip,Chlip!Szkoda! :1smutny: Twoje fs są najlepsze! :smirk:
Brawo!Narodził się nowy talent pisarski!Wiwat na cześć Naomi :happy2:

@sunshine: nadmiar emotikon (dokładnie 57) został usunięty.

Człowiek w zielonych rajtuzach
30.07.2007, 09:39
Wybacz, ale nie mogłam sie powstrzymać... nie przesadzasz z emotikonami może?

Anastazja
02.08.2007, 17:57
Wybacz, ale nie mogłam sie powstrzymać... nie przesadzasz z emotikonami może?
Mogłaś chociaż napisać co sądzisz o opowiadanku. :(
Ciekawa jestem Twojego zdania.
W końcu jesteś jakby to napisać, "forumową koleżanką po fachu" :D

No dobra, jedziemy z kolejnym odcinkiem XDD :D

CZĘŚĆ V
Parada.

Dzień był słoneczny i pogodny. To ostatni dzień lata.
Od samego rana, razem z Zoomem kombinowaliśmy jakby się tutaj ubrać.
Podczas całych przygotowań, ubaw mieliśmy po same uszy.
Radość, szczęście i naprawdę dobra zabawa.

Oto krótki plan Parady w Dziwnowie, napisany przez Nerwusa, a więc proszę o wyrozumiałoś, bo to nerwowy sim.

O ósmej rano wymarsz spod domu Eryki, Droga Donikąd 50.
Proszę się nie spóźnić.
Paradę zaczynają i kończą Oliwka i Ofelia Zmrok.
Wędrujemy Drogą Donikąd i zabrania się skręcać w jakiekolwiek krzaki po drodze.
Eryka i Zoom oraz Nerwus i Lucjan Papużka, ponieważ Plac Elektryczny 1 jest na wysokości Drogi Donikąd 50, również wędrują na początku.
Zabrania się spożywania napojów wyskokowych przed dotarciem do domu Technika Zapylacz 9 Kowal.
Technik i jego żona, czekają na początek parady z ciepłą zupą i herbatą z rumem.
Na działkę Technika stawiają się wszyscy z domu Dziwak, ponieważ ulica Poszlaki 2 jest po drodze.
Na działce u Technika robimy co chcemy, ale nie żłopiemy rumu na umór, bo musimy dojść do Oliwki Widmo, czyli aż do Ślepego Zaułku 13.
I żeby mi nie było tak jak w tamtym roku, że połowa nie dotarła, bo padli z przedawkowania lemoniady.
U Oliwki Widmo, robimy co chcemy, ale dopiero po odprowadzeniu dzieci do domu.
Oliwka prosiła, żeby nie było tak, jak w tamtym roku, czyli zabrania się co następuje:
- nie można sikać na groby jej byłych mężów
- nie można nocować w wannie
- nie można przekopywać ogródka w poszukiwaniu zaginionej Arki.
Oliwka złożyła oświadczenie, że na jej działce nie ma zaginionej Arki, ani Grala, ani Dekalogu. Więc nie kopać.
Poza tym, można robić wszystko.
Parada kończy się o 3-ciej nad ranem pierwszego dnia jesieni.
Dziwne stroje są obowiązkowe.

Parada w składzie sześciu simów początkowych wyruszyła z pod mojego domu.
http://images27.fotosik.pl/35/414a3f93c8dcca0e.jpg (www.fotosik.pl)
Tanecznym krokiem, przy muzyce, maszerowaliśmy wzdłuż ul Droga Donikąd.
Tańcom, śmiechom, wygłupom, nie było końca.
Na etapie pierwszego metra, Lucjana Papużkę zemdliło i musiał skorzystać z toalety.
http://images25.fotosik.pl/35/2b1b1675adf7d149.jpg (www.fotosik.pl)
Przyczyną jest początkowe stadium ciąży.
Kiedy Lucjan dołączył do szeregu, simowie zaczęli wędrować dalej.
Znów śpiewom, tańcom, wygłupom nie było końca. Bawiłam się cudownie.
Muzyka grała głośno.
http://images30.fotosik.pl/35/35252b458e83fcac.jpg (www.fotosik.pl)
Tanecznym krokiem, przemierzaliśmy Drogę Donikąd.


Tymczasem w domu Kowal, trwały pośpieszne przygotowania do przyjęcia pierwszych paradujących simów.
Niespodzianką okazał się fakt, że jeszcze tej nocy Technik, jego żona oraz córka z pierwszego zapylenia, zacierali ślady pierwszych oznak jesieni.
Zamiatali liście dziwiąc się, że w tym roku opadły tak szybko.
http://images27.fotosik.pl/35/f8fb2f9e00193921.jpg (www.fotosik.pl)
-Mówię wam – ględził Zapylacz – to te różnice pomiędzy porami roku na działkach, wszędzie jest lato, a tylko u nas jesień, szybko zamiatajcie, aby się nie wydało, bo Oliwka nam łby pourywa.

Szczęście, że zdążyli przed świtem.
Tak, że kiedy po dwóch godzinach swobodnej wędrówki dotarliśmy do domu Kowal, wszystko było gotowe.
Tam czekała na nas reszta Dziwnowa. Wszyscy wiwatowali, śpiewali, krzyczeli.
http://images26.fotosik.pl/35/ac0224131c7cbbd1.jpg (www.fotosik.pl)

Wszyscy wyluzowani, śmiesznie poprzebierani, każdy był sobą.
Dzieci tańczyły lub biegały szczęśliwe.
Pierwszy przystanek u rodziny Kowal. Wszyscy się witali, ściskali, wypytywali o zdrowie i samopoczucie.
http://images29.fotosik.pl/35/6c2570ea5894085b.jpg (www.fotosik.pl)
Technik zapraszał na poczęstunek i na tańce w ogrodzie.
Ja i Zoom byliśmy zajęci sobą. Razem czuliśmy się cudownie.
Ja czułam się tak, jakbym w końcu znalazła swoje miejsce na ziemi.
Poza Zoomem, świata nie widziałam. Wszędzie chodziliśmy razem.
http://images27.fotosik.pl/35/42460bd5ddf74a1e.jpg (www.fotosik.pl)
Razem jedliśmy, piliśmy, tańczyliśmy.
Razem po około godzinie, wyskoczyliśmy do sypialni Loli Jedynak na mały numerek.
http://images27.fotosik.pl/35/68c17880b96d9698.jpg (www.fotosik.pl)
Zoom wyglądał tak lubieżnie i zwierzęco w przebraniu mistrza ceremonii.
Działał na mnie jak płachta na byka.
Baraszkowaliśmy na kanapie jakbyśmy byli nieokrzesanymi zwierzętami, całe szczecie, że nikt nas nie przyłapał.
Na dole simy się bawiły, jadły, odpoczywały.
Zaskoczeniem dla wszystkich, a szczególnie dla Oliwki, były niespodziewane zaręczyny Nerwusa i Paskala.
http://images24.fotosik.pl/35/216adeb8d77a1780.jpg (www.fotosik.pl)
Zaraz po zaręczynach jeszcze długo tańczyliśmy. Skakaliśmy, bawiliśmy się, piliśmy rum.
http://images25.fotosik.pl/35/d08c82690f168ac3.jpg (www.fotosik.pl)
Część paradujących simów zdążyła obejrzeć serial S jak Sim.
http://images27.fotosik.pl/35/f9c12f18946190d0.jpg (www.fotosik.pl)
Tuż przed wyruszeniem do domu Oliwki, wszyscy zebraliśmy się na ulicy, i jeszcze długo tańczyliśmy zanim w końcu wyruszyliśmy.
http://images27.fotosik.pl/35/865a2a9b9a7a669e.jpg (www.fotosik.pl)
I tak tanecznym krokiem, oszołomieni herbatą z rumem powędrowaliśmy pod dom Oliwki Widmo.
Zastał nas wieczór, kiedy dotarliśmy na miejsce.
Dzieci według planu zostały odprowadzone do domu.
http://images30.fotosik.pl/35/abd72905bf212356.jpg (www.fotosik.pl)

Przed resztą, czyli nami była cała noc, aż do trzeciej rano.
Oliwka rozpaliła wielkie ognisko. Leszek Dziwak fundował zioła w wielkiej fajce.
Grała dzika muzyka. Wszystkie pary były sobą zajęte.
Atmosfera była gorącą, namiętna, nie do opisania.
http://images28.fotosik.pl/35/c07cdecf9ecd453e.jpg (www.fotosik.pl)
Serce mi biło jak oszalałe, jakby chciało wyrwać się z piersi.
Odlot, zupełny odlot. Świata nie widziałam poza Zoomem i sobą.
http://images29.fotosik.pl/35/a93538abbb0e2d1e.jpg (www.fotosik.pl)
Te uściski, pocałunki, ciągłe zapewnienia o własnej miłości, były wszechobecne.
Omalże nie kłóciliśmy się kto kogo bardziej kocha, uwielbia.
http://images26.fotosik.pl/35/73916a4a1998cf33.jpg (www.fotosik.pl)
Świat wirował a my staliśmy w miejscu.
- Zrobiłabym dla Ciebie wszystko – zapewniałam.
- Zrobiłbym dla Ciebie wszystko – zapewniał – Chce spędzić z Tobą resztę swojego życia – mówił klęcząc.
http://images23.fotosik.pl/35/4b42a49bd5ba9848.jpg (www.fotosik.pl)
- Oświadczasz mi się – zapytałam z niedowierzaniem, oszołomiona emocjami, trunkami, ziołami i bóg wie czym jeszcze.
- Jesteś moim aniołem – śpiewał – Moim natchnieniem, uwielbieniem, gestem, każdą pieszczotą jesteś dla mnie wszystkim – śpiewał radośnie.
Krzyknęłam i rzuciłam się mu w ramiona.
http://images25.fotosik.pl/35/843093693730093c.jpg (www.fotosik.pl)
- Jesteś szalony, ale i tak Cię kocham. Pobierzmy się – szeptałam mu do ucha – Chce być Twoją żoną. Chce byś Twoja i tylko Twoja.
Czułam się jak na karnawale w Rio de Janeiro.
Na około mnie wszyscy byli we własnym świecie. Nikt na nikogo nie zwracał uwagi.
Trudno mi jest więc opowiedzieć co robili inni.
http://images28.fotosik.pl/35/d9ca4e38737f31d6.jpg (www.fotosik.pl)
Po prostu, każdy był zajęty sobą. Oliwka miała już niezły odlot.
http://images25.fotosik.pl/35/e9f3ab10ded75adb.jpg (www.fotosik.pl)
Jedną ciekawą rzecz pamiętam. Kiedy spożywałam pieczone ciągotki.
http://images25.fotosik.pl/35/9b99b3831b3e8e50.jpg (www.fotosik.pl)
Oliwka stała za nami i krzyczała:
- Czas imprez się zakończył wiosna i lato przeminęło.
Czas jesieni i zimy to czas spokoju, rodzinnego szczęścia życzę wam, tego.
Życzę wam miłości i radości. Idźcie i rozmnażajcie się.

Cała ta gorąca, cudowna impreza dobiegała końca. Wszyscy rozchodzili się do domów.
Ja i Zoom szliśmy do siebie. Oliwka podobno zobaczyła ducha ale nikt jej nie wierzył.
http://images24.fotosik.pl/35/b5b05d9d12e1206f.jpg (www.fotosik.pl)
Ognisko wygasło.
Szliśmy do domów, objęci, szczęśliwi, zakochani.
Odprowadziliśmy całą rodzinę Dziwak na Poszlaki 2.
W domu, Cecylia dostała bóli porodowych i urodziła cudowną dziewczynkę, Kornelię.
http://images28.fotosik.pl/35/7669b9f36483b87a.jpg (www.fotosik.pl)
Razem z Zoomem nie mogliśmy się napatrzeć na maleństwo.

Noc szybko się kończyła, kiedy dotarliśmy do domu, byliśmy już strasznie zmęczeni.
Cała ta podróż, droga powrotna trochę nas ocuciła, przewietrzyliśmy się.
Za drzwiami sypialni, kiedy byliśmy tylko we dwoje, Zoom objął mnie i powiedział.
- Ja nie żartowałem, naprawdę pragnę abyś została moją żoną.
http://images27.fotosik.pl/35/1a89fb891a09db1a.jpg (www.fotosik.pl)
- Ależ ja Ci uwierzyłam, wiem że tak jest.
Jednak Zoom drugi raz uklęknął i jeszcze raz zaczął mnie adorować i prosić o rękę.
Spojrzałam na pierścionek. To tylko symbol pomyślałam.
http://images30.fotosik.pl/35/3718b071a4b932dd.jpg (www.fotosik.pl)
A jednak ma takie znaczenie. Tej nocy było cudownie, byliśmy razem.
Już zawsze będziemy razem. Szczęśliwi. Zasnęliśmy razem.
http://images30.fotosik.pl/35/54c056461086ad3c.jpg (www.fotosik.pl)
Rano poprosiłam Zooma aby przeniósł do mnie swoje rzeczy.
- W sumie i tak już mieszkamy razem – powiedziałam
http://images27.fotosik.pl/35/b5a692a8dc98cde4.jpg (www.fotosik.pl)
Zoom nie wydawał się zaskoczony.
Zaczęliśmy poranną toaletę, zmywanie makijażu.
Śniadanie. Wyjście do pracy. Codzienne życie. Jesień się rozpoczęła.

Minęło kilka dni, może tydzień może dwa.
Może miesiąc, może dwa???
Każdy nowy dzień był podobny do poprzednich dni.
Noc, ranek, śniadanie, praca, dom, nauka, noc, ranek, śniadanie, praca, dom, nauka, noc.
A gdzieś pomiędzy tym wszystkim nasze mijające się spojrzenie, buziak, słowo.
Szybkie pytanie nie czekające na odpowiedź:
„- jak tam? „
„spoko, a u ciebie?”
„spoko”

http://images27.fotosik.pl/45/53cebc8955e7952c.jpg (www.fotosik.pl)
Plany o ślubie się zatarły.
Zmieniłam się, Zoom też się zmienił. Czy oby nie za szybko?
Jesień.
Czy to prawdziwa jesień, Naszego związku, życia, kochania?
Jak to ma tak wyglądać, to ja dziękuję bardzo.

c.d.n.

Nasti
02.08.2007, 18:15
Super, że nareszcie zamieściłaś nowy odcinek bo już się bałam, że zrezygnowałaś :P Twoje fotostory jest super i jak zwykle czekam na kolejne odcinki :)

Liv_Hanna
02.08.2007, 18:16
nieżle. tylko jakiś dziwny ten odcineczek (odczuwam takie wrażenie, ale mam nadzieje ze sie myle).

Libby
02.08.2007, 18:51
Fajny odcinek, ale jakiś inny. Może w tamtych więcej się działo lub było więcej opisów, ale nie jest źle.
Zauważyłam 2 błędy:
"z pod" pisze się raczej spod.
"Idziecie i rozmnażajcie się" miało być chyba idźcie.(w gruncie rzeczy to tylko literówka).
Czekam na kolejny odcinek! ;) Pozdrawiam.

Kasiunia14lat
03.08.2007, 09:35
Hmmm sama nie wiem co mam ci napisać Naomi. Było lepiej, i znów jest gorzej... Jak dla mnie za mało opisów! Gdyby zdjęcia mi się nie wyświetliły, fotostory znacznie by się pogorszyło! Masz wyobraźnie i to jest pewne, za to wielki plus. Ale, jakoś mnie coraz mniej wciąga... Są momenty w których piszesz naprawdę świetnie, tak dojrzale, a zaraz potem kolejna, czasami aż zbyt gwałtowna dawka humoru... Rozumiem, taki jest styl tego fotostory, ale moim zdanie musisz się zdecydować, albo stawiasz na humor i jeszcze raz humor, albo fotostory powoli zmieniasz w poważniejsze. Bo w tej chwili, to już sama nie wiem do czego dążysz... Fotostory wywołuje uśmiech na twarzy, ciekawe zdjęcia, interesująca fabuła, ale za mało treści, to wygląda jak RELACJA, jakieś SPRAWOZDANIE, a nie fotostory... Moim zdaniem najgorszy odcinek, ale co nie znaczy, że przestanę być wierną czytelniczką :) Cały czas w ciebie wierzę Naomi, bo wiem, że masz dar :) Tylko popracuj nad treścią, bo to w końcu FOTOSTORY, a nie same FOTO. Tym razem postaw na tekst, i opisy :))
Trzymam za ciebie kciuki, i mam nadzieję, że krytyka cię mobilizuje. Za ten odcinek dam 7/10.
Pozdrawiam
Kasia

Lizek
04.08.2007, 14:15
Idźcie i rozmnażajcie się.

BUHAHAHA!!! Dobre :D To teraz będzie moje powiedzonko ;)

FS całkiem fajne, nie jest jakies super-hiper-mega-power rewelacyjne, ale lekko się czyta i parę momentów było naprawdę fajnych ("Do mesha to ty gustu nie masz, kochanieńka", hahahah :D)
Aha, i zasmucił mnie koniec ostatniego odcinka. :( Zapowiadają się kłopoty w związku Eryki i Zooma, tak myślę.

EDIT: No, właśnie. Ten teges. W drugim odcinku, na fotce, gdy Lucjan siedzi w wykrywaczu kłamstw i prąd go razi... wtedy widać, że Eryka ma obcasy, chociaż nie ma butów ;) tzn. ma jakby obcas w stopie ;)

Pamela
04.08.2007, 18:37
No nareszcie dałaś nowy odcinek bo już nie mogłam się doczekać :D Jest fajny, ale troszke inny niż poprzednie, końcówka mnie zasmuciła :( Ale ogólnie jest okey :) ocenka 8/10

Rocket
05.08.2007, 15:01
Naomi dawaj następny odcinek :). ten był trochę inny jakiś dziwny (ale taż fajny). i szkoda że się tak smutno skończył.

Jaredka
06.08.2007, 19:41
Świetne!!! Baardzoo mi się podoba :) Twój styl pisania zaciekawia do czytania (jaki rym :P ) to jest naprawde ciekawe!! Czekam na dalszą część :)

adka
07.08.2007, 09:20
twoje fs jest super ja chce następny odcinek ;(

zuza
08.08.2007, 10:30
super!!!!!!! 10/10 kiedy następny odcinek??

adka
13.08.2007, 14:36
Naomi leń cię złapał czy co może dasz następny odcinek wiem że masz inne sprawy na głowie ale jak możesz nas pozbawiać przyjemności jaką jest czytanie twojego fotostory :D :laugh:

Kasiunia14lat
13.08.2007, 17:40
Naomi leń cię złapał czy co może dasz następny odcinek wiem że masz inne sprawy na głowie ale jak możesz nas pozbawiać przyjemności jaką jest czytanie twojego fotostory :D :laugh:
Naomi pisze jeszcze drugie fotostory, nie wiem czy zauważyłaś "Martwi Ludzie". A wcale nie jest łatwo pogodzić taką pracę. Jednak ktoś tak ambitny jak ona, napewno da sobie z tym radę. A póki co, Adko zapraszam cię do przeczytania jej drugiego opowiadanka, myślę, że pomoże ci to przetrwać oczekiwanie na "SJO"
Pozdrawiam
Kasia

ola669
14.08.2007, 21:07
super masz te fotostory ''martwi ludzie'' i ten co teraz przeczytałam:)ciekawe czy eryka zajdzie w ciąze:):):) :D czekam na kolejne odcinki:)

psujka
22.08.2007, 22:21
Może sie obrazisz , ale. ...........DAWAJ NASTĘPNY ODCINEK TWOJE FS JEST ODJAZDOWE !!! :)

Lun@
25.08.2007, 21:06
Ojej...
z zapartym tchem czekam na następny odcinek. Mam nadzieję,że jednak Eryka I Zoom będą razem...
Każdegodnia tu zaglądam i czekam... Czuję się tak, jakbym ja była tam, stała gdzieś za rogiem i patrzyła się na to wszystko z boku... pisz dalej!

Werk@
30.08.2007, 11:23
Superowskie opowiadanie na prawdę

Anastazja
31.08.2007, 18:08
Dzięki za komentarze. :D
Gram i daję relację z mojej gry. Simy to wymyślony świat.

CZĘŚĆ 6

1 „Codzienne życie – czyli co słychać w Dziwnowie”

Moje napisane słowa: „Jak to ma tak wyglądać, to ja dziękuję bardzo.” – dźwięczą mi w głowie, teraz kiedy pisze co wydarzyło się u mnie i Zooma, u naszych przyjaciół, w naszym Dziwnowie.
Dawno, nie opowiadałam co u mnie słychać. Minął może miesiąc, jak nie więcej.
Sama nie wiem od czego zacząć. Siedzę i piszę swój pamiętnik.
http://images30.fotosik.pl/72/9e09dc22acde7d16.jpg (www.fotosik.pl)
Zoom godzinami oddaje się swojemu hobby, konstruuje roboty, składa kompy, marzy o tym aby otworzyć sklep z elektroniką.
Czasami mi nawija o rzeczach, których nie rozumiem.
Procesory, akceleratory, układy potoków renderingu i inne takie tam, dla mnie to czarna magia.
Dla niego czarną magią są moje uczucia, moja natura, mój sposób myślenia.
Mój umysł simeczki filozofki, czasami go męczy.
Jednak nadal z nim mieszkam. Nadal jesteśmy zaręczeni. Chyba nadal go kocham.
Chyba robię się coraz głupsza, albo to Zoom głupieje, albo to może świat wokół nas jest taki beznadziejny.
Nasze życie jest takie zwykłe, monotonne, przewidywalne.

Rano wychodzę do pracy, jestem nauczycielką muzyki.
http://images30.fotosik.pl/72/198a10d9a96004a2.jpg (www.fotosik.pl)
Zoom pracuje jako goniec, nienawidzi tego co robi.
Wielokrotnie przyrzekał, że rzuci tą robotę i na poważnie zajmie się elektroniką.
Mówi: „Będziemy bogaci Eryka”

Nasza sytuacja materialna nie jest taka najgorsza. Odnowiliśmy łazienkę.
http://images21.fotosik.pl/393/4f1058066cf13042.jpg (www.fotosik.pl)
Teraz o wiele łatwiej utrzymać w niej czystość.
Wanna natomiast jest bardzo przydatna na relaksujące kąpiele.
Kupiliśmy sobie fajny samochód. Zoom go wybrał, ale mi też się podoba.
http://images24.fotosik.pl/72/2330db11cb99c45c.jpg (www.fotosik.pl)

Dosyć o mnie i o nim.
W Dziwnowie wydarzyło się wiele.

Bardzo zaprzyjaźniłam się z Jadźką Kowal.
Tak jakoś naturalnie zaczęłyśmy się rozumieć.
Jadziunia Złota, postanowiła na stare lata przeprowadzić się do nowego domu.
Namówiła swojego męża Technika aby kupić mały funkcjonalny domek, a stary dom zostawić dzieciom, głownie miała na myśli Jaśka.
Mnie poprosiła o radę.
W trójkę długo szukaliśmy, aż w końcu postanowiliśmy przyjrzeć się domowi państwa Cebelów.
Dom "Catherok" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=656375&postcount=1) wybudował młody i utalentowany architekt amator Pan Chmelcor, który udostępnił domek do pobrania, wszystkim simom.
http://images25.fotosik.pl/72/49c11421815ff61f.jpg (www.fotosik.pl)
Jadziunia i Ja byłyśmy zachwycone, prostą i estetyczną bryłą domu.
Technik zakochał się w balkonie, w tym miejscu będzie się relaksował i wygrzewał stare kości jak pogoda tylko na to pozwoli.
Gorzej sprawa wyglądała w umeblowaniem, jednak co sim to inny gust.
Jadziunia nie przejęła się tym zbytnio i postanowiła dom umeblować po swojemu, zachowując jego oryginalny wygląd i układ pomieszczeń.
Tak więc dom kupiono za sumę dość znaczną.
Cebelowie wyprowadzili się do skrzyni rodzin, a dalej co za tym idzie trafili do Kosza.
http://images13.fotosik.pl/61/99075fb46de8f245.jpg (www.fotosik.pl)
Kosz to bardzo duże miasto, podobno zamieszkałe przez wszystkich i wszystko.

W nowym domu, Jadziunia i Technik wyprawili huczne urodziny ich ostatniemu najmłodszemu dziecku, Jance Kowal.
Zaproszona została cała rodzina, oraz ja z Zoomem.
Przybyła Celina Jedynak, córka Technika z pierwszego zapylenia.
Cała Celina, nieuleczalna romantyczka, nic jej nie pasuje, nic jej nie smakuje.
http://images26.fotosik.pl/72/134ac473203be6b2.jpg (www.fotosik.pl)
Ta wysoka simka, ubrana na czarno to Lola Jedynak.
Lola stylizuje się na gotha, a niech jej tam będzie.
To uczuciowa i wrażliwa simka.

Mała Janka stanęła przed tortem, czas zdmuchnąć świeczki.
Celina zadbała o efekty dźwiękowe.
http://images26.fotosik.pl/72/73fc9719ad2869cb.jpg (www.fotosik.pl)
Lola natomiast strasznie przeżywała, kiedy jej młodsza przyrodnia siostra Janka zmieniała grupę wiekową.
http://images21.fotosik.pl/393/a2ec2fac860647c6.jpg (www.fotosik.pl)
A swoją drogą Janka wyrosła na ponętną nastolatkę.
http://images26.fotosik.pl/72/eeb8f5f258f40cca.jpg (www.fotosik.pl)
Jadziunia była zachwycona, jaką to wychowała córę. Zoom o mało nie zemdlał.
Fakt ten pozostawiam bez komentarza.
I nie myślcie sobie, że jestem zazdrosna, o co to, to nie.
Oczywiście Jankę zaraz dorwała Celina i zaczęła ją przekonywać do swojego stylu życia i bycia.
Jak widać na zdjęciu, Janka nie jest zachwycona pomysłami starszej siostry.
http://images21.fotosik.pl/393/3a66de3568567831.jpg (www.fotosik.pl)
Ten sim w garniturze całujący simke, to Jasiek.
Simka ta, to natomiast Stella Terano.
Oboje są studentami. Jasiek, to zdolny koleś, ma głowę do nauki i interesów.
Jadziunia i Technik są dumni z syna.

Muzyka gra. Zoom próbuje mnie przekonać, że tylko udawał napalonego, jak zobaczył nastoletnią Jankę, aby się jej przykro nie zrobiło.
- Eryka, chciałem być kulturalny – tłumaczył mi próbując się do mnie dobrać – Eryka, skarbie.
Czasami jak słucham jego tłumaczeń to miękną mi nogi i ogarnia mnie przeogromne uczucie miłości połączonej z sympatią.
Mam dziwną słabość do niego i jego słów.
http://images29.fotosik.pl/72/4b23a27c5279d264.jpg (www.fotosik.pl)
To mój Zoom. On się mną opiekuje. Kocha mnie.
Urodziny Janki dobiegły końca.

Znów zaczynam się rozczulać nad sobą i Zoomem.
We wspomnieniach mam pewne czułe wydarzenie, które przekonało mnie, że Zoom mógłby odejść ode mnie wiele razy, ale jednak tego nie zrobił i nadal nie robi.
Kiedyś po pracy wybraliśmy się na zakupy do miejscowej parceli publicznej, nic specjalnego.
Oglądaliśmy tylko ciuchy.
- Patrz, jaka sexowna koszula – sugerował zachęcająco Zoom.
http://images29.fotosik.pl/72/7c8dbd4e1cc420b3.jpg (www.fotosik.pl)
- Jest fioletowa – odpowiedziałam ze znaczącą miną.
- No właśnie, jest super.
- Zoom, ale ona jest fioletowa.
- Eryka, ale to właśnie jest fajne – upierał się.
- Dobrze, rób co chcesz - odpowiedziałam.
- Eryka, o co ci chodzi?
- Znów to robisz – podsumowałam go.
- Ale co ja takiego robię? – zapytał retorycznie i zaraz odpowiedział - Oglądam tylko koszulę.
- Widzisz znów to samo, znów uogólniasz, bagatelizujesz – ciągnęłam rozmowę.
Rozmowę przerwała Cecylia Papużka.
Oczywiście my wielce zakochani, udawaliśmy, że nic się nie stało.
- Hej Eryka i Zoom – zaczepiła nas – Słuchajcie, mała Kornelia, o Boże, ona, ona ma już ząbka.
Gadała jak nakręcona o sobie i małej Korneli.
Ach pierwsza kupka, pierwsze siusiu, o pieluszkach, o tym jaki to Waldi jest uczynny, o tym ile to ona sama ma rozstępów po ciąży.
Zoom z miną pobitego dziecka słuchał o macicy, drogach rodnych, szwach.
Ja w sprytny sposób oddaliłam się i oglądałam tą fioletową koszulę, a Cecylia ciągnęła dalej.
http://images25.fotosik.pl/72/2b8dece1eba2c1d4.jpg (www.fotosik.pl)
- Ha ha – śmiała się – Zostaniesz ojcem to zobaczysz, jak życie Ci się zmieni. Wszystko ci się przewartościuje. A wiesz, że simki podczas ciąży mają większe piersi, no Waldi to był wniebowzięty.
Nawet żal mi było Zooma. Cecylia zagadywała go na śmierć.
- Powiedz mi Zoom jak tam życie zawodowe? – zapytała znienacka.
- Ech, kręci mnie trochę elektronika – zaczął ale mu przerwałam.
- Właśnie Cecylio, Zoom nie zarabia tylko wydaje pieniądze na sprzęt komputerowy i inne pierdoły – po chwili dodałam – a i na fioletowe koszule.
Cecylia zrobiła zdziwioną minę i zapytała.
- Eeee, a to jak zamierzasz utrzymać rodzinę?
- Słuchaj, ten interes to będzie kura znosząca złote jajka – zerknął na mnie i wysyczał – Zobaczysz, jeszcze się zdziwisz.
Cecylia się zaśmiała.
- Wiesz co mówią o simach którzy nie umieją zarobić na dom? – dodała kąśliwe – to nawet Waldemar, co myśli, że jest owadem wie jak zrobić na tym kasę – kontynuowała- Nie wyobrażamy sobie z Waldim, aby czegoś brakowało Korneli albo Rex-owi. Kornelia ma delikatne podniebienie, kupki ma delikatne, ząbka białego, bla balalalb bla laba
Widziałam w oku Zooma złość. Cecylia w końcu skończyła i poszła sobie do działu dziecięcego.
Mi zrobiło się słabo, zaczęła boleć mnie głowa. Źle się poczułam.
http://images24.fotosik.pl/72/542b22b7b0161499.jpg (www.fotosik.pl)
- Co Ci jest ? – zapytał troskliwie Zoom – Jak nie chcesz, to nie kupię tej koszuli.
- Mówię, rób co chcesz – złapałam się za czoło, które mi pękało z bólu – Jestem po prostu zmęczona.
- Ty Eryka, idź Ty lepiej do mojej matki na czytanie z kryształu – wtrącił się Nerwus – Bo coś niewyraźnie wyglądasz.
Miałam ochotę wyjąć granat i wysadzić całe Dziwnowo w powietrze.
Miałam ochotę rozłupać czaszkę Zooma i Nerwusa, wyjąć ich głupie mózgi i zjeść.
Oczywiście Zoom kupił tą beznadziejną koszulę.
http://images26.fotosik.pl/72/ef14de8cbb3fd56c.jpg (www.fotosik.pl)
Oczywiście założył ją do konstruowania robotów, poplamił olejem i upaćkał smarem, i koszula poszła na szmaty.
Nie dodam oczywiście słów: - „A nie mówiłam”.
c.d.n.

Chryzantem Złocisty
31.08.2007, 18:24
Już myślałam że się nie doczekam...
Pięknie,pięknie,tylko miałam nadzieję że Eryka z Zoomem nie będzie (chyba jako jedyna tego chcę,ale ty wiesz czemu).
Jak zwykle impreza w Dziwnowie bajeczna,kolorowa,ja to podziwiam że potrafisz robić tak fantastyczne przyjęcia-u mnie wszystkie kończyły się katastrofą =/
Eryka ślicznie wygląda w rozpuszczonych włosach.
Bardzo,bardzo mi się podoba to FS ^^
Mam nadzieję,że nie będę musiała długo czekać na następny odcinek =D
=)

Pamela
31.08.2007, 19:04
Nareszcie nowy odcinek :) Jest fajny, z resztą jak pozostałe. Czekam na nastepny odcinek, a ocenka oczywiscie 10/10

Dobrodziejka
01.09.2007, 10:44
bardzo fajny. oczywiście 10/10

Liv_Hanna
01.09.2007, 12:39
Nareszcie nowy odcinek. Myślała, że sie nie doczekam.
jednak nie wiem czemu odczułam wrażenie, że napisałaś go od niechcenia, ale to na pewno złudzenie. po tak długiej przerwie.. :)
Ocenka 9/10.

Jaredka
01.09.2007, 12:50
ooo nowy odcinek, fajny oczywiście jak wszystkie :) 10/10 :)

tysiacpostaci
01.09.2007, 16:02
świetne fotostory ;] pisz dalej 10/10

Anastazja
01.09.2007, 16:05
Dalszy ciąg relacji z gry Sim2 wg. Naomi (Dziecko Słońca)

Dzięki za komentarze. :D

2 „Codzienne życie – czyli co słychać w Dziwnowie”

Po zakupach pojechaliśmy do domu. W samochodzie było mi strasznie nie dobrze.
Coś zaczęło się ze mną dziać. Wskaźniki potrzeb spadły radykalnie.
Nie wiem jak to się stało, ale po wyjściu z samochodu straciłam panowanie nad sobą, i posikałam się .
http://images13.fotosik.pl/62/520ee08d79c0410e.jpg (www.fotosik.pl)
- Eryka, na litość całego Dziwnowa, co się dzieje? – zapytał Zoom, łapiąc się za głowę.
-Nie wiem – zdążyłam powiedzieć i padłam zemdlona jak długa.
http://images28.fotosik.pl/72/9c2cd6ab88369c61.jpg (www.fotosik.pl)
Zoom, jak każdy rozsądnie myślący sim, najpierw wytarł kałużę, a dopiero później zaczął się o mnie martwić. Nie wiem jakim cudem, ale nagle zostałam wzbudzana. Jakby odgórne polecenie. Podniosłam się i odruchowo zaczęłam wołać pomocy. Machałam ręką i marudziłam.
http://images24.fotosik.pl/72/022b8cedc689bc6a.jpg (www.fotosik.pl)
- Simko, ale ty cuchniesz – nagle wtrącił Zoom.
Oczywiście w ‘chemii’ nie ma on ustawionej opcji pt: ”ach ten zapach mnie podnieca” .
A pomimo tego był troskliwy. Wziął mnie na ręce i zaniósł do domu.
http://images25.fotosik.pl/72/ab0bf5b4e53212b2.jpg (www.fotosik.pl)
Umyłam się. Wyspałam.
Rano zadzwoniłam do Oliwki Widmo i umówiłam się na czytanie z kryształu.

