Masełko
22.12.2007, 19:40
Na początek chciałabym wszystkich przywitać, ponieważ jestem nowa na forum.Postanowiłam napisać swoje pierwsze fs :D Mam nadzieje, że na początek nie będziecie oceniać zbyt surowo.Licze również na wasze pozytywne komentarze.No więc do dzieła.
Prolog
Zamknijcie oczy i spróbujcie sobie wyobrazić najpiękniejsze miejsce na świecie.
Co widzicie?Złote plaże?Lazurowe, krystalicznie czyste morskie tonie?Niebo bez jednej chmurki?Nie otwierajcie jeszcze oczu...
A teraz to, co podpowiedziała wam wyobraźnia pomnóżcie przez sto-właśnie tak piękny jest mój nowy dom.Mięciutki biały piasek, drzewa palmowe porastające plaże, wysokie łuki skalne, górujące nad licznymi zatoczkami, woda, która w promieniach słońca pobłyskuje migotliwie niczym grogocenne kamienie.A wszystko dzięki Neptunowi.
Właśnie za jego sprawą trafiłam tu wraz z mamą i tatą, by rozpocząć całkiem nowe życie.Musiało to być miejsce, gdzie moglibyśmy mieszkać razem i gdzie nie bałabym się ujawnienia mojej tajemnicy.
W podróży towarzyszył nam Archiwal, syreni mężczyzna, jeden z członków gwardii przybocznej Neptuna.
http://img297.imageshack.us/img297/4981/fshf7.jpg
Przaz całą drogę eskortował naszą niewielką żaglówkę, płynąc tuż obok.Jego długie, kruczo-czarne włosy powiewały na wietrze.Co pewien czas Archiwal dawał nura w wodę, wystawiając do góry swój ogon-srebrzysty, ostro zakończony przypominający nieco sztylet.
Powoli wpłynęliśmy do zatoki w kształcie podkowy.
-Może by tak ktoś z was wyciągnął pomocną płetwę?!-zawołał Archiwal.-Samemu jest mi trochę za ciężko.Przechyliłam się przez burtę, żeby pomóc mu przyciągnąć łódź do drewnianego pomostu.W tym czasie mój tata popłynął za rufę, by zarzucić cumę na wystającą z wody dalbę.
http://img210.imageshack.us/img210/28/fs1xj6.jpg
Mama nadal siedziała w kabinie wraz z Mistyczną Millie, swoją przyjaciółką z Brightport.Millie zajmowała się wróżbiarstwem i zazwyczaj urzędowała tam na molo.Zanim wypłynęliśmy w podróż, przepowiedziała Archiwalowi jego dalszy los, stawiając mu tarota.Tak spodobały mu się te wróżby, że poprosił Millie, aby się do nas przyłączyła.
Archiwal podpłynął do burty naszej łodzi.
-Zatem jesteśmy na miejscu-powiedział.-Zatoka Północna, wyspa Medina.
-A dlaczego ta wyspa nazywa się Medina?-zapytałam.
-Dlatego że znajduje się w samym centrum Trójkąta.
Trójkąt Bermudzki...Aż ciarki przeszły mi po plecach.Archiwal opowiadał nam o nim po drodze-o tych wszystkich łodziach i samolotach, które tajemniczo znikały, gdy tylko znalazły się w jego obrębie.
Z początku nie wiedziałam, czy mam wierzyć w opowieści Archiwala, ale gdy byliśmy jeszcze na pełnym morzu, miało miejsce dziwne zdarzenie.Płynęliśmy, a łódż miarowo się kołysała, łagosnie przecinając fale.W pewnej chwili to się zmieniło.Powierzchnia wody zrobiła się idealnie gładka.Zgasł silnik łodzi i wszystko zatrzymało się w bezruchu-nawet wskazówki na moim zegarku.Wyglądało to tak, jakby czas stanął w miejscu.
-Tak właśnie działa trójką Bermudzki-wyjaśnił Archiwal.-Teraz będzie was chronić przed światem zewnętrznym.Nikt nie wie, jak przedostać się do środka Trójkąta.Nikt z wyjątkiem kilku wtajemniczonych z ludu syren.-Archiwal wrzucił na pokład linę, którą wcześniej nas holował.-A właściwie, oprócz tych kilku wtajemniczonych to jeszcze...ale lepiej, żebym o tym nie mówił.
http://img136.imageshack.us/img136/6082/fs2kv0.jpg
-O czym?Powiedz mi, proszę!
