Caesum
17.08.2007, 01:38
Tak, tak, po długim czasie moje FS wita was z zasłużonym numerem II!
Odcinki:
Odcinek1(poniżej)
Odcinek2 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=677725&postcount=15)
Odcinek 3 "Pierwsze Wrażenia" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=692890&postcount=20)
Odcinek 4 "Szkolne Błonia" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=696673&postcount=23)
Zwariowana Szkoła II
Odcinek 1
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/1.jpg
- Tato, ale ja lubiłem starą szkołę… - Powiedziałem tacie, który śmigał samochodem z zawrotną szybkością żółwia…
- Nie ważne że lubiłeś, sam wiesz że dyrektorka szkoły, w której pierwszy raz się uczyłeś, znowu zaczęła atakować… - Odpowiedział oschle.
- Oj! Tato! To nie ma nic do rzeczy! – Krzyknąłem oburzony.
- Tak, tak… A pamiętasz Marcina? – Spytał i dodał – Pokłóciłeś się z nim a teraz co? Służy tej wariatce!
- Oj… Przecież… Ale! – Nie mogłem znaleźć słów.
- Tak, tak! Masz jednak szczęście, ponieważ namówiłem ojca Patrycji by i jej zmienił szkołę! – I zaśmiał się z dumą – Poleciłem mu tę szkołę, do której cię zapisałem!
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/2.jpg
Nazywam się Przemek i mam 13 lat, kiedy byłem dziewięciolatkiem to zdarzyła mi się niewiarygodna przygoda! Otóż z moimi kumplami, Marcinem i Patrycją, dowiedzieliśmy się o szatańskim planie Dyrektorki szkoły. Cudem udało nam się uciec, jednak owa Dyrektorka nas ciągle prześladowała… Jednak w końcu udało nam się ją unieszkodliwić spalając ją w laboratorium… Niestety powróciła z podwojoną siłą, stała się kimś, kto miał niesamowite zdolności telepatyczne, umiała zapanować nad innymi, a to tylko garść jej dziwnych zdolności…
Właśnie przejeżdżaliśmy przez łąki, w których ostatnimi razy działy się dziwne rzeczy, ominęliśmy też zgliszcza laboratorium i wjechaliśmy do lasu. W owym lesie ukryliśmy się przed Dyrektorką… Po miejscu w którym spotkaliśmy się z pewnym… Erm… Golasem... Zostały tylko zgliszcza, dookoła były w połowie spalone drzewa.
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/3.jpg
- Tato! A czy słyszałeś więcej informacji o Dyrektorce? – Spytałem.
- Nie… Wiem tyle że ostatnio działy się dziwne zjawiska, zabito już pięć ludzi! W tym pewnego starca, na każdym miejscu zbrodni znaleziono dziwne znaki z krwi na ścianach oraz wielki znak, który był podobny do sztyletu wbitego w serce z którego leje się krew…
- Aha… Dziwne…
- Przestępcę nazywają „Monstrum”… Dowiedziałem się też że owy postrach miejski to kobieta, więc zapewne to ta cała Dyrektorka nią jest…
- Hmm… Możliwe…
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/4.jpg
Jechaliśmy właśnie szosą gdy zza rogu nagle wyskoczyła dziwna postać, miała kształt człowieka ale trupie ręce, szmatę z kapturem i jak mgła skórę…
- Tato! Co to?! Zatrzymaj się bo zaraz to przejedziesz! – Wrzasnąłem przerażony ale jednocześnie podniecony.
- O rany! – Zahamował… Przez chwilę wydawało się że potrącił tą dziwną postać, usłyszeliśmy krzyk, wysiedliśmy pośpiesznie i zaczęliśmy szukać, jednak po ciele ani śladu, ale spod samochodu wyleciał nietoperz.
- Aaa! Nietoperz! – Krzyknąłem przerażony, tata aż podskoczył.
- Co, gdzie, jak?! – Wrzeszczał jak oszalały.
- Eee… Uciekł… Wracajmy do samochodu… - Po tych słowach wróciliśmy do auta i pojechaliśmy dalej…
- Tato… A jaka jest ta szkoła? – Spytałem się po raz setny.
- Hehehe, dowiesz się w swoim czasie! – Powiedział podekscytowany i dodał – To niedaleko!
Godzinę, lub dwie, później wyrosła jakby spod ziemi łąka z wielką jak las rzeką. Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy nad wodę.
- Tato, gdzie idziemy? – Spytałem się.
- Przekonasz się! – Zatrzymał się i powiedział podekscytowany – Wszystkiego się dowiesz po drugiej stronie! – I ruszył dalej.
- Ehh… - Po chwili zatrzymaliśmy się przy pewnej łodzi z jakimś mężczyzną w czarnym kapturze. Wsiedliśmy do łodzi, mężczyzna w kapturze odbił od brzegu.
Cudownie było znaleźć się na łodzi, lustro wody odbijało blask księżyca ukazując płynące rybki. Woda była w sam raz na kąpiel, aż żal było że nie miałem kąpielówek…
- Nie sadzaj paluchów do wody… Chyba że chcesz je stracić – Powiedziała grobowym tonem zakapturzona postać.