Oliwka otworzyła drzwi w koszuli nocnej. Burknęła:
- Wejdź.
Jej dom pachniał starymi książkami oraz wilgocią pomieszaną z zapachem mdłych cmentarnych kwiatów.
- Nerwus nalegał, abym jednak przyszła, oczywiście w to nie wierzę, ale ostatnio naprawdę, źle się czuję – zaczęłam mówić.
Oliwka zaprowadziła mnie do salonu, gdzie siedział jeszcze Lucjan Papużka, w zaawansowanej ciąży. Jego widok zupełnie mnie nie zdziwił.
- Siadaj na krześle – rozkazała.
http://images13.fotosik.pl/63/729e7edc0b128afd.jpg (www.fotosik.pl)
Cisza, wszechobecne milczenie. Nagle odezwała się Oliwka.
- Nadchodzi, nadchodzi.
- Ale co nadchodzi ? – zapytałam.
- Cicho, cicho – gadał Lucjan.
Szybko, jak błyskawica Oliwka wstała z kanapy i podbiegła do mnie.
Byłam zdziwiona jej sprawnością, aż podniosłam się z wrażenia.
- Nadchodzi nowe pokolenie – pozwiedzała łapiąc mnie za ramiona.
http://images13.fotosik.pl/63/588559625ad50bd5.jpg (www.fotosik.pl)
- Ale … - zaczęłam, jednak nie dokończyłam, bo Oliwka mi przerwała.
- Córciu kochana, Ty się lepiej za mąż wydaj, i to jak najszybciej.
- To jest niemożliwe abym spodziewała się dziecka – byłam przerażona.
http://images28.fotosik.pl/73/9d21b5fedeaccb96.jpg (www.fotosik.pl)
- Było bara-bara, było bara-bara – śpiewał Lucjan – Idzie kominiarz po drabinie, fiku miku i jest w kominie – kontynuował.
- Przestań – krzyknęłam i spojrzałam swoim okiem na Oliwkę.
Siwa dama spojrzała przed siebie i nagle powiedziała.
- Było Bara-bara i była muzyczka.
- Jaka muzyczka? – zapytałam – Nie słyszałam żadnej muzyczki.
- A to trzeba było słuchać – podsumowała mnie – Nie mniej do mnie pretensji córciu, komuś widać ręka się omsknęła przy sterowaniu opcją bara-bara. Rada jest jedna – kontynuowała – Nie ma co rozpaczać tylko trzeba się cieszyć, ślub brać i dom poszerzać.
Pomyślałam, że to czyste brednie. Jakie sterowanie? Jaka ręka? Boski palec?
Z zamyślenia wyrwał mnie skrzekliwy głos Lucjana.
- Ale ja ci ubranka ciążowego nie pożyczę – oznajmił.
- Ty się lecz – powiedziałam.
http://images13.fotosik.pl/63/6cef8388e8d340da.jpg (www.fotosik.pl)
Lucjan się rozpłakał, a mi przykro się zrobiło, że bez powodu byłam dla niego taka niemiła.
- Czy to jest pewne, że będę miała dziecko? – dopytywałam się Oliwki.
- Masz to jak w banku – usłyszałam.

Kiedy wychodziłam od niej z domu było już ciemno. Obiecałam odprowadzić Lucka na Plac Elektryczny. Posiadłość Widmo była ogromna. Byłam już tutaj wieczorem podczas Parady, ale wtedy, z Zoomem nie wydawała mi się ona taka straszna. Zaciekawiły mnie nagrobki.
- Proszę, tylko nie na cmentarz – błagał Lucek.
Nie słuchałam go. Otworzyłam furtkę i poszłam oglądać nagrobki.
Lucek ze strachu, czy z braku innego wyjścia dołączył do mnie.
http://images13.fotosik.pl/63/e2302ac733331eba.jpg (www.fotosik.pl)
Nigdy się nie zastanawiałam nad życiem po życiu. Jednak przydomowy cmentarzyk Oliwki Widmo, naprawdę był posępny i dawał do myślenia. W myślach zadawałam sobie pytanie:
-Czy ja też kiedyś będę stara taka jak ona, i będę żyła otoczona grobami simów, którzy byli mi bliscy? A może nie dożyję starości? A Zoom? A moje dziecko?
Teraz kiedy zakładam swoją własną rodzinę, wszystkie te sprawy nabrały wielkiego znaczenia.
- No chodźmy już – marudził Lucek
http://images21.fotosik.pl/395/6c1ec03755f6fb39.jpg (www.fotosik.pl)
- Będę stara, kiedyś będę stara i umrę- mówiłam ze łzami w oku.
-Eryka, no co ty – pocieszał mnie – Jesteśmy simami, chcesz to się starzejesz, chcesz to nie. Możesz pić eliksir z nagród aspiracji, a jak masz jakiś problem to Oliwka ci wszystko wytłumaczy. No chodźmy już.

Patrzyłam na Lucjana i zastanawiałam się , dlaczego on oszalał.
A może tylko udaje? Może to jego sposób na simowe życie.
Zauważyłam też, że coraz więcej wiem o życiu sima, jego zaletach oraz wadach.

Wieczorem postanowiłam o dziecku powiedzieć Zoomowi.
Nie wiedziałam jak zacząć, więc zaczęłam tak.
- Zoom, kochanie.
http://images23.fotosik.pl/73/3dcd2ad8ddfac448.jpg (www.fotosik.pl)
- Tak skarbie.
- Zoom, zobacz. Czy ja nie przypominam małpki? Zobacz mam dziwną twarz.
- Eryka, coś ty znów wymyśliła – zestresował się.
- Nie napadaj na mnie, jak się ciebie grzecznie pytam o to kogo przypominam.
- Eryka, masz jedno oko, uwierz mi, że nie przypominasz małpki. Jesteś śliczna – odpowiedział.
- Zoom, ja się pytam, a ty, zobacz co robisz? –rozpętała się dyskusja – Mówisz mi coś, co wiem. Przecież wiem, że mam jedno oko.
- Ale co ja znów takiego ci robię? – bronił się.
- Widzisz znów zaczynasz, znów odwracasz kota ogonem. Robisz tak, że każda moja zaczęta rozmowa, kończy się tym, że muszę ci się tłumaczyć.
- Eryka, czy ja każe ci się tłumaczyć? Sama gadasz jak najęta, kiedy się denerwujesz.
- Przeszkadza ci jak mówię – mówiłam łamiącym się głosem – Oczywiście, że tak. Jak ci przeszkadza, to ja już nigdy się do ciebie nie odezwę. Pasuje? Nic Ci nie powiem.

Płacz. Popłakałam się jak bóbr. Zoom na mnie popatrzył. Ja ryczałam, zanosiłam się szlochem.
- Eryka skarbie, co się stało? – zapytał mnie przytulając jednocześnie – Coś ci Oliwka powiedziała?
Otarłam łzy i wyznałam.
- Jestem w ciąży, było bara-bara i była muzyczka, ale ja nic nie słyszałam.
Zoom popatrzył na mnie ze zdziwioną miną.
- Jaja sobie robisz? My i dziecko? – zareagował, nie tak jak to sobie wyobrażałam.
- Nie robię sobie żartów. Chciałam ci o tym powiedzieć, ale nie wiedziałam jak.
- Trzeba było powiedzieć normalnie, a nie, do małpki się porównywać – mówił Zoom.
- No przecież ci mówię normalnie, że jestem w ciąży i będziemy mieli dziecko – broniłam się – Ale ty jak zwykle wychodzisz ze stwierdzeniem, że sobie coś wymyśliłam. Właśnie cię informuję, że wymyśliłam sobie ciążę – powiedziałam to i wyszłam z sypialni trzaskając drzwiami.

Poszłam zrobić kanapki.
Oczywiście marzeniem było dla mnie, aby Zoom za mną wybiegł, błagał na kolanach, przepraszał za to, że jest taki nieczuły.
Marzeniem to było, ponieważ Zoom przez pół dnia nie wyszedł z sypialni.
Siedział za zamkniętymi drzwiami i myślał. O czym nie mam pojęcia?

Ulżyło mi, że te omdlenia, i moje ostatnio dziwne zachowanie, wynika z ciąży, a nie, na przykład z guza mózgu.

Wiadomość o dziecku zbliżyła nas do siebie. Może na to się nie zapowiadało, ale naprawdę, ja i Zoom bardzo, ale to bardzo zbliżyliśmy się do siebie. Przed nami wspólny cel.
Zoom stał się taki troskliwy. Rzucił pracę i na poważnie zaczął produkować roboty.
Myśl o nadchodzącym dziecku stała się dla nas bardzo naturalna.
A dziecko, które miało się pojawić zaczęliśmy uwzględniać we wszystkich swoich planach.

Ja swoją ciążę zaczęłam traktować jako naturalną kolej rzeczy.

c.d.n.

Nissincë
01.09.2007, 17:12
Czytam Twoje fotostory od początku, ale dopiero teraz zebrało mi się na komentowanie. Jakoś tak wyszło...
Moim zdaniem historia jest świetna. Przepadam za takimi dziennikami simowymi, więc za tym fotostory również.
bardzo podoba mi się sposób w jakim simowie mówią o (np.) meshach ubrań, albo o Koszu.

"Kosz to bardzo duże miasto, podobno zamieszkałe przez wszystkich i wszystko."

Świetne... Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną część.
Pozdrawiam

ola669
01.09.2007, 20:20
superr nie spodziwałam sie tego ze ona zajdzie w ciąze:)DAJE 10/10!!:P
czekam na kolejny odcinek:D

____________________________________
LOVE SIMS 2:):):)And Harry Potter:):)
:wub: :wub: :wub: :wub: :wub: :wub: :wub:

Jaredka
02.09.2007, 10:19
ooooo ciekawie sie zrobiło:) Eryka w ciąży:)
10/10 oczywiście:) czekam na następną część:)

Libby
02.09.2007, 11:49
Odcinek mi się podoba. Uwielbiam te Twoje opiy uczuć i myśli simów ;). Jesteś świetna w tym, co robisz.
Ciążę Eryki zaczęłam podejrzewać w poprzednim odcinku, choć tam jej pewnie jeszcze nie było :)...
Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek! Ciekawa jestem, jak będzie wyglądał owoc ich miłości! Pozdrawiam!

Anastazja
02.09.2007, 12:31
Gram jak szalona a Wy widzicie tego efekty. :D
Zabierajcie głos.
Piszcie, co myślicie o losach simów, bohaterów tej relacji z gry.
Który sim jest najgłupszą postacią? :O
Który jest najmądrzejszy?
A który jest najodpowiedzialniejszy?
A może zapytam się, który sim ma największego nosa do jakiejkolwiek podpuchy?

A tak wogule to co myślicie o naiwnej Eryce? :shifty:

Miłego czytania. :D

3 „Codzienne życie – czyli co słychać w Dziwnowie”


Dzień po tym, jak powiedziałam Zoomowi o dziecku, zostałam zaproszona na przyjacielski obiad do kochanej Jadziuni. Tam poznałam nową simkę, o imieniu Venus.
Piękny Satyr.
http://images23.fotosik.pl/73/24d3e69dae5a096c.jpg (www.fotosik.pl)
Rozmawiałyśmy troszeczkę o sercowych sprawach, podczas gdy Jadzia szykowała dla nas obiad.
Venus mieszka razem z Marsem. Gorąco zapraszała mnie i Zooma do siebie.
- I zobaczysz jak mieszkamy, i zobaczysz czym się zajmujemy – mówiła cała w skowronkach.
W pewnym momencie do rozmów przyłączyła się Jadziunia i jej córka Janka.
Janka bardzo się zmieniła od czasu kiedy ostatni raz ją widziałam.
http://images21.fotosik.pl/395/cf0c68e55f0ce6e2.jpg (www.fotosik.pl)
Jadźka natomiast była wniebowzięta na wieść o tym, że będę miała dziecko.
- Słuchaj Eryka, a wiesz, że Venus też jest przy nadziei – powiadomiła mnie.
W końcu zasiadłyśmy do obiadu.
http://images13.fotosik.pl/63/77722bb918487609.jpg (www.fotosik.pl)
Technik dyskretnie się oddalił, tak że mogłyśmy gadać na wszystkie simeczkowe tematy.
Venus opowiadała o Marsie. Jadziunia o Techniku. Dowiedziałam się na przykład tego, że Jadźka miała złamane serce zanim poznała Technika Zapylacza. Jak to ona sama mówi:
- Tamten mnie zabił a Technik mnie wskrzesił. Uratował mnie. Skleił moje serce swoją miłością.
Z czasem temat zszedł na dzieci.
http://images28.fotosik.pl/73/2eb7cf0be277b36f.jpg (www.fotosik.pl)
Janka dowiedziała się ciekawych rzeczy o swoim dzieciństwie i wybrykach.
Wszystkie dziwiłyśmy się oraz zaśmiewałyśmy w niebogłosy.
Natomiast Venus i ja, skorzystałyśmy z wiedzy doświadczonej już matki.
Jak używać mleka mądrości i innych cudownych wynalazków z nagród aspiracji, aby wychować mądre dziecko, i dać mu jak najlepszy start w przyszłym simowym życiu.
Razem spędziłyśmy cudowny simeczkowy wieczór.
Jadźka zaprosiła mnie i Venus na swoje urodziny, z simami towarzyszącymi.
Oczywiście przyjdę z moim ukochanym Zoomem.

Dwa dni później odbyły się urodziny u Jadźki.
Zostali zaproszeni bracia Jadziuni z simami towarzyszącymi oraz przyjaciele rodziny.
http://images21.fotosik.pl/396/48e3c5cffbdf7f33.jpg (www.fotosik.pl)
Waldemar przyszedł bez Cecylii, bo ta pilnowała ich dziecka.
Oczywiście razem z Zoomem obiecaliśmy sobie, że zorganizujemy swój czas tak, aby móc razem chodzić na lepsze imprezki. Dziecko nie będzie nam w tym przeszkadzać, najwyżej weźmiemy je ze sobą.
Pojawił się też Nerwus, cały zachmurzony i nerwowy.
http://images21.fotosik.pl/396/af5d1c59b7943188.jpg (www.fotosik.pl)
- Gdzie mnie tutaj, po oczach błyskasz – szarpał do Marsa, który akurat robił to zdjęcie.
Ale ten Nerwus ryzykuje – pomyślałam – Mars jest dwa razy od niego większy, ma rogi i kopyta.
Nerwus by nie przeżył starcia z nim. Szczęcie, że to potulny Satyr, posiadający już swoją samicę, więc nie ma wewnętrznej potrzeby walki z innymi samcami o to kto dominuje w stadzie.
Muzyka grała a goście tańczyli. Prawie same pary z Dziwnowa.
http://images28.fotosik.pl/73/cf39167749db9a40.jpg (www.fotosik.pl)
Jadziunia wywijała z Technikiem.
Ja i Zoom zapatrzeni w siebie jakbyśmy się co dopiero poznali.
Leszek i Ofelia zafascynowani sobą jak zwykle.
http://images25.fotosik.pl/73/a2fa52dd0a2fd246.jpg (www.fotosik.pl)
Zmiana grupy wiekowej, Jadzię złapała znienacka. Biedaczka, nawet nie zdążyła podejść do tortu. Raptem zaczęło ją łupać w kręgosłupie. Otoczyła się aurą.
http://images26.fotosik.pl/73/86287d62e2e7f6da.jpg (www.fotosik.pl)
Wygięła się i przegięła. Technik o mało co nie padł na zawał. Zapatrzone w siebie pary nawet nie zauważyły, że Jadźka się postarzała. I tak ‘stara dupka’ Jadziunia, stara ale jara, jest już emerytką.
http://images28.fotosik.pl/73/6776aa7d983f8fcc.jpg (www.fotosik.pl)
Wiekowa Jadziunia, wcale ale to wcale nie straciła na urodzie, ani poczuciu humoru.
Jadziunię można porównać do wina, czym starsza tym lepsza.
Fakt ten docenia jej mąż, Technik Zapylacz. Ich życie erotyczne zakwitło na nowo. (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=671658&postcount=15)

http://images21.fotosik.pl/396/a9b6f846b2f160a0.jpg (www.fotosik.pl)
Widać jak cudownie odnalazła się w ciele emerytki i czerpie korzyści, jakie daje jej Złoty wiek.
Jak to ona, zaraz zarządziła swój ulubiony taniec połamaniec.
http://images13.fotosik.pl/64/df0e05502c7844d8.jpg (www.fotosik.pl)
Głośna muzyka. Zabawa na sto dwa. Luz na maxa. Dobre żarcie i drinki.
Wszystko to zaowocowało, rozpoczęła się wielka bitwa na poduszki.
Oczywiście Jadziunia rządzi.
http://images24.fotosik.pl/73/d0b8f6ca604de3b6.jpg (www.fotosik.pl)
Ja odczułam zmęczenie, które wynika na pewno z mojego obecnego stanu.
Bitwa trwała dość długi i prawie wszyscy byli w nią zaangażowani.
Jasiek dorwał Ofelię Zmrok. Biedaczka była cała w piórach.
http://images21.fotosik.pl/396/47490fe688f04c5f.jpg (www.fotosik.pl)
To były bardzo udane urodziny. Wszyscy bawili się cudownie. To była faza na maxa.

Z fazą na maxa, kojarzy mi się Don Lotario.
Don przeniósł się do Dziwnowa, aby odnaleźć swoją ukochaną Bellę Ćwir.

Pewnego dnia zadzwonił do mnie mówiąc.
- Hallo, nazywam się Don, Don Lotario, mam pani numer od państwa Cebel. Podobno ma pani nosa do funkcyjnych domów, które przejdą każdą próbę.

Z lekka się zdziwiłam, ale jednak postanowiłam troszkę poszukać w sieci i znaleźć odpowiedni dom dla Dona. Wybór był duży. W końcu wybrałam piękny i lekko nowoczesny dom z polecenia. Polecona mi została młoda pani architekt i dekorator wnętrz z zamiłowania, pani Irbis (http://www.forum.thesims.pl/member.php?u=21579).
Jej prace znane są na całym świecie. W domu jej projektu mieszkali państwo Koperek i to oni byli pośrednikami w sprzedaży. Don bardzo skrupulatnie oglądał każdy kąt.
http://images21.fotosik.pl/396/459e08d84e2cfc79.jpg (www.fotosik.pl)
Ja w tym czasie z Olgą Koperek omawiałam warunki mieszkaniowe, oraz uzgadniałyśmy cenę. Don, zaglądał pod każdy krzaczek. To dziwny sim, pasuje do Dziwnowa.
Wydaje się analizować wszystko i wszystkich.
http://images21.fotosik.pl/396/d24cc38d492b0cce.jpg (www.fotosik.pl)
Jak po raz pierwszy go zobaczyłam, to tak długo patrzył mi w oko, jakby chciał w nim odczytać moją całą naturę, moją osobowość.
Don naprawdę dokładnie oglądał wszystko i wszystkich.
Bardzo zainteresowała go również Olga Koperek, mężatka. Weszłam do łazienki i natknęłam się na scenę, dosyć dziwną i jednoznaczną, z Donem i Olgą w roli głównej.
http://images25.fotosik.pl/73/4c9dfca42c7d3795.jpg (www.fotosik.pl)
Po dokładnym zbadaniu domu i pani domu, wytknięciu wszystkich wad i zachwalaniu zalet, Don postanowił go kupić. Państwo Koperek przenieśli się do Skrzyni Rodzin, i na razie tam zamieszkali.
http://images21.fotosik.pl/396/8f1af8343202c98e.jpg (www.fotosik.pl)
I tak to Don Lotario stał się dumnym właścicielem domu, projektu i autorstwa Irbis, która zasłynęła ze swoich prac w nie jednym miejscu i pod nie jednym pseudonimem.

Napiszę troszeczkę o Donie, z którym jestem w zaprzyjaźnionych stosunkach.
Bliżej owego sima poznałyśmy razem z Jadźką, podczas proszonej herbatki.
Spotkanie to przerodziło się w luźną rozmowę, na temat rzucania studiów.
http://images25.fotosik.pl/73/8b17822d84276b38.jpg (www.fotosik.pl)
Luźna rozmowa przerodziła się w wygibasy przy muzyce.
Na początku takie jakby nieśmiałe.
http://images21.fotosik.pl/396/5435ffa6a10345f3.jpg (www.fotosik.pl)
Później właśnie nastąpiła faza na maxa. Jadźiunie poniosło. Don oszalał.
http://images30.fotosik.pl/73/b011559ffba366c7.jpg (www.fotosik.pl)
Obie ze Złotą postanowiłyśmy wskoczyć do jakuzy.
Gadałyśmy o pogodzie, kiedy nagle przyłączył się do nas pan artysta.
http://images29.fotosik.pl/73/b44ebc5dcb40fea4.jpg (www.fotosik.pl)
Od słowa do słowa. Od zdania do zdania. I Don opowiedział nam czym się zajmuje, oraz jaki jest. Uważa się za samotnika i niezrozumianego artystę. Oczywiście jego zachowanie wskazuje na coś zupełnie odmiennego.
Na pytanie czego pragnie w swoim simowym, życiu odpowiedział spokojnie:
- Mam naturę romantyka, marzeniem moim jest mieć dwadzieścia bara-bara, z różnymi simami.
Obie z Jadźką spojrzałyśmy po sobie.
http://images13.fotosik.pl/64/e2e9f6d51e6e781d.jpg (www.fotosik.pl)
Ładny mi amator simowych ciał. Strzeżcie się simowie, do Dziwnowa zawitał Don Lotario.
Jadźka powiedziała.
- Ja już muszę iść do męża – wstała i wyszyła z wanny.
http://images27.fotosik.pl/73/66852aca0ec5ad33.jpg (www.fotosik.pl)
- Masz piękne ciało, takie dojrzałe, podobne do gruszki – komplementował Don – Zajmuję się malowaniem piękna, a Ty jesteś idealna. Moja muzo.
Jadźka z wrażenia o mało nie poślizgnęła się na mokrej podłodze.
Ja trzepałam okiem i powiedziałam nagle.
- Ja muszę iść do Zooma, poza tym coś mnie na wiatry wzięło. Takie są wady bycia w ciąży.
Specjalnie tak powiedziałam, w sercu bałam się, że uległabym namowom Dona.
On ma taki urok w sobie. A tak liczyłam na to, że go od siebie po prostu odstraszę.
- Znam dobrą panią ginekolog, koleżanka z roku, Grażynka. Simka trochę zasadnicza, ale pacjentki ją cenią. Polecam – powiedział i uśmiechnął się triumfalnie.
Don artysta z zamiłowania, zawodowo siedzi w medycynie, na razie pracuje jako sanitariusz, ale liczy na rychły awans.
Ma przeogromną słabość do anatomii simowego ciała.
Godzinami potrafi malować akty simek, oto jak wyraża siebie i swój artystyczny umysł.

Obie z Jadzią poszłyśmy do domu.
Ja na razie z Donem się przyjaźnię. On mi wiele opowiada.
Na przykład o tym jak malował Olgę Koperek.
http://images26.fotosik.pl/73/07d483f07435eb7b.jpg (www.fotosik.pl)
Jakie miał problemy z uchwyceniem proporcji w swoim malowidle.
Oczywiste więc było, że musiał sam osobiście owe proporcje wybadać.
http://images26.fotosik.pl/73/0f768e5cc684737c.jpg (www.fotosik.pl)
A po wszystkim, Olga usłyszała słowa, które zupełnie odmieniły jej życie.
Don powiedział:
- Wracaj do męża Olga.
Powiedział tak i wrócił do malowania aktu. Kończył go z pamięci.
Skończony obraz zawiesił w swojej prywatnej galerii. Spojrzał na niego i pomyślał.
http://images30.fotosik.pl/73/5931b03d6b2b133e.jpg (www.fotosik.pl)
- Pierwsza, zostało jeszcze dziewiętnaście.
Na jego twarzy pojawił się ten triumfalny uśmiech.

Życie Dona zaczęło się komplikować, kiedy to Generał Kamasz, wprowadził się do sąsiadującego domu. Starego drewnianego, ale zupełnie wyremontowanego domu rodziny Sęk. Remontu dokonała oczywiście ta sama osoba, co zaprojektowała i wybudowała dom, w którym mieszkał obecnie Don Lotario.

Mam jedno zdjęcie naszego Dziwnowa.
Fotografia pochodzi z prywatnego wojskowego zbioru Bolesława Kamasza.
http://images13.fotosik.pl/64/28661eea82dadeb4.jpg (www.fotosik.pl)
Bolesław i cały wywiad wojskowy dziwi się, co oznaczają te zielone diody nad każdym domem. Spece od pogody twierdzą, że są to najprawdopodobniej artefakty świetlne, wywołane zaburzeniami gęstości atmosfery w warstwie trzeciej, pi kwadratu, logarytmu, całkowanego przez sześć.

c.d.n.

Kasiunia14lat
02.09.2007, 13:38
Dawno nie komentowałam, ale wszystkie odcinki, nadal śledzę regularnie. Jest moim zdaniem coraz lepiej. Powoli chyba uwalniasz się od tej za dużej dawki humoru. Mnie się coraz bardziej podoba, zaczyna się coś dziać, są świetne porównania, opisy. Lubię fotostory, które pisane są w osobie pierwszej, tak jak to. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej, więc z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek :P Mam nadzieję, że pomimo szarej rzeczywistości, jaką jest zakończenie wakacji, znajdziesz czas Naomi, na napisanie kolejnych odcinków. Jak ktoś kiedyś powiedział, coś na co się dlużej czeka, lepiej smakuje. Tak więc nie śpiesz się, poczekam. Mam na co czekać. Nie będę się wypowiadać, który sim jest najgłupszy, który najmądrzejszy. Nie chcę. Nie mam po co. Chcę czytać to fotostory, cieszyć się nim, a nie oceniać bohaterów. A co myślę o Eryce? Jest napewno oryginalna, i rzeczywiście naiwna, ale człowiek na błędach się uczy. Ważne jest, aby umieć cieszyć się z przegranej, umieć przegrywać i brać życie jakim jest, tak jak Eryka. Podziwiam ją w pewnych sprawach, za to że toleruje siebie taką jaką jest, idzie na całość, żyje chwilą, dopiero potem myśli co będzie jutro. Mogę się mylić, ale w moich oczach taka właśnie jest Eryka. Być może chciałaś, aby wypadła w nich inaczej, no ale... taka jest dla mnie.

Pozdrawiam
Kasia

Lizek
02.09.2007, 17:46
Cóż.
Podoba mi się, no, po prostu.

Nie będę się wypowiadać, który sim jest najgłupszy, który najmądrzejszy. Nie chcę. Nie mam po co. Chcę czytać to fotostory, cieszyć się nim, a nie oceniać bohaterów.

A mi nie przeszkadza ocenianie postaci, i ocenię je :D


Który sim jest najgłupszą postacią?
Który jest najmądrzejszy?
A który jest najodpowiedzialniejszy?
A może zapytam się, który sim ma największego nosa do jakiejkolwiek podpuchy?

A tak wogule to co myślicie o naiwnej Eryce?

Najgłupszą postacią... hmm... chodzi Ci o poziom intelektualny postaci (najgłupsza/najmądrzejsza), czy o to, która jest najgłupsza/najfajniejsza?
Odpowiem w obu wariantach.
Najgłupszą pod względem intelektualnym jest chyba Lucjan, ale to chyba tylko przez to jego dziwne zachowanie ("-Lucjan, powiedz nam: czy jesteś kurczakiem? -Taaaak :D" albo "Nie ufo, nie uffo, niee uffffooooooo" :D). Bez obrazy Lucjanku. W FS Naomi bardzo Cię lubię, chociaż u mnie w grze jesteś tępym bubkiem, który zrobił dziecko jednej z moich simek... ekhm... ale nie pora na to :D Fakt faktem, że jedynie tutaj go lubię, choć jest taki trochę... świrusowaty.
A najgłupsza postać pod względem "najmniej fajna" to... nie wiem xD wszystkie chyba lubię. Muszę się zastanowić... >mijają 4 minuty - liczyłam :)< chyba najbardziej nie lubię Dona Lotario, przez to jego pragnienie romansowania. Ale nie lubiłam go już przed czytaniem Twojego FS, więc to jest trochę subiektywne.
Najmądrzejsza postać... hmmm, trudno mi powiedzieć. Pierwsza nasuwa mi się Oliwka Widmo, no bo przecież i w kryształ umie zaglądać (:P), i jest obeznana w sprawach simowo-ludzkich (biega mi tutaj o to kliknięcie na napis "Postaraj się do dziecko" zamiast "Bara-bara" i te różne muzyczki, które są w grze - a przecież ludzie nie wiedzą o żadnych klikaniu - a potem się mówi, że ciąże nastolatek w ludzkim świecie to przypadki!).
Technik Zapylacz, choć w Twoim FS mówi niewiele, wydaje mi się być bardzo mądrą i dojrzałą osobą (nawet wspomniałaś o tym, że w jego oczach było widać mądrość całego świata, czy jakoś tak.).
Jadźka Kowal (przemianowana na Jadziunię :D) też zdaje się być doświadczoną i dorosłą (i nie chodzi mi tu o wiek) kobietą. Stawiam na te trzy osoby.
Najodpowiedzialniejszy sim? Nie wiem. Wydaje mi się, że Paskal jest nie tylko odpowiedzialną matką, ale i w innych sprawach wykazuje tę cechę.
Który sim ma największego nosa do jakiejkolwiek podpuchy? Wydaje mi się, że Oliwka Widmo.
A Eryka zdobyła moje zaufanie i bardzo ją lubię, za to, że jest taka przyjacielska i sympatyczna, za to, że nie ma jakiegoś porypanego spojrzenia na świat, za ten jej humor...

No cóż, Naomi. Podoba mi się, co już pisałam (nie podobał mi się jedynie 1 odcinek). Aha, chciałam napisać jeszcze jedno - wiesz, że dzięki Twojemu FS bardzo polubiłam Dziwnowo? I to nie tylko jako samo miasto, ale też mieszkańców. Polubiłam Technika, który wcześniej mi się w ogóle nie podobał. Polubiłam Dziwaków. Polubiłam Cecylię i Nerwusa. Przestało mi przeszkadzać to, że Dziwnowo jest pustynią. I to wszystko dzięki Tobie :) A Twoje FS jest jednym z moich dwóch ulubionych. :)

PS: Jak Ty to zrobiłaś, że kosmici są tacy szaroniebiescy, a nie zieloni? I że mają inne oczy? Że taki Technik albo Lola tacy są, to się nie dziwię (w końcu SimPE i operacje są wśród nas), ale u Ciebie od razu jak się rodzą kosmici (czytaj: MaX i ReX) to już wtedy mają taki, a nie inny wygląd. [Widziałam screeny z filmików, na których rodzą się MaX i ReX.] Jakiś hack czy co? :)
PS2: Skąd masz tą zieloną sukienkę Jadziuni (chodzi mi o tą na 21 fotce.)? Podaj linka, pliiiiis :D :shy:
PS3: Na ostatniej fotce jest widok sąsiedztwa... w którym domku mieszka Eryka? :)
PS4: A ja idąc za Twoim pomysłem zrobienia babki z Paskala, zrobiłam jego żeńską, eee... wersję.
http://img410.imageshack.us/img410/2315/snapshoted7b3373b3df771tu8.jpg

Jeżeli przeczytałaś mój post w całości, to gratuluję xD Niewielu userom by się chciało...

Kasiunia14lat
02.09.2007, 18:57
Mi się chciało i przeczytałam twój post w całości :) W sumie to zgadzam się z tobą, ja też polubiłam Dziwnowo, choć nie gram w nim tak często jak w Miłowie. Mi z koleji nie podobał się drugi odcinek, ale później było już okey. W sumie to teraz to fotostory jest w punkcie kulminacyjnym, teraz najwięcej się dzieje, i powiem Ci Naomi, że po przeczytaniu każdego odcinka, aż nie chce mi się wierzyć, że te zdjęcia to tylko luźna relacja z twojej gry. Podziwiam Cię. I moją poprzedniczkę też podziwiam, za tak długi post, i takie zaangażowanie. Masz u mnie plusa. No cuż, pozdrawiam wszystkich, a przy okazji życzę samych dobrych ocen i szczęśliwego wytrwania do kolejnych wakacji ;P

Trzymajcie się.

Anastazja
02.09.2007, 21:07
PS: Jak Ty to zrobiłaś, że kosmici są tacy szaroniebiescy, a nie zieloni? I że mają inne oczy?
Jakiś hack czy co? :)
Rzeczywiście skóry i oczy kosmitów w mojej grze są zhakowane.
Szukałam stron skąd mogłam te hacki pobrać i nie pamiętam.
Jednak znalazłam stronę, gdzie są takie same skóry i oczy.
http://www.rensim.com/files.php?cat=30


PS2: Skąd masz tą zieloną sukienkę Jadziuni (chodzi mi o tą na 21 fotce.)? Podaj linka, pliiiiis :D :shy:
Sukienka jest z dodatku cztery pory roku.


PS3: Na ostatniej fotce jest widok sąsiedztwa... w którym domku mieszka Eryka? :)
Eryka i Zoom mieszkają obok domu w którym mieszkał Technik Kowal.
Dom Eryki stoi dokładnie pomiędzy domem rodziny Kowal a Kamaszami.
Jest to oryginalny dom maxisa, obecny w Dziwnowie.


PS4: A ja idąc za Twoim pomysłem zrobienia babki z Paskala, zrobiłam jego żeńską, eee... wersję.
Bardzo ładna simka. A raczej sim Paskal. Sama już nie wiem, nie mogę poznać.
U mnie Paskal jest simką. Wygląd ten zawdzięcza odpowiedniemu meshowi ubrania.
Oto strona http://www.sexysims2.com/index.php?

Dzięki za komentarze.
Super, że lubicie czytać 'Spojrzenie jednym okiem...'

Słuchajcie, morał z tego taki, że nic tak nie bawi jak podglądanie gry innych.

Piszę tą relacje bo lubię.
Całe FS w 60% jest wytworem mojej wyobraźni
a w 40% jest to skutek takiego, a nie innego zaprogramowania gry Sim2.
Często gram tak jak simy tego chcą.

Innych również gorąco zachęcam do przedstawiania własnych relacji z gry.

I niech nic Was nie powstrzymuje. Opowiadajcie jak gracie.
JA nie wymyśliłam tej formy przekazu, jaką jest relacja z gry, przedstawiona oczyma sima.
A więc spokojnie każdy może to robić. xP

EDIT

PS. Mam takie głupie pytanie, a mianowicie zauważyłam na niektórych fotkach że Twoi simowie siedzą na podłodze obok siebie i rozmawiają. Jak to się robi? U mnie nie ma takiej opcji :O A może dochodzi ona w jakimś EP (niestety nie mam wszystkich) ?
Opcja dostępna od dodatku na studia
rozmawiaj - spędzaj ze sobą czas

Nasti
03.09.2007, 13:44
Super, że teraz tak często dajesz odcinki, chyba nadrabiasz bo ostatnio była długa przerwa w ich dostawie i bardzo stęskniłam się za Spojrzeniem Jednym Okiem. Fajnie, że Eryka jest w ciąży, zaciekawił mnie także wątek z przeprowadzką Dona Lotario do Dziwnowa, bo wydaje mi się że on wiele namiesza w tym Dziwnowie i na pewno nie będzie nudno :P Kurcze, aż mi się wierzyć nie chce że to FS jest po prostu relacją z gry. Muszę przyznać że twoi simowie mają bardzo ciekawe życie, codziennie imprezki :D Ja balangi moim simom robię rzadko, no i gdybym zamieściła na forum moją relację z gry to wszyscy by chyba usnęli z nudów czytając ją... Podsumowując: uwielbiam to FS i nie wiem jak ty to robisz, ale jest jeszcze lepsze niż na początku. Czekam na kolejne odcinki ;)

PS. Mam takie głupie pytanie, a mianowicie zauważłam na niektórych fotkach że Twoi simowie siedzą na podłodze obok siebie i rozmawiają. Jak to się robi? U mnie nie ma takiej opcji :O A może dochodzi ona w jakimś EP (niestety nie mam wszystkich) ?