Prolog
Zamknijcie oczy i spróbujcie sobie wyobrazić najpiękniejsze miejsce na świecie.
Co widzicie?Złote plaże?Lazurowe, krystalicznie czyste morskie tonie?Niebo bez jednej chmurki?Nie otwierajcie jeszcze oczu...
A teraz to, co podpowiedziała wam wyobraźnia pomnóżcie przez sto-właśnie tak piękny jest mój nowy dom.Mięciutki biały piasek, drzewa palmowe porastające plaże, wysokie łuki skalne, górujące nad licznymi zatoczkami, woda, która w promieniach słońca pobłyskuje migotliwie niczym grogocenne kamienie.A wszystko dzięki Neptunowi.
Właśnie za jego sprawą trafiłam tu wraz z mamą i tatą, by rozpocząć całkiem nowe życie.Musiało to być miejsce, gdzie moglibyśmy mieszkać razem i gdzie nie bałabym się ujawnienia mojej tajemnicy.
W podróży towarzyszył nam Archiwal, syreni mężczyzna, jeden z członków gwardii przybocznej Neptuna.
http://img297.imageshack.us/img297/4981/fshf7.jpg
Przaz całą drogę eskortował naszą niewielką żaglówkę, płynąc tuż obok.Jego długie, kruczo-czarne włosy powiewały na wietrze.Co pewien czas Archiwal dawał nura w wodę, wystawiając do góry swój ogon-srebrzysty, ostro zakończony przypominający nieco sztylet.
Powoli wpłynęliśmy do zatoki w kształcie podkowy.
-Może by tak ktoś z was wyciągnął pomocną płetwę?!-zawołał Archiwal.-Samemu jest mi trochę za ciężko.Przechyliłam się przez burtę, żeby pomóc mu przyciągnąć łódź do drewnianego pomostu.W tym czasie mój tata popłynął za rufę, by zarzucić cumę na wystającą z wody dalbę.
http://img210.imageshack.us/img210/28/fs1xj6.jpg
Mama nadal siedziała w kabinie wraz z Mistyczną Millie, swoją przyjaciółką z Brightport.Millie zajmowała się wróżbiarstwem i zazwyczaj urzędowała tam na molo.Zanim wypłynęliśmy w podróż, przepowiedziała Archiwalowi jego dalszy los, stawiając mu tarota.Tak spodobały mu się te wróżby, że poprosił Millie, aby się do nas przyłączyła.
Archiwal podpłynął do burty naszej łodzi.
-Zatem jesteśmy na miejscu-powiedział.-Zatoka Północna, wyspa Medina.
-A dlaczego ta wyspa nazywa się Medina?-zapytałam.
-Dlatego że znajduje się w samym centrum Trójkąta.
Trójkąt Bermudzki...Aż ciarki przeszły mi po plecach.Archiwal opowiadał nam o nim po drodze-o tych wszystkich łodziach i samolotach, które tajemniczo znikały, gdy tylko znalazły się w jego obrębie.
Z początku nie wiedziałam, czy mam wierzyć w opowieści Archiwala, ale gdy byliśmy jeszcze na pełnym morzu, miało miejsce dziwne zdarzenie.Płynęliśmy, a łódż miarowo się kołysała, łagosnie przecinając fale.W pewnej chwili to się zmieniło.Powierzchnia wody zrobiła się idealnie gładka.Zgasł silnik łodzi i wszystko zatrzymało się w bezruchu-nawet wskazówki na moim zegarku.Wyglądało to tak, jakby czas stanął w miejscu.
-Tak właśnie działa trójką Bermudzki-wyjaśnił Archiwal.-Teraz będzie was chronić przed światem zewnętrznym.Nikt nie wie, jak przedostać się do środka Trójkąta.Nikt z wyjątkiem kilku wtajemniczonych z ludu syren.-Archiwal wrzucił na pokład linę, którą wcześniej nas holował.-A właściwie, oprócz tych kilku wtajemniczonych to jeszcze...ale lepiej, żebym o tym nie mówił.
http://img136.imageshack.us/img136/6082/fs2kv0.jpg
-O czym?Powiedz mi, proszę!