- Erm… Dlaczego? – Spytałem zdziwiony.
- Ponieważ tam są ryby gorsze od rekinów i piranii…
- Omg… Aha…
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/5.jpg
Po pewnym czasie dopłynęliśmy do wielkiej wyspy z ogromnym lasem. Był tak gęsty że nie dało się zobaczyć dalszych drzew, na szczęście w pewnym miejscu była wydeptana ścieżka, która chociaż była dość zarośnięta to jednak ułatwiała przejście lasu. Szliśmy tak chyba z półgodziny, ponieważ tata się przewrócił i wpadł do rowu z ruchomymi piaskami, jednak zakapturzona postać jednym machnięciem ręki wydostała go z pułapki.
- Tato… Nie podoba mi się ten las… Nie wygląda na zbyt bezpiecznie… - Szepnąłem mu do ucha gdy zobaczyłem parę czerwonych oczu w krzakach.
- Tak… - Mruknęła zakapturzona postać i dodała – W tych lasach ginie co roku pięciu uczniów…
- To jak szkoła jeszcze się trzyma? – Spytałem ale zamilkłem czując że nie uzyskam odpowiedzi.
- Ten las jest naprawdę ciekawy… - Powiedział tata próbując porozmawiać z facetem w kapturze - Jest tak ciemny że nie widać końca…
- Bo nie ma… Ten las jest inny niż wszystkie, jeżeli wejdziesz tutaj, to musisz też wyjść tą samą drogą bo inaczej zabłądzisz… Las ten ma tylko jeden koniec… - Po tych słowach wskazał na wyjście z lasu na jakąś polanę, przekroczyliśmy ją i trafiliśmy na wielki dziedziniec z pięknym, gotyckim zamkiem i małym cmentarzem z boku.
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/6.jpg
- Wooow… - Z moich ust wydobył się okrzyk zachwytu – Piękny…
- Tak… Cudny… - Powiedział tata zachwycony tym widokiem ale po chwili dodał normalnym tonem – No to chodźmy!
Ruszyliśmy w stronę zamku, gdy staliśmy już przy wielkich wrotach to one otworzyły się. Zakapturzona postać wróciła do wejścia w las i machnęła ręką, która była z kości, po czym drzewa zasłoniły konarami wyjście z lasu wraz z nim.
C. D. N.
Mam nadzieję że się spodoba! Miałem sporo problemów z nim! XD
Hehehe ^^ Zajął mi dwie kartki formatu A4 bez obrazków z czcionką rozmiar "12"! xD ale fajnie sie pisało :D
Odcinki:
Odcinek1(poniżej)
Odcinek2 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=677725&postcount=15)
Odcinek 3 "Pierwsze Wrażenia" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=692890&postcount=20)
Odcinek 4 "Szkolne Błonia" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=696673&postcount=23)
Zwariowana Szkoła II
Odcinek 1
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/1.jpg
- Tato, ale ja lubiłem starą szkołę… - Powiedziałem tacie, który śmigał samochodem z zawrotną szybkością żółwia…
- Nie ważne że lubiłeś, sam wiesz że dyrektorka szkoły, w której pierwszy raz się uczyłeś, znowu zaczęła atakować… - Odpowiedział oschle.
- Oj! Tato! To nie ma nic do rzeczy! – Krzyknąłem oburzony.
- Tak, tak… A pamiętasz Marcina? – Spytał i dodał – Pokłóciłeś się z nim a teraz co? Służy tej wariatce!
- Oj… Przecież… Ale! – Nie mogłem znaleźć słów.
- Tak, tak! Masz jednak szczęście, ponieważ namówiłem ojca Patrycji by i jej zmienił szkołę! – I zaśmiał się z dumą – Poleciłem mu tę szkołę, do której cię zapisałem!
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/2.jpg
Nazywam się Przemek i mam 13 lat, kiedy byłem dziewięciolatkiem to zdarzyła mi się niewiarygodna przygoda! Otóż z moimi kumplami, Marcinem i Patrycją, dowiedzieliśmy się o szatańskim planie Dyrektorki szkoły. Cudem udało nam się uciec, jednak owa Dyrektorka nas ciągle prześladowała… Jednak w końcu udało nam się ją unieszkodliwić spalając ją w laboratorium… Niestety powróciła z podwojoną siłą, stała się kimś, kto miał niesamowite zdolności telepatyczne, umiała zapanować nad innymi, a to tylko garść jej dziwnych zdolności…
Właśnie przejeżdżaliśmy przez łąki, w których ostatnimi razy działy się dziwne rzeczy, ominęliśmy też zgliszcza laboratorium i wjechaliśmy do lasu. W owym lesie ukryliśmy się przed Dyrektorką… Po miejscu w którym spotkaliśmy się z pewnym… Erm… Golasem... Zostały tylko zgliszcza, dookoła były w połowie spalone drzewa.
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/3.jpg
- Tato! A czy słyszałeś więcej informacji o Dyrektorce? – Spytałem.