Libby
03.09.2007, 15:48
Witam! Odcinek jest świetny. Były 2 błędy:
"namową" zamiast namowom" i "wojskiego" zamiast chyba "wojskowego".
Pięknie piszesz. Uwielbiam czytać te Twoje relacje z gry, dlatego graj dalej ;).
Lubię wszystkich bohaterów. Może i Eryka jest naiwna, ale ma w sobie coś, co pozwala ją lubić :).
Czekam na kolejne wieści z Dziwnowa! Pozdrawiam!

Rocket
09.09.2007, 12:58
fs świetne jak zawsze ;)
mam do Ciebie pytanie: skąd wzięłaś rzeczy potrzebne do zrobienia fauna/satyra? chyba widziałam je na modthesimie ale teraz nie mogę ich znaleźć

Anastazja
10.09.2007, 22:43
fs świetne jak zawsze ;)
mam do Ciebie pytanie: skąd wzięłaś rzeczy potrzebne do zrobienia fauna/satyra? chyba widziałam je na modthesimie ale teraz nie mogę ich znaleźć

Meshe ubrań Satyrów pochodzą z tych stron.
http://www.sapphiresims2.com/showthread.php?t=25577&highlight=satyr
http://www.insimenator.net/search.php?searchid=1554300 w wyszukiwarkę wpisujemy "satyrs project"
na sim2.com – wpisać w wyszukiwarkę „satyr”
na modtheSims2 – wpisać w wyszukiwarkę „satyr” lub "horn"

ZAPRASZAM
Zdjęcia Wenus i Mars, Satyry (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=677318&postcount=47)
:fist:

Dzięki za komentarze. Super, że się Wam podoba jak gram. :D
Gram dla siebie, wklejam zdjęcia na forum,
dobra ze mnie kucharka, mam dwie pieczenie na jednym ogniu :D

Lizek
12.09.2007, 12:48
Sukienka jest z dodatku cztery pory roku.

Kurczę, a ja tak się napaliłam, że będę mieć ją w grze :/ :P

Bardzo ładna simka. A raczej sim Paskal. Sama już nie wiem, nie mogę poznać.
U mnie Paskal jest simką. Wygląd ten zawdzięcza odpowiedniemu meshowi ubrania.
Oto strona http://www.sexysims2.com/index.php?

A u mnie jest simką dzięki SimPE (tam gdzieś jest tak opcja: "traktuj jako kobietę/mężczyznę"), no i zrobiłam nową simkę i zoperowałam Paskala, żeby wyglądał jak tamta simka.

I moją poprzedniczkę też podziwiam, za tak długi post, i takie zaangażowanie. Masz u mnie plusa.

Ooooch, dziękuję bardzo :D Pochlebiasz mi ;p :)

EDIT: Kurde, czy ja kiedykolwiek napiszę posta, którego nie zedytuję? Bo chciałam dodać coś :D
"Ostatnio edytowany przez Naomi - 03.09.2007 o 19:05. Powód: bo pies szczekał jak pisałam" - muahah, fajny powód :D

Majka96
12.09.2007, 14:42
Ciekawe, nie zaprzeczam.

Lavenda1
14.09.2007, 20:52
To jest super, orginalny pomysł, grasz naprawdę wspaniale i fajnie nam to przedstawiasz. Mam jeszcze pytanko skąd masz te rogi o satyrów bo ich wszędzie szukam i niemogę znaleź a bardzo mi na nich zależy (robie rogate syreny :P :D) błagam... o następny odcinek :)

Anastazja
15.09.2007, 06:27
Mam jeszcze pytanko skąd masz te rogi o satyrów bo ich wszędzie szukam i niemogę znaleź a bardzo mi na nich zależy (robie rogate syreny :P :D) błagam... o następny odcinek :)

http://www.insimenator.net/search.php?searchid=1554300 w wyszukiwarkę wpisujemy "satyrs project"

pisałam już :O, w tym projekcie są też rogi
lub szukać w wyszukiwarce 'horn' na innych stronach :D
Ale ja mam rogi z "satyrs project"

Nie lubię pisać takiego off topa. Unikam tego jak ognia.
Ten temat to "Spojrzenie jednym okiem..."
Szukacie czegoś to zapraszam http://www.forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=68

A teraz już na temat, czyli kolejna część :D


4 „Codzienne życie – czyli co słychać w Dziwnowie”

Dawno, nic już nie pisałam w moim pamiętniczku.
Siadam więc, i piszę, aby nie narobić sobie zaległości.

Jak pamiętacie, ostatnio zajmuję się pomocą w wybieraniu domu na „całe życie”.
Pomagałam Jadziuni Kowal i Donowi Lotario kupić dom.
O doradztwo w wyborze odpowiedniej nieruchomości poprosił mnie również Bolesław Kamasz.
Jednak Bolesław wybrał już dom, który chce kupić.
Moja obecność więc, wydawała się być tylko formalnością, aby tradycji stało się zadość.
Bolesław zapragnął odkupić dom państwa Sęk.
Dom był świeżo po remoncie, wykonanym według pomysłu najlepszego architekta wnętrz, czyli pani Irbis (http://www.forum.thesims.pl/member.php?u=21579).

Bolesław omawiał szczegóły kupna z panem domu.
http://images26.fotosik.pl/76/9a63c7c1f25a600c.jpg (www.fotosik.pl)
Dogadali się zadziwiająco szybko.
Bolesław cały szczęśliwy stał się dumnym właścicielem, pięknego starego domu z cudownymi ogrodami.
Zawartą umowę przypieczętował, przyjacielski uścisk, obu poważnych simów.
http://images29.fotosik.pl/77/4945a1905ef53dac.jpg (www.fotosik.pl)
Chyba tylko przez ułamek sekundy, simowi Sęk przemknęła przez głowę myśl, że być może sprzedał dom zbyt tanio.
http://images13.fotosik.pl/74/98421563f50db37f.jpg (www.fotosik.pl)
Państwo Sęk, przenieśli się do Skrzyni Rodzin.
A ja, w zamian za duchowe wsparcie, mogłam sobie narwać owoców i warzyw, ile dusza zapragnie.
http://images28.fotosik.pl/76/7893309faed81e88.jpg (www.fotosik.pl)
Wiadomo, że nie odmówiłam.
Poza tym ostatnio, mam coś przeogromny apetyt, na świeżą żywność.
http://images28.fotosik.pl/76/b042772b17e7a4a9.jpg (www.fotosik.pl)
Tak więc, ogołociłam cały ogródek, i wyłapałam chyba wszystkie ryby ze stawu.
Oczywiście za pozwoleniem Bolesława Kamasza.
- Moja świętej pamięci małżonka, jak chodziła w ciąży z naszymi synami, to też miała apetyt za cały pułk żołnierzy – uświadomił mnie.
http://images21.fotosik.pl/406/2389ae061d86f053.jpg (www.fotosik.pl)
Bardzo polubiłam Bolka Kamasza.
Rozmowa z nim, uświadomiła mi, że niedługo urodzę.
Uświadomiła mi też, że czas najwyższy wziąć ślub z ojcem dziecka, czyli Zoomem.

Pewnego dnia na zakupach.
http://images13.fotosik.pl/74/fe6421faa07f1d69.jpg (www.fotosik.pl)
Po oplotkowaniu wszystkich spraw z Jadziunią.
Namówiłam Zooma na przymiarki strojów ślubnych.
Wybrałam sobie skromną i w miarę tanią sukienkę ślubną.
Jednak wcześniej przymierzyłam ich chyba z tuzin.
http://images13.fotosik.pl/74/ee50a4b8da5abaed.jpg (www.fotosik.pl)
Zoom kupił sobie nowy garnitur. Ja sukienkę. Za wszystko zapłaciłam kartą kredytową.
Pamiętając, że wspomnienia ze ślubu będą bezcenne.
http://images23.fotosik.pl/76/d6a91c090e796562.jpg (www.fotosik.pl)
Jesteśmy bardzo szczęśliwi.

Chyba powinnam wspomnieć, że Wenus i Mars już wzięli ślub.
http://images21.fotosik.pl/419/2d90b5ac950bd8f0.jpg (www.fotosik.pl)
Poszłam, na uroczystość jako simka towarzysząca. Mars poprosił, aby Zoom został jego świadkiem. Mój ukochany, nie odmówił.
http://images28.fotosik.pl/81/7fd8e3421d1f005d.jpg (www.fotosik.pl)
Mało tego, szepnął mi do ucha:
- Eryka, nie mogę się doczekać Naszego ślubu.

Przyjęcie w ogrodzie było cudowne. Oliwka Widmo i Paskal zachwycali się dekoracjami ślubnymi.
- Córuś – zaczęła Oliwka - Jesteś brzemienna, aż widać. A kwiatki dziewicze sobie we włosy wpięłaś – podsumowała Oliwka.
http://images25.fotosik.pl/81/494e3ac8d24a9462.jpg (www.fotosik.pl)
- A dajże jej spokój, stara wiedźmo – zareagował Paskal – Sama się puszczałaś z Mrocznym Kosiarzem, kiedy zamężna byłaś, a biedą Wenus oceniasz.
- Mroczny posiadł mnie siłą – broniła się Oliwka.
- A weź mi tutaj bajek nie opowiadaj – ciągnął Paskal – Nerwus mi wysoko opowiedział, jak to było z tobą i jego ojcem.
Ostra wymiana zdań trwałą dość długo. Nie słuchałam dalej.

Mars i Wenus też odeszli. Poszli tańczyć. Widać w ich tańcu namiętność.
Waldemar rzucił żartem:
- Noce są wam za krótkie?
http://images25.fotosik.pl/81/46bbf3c95a738efe.jpg (www.fotosik.pl)

Od razu naszły mnie myśli o tym, że chyba mnie i Zooma nie stać na takie wesele.
Posmutniałam. Mnie i Zooma, nie stać na wiele rzeczy.
Czy ja powinnam do ślubu założyć welon? W końcu też spodziewam się dziecka.
Zoom spostrzegł moją zmartwioną twarz. Podszedł i czule zapytał się co mnie trapi.
Opowiedziałam mu o podsłuchanej rozmowie przy stole. Zaśmiał się i powiedział:
- Ha ha, tak Nerwus mi opowiadał – spojrzał na mnie i dodał – Kochanie, Ty się nie martw Oliwką. Najwyżej, jak będzie biadolić to jej nie zaprosimy – dotknął czule mojej twarzy i dodał – Ważne, że ja wiem. Byłem tym pierwszym. W moim oku, jesteś idealna. Założysz welon na ślub Eryka, bo inaczej się z Tobą nie ożenię – dodał na koniec przekornie, i pocałował.

Ślub i całe przyjęcie naprawdę było huczne. Wenus nie wytrzymała i urodziła.
Urodziła syna, mały miał kopytka.
http://images21.fotosik.pl/419/4b46133c34c91af0.jpg (www.fotosik.pl)
Lucek, się zachwycał.
A ja ? Wpadłam w straszne przygnębienie.
Moje dziecko. Ono też może mieć jedno oko. To coś, czego ja czasami tak u siebie nienawidzę. To coś, co tak bardzo kocham u Zooma, bo sprawia to, że On jest taki sam jak ja.

Łzy mi płynęły, a czarne myśli kłębiły w mojej głowie.
Dlaczego taka jestem?

c.d.n.

adka
15.09.2007, 08:42
jak zwykle świetny odcinek . życzę samych miłych komentarzy :*

Pamela
15.09.2007, 09:59
Super! Eryka kupiła sobie śliczną suknię ślubną :)
Był chyba jeden błąd widomo zamiast wiadomo.
Ale co tam, fotostory jak zwykle jest fajne.
Moja ocenka to 10/10

Pozdrawiam.

Jaredka
15.09.2007, 10:57
No jak zawsze świetny odcinek 10/10 :)

Lun@
16.09.2007, 19:33
świetny jak zawsze!!! Nie mogę się doczekać ślubu :)

Libby
19.09.2007, 13:07
Odcinek fajny;). Czekam na ślub. :P
Na zdjęciu Jadziuna jest dorosła a ostatnio chyba przecież została emerytką:>? Pozdrawiam!

Lizek
19.09.2007, 17:11
Libby, chodzi Ci o to zdjęcie w sklepie z warzywami? Ona na tym zdjęciu jest emerytką ;>

Cholera jasna, właśnie sobie przypomniałam, że mój cudowny, piękny, długi, cudowny i piękny (i długi, a poza tym cudowny i piękny, no i jeszcze oprócz tego długi) post się nie chciał załadować czy coś, i go nie ma :( A taki był fajny.. no, a poza tym cudowny, piękny... bla bla bla bla.
Tak więc spróbuję go napisać jeszcze raz, chociaż nie pamiętam go w całości.

Odcinek jak zwykle świetny, blablabla, powtarzam się. Zawsze tak piszę.
Bo to prawda! Kobieto, jeśli Ty nie wydasz książki (pod pseudonimem Naomi lub Dziecko Słońca, oczywiście) w następnym piętnastoleciu, to przyjadę do Ciebie do domu (chociaż nie znam nawet miasta, w którym mieszkasz) i osobiście Cię walnę w Twój piękny, słoneczny nos. Nie możesz zmarnować takiego talentu, Słonko. Nie wiem, jak Ty to robisz, że piszesz normalną, zwyczajną relację z gry, która poza pewnymi humorystycznymi smaczkami właściwie jest zwyczajna (ciągle piszę to słowo), a ja i tak się wciągnęłam i ile razy jestem na forum (czyli: za każdym razem, gdy wchodzę na kompa), zaglądam do tego tematu, by zobaczyć, czy aby nie dodałaś odcinka lub chociaż nie napisałaś posta do czytelników. (Jejciu, jakie długie zdanie napisałam :O) Jestem naprawdę pod wrażeniem, naprawdę lubię Twoje fotostory.
Co do odcinka... Jak zawsze bardzo mi się podobał, a szczególnie fragment, gdy Oliwka przyczepiła się do Wenus, że wpięła do włosów dziewicze kwiatki :laugh: Skąd Ty, kobieto, bierzesz takie pomysły?
Tylko że zdziwiła mnie reakcja Paskal. OK, rozumiem, że mogła się wkurzyć, bo znoszenie komentarzy słynnej Oliwki Widmo wcale nie jest łatwością, ale... Paskal zwróciła się "stara wiedźmo" do matki swojego narzeczonego, czyli do potencjalnej przyszłej teściowej! To mnie zdziwiło. Myślałam, że Paskal jest odpowiedzialna i SPOKOJNA, a tu się okazuje, że ma też kłótliwą stronę... hmmm ]:->

Aha, pamiętam że w tamtym (pięknym, cudownym i długim, choć nie tak długim jak ten) poście pisałam o maluteńkim kruczku :)
Mianowicie Bolek (Lolek) Kamasz powiedział Eryce "Moja świętej pamięci małżonka, jak chodziła w ciąży z naszymi synami(...)" a z tego, co wyczytałam ostatnio na ich drzewie genealogicznym (bo dzięki Tobie gram coraz więcej w Dziwnowie:D), to oni się rozwiedli, więc Lilia już nie była jego żoną :) Ale to malutka usterka. (Tak tak, Lizek przyczepi się do najmniejszego błędu.)

"Za wszystko zapłaciłam kartą kredytową. Pamiętając, że wspomnienia ze ślubu będą bezcenne." - to aluzja do MasterCard? :)
Powiedz Eryce, żeby się nie martwiła kosztami wesela ani Oliwką, bo czytelnicy na pewno dadzą jej po parę Simoleonów, a Oliwka jak będzie marudzić, to się nie dostanie na wesele, tak jak powiedział Zoom.

OK, kończę, bo znowu wyjdzie mi tasiemiec jak poprzednio.
Pamiętaj, że moja opinia jest bardzo pozytywna - i nie waż się rezygnować z pisania SPO (wiem, że nie masz takiego zamiaru, ale mam nadzieję, że nie przyjdzie Ci do to Twojej słonecznej głowy).
Lizek

Anastazja
19.09.2007, 23:47
Odcinek fajny;). Czekam na ślub. :P
Na zdjęciu Jadziuna jest dorosła a ostatnio chyba przecież została emerytką:>? Pozdrawiam!
Pochlebiasz simce Jadziuni, że mylisz ją z dorosłą.
Jadziunia, babunia, widać się trzyma, jak na swoje latka.
Zielona sukienka emerytki, pochodzi z dodatku Cztery Pory Roku.


Kobieto, jeśli Ty nie wydasz książki (pod pseudonimem Naomi lub Dziecko Słońca, oczywiście) w następnym piętnastoleciu, to przyjadę do Ciebie do domu (chociaż nie znam nawet miasta, w którym mieszkasz) i osobiście Cię walnę w Twój piękny, słoneczny nos. Nie możesz zmarnować takiego talentu, Słonko.

W następnym piętnastoleciu, to ja już będę wąchającą od spodu kwiatki, Babcią Grabarza.

xD, Wydam chyba jakiegoś brukowca xD a nie książkę. xD

Żarty, żartami, ale Lizek, ja nie mam talentu pisarskiego.
Uwierz mi, fachowcy to już sprawdzili. I powiedzieli, że jako hobby to może być.
Ale kasy to ja z tego mieć nie będę. <wstyd jak cholera, ale taka jest prawda>

To fotostory jak i moje każde inne, to takie czary, z obrazkami w tle.
Zabierz obrazki, a zostanie badziewie.

Co do Bolka Kamasza, to troszeczkę mnie złapałaś.
Ale się wybronię, jak w którymś tam odcinku Bolek wspomni, że po rozwodzie, jego żonka łowiąc ryby, padła ofiarą żarłocznego Sandacza Wielkogłowego.xP

Co do Paskala. Koleś jest mocny w gębie, poczytaj sobie odcinek „ Grill u Nerwusa”.
Paskal się wtrąca i strofuje wszystkich. Poza tym przy Nerwusie schamiał.

Do wszystkich.
Nie słódźcie mi tak: Jakiego to JA talentu nie mam. Lub jaką to ja pisareczką nie jestem.
Bo uwierzcie mi, ludzie którzy się na tym znają, mają tylko ubaw z Waszych postów.
Poza tym JA tak nie lubię.

Lepiej skupcie się na interpretacji. Opisie tego jak odbieracie historyjkę.
Lub jak odbieracie simowych bohaterów.

Spodobało mi się np. to, że Lizek jest zaskoczona zachowaniem Paskala.
To mi daje więcej do myślenia, niż sądzicie.
Ponieważ stworzenie portretu psychologicznego bohatera, i utrzymanie go do końca historii, w odpowiedniej ramie, nie jest takie proste.

Dzięki za wszystkie komentarze, a szczególnie te z uwagami.

Pozdrawiam
http://images29.fotosik.pl/84/e5b81ba2a564e6ca.png (www.fotosik.pl)"Dziecko Słońca"http://images12.fotosik.pl/102/e5ae7b1297776e28.png (www.fotosik.pl)

CZĘŚĆ 7

Konflikt

Wszystko idzie źle. Życie zaczyna walić mi się na głowę.
Siedzę i piszę, ale nie wiem od czego mam zacząć.
http://images30.fotosik.pl/84/5fea320fbff4d0f3.jpg (www.fotosik.pl)

Sukienka ślubna czeka w szafie, na chwilę mojego życia.
Chwila ta, oddala się z dnia na dzień. Urósł mi brzuch.
http://images13.fotosik.pl/96/b452cdf3648c8a23.jpg (www.fotosik.pl)
Jestem taka gruba, że nie mieszczę się w kieckę ślubną.
Popłakałam się na miejscu, jak tylko to odkryłam.
Jedyna sukienka wyjściowa jaka na mnie pasuje, to jakieś badziewie w kratkę.
Nawet nie jest biała.
Oczywiście dla Zooma nie ma problemu. Podszedł do mnie i zaczął pocieszać.
- Zobaczysz, coś zaradzimy – mówił i gładził naszego dzidziusia.
http://images23.fotosik.pl/84/7b6160430520a97f.jpg (www.fotosik.pl)
Uśmiechnęłam się na siłę, aby go nie drażnić. I przytaknęłam głową, na znak, że będzie dobrze.
Jednak gówno będzie, a nie dobrze. Nie mamy kasy na drugą sukienkę.
Dom stoi prawie pusty. Zoom traci każdy grosz na te swoje roboty i komputery.
- Nie chcę mieć ślubu – powiedziałam – Jestem brzydka. Mam jedno oko. Jestem gruba, i dodatkowo będę wyglądać jak pajac, w tej szmacie w kratę.
- Słuchaj Eryka, teraz to przeginasz – zaczął temat – Na czym Ci zależy? Na Nas, czy na tym jak wyglądasz?
Jezu, jaki on jest tępy. Pokochałam głupiego sima. Sima, który nic nie rozumie, i wszystko trzeba mu tłumaczyć. Nie mam już siły. Nic mi się nie che.
Zrobiłam skwaszoną minę, spojrzałam na niego i warknęłam.
- Znów zaczynasz. Weź już lepiej nic nie mów, bo mnie tylko denerwujesz.
- Super – opowiedział – Cieszę się, że to słyszę. Fajna sprawa, denerwuję cię, a mogę chociaż spytać czym?
- Spadaj z tą swoją ironią na bambus – odpowiedziałam i poszłam do sypialni. Zatrzasnęłam za sobą drzwi.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam ryczeć. Nawet nie zauważyłam kiedy usnęłam.

Rano obudziłam się, a Zooma nie było w łóżku. Zazwyczaj to ja wstaję pierwsza.
Ubrałam się i poszłam zjeść śniadanie. W kuchni też go nie było. Jadłam sama i myślałam.
- Odszedł. Poszedł sobie. Nawet lepiej.

Raptem, przyszło mi do głowy, że pewnie siedzi w piwnicy i znów coś składa.
Zeszłam na dół. Nie myliłam się. Zoom składał robota. Spojrzałam na niego, nawet nie zareagował.
Ja się pierwsza nie odezwę – postanowiłam w myślach.
Podeszłam do komputera, bo był wolny. Usiadłam i zaczęłam gawędzić.
http://images29.fotosik.pl/84/03ea76ec3a8a95f0.jpg (www.fotosik.pl)
Akurat w sieci była Jadziunia i Don. Klikaliśmy sobie. Śmiałam się i dobrze bawiłam.
Bardzo się z nimi zżyłam. Razem z Jadziunią zaczęłyśmy podrywać Dona, ekran dodawał nam odwagi. Don nam się opierał. Ja podenerwowana życiem, i całą tą sytuacją zaczęłam się wkurzać. Don nakręcał mnie i Jadziunię. My nakręcałyśmy jego.

Klikałam dość długo, aż mi się znudziło. Zresztą dzień się już kończył.
Zgłodniałam. Maluszek zaczął się wiercić, pewnie mu niewygodnie.
Zoom pukał, wiercił, skręcał, i od czasu do czasu klął, jak szewc.
Ale patałach – pomyślałam – Prostak.
Don przynajmniej jest artystą. Ma fajny umysł. W wielu sprawach myślimy podobnie.
Razem polubiliśmy się. Polubiłam też Jadziunię. Jadziunia znała Dona wcześniej. Oboje są simami maxisa. Ja jestem obca. A jednak zaakceptowali mnie.

Kiedy przechodziłam obok Zooma, idąc na górę, niechcący to powiedziałam.
- Załóż koszulę, bo się zaziębisz i będziesz mi sapał w nocy.
http://images28.fotosik.pl/84/7ec0e5e4a5e20331.jpg (www.fotosik.pl)
- Od kiedy to Ci tak na mnie zależy, Eryka ? – zapytał, tak jakby mnie przyłapał na kradzieży słodyczy ze sklepu.
Przez głowę przemknęła mi myśl, że jednak bardzo go kocham.
Chciałam się przytulić do jego nagich pleców. Stanąć za nim i objąć. Głaskać goły tors.
Moje oko zaszło mgłą, oblizałam usta. Stałam jak słup soli, i się nie ruszałam.
Zoom się odwrócił. Zaczął działać instynktownie.
Podszedł i pocałował mnie namiętnie, pchając w stronę kanapy.
http://images13.fotosik.pl/97/99ece5e974cccead.jpg (www.fotosik.pl)
Kochaliśmy się na niej, a ja czułam się tak, jakbyśmy robili to pierwszy raz.
Było dziwnie i cudownie, później przypomniało mi się, że będąc z Zoomem, myślałam o Donie. Wystraszyłam się tego. Zaczęłam się bać, że prędzej czy później dam się Donowi uwieść, lub ja go uwiodę.

Rano, kiedy jedliśmy śniadanie razem z Zoomem, nic nie mówiąc jak zazwyczaj, myślałam o tym wszystkim.
http://images27.fotosik.pl/84/b17b72517514b9b8.jpg (www.fotosik.pl)
Pałaszowaliśmy zapiekanki, a ja cudzołożyłam w myślach, tak jak w nocy.
Analizowałam: Mogę przecież odejść od Zooma, dla Dona.
O Boże, co ja wymyślam. Jaka ja jestem straszna.
Zerknęłam okiem na Zooma, wcinał te zapiekanki, aż chrumkało. On jest taki jak ja, ma jedno oko, zna mnie już. Jest przy mnie, a mógł odejść, po naszej kłótni. Kocha mnie. Chyba nie zasługuje na to, abym go zdradzała w myślach, a już tym bardziej w życiu. Jaka ja jestem okropna.
Z drugiej strony jeszcze nie było ślubu. Może to i lepiej. Może to znak.
W końcu Don, ma umysł podobny do mojego. Maluje obrazy. Ja czasami piszę.
Obydwoje poniekąd jesteśmy artystami, niezrozumianymi przez innych. Z podobnym sposobem myślenia, który nas obojga przeraża.

Po śniadaniu Zoom wyszedł.
Ja zadzwoniłam do Jadziuni.
http://images13.fotosik.pl/97/f537c787dba232f5.jpg (www.fotosik.pl)
Chciałam się z nią zobaczyć. Wszystko opowiedzieć. Poradzić doświadczonej mężatki.
Umówiłyśmy się, że wpadnę do niej na kawę. Jadziunia była taka podekscytowana. Gadała o naszej wczorajszej rozmowie na czacie. Mówiła, że Don jest taki fajny.

Jak tylko poszłam do niej, to od progu napadła mnie. Uściskała. Chwilę zachwycała się moim brzuszkiem. Opowiadała o tym, jakie to dzieci są cudowne.
http://images26.fotosik.pl/84/024492047308abad.jpg (www.fotosik.pl)
Gadałyśmy, śmiałyśmy się.
Odkąd Jadziunia wyprowadziła się, jest mi do niej daleko.
Mieszka obok Oliwki Widmo, a to drugi koniec Dziwnowa.

Weszłyśmy do środka. Ja usiadłam na kanapie i pilotem telewizyjnym przerzucałam kanały. W głowie układałam, jak mam jej powiedzieć o Donie.
Jak mam się jej poradzić, aby mnie nie zrozumiała źle.
Jadziunia szykowała kawę.
http://images29.fotosik.pl/84/770197383e9d7aea.jpg (www.fotosik.pl)
W pewnym momencie powiedziała:
- Eryka, nie uwierzysz – zaczęła – Po tej naszej rozmowie na czacie, z Donem –zatrzymała się, na chwilę, poczym szybko dodała. – Spotkałam się z nim tego wieczora. Eryka, nie uwierzysz co się stało. Padniesz jak Ci opowiem – uśmiechnęła się.

Zamarłam. Serce zaczęło mi bić jak szalone.

c.d.n.

Klika pytań, na które jak macie ochotę to odpowiadajcie.
Jak Wam się wydaje.

* Czy Jadziunia przespała sie z Donem?
* Czy Eryka prześpi się z Donem?
* Czy Jadziunia i Eryka się pokłócą?
* Jak Wy byście, rozegrali tą grę? :O
* Co oznacza taka mina Dona ?
http://images13.fotosik.pl/97/9648c833e62061a5.jpg (www.fotosik.pl)

Lizek
20.09.2007, 09:25
W następnym piętnastoleciu, to ja już będę wąchającą od spodu kwiatki, Babcią Grabarza.

xD, Wydam chyba jakiegoś brukowca xD a nie książkę. xD

Żarty, żartami, ale Lizek, ja nie mam talentu pisarskiego.
Uwierz mi, fachowcy to już sprawdzili. I powiedzieli, że jako hobby to może być.
Ale kasy to ja z tego mieć nie będę. <wstyd jak cholera, ale taka jest prawda>

Co ja Ci poradzę, że mimo tego uwielbiam czytać SPO? :D Tak, tępa jestem, ciągle mówię to samo.
I nie chodzi mi o to, żebyś to zrobiła ZA 15 lat, tylko w ciągu piętnastu. Możesz nawet jutro ;) Hłehłehłe!


To fotostory jak i moje każde inne, to takie czary, z obrazkami w tle.
Zabierz obrazki, a zostanie badziewie.

A ja myślę, że gdyby obrazki usunąć, FS dużo by straciło - owszem. Ale to nie dlatego, że tekst jest beznadziejny, tylko dlatego, że obrazki dużo wnoszą - patrz 2 odcinek. W 2 odcinku zdjęcia dawały najwięcej. No bo patrz, simy w wannie gadają o finansach, no to jest chmurka przy simach z tabelą finansową czy czymśtam. SPO można porównać do lodami z bitą śmietaną. Gdyby wyrzucić lody, nie byłoby już tak fajnie, ale śmietana i tam smakowałaby znakomicie (ja wymyślam najgłupsze porównania pod Słońcem. Kurczę, znowu gadam o Słońcu.).

Co do Bolka Kamasza, to troszeczkę mnie złapałaś.
Ale się wybronię, jak w którymś tam odcinku Bolek wspomni, że po rozwodzie, jego żonka łowiąc ryby, padła ofiarą żarłocznego Sandacza Wielkogłowego.xP

Muahah, nie mogę się doczekać po prostu :D

Co do Paskala. Koleś jest mocny w gębie, poczytaj sobie odcinek „ Grill u Nerwusa”.
Paskal się wtrąca i strofuje wszystkich. Poza tym przy Nerwusie schamiał.

Nerwus ma nerwowy wpływ na Paskal :)


* Czy Jadziunia przespała sie z Donem?
* Czy Eryka prześpi się z Donem?
* Czy Jadziunia i Eryka się pokłócą?
* Jak Wy byście, rozegrali tą grę? :O
* Co oznacza taka mina Dona ?
http://images13.fotosik.pl/97/9648c833e62061a5.jpg (www.fotosik.pl)

Eryka? Szczerze? Wątpię, by się z nim przespała. A raczej... mam taką nadzieję :laugh:
Jadziunia i Eryka? Pokłócić się? Też wątpię, chociaż sądząc po tytule odcinka... w każdym razie nie chciałabym tej kłótni. ;P
Ja bym zmieniła Donowi aspirację xD Potem urządziłabym świetne wesele Zoomowi i Eryce, potem urodziłby się śliczny dzidziuś, który (zależnie od płci) wziąłby ślub z jakimś potomkiem/potomkinią maxisowego sima.
Myślę, że Jadziunia odmówiła Donowi, i dlatego on ma taką minę ;)

Idę do szkoły. Pozdrawiam i życzę powodzenia w pisaniu!

Lizek
20.09.2007, 13:49
Co z tego że nie masz talentu, skoro tyle ludzi lubi sobie czytać twoje historyjki?

Brawa dla tego pana! Wyjąłeś mi to z ust.

Naomi, naprawdę, to, że nie jesteś pisarką, nie znaczy, że nie masz talentu. Talent to nie tylko wybitne zdolności pisarskie, ale też np. umiejętność rozbawienia czy przyciągnięcia innych do swojej (niekoniecznie wybitnej) opowieści.
Takie jest moje zdanie ;)
I wcale Ci nie słodzę, mówię jak jest, a przynajmniej tak myślę. ;)

EDIT: Odkąd stała się emerytką, Jadziunia ma strasznie chudą twarz :O
EDIT2: Usunięto posta, który był nade mną - żeby nie było, że robię 2 posty pod rząd :P Pomiędzy moimi dwoma był jeszcze jeden, Konrada bodajże.

Ariedale
20.09.2007, 14:00
No tak Naomi, ty naprawdę bardzo ładnie opowiadasz te historię Eryki. Czytam Twoje fotostory od dzisiaj i musze przyznać, że już czekam na następny odcinek. Postać Eryki jest bardzo ładnie opisana, podoba mi się, że piszesz w pierwszej osobie. Czytając Twoje opowiadanie coraz bardziej lubię Eryke, wg. mnie często przesadsza z tym, że jest brzydka i takie tam inne. Postać jest ładnie zarysowana, (och jakiego tu słowa użyć), a że słowa na superwość ekstrasowość itp. Eryki nie mogę znaleść to powiem pospolicie i normalnie jednym(tak jak jej okiem) słowem; ERYKO! JESTEŚ *****ISTA:) Postać Zooma też jest ciekawa. Ja odbieram go jako postać inną nie tylko dlatego, że jest cyklopem. On jest taką hmm oazą spokoju, miłośći i ciepła. Nie umiem tego inaczej powiedzieć, kocha Erykę mimo iż Eryka ostatnio zrobiła się oschła, mam też nadzieję ,że nie podpadnie Donowi, temu okrponemu flirciarzowi. Oczywiście postać Jadziuni jest świetna. Jadźka lub jak już mówicie Jadziunia, jest naprawdę przebojowa.ZŁOTA jak mówi Eryka jest postacią mimo wieku rozbrykaną i bardzo ją lubię. Nie podoba mi się tylko postać Ofelki. Jest taka oschła. Jakby się dało coś z tym zrobić, bo bardzo OFELKĘ lubię. Postać Zapylacza hmm...jak sama ujełas jest bardzo mądry, ale ja widze w nim także miłego i pracowitego dziadziusia. Paskal- Paskalka jak ją nazywam, hmm no może być fajnie go uchwyciłaś jest gites:) Inne postacie są obojętne mi bynajmniej. Hmm, a Oliwka bardzo mądra staruszka,szczególnie z tym czytaniem z kryształów, Nerwus też fajnie uchwycony. A i jeszcze świetny jest ten od "uffffo" albo "było bara bara".
A i tak na marginesie:
DAWAJ NASTĘPNY ODCINEK:)

Libby
20.09.2007, 14:12
Odcinek fajny, choć nie popieram sposobu myślenia Eryki. Mam nadzieję, że Don jej wyparuje z głowy...
Nie wiem, czy on się przespał z Jadzią, ale chyba nie, bo widać po jego minie, że coś się nie powiodło. Może Jadziunia go zbyła :D i się facet załamał, że już go nawet emerytki nie chcą :D .
Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek. Pozdrawiam.

Lavenda1
20.09.2007, 19:22
Odcinek super zresztą jak karzdy, chyba wiem co oznacza mina Dona, zaproponował Jadziuni a ona się niezgodziła jeśli się myle to mnie niebijcie błagam... :D

mysza95
21.09.2007, 15:09
Super FS.A co do pytań:
*Wydaje mi się że tak :)
*Chyba będze próbowała ale będą z tego nici :D
*Może ale nie na długo
*Na miejscu Eryki to więcej czasu spędzałam bym Zoomem, a przestałam korespondować i spotykać z Donem
*Pewnie Eryka się przed nim rozebrała, a jemu nie za bardzo podobają się kobiety w ciąży :D

Ala20
21.09.2007, 16:24
Myslę,ze urodza sie blizniaki.Nie wiem jakiej płci ale ze jakies blizniaki.Czekam na nastepny odcinek!!!!!!!!!!

tysiacpostaci
21.09.2007, 17:13
ja również czekam uwielbiam to FS!!!! 9/10 brakuje tylko wiecej pikanterii;] ;>

Lun@
21.09.2007, 18:21
Spojrzenie Jednym Okiem jest po prostu genialne. Naomi, z niecierpliwością czekam na następny odcinek. Tysiacpostaci, też uważam, że więcej pikanterii by się przydało, ale jednak mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze. Osobiście chciałabym, aby Eryka jednak została z Zoomem, i zerwała stosunki z Donem.

Ariedale
22.09.2007, 10:28
KIedy następny odcinek Naomi? Już nie moge się doczekać, aby przeczytać nowe przygody Eryki. I chciałabym zobaczyć jej dziecko i ślub i...i...oj no nie wiem mam nadzieję, że niedługo zaszczycisz forum kolejnym odcinkiem Spojrzenia... A i jeszcze jedno dzięki tobie polubiłam Dziwnowo i widzę go jako najprzyjemniejszą najbardziej tajemniczą i okolicę. Dziękuje:) A i DAJ NASTĘPNY ODCINAS PLIS! Pozdrawiam Ariedale

Affectia
12.10.2007, 09:44
Droga Naomi!
To drugie FS Twojej roboty, które przeczytałam. Pomysł jest bardzo oryginalny, świeży, niebanalny. Nie wiele osób ma tak kreatywny mózg :p. Wielu twórców ściąga, kopjuje. Fabułę (dziewczyna z bogatego domu...), pomysł, zdjęcia, osoby (denerwują mnie FS ze sławnymi osobami). Ty zdałaś się na siebie! I udało Ci się. Mam nadzieję, że nasza kochana Eryczka powróci. Nie przerywaj pisania. Jesteś bardzo ciekawą osobą. Osobą godną należytej uwagi. I niech tak zostanie! :D
Pozdrowienia
Affectia

Poli 96
18.10.2007, 16:07
Bardzo mi się podoba ! Mam tylko pytanie... jakm zrobić simke z jednym okiem ?

Justa95
19.10.2007, 18:10
Jak stworzyć cyklopa? - poradnik (http://forum.thesims.pl/showthread.php?t=35369&highlight=cyklop)

Krimii
19.10.2007, 20:06
* Co oznacza taka mina Dona ?
http://images13.fotosik.pl/97/9648c833e62061a5.jpg (www.fotosik.pl)
Co oznacza? Jadźka się zgodziła, ale jak zobaczł jej obwisłe ciało przeraził się :laugh: I tyle 10/10 B)

Alatáriël
01.11.2007, 14:16
Za prośbą Naomi zamykam temat. Kiedy userka sobie tego zażyczy, zostanie ponownie otwarty.

Anastazja
16.12.2007, 19:41
Za prośbą Naomi zamykam temat. Kiedy userka sobie tego zażyczy, zostanie ponownie otwarty.

Dziękuję Alatáriël, za chwilowe zawieszenie tematu.
Niestety to było konieczne, bo komentarze co poniektórych powodują u mnie guzy na mózgu.

Ciężko się wraca do tego FS, tym bardziej, że parę rzeczy się pozmieniało.
Dlatego ten odcinek, jak i następne będą troszkę w innym stylu.
Najwyżej obedrzecie mnie ze skóry. :D


CZĘŚĆ 7
Konflikt c.d

W pewnym momencie powiedziała:
- Eryka, nie uwierzysz – zaczęła – Po tej naszej rozmowie na czacie, z Donem –zatrzymała się, na chwilę, po czym szybko dodała. – Spotkałam się z nim tego wieczora. Eryka, nie uwierzysz co się stało. Padniesz jak Ci opowiem – uśmiechnęła się.

Zamarłam. Serce zaczęło mi bić jak szalone.
Nie chciałam nic wiedzieć. Mój umysł się zacisnął, i nie chciał przyjąć żadnych informacji.
Nie wiem dlaczego tak się dzieje?
Przez głowę przemknęła mi myśl, że to ja powinnam wtedy pójść do Dona, a nie Jadziunia.
Tylko nie ona. Każda inna, ale nie ona. Mój wzór idealnej mężatki.
Serce biło mi jak szalone, nie z miłości, ale ze złości, że to nie ja byłam pierwsza u Dona, tylko ona. Moje egoistyczne myślenie zwyciężyło. Don powinien spotkać się ze mną, nie z nią. Zaczęłam winić Zooma, że mnie zatrzymał. Zaczęłam żałować, że wtedy się z nim kochałam, a mogłam być z Donem. Te nasze rozmowy były takie gorące, obiecujące. Ja stchórzyłam, a Jadziunia miała odwagę. Spojrzałam na nią swoim okiem i zobaczyłam, że jest podstępna.
http://images29.fotosik.pl/127/a7a9871ff86e7f31.jpg (www.fotosik.pl)
Jadziunia kontynuowała:
- Widzisz Eryka, Don jest taki przystojny, młody i … - urwała, bo nie dałam jej dokończyć.
Już postanowiłam. Wstałam i powiedziałam.
- Strasznie Cię przepraszam Jadziuniu, ale muszę iść.
- Ale Eryko, co się stało? – zareagowała – Dopiero co weszłaś.
Wyszłam spokojnie nie oglądając się za siebie. Już postanowiłam. Poszłam prosto do niego.
http://images23.fotosik.pl/126/66cd0d6177180893.jpg (www.fotosik.pl)

Stanęłam przed domem Dona. Zapukałam. Pół nagi otworzył mi drzwi.
Obok przemknęła jakaś simka z rozwianymi włosami, miała łzy w oczach.
Nie widziałam co robiła, ale kiedy Don zaprosił mnie do środka słowami.
- No proszę, Eryka. Nie wierzę, wczoraj Jadziunia, a dzisiaj Ty.
To simka ta, wyszła w milczeniu.
http://images33.fotosik.pl/81/abed8349aaf03725.jpg (www.fotosik.pl)
Kiedy przekroczyłam próg jego domu, zacząłem żałować swojej decyzji.
Jednak było już za późno.
Zaczęłam żałować, że nie wysłuchałam Jadziuni, być może ona chciała mnie ostrzec.

Przeszliśmy do salonu Dona. Don miał nieświeżą minę.
Rozejrzałam się wokoło. Kolekcja obrazów Dona rosła w zaskakującym tempie.
Nagie simki prezentowały swe wdzięki. Jego obrazy mówiły, że ciała tych simek należały do jego dłoni, ust i jego pieszczot. Zaczęłam się zastanawiać, co one musiały czuć, kiedy malował je ktoś, komu się oddały. Zapragnęłam tego samego uczucia.
Don zaczął rozmowę.
- Jadziunia była wczoraj.
Zerknęłam szybko na obrazy szukając jej wśród nich. Jednak nic nie znalazłam.
- Mam problem Eryko, i to poważny. – kontynuował – Zaczęło się od tego, konfliktu z helikopterem.
http://images23.fotosik.pl/126/605143ed4de32551.jpg (www.fotosik.pl)
- Co?
- Ty nie jesteś winna Eryko, polecając mi ten dom nie mogłaś wiedzieć. Widzisz polubiłem Dziwnowo, bardzo tutaj pasuję. Jestem upośledzony umysłowo. Może tego nie widać na zewnątrz, ale tak naprawdę jestem dziwny. Chcę tutaj zostać. Jednak nie daje sobie rady z tym simem, to wszarz podły.

Nie wierzyłam własnym uszom. Ja przyszłam do niego, aby się przed nim rozebrać, a on mi gada o helikopterach. I o mojej winie lub nie.
- Żaliłem się Jadziuni, ale ona nie umie mi pomóc. Mówiła tylko, że z simem tym nie ma żartów. Wiedziałaś o tym, że dawniej był tutaj wielki konflikt. Zaraz po rozbiciu się statku Technika Zapylacza. Wiedziałaś, że w Dziwnowie żyją nietolerancyjni simowie?
Zaczęłam się bać. O siebie, swoje jedno oko, i Zooma. Najbardziej zaczęłam się bać o mojego dzidziusia. Instynktownie dotknęłam swojego brzucha.
- O kogo chodzi Donie ? zapytałam
- O Bolka Kamasza, żołnierza – odpowiedział Don.
Uśmiechnęłam się.
http://images32.fotosik.pl/80/5740757290b0967e.jpg (www.fotosik.pl)
- Donie, on jest fajny - uspokajałam go – Poleciłam mu dom obok twojego domu.
- Właśnie w tym problem Eryko. – odpowiedział – On mi zatruwa życie.
Don zaczął opowiadać. Opowiedział wszystko, ze szczegółami. Dowiedziałam się co robiła u niego wczoraj Jadziunia. Zrobiło mi się wstyd, samej siebie.

Zaraz jak Generał Kamasz zamieszkał obok Dona. Don zaczął mieć kryzys życiowy.
Widział przez okno jak Bolesław bije Artura. Wybiegł za późno. Zobaczył tylko oddalającą się taksówkę, a w niej Rebekę i Artura Wielka Stopa. Kamasz do niego fuknął, aby s*******ał.
Don jest typowym stoikiem. Mina prosta, nie daje poznać po sobie co czuje.
Uznał, że to nie jego sprawa i wrócił do siebie.
Rano obudził go hałas helikoptera. Dzień w dzień nie mógł odsypiać nocy spędzonych w objęciach swoich modelek, swoich muz, bo Kamasz tym helikopterem go budził.
http://images26.fotosik.pl/127/252efc1780f070ad.jpg (www.fotosik.pl)
Hałas był nie do zniesienia.
- Kłóciłem się z nim o to. Mówiłem, co mi tutaj latasz tymi samolotami. A on mi na to, że to są helikoptery, wojskowe maszyny.
http://images33.fotosik.pl/81/79fbbaacc473b0a5.jpg (www.fotosik.pl)
-Dureń jakiś. Zakała Dziwnowa – żalił się Don - Dogryzł mi Eryko. Zaczął mi grozić. Załamałem się jeszcze bardziej jak wszedłem do swojej pracowni i zobaczyłem to coś – kontynuował -Eryko, o mało nie zemdlałem, w moim pokoju było zło.
Nie ruszało się, tylko było. Usiadłem i modliłem się. Myślałem, że przejdzie.
Skupiałem się i oddychałem, medytowałem, myślałem, nad bytem i niebytem .
http://images33.fotosik.pl/81/1f1632b57b7d648e.jpg (www.fotosik.pl)

Wczoraj jak gadaliśmy na czacie, później jak poszłaś, to wyżaliłem się Jadziuni.
Ona jest taka kochana. Przyszła do mnie zobaczyć to zło.
Oblukała, i stwierdziła, że tutaj to tylko Oliwka pomoże.
Zadzwoniliśmy do niej. Przyszła, a za nią ten wścibski wariat Lucek.
Czasami zastanawiam się czy on z nią nie sypia?

No fakt, pomyślałam. Jak poszłam do niej na czytanie z kryształu, to Lucek też tam był, a Oliwka w samej koszulce.
Z zamyślenia wyrwał mnie głos Dona, który opowiadał dalej.

Lucek jak zobaczył to coś, to zaczął szaleć.
Gadał coś tam
http://images32.fotosik.pl/81/f1823368306f1ede.jpg (www.fotosik.pl)
- Jeje, jeje, reinstala nas czeka, wszyscy pomrzemy, są błędy. Sialala, są błędy – śpiewał Lucjan Papużka – O jejeje, reinstalka, hahaha bwahahaha, pomrzemy, pójdziemy w pizdu.

Słuchałam, i bałam się jak szalona. Jak kto pomrzemy? Mnie czeka ślub z Zoomem. Dziecko. I mam umrzeć. A może to kara. Chciałam zdradzić Zooma. Oskarżałam w myślach Jadziunię, że jest podstępna. A ona tylko pomagała Donowi. Pomagała całej okolicy. Chciała dobrze.
A ja zwątpiłam. W Dona, w niego też wątpiłam. Siedzi i opowiada mi o sobie. Ufa mi. Mówi jaki jest, jakie go trapią problemy. A ze mnie taka przyjaciółka, że chcę go do łóżka.
Jak każda. To właśnie jego problem, każda patrzy na niego i chce go dla siebie. Patrzy na jego urodę. Nie zagląda mu w serce lub umysł. Ja na tym czacie, splotłam swoje umysły z Jadziunią i Donem. I teraz chciałam to popsuć dla kaprysu. I teraz czeka nas kara, bo zło w pracowni Dona, ma pogrążyć całe Dziwnowo.
Jaka ja jestem głupia. Żal mi się zrobiło, czułam się winna.
- Don to chyba moja wina. – zaczęłam – To ja swoimi czarnymi myślami i natręctwami, wszystko popsułam.
- Właśnie – odpowiedział – Po cholerne zaproponowałaś Bolkowi dom, tak blisko mojego. Teraz widzisz co mam w pokoju.
Popłakałam się. Łzy płynęły mi z oka. Chciałam umrzeć.
- Eryka, nie dąsaj się, nie ma o co – kontynuował – Wszystko co dobre kiedyś się kończy.
http://images24.fotosik.pl/128/2547653bc17efeba.jpg (www.fotosik.pl)
c.d.n.
Jak są jakieś rażące błędy to poproszę o ich wskazanie, a poprawię :D

Libby
16.12.2007, 20:31
Jeśli chodzi o błędy, to rażących chyba nie ma. Najbardziej utkwiło mi w pamięci, że Kamasz fukną a powinno być fuknął.
Tylko Ty mi nie kończ tak nagle w ten sposób tego FS! Ja naprawdę chciałam wiedzieć, co będzie z Eryką, Zoomem i ich dzieckiem :P!

Maadzialenaaa
17.12.2007, 07:02
Jak zawsze fajnie.
Zgadzam sie i Libby.
nie kończ. bo tu wszyscy są ciekawi co sie stanie z Dzieckiem Eryki i Zooma xP

Lorena
17.12.2007, 17:22
Właśnie zastanawiam się, czy Lucjan Papużka nie wie czasem za dużo o Twoim komputerze ;]. Mam nadzieję, że reinstalka nie będzie potrzebna xD.

Faktycznie, taki trochę, hm, dziwny ten odcinek, jakoś nic się nie dzieje, ale jak zwykle, fajnie się czyta^^.

Lizek
18.12.2007, 12:04
Co to znaczy, że będzie reinstal? Właśnie, że nie będzie! <bulwers>
Naomi, Ty, Ty... Ty autorko Ty! <ale Cię obraziłam, normalnie ochrzan jak nie wiem>
Ściemniasz z tym reinstalem jak nie wiem, chcesz mnie zastraszyć! Tak! To jest spisek przeciwko mnie, wszyscy się na mnie uwzięli, nikt mnie nie kocha i tak dalej. :D
A tak poważnie: nie wiem co to za wątek z reinstalem, chyba chcesz nam napędzić strachu, w każdym razie ja się nie zgadzam. <zupełnie jakbym miała coś do gadania>

Eryka zmieniła kolor oka. Teraz chyba wygląda łagodniej.

HA! Ja do końca nie zwątpiłam w Jadziunię, wiedziałam, że nie odda się Donowi! Jadziunia FOREEVEEER! <jestem pieprznięta>

Dobrze, że dałaś kolejny odcinek. Ja sobie bardzo cenię Twoje relacje.

Trochę dziwnie ten post napisałam, co pięć sekund mówię o czymś innym :P

Juszes
18.12.2007, 12:38
Ah ah aha. Cudowne oczywiście! ;D Ty zanim tego reinstala zrobisz to spakuj lepiej jednooką ^^. Co będzie dalej?! Oh co?! Napisz to. !

Anastazja
19.12.2007, 18:34
Lizek - jesteś spostrzegawcza. Brawo.
Dzięki za komentarze.
Widać, że znacie moje postacie i już się do nich przywiązaliście. Schlebia mi to.

Odcinek 8
To już koniec.

„ Wszyscy umrzemy „ - słowa te kołatały mi się w głowie jak ptaki zniewolone w ciemnej piwnicy, które szukają drogi do wolności. Wpadłam w panikę. Don mówił, ale jego słowa ledwo do mnie docierały.
- Eryko, źle z nami będzie. Postanowiłem, że ja umrę. W końcu to mój dom. Jak umrę to problem zniknie. Odejdę. Jestem zły Eryko, męczę się z własną aspiracją. Męczy mnie to jaki jestem. Chcę odejść. – powtarzał w kółko – Muszę umrzeć. Ja odpadam z gry. Nawet nie jestem z tego otoczenia. Pojawiłem się i zaczęły się wszystkie problemy. Tak, zdecydowanie to ja jestem ogniwem. Ja zawiniłem.

Zintegrowałam się z Donem, bardzo go polubiłam, nawet byłabym wstanie go pokochać, a on chce umrzeć. Chce się poświecić. Uzasadniał to, że nie jest godzien.

- To nie możliwe – wyjąkałam – To jakiś koszmar. Zły sen.
Łzy ciekły mi po policzkach, paliły mnie w skórę i oko.
- Musi być sposób – wyjąkałam – Oliwka! – krzyknęłam - Ona wie wszystko.
- Oliwka nie ma wpływu na Boże decyzje – wyjaśnił Don – Ona jest tylko medium.
Biadoliłam dalej. Rzucałam pomysł za pomysłem.
http://images34.fotosik.pl/83/a79d6d9eecfa561f.jpg (www.fotosik.pl)
Jednak Don mnie nie słuchał, dziwnie się zachowywał. Drapał się i wiercił.
Nagle zrobiło się ciemno. Światło błysło. W pokoju zaczęło coś śmierdzieć.
Spojrzałam wystraszona na Dona.
- Co to było? - krzyknęłam.
- Ty, nie wiem – odpowiedział – ale się wystraszyłem – dodał po chwili.
http://images34.fotosik.pl/83/f132a56b7f39fcf3.jpg (www.fotosik.pl)
Sapał i trzymał się za tors. Nagle złapał się za nadgarstek.
http://images33.fotosik.pl/83/cf3bbd8258a58f55.jpg (www.fotosik.pl)
Panikowałam jak szalona. Źle się działo, było bardzo źle. Miałam okropne przeczucia.
W pewnym momencie usłyszałam jego ostatnie słowa.
- Eryka, ale numer, nie wyczuwam u siebie tętna. Uciekaj bo ja już nie żyję, a on tutaj jest.
Powiedział to i padł na podłogę.
Wtedy zobaczyłam go po raz pierwszy. To był sim z kosą. Usłyszałam okropną muzykę.
Nogi miałam jak z ołowiu. Płakałam.
Sim w kapturze coś mamrotał.
http://images34.fotosik.pl/83/70e11ac61ae5d05a.jpg (www.fotosik.pl)
Usłyszałam jego śmiech. Głuchy, dziwnie brzmiący głos.
- Denat to pani mąż?
Przed okiem stanął mi Zoom. Spanikowałam. Nie odpowiedziałam, tylko wybiegłam.
http://images34.fotosik.pl/83/e5cbe3350b620b90.jpg (www.fotosik.pl)
Uciekłam. Być może miałam szansę uratować Dona, ale ja po prostu uciekłam.
Dlaczego to zrobiłam? Dlaczego nie pobiegłam do domu, do narzeczonego?
Chyba na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że myślałam iż coś zmienię.
Pobiegłam do Oliwki Widmo. Zupełnie jakby ona mogła cofnąć czas. Tak bardzo się myliłam.
Wbiegłam do niej zdyszana.
http://images30.fotosik.pl/129/a5b3185eb68e0db9.jpg (www.fotosik.pl)
Siwa simka stała sobie, zupełnie jakby na mnie czekała.
To co się u niej wydarzyło trudno jest mi opisać. Dużo, rzeczy też nie pamiętam dobrze.
Zaczęłam krzyczeć, że Don nie żyje. Błagać. Radzić się. Mówić o tej reinstalce.
http://images34.fotosik.pl/83/be1cb442880e1232.jpg (www.fotosik.pl)
- Świat się wali, Oliwko – wyjaśniałam.
- Powiedz mi dlaczego biegasz po Dziwnowie, zamiast być w domu i pilnować ukochanego? -zapytała – Przecież świat się wali, sama tak mówisz. Nie boisz się o bliskich?
- Oliwko Don nie żyje – powtórzyłam – Lucek mówi, że wszyscy pomrzemy.
- Lucek wiele rzeczy mówi – odpowiedziała.

Kiedy ja męczyłam się aby wyjaśnić wszystko starej siwej mądrej simce, wtedy Ofelia wstała od stołu i chwyciła za telefon. Zadzwoniła do Leszka Dziwaka, swojego ukochanego. Usłyszałam fragment rozmowy, kiedy wydał mi się on istotny.
http://images23.fotosik.pl/128/a409bd3ced03c983.jpg (www.fotosik.pl)
- Leszek – zaczęła – Mroczny jest w Dziwnowie. Uważaj – powiedziała krótko- Musisz wyglądać na fajnego i przydatnego – szybko dodała – Weź najlepiej przyjdź do mnie.

Spojrzała na mnie i odłożyła słuchawkę.
Wtedy nie wiedziałam co to oznacza.
Nagle do domu Oliwki wszedł on. Zamarłam.
http://images25.fotosik.pl/127/824ef68688689cf7.jpg (www.fotosik.pl)
Stara simka się uśmiechała.
- Jakbym wiedziała, że będziesz w okolicy to bym upiekła sernik – powiedziała zalotnie.
- He he – zaśmiał się przybysz głuchym głosem i złapał siwą simkę za pośladek.
http://images30.fotosik.pl/129/90d627ea4397de04.jpg (www.fotosik.pl)

- Nie mogłem będąc w pobliżu, nie odwiedzić mojej śliweczki – zadudnił jego głos.
Powoli odwrócił się w moją stronę i powiedział, nie do mnie, ale do Oliwki, powiedział jej zupełnie tak jakby mnie tam nie było.
- Znam tą twarz. Była u tego Dona kiedy go kosiłem. To jego żonka? – zapytał.
- Nie – odpowiedź była krótka.
- Zresztą nieważne, ta simeczka nie ma już aury. Znasz zasady Oliwko.
- Znam – odpowiedziała – Może jednak coś zjesz Mroczny – zaproponowała również zachowując się tak jakby mnie nie było w pokoju – Nerwus wie, że jesteś? Odwiedzisz go? -zapytała, kierując się w stronę kuchni.
- Nie szykuj nic – odpowiedział – Mam robotę, mam w spisie dom Papużka, dom Dziwaków, i czekaj no, to jacyś nowi – zatrzymał się czytając papiery.
Kiedy usłyszałam swoje nazwisko to o mało nie zemdlałam. Nie czekając na dalszy ciąg wydarzeń wybiegłam z domu Widmo.
http://images29.fotosik.pl/128/fa6bc434fc3d46c3.jpg (www.fotosik.pl)
Czułam jak ten sim, wyszedł zaraz po mnie, ale na szczęście poszedł w drugą stronę.
Biegłam co sił w nogach, myśląc o Zoomie.
Mijałam dom Jadziuni, jednak nie odważyłam się wejść. Biegłam.
Kiedy zobaczyłam jego wchodzącego do mojego domu, to coś we mnie pękło, coś umarło.
http://images29.fotosik.pl/128/60d039e2edba239b.jpg (www.fotosik.pl)
Jakim cudem mnie wyprzedził?
Wpadłam do domu. Zooma nie było, zobaczyłam tylko kupkę popiołu. Wiedziałam.
Padłam na kolana i błagałam.
http://images31.fotosik.pl/83/fa0aeef868341605.jpg (www.fotosik.pl)
- On nie jest niczemu winien. Proszę - szlochałam.
- Zawsze to samo – usłyszałam.
Nie mogę już pisać. Moje oko jest pełne łez. Zoom nie żyje. On go zabrał.
Oszalałam na chwilę.
http://images25.fotosik.pl/127/d1b37575414fb439.jpg (www.fotosik.pl)
Teraz kiedy wspominam to wszystko i piszę, siedząc nad urną Zooma.
Teraz czuję się zrezygnowana. Już mi nie zależy na niczym.
http://images31.fotosik.pl/83/0e68a7fcb12206d0.jpg (www.fotosik.pl)
Zoom umarł i moje życie umarło wraz z nim. Żałuje wszystkiego.
Żałuję że wprowadziłam się do Dziwnowa, bo to miejsce jest okropne.
Nienawidzę siebie i świata. I tego pamiętnika. I nie napisze już ani słowa więcej.
Moje życie się skończyło. To jest koniec. Nic już nie napiszę.
http://images33.fotosik.pl/83/b5b470f9aaffe878.jpg (www.fotosik.pl)
Pamiętnik Eryki Cyklop został zamknięty.


Napisze coś od siebie.
Eryka szukała miłości i akceptacji po całym Dziwnowie. Swoją miłość miała w domu.
Życie które mogła sobie zbudować. Jednak była ślepa. Może to przez to jedno oko.
Nie zasłużyła na Zooma, więc Kosiarz go zabrał.
Nie może żyć bez niego, to nie ma problemu. Takie są zasady mojego Dziwnowa.

Co do miny Dona.
Zrobił ją siedząc w wannie z Jadziunią i Eryką.
Zupełnie jakby myślał: Co one we mnie widzą?

Ariedale
19.12.2007, 18:40
Koniec? Czy to koniec? Tak, tak szybko? Chyba, że źle zrozumiałam... Mam nadzieje, że źle... Bo...miał być ślub...i dziecko...oj...Naomi...<pogrążam_się_w_rozpaczy>

Lizek
20.12.2007, 13:05
NIEEEE!
To nie może być koniec! Nie wyobrażałam sobie go tak. W ogóle sobie nie wyobrażałam końca.
Dlaczego Don umarł? Dlaczemu Zoom, niewinny niczemu zginął? Co z dzieckiem Eryki? Tyle pytań retorycznych mi się nasuwa... Już zaczynałam lubić Dona dzięki Twojemu FS, i co? I pośladki. Synonim dupy.
Nawet nie wiem, kto umarł z domu Papużka i Dziwak.
A mnie to naprawdę obchodzi.

Kończysz relacje jedną po drugiej. I co ja niby będę czytać? Najbardziej się lubuję właśnie w Twojej twórczości. Żywię nadzieję, że jeszcze będziesz coś pisać :)
Lizek

Juszes
20.12.2007, 13:59
O...? Koniec.? Jejj... a może jednak nie? Nie kończ, proszę !

Origáme
20.12.2007, 14:03
Ciekawe I Tyle :D
Pozdr. :)

Collet
20.12.2007, 15:03
Sadystka z ciebie Naomi... :smirk:
Fotostory było świetne, wciągające, chociaż ja wolę "Podróże Rebeki Gold".
Twój styl pisania był lepszy z odcinka na odcinek!
Od banalnego, prostego, aż do wnikłego i poruszającego.
Myślę, że z twoją wyobraźnią stworzysz jeszcze wiele wspaniałych Fotostory.
Ale ten rozdział twórczości zamykamy z głośnym stukiem.
Czekamy na więcej. :)

Libby
20.12.2007, 16:25
No, jak mogłaś? Jak mogłaś uśmiercić Zooma?
Co dalej z Eryką i jej dzieckiem? Fakt, ślubu już nie zobaczymy, ale chcielibyśmy się dowiedzieć, jak Eryka poradzi sobie w roli matki.
Zrobiłaś to specjalnie! Skończyłaś FS!

Fatality
20.12.2007, 16:57
Czy skoro skończyłaś pisać "Spojrzenie jednym okiem" to powrócisz do "Martwych ludzi" ?

Anastazja
20.12.2007, 17:00
Nie mogę długo zwlekać, bo mi tutaj żałoba formowa się zrobi. :D

Długo myślałam. Bardzo długo.
Próbowałam grać Eryką Cyklop, ale mi nie szło. Odzwyczaiłam się od niej.:con: Ta simka znudziła mi się i grając nią nie miałam już z tej gry żadnej przyjemności. Gdybym grała na przymus to z czasem Eryka stałaby się podobna do Rebeki, a mi zostałaby zarzucona monotonność. Nie chciałam na siłę upokarzać Eryki, aby zaspokoić rządnych sensacji czytelników. Z drugiej strony, jakbym stworzyła jej cukierkowe życie to mdliłoby mnie jakbym siadała nią grać, a Wam prędzej czy później historia ta i tak znudziłaby się. FS umarłoby śmiercią naturalną.
Lubię pisać o sposobie w jaki się bawię. Wymyślam życie simom. Patrzę jak reagują. Nadaję tym postaciom charakter. Mogłabym bez problemu stworzyć nową historię. Jednak Wy już zaznajomiliście się z Dziwnowem. Wiecie kto u mnie w grze w nim mieszka. Odpada mi więc tłumaczenie wielu szczegółów. Znacie Paula, Amadeusza, Protazego Wielka Stopa. Wiecie co się stało u Dziwaków. Wiecie, że Waldemar odbił żonę Lucjanowi Papużka. Paskal kocha się w Nerwusie. Jasiek Kowal jest już na studiach. Szkoda mi to wszystko zaprzepaścić, od tak po prostu, i bawić się w coś nowego. Nie chce mi się od nowa Was przyzwyczajać do obcych Wam postaci. Jednak stare mnie już nie kręcą.
Postanowiłam więc pójść na kompromis.
Dlaczego?
Bo są tutaj ludzie, którzy lubią czytać co dzieje się u mnie w grze.
Bo się wypowiadają, angażują, i co nieco zaproponują.
Bo mnie ochrzaniają jak idzie coś nie po ich myśli, patrz min Lizek, Libby i inni.
Bo lubią obgadywać moje simy.

Dlaczego Wy idziecie na kompromis i pomimo braku Eryki, będziecie czytać FS.
Bo nie macie wyboru.:D
Bo mnie lubicie. :D
Bo Ja też chcę mieć przyjemność z grania, a Wy jesteście wyrozumiali. ;( prawda?
Wybaczcie mi ;(

Spojrzenie jednym okiem na Dziwnowo, to część dwa tego FS.
Zrobiłam ładniutki plakacik, aby było przepisowo. :D
http://images23.fotosik.pl/128/e0bd37f1f52e59e2.jpg (www.fotosik.pl)

Słowo wstępne.
Uprzedzam uczciwie, że zamierzam relacjonować swoją grę.
Nie oczekujcie ambitnego opowiadanka. Chcę się po prostu dobrze bawić.
No to zaczynam opowieść, jak to Ja wszystko widzę.

Spojrzenie jednym okiem na Dziwnowo
Wprowadzenie.

Dziwnowo się zmieniło. Cześć mieszkańców umarła.
Inni się wprowadzili, a jeszcze inni zostali stworzeni od nowa.
Proponuję Wam abyście wraz ze mną oraz starymi, jak i nowymi simami śledzili wydarzenia w Dziwnowie. Eryka Cyklop odeszła na zawsze dnia 13.12. 2007 roku. Przyszedł po nią Mroczny Kosiarz i pozbawił ją jej simowego życia. Jako duch odeszła na simowy cmentarz.
http://images25.fotosik.pl/128/4d5567e74186eced.jpg (www.fotosik.pl)
Serce mi drgnęło, kiedy do mnie pomachała i spojrzała na mnie tym swoim jednym załzawionym okiem. No cóż, a mogło być tak pięknie. Mógł być ślub. Jednak zasady mojego Dziwnowa są twarde. Eryka Cyklop miała szansę, ale jakoś tak, ani ja ani ona jej nie wykorzystałyśmy tak do końca. Teraz jest już za późno.
Najgorsze jest to, że kiedy weszłam do domu innych simów, to oni bardziej ubolewali nad stratą Dona niż Eryki. Bo w końcu to był swój chłop, sim maxisa.
Życie w Dziwnowie toczy się dalej. Co się wydarzyło? Co się jeszcze wydarzy?

Wiele ciekawych rzeczy dowiedział się sim żeglarz Simbad, zaraz po powrocie z morza.
http://images34.fotosik.pl/84/fff4edf94e11b91b.jpg (www.fotosik.pl)
Simbad jest podróżnikiem hobbystą. W czasach wielkiej zarazy został zaciągnięty w szeregi Mrocznych Kosiarzy. W tamtych czasach było diabelne zapotrzebowanie na kosiarzy. Simy padały jak muchy. Z czasem, kiedy śmiertelność simów zmalała, w zgromadzeniu Kosiarzy nastąpiły redukcje. Na stanowiskach utrzymali się najlepsi, a może najgorsi. On zrezygnował sam. Zawsze marzył o żeglowaniu. Chciał być wikingiem. Teraz po powrocie do chaty z dalekiego rejsu, usiadł do kompa i jak zwykle zajrzał do skrzynki pocztowej.
Okazała się być ona cała zapchana e-mailami od dalekiego kuzyna Tytusa Grota.
Simbad i Tytus, dawniej razem służyli. Po redukcjach rozdzielili się.
Żeglarz Simbad nie miał wieści od Tytusa, aż do teraz.
Zachłannie zaczął czytać maile od kuzyna, który jak się okazało po wielu przygodach osiadł w Dziwnowie. Teraz Wy razem z żeglarzem będziecie czytać wiadomości od kogoś bardzo dziwnego. Wiadomości od Tytusa Grota.
c.d.n.

no rozkręciłam się
chyba mam pomysł
teraz muszę sobie pograć :D

edit
Czy skoro skończyłaś pisać "Spojrzenie jednym okiem" to powrócisz do "Martwych ludzi" ?
To opowiadanko, to nie zabawa. Może kiedyś je skończę. Na razie nie mogę.
To przeszłość którą chcę zapomnieć a pisząc o tym tylko ją rozdrapuję.
Może kiedyś. Nic nie obiecuję. Przepraszam.
Proszę się nie wypowiadać na temat " Martwych ludzi " bo się obrażę na amen. :angry:
Ten temat to nie ta opowieść.
Tutaj gadamy o Dziwnowie.

Libby
20.12.2007, 17:43
Dzięki za wymienienie mnie;).
Sama jeszcze nie wiem, co myśleć o tym FS. Za mało jeszcze wiem.
Szkoda, że uśmierciłaś Erykę.
Mimo wszystko, jednak zostanę i zobaczę, co tu wykombinowałaś. Może akurat znów mi się spodoba. :D Poza tym lubię czytać Twoje relacje ;).

Lizek
21.12.2007, 09:20
Libby mnie wyprzedziła i napisała wszystko, co ja chciałam napisać. :P
Dzięki, Naomi, że mnie wyróżniłaś :D
Dobrze, że będziesz pisać coś dalej. Z mojego punktu widzenia, czyli z punktu widzenia obserwatora, jest to zbawieniem. Bo co ma robić obserwator, jak nie ma niczego do obserwowania? :P I dlatego BARDZO dobrze, że jakieś wieści ("Halo halo Mietku, tu wiadomości z Dziwnowa" :P) będą do mnie dochodziły. Bo mówiłam Ci już to dwieście pięćdziesiąt cztery koma sześć dziesiątych razy i powtórzę kolejny raz: Uwielbiam Twoje Dziwnowo. Czasem nawet zmieniam swoje własne sytuacje w Dziwnowie, bo Twoje rozwiązanie danej sprawy bardziej mi się podoba (patrz: Nerwus oświadcza się Cecylii, potem ja czytam "Spojrzenie..." i Nerwus z Cecylią się rozstają tylko dlatego, że na Twoje podobieństwo zrobiłam z Paskala babeczkę kochającą się w Nerwusie... ależ jestem kreatywna :P).