- Nie… Wiem tyle że ostatnio działy się dziwne zjawiska, zabito już pięć ludzi! W tym pewnego starca, na każdym miejscu zbrodni znaleziono dziwne znaki z krwi na ścianach oraz wielki znak, który był podobny do sztyletu wbitego w serce z którego leje się krew…
- Aha… Dziwne…
- Przestępcę nazywają „Monstrum”… Dowiedziałem się też że owy postrach miejski to kobieta, więc zapewne to ta cała Dyrektorka nią jest…
- Hmm… Możliwe…
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/4.jpg
Jechaliśmy właśnie szosą gdy zza rogu nagle wyskoczyła dziwna postać, miała kształt człowieka ale trupie ręce, szmatę z kapturem i jak mgła skórę…
- Tato! Co to?! Zatrzymaj się bo zaraz to przejedziesz! – Wrzasnąłem przerażony ale jednocześnie podniecony.
- O rany! – Zahamował… Przez chwilę wydawało się że potrącił tą dziwną postać, usłyszeliśmy krzyk, wysiedliśmy pośpiesznie i zaczęliśmy szukać, jednak po ciele ani śladu, ale spod samochodu wyleciał nietoperz.
- Aaa! Nietoperz! – Krzyknąłem przerażony, tata aż podskoczył.
- Co, gdzie, jak?! – Wrzeszczał jak oszalały.
- Eee… Uciekł… Wracajmy do samochodu… - Po tych słowach wróciliśmy do auta i pojechaliśmy dalej…
- Tato… A jaka jest ta szkoła? – Spytałem się po raz setny.
- Hehehe, dowiesz się w swoim czasie! – Powiedział podekscytowany i dodał – To niedaleko!
Godzinę, lub dwie, później wyrosła jakby spod ziemi łąka z wielką jak las rzeką. Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy nad wodę.
- Tato, gdzie idziemy? – Spytałem się.
- Przekonasz się! – Zatrzymał się i powiedział podekscytowany – Wszystkiego się dowiesz po drugiej stronie! – I ruszył dalej.
- Ehh… - Po chwili zatrzymaliśmy się przy pewnej łodzi z jakimś mężczyzną w czarnym kapturze. Wsiedliśmy do łodzi, mężczyzna w kapturze odbił od brzegu.
Cudownie było znaleźć się na łodzi, lustro wody odbijało blask księżyca ukazując płynące rybki. Woda była w sam raz na kąpiel, aż żal było że nie miałem kąpielówek…
- Nie sadzaj paluchów do wody… Chyba że chcesz je stracić – Powiedziała grobowym tonem zakapturzona postać.
- Erm… Dlaczego? – Spytałem zdziwiony.
- Ponieważ tam są ryby gorsze od rekinów i piranii…
- Omg… Aha…
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/5.jpg
Po pewnym czasie dopłynęliśmy do wielkiej wyspy z ogromnym lasem. Był tak gęsty że nie dało się zobaczyć dalszych drzew, na szczęście w pewnym miejscu była wydeptana ścieżka, która chociaż była dość zarośnięta to jednak ułatwiała przejście lasu. Szliśmy tak chyba z półgodziny, ponieważ tata się przewrócił i wpadł do rowu z ruchomymi piaskami, jednak zakapturzona postać jednym machnięciem ręki wydostała go z pułapki.
- Tato… Nie podoba mi się ten las… Nie wygląda na zbyt bezpiecznie… - Szepnąłem mu do ucha gdy zobaczyłem parę czerwonych oczu w krzakach.
- Tak… - Mruknęła zakapturzona postać i dodała – W tych lasach ginie co roku pięciu uczniów…
- To jak szkoła jeszcze się trzyma? – Spytałem ale zamilkłem czując że nie uzyskam odpowiedzi.
- Ten las jest naprawdę ciekawy… - Powiedział tata próbując porozmawiać z facetem w kapturze - Jest tak ciemny że nie widać końca…
- Bo nie ma… Ten las jest inny niż wszystkie, jeżeli wejdziesz tutaj, to musisz też wyjść tą samą drogą bo inaczej zabłądzisz… Las ten ma tylko jeden koniec… - Po tych słowach wskazał na wyjście z lasu na jakąś polanę, przekroczyliśmy ją i trafiliśmy na wielki dziedziniec z pięknym, gotyckim zamkiem i małym cmentarzem z boku.
http://www.pmkkoch.yoyo.pl/szkola/odcinek1/6.jpg
- Wooow… - Z moich ust wydobył się okrzyk zachwytu – Piękny…
- Tak… Cudny… - Powiedział tata zachwycony tym widokiem ale po chwili dodał normalnym tonem – No to chodźmy!
Ruszyliśmy w stronę zamku, gdy staliśmy już przy wielkich wrotach to one otworzyły się. Zakapturzona postać wróciła do wejścia w las i machnęła ręką, która była z kości, po czym drzewa zasłoniły konarami wyjście z lasu wraz z nim.
C. D. N.
Mam nadzieję że się spodoba! Miałem sporo problemów z nim! XD
Hehehe ^^ Zajął mi dwie kartki formatu A4 bez obrazków z czcionką rozmiar "12"! xD ale fajnie sie pisało :D