I na pewno będę czytać SJO na Dziwnowo. Nie mam co do tego wątpliwości. :D

Jeżeli chodzi o część drugą relacji, czyli SJO na Dziwnowo, to ja to widzę tak: Eryka urodziłaby dziecko, a dopiero potem umarłaby. Dzieckiem mogłaby się zająć Jadziunia, ona jest doświadczoną matką.
Pisz pisz pisz :D:D

PS: Nie wiem, skąd się wzięło rozwinięcie dziesiętne w liczbie opisanej w moim poście. :D
EDIT: Eeee... przepraszam wulgaryzm. :P Teraz już go nie ma, ale chcę się wytłumaczyć: zamiast "Dziwnowo" napisałam "*****owo". Przepraszam wszystkie simki mieszające tam. ;P

Juszes
22.12.2007, 21:12
Cóż... Ja mam zamiar dalej czytać- skoro podobały mi się "Podróże Rebeki Gold" i "Spojrzenie jednym okiem" to to pewnie również mnie zaciekawi. Trochę mi szkoda, że tak wszystkich po uśmiercałaś, ale skoro jak to powiedziałaś "zasady twojego Dziwnowa są twarde" To niech tak będzie ;P. Mam jeszcze nadzieję, że zrobisz nam taki prezent na święta- zaskoczysz (hm. o ile można tak powiedzieć, bo raczej i tak wiadomo, że czego byś nie napisała będzie świetne.) nas naprawdę wciągającym Fotostory! Pozdrawiam ;*

berry
23.12.2007, 07:12
Ja nadal będę czytała twoje FS. Szkoda, że uśmierciłaś Erykę :( Ale i tak fajnie, że zrobiłaś drugie FS, zamiast kończyć na dobre. Uwielbiam Twoją relację z gry. To naprawdę super fotostory.
Pzdr. =*

Anastazja
23.12.2007, 10:44
Lizek, no cóż jeszcze troszkę a z tego Dziwnowa naprawdę byłoby *****owo. Na szczęście Don już wącha kwiatki od spodu. xP

Dzięki za komentarze i za to, że jednak zostajecie i zamierzacie zaglądać do tego tematu.
Sama jestem ciekawa Waszych reakcji. Ciekawe jak Wam do gustu przypadnie mój shiz. xP
Piszcie wszystko co Wam się nasunie. Spostrzeżenia. Jak zauważycie rażące błędy, szczególnie te merytoryczne. Postaram się albo obronić albo przyznam Wam rację.
Niektórzy pewnie będą się domyślać co będzie dalej. Nic na to nie poradzę.
W prawdziwych książkach też tak jest, że się dedukuje i domyśla dalszych wydarzeń. To nie jest oczywiście książka i nią nie będzie, ale Ci co znają moje FS łatwo mogą wybiec daleko w przyszłość. Ciekawa jestem jak to odbieracie i co da się wyczytać już teraz, na poczet dalszych wydarzeń.
Czy czytając to FS, oczywiste wydają się wam niektóre rzeczy?
Czy może kompletnie nic z tego nie rozumiecie.

To FS to moje takie mini doświadczenie.
Ważne jest jak odbieracie niektóre fakty i czy piszę zrozumiale.
Czy rozumiecie to co piszę?

Dobra powolutku zaczynam.
Czytacie e-maile Tytusa do dalekiego kuzyna Simbada.

e-mail 1

Drogi daleki kuzynie żeglarzu Simbadzie.
Kurde nie wiem jak mam zacząć. Dawno się nie widzieliśmy i tak ogólnie.

Często wspominam dawne piękne czasy. Pamiętasz może zarazę w 700 roku.
Ty, albo najlepsza to była ta dżuma, sto lat później. Oj to był piękny okres w moim życiu. Ciekawe co porabiasz? Miałeś żeglować. Ciągle o tym biadoliłeś i zawsze brałeś robotę na kutrach rybackich.
Ja, mój drogi kuzynie właśnie siedzę w swoim nowym domu i piszę ci co u mnie słychać.
http://images34.fotosik.pl/84/215e503ecfccf19b.jpg (www.fotosik.pl)
Oj wiele się wydarzyło od czasu kiedy po raz ostatni się widzieliśmy. Kiedy to było? E, będzie już z 1000 lat. Zresztą nieważne. Opowiem ci co porabiałem od czarnego moru w 1007 roku.
Zaraz jakoś tak, tydzień później, kiedy wypadłem ze zgromadzenia Mrocznych Kosiarzy, osiedliłem się w Abrakadabrowie.
Na Alei Wiązów 93 w Dusznym Miejscu rozkręciłem mały i dobrze prosperujący interesik.
Padniesz jak Ci powiem. No słuchaj, ja Twój kuzyn Tytus, zacząłem sprzedawać ciasteczka.
Poznajesz mnie?
http://images27.fotosik.pl/128/920179630c547365.jpg (www.fotosik.pl)
Wiesz, fajnie było. Ta Wampirzyca Wilka to bardzo miła simka. Ona handlowała smoczymi jajami. To unikatowy i delikatny towar był.
Obok rozbiła się Kostucha w swoim czarnym płaszczu i zaczęła lodami handlować. Wredny to babsztyl, zawsze mi podkradła jakieś ciasteczko. Jak ją naszło to nawet klientom kosą groziła. A niech ją wirus pochłonie.
W tym samym miejscu, sprzątała Kościdla.
http://images34.fotosik.pl/84/d8eab53c2c0ab69d.jpg (www.fotosik.pl)
Spodobałoby ci się tam. To miejsce miało swój urok. Dobrze mi się żyło.
Pewnego dnia przez przypadek usłyszałem o nowej zarazie.

- Poważnie? – dopytywała się pięknej simki Kostucha.
- Mamy to jak w banku – trajkotała jak najęta Majka Ćwir – My to z Henrykiem, przeprowadzamy się. Zmieniamy dane osobowe i ukryjemy się. Wiesz, nie mów nikomu – mrugnęła do Kostuchy elegancka jak zawsze Majeczka – Henryk będzie się nazywał Moltimer, czy jakoś tak a ja mam być, Bella.
Pomyślałem wtedy, że Majka będzie mieć imię zupełnie jak te podpaski bella.
Jak nie ryknąłem śmiechem. Słuchaj, a ona wtedy na mnie spojrzała i powiedziała.
http://images34.fotosik.pl/84/ec71e93c78bb760f.jpg (www.fotosik.pl)
- Śmiej się. Ja na twoim miejscu też bym się pakowała – mówiła zupełnie poważnie – Nie wiecie co będzie. Henryk mówi, że to koniec. Koniec nas. Trzeba patrzeć w przyszłość. My się wyprowadzamy do Miłowa. – powiedziała na odchodne.

Ogólnie to wtedy było okropne zamieszanie. Znasz zasady. Dużo simów spotkało się z kosą.
Wredna Kostucha została powołana, musiała zapakować interes z lodami i zbierać swoje żniwa. Wiesz jak bluzgała przy tym. Mnie na szczęście nie powołano, zresztą odzwyczaiłem się już od roli kosiarza. Odnalazłem się w handlu ciasteczkami. Likwidacja simów ruszyła pełną parą.

Kuzynie nie jedno się przeżyło. Prawda? Forsa robi swoje.
Opłaciłem kogo trzeba i tak dowiedziałem się o Dziwnowie.
Zapakowałem resztę kasy, całe 20000 simoleonów i już wyruszałem w podróż, kiedy usłyszałem za sobą głos.
- Mogę iść z tobą?
To była Kościdla. Nie znałem jej za dobrze.
Taka cicha, zawsze w tym fartuszku sprzątała po całym Abrakadabrowie.
http://images34.fotosik.pl/84/dd2046e72db37557.jpg (www.fotosik.pl)
A teraz, tak znienacka chce ze mną iść. W sumie obojętne mi to było, więc się zgodziłem, wtedy ona zdjęła ten fartuszek i poszła za mną.

W Dziwnowie wylądowaliśmy jakoś tak na końcu lata.
Na miejscu okazało się że 20000 simoleonów to mało kasy. Po konsultacjach, kupiliśmy pustą działkę i wspólnie z Kościdlą wybudowaliśmy na jej brzegu skromną izbę.
http://images31.fotosik.pl/84/3305b7e57cc6caf5.jpg (www.fotosik.pl)
Zamierzamy w przyszłości się rozbudować. Oboje mieszkamy na statusie współlokatorów.
Kiedy weszliśmy do domu, odważyłem się i zapytałem ją o imię.
- Izabella – opowiedziała.
- Tytus, miło mi – powiedziałem podając jej swoją dłoń.

Dom jest skromny, wybudowany zgodnie z zasadami starego porządku.
Mamy możliwości rozwoju, teraz trzeba tylko sobie jakoś radzić. Na razie kończę.
http://images32.fotosik.pl/84/eecd09bb88196651.jpg (www.fotosik.pl)
Jeszcze się odezwę.
Twój kuzyn Tytus.

mysza95
23.12.2007, 11:08
Jestem ciekawa co będzie dalej.Nawet ciekawy pomysł z tymi zdjęciami z Sims 1.Szkoda że ja nie mam takiego talentu :1smutny:.

Libby
23.12.2007, 11:36
Ciekawe, ciekawe...
Zaskoczyły mnie zdjęcia z The Sims 1.;) Całkiem fajnie wyszło.
Odcinek(mail) dość krótki, więc niewiele można przypuszczać. Myślę, że Bellę jakoś wciągniesz w to FS. Może nawet Mortimera i Kasandrę sprowadzisz do Dziwnowa? Coś Ty wymyśliła?
Mam nadzieję, że dowiem się, co słychać u innych mieszkańców Dziwnowa...
Jedno muszę przyznać, historia jest inna od wszystkich. Może dlatego, że póki co głównymi bohaterami są dwa szkielety...
Na razie jest dziwnie, ale to chyba kwestia przyzwyczajenia. Potem pewnie się wciągnę.
Tak przy okazji: napisałaś "ze 1000 lat", powinno być "z 1000 lat". ;)
Pozdrawiam i czekam na więcej! xP

Lizek
23.12.2007, 11:46
Hmmm.
No to już jest zupełnie coś innego, niż wcześniej.
Nie spodziewałam się tego w ten sposób. Nawet nie wiem, jak nazwać, co mnie zaskoczyło.
Zupełnie nie wiem, co napisać. Męczę się z tym od pół godziny. :P

Co do wykonania:
Napis na zdjęciu, "Głupia Kostucha" jest dosyć trudny do przeczytania - biega mi tu o drugie słowo ;) Podoba mi się, że zajmujesz się również Simami z Jedynki - dzięki temu więcej o nich wiem, bo sama Jedynki nie posiadam.

Błędy - niezbyt istotne, aczkowiek wymienię.
Na samym początku - Drogi kuzynie cośtam cośtam. Po tym zdaniu powinien być wykrzyknik.

Kiedy to było? E, będzie już ze 1000_lat.
Brak spacji i niepotrzebne "e".

Niekiedy brakuje przecinków, ale sama nie jestem pewna, czy są konieczne.

Ogólnie - czekam, aż się rozwinie, bo na razie bardzo trudno mi to ocenić.

EDIT: Kurde, Libby mnie znowu wyprzedziła xP

Juszes
23.12.2007, 12:43
Mi sie podoba. Tylko nie wiem który szkieletor to Tytus,a który Izabella (hm. końcówka również Bella). Oh i ah... The sims 1 ;P Wspomnienia się nasuwają xP. Moje jedyne zastrzeżenie, to to: że krótkie! Jeśli chodzi o błędy, to te, które zauważyłam już zostały powyżej wymienione ;)) Wyczekuje dalszego ciągu!

Anastazja
23.12.2007, 13:05
Mi sie podoba. Tylko nie wiem który szkieletor to Tytus,a który Izabella (hm. końcówka również Bella).
No widzisz też bella. He he he, powiem szczerze że nie pomyślałam.
Co do postaci to rozumiem, że możecie mieć problem z rozróżnieniem.
Dla mnie one sie różnią.
http://images33.fotosik.pl/86/d88c8955f693e8c8.jpg (www.fotosik.pl)
Omówienie.
Izabella Kościdla ma szkielet jaśniejszy i przestrzenie między żebrowe czarne.
Tytus jest koloru ekri, kości ma ciemniejsze, opalizujące, żebra jasne, przejrzyste.
Teraz możecie śledzić, czy Was nie oszukuję :D

Co do napisów na zdjęciach sim1, to chciałam aby były takie pomazane i domowe.
Cieszę się że jest wam dziwnie, w końcu to Dziwnowo jest.
Dam teraz jeszcze jednego maila. Następnego dam za jakieś trzy-cztery dni.


e-mail 2


Witaj kuzynie Simbadzie.
Jak się czujesz?
Widzisz ja się czuję nawet nieźle. Tydzień będzie jak mieszkam w Dziwnowie.
Niestety muszę Cię poinformować, że z sąsiadów razem z Kościdlą to nie jesteśmy zadowoleni. Wedle zwyczajów odwiedziła nas już grupka simów. Przyszedł taki jeden muzyk Amadeusz. Cały czas jarzył się do mnie i zapraszał do swojego domu na mini koncert.
http://images34.fotosik.pl/84/e63623a4ef80015d.jpg (www.fotosik.pl)
Podejrzany on coś jest. Taki niby milutki, a jaki egzaltowany. Kościdlę natomiast napastowała i ciągle jej o okolicy trajkotała simka Lola Kowal.
Co mnie interesują inni? Z niejednego pieca chleb jadłem i dobrze wiem, że nie ma co za bardzo angażować się w sprawy społeczne. Jednak wiesz jak jest. Miłym nie zaszkodzi być. Izabella zrobiła jedzonko i razem ze wszystkimi zaczęliśmy się integrować. Dyskutowaliśmy o niczym.
http://images34.fotosik.pl/84/3814a6f1ee5df305.jpg (www.fotosik.pl)
Nawet jak ten Gold zaczął nam pokazywać kroki nowego tańca, to oboje udawaliśmy zainteresowanie.
http://images30.fotosik.pl/130/27c391d844d222cf.jpg (www.fotosik.pl)
Najgorszy to ten Waldemar jest. Pajac jeden. Owada mi tutaj udaje i zjadł dużo kanapek, głodomór jeden. Trzeba było dorobić następną porcję.
http://images34.fotosik.pl/84/463313a985583073.jpg (www.fotosik.pl)
Goście siedzieli bardzo długo. Było dość sztywno. W pewnym momencie Izabella zaczęła sprzątać. Wiesz to troszkę nie wypada, dom pełen ludu a ona śmieci wynosi.
http://images31.fotosik.pl/85/2bc1850d92d39710.jpg (www.fotosik.pl)
Głupio mi troszkę było. Zaproponowałem pomoc jednak ona nic się nie odezwała. Złapałem ją za kość ramieniową i powiedziałem.
- Nie jesteśmy w Abrakadabrowie Izabello. Skończ z tym sprzątaniem.
Kuzynie jej to chyba weszło w nawyk. Dość długo sprzątała po domach i tak ogólnie.
- To mnie uspokaja – odpowiedziała i znów zaczęła czyścić wszystko.
Nawet czystą jeszcze toaletę.
http://images28.fotosik.pl/129/79de3a44c0b585a4.jpg (www.fotosik.pl)
Kiedy zaczęła zmywać nie wytrzymałem i pomagałem jej. Żyjemy na równych prawach.
http://images32.fotosik.pl/84/686f604946029c3b.jpg (www.fotosik.pl)
Goście chyba zrozumieli, że coś jest nie tak i poszli sobie.
Późnym wieczorem oboje udaliśmy się spać, do kącika sypialnianego.
http://images25.fotosik.pl/128/ac8d11ce0c6cc324.jpg (www.fotosik.pl)
Następnego dnia Izabella założyła za domem malutką grządkę z pomidorami.
http://images27.fotosik.pl/129/2510f9ef0a4bc7ac.jpg (www.fotosik.pl)
Pomagam jej w miarę możliwości. Jednak nie ciągnie mnie za bardzo do prac ogrodowych.
http://images34.fotosik.pl/84/03a66312eaf995c5.jpg (www.fotosik.pl)
Jak pewnie zauważyłeś kuzynie mieszkamy w jednej izbie. Czasami jest to uciążliwe. Często budzę rano Kościdlę kiedy zaczynam sobie ćwiczyć.
http://images32.fotosik.pl/84/09a40fc5958723e5.jpg (www.fotosik.pl)
Ona nie narzeka. Robi wtedy śniadanie, które później oboje pałaszujemy.
http://images33.fotosik.pl/85/811edea1c9c6c141.jpg (www.fotosik.pl)
Finansowo idzie nam dobrze. Odkładamy na nowy dom, który będziemy budować obok tej małej izdebki. Widzisz kuzynie, po części dlatego na razie żyjemy w takich troszkę ciasnych warunkach. Jednak nie przeszkadza nam to zbytnio. Sam dobrze wiesz, że pieniądze to nie wszystko. W życiu ważne są inne sprawy. Ja to wiem i Izabella też to wie. Dogadujemy się jakoś. Fajne czasami jest. Kupiliśmy sobie już nową wannę. Na razie nie mamy miejsca w łazience aby ją tam postawić, więc stoi ona w tej naszej izdebce. Kiedy Izabella zażywa kąpieli ja zazwyczaj obchodzę dom w kółko, lub siedzę w toalecie. Raz przez przypadek wszedłem kiedy jeszcze nie zdążyła się cała umyć. Pisku narobiła, zupełnie tak jakbym po raz pierwszy damskie kości widział.
http://images33.fotosik.pl/85/751d85057d2dd1bd.jpg (www.fotosik.pl)
Uparła się też na papugę domową. Teraz łazi z nią wszędzie po domu.
http://images33.fotosik.pl/85/cd61f7c83bda18b6.jpg (www.fotosik.pl)
Drogi kuzynie zbliża się weekend. Izabella zaprosiła simów z Klubu Ogrodniczego. Zamierza się do nich dostać szpanując swoimi roślinkami. Ja niestety pracuję w sobotę, więc już niezmiernie się cieszę na brak wolnego czasu. Kuzynie, to ptaszysko to nawet śmieszne jest. Polubiłem je.
http://images23.fotosik.pl/128/f679dbbdbf944917.jpg (www.fotosik.pl)
Dobra kończę, bo muszę się wyspać.
Napiszę jeszcze Simbadzie. Napiszę na pewno.

Juszes
23.12.2007, 13:16
Bardzo fajne :-) Po Twoim wyjaśnieniu nie mam już problemów z odróżnieniem bohaterów ^^. Odcinek bardzo fajny... Zastanawiam sie tylko, czemu oni tak wspólnie odkładają na ten dom x)). Rozbawił mnie fragment z wanną ;]

Libby
23.12.2007, 16:47
Tak, fragment z wanną jest dobry.;) Przecież on nie pierwszy raz damskie kości zobaczył. Nieźle to brzmi ;). Zaczynam się wciągać. Będzie dobrze. Pozdrawiam.

Lizek
23.12.2007, 18:14
Pierwszy odcinek był dziwny dla mnie, za to ten bardzo mi się podobał. :D
Taaak, wątek z kobiecymi kośćmi był fajny :D

Podejrzewam, co się stanie z trupkami, ale wolę nie mówić, bo zrobisz inaczej - na przekór :P
Czekamczekamczekam.

Sweetberry
23.12.2007, 18:39
Chcialabm zapytac Naomi, dlaczego własnie kościotrupy? xP Dreczy mnie to hehe.

Krimii
23.12.2007, 21:05
No, no, no! Naomi zaskoczyłaś mnie. Mam pytanie, czy mi się zdaję czy iskrzy między
tymi kościotrupami simów? A, ocena? 10/10 bo wciąga

berry
23.12.2007, 21:50
Fotostory bardzo wciąga. Ciekawie zrobiłaś z kościotrupkami zamiast simów xD. Bardzo mnie intryguje co zrobisz z tymi dwoma kościotrupami. Czekam na dalsze odcinki (a raczej maile : P)

Anastazja
27.12.2007, 18:44
Chcialabm zapytac Naomi, dlaczego własnie kościotrupy? xP Dreczy mnie to hehe.
Jeśli prywatnie mnie pytasz dlaczego dobrze bawi mi się takimi simami, to odpowiem, że czas najwyższy oswoić się ze śmiercią. Umieram, jak każdy z Was, w każdej minucie swojego życia.
Drugie wytłumaczenie bardziej przystępne to takie, że simy szkielety fajnie wyglądają w okularach przeciwsłonecznych i ogólnie kręci mnie ich anatomia (do zaliczenia :smirk: )

Dzięki za komentarze. Wszystkiego dowiecie się z czasem.
Jest troszkę wolnego, więc maile Tytusa mam już zakończone,;( wyszło ich osiem. xP

e-mail 3

Heja kuzynie.

Dobra przejdę do rzeczy. Pamiętasz jak pisałem ci o tym ptaku, o tej papudze?
Otóż ostatnio jak szedłem spać to zapomniałem zamknąć klatkę i ptaszysko zwiało.
http://images30.fotosik.pl/130/ab5d8110296b91dd.jpg (www.fotosik.pl)
W kółku na zdjęciu zaznaczyłem ci jak ta kura ucieka w nocy.
Teraz mi już przeszło, ale byłem strasznie zaskoczony zaistniałą sytuacją.
Jak możesz się domyślać Izabella strasznie posmutniała, kiedy rano zobaczyła pustą klatkę.
http://images32.fotosik.pl/85/04b91f063e319f0b.jpg (www.fotosik.pl)
Ja próbowałem dowiedzieć się czegoś przez telefon, ale bez skutku.
Też mi było przykro, polubiłem tego opierzonego stwora.
Jak dobrze wiesz, nieszczęścia chodzą parami, więc chwilę później najechał na nas wariat.
http://images26.fotosik.pl/129/116efa45865360ee.jpg (www.fotosik.pl)
Kuzynie dobrze wiesz jakie są zasady. Jednak informuję Cię, że o tych rachunkach to normalnie zapomniałem, bo kasę mam. Zbieram przecież na ściany do nowego domu. Według starego porządku razem z Kościdlą staliśmy i patrzyliśmy na tego perwersa.
http://images33.fotosik.pl/85/cccbd09d4d1c9348.jpg (www.fotosik.pl)
Simbadzie, tego nie było w starym świecie. Ten koleś po prostu czuł satysfakcję z tego, że zabrał nam lampę i krzesło.
- Dobrze, że nie zabrał komputera – nagle powiedziała mi Izabella.
http://images23.fotosik.pl/129/a53e317712829baa.jpg (www.fotosik.pl)
Posłuchaj brachu. Zbytnio się tym zdarzeniem nie przejąłem. Wiem, jak ma wyglądać moje życie i jakieś tam krzesło guzik mnie obchodzi. Poruszyło mnie jednak to z jaką lubością ten kretyn wykonywał swoją robotę. Pamiętasz czasy żniw? Jak się simów kosiło? Każdy z nich szedł jak na skazanie. Robiliśmy co musieliśmy. Jednak mieliśmy jakąś moralność, etykę, zasady. Wszystko ściśle według praw starego porządku. Simbadzie, jeżeli na tych ziemiach najzwyklejszy komornik jest taki narwany, to strach pomyśleć jak zachowują się ci co pozostali na stanowiskach Mrocznych Kosiarzy. Sam dobrze wiesz, że po redukcjach zostawiono tych co mieli największą wydajność. Simbadzie czuję w kościach, że w Dziwnowie nie ma ustalonego prawa. Oby moje przeczucia były mylne. Oby nie było tak jak za czasów najgorszych wojen, że ginęli wszyscy, po prostu wszyscy. My nieśmiertelni nie mamy czego się obawiać. Jednego boję się bardzo. Boję się, że nadejdzie czas kiedy mnie znów powołają w szeregi kosiarzy. Nie mówiłem tego nikomu kuzynie, ale ja nie nadaję się już do tej roboty. Wypadłem z rytmu i nawet nie mam ochoty powracać do starych praktyk. Jeszcze czasami po nocach śnią mi się błagania tych co kosiłem. Dobra nie będę ci się już użalał, bo pomyślisz, że mięczak jakiś jestem.

Po tym zdarzeniu razem z Koscidlą usiedliśmy i konkretnie ustaliliśmy plany naszego przyszłego rozwoju.
http://images30.fotosik.pl/130/5c355067951dc9e2.jpg (www.fotosik.pl)
Będziemy budować nowy dom. Nie za duży. Dwa pokoje, jeden dla mnie drugi dla Izabelli.
Ona planuje osiągnąć cel życiowy i założyć księgarnię, lub jeszcze jakiś inny fajny sklepik.
Ja znów chcę powrócić do handlowania ciasteczkami. Otworzę cukiernię.
A co najważniejsze. Ustaliliśmy, że w miarę możliwości nie angażujemy się w sprawy tutejszych mieszkańców. Tak jest bezpieczniej, na wypadek gdyby, wiesz przyszło wezwanie. Izabella jeszcze nie kosiła. Powiedziała mi, że w starym świecie odpracowywała służbę poprzez sprzątanie domów. Jeszcze ma nawyk taki, że jak się zirytuje to łapie za szmatę i sprząta a później szuka swojej trumny. Robię jej wtedy ciepłe mleko i kładę spać, sam natomiast łażę po działce i mierzę kratki pod nasz nowy dom. Postanowiliśmy również, że nadmiar grosza inwestujemy w ziemię. Jak tylko jest taka możliwość to wykupujemy okoliczne grunty. Muszę Ci się kuzynie pochwalić, że kupiłem już jedno poletko.

Ustaliliśmy jeszcze, że się wspieramy w naszych planach i nie przeszkadzamy jedno drugiemu.
Tak więc, pomagałem Izabelli przygotować ogród przed wizytą tych z Klubu.
http://images24.fotosik.pl/130/60fec7a785ad1c95.jpg (www.fotosik.pl)
Muszę ci to napisać, bo to w czaszce się nie mieści. No przyszli z tego Klubu. Same suche śliwy przyszły. Tacy co to ich dni na palcach są policzone. Weźno, spisali nam każdą roślinę.
Podrapałem się, aż w gładziznę, pomiędzy prawym a lewym łukiem brwiowym.
http://images31.fotosik.pl/85/98d8806cc429974a.jpg (www.fotosik.pl)
A jak komentowali. Kościdla się oburzyła. Pewnie jakby wiedziała, że tak będą trzepać każdy liść, to by ich nie zaprosiła. Najgorsze było to, jak chamsko zjechali jej pomidory.
http://images27.fotosik.pl/129/d1274998d877ebb3.jpg (www.fotosik.pl)
I ten cały stres tylko po to aby dostać się do jakiegoś tam durnego Klubu, aby mieć tańszy nawóz.
Teraz idzie zima. Zapowiedzieli nam następną inspekcję latem, po wiośnie.
Dobra kończę, bo telefon dzwoni.
Napisz mi jak Ci się wiedzie.
A tak w ogóle, to jak sądzisz, dobrze sobie radzimy?
Twój kuzyn Tytus.

Juszes
27.12.2007, 19:43
Jak zawsze b. fajne!
PS: Wam też nie działało forum przez kilka ostatnich dni? ;>

mysza95
27.12.2007, 20:13
Noo mi nie działało.Myślałam że tylko mi i sie tak przestraszyłam, że ze świąt bym pogrzeb zrobiła.
Odcinek świetny (jak zwykle). :D

berry
27.12.2007, 20:21
Odcinek jak zwykle - super. Wciąga i w ogóle - czekam z niecierpliwością na następnego maila =) Jest ciekawy i interesujący xD
PS. Mi tez forum nie działało =( I od razu teksty w stylu: Ale zjechany net xD

Anastazja
27.12.2007, 21:39
hmm, mi też forum nie działało ;(
e-mail 4

Drogi Simbadzie piszę do Ciebie ten długi list bo….
Dobra bez jaj. Nie jestem mocny w początkach listów, znów przejdę do rzeczy.

Po pierwsze, ten Amadeusz Gold się wyprowadził. I dobrze. Jednego dziwaka mniej.
W okolicy pojawił się Chaber Cybant ze starej gry i zaproponował muzykowi wspólne mieszkanko na obrzeżach Zielonego Wąwozu.
http://images32.fotosik.pl/85/d429b58935baf1b8.jpg (www.fotosik.pl)
Amadeusz się zgodził i obiecał wszystkim, że jak go ktoś zaprosi to on nie odmówi i zagra dla przyjaciół zupełnie za darmo. Kuzynie on moim przyjacielem nie jest i nigdy nie będzie.

Po drugie, sprawy się skomplikowały. Pamiętasz tego owada może?
No właśnie ten owad zaprosił mnie i Izabelę do siebie. Mówił przez telefon, że to krótko będzie i o obiad tylko chodzi. Wyjadł nam wtedy wszystkie kanapki, więc pewnie chce się teraz zrewanżować pomyślałem sobie. Zgodziliśmy się przyjść.
Mam zdjęcia, więc Ci wszystko brachu zaraz wyjaśnię.
Ten owad pochodzi z domu Dziwak. Nazwa tej okolicy pochodzi od jego nazwiska, bo jego ojcowie byli założycielami i pomysłodawcami całej tej społeczności. Mieszkają w bardzo brzydkim domu. Najgorsze jest to, że kiedy tam poszliśmy to było pełno simów.
http://images28.fotosik.pl/130/7ab94f74d9fe3665.jpg (www.fotosik.pl)
Na tym zdjęciu ja głaszczę córkę tego owada Waldemara. Mała ma na imię Kornelia, a jej matką jest Cecylia. Ta siwa z czarnej kiecce to Oliwka. Cuchnie od niej wiedzą tajemną więc unikałem jej jak ognia. Ten do papugi podobny, to Nerwus. Obok niego siedzi ktoś z kim jest zaręczony. Tych dwóch z przodu zdjęcia to nieziemskie dzieci. W starym świecie tego zjawiska nie było, tutaj podobno zdarza się nagminnie. Jeden jest synem owada, drugi tego zaręczonego z Nerwusem. Hałaśliwi tacy są.
Kiedy owad uklęknął i zaczął Cecylię prosić o rękę, zrozumiałem, że zostaliśmy podstępem wkręceni w sprawę dość poważną.
http://images26.fotosik.pl/129/a973d845bac91b31.jpg (www.fotosik.pl)
Szlag trafił całe postanowienie o nie braniu udziału w wydarzeniach społeczności z Dziwnowa. Przecież nie będę od kogoś z domu uciekać. Razem z Kościdlą zostaliśmy więc na ślubie.
http://images33.fotosik.pl/85/4c4a3e14265727b7.jpg (www.fotosik.pl)
Ta panna młoda, wystroiła się jak wróżka jakaś. Podobna nawet była to tej Mary co sprzedawała w Abrakadabrowie diamentowy pył i inne akcesoria. Ten co siedzi z tyłu przy szachach, z tym brzuchem, to były mąż panny młodej. Ta mała w blond dredach i ten sim obok w brązowym garniturze to narzeczeństwo. On jakoś Leszek ma, i jest bratem pana młodego. Ślub był dziwny i szybki. Zupełnie tak jakby wszyscy czegoś się obawiali.
http://images24.fotosik.pl/130/861ec77fcf0f7e65.jpg (www.fotosik.pl)
Podobno nie było na nim siostry pana młodego.
Później były tańce. Jestem dobrze wychowany kuzynie, więc też tańczyłem.
http://images34.fotosik.pl/85/0ec737e83f655393.jpg (www.fotosik.pl)
Jakoś tak umówiliśmy się z Izabellą, aby w miarę możliwości jednak trzymać się z daleka od nich wszystkich. Postanowiliśmy potańczyć z dziesięć minut i czmychnąć ukradkiem do domu. Jednak niestety zaczęła podrywać mnie ta siwa. Ach tak niby to na boczek, że niby potańczyć ona chce. Obok stanęła Cecylia z córką na rękach, a ja tańczyłem z tą starą.
http://images28.fotosik.pl/130/25548622263b9cbf.jpg (www.fotosik.pl)
Oddzielono mnie od Kościdli. Oliwka wyraźnie na mnie leciała.
- Mam słabość do takich kosteczek jak ty masz – mówiła i nachalnie patrzyła się w okolice mojej obręczy miedniczej, oblizując przy tym swoje usta. Przeszedł mnie dreszcz odrazy. Kiedy mnie objęła i zaczęła niby to przypadkiem głaskać po powierzchni grzbietowej łopatki, to nie wytrzymałem i normalnie wyrwałem się jej. Zboczona jakaś albo nie dopieszczona pomyślałem.
Chwilę później dorwał mnie ten z irokezem i zaczął szpanować.
http://images34.fotosik.pl/85/8d8f8f1a0f489fd7.jpg (www.fotosik.pl)
Biadolił coś o tym, że on niby wie i mrugał do mnie. Następny gej w okolicy pomyślałem. Jakby ten muzyk Amadeusz nie wystarczył. Ten sim strasznie mnie denerwował. A ten obok na zdjęciu, ten niby transwestyta lub nie wiem sam już kto, nie jest lepszy. Mówię Ci brachu, sąsiadów to my mamy nie do pozazdroszczenia. Najgorsze jest to, że Nerwus próbował mnie oficjalnie zaprosić na swój ślub. Odmówiłem stanowczo.
http://images30.fotosik.pl/130/b5f5d15b9b0c0ea3.jpg (www.fotosik.pl)
Simabdzie nie potrzeba mi tutaj jakiś układów. Układy są dla śmiertelników. Zawsze dawałem sobie radę sam. Pamiętasz czasy kiedy się w grobie leżało. Nikogo przy nas nie było. Zresztą Kościdla jest tego samego zdania. Kiedy tylko ten Paskal próbował ją podejść, aby namówiła mnie na to ich wesele, to też odmówiła.
http://images33.fotosik.pl/85/e850b858ec285c79.jpg (www.fotosik.pl)
Radość wewnętrzna mnie ogarnęła. Ona zna zasady. Zresztą tak naprawdę wszystko co robimy, to dla dobra tych istot. Nie potrzebne są nam tutaj jakieś nowe rewolucje. Zmiany nie zawsze są dobre. Lepiej niech ten owad i jego żonka pilnują swoich dzieci, to co mają i co mogą mieć. Nie zamierzamy się mieszać do ich życia. Jeżeli natomiast oni wszyscy myślą, że znajomość z nami przyniesie im jakieś korzyści to się grubo mylą. Przecież ja już od wieków nie jestem w branży, a Kościdla nigdy tak naprawdę nie była.

Ostatnio z Izabellą się bardzo zaprzyjaźniliśmy.
Którejś niedzieli wstałem rano i uszykowałem jej zapiekanki. Ona jeszcze spała.
http://images31.fotosik.pl/85/4be7e804d928bfc7.jpg (www.fotosik.pl)
Popołudniem postanowiliśmy pójść na łyżwy. Obok wybudowano ogromne lodowisko.
Opowiem Ci następnym razem jak było, bo teraz śpieszy mi się do pracy.
Czołem kuzynie.
Napisz mi tutaj jak masz jakieś pytania lub wątpliwości. Napisz co słychać. Napisz cokolwiek. Ja na pewno jeszcze do Ciebie napiszę.
Twój kuzyn Tytus.

Sweetberry
27.12.2007, 21:50
Amadeusz jak widac znalazł sobie towarzysza :D jak zawsze fajne.

Juszes
28.12.2007, 07:57
Cóż... nie będę oryginalna - świetne ;P Rozbawiło mnie to:

"mówiła i nachalnie patrzyła się w okolice mojej obręczy miedniczej, oblizując przy tym swoje usta. Przeszedł mnie dreszcz odrazy."

Ty to masz pomysły xD

Lizek
28.12.2007, 09:32
A więc no więc.
Znowu mi przy czytaniu tak dziwnie. Ten Tytus (?) wzbudza we mnie negatywnie emocje. Jest taki... odpychający. Nie chce się bratać ze śmiertelnikami i ja to rozumiem, ale robi to tak, że żal pośladki ściska. Ale tylko do Tytusa mam taki stosunek. Inne postacie, i ogólnie FS, mi się podobają. A, i Oliwka jak zawsze ma świetne akcje :D
Ogólnie: jestem na tak. Wiesz jak się wkurzałam, że forum nie działa? Nawet nie mogłam sprawdzić, czy coś napisałaś, i od razu samobójcze myśli "A jak tego nie naprawią?" xD xP :D Hahahahah xD

Anastazja
28.12.2007, 11:20
Lizek – dziękuję, że napisałaś jak odbierasz Tytusa. Pomaga mi to przy tworzeniu charakteru i osobowości postaci.

Tytus różni się od Eryki tym, że nie tłamsi w sobie negatywnych emocji, jest jednak przy tym dwulicowy, co innego myśli, co innego robi. Ważne są dla niego pozory. Ma wygórowane mniemanie o sobie. Inni simowie zapraszają go do siebie bo chcą być mili, a ten już myśli, że o coś im chodzi. A właśnie, może jego doświadczenie i intuicja go nie mylą? Zawsze każdemu o coś chodzi. Inni są interesowni. Czy istnieje altruizm?
Ostatnio jechałam tramwajem, laska około 45 lat złapała w nim glebę, jak długa nakryła się płaszczem i torbami, biedaczka nie mogła się pozbierać. Inni jej nie pomogli. Ja też nie. Każdy gapił się od razu w szybę.
Myślałam jakby zachował się Tytus. Pomyślałby, powiedziałby, że jak upadła to jej problem. I dobrze. Takie jest prawo słabi upadają. Może jakby był tam ktoś ważny to by tej babie pomógł, aby stać się bohaterem dnia. A tak to po co będzie się schylał. Czy ta postawa jest zła? Czy jest gorsza od obojętności?
Tytus to odważny egoista. Tchórz, bo zachowuje pozory i jak coś jest na jego korzyść, to nie wyprowadza innych z błędu, ba a nawet celowo naprowadza innych na taki tok myślenia.
Czasami jak patrzę na to moje Dziwnowo, to kojarzy mi się ono z Krainą Chichów, lub sennym miasteczkiem, gdzie pod maską normalności kryją się gorzkie tajemnice.
Oczywiście, ciekawe czy ten bohater nie wyjdzie mi z tzw. ramy?
Kiedyś opisałam reakcję Paskala na jakieś zdarzenie. Lizek, właśnie wtedy mi napisała, że nigdy by się po Paskalu tego nie spodziewała. Wiedziałam wtedy, że zgubiłam ramę-schemat tej postaci i zaczęła mi się ona mieszać z innymi. Bohater może się zmieniać i ewoluować , ale raczej z jakieś konkretnej przyczyny, np. tragedii, szczęścia, nauczki itp. Ale na pewno nie w tak chaotyczny sposób.
Kiedyś ktoś na forum napisał mi, że umiem pisać, i mam talent.
Poszłam na kółko, taki kurs. Wywaliłam kupę kasy a tam koleś powiedział mi, że nie jestem nikim wyjątkowym. Nie umiem poprowadzić bohatera. Nie mam nad nim kontroli. A każda moja postać jest klonem, postaci poprzedniej.
Normalnie mogłabym nabluzgać i dobrze to sprzedać. Ale i tak pisarka ze mnie nie będzie. Muszę ćwiczyć.
Zdechniecie z nudów jak będę ćwiczyć opisy przyrody < He He hee bwahahahha>
Dzięki za komentarze. To FS, to moje takie mini doświadczenie.
Jestem ciekawa Waszych reakcji. Odczuć.
Buzi
:*

mysza95
28.12.2007, 13:06
Wywaliłam kupę kasy a tam koleś powiedział mi, że nie jestem nikim wyjątkowym. Nie umiem poprowadzić bohatera.Nie mam nad nim kontroli.A każda moja postać jest klonem, postaci poprzedniej.


Chyba coś mu się poprzekręcało w głowie i nie wie co mówi :O , albo nie pokazałaś mu swoich FS.Najpierw by go powałiło a potem chyba by zzieleniał z zazdrości, że on tak nie umie. :D

berry
28.12.2007, 17:10
Kolejny raz - super odcinek. Nie mogę sie oderwać od monitora x] Według mnie piszesz ładnie, ale nie wiem czy gościu miał rację, czy nie. Guzik się znam na pisaniu, ale według mnie FS jest fantastyczne (we wszystkich znaczeniach =))
A jesli chodzi o postać Tytusa.... Jak poprzednicy - według mnie jest arogancki i ciągle myśli, że coś knują przeciwko niemu. Jakaś awersja, czy co? :P Widać, taki miał być xD (ten typ tak ma x])
Jak zwykle czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.

Libby
28.12.2007, 17:30
Też byłam wściekła, że przez Święta forum nie działało... :angry:
Co do 2 odcinków, to fajne;). Tzn. Tytus jest trochę wkurzający z tym, że tak chce odstawać od reszty, ale jest ok.
Ach ta Oliwka. Jeden Mroczny Kosiarz jej już nie starcza? xP Zarzuca sieci na Tytusa.
Czekam na więcej :P!

Anastazja
29.12.2007, 18:04
e-mail 5

Jak tam stawy kuzynie Simbadzie?
U mnie dobrze, chociaż już myślałem, że się uszkodziłem.
Na szczęcie skończyło się na strachu.
Razem z Izabellą poszliśmy na to lodowisko. Niedziela popołudniu, ona miała wolne i ja też.
Zaczepiałem ją troszkę. Takie końskie zaloty.
http://images30.fotosik.pl/130/610df2769780edca.jpg (www.fotosik.pl)
Fajna ona jest. Ma poczucie humoru. Wie kiedy mówić, a kiedy milczeć. Ma wiedzę.
Niejedno przeżyła i jest wyrozumiała. Bawiliśmy się przednio.
http://images32.fotosik.pl/85/27aab6c087a5a8ed.jpg (www.fotosik.pl)
Pisałem Ci już, że bardzo się z Kościdlą lubimy. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Na łyżwach było nie za wesoło. Najpierw wszystkie buty były za luźne w kostkach. Nic nie mogliśmy sobie wybrać, więc ostatecznie przyczepiliśmy samą łyżwę do naszej kościstej podeszwy. Od samego początku ten metalowy pręt upijał mnie w guzowatość kości sześciennej, ale nic już nie mówiłem. Izabella świetnie jeździ na łyżwach.
Ja natomiast upadłem na ten twardy lód.
http://images31.fotosik.pl/85/0e72aeb0b1328d5f.jpg (www.fotosik.pl)
Słuchaj brachu, jak mnie się normalnie kość guziczna obiła, to aż gwiazdy w oczodołach zobaczyłem. Zacisnąłem żuchwę i trzonowcami potarłem jeden o drugi, aby nie wyć z bólu. Wystraszyłem się na poważnie. Przecież mogło mi się coś ukruszyć. Na szczęście skończyło się na strachu.
Miło i sympatycznie było na kubku gorącej czekolady.
http://images33.fotosik.pl/85/7090baf9e49b4661.jpg (www.fotosik.pl)
Pełno simów, ale tak jakoś nikt nikogo o szczegóły jego życia nie wypytywał.
Bardzo mi to do gustu przypadło. Ta anonimowość w wielkim mieście. Ta powierzchowna gadka o niczym.
Jak się ściemniło to rozpaliliśmy ognisko, aby ogrzać kości.
http://images30.fotosik.pl/130/cb585b1458e3717c.jpg (www.fotosik.pl)
Kościdla zgłodniała, więc zaprosiłem ją do nowego baru bistro Flamingo.
Kuzynie to nie była żadna randka, tylko takie spotkanie. To bardzo miłe miejsce, ale obsługa jest dość drętwa. Kelnerzy nieudolni. Jeden był tak rozkojarzony, że upuścił na mnie tą tacę z jedzeniem.
http://images32.fotosik.pl/86/14a4ad48c783f108.jpg (www.fotosik.pl)
Dwa razy dzisiejszego dnia miałem przykre zdarzenie. Ten upadek na łyżwach i teraz ten talerz, huknął mnie prosto w szew strzałkowy, odbił się i jeszcze krawędzią dziabnął prosto w kość potyliczną. Normalnie skuliłem się w panice.
http://images26.fotosik.pl/130/6745a007c4134440.jpg (www.fotosik.pl)
Kuzynie do życia to trzeba mieć cierpliwość.
W końcu doniesiono nam jadło i razem z Izabelą wznieśliśmy uroczysty toast za szczęście.
http://images28.fotosik.pl/130/6b81d812a14d865e.jpg (www.fotosik.pl)
Kuzynie nie uwierzysz jak Ci powiem, kogo ja spotkałem w tym bistro. Znana twarz ze starego świata. Panna Stanisława we własnej osobie. Ino w te kręgle grała rozradowana cała.
http://images24.fotosik.pl/130/465ba0d2ab00f11e.jpg (www.fotosik.pl)
Podszedłem do niej zagadać, przywitać się. Sam wiesz, w końcu mieszkało się tyle lat w tamtym miejscu. Mówię:
- Cześć Staśka – kłaniam się w pas i dodaje – Zawsze byłaś i jesteś moją ulubioną panną.
Wiesz jak ona się nadęła. Zaczęła na mnie skrzeczeć, że nie jest żadna pana tylko Pani Zadecka i sobie wyprasza takie traktowanie. Udała że mnie nie zna i odeszła zaciskając tą swoją torebkę.
http://images31.fotosik.pl/86/35de0ca339ded5b4.jpg (www.fotosik.pl)
Kuzynie wszędzie bym ją poznał. Odbiło jej. Albo wyszła w końcu za mąż, albo dla niepoznaki zmieliła tożsamość, tak jak planowali Ćwirowie, i teraz udaje głupią.
Dałem sobie z nią spokój. Sam nie lubię jak ktoś wtrąca mi się do życia i węszy w mojej przeszłości. Zszedłem na dół tego bistro po Kościdlę, chciałem iść już do domu.
Wtedy zaproponowała mi wspólny taniec. Tańczyliśmy dość długo i rytmicznie. Izabella włożyła swoją rzepkę pomiędzy moje stawy kolanowe.
http://images29.fotosik.pl/129/135806b1975cd3e2.jpg (www.fotosik.pl)
Nasze kości udowe zaczęły się o siebie pocierać. Kuzynie, po prostu tak niechcący zerknąłem na jej łuk łonowy. Zauroczyłem się wtedy w niej. Naprawdę zauroczyłem się. Nie wydałem się z tym przed nią, jednak wewnętrznie postanowiłem ją poderwać. Opracowałem plan działania. Jak tylko przyjdzie wiosna zabiorę ja pod namioty i tam będę ją podrywać.

Na razie kupiłem jej nową papugę. Ptak nazywa się Pirat. Izabella jest zachwycona.
http://images31.fotosik.pl/86/ab961606d032d724.jpg (www.fotosik.pl)
W miarę możliwości staram się jej pomagać w pracach domowych. Pirat szaleje po domu.
http://images23.fotosik.pl/129/86f8feb76820f6ba.jpg (www.fotosik.pl)
Jednak jakoś nie ucieka, widać tamten egzemplarz był wadliwy.
Nasze życie toczy się zwyczajnie. Czas płynie. Ja często sobie ćwiczę a Kościdla czyta.
http://images27.fotosik.pl/129/63e0df7e75addc78.jpg (www.fotosik.pl)
Czekam do wiosny. Czekam na tą wyprawę pod namioty.
Teraz jest początek zimy. Zebraliśmy marne pomidory. Wiało wtedy chłodem.
http://images34.fotosik.pl/86/2cfe7d42549403a6.jpg (www.fotosik.pl)
Czułem w stawach, że niedługo spadnie śnieg. To byłby nasz pierwszy śnieg.
W starym świecie ciągle było lato. Tutaj są pory roku. Życie zatacza kręgi.

Simbadzie będę kończyć na razie. Coś mi przed domem buszuje.
Muszę iść sprawdzić.
Odezwę się jeszcze do Ciebie.
Twój kuzyn Tytus Grot.

Ariedale
29.12.2007, 18:08
No pięknie Naomi. Bardzo fajny pomysł z tym Tyfusem. Teraz zauważyłam zaczął sie tak jakoś zbliżać to tzw. śmiertleników. Oczywiście odcinek 10/10.

Anastazja
29.12.2007, 18:12
No pięknie Naomi. Bardzo fajny pomysł z tym Tyfusem.
Tytusem, Tytusem Grot.
Tyfus to taka jednostka chorobowa. A Tytus to imię mojego bohatera, tak jak u Chmielewskiego w komiksie "Tytus, Romek i A'tomek "

Lizek
29.12.2007, 18:35
Tyfusem :laugh: Ariedale, bardzo fajnie Ci się pomyliło :)
Hahahaha, wiedziałam, że w końcu któryś trupek zadurzy się w drugim! Dwoje simów mieszkających w jednej izbie musiało się zakochać. Tzn. zakochać jeszcze nie, bo to nie jest jeszcze miłość, ale pożyjemy zobaczymy haha :D
Mam nadzieję, że to rozkwitujące uczucie będzie szczęśliwe, co może się okazać wątpliwe.
<ale mi się rymnęło :D>


@do Naomi: przepraszam za określenie "trupki" ; ) Mimo to jednak twierdzę, że skoro mają wygląd kościotrupków, to równie dobrze można ich nazywać trupkami ;D

Anastazja
29.12.2007, 19:02
Lizek, to są nieśmiertelni, a nie żadne trupki xP

e-mail 6
Drogi kuzynie Simbadzie.
Jak Ci się wiedzie?
Jakoś nie odpisujesz, pewnie jesteś na dalekim rejsie lub cholera wie gdzie Cię nosi.
Dobra ja napiszę co u mnie. W sumie, to co u nas. U mnie i Izabelli.
Wtedy przed domem buszował mi wilk. Dobre psisko. Dobrze ze ślepi mu patrzyło.
http://images31.fotosik.pl/86/14d149b706aa4fd4.jpg (www.fotosik.pl)
Simbadzie od razu poznałem, że to przywódca stada. Magiczna istota.
Jeden z nas, jakby nie patrzeć.
Śnieg spadł szybciej niż się spodziewałem. Zablokował mi całą budowę nowego domu.
Zobacz, jakie sobie z Kościdlą schody wybraliśmy, a ile już ścian nastawialiśmy.
http://images34.fotosik.pl/86/8b0796ea027c7a12.jpg (www.fotosik.pl)
Ostatnio coś mnie mierzi, jak na nią patrzę lub jej słucham. Czasami łapię się na tym, że specjalnie czekam z najdrobniejszą błahostką aby spytać ją o zdanie. Zawsze się raduję kiedy ona się śmieje. Nawet nieraz specjalnie ją rozśmieszam aby pooglądać jej białe zęby.
Wraz z zimą i śniegiem, przywiało do nas nowych mieszkańców. Obok zamieszkała beznadziejna para simów. Na początku wydawało mi się, że właśnie tacy są. Tacy drętwi, jednak się myliłem
On nazywa się Antonio Frick, jest gruby i czarny. Ubrany był jak jakiś amerykański pedzio z reklamy kolanek hydraulicznych. Wyglądał na nudziarza i samochwałę.
http://images30.fotosik.pl/130/3182d676b3ddcf1b.jpg (www.fotosik.pl)
Ona w tym stroju grzecznej dziewczynki ze szkoły klasztornej prezentowała się nie lepiej. Jest mało atrakcyjna. Nazywa się Sonia Lonia Skunks Cybant. Podobno to córka Skunksa Śmierdziucha i Cześka Cybanta. Ten Chaber, który koligaci się z Amadeuszem to jej przyrodni brat.
Nie powiem abym wtedy skakał z radości z powodu ich wizyty. Spadł śnieg, był wieczór choinkowy, chciałem sam z Izabellą zjeść ciastka i pogadać. Popatrzeć jej głęboko w oczodoły. Tymczasem zostałem zmuszony do konwersacji z tym gogusiem.
http://images25.fotosik.pl/129/cedb1cc86637872e.jpg (www.fotosik.pl)
Normalnie wyprosiłbym towarzystwo gdyby nie fakt, że był ten wieczór choinkowy, a to zobowiązuje do gościnności
Nie lubię grubych simów, zawsze dużo jedzą. Kuzynie, oboje z Kościdlą pracujemy nie po to aby żywić innych. Jednak nie wypadało tak zupełnie nic im nie dać.
Izabella zrobiła naleśniki w ogniu i uroczyście ich poczęstowaliśmy.
http://images28.fotosik.pl/130/469811b7d3982581.jpg (www.fotosik.pl)
I tak usiedliśmy razem do posiłku. Ci dwoje są po zaręczynach.
Oczywiście ten Antonio zjadł dwie porcje. To było do przewidzenia.
Później zlitowałem się nad biedakiem i zaproponowałem lepienie bałwana.
Niech się troszkę ten sim rozrusza, bo jak tak dalej pójdzie to będzie miał koleś w przyszłości problemy z doborem trumny, a raczej jego rodzina, myślałem sobie.
Kiedy on i Izabella babrali się w śniegu, ja samotnie męczyłem się z kulą podstawną.
http://images34.fotosik.pl/86/80dff43dd93e79cc.jpg (www.fotosik.pl)
Jakbym miał nie dość szczęścia tego wieczora, to na dokładkę z naprzeciwka zejrzała nas ta siwa Oliwka. Lazła ta poczwara w naszą stronę. Że też musi akurat mieszkać naprzeciwko nas. W obawie, że znów będzie mnie podrywać, w ogóle nie zwracając na nią uwagi, poszedłem do chaty, że niby po marchewkę dla tego bałwana. Wchodzę do domu, a tam drogi kuzynie niespodzianka.
Ta Sonia przemieniła się w wlikołaczycę. Dobrze czytasz kuzynie, nagle ta grzecznie ubrana simka, zamieniła się w wilkołaka.
http://images27.fotosik.pl/129/414e74f5a4a5fff9.jpg (www.fotosik.pl)
Sam widzisz jak pozory mylą.
W Abrakadabrowie znałem wiele magicznych istot. Dobrze mi się z nimi żyło, toteż od razu moja sympatia do owej pary radykalnie wzrosła. Simbadzie, ona jest jedną z nas, magiczne stworzenie, z dużym prawdopodobieństwem, że jest nieśmiertelna. Polubiłem ją z miejsca.
http://images33.fotosik.pl/86/7fd5a5a03b1b21d0.jpg (www.fotosik.pl)
Nawet nie przeszkadzało mi zbytnio, że od razu wyjadła nam resztę naleśników. Ma ta mała wilczy apetyt. Pałaszuje więcej niż jej gruby narzeczony.
Do tego Antonia też się przekonałem. Jeśli chłop ma odwagę z nią żyć, to widocznie musi być porządku.
Koscidla ma takie samo zdanie jak ja. Kumpluje się teraz z tą Sonią. Ja kumpluję się z Antoniem.
W jakim wtedy byłem humorze subtelnie wyraziłem robiąc odpowiednią minę mojemu bałwanowi, którego lepiłem w stresie pod bacznym okiem Oliwki Widmo. Bo najgorsze było to, że ta siwa stała przed domem i nie chciała sobie pójść.
O mało z wrażenia nie padłem kiedy nagle wyciągnęła dla mnie podarek i mi go wręczyła.
http://images31.fotosik.pl/86/34abf87feeef10a3.jpg (www.fotosik.pl)
Co za lizustwo. Łapówkarstwo. Tutejsi zrobią wszystko aby się z nami za kumplować. Znam ten styl.
Nie wzięła mnie na swoje wdzięki to teraz będzie mnie przekupywać.
Brachu nie spotkałem jeszcze śmiertelniczki która nie próbowałaby tych sztuczek. Ta siwa wyraźnie chciała mnie omamić. Nie wie tylko, że mięsistość mnie obrzydza. Simbadzie znów wtedy tak odruchowo spojrzałem na łuk łonowy Kościdli. Oto co mnie kręci. Lubię wystające obojczyki, kości policzkowe, żebra. Piękne białe zęby.
Najgorsze jest to, że nigdy nie uwierzysz co ta stara mi podarowała.
Dała mi Lusindę i to z nielegalnego, kodowego źródła.
http://images32.fotosik.pl/86/0d86c6ecfa1450da.jpg (www.fotosik.pl)
Oboje wiemy, że kwiaty te są unikatowe i pod ochroną. Ich liczebność radykalnie zmalała wraz z redukcjami w naszych oddziałach mrocznych kosiarzy. Na palcach można je policzyć.
Dobrze czułem, że ta stara suszona simka jest podejrzana. Już u Dziwaków czułem od niej tą inność.
Takie próchno i jeszcze się na nogach trzyma. Dawno w grobie powinna leżeć. Teraz już się domyśliłem skąd ona czerpie siłę życiową.
http://images31.fotosik.pl/86/921bf86e2df9e351.jpg (www.fotosik.pl)
To Dziwnowo coraz bardziej mi się nie podoba. Tutejsze zwyczaje i praktyki są dość dziwne. Nie przestrzega się zasad starego porządku. W tej małej mieścinie liczą się układy i układziki. Simowie żyją według swoich ustalonych praw. Samowolka. I jak zdążyłem się zorientować, to dużo tutaj ma do powiedzenia Oliwka Widmo. Teraz kiedy ofiarowała mi Lusindę, kiedy sobie z nią porozmawiałem to wszystko stało się dla mnie jakby jaśniejsze.
Cała ta jej znajomość z tutejszym kosiarzem jest podejrzana. On pozwala jej na te niemoralne praktyki, których dokonuje na niczego winnych simach. Obrzydzenie bierze mnie na samą myśl, że robi to w tak błahych celach. Kuzynie ona w ten sposób przedłuża sobie życie.
http://images24.fotosik.pl/131/ad7e927b945c0ccd.jpg (www.fotosik.pl)
Motywem jej działania jest zwykła zachłanność życia. A to paskuda jedna. Najgorsze jest to, że całe te koneksje wyrobiła sobie przez łóżko. Sypia z mrocznym.
http://images26.fotosik.pl/130/b2907098a2ecadea.jpg (www.fotosik.pl)
To istne bluźnierstwo. Gdzie stare dobre czasy, kiedy kosiarze żyli w celibacie. Znajomości, jakakolwiek rodzina przeszkadza tylko w robocie. Kuzynie ten tutejszy dureń ma syna. On ma z tą wiedźmą syna. Ten Nerwus to jego bachor. Świat schodzi na psy.
Powtarzam Ci, nie podoba mi się to. Jednak mieszkałem w gorszych miejscach. Postanowiłem przymknąć oko, którego nie mam na moje wcześniejsze obietnice względem tej miejscowości. Cholerną głupotą z mojej strony byłoby żyć gdzieś, gdzie nie ma się nic do powiedzenia. Swój rozum mam i z doświadczenia wiem, że jakby następowały jakieś zmiany, to zawsze lepiej mieć uznanie w społeczności. Simbadzie nie będę Cię czarował, że niby robię to dla idei. Oboje nauczyliśmy się już dawno, iż należy myśleć o sobie. Wiem to ja, wie to Kościdla i dobrze Ty o tym wiesz. Tak naprawdę nikomu na nas nie zależy. Lepiej się ubezpieczyć. Lepiej zyskać przychylność i poparcie. Zawsze lepiej być kimś, niż nikim. Izabella jest tego samego zdania. Popiera mój punkt widzenia.
Lata pracy w zawodzie wiele mnie nauczyły, zamierzam swoje doświadczenie wykorzystać. Już nie jestem taki głupi i naiwny jak na początku.

Za zgodą Izabelli zaprosiłem Oliwkę do domu. Daliśmy jej ciastka. Przyszedł Mikołaj i jego też poczęstowaliśmy. Kulturalnie zjedliśmy smakołyki.
http://images27.fotosik.pl/129/224f7f77bda3188c.jpg (www.fotosik.pl)
Siwa szpanowała przed Antonim. Później z nim gadałem. Koleś też jej nie lubi.
Kiedy znów łupnęła swoim okiem na mój szkielet, to odruchowo złapałem Izabellę za rękę aby pokazać starej, że jestem zajęty. Kuzynie Simbadzie, zamierzam być zajęty. Czekam tylko do tego wyjazdu pod namioty.
Fajny ten wieczór z choinką był.
Żartowałem z Antonim. Dziewczyny sobie tańczyły. Oliwka wypiła i zaczęła polemizować z papugą Kościdli.
http://images25.fotosik.pl/129/58e7ca5c956b2f1d.jpg (www.fotosik.pl)
Właśnie gadała z Piratem o ekonomi, kiedy wręczyłem Izabelli prezent. Dałem jej świeczkę.
http://images27.fotosik.pl/129/3f778f204c74dff2.jpg (www.fotosik.pl)
Ona mi też dała świeczkę. Oliwka i Fickowie w końcu sobie poszli.
My natomiast poszliśmy spać.
I tak kuzynie, ten zimowy wieczór, który miałem spędzić sam na sam z Koscidlą, spędziłem w towarzystwie również innych simów.

Nie lubię śniegu. Sypie mi się na czaszkę. Sroga ta zima tutaj w Dziwnowie jest.
Myślałem, że tą krwiożerczą Lusindę diabli wezmą, ale ona się trzyma nawet w te mrozy.
http://images24.fotosik.pl/131/dc2078f8bb7d9d15.jpg (www.fotosik.pl)
Zawsze jak przechodzę obok niej to macha tym swoim ogonem.
Simbadzie tej zimy strasznie nas zasypało. To zima stulecia. Nawet któregoś razu pod dom przyszedł pingwin. Gdzie go tutaj zagnało? Z zoo chyba uciekł.
http://images34.fotosik.pl/86/c61a468aa9fc1295.jpg (www.fotosik.pl)
Na szczęście z czasem śnieg zelżał. Na Nowy Rok było już w miarę przyjemnie.
Musiałem wyskrobać kasę na ogrodzenie dla tej poczwary. Kościdla zaczęła się martwić.
http://images26.fotosik.pl/130/dcf2d3806d5a2110.jpg (www.fotosik.pl)
- Tytusie – zaczęła – Co będzie latem? Przyjdą ci z Klubu Ogrodników na inspekcję. Co im powiemy? A jak mnie wyrzucą ze stowarzyszenia? – pytała mnie głosem pełnym obawy.
Kuzynie, nie wiedziałem jak to będzie. Miałem ochotę zamknąć Lusindę w jakieś ciemnej piwnicy bez okien i światu jej nie pokazywać. Jednak ona tak merda ogonem za każdym razem jak obok niej przechodzę i fuka. Na pocieszenie powiedziałem Izabelli.
- Na pewno ci z Klubu nie biorą pod uwagę kwiatów doniczkowych.
Na przyjęcie noworoczne obowiązkowo zaprosiliśmy Antonia i Sonię.
Postanowiliśmy jednak utrzymywać kontakt z tą Oliwką Widmo, w końcu mieszka naprzeciwko. Jak pojedziemy pod te namioty to zawsze spojrzy na nasz dom, tak po sąsiedzku. Luknie na Lusindę. Zaprosiliśmy ją na przyjęcie noworoczne, a ona przyszła z Paskalem, przyszłą panną młodą. Oczywiście koleś od razu wręczył nam zaproszenia na swój ślub. To było do przewidzenia. Nie będę chodzić po weselach. Nie ma mowy. Postanowiłem być tajemniczy i niedostępny, to zawsze robi wrażenie.
Odmówiłem więc grzecznie, tłumacząc się tymi planowanymi wakacjami na wiosnę.
Zabawa noworoczna była w miarę udana.
http://images26.fotosik.pl/130/68619cf64e8754bc.jpg (www.fotosik.pl)
Sztuczne ognie robiły furorę.
http://images31.fotosik.pl/86/32b4638dec803ec0.jpg (www.fotosik.pl)
Antonio i Sonia są nieziemsko zakochani. Jak na ich patrzę to aż mi się przypomina moje oczarowanie Izabellą.
Około dwudziestej drugiej przyszedł Stary Rok.
http://images34.fotosik.pl/86/bc2002e4af0d2da5.jpg (www.fotosik.pl)
Napisałem, że przyjęcie było w miarę udane, ponieważ zaraz za Starym Rokiem przyjechała policja. Podobno głośno się zachowywaliśmy.
http://images24.fotosik.pl/131/4a52b8e77dfb44b1.jpg (www.fotosik.pl)
Wszyscy się rozeszli do domów. Nie doczekaliśmy północy. Nawet ten Stary Rok poszedł sobie. Zostałem sam z Kościdlą. Wypaliliśmy resztę sztucznych ogni.
http://images26.fotosik.pl/130/23a837bffd6ede51.jpg (www.fotosik.pl)
Ale się rozpisałem kuzynie. Kończę już bo zaraz padniesz z natłoku informacji.
Trzymaj się ciepło i w zdrowiu.
Izabella Cię pozdrawia. Powiedziałem jej o tych namiotach już.
Normalnie piszczała z radości.
Napiszę Ci jak było.

Na dwa ostatnie odcinki musicie poczekać do przyszłego roku.
Cała jestem ciekawa Waszych reakcji, ale będę dzielna i nic nie zdradzę.
Jest co czytać. Jest o czym myśleć.

Chciałam wszystkim życzyć szampańskiej zabawy w noc sylwestrową. :tu:
Oby Wam się spełniły wszystkie noworoczne postanowienia.
Uważajcie na petardy, bo jak potracicie palce, to nie będziecie mogli mi tutaj komentować. ;(
Szczęśliwego Nowego Roku. :*

Oskikop
29.12.2007, 19:08
No świetnie 10/10. Pani Zadecka chyba wypiła troszkę wódki taka rozkojarzona przy tych kręglach hehe.

Edit:Zapomniałem ocenić następny list , więc za niego też 10/10.

berry
29.12.2007, 20:02
Czy ja potrafię być oryginalna? - znów super odcinek xD Tytus jakoś sie przekonał do zwykłych śmiertelników chyba choć troszeczkę =) Czekam z niecierpliwością na następne listy i także życzę udanego sylwka :)

Libby
29.12.2007, 20:52
Że też chcesz czekać do Nowego Roku!:P
Tytus jest taki bezinteresowny... Zada się z mieszkańcami Dziwnowa w określonym celu. Przynajmniej będziemy wiedzieć, co się u nich dzieje...
A on tylko zerka i zerka na Izabellę... Jestem ciekawa tego całego wypadu pod namioty! :D Może być ciekawie- podryw na szkielet! :P
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy!
Szczęśliwego Nowego Roku!

Ariedale
29.12.2007, 21:36
Ekstra, cudne Naomi. I sorry za tamtą literówkę <zawstydzona> Odcinek jest ekstra i również życzę Ci Super Nowego Roku! I innym czytelnikom też:)

Juszes
01.01.2008, 12:46
Świetne odcinki ;)) !

Lizek
01.01.2008, 13:10
Hłeh, a ja sylwestra spędziłam siedząc na łóżku :P
To było bardzo niebezpieczne, o mało nie straciłam palców. :D
Z moich okien nie było za bardzo widać sztucznych ogni, bo inne bloki zasłaniały ze wszystkich stron. Tak więc nie było nic widać, za to do pierwszej godziny było słychać odgłosy wojenne (wybuchanie petard, granatów, czołgów itepe xP) i śpiewy pijanych sąsiadów. Ale było fajnie xP xD

Dobrze, że Tytus chociaż trochę zapoznał się i oswoił z ludźmi. Na początku listu drażniło mnie jego zachowanie i sposób, w jaki opisywał Antonia i Sonię, ale potem (gdy się z nimi zakolegował) już było OK.
Dwa OSTATNIE odcinki? <ściana> Nie no, myśl o końcu tej fotoopowieści wydawała mi się taka nierealna, a tu... ech <gleba> i <zgon>

Ostatnio mi się przypomniał Sandacz Wielkogłowy, i jego ofiara. Kojarzysz to, Naomi? xD

PS: Niedługo odłączą mi neta i nie wiem kiedy wrócę, może za tydzień, może za pół roku, ale chciałam się hmmm..., pożegnać. Przyzwyczaiłam się do Was ;P:) Robię to w tym temacie, bo ma dla mnie szczególne znaczenie. I sorry za offtopa :P

Anastazja
01.01.2008, 14:13
Lizek, pamiętam o pani Kamasz hi hi hi
Mi też neta odłączają, dlatego tak się śpieszę z tymi odcinkami :con:
Błagam Cię Lizek, weź wchodź jakoś ze szkoły i zobacz jak skończyłam to FS.
Co gorsza to się przeprowadzam bardzo daleko, już na wiosnę, już od marca :1smutny: pewnie tam nie będę miała od razu neta, i na pewno nie mają neostrady ;(, chcę abyście wiedzieli, że przez dwa lata byłam dzieckiem neostrady i polubiłam ten stan :D
Pozdrawiam wszystkich co od nowego roku tracą status dziecka neostrady
dam odcinek, na poprawę nastroju

e-mail 7

Drogi kuzynie Simbadzie piszę do Ciebie w bardzo polowych warunkach. Taki jeden miły sim użyczył mi laptopa, więc jakoś mogę napisać tego maila.
Jestem razem z Izabellą pod tymi namiotami. Jest świetnie. Cała ta wyprawa przerosła moje najśmielsze wyobrażenia. Zanim jednak wyjechaliśmy, to troszkę męczyliśmy się w domu z życiem codziennym. Zima długo trzymała. Nam powoli zaczynały się rozwalać wszystkie urządzenia. Najpierw szlag trafił wannę. Musiałem ją naprawić.
http://images32.fotosik.pl/87/747cbe521ce44b6d.jpg (www.fotosik.pl)
Później przyszedł czas na klozet. Cholerstwo się zapchało.
http://images33.fotosik.pl/87/a2032f7902a32908.jpg (www.fotosik.pl)
Izabella sprząta całymi dniami. W czynności tej osiągnęła niemalże perfekcję.
Kuzynie, sam nie wiem czy jednak będziemy tą wannę umieszczać w naszym nowym domu. Kąpię się w niej i działa na razie.
http://images30.fotosik.pl/131/f1ce2cba64324a30.jpg (www.fotosik.pl)
Jednak zauważyłem, że niechcący porysowałem całą politurę, kiedy tak kluczem waliłem po kurkach. Troszkę też zima zniszczyła nam te nowe schody.

Nie ma się czym chwalić i najlepiej bym o tym nie pisał, ale dobrze by było abyś wiedział.
Troszeczkę kumpluję się z Oliwką Widmo. Muszę Ci powiedzieć, że na razie mam same korzyści z tego. Simka zna się na paru sprawach. W starym świecie nie wszystkie zjawiska występowały. Oczywiście udaję przed nią, że wiem o wszystkim. W dyskusji wyciągam od niej cenne informacje. Sam zbijam Oliwkę z tropu, mówiąc jej półsłówkami o smokach lub bitwach magów w starym świecie. W obliczu tej siwej jestem bez skrupułów. Na nią trzeba uważać. Uświadomiłem ją, że znam się na wszystkim a nawet więcej, jednak moja wiedza jest tajna.
Tak między nami, to stara wiele rzeczy mnie nauczyła. Teraz z tą wiedzą i ze znajomością starego porządku oraz pewnych sztuczek, jestem tutaj koleś. I dobrze. Tutejsi mało o mnie wiedzą, a to daje mi pewną przewagę nad nimi. I dobrze.
Niewiedza to jedno z narzędzi manipulacji. Pamiętasz czasy średniowiecza? Pamiętasz jak się łatwo ciemnotą i motłochem sterowało?

Ogólnie to chcę abyś wiedział, że sam zacząłem ostrożnie korzystać z darów natury. Jestem ostrożny i staram się żyć wedle starego prawa. Jednak od czasu do czasu zdarza mi się korzystać z dopalacza, częściej używam hełmu mądrości.
http://images28.fotosik.pl/131/efadbcf7fbee6fac.jpg (www.fotosik.pl)
Izabella mi psioczy. Mówi, że to źle się skończy. Ciągle mi przypomina, że to wbrew prawu. Robi mi wykłady. Macha tymi swoimi paliczkami przed moją przegrodą nosową i się wymądrza.
http://images34.fotosik.pl/87/85afddfad83dca57.jpg (www.fotosik.pl)
Problem w tym Simbadzie, że trzeba iść do przodu. Inni za Tobą nie będą się oglądać. A stojąc w miejscu tak naprawdę się cofasz. Zawsze trzeba coś robić. Zawsze. Najlepiej się uczyć, o jedyny skarb który można zabrać ze sobą wszędzie, nawet do grobu. Ten skarb to wiedza.

Izabella niby taka mądra a sama ma wpadki. Raz usnęła na fotelu. Jak jakaś starowinka.
http://images31.fotosik.pl/87/cf171ff081c230b3.jpg (www.fotosik.pl)
Czuję coś do niej Simbadzie. Zapowietrzam się nieraz jak mam coś jej powiedzieć. Bardzo często jej ustępuję. Kuzynie, jak na nią patrzę to przepełnia mnie ciepło. Kłuje mnie w mostku. Nigdy wcześniej tak nie miałem. Wiem że to miłość. Po prostu to wiem.

Kiedy przyszła wiosna. Kiedy przyleciały motylki. Śnieg stopniał, bałwany szlag trafił.
http://images32.fotosik.pl/87/81d33cb4281df90c.jpg (www.fotosik.pl)
Izabella zaczęła przygotowywać swój ogród do letniej inspekcji.
http://images23.fotosik.pl/130/df01d2765f127873.jpg (www.fotosik.pl)
Ja natomiast drogi kuzynie oficjalnie zaprosiłem ją pod te namioty.
Romantycznym sposobem ją podszedłem. Najpierw tak niezobowiązująco mówiłem jej o tym wyjeździe.
Ostatecznie jednak wysłałem jej list miłosny.
http://images28.fotosik.pl/131/9f024d1863d42813.jpg (www.fotosik.pl)
Ona się rozmarzyła. Na pewno też jest we mnie zakochana, widać to po jej minie.
List był piękny i pachnący, zawierał następującą treść.
„ O piękna Izabello chcę abyś ze mną pojechała pod namioty. Powiedz, że się zgadzasz, bo bez Ciebie nie pojadę. Twój Tytus”
Właśnie jestem z nią pod tymi namiotami. Ona się zgodziła. Jak przyszedłem z pracy wskoczyła mi w ramiona i powiedział, że mnie uwielbia.
http://images34.fotosik.pl/87/843864a4e595c492.jpg (www.fotosik.pl)
Kuzynie, jaka ona jest idealna. A jaka leciutka.

Zapakowaliśmy walizki i wchodzimy do taksówki, a tutaj Chaber Cybant przechodzi.
http://images32.fotosik.pl/87/6b9ece3d212ddef9.jpg (www.fotosik.pl)
Przypomniał mi się ślub. W dzień naszego wyjazdu ten Paskal i Nerwus się pobierali.
He he, udało mi się wymigać od tego durnego wesela. Wymiana zdań z Chabrem była krótka.
- Dokąd się udajecie ? – zapytał zaskoczony – Szykuje się ślub stulecia.
- Mi się drogi simie szykują wakacje życia – odpowiedziałem wsiadając do taksówki.
http://images33.fotosik.pl/87/bffa0d62e9995c67.jpg (www.fotosik.pl)
Jarzył się jeszcze i machał jak razem z Izabellą jechaliśmy na lotnisko.

Teraz jestem w krainie górskiej, malowniczo położonej. Zaraz po przyjeździe zaklepaliśmy sobie namioty. Dwa, jeden dla mnie jeden dla Kościdli. Informuję cię o tym tylko dlatego abyś sobie nie myślał, że łamię zasady wszelakiej przyzwoitości.
http://images32.fotosik.pl/87/513cf9a12bb67a3b.jpg (www.fotosik.pl)
Nic sobie jeszcze z Izabellą nie przyrzekliśmy. Nie tknę jej przed złożeniem uroczystej przysięgi. Nie jestem taki.
Miło tutaj jest.
Głównie żywimy się tym co złapiemy w tutejszym jeziorze.
http://images30.fotosik.pl/134/5bfec869e5c9e9cb.jpg (www.fotosik.pl)
Wody w nim są głębokie i pełne ryb.
http://images33.fotosik.pl/93/a2859a63f3a4366e.jpg (www.fotosik.pl)
Izabella zajmuje się posiłkami.
http://images31.fotosik.pl/93/f25baef935d133a7.jpg (www.fotosik.pl)
Ona świetnie gotuje.
Drogi kuzynie, oficjalnie zalecam się do Kościdli. Śpiewam jej miłosne pieśni.
http://images32.fotosik.pl/93/bdf9a56b0bcb354f.jpg (www.fotosik.pl)
Wszędzie jej towarzyszę.
http://images32.fotosik.pl/93/019fe8e44273a84e.jpg (www.fotosik.pl)
Simbadzie według dawnych zwyczajów uwodzę ją na każdym kroku, zapewniając o swojej miłości, oddaniu. Błogosławię jej piękno.

Drogi kuzynie, niestety już muszę kończyć. Zamierzam poprosić Izabellę o przyrzeczenie miłości wiecznej. Sam rozumiesz, że u nas nieśmiertelnych to poważna decyzja i należy zachować wszystkie reguły zanim przystąpi się do konsumpcji zaprzysiężonej miłości. Pragnę tego Simabadzie. Pragnę tego i jednocześnie boję się.
Kuzynie ten narwany wczasowicz drze mi się nad otworem słuchowym zewnętrznym abym oddał mu laptopa. Następnym razem napiszę Ci jaki pierścionek jej dałem. Jak go przyjęła. Czy zgodziła się założyć obrączki przeze mnie ofiarowane? I co najważniejsze, to napiszę Ci jak to było tej pierwszej nocy. Kurde, że też musieli mnie otruć zanim miałem swoją inicjację. Teraz byłbym doświadczony w tych sprawach, a tak to sam nie wiem jak to będzie.
Z wyrazami szacunku Twój kuzyn Tytus Grot.
Już niedługo będę legalnie zajęty. He He

P.S. W załączniku wysłałem Ci kilka wakacyjnych zdjęć.
Pooglądaj sobie i zieleniej z zazdrości, he he.

http://images24.fotosik.pl/134/0d2bf654cebc28ba.jpg (www.fotosik.pl)

http://images31.fotosik.pl/93/1e287d684db48fd2.jpg (www.fotosik.pl)

http://images28.fotosik.pl/134/048e087658f03258.jpg (www.fotosik.pl)

http://images28.fotosik.pl/134/4199c7278cf387ed.jpg (www.fotosik.pl)

He he

Libby
01.01.2008, 15:09
Szkoda, że nie będziesz miałam internetu... Co my tu poczniemy bez Ciebie...? Chcesz tak szybko zakończyć to FS? Obiecaj chociaż, że jak znów będziesz miała łączność ze światem, to pociągniesz to FS :P.

Anastazja
01.01.2008, 15:34
Szkoda, że nie będziesz miała internetu... Co my tu poczniemy bez Ciebie...? Chcesz tak szybko zakończyć to FS? Obiecaj chociaż, że jak znów będziesz miała łączność ze światem, to pociągniesz to FS :P.

Nie, nie to nie tak.
Kończę to FS, bo już czas najwyższy.
E-mail 8 - będzie ostatni.
Dam jeszcze taki odcinek (jakby epilog), taki gwóźdź do trumny, aby każdy był usatysfakcjonowany.
Kiedyś u kogoś w podpisie przeczytałam, że zmiana jest nieunikniona. To samo dotyczy mojej osoby. Coraz trudniej mi pogodzić naukę, FS-pisanie, i simy. Grać zawsze będę, tak myślę. Uważam, że czas najwyższy wyluzować i przystopować. Czas stać się fanem jakiegoś FS a nie jego twórcą. Nawet czasu nie mam pooglądać prac innych. Zaczęłam już czytać Razem do celu (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=39047). Obiecałam sobie dokończyć czytać Helenę Wiktorię (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=37063), przymierzam się w końcu przejrzeć komiksy Isi (http://www.forum.thesims.pl/member.php?u=6107)

Przemęczona jestem. Oczywiście, zamierzam mieć kontakt ze światem he he. Teraz bez netu to klapa by była. Nie wykluczam, że jak złapię shiza to przymierzę sie do czegoś nowego. Na razie mam dosyć. Chce mi się po prostu pograć. Pisanie FS ma tą wadę, że po pewnym czasie następuje jakaś presja wymagań, ja to tak odczuwam i to mnie drażni.
I tak cudem zebrałam się, aby jednak otworzyć ten temat i go dokończyć.
Ci co piszą wiedzą jak to jest.

berry
01.01.2008, 16:00
Szkoda, że to już przedostatni odcinek. Ale każdemu przydaje się przerwa =) Ten mail też był super, czekam z niecierpliwością na następny.

Lizek
01.01.2008, 17:02
Naomi - e-mail 7 był śliczny.
Zdecydowanie najbardziej mi się podobał.
Ach :wub:

Praworządny ten Tytus. Za to go lubię. I za to, że potrafi kochać. W ogóle za ten odcinek. :P

Ej no kurde żaba, Naomi jak Ty przestaniesz pisać, to Cię wydziedziczę. Ale spokojnie Słoneczko, nie ma presji. :D
Żartuję, wiem, że nie mam nic do gadania. :D

Od paru miesięcy myślę poważnie nad rozpoczęciem własnej relacji z gry, ale boję się porażki :P

Czekam na 8 odcinek, mam nadzieję, że też będzie taki <ocenzurowano ze względu na młody wiek autorki posta> jak ten siódmy. :D Mam nadzieję, że z tym netem jakoś pociągnę do epilogu ;)

PS: Aha, nie mam neostrady. :D

EDIT: Ciekawa jestem, co to był za pierścionek i co to za obrączki, że trzymają się na samych paliczkach :D
EDIT2: Doctor Konrad - przecież Tytus tańczy obok ;D

Juszes
01.01.2008, 18:09
Ohhh już niedługo ostatni odcinek ;[ i co my poczniemy Px ?!

Anastazja
01.01.2008, 19:05
Od paru miesięcy myślę poważnie nad rozpoczęciem własnej relacji z gry, ale boję się porażki :P

Z tym jak piszesz komentarze, to przy relacji masz już pół sukcesu zapewnione.
Nie bój się porażki. Strach Cię ogranicza tylko. Nawet jak ona nastąpi, to co? Grunt to dobrze się bawić.

przepraszam że cytuję ze zdjęciem, ale czy to nie tańczy Izabela?
(piszę, bo wspomniałaś coś o tym żeby sprawdzac czy nas tu nie kantujesz
no to ja wyśledziłem.)
........
Może to i dobrze że kończysz to fs. (w sumie to jest dwa w jednym) - już jeden Klan czy Złotopolskich mamy.

A do innych, z profesjonalistami nie ma co się spierać. Jak podrośniecie, to zrozumiecie. Naomi rozumie. Gadać głupot nie ma sensu, jeszcze się będziecie wstydzic w przyszłości.

http://images26.fotosik.pl/134/c001f37495f6b761.jpg (www.fotosik.pl)
Tytus jest zaznaczony w kółku.
Nie opisywałam na jakiej pozycji tańczy i co. A tańczy taniec połamaniec z dzieckiem w sweterku w paski.
Cieszę się, że obserwujesz zdjęcia i fotostory.
Co do mojego rozumienia to nie wiem o co Ci chodzi, ale nie wnikam. xP
Nie strasz mną dzieci. Nie jestem profesjonalistką.
Nie widziałam Klanu ani Złotopolskich na forum, ale z braku czasu jeszcze nie wszystkie działy przejrzałam. :D
Ja się tam siebie nie wstydzę, wątpię abym w przyszłości też się wstydziła, przecież się tutaj nie rozbieram. xP

Sweetberry
02.01.2008, 20:41
Naomi, kiedy nastepny odcinek? :smirk:

Origáme
02.01.2008, 20:47
Super FS Czekam Na Następny Odcinek,Co Za Zbieg Okoliczności Ja Mam Podobny Domek W Odcinku 3 „Codzienne życie – czyli co słychać w Dziwnowie”
Pozdr. :)

Lizek
03.01.2008, 09:40
Super FS Czekam Na Następny Odcinek,Co Za Zbieg Okoliczności Ja Mam Podobny Domek W Odcinku 3 „Codzienne życie – czyli co słychać w Dziwnowie”
Pozdr. :)

Chodzi Ci o ten?
http://images25.fotosik.pl/72/49c11421815ff61f.jpg
Jest w szóstym odcinku "Codzienne życie - czyli co słychać w Dziwnowie". To dom autorstwa Chmelcora, udostępniony na tym forum.

Z tym jak piszesz komentarze, to przy relacji masz już pół sukcesu zapewnione.
Nie bój się porażki. Strach Cię ogranicza tylko. Nawet jak ona nastąpi, to co? Grunt to dobrze się bawić.

Dodałaś mi skrzydeł :) Dzięęęęki!
Ja cie smolę, jak ja Cię lubię :D

Anastazja
04.01.2008, 15:37
Chyba już teraz chciałam podziękować i pogratulować tym, co wytrzymali do końca z czytaniem tego FS. Dziękuję też za komentarze i jakiekolwiek reakcje mieszczące się w granicach normalności. Dzięki.


Doctor_Konrad - Ja też nie pomyślałam, że chodzi Ci akurat o mojego prowadzącego zajęcia i jego znanie na mój temat, kiedy pisałeś o profesjonalizmie.
He he, taka blondynka ze mnie z cekinami we włosach – ups wydało się.
Przy okazji, dzięki za notkę he he he hii – szkoda tylko, że ta notka jest raczej o Tobie niż o mnie, no ale narcyzm takie ma już objawy. Szczególnie taki który występuje u Ciebie, czyli przewlekły.

P.S. Chociaż jakby się tak głębiej zastanowić, Twoja twórczość (lub, jesli wolisz, "twórczość") jest takim uzewnętrznianiem siebie... czyli tak jakbyś się rozbierała, pokazywała siebie... no... :shifty:
Wolę „twórczość” co do reszty to wiesz, że masz rację. Czasami bardzo się odsłaniam.
Rozgryzłeś mnie, Konrad. Rozgryzłeś jak landrynkę. Jak to przeczytałam to, aż mi się gorąco zrobiło. Poczułam się naga.

Sprawa domku został wyjaśniona przez Lizek. Dzięki.

Dobra, czas na ostatni odcinek. Będzie jeszcze ten epilog.

e-mail 8

Drogi kuzynie Simnbadzie, piszę już z domu.
Wiele się wydarzyło. Wakacje w górach minęły szybko.
Sam nie wiem jak Ci o tym napisać. Co Ci napisać. Sam nie wiem dlaczego tak postąpiłem. Jestem tylko szkieletem i niezależnie od tego jak twardego udaję to ja też mam obawy, wątpliwości i czasami nie wiem co robić. Jestem tylko zwykłym nieśmiertelnym kuzynie, ale czyżbym jeszcze miał uczucia. Uczucia to słabość, na którą my nie możemy sobie pozwolić. Nie dla nas jest ta litość nad innymi i współczucie.
Pamiętasz czasy szkolenia na mrocznego kosiarza?
http://images28.fotosik.pl/134/92b94b9fe6114acb.jpg (www.fotosik.pl)
Co nam mówili?
„Trzymajcie się regulaminu i żadnych emocji przy wykonywaniu roboty, żadnych.”
Na pamięć znam kodeks.
Mówili: „Wszelakie wątpliwości należy odrzucić, ułomności śmiertelnych odegnać, pismo święte czytać i wykonywać rozkazy”
Brało się wtedy kosy i szło ku przeznaczeniu. W chaosie.
http://images29.fotosik.pl/133/fd08f6f7a8c48c62.jpg (www.fotosik.pl)
Kuzynie, święte prawa stały się moją religią i przez te lata pomagały mi dobrze wykonywać moją misję, moje powołanie.
Teraz zdradziłem zgromadzenie. Kuzynie zdradziłem śluby na kosę, która się nie myli.
http://images32.fotosik.pl/93/b4692c82ad5bd3a5.jpg (www.fotosik.pl)
Ślubowałem z innymi na światło, że będę przeprowadzał każdego na drugą stronę, każdego kto jest na świętej liście żniw.
Simbadzie odżyło we mnie śmiertelne uczucie litości na moją moralną zgubę.
W imię miłości zdradziłem to, w co wierzyłem od swojej śmierci.
Zagubiłem się kuzynie. Ja zawsze genialny, idealny Tytus Grot zbłądziłem.

Opowiem Ci jak to było.
Ostatnio skończyłem na tym, jak to my pod tymi namiotami byliśmy.
Hula mi dusza i mój szpik się raduje kiedy tylko pomyślę o tamtych chwilach.
Specjalnie czekałem do nocy, kiedy robi się ciemno szkielet Izabelli staje się dziewiczo biały. Ona cała wygląda wtedy jak zmora. Cudowna eteryczna topielica.
http://images32.fotosik.pl/93/c47b10e6bf1a0a07.jpg (www.fotosik.pl)
Tak Simbadzie, Kościdlę wykończyła Święta Inkwizycja. Kiedyś tam poszła do spowiedzi. Napalił się na nią kapłan. Chciał ją posiąść na zimnej posadzce tuż przed ołtarzem. Ona pisku narobiła, bo jeszcze nietknięta była i cnotę swoją chowała dla przyszłego męża. Nadeszła pomoc wtedy. Pochwycono ją za czary i rzucanie uroku na świętego dobrotliwego spowiednika. Oskarżono ją o bałamucenie i kuszenie dostojnika zaprzysiężonego Bogu, na ziemi poświęconej. Na procesie o czary okazało się, że czcigodny poszkodowany jegomość zapadł jeszcze na ciężką impotencję.
Wszystko się wtedy skomplikowało. Sprawa była poważna, bo Izabella od zawsze była szczuplutka i drobniutka, ważyła mniej niż 49 kg, co wedle tamtejszego prawa oznaczało, że mogłaby latać na miotle.
Na szczęście Kościdla pochodziła z szanowanej rodziny, więc jednak zdecydowano, że ta dziewicza niewiasta zasługuje na szansę. O jej winności lub niewinności miał zdecydować sam Bóg i próba wody. Jeśli pójdzie na dno to oznacza, że jest niewinna. I tak to biedaczka się utopiła i została topielicą.
http://images24.fotosik.pl/134/854112d38c1191bd.jpg (www.fotosik.pl)
Tamte czasy wydają się być bajką, ale istniały.
Najważniejsze kuzynie, że Izabella zmarła jako niewinna dziewica. Cud ją uniewinnił. Bóg ją uniewinnił.

Dobra wracam do tamtej ciepłej nocy w górach.
http://images25.fotosik.pl/132/5159646b79656dac.jpg (www.fotosik.pl)
Kiedy zaszło słońce, kiedy usłyszałem pierwsze wycie wilka, zaprowadziłem Izabellę nad brzeg jeziora, ukląkłem przed nią i poprosiłem o miłość wieczną. Jako symbol tego, że jestem pewny i zdecydowany dąłem jej średniowieczny pierścień.
http://images33.fotosik.pl/94/9d3220f9c31514c1.jpg (www.fotosik.pl)
To cacko kiedyś należało do biskupa ziem Zimnogrodu zanim biedaczysko ducha wyzionął, po obżarciu się prosięciem średnim. Kosiłem go wtedy. Młody byłem. Wziąłem ten pierścień zgodnie z kodeksem, że wszystko co po denacie nam się spodoba to do nas należy. Pierścień ładny był i obiecałem go dać komuś kogo pokocham. Pokochałem Izabellę.
Drogi kuzynie ta noc była dla mnie i jest tą jedyną. Wyjątkowa chwila.
Podniosłe zdarzenie. Izabella zgodziła się. Przyjęła pierścień.
http://images32.fotosik.pl/93/e4c470c1c6978ef3.jpg (www.fotosik.pl)
Założyła wianek z kwiatów wiosennych na znak, że jej kości nietknięte były za życia i po śmierci, tylko spokojnie spoczywały czekając na moje czasy. Na czasy naszego obiecanego małżeństwa. Wianek pięknie okalał jej skronie. Jej oczodoły puste, wpatrzone we mnie, odzwierciedlały ciemności grobowców najpiękniejszych. Widziałem w nich jej miłość do mnie.
http://images33.fotosik.pl/94/80db3056af904da7.jpg (www.fotosik.pl)
Delikatnie ująłem ją za przedramię.
http://images26.fotosik.pl/134/61537753aea42ae4.jpg (www.fotosik.pl)
Gładziłem nadgarstek i przysięgałem ją chronić i miłować.
Ona szeptała mi w trzewioczaszkę o swojej wdzięczności, oddaniu i przywiązaniu.
Tej nocy gwieździstej, nad brzegiem jeziora zaślubiliśmy się.
Księżyc nam błogosławił.
http://images28.fotosik.pl/134/a91fc69973dc030a.jpg (www.fotosik.pl)
Naszymi świadkami były nieme duchy, tych nieszczęśników co kości potracili.
http://images25.fotosik.pl/132/99fa025f91bb85a9.jpg (www.fotosik.pl)
Świadkiem naszej obietnicy byłem ja i ona. Nasze sumienia.
http://images33.fotosik.pl/94/6c35604a3a28bc41.jpg (www.fotosik.pl)
Nasza wola wolna, która chciała abyśmy byli razem już na wieczność, ponad grób, ponad wszystko.
Całowałem ją wtedy po raz pierwszy. Po raz pierwszy smakowałem jej łęki zębodołowe.
Nasze piękne zęby spotkały się w subtelnym muśnięciu.
http://images34.fotosik.pl/93/cfc7adb545a837ab.jpg (www.fotosik.pl)
Z sekundy na sekundę robiło mi się coraz bardziej gorąco.
Trzymałem ją w ramionach. Ona taka delikatna, krucha, kobieca.
Gładziłem jej kości, samymi guzowatościami paliczków dalszych. Wodziłem nimi po obojczykach przechodząc na kość ramieniową, dalej moje dłonie spoczęły na jej łopatce. Pieściłem ją po guzku naramiennym i tuliłem do siebie. Odnalazłem moją miłość.
W myślach dziękowałem każdemu. W końcu odnalazłem moją miłość. Wiedziałem, że jest gotowa. Czułem jak oddycha. Dłońmi głaskała mnie po kręgach. Zaczęła u góry i schodziła coraz niżej, aż do obręczy miedniczej.
To święta chwila, nie do zapomnienia. Chciałem aby była jedyna w swoim rodzaju. Rozpaliłem ognisko. Moja żona położyła się na ziemi w pozycji misjonarskiej. Jedynej jaką wtedy znaliśmy. Ja położyłem się na niej.
http://images33.fotosik.pl/94/2c15449ba94fceed.jpg (www.fotosik.pl)
Nasze obręcze miednicze się zetknęły, łuki łonowe zespoliły. Oboje patrzyliśmy na siebie.
Ona była taka cicha. Spokojna. Jak martwa.
Pięknie było kuzynie. Intymnie. Leżeliśmy długo tak na sobie. Niemalże do świtu. Ogień wygasał powoli. Izabella obróciła czaszkę na bok. Przez ułamek sekundy podziwiałem jej budowę, jej połączenia, jej szczegóły, które teraz należały do mnie. Tylko do mnie. Na koniec również spojrzałem w bok. Nasze kości jarzmowe oparły się o siebie. Odpoczywaliśmy mocno przytuleni do siebie, stykając się na całej płaszczyźnie. Zakochani. Szczęśliwi, już jako mąż i żona.
Od tamtej nocy staliśmy się prawie że nierozłączni.
http://images28.fotosik.pl/134/9bc198b69df87931.jpg (www.fotosik.pl)
Simabdzie wiesz jak jest. Razem z Izabellą mamy tylko siebie. Nie możemy mieć dzieci. Jako nieśmiertelni nie jesteśmy wstanie powołać na świat istotę śmiertelną. Odarci z tego daru, w pełni tego świadomi złączyliśmy się na wieczność.
Pokrzywdzeni przez los. Wynagrodzeni przez los.
Nigdy nie za bluźnię przeciw mocy nieodgadniętej z pretensjami. Nigdy.
Wtedy sobie to obiecałem, a pomimo tego zbłądziłem.

Wakacje szybko dobiegły końca.
Wróciliśmy do Dziwnowa. Izabella z marszu zaczęła ostatecznie szykować i doskonalić swój ogród pod letnią inspekcję. Korzystała w wiedzy nieśmiertelnego zombi-simorośliny i jego kuzynów.
http://images32.fotosik.pl/93/9e0067dea1944139.jpg (www.fotosik.pl)

Wezwanie przyszło pocztą. Ukryłem list przed nią.
Simbadzie powoływano w szeregi kosiarzy. Zanów nadszedł czas żniw. Wezwano mnie. Odebrałem telefon, akurat wtedy kiedy Iza była w ogródku.
- Już czas – usłyszałem głos w słuchawce.
Nie wiedziałem jak to będzie.
http://images33.fotosik.pl/95/c9ac4d48d98706e7.jpg (www.fotosik.pl)
Musiałem się stawić na miejscu. Wspomnienia wróciły.
Wymknąłem się z domu bez wiedzy żony.
Spotkanie odbyło się przed Mądrą Górą. Przewodniczył on. Obecny kosiarz Herod.
http://images32.fotosik.pl/96/5ebdc0cc017898b9.jpg (www.fotosik.pl)
Na miejscu okazało się, że chodzi o Dziwnowo i jego okolice. Domyśliłem się, że to on, Herod sypia z Oliwką Widmo. Czułem w kościach manipulację. Czułem to kiedy mówił:
- Na liście są domy skazanych na śmierć – buczał, mruczał, czytał nazwiska i prychał.
Kuzynie on zwyczajnie się popisywał. Wyczytał ‘wskazanych’.
Dziwaków znałem, to dom tego owada. Zacząłem się modlić, aby tylko nie dostać ich domu. Wiedziałem, że te przyjaźnie kiedyś bokiem mi wyjdą. Tak jest zawsze. Jako przedostatni usłyszałem swój przydział.
Padło nazwisko i szczegółowe dane.
- Cała rodzina idzie pod kosę. On, ona i dziecko. On i dziecko bez szans na nieśmiertelność, ona za zasługi dla Dziwnowa z szansą na nieśmiertelność.
Myślałem: „ No ładnie jakaś społeczniczka mi się trafiła, będzie mi wydziwiać i biadolić tylko”
Głos czytał dalej:
- Sposób wykonania wyroku dowolny, rzeczy po denacie należą do koszącego…
Znałem tą regułkę na pamięć, bla bla bla.
Herod biadolił dalej:
- Wszystko przydzielone, resztę biorę ja, abyście mi się tutaj nie po przemęczali – zażartował – Rozejść się, po misji spotykamy się pod górą na modły, a później do domów.
Nie znałem tej rodziny. Pomyślałem wtedy, że łatwo pójdzie, ale się myliłem kuzynie.
Po drodze, kiedy szedłem, dogonił mnie tutejszy na stanowisku, ten od Oliwki i odsłonił się już totalnie, mówiąc:
- Dobrze, że dom mojej śliweczki pominięto –zaczął - Dobrze mieć kogoś, kogo się kocha, prawda? Znasz to uczucie, prawda? Przy okazji gratuluję zaślubin z nieśmiertelną. Wiesz u nas nic się nie ukryje. Oliwka wspominała o Tobie – zagadywał do mnie Herod – Syn mi się ożenił, wiesz? Oliwka mówiła, że nie mogłeś być na ślubie. Ja też nie mogłem, niestety. On się ożenił - powtórzył - Chłopak zakochał się w chłopaku i się ożenił – spojrzał na mnie – Wiem co myślisz Tytus. Gadałem z Nerwusem o tym, ale to takie czasy. Taka już jest ta dzisiejsza młodzież rozpieszczona. Szuka miłości tej samej płci. Mierzy wyżej.
Chyba zboczona – pomyślałem
Pamiętam kuzynie czasy mojego życia. Słyszało się tu i ówdzie o takich jak Nerwus. Mówiono aby ich unikać, bo zarażą swoją chorobą. Pamiętam jak mi koledzy opowiadali, że tacy kochają się jak zwierzęta, na odwrót. Układają się na brzuchu, nie po Bożemu tak jak Kościdla wtedy przy ognisku. Pamiętam czasy kiedy ojcowie modlili się, aby mieć zdrowych synów. Teraz Simbadzie, świat schodzi na psy. Teraz obecny kosiarz szczycił się ślubem swojego odmieńca, i gadał mi o nowej modzie.
- Wiesz Tytus, teraz to każdy tak robi. Sam nie próbowałem, ale podobno fajnie jest.
- Nie byłem na ślubie, bo jak sam wiesz żeniłem się – przerwałem tą gadaninę – Z kobietą – dodałem dobitnie – Z kobietą, wedle starego prawa i porządku, którego przestrzegam i przestrzegać będę. Amen.
Tak mu powiedziałem Simbadzie. Dokładnie tak. Teraz siedzę i wiem, że byłem obłudny i zakłamany.
Później szedłem obok niego i już milczeliśmy.
http://images26.fotosik.pl/135/f4063001707d1b03.jpg (www.fotosik.pl)
Myślałem jaki z tego Heroda popapraniec. Nie ufałem mu. Znam takich jak on kuzynie, dla swoich sprzedadzą wszystko. Czułem manipulację w tym, że domu jego suszki Oliwki nie było na liście. Śmierdziało układami, korupcją i machlojkami.

To miała być łatwa robota, ale była jedną z gorszych misji jaką miałem. Nawet zmuszony byłem do zatrzymania czasu śmiertelnych, aby dokonać korekt. Stres wyjałowił moje wspomnienia. Pamiętam, że jak szedłem do ich domu, to ona biegła za mną.
http://images32.fotosik.pl/95/a6d913f0d4c5c9e0.jpg (www.fotosik.pl)
Kiedy wszedłem do środka był tam już kosiarz i znęcał się nad ‘wskazanym’. Cały wniebowzięty torturował go.
Nic się nie zgadzało. Zerknąłem na skrypt z listą aby potwierdzić swój przydział. To była moja robota, więc: Co ten popapraniec tutaj robi i dlaczego kaleczy mi jegomościa? W ułamku sekundy pomyślałem, że jak ta społeczniczka to zobaczy, że jak kiedyś ona będzie nieśmiertelna, to nie wybaczy nam tego. Zatrzymałem czas. Ona stanęła w półbiegu w progu, za zamkniętymi drzwiami, jak zamrożona. Skrwawione i zmaltretowane ciało ‘wskazanego’ zesztywniało. Kosiarz podniósł się w ulanym krwią płaszczu i wrzasnął:
- Co jest?
- To mój przydział –też krzyknąłem– Wynocha hieno.
Kuzynie ten dureń pomylił domy. Źle przeczytał nazwiska. Ja miałem dom Cyklop a on Cyrkiel. Oferma jedna, popaprany analfabeta zamiast Cyklop na drzwiach przeczytał Cyrkiel i wlazł z impetem się wyżyć na tym niby kawalerze samotnym. Pofolgował sobie jak umiał, a teraz za drzwiami czeka żona skazanego. I co ona zobaczy?
http://images33.fotosik.pl/96/3cddb0778593949e.jpg (www.fotosik.pl)
- Nie wiedziałem, nie wiedziałem – płakała mi ta oferma – Jakbym wiedział, że żona będzie go oglądać, to bym go tak nie dziabał – tłumaczył się – Ale to kawaler przecież? – zapytał błyskotliwie.
- Pomyliłeś chałupy sieroto. Wynocha mi stąd, bo to zgłoszę – postraszyłem go.
Uciekł cały w ukłonach. Simbadzie, zostałem sam z ciałem. Musiałem spalić biedaka, bo jakby ta biedaczka zobaczyła tak spapraną robotę to by w histerię wpadła. Kiedy pozostał po nim tylko pył, ponownie poruszyłem czas tak aby płyną dla śmiertelnych. Ona wparowała do domu cała we łzach.
Rzuciła się na kolana i gadała coś o winności i niewinności. „ Zoom nie zawinił, on o niczym nie wiedział” Kuzynie nie wiedziałem o co jej chodzi. Jednak prawo mówi, że błagającego bliskiego należy wysłuchać i pograć z nim o duszę ‘wskazanego’.
- Zawsze to samo – powiedziałem i wyjąłem magiczną kulę.
Jeszcze mi się Simbadzie nie zdarzyło, aby śmiertelnik zgadł w której ręce świecąca kula.
http://images27.fotosik.pl/134/f94a3d5a649e3887.jpg (www.fotosik.pl)
Ta zapłakana simka nie była wyjątkiem. Nie odgadła zagadki.
Kiedy zabierałem tego Zooma to strasznie płakała. Ostatecznie pod koniec załamała się.
Zleciał mi się ten szalony doktor. Wyszedłem poszukać dzieciaka.
http://images28.fotosik.pl/135/3bcf002126f82e9c.jpg (www.fotosik.pl)
Postanowiłem, że wrócę po nią później.
Simbadzie w po tych redukcjach w Zgromadzeniu Mrocznych Kosiarzy jest burdel na kółkach. Bałagan w papierach. Nie dopisali, że społeczniczka jest ciężarna i o takie dziecko chodzi.
Napisali, że ona ma być nieśmiertelna, ale dziecko już nie. Zadanie niewykonalne.
Wróciłem po nią, a ta pamiętnik pisała. Płakała i pisała. To była trudna decyzja. Musiałem ją z dzieckiem rozdzielić. Ona musiała urodzić. Jedna dusza z szansą na nieśmiertelność, a w środku była druga bez owej szansy. Najgorsza robota mi się trafiła. Śmierć, poród, śmierć. Ruska ruletka i wieka babranina.
Darła się jak szalona, kiedy rodziła niemowlę.
http://images28.fotosik.pl/135/e9f75cf5e3942bc4.jpg (www.fotosik.pl)
Kuzynie drżałem cały z zimna. Tyle lat nie kosiłem, a tutaj, po takiej przerwie, taka sytuacja. Byłem wykończony. Obdarty z mocy. Zatrzymanie czasu kosztowało mnie dużo energii. Wiele many straciłem na zabawię w entliczek pętliczek, tak aby ona nie zgadła. Teraz ten poród i jej lekki uśmiech na zapłakanej twarzy na widok tego niemowlęcia.
http://images27.fotosik.pl/134/94e196564b252072.jpg (www.fotosik.pl)
Zakosiłem Erykę Cyklop, ręka troszkę mi drgnęła i simka nagle się postarzała, później dostała napadu jakiejś duszności.
http://images29.fotosik.pl/134/f8eeeaa276379129.jpg (www.fotosik.pl)
To chyba jakaś niewydolność płuc była, lub zator tętnicy płucnej. Nic nie mogłem zrobić, ona siniała w oczach i konała w mękach. Strach malował się na jej twarzy.
Spaprałem to, Simbadzie. Ja Tytus Grot spaprałem robotę na całego. Długo trwało zanim ostatecznie padła martwa.
http://images29.fotosik.pl/134/767684b6e4e8311b.jpg (www.fotosik.pl)
Udusiła się.
Nie wiem czemu to zrobiłem. Sam nie wiem. Bobas był na liście.
http://images33.fotosik.pl/95/9b0ffbfbf1a7c723.jpg (www.fotosik.pl)
Może byłem zmęczony. Może po prostu niepotrzebnie spojrzałem na niemowlę. Może miałem już dość. Podniosłem szkraba, gotów skręcić mu kark.
http://images34.fotosik.pl/95/3bdda2eab64c1ca9.jpg (www.fotosik.pl)
Dziecko zerknęło na mnie i wyszczerzyło swoje gołe i obślinione dziąsła. Nie płakało tylko się śmiało. Simbadzie pomyślałem wtedy o sobie, Izabelli i naszym życiu. Pomyślałem, że to wszystko jest niesprawiedliwe. Mnie tutaj nie powinno być. Jestem zabawką w rękach Boga. Zabawką jest to śmiejące się dziecko. Nikt nie powinien umierać na początku swojego życia. Nikt nie powinien umierać w połowie swojego życia. Ja nie powinienem być otruty. Iza nie powinna była się utopić. Wszyscy powinniśmy mieć szansę żyć. Kochać i żyć, aż do starości. Powinniśmy mieć szansę oswoić się z tym, że umrzemy.
Nie wiem o czym myślałem, kiedy fałszowałem skrypt. Węgiel drzewny łatwo się ścierał. Wykreśliłem dziecko z listy. Jednak wszystko mogłoby się wydać, więc w tchórzostwie i strachu pozbawiłem szansy na nieśmiertelność tą społeczniczkę, matkę biologiczną niemowlęcia.
Odeszła jej dusza na zawsze w nicość zupełną.
http://images32.fotosik.pl/95/29119ed11628f739.jpg (www.fotosik.pl)

Drogi kuzynie zafałszowałem pismo święte dla własnych korzyści. Miernota i ułomność wzięły górę nad moją wolą i sumieniem. Zdradziłem to w co wierzyłem. Złamałem śluby. Przywłaszczyłem sobie śmiertelne niemowlę, wbrew prawu, które tak zawsze czciłem i ceniłem.
Szedłem pod Mądrą Górę na modły jakby w amoku.
Ze strachu ukryłem dzieciaka w zaroślach. Dla wygody, chciałem uniknąć pytań.
http://images34.fotosik.pl/96/4b4ada4d1a23cd55.jpg (www.fotosik.pl)
Na miejcie dotarłem jako ostatni. Inni już się modlili. Kiedy nadchodziłem Herod spojrzał na mnie i rzekł
- Co tak długo? Kosa Ci zardzewiała?
Rozległ się gromki śmiech innych. Stali zadowoleni. Niektórzy byli obładowani zdobyczami, łupami, chowali pokątnie świeczniki, naszyjniki i inną biżuterię.
- Były komplikacje – odpowiedziałem i znacząco spojrzałem na tego w zakrwawionym płaszczu.
On sam się wydał.
- No bo tak jakoś niewyraźnie teraz te napisy na domach robią – powiedział.
- Katowałeś tego biedaka – warknąłem – Poza tym naucz się czytać płynnie, bo kiedyś z braku kompetencji zakosisz kogoś spoza listy i będzie tragedia.
http://images25.fotosik.pl/134/85f927809ae65736.jpg (www.fotosik.pl)
- Spokój ! – interweniował Herod – Chłopak młody jest, ma czas aby się nauczyć. Wyszaleje się, to mu przejdzie. Prawa nikt nie złamał. Nie interesuje mnie metoda ale efekt. Wszyscy z listy nie żyją. – spojrzał na mnie i dodał – Oddaj swój skrypt na weryfikację – usłyszałem.
Złość dodała mi odwagi i pewności siebie. Zdecydowanym ruchem podałem listę żniw Herodowi. On kiedy ją brał powiedział do innych.
- Bierzcie przykład z Tytusa Grot, to doświadczony kosiarz, szkolony według dawnych praw. Służbista. – dodał ironicznie – Nigdy nie zadziała wbrew Zgromadzeniu. Ceni sobie profesjonalizm i święte prawo. Stara szkoła.
Nie jestem wstanie Ci opisać jak wtedy się czułem. Zawiodłem innych i siebie. Modliliśmy się jeszcze chwilę a następnie kazano nam się rozejść.
Szedłem w stronę tych zarośli, gdzie ukryłem swój „łup”, kiedy podbiegł Herod i powiedział.
- Idę do Dziwnowa - cieszył się – Oliwka zaprosiła mnie na noc – mówił rozmarzonym głosem – Czeka na mnie ciepłe łóżko i jej pieszczoty. Pójdziemy razem, będzie raźniej – rzekł i poklepał mnie po łopatce.
Zaczęło szumieć mi w skroniach.
- Nie idę jeszcze do domu – odpowiedziałem – Mam parę spraw do załatwienia.
Nie wiem Simbadzie, co ten Herod zrozumiał, co sobie pomyślał.
Może, że zamierzam się jeszcze modlić. Może, że mam kochankę i ukrywam to przed Izą. Może, że idę się nachlać lub inaczej odurzyć. Nie interesowało mnie to.
Nie wiem co sobie myślał, ale mrugnął do mnie i powiedział.
- Ta jasne. Dobrze. Jak tam chcesz.
Kiedy odszedł. Kiedy zostałem sam, wróciłem po dziecko. Leżało całe i zdrowe, śmiało się jak opętane.
Pewnie kiedy to czytasz Simbadzie, to masz ze mnie niezły ubaw. Sam sobie się dziwię.

Kuzynie o kłamaniu wiem wszystko. Czasami kłamstwa nie trzeba wymyślać, pracować nad nim, kombinować. Ono czasami rodzi się samo. Wystarczy, że jeden jedyny raz nie sprostujemy jakiegoś faktu i pozwolimy innym w niego wierzyć. Tak było w przypadku Izabelli kiedy zobaczyła co przyniosłem i gdzie byłem.
Jak zwykle była zapracowana w ogródku.
http://images30.fotosik.pl/135/2130179538acc181.jpg (www.fotosik.pl)
Kiedy mnie spostrzegła stanęła jak zdrętwiała. Płaszcz wskazywał, że byłem kosić. Niemowlę na rękach, że zwariowałem. Ona jednak odebrała wszystko inaczej, a ja po prostu nie sprostowałem tego toku myślenia i pozwoliłem jej w niego wierzyć.
- Jakbym wiedziała, że Cię powołali, to uszykowałabym Ci kanapki – trajkotała – Dlaczego nie nic powiedziałeś głuptasie?
- Nie chciałem Cię denerwować. Wiem że sama unikałaś powoływania jak tylko mogłaś.
- Tak Tytusie – przytaknęła smutno i musnęła mnie w kość jarzmową, później się zaśmiała i powiedziała – Fajny sobie podarek wybrałeś. To już talerzy lub świeczników ci biedni skazani w domu nie mieli, że aż dzieciaka wiozłeś – schyliła się nad nim i kontynuowała - Bez oka jest to dziecko. Felerne jakieś. Tytusie czy papuga w domu Ci nie wystarcza? Potrzebujesz śmiertelne niemowlę?
http://images28.fotosik.pl/135/d1057546fb38ecf7.jpg (www.fotosik.pl)
Simbadzie, jaki ona ma naiwny sposób rozumowania. Kocham ją za to. Ta jej słodka głupota, taka nieszkodliwa.
Mam na przedramionach istnienie które powinno umrzeć, takie było jego przeznaczenie. Ja zaburzyłem równowagę, oszukałem los. Oszukałem przeznaczenie. Zafałszowałem skrypt. Zgrzeszyłem. A ona myśli, że wiozłem sobie dzieciaka zgodnie z prawem, tak jak wtedy ten pierścień, który teraz nosi na paliczku. Myśli sobie, że to zachcianka, tak jak jej zachcianką była ta papuga.
Ona tak myśli a ja pozwalam jej w to wierzyć. Nigdy nie powiem jej prawdy. Jakby coś poszło nie tak, wtedy byłaby współwinna. Obiecałem ją chronić. Patrzyłem jak trzyma to dziecko w dłoniach i nim potrząsa. Dotarło do mnie, że Iza nie ma instynktu macierzyńskiego i nigdy mieć nie będzie. Dotarło do mnie, że ja też go nie mam. Nigdy nie byłem ojcem.
- Tak sobie pomyślałem, że przyda nam się dziecko, w końcu jesteśmy po ślubie – powiedziałem nagle – Pakuj się kochanie, wyjeżdżamy. Pokłóciłem się z Herodem, tutejszym kosiarzem, nie chcę aby mi węszył tutaj i mnie drażnił. I na Boga nie potrząsaj tym dzieciakiem tak, bo to nie worek z nawozem – zakończyłem krótko głosem nie znoszącym sprzeciwu.
http://images32.fotosik.pl/95/5b8e8ed38c001afe.jpg (www.fotosik.pl)
Kiedy wchodziłem do domu pakować rzeczy Kościdla wpadła w histerię.
- Jak to się wyprowadzamy ?– mówiła – A ogródek? A studnia życzeń? Mam szansę na studnię życzeń Tytusie? Nie chcesz studni? Ja nie chcę się wyprowadzać. To przez to dziecko pokłóciłeś się z Herodem, prawda? Po co Ci ono? Mieliśmy sobie kupić psa? - krzywiła się i ubolewała.
Teraz kiedy siedzę i piszę Ci tego maila, niemowlę leży na fotelu, a Izka cała obrażona na mnie pakuje walizki. Kocha mnie tak mocno, że poszłaby za mną na koniec świata. Wyprowadzamy się z Dziwnowa, daleko od jego wścibskich mieszkańców. Czuję, że Izunia długo się na mnie gniewać nie będzie. Bardziej martwi mnie to, jak my to niemowlę wychowamy? Troszeczkę będziemy musieli poczytać fachowej literatury.
Simbadzie piszę do Ciebie po raz ostatni, nie chcę teraz ryzykować. Sam rozumiesz. Napisałem Ci moją tajemnicę, bo z kimś się tym podzielić musiałem.
Jesteśmy rodziną kuzynie i wiem, że nikomu nie zdradzisz.
Nie oceniaj mnie surowo Simbadzie. Jestem tylko szkieletem.

Z poważaniem Tytus Grot.

Żeglarz Simbad, zakończył czytać e-maile od swojego dalekiego kuzyna. Nie rozumiał Tytusa. Nadziwić się nie mógł dlaczego ten to zrobił. Jednak mało go to obeszło. W końcu błądzić to rzecz normalna.
Simbad poszedł planować swój następny rejs. Z jednego cieszył się w duchu. Zawsze jak przychodził czas żniw to on był nieobecny. I oto mu chodziło. Dla niego redukcje w zastępach kosiarzy były na rękę. Nie chciał wracać do fachu.
- Jakby co to zgłoszę się do służby zastępczej, tak jak Kościdla – pomyślał i uśmiechnął się z ulgą.

Koniec

Będzie jeszcze epilog, jak przetrawicie ostatniego maila.
Czy spodziewaliście się czegoś takiego? Pisać prawdę, bo to ma dla mnie ogromne znaczenie.
Jak się podobało?

SilentLie
04.01.2008, 16:24
No trochę smutne zakończenie. FS fajne. 9/10

Juszes
04.01.2008, 16:39
Ja coś podejrzewałam, że wpleciesz w to Erykę (nie wiem, czy dobrze zapamiętałam imię ;)) Ogólnie zaskoczyło mnie trochę zakończenie z tym dzieciakiem ^^Ciekawa jestem jak się ich losy potoczą, wolałabym , żebyś jeszcze nie kończyła :D Aaa takie pytanko: To niemowlę, to chłopiec czy dziewczynka? :]

berry
04.01.2008, 17:58
Fajny e-mail, tylko trochę smutny. Aż mi sie szkoda Zoom'a zrobiło jak patrzyłam jak go katują =( Szkoda, że kończysz....Wolałabym nie xD

Carmine
04.01.2008, 19:20
Szczerze mówiąc pierwszy odcinek Spojrzenia jednym okiem na Dziwnowo mi się nie podobał. Jednak teraz jak przeczytałam wszystko, to mi szkoda, że już koniec. Jednak wiem, że masz szkołę itp. Nie spodziewałam się,że się to tak zakończy. Smutno,smutno. A tak przy okazji jak ten niemowlak się nazywa. ? xd

Libby
04.01.2008, 21:15
Było kilka błędów, chyba ze trzy większe( To więcej niż zwykle). Trochę literówek, "," przed lub. Najbardziej poraziło mnie "ufdzie" zamiast "ówdzie"...
Ogólnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Jednak, gdy strona się załadowała, zobaczyłam zdjęcie Eryki i zaczęłam czytać początek, to domyśliłam się, że Tytus sobie dziecko przywłaszczy(chłopiec czy dziewczynka?)
Szkoda, że tak wyrolował Erykę. Żal mi Zooma. Musiałaś go tak katować?
Ciekawe, jak sobie dwa szkielety poradzą z wychowaniem dziecka!
Czekam na epilog! Pozdrawiam! ;P

Sweetberry
05.01.2008, 07:24
Szkoda mi dzieciaczka... Nie dosc ze stracilo rodzicow, to jeszcze beda wychowywaly je osoby, ktore kompletnie sie na tym nie znaja :C

:1smutny:

Lizek
05.01.2008, 09:44
Ojej.

Jak tylko Tytus poszedł na Zgromadzenie, już wiedziałam, że wplączesz w to Erykę.
Nie czułam zaskoczenia, gdy pokazałaś to zdjęcie, które już wszyscy widzieliśmy, z biegnącą Eryką.
Tylko myślałam, że to on zabije Zooma (no i teoretycznie zabił, ale przedtem był tam inny koleś z gitarą, eee, z kosą).
Żal mi trochę tego dzidziusia, bo nie wiem, jak potoczą się jego losy - czy Grotowie zapewnią mu dobre wychowanie i dzieciństwo, czy się w końcu wkurzą i go w kiblu spuszczą.
Swoją drogą, Tytus w chwili zabrania niemowlęcia wziął na siebie ogromną odpowiedzialność. Bo co będzie, jak będzie trzeba skosić własne dziecko? Albo gdy "kolega po fachu" będzie próbował to zrobić? :>

PS: Dzięki, że po części wykorzystałaś moją propozycję ;)

Natuśka____
06.01.2008, 15:55
Naomi... kocham Twoją twórczość ; ] Rebeka Gold też mi sie bardzo podobała. Jestem dopiero przy tym jak Don umiera jednak pewnie dojdę do ostatniego momentu tego FS.

Anastazja
06.01.2008, 20:35
EPILOG
Herod I Wielki za życia był królem Judejskim. Pod jego rządami była Palestyna, część dzisiejszej Jordanii, Libanu i Syrii. To był rozsądny władca. Chrześcijanie znają go jako tyrana pragnącego zabić Jezusa, dokonując tzw. rzezi niewiniątek. O owym fakcie mówi tylko Ewangelia św. Mateusza. Sam Herod zawsze uważał, że ten Mateusz niesłusznie go oczernił. Gdyby to była prawda to inni w swoich ewangeliach potwierdziliby owe ludobójstwo, a oni nic, milczą, pomijają ten fakt. Czemu? No cóż, Mateusz zawsze miał wybujałą wyobraźnię.

Herod umarł. Zaciągnął się na mrocznego kosiarza. Dobrze mu szło.
Jego redukcje nie dotyczyły. Został kosiarzem Dziwnowa.
Zakochał się w Oliwce Widmo, ma z nią syna.
Oliwka i Herod sypiają ze sobą i dużo rozmawiają o tajnikach jego zawodu.
http://images31.fotosik.pl/97/ae18434ecea8a256.jpg (www.fotosik.pl)
Często też poruszany jest temat przyszłości pośmiertnej Oliwki Widmo.
Sama Oliwka Widmo jest fascynującą simką. Piękna.
http://images27.fotosik.pl/135/dcff0d24e1d7a1f5.jpg (www.fotosik.pl)
Układy z mrocznym pozawalają jej dokonywać wielu dobrych rzeczy.
Raz ocaliła dziecko, małego Ezechiela.
http://images24.fotosik.pl/136/cc5ff820b3f1cdcc.jpg (www.fotosik.pl)
Oliwka Widmo jest szanowana w Dziwnowie.
Nieważne, że Nerwus na nią psioczy, może nawet kłócić się z nią o błahostki.
Jednak prawda jest taka, że w poważnych sprawach zawsze radził się mamy. Posłuchał ją, kiedy kazała mu adoptować małego Ezechiela.
http://images33.fotosik.pl/97/c49f3a5240fa55b2.jpg (www.fotosik.pl)
To Oliwka błogosławiła syna, kiedy ten się żenił.
http://images23.fotosik.pl/135/ecba154a233f03be.jpg (www.fotosik.pl)
To Oliwka wstawiła się za nim u ojca, kiedy wyszło na jaw, że Nerwus jest homoseksualistą.
Dzięki temu Nerwus i Paskal mogli spokojnie się związać na całe życie.
http://images27.fotosik.pl/135/ed2e6667608115e3.jpg (www.fotosik.pl)
Takie było ich wesele.
http://images28.fotosik.pl/136/38d43844b6a966a7.jpg (www.fotosik.pl)

Pamiętacie ten moment, kiedy Herod po zakoszeniu Dona poszedł do Oliwki i ją uszczypnął w pośladek? Eryka Cyklop wybiegła wtedy i pognała „ratować” Zooma.
Na liście było mnóstwo simów. Leszek Dziwak też miał iść pod kosę. Ofelka popadła w rozpacz i na kolanach prosiła wujaszka, aby ten darował mu życie i coś zrobił.
http://images26.fotosik.pl/136/ba74d92aee10ba50.jpg (www.fotosik.pl)
To Oliwka Widmo wstawiła się za swoją wychowanicą i jej przyszłym szczęściem.
Leszka wykreślono z listy.
Dzięki temu Ofelia Zmrok mogła spokojnie wyjść za mąż.
http://images34.fotosik.pl/97/2a3a38fde94591b1.jpg (www.fotosik.pl)
Od teraz jest już panią Dziwak.
http://images30.fotosik.pl/136/fb5584fb05d2075b.jpg (www.fotosik.pl)

Spełniła własne marzenie i poszła na studia, już jako mężatka.
Uczyła się pilnie.
http://images28.fotosik.pl/136/9b4cfa4363a3e4f4.jpg (www.fotosik.pl)
Czasami szalała z koleżankami po akademiku.
http://images34.fotosik.pl/97/a2534dc660ef6637.jpg (www.fotosik.pl)
Najczęściej jednak szalała z mężem Leszkiem.
http://images32.fotosik.pl/97/f0a90f7c597389a4.jpg (www.fotosik.pl)
Na ostatnim roku Ofelia przytyła.
http://images31.fotosik.pl/97/c1572fe27d1586c7.jpg (www.fotosik.pl)
Obecnie pomimo tego, że Ofelia nie wygląda już jak ta dziewczyna z którą Leszek się żenił, to on nadal ją kocha. Nadal są razem i są szczęśliwi.
http://images25.fotosik.pl/134/d57e4a5157d33590.jpg (www.fotosik.pl)
A wszystko to, dzięki układom Oliwki Widmo.

W domu Dziwak były olbrzymie redukcje.
Zaczęło się od tego, że Cecylia poroniła swoje drugie dziecko.
http://images31.fotosik.pl/98/ed0d10e3e363001c.jpg (www.fotosik.pl)
Owad Waldemar się załamał i umarł.
http://images29.fotosik.pl/136/6b746f1c654c1923.jpg (www.fotosik.pl)
Cecylia wezwała Oliwkę z jej telefonem stacjonarnym do kosiarza i postanowiła odzyskać ukochanego męża. Waldemar powstał z martwych jako zombi.
http://images23.fotosik.pl/135/a593522392b54e25.jpg (www.fotosik.pl)
Niestety para ostatecznie się rozstała, bo nie układało się im w sypialni.
http://images27.fotosik.pl/136/c91da5160db8f00d.jpg (www.fotosik.pl)
Waldemar porzucił żonę. Pożegnał się z córką Kornelią i wyprowadził się.
http://images34.fotosik.pl/98/c9fac882bc884056.jpg (www.fotosik.pl)
Cecylia tego nerwowo nie wytrzymała i umarła.
Nie miał kto jej wskrzesić, bo nikomu na niej nie zależało.
http://images23.fotosik.pl/135/34b6f8798e7e0def.jpg (www.fotosik.pl)
Jak widać to dzięki Oliwce państwo Dziwak mieli drugą szansę.

Pamiętacie romans Lucjana i Terapeuty? Była z tego insimentorska ciąża.
http://images29.fotosik.pl/136/1e660cbe10062df2.jpg (www.fotosik.pl)
Lucjan Papużka w końcu urodził.
http://images32.fotosik.pl/98/8a3809267fb56b93.jpg (www.fotosik.pl)
Tak naprawdę urodził bliźnięta, Żabę i Rudolfa. Córkę i syna.
http://images31.fotosik.pl/99/32fe9557b5faaa79.jpg (www.fotosik.pl)
Jak myślicie, kto opiekuje się szkrabami po śmierci Lucjana Papużki?
Lucka zabrał kosiarz.
http://images34.fotosik.pl/98/9848d850a7d4139a.jpg (www.fotosik.pl)
Nie wiadomo kto to był, ale skubaniec miał problemy z prostatą i trzymaniem moczu.
http://images31.fotosik.pl/99/457b5a17b6899aff.jpg (www.fotosik.pl)
Najważniejsze jest to, że Żabcię i Rudolfa wychowuje Oliwka Widmo.
Żaba jest blondynką po Lucjanie, natomiast rysy twarzy ma po Terapeucie.
Rudolf jest bardziej podobny do Lucka.
http://images32.fotosik.pl/99/132c7c66b801a35e.jpg (www.fotosik.pl)
Przykład z Oliwki bierze rodzina Jakiś.
Nerwus i Paskal, którzy po ślubie wyprowadzili się teraz na głowie mają ful dzieciaków.
Nieswoich dzieciaków. Wychowują Maxa, Rexa, Kornelię i Ezechiela.
http://images26.fotosik.pl/137/29b87d350121f705.jpg (www.fotosik.pl)
Lucjan Papużka ostatecznie został wskrzeszony jako zombi i żyje teraz w grzechu z wdowcem po własnej byłej żonie, czyli z Waldemarem. Oboje zamieszkali we Wieży Durniów, mojego autorstwa i jak widać są średnio szczęśliwi.
http://images24.fotosik.pl/137/41e4d4da2ca68a28.jpg (www.fotosik.pl)
Dziwnowo zawsze było dziwne.

Dom rodziny Kowal pozostał niezmieniony. Wszystko jest przed nimi.
http://images25.fotosik.pl/135/a034e9d9a5c1ecda.jpg (www.fotosik.pl)

c.d.n (- bo jestem wylewna)

Libby
06.01.2008, 21:09
Super! Cieszę się, że coś takiego napisałaś! :P Czekam na więcej! Może dowiem się w końcu, co u Paola, Janki, Mirandy i reszty ;)! Pozdrawiam!

tysiacpostaci
06.01.2008, 21:48
super:D ale jednak nie rozumiem dlaczego tylu Simów uśmierciłaś. zawsze mi szkoda rodzin, które tworzyły takie zgrane otoczenia. wiec po prostu je zostawiam, a sama gram w innej miejscowości.

Juszes
07.01.2008, 06:41
O ja cię! Jaka gru... puszysta Ofelia xD
Fajnie, że stworzyłaś epilog, bo możemy sobie jeszcze po podglądać Twoje Dziwnowo... :) Wiesz... właściwie znamy je już na wylot, nie szkoda Ci tego kończyć? Może opiszesz historię jeszcze jakiejś rodziny? :)

Sweetberry
07.01.2008, 12:44
Ciekawie jest w Twoim Dziwnowie. U mnie jest tam takie zamieszanie, ze juz nie ogarniam tego co sie w nim dzieje :D
Czekam niecierpliwie na c.d.n. xP

Casslin
07.01.2008, 14:00
Świetne uwielbiam twoje opowiadania, czekam na odcinek.

berry
07.01.2008, 14:01
Naprawdę przykro, że uśmierciłaś tyle simów. =( Jakoś tak smutno się z nimi rozstawać =( ale nic nie trwa wiecznie xD Fajnie, że coś takiego napisałaś, czekam na c.d.n

Lizek
07.01.2008, 14:53
Mi też trochę szkoda tych Simów.
Ale nadal najbardziej żałuję śmierci Eryki i Zooma.
Naprawdę ich lubiłam.

Aha, na zdjęciu, gdzie Ofelia błaga Mrocznego na kolanach, Oliwka przechodzi przez ścianę :P

Ok, obszerniej skomentuję po ciągu dalszym epilogu, bo będę już mieć przed oczami całość i mi łatwiej będzie. :P

A, i dzięki za to, co napisałaś w ostatnim poście w temacie "3".

EDIT z 9.01.2008:
Naomi, ależ Ty się zmieniłaś :P

Ariedale
07.01.2008, 15:05
No świetnie, świetnie Naomi. Już nie mogę się doczekać, dalszej cześci epilogu. Uwielbiam Twoje Dziwnowo, powiem tyle, jest naprawde DZIWNE. Pozdrawiam i stawiam 10, Ariedale.

Anastazja
11.01.2008, 16:52
Lizek kobieta zmienną jest xP
i tylko krowa nie zmienia zdania xP

a i co do dziecka to oczka są celowo zasłaniane
CI co grają simami to wiedzą dużo o niemowlakach
i wiedzą jak wygląda dziedziczenie
rysy twarzy zaznaczają się po okresie niemowlęcym xP

http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=727623&postcount=50

:D

pozdrawiam :*

Libby
11.01.2008, 17:32
Wiesz, jak patrzę na te zdjęcia dziecka i Zooma z Izą i Tytusem, to jeszce bardziej mi go żal, że zabrałaś mu(dziecku) rodziców. Iza i Tytus są przecież kościści, jakby nie było :P.
Podróże Rebeki Gold są już zamknięte, więc zapytam tutaj: skąd masz fryzurę Mirandy, którą zaczyna nosić podczas studiów(odcinek 6, jest na str. 12). Krótkie włosy, zaczesane za uszy. Bardzo bym prosiła...!
Mogłabyś jeszcze raz mi napisać, skąd ogólnie ściągasz dodatki? Bo to były fajne stronki a nie wiem, czy jeszcze mam do nich linki...
Dziękuję z góry i przepraszam za problem.
Z niecierpliwością oczekuję kolejnego odcinka! Pozdrawiam.

Lizek
12.01.2008, 09:45
Naomi, heh tak myślałam ;)

Libby, tu masz stronkę (http://www.raonsims.com/item/detail.php?num=27&cat1=1&page=5&key=), myślę, że chodzi Ci o tą fryzurę. Żeby ją pobrać, trzeba najpierw się zarejestrować ;)

Libby
12.01.2008, 11:16
Dzięki Lizek! Właśnie o tę fryzurkę mi chodziło :D. Chociaż na Mirandzie wyglądała lepiej niż jest pokazana na stronce;).
No to czekam na kolejny odcinek!;)

Dementori
12.01.2008, 19:27
Po prostu genialne! Genialny tekst, genialne zdjęcia! Naomi, gratuluję Ci udanego fotostory. W ogóle Ty same cuda piszesz! 10/10.

Anastazja
13.01.2008, 10:47
Co czuje niemowlę żyjące w oderwaniu od głosów, które słyszało przez dziewięć miesięcy?
Od szumów i innych dźwięków, których uczyło się przez ten czas?
Co czuje mała istota, kiedy rodząc się poznaje zapach matki, a później leży samotne w łóżeczku i już go nie odnajduje?
http://images31.fotosik.pl/105/bdcd57450964ce08.jpg (www.fotosik.pl)
To śmiertelne stworzenie kieruje się instynktem przetrwania.
Płacze przeraźliwie kiedy jest głodne. Informuje świat jak mu źle.
I wtedy nawet obca istota, zimna i cudza staje się kimś, od kogo uzależnione jest być albo nie być tego maleństwa. Ta obca twarda kość staje się jedyną rzeczą jaka ratuje maleństwo przed zagładą.
http://images23.fotosik.pl/138/73083ecd7b7e0f47.jpg (www.fotosik.pl)
Z czasem niemowlę zapomina zapach matki i przyzwyczaja się do nowego.
Dotyku, który przynosi ulgę.
http://images25.fotosik.pl/138/d7b5a3beb2410bde.jpg (www.fotosik.pl)
Uczy się, że kiedy potrzebuje pomocy to obce niegdyś dłonie dają ukojenie.
http://images31.fotosik.pl/105/363bc5e485b893f2.jpg (www.fotosik.pl)
Nowe odgłosy wywołują uśmiech na twarzy. Radość.
http://images32.fotosik.pl/105/56811afb4b5c5b55.jpg (www.fotosik.pl)
Dają poczucie bezpieczeństwa i czułości. Troska.
http://images28.fotosik.pl/140/5a90ff7d9aa9c2b6.jpg (www.fotosik.pl)
Odgłosy i szepty miłości z otoczenia dają maleństwu sygnał, że będzie dobrze.
http://images32.fotosik.pl/105/e6c6af186656eb1c.jpg (www.fotosik.pl)
I z czasem kiedy leży sobie w łóżeczku i zrobi się mu źle i smutno. Z czasem kiedy zapłacze, to wie, że nie jest już samo. Nigdy nie będzie samo, niechciane, bo zawsze przyjdzie ktoś aby je przytulić. Ten ktoś to mama. Ten ktoś to tata.
http://images26.fotosik.pl/139/c0e40257d7bf9c0c.jpg (www.fotosik.pl)
Moi rodzice, którzy mnie kochają.

koniec

kończę, bo brak mi już czasu
kończę tak, bo czas kiedyś może mi się znaleźć i chcę mieć jakąś furtkę i możliwość powrotu do tej gry

chciałam powiedzieć tym co myślą, że mnie znają, że się mylą
mylisz się
znasz to co chciałeś znać
jeśli Cię zraniłam, to przepraszam
mnie nie stać na przyjaźń, bo sama nie jestem pewna dnia jutrzejszego
i możesz w to wierzyć lub nie, ale taka jest prawda
dlatego staram się nie angażować, jednak czasem marnie mi to wychodzi
zaryzykowałam pokazując swoją starą grę i przegrałam
bo ja już dawno nie istnieję
down tu (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=728568&postcount=57)
czasem wyjątkowość człowieka kryje się w jego szaleństwie

specjalnie dla Libby, bo nic nie jest tajemnicą
a zwyczajne rzeczy w rękach czarodzieja nabierają wyjątkowości
stonki z których korzystam
http://www.sims2design.pl/forum/index.php
http://www.insimenator.net/forums.php?
http://www.lianasims2.com/mesh_page.html
http://www.raonsims.com/item/list.php?cat1=1&cat2=2
http://www.sapphiresims2.com/
http://www.simguys.net/
http://www.parsimonious.org/realestate2/pages/home_large/scrblack_widow.shtml
http://www.xmsims.com/sims2/ehtm/main/index.htm
http://www.tarox4sims2.de/
http://www.all-about-style.com/adult_feca.html
pozdrawiam
(szkoda, że nie masz już tego pw, w którym dałam Ci tyle linków, poświeciłam na to dużo czasu)

moja wrażliwość jest źle ukierunkowana

Oazis
13.01.2008, 10:58
Śliczne zakończenie :)) Aż mnie chwyciło za serce. Smutne ale piękne :) 10/10 bezkonkurencyjnie ^^ Czekam na kolejne dzieła ;>

Juszes
13.01.2008, 11:33
mistrzowskie. po prostu.

Lizek
13.01.2008, 11:34
Zgadzam się z Oaz.
Ech, wpędziłaś mnie w smutny nastrój, Pani Profesor.
Tak mi żal tego maleństwa, chociaż nawet go nie znam, nie znam jego imienia, osobowości, wyglądu, chociażby płci.
TO świadczy o Tobie.
Potrafisz wzbudzić w człowieku emocje, robiąc parę fotek i opisując je.
Chociaż te fotki są z gry, z komuterowego świata. Nierealnego. Zaprogramowanego. W którym występują rzeczy, które naśladują ludzi, a nimi nie są. Bo są tylko symulatorami, które nic nie czują, a tylko to udają.
A w Twoich rękach wzbudzają emocje.
I za to dam Ci najwyższą możliwą ocenę. Ale nie muszę się posługiwać liczbami do tego. :D
Nie mówię, że jesteś jedyna, w tym co robisz. Ale tylko Ty robisz to w taki, a nie inny, charakterystyczny sposób.

Co to, do pośladka, jest za Naomi (http://www.forum.thesims.pl/member.php?u=23036)?! Oj, już na starcie ma przechlapane, bo fani TEJ Naomi ją będą prześladować, buhaha huhuha ;D

Anastazja
13.01.2008, 13:01
proszę o zamknięcie tematu
nie będę teraz pisać
jakby się coś zmieniło to skontaktuję się z administracją lub moderatorami
nie wiem, co to za Naomi (http://www.forum.thesims.pl/member.php?u=23036) - ale nie jestem to JA (http://www.forum.thesims.pl/member.php?u=20798)
- słyszysz badzialągu popaprany kaktusie xP
proszę zamknąć temat
buzi :*

Dementori
13.01.2008, 13:04
Piękne, żeby coś takiego wymyślić trzeba mieć głowę. Normalnie się wzruszyłem czytając pierwsze zdania.


Ech, wpędziłaś mnie w smutny nastrój, Pani Profesor.


Mnie dokładnie tak samo. Normalnie piękne, i nawet zgodzę się w każdym słowie z Lizkiem. I tak samo najwyższa ocena.

Oazis
13.01.2008, 13:17
Temat zamykam.
Prof. Naomi miałam ci to wysłać na PM, ale dziwnym trafem nie mam takiej opcji u ciebie, więc jak przyłapię cię na dręczeniu użytkownika Naomi za sam nick, to będe niemiła :P
:klock